Magiczna flora i fauna Silberbergu |
Autor |
Wiadomość |
Travor
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:06 Magiczna flora i fauna Silberbergu
|
|
|
Cóż chciałbym zacząć od omówienia pewnej sprawy... W swoich dziełach Mag Chanacki Abel, pisze że wampiry nic sobie nie robią z wody święconej. Że to bujda, podobnie jak czosnek. Ale moim zdaniem, jak najbardziej ona zadaje im fizyczne obrażenia. W wielu opowieściach stanowi ona raczej defensywną broń (ale jednak) przeciwko krwiopijcom. Jak w końcu jest w naszej Styrii ? Co o tym myślicie ? |
|
|
|
|
Eskell
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:10
|
|
|
"jak miło ze sie sami przyprawiliście" czy cos w ten desen ;-)
miał byc to cytat slow wyrzszego Wampira podczas wyprawy na cmentarz... |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:10
|
|
|
Masz racje... Ja też nie ufam kronikarzom... piszą jakieś bzdety!, a już ten Abel to w ogóle taki bajkopisarz jakich mało! |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:15
|
|
|
No czosnek to bzdura... ale ja piszę o wodzie święconej Eskell.
[ Dodano: 2008-02-11, 19:16 ]
A jej w praktyce nikt JESZCZE nie uzył... |
|
|
|
|
Eskell
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:18
|
|
|
Wierz mi Woda ma wielką moc :-D |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Ulfberht [Usunięty]
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:35
|
|
|
Eskell napisał/a: | Wierz mi Woda ma wielką moc :-D |
szczególnie jeśli chodzi o zmianę masy krasnoluda ^^ |
|
|
|
|
Eskell
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 11-02-2008, 21:46
|
|
|
nie zrozumialeś Ulfbercie :-D To był bardziej wysublimowany dowcip... ;-) |
Ostatnio zmieniony przez Eskell 11-02-2008, 21:46, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Abel
|
Wysłany: 11-02-2008, 22:52
|
|
|
Tłumaczę sprawę jak najprędzej:
Wampir(upiór) jako stwór przeklęty prze bogów i ludzi jest stworzeniem potężnym, jednym z potężniejszych z grona tak zwanych Martwiaków(zwanych niepoprawnie Nieumarłymi). Występuje w wielu odmianach, a odmiana występująca pod Silberbergiem jest szczególnie złośliwa. Stwór ten nie dość, że jest nieśmiertelnych z ludzkiego punktu widzenia( 600 czy 700 lat to całkiem sporo jak na standardy ludzkiego życia) a na dodatek niezwykle zwinny, nad pozór silny i nie rzadko obdarzony wiedzą i talentem magicznym. Wracając do wody święconej. Woda święcona w samej swej idei jest czymś naznaczonym przez jakiegoś boga(odbiegając od poglądów chrześcijańskich do jakich przywykliśmy). W realiach naszego świata jest to proste przy założeniu, że jakiś bóg istnieje. Wtedy taka woda naznaczona przez boga zwyczajnie parzy i zadaje ból istocie przezeń(boga) przeklętej. Inaczej sprawa się ma kiedy zakładamy istnienie wielu bogów, a jak wspomniałem wampir to istota potępiona przez BOGÓW. Wampir wyższy na dodatek jest tak obrzydliwy bogom, że sama myśl o nich powinna powodować wymioty u owego Martwiaka. Niestety stwór ten w nosie ma boskie i ludzkie prawa, gdyż w drodze naturalnej ewolucji oraz magicznych i inaczej nabytych odporności kich sobie na wszelkie znaki bogów. No właśnie, bogów. Zakładając, że byłbyś wielkim kapłanem przewodniego Boga, Wielkiego Opiekuna Jego Przeświętości Chana Oraz Jego Państwa i Poddanych, czyli Baala(o ile się nie mylę, popraw mnie Offie) to musiałbyś mieć poświęcenie owej wody od innych bogów, bo nie jeden bóg wyklął wampira, ale cała rzesza. Dlatego jest to bujdą na biegunach.
Swoją drogą ciekawe, że ktoś to przeczytał i się zastanowił nad tym. Jeżeli znajdziesz coś jeszcze ciekawego to napisz w tym temacie, a chętnie rozwieję wątpliwości.
I nie krętacz Offie! |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 11-02-2008, 23:05
|
|
|
A ja jednak nie odstąpie od zdania że woda święcona w rękach umagicznionych klanów łowców wampirów, staje się jakby przekaźnikiem niszczącej wampiry energii. Nie jest ona sama w sobie im przeszkodą, ale umagiczniony łowca jak np. z rodu Belnades umie użyć jej jako symbolu zaklęcia. Oblewając tą wodą wampira, używa swych mocy ( które jakby nie patrzeć śą żadkością wśrod łowców wampirów) by nadać jej magiczną wartość. Nie jest to więc - tak myślę - użycie wody w jej pierwonej formie, ale umagicznionej, będącej po prostu symbolem zaklęcia niszczącego stwory cienia. Może użycie materialnego przedmiotu wspomaga, łowców, przeważnie wojowników w użyciu zaklęcia ? W końcu trzeba tam czegoś więcej niż zwykłej inkantacji... trzeba dać coś od siebie - coś czego wojownik może nie pojąc od razu... Nawet jeśli ma predyspozycje i wiedzę teoretyczną. Tak myślę...
Co o tym sądzisz/sądzicie ?
(z góry przepraszam z blędy ortograficzne :-> ) |
|
|
|
|
Abel
|
Wysłany: 11-02-2008, 23:25
|
|
|
Travor napisał/a: | ale umagiczniony łowca jak np. z rodu Belnades umie użyć jej jako symbolu zaklęcia. Oblewając tą wodą wampira, używa swych mocy ( które jakby nie patrzeć śą żadkością wśrod łowców wampirów) by nadać jej magiczną wartość. Nie jest to więc - tak myślę - użycie wody w jej pierwonej formie, ale umagicznionej, będącej po prostu symbolem zaklęcia niszczącego stwory cienia. |
Ciekawa teoria, ale muszę się nie zgodzić z nią, gdyż nie napisałeś w jaki sposób stwór ten miałby zostać unicestwiony. To jest czysta logika: bogowie przeklęli wampira za jakieś jego czyny za życia----> Tylko bogowie mogą go zniszczyć. W tym momencie jednak potrzebujemy zdecydowanie magii kapłańskiej, a co za tym idzie-nasz łowca staje się wojującym mnichem. Woda sama w sobie może być nośnikiem energii magicznej, jest to jednak o tttyle ryzykowne, że potężny upiór może taką energię zaabsorbować i skierować w oblewającego co przeważnie kończy się nieszczęściem. Argument obalony.
Travor napisał/a: | trzeba dać coś od siebie |
Sądzę, że masz na myśli rzucenie zaklęcia bo "dawanie coś od siebie" już dawno wynaleźli nekromanci, ale to inny temat. Każdy, nawet wojownik może poświęcić część swojej posiadanej energii magicznej na cele jakiegoś maga dobrowolnie lub pod przymusem. Argument obalony.
Miła i ciekawa rozmowa nam chyba się rodzi... |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 11-02-2008, 23:30
|
|
|
o ty w życiu, ale żeś mnie przypią do muru
ale tak jakoś... nie mogę się zgodzić na to że woda święcona to bujda... pomyślmy...
[ Dodano: 2008-02-11, 21:36 ]
a tak wracając do podstaw... uważasz ze wampiry to istoty przeklęte i skazane na wieczną tułaczkę pod postacią krwiopijców tak... chmm odnosiłem wrażenie że to nekromanci i czciciele ciemnych sztuk próbujący wbrew wszelkim prawom istnienia przedłużyć swe życie... używając dotego krwi i dusz innych. Cóż bardzo często zdarza się że wampir porywa np. jakąś tam wyskoko urodzoną panienkę, by odzyskać swe utracone (zazwyczaj w wyniku konfrontacji) moce. Używa do tego JEJ KRWI. To chyba wystarczający dowód. chyba... |
|
|
|
|
Rin
Skąd: W-wa
|
Wysłany: 11-02-2008, 23:43
|
|
|
Abel napisał/a: | to musiałbyś mieć poświęcenie owej wody od innych bogów, bo nie jeden bóg wyklął wampira |
A nie wszyscy i każdy z osobna? Jakoś mi się nie widzi, to że jak mnie wszyscy (losowa grupa np. religijna) przeklęli to musieliby się do kupy zebrać, żeby mi coś zrobić Coś mi się wydaje, że każdy z osobna mógłby chcieć mnie uszkodzić
Jakoś nie widzę wizji wody święconej a'la kapitan planeta czy troskliwe misie gdzie tylko połączenie mocy dawało dobry efekt
Oczywiście o tych wampirach nic nie wiem, ale uważam Twój tok rozumowania za błędny że woda poświęcona przez kapłana jednego boga nic nie zdziała |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 11-02-2008, 23:46
|
|
|
chociaż jeden glos za moją teorią... chociaż teoria Abla jest porażająco szczegółowa... co nie znaczy że odstąpię ;-) |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2008, 00:13
|
|
|
Bajkopisarz... tyle powiem ;-) |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 12-02-2008, 00:14
|
|
|
hi hi hi ;-) |
|
|
|
|
Grettir
|
Wysłany: 12-02-2008, 02:10
|
|
|
Travor napisał/a: | A ja jednak nie odstąpie od zdania że woda święcona w rękach umagicznionych klanów łowców wampirów, staje się jakby przekaźnikiem niszczącej wampiry energii. |
Ja tam wierzę jedynie w sposoby Wędrowycza :] |
|
|
|
|
Agnar [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2008, 02:12
|
|
|
Grettir napisał/a: | Ja tam wierzę jedynie w sposoby Wędrowycza |
W koncu jakis madry glos z sali... |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2008, 10:24
|
|
|
Grettir napisał/a: |
Ja tam wierzę jedynie w sposoby Wędrowycza :] |
Zakopać gnoja pod stodołą? Czy związać ręce drutem, urąbać głowę i przebić serce ;-) |
|
|
|
|
Shamaroth_Glupi
ugly bastard.
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 12-02-2008, 14:06
|
|
|
z tego co koajrze,to to nie byly najbardziej hard korowe spospoby,Off xD |
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 12-02-2008, 15:15
|
|
|
Thorfinn napisał/a: | Grettir napisał/a:
Ja tam wierzę jedynie w sposoby Wędrowycza :]
Zakopać gnoja pod stodołą? Czy związać ręce drutem, urąbać głowę i przebić serce ;-) |
Wędrowycz też wody święconej używał
Albo granatów... |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 12-02-2008, 15:37
|
|
|
e tam najleprza kusza ze srebrnymi bełtami... taka jak miał Van'Helsing
[ Dodano: 2008-02-12, 14:01 ]
albo srebrny bacik Belmontów |
|
|
|
|
Grettir
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:10
|
|
|
Travor napisał/a: | Van'Helsing |
on był miętki...
Thorfinn napisał/a: | Zakopać gnoja pod stodołą? Czy związać ręce drutem, urąbać głowę i przebić serce ;-) |
nie mam stodoły Ale najlepiej rozwalić z panzerfausta, ale to chyba był sposób na śmierć ;-) |
Ostatnio zmieniony przez Grettir 12-02-2008, 17:11, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:11
|
|
|
z pancerfausta ? kto to ten Wędrowycz ??? |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:16
|
|
|
Znany egzorcysta, młot na wampiry i pasożyt społeczny- drań i bimbrownik ;-) |
|
|
|
|
Grettir
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:19
|
|
|
Travor napisał/a: | kto to ten Wędrowycz ??? |
pfff... ignorant |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:20
|
|
|
Witaj Trevor
Biorąc temat poważnie technicznie - moim skromnym zdaniem i ty i Abel macie racji sporo. Wampir, stwór przeklęty jest. Ale.
Ale są następujące:
- Rin ma rację, żadne gremialne przeklinanie wampirów. Skoro go bogowie przeklęli stadnie, mogli i od razu unicestwić. Nie unicestwili = nie mogli. Ale ludzie z Chanatu mogą o tym nie wiedzieć, bo nie są tak światli jak mieszkańcy Cesarstwa
- wampiry są różne. Nigdy, a juz z pewnością nigdy w naszej grze, nie nalezy liczyc, że rzeczy i stwory daja się zaszufladkować i że można z marszu miec na nie gotowy przepis jak na ciacho z kremem.
- wampiry dzielą się na niedobre, złe, bardzo złe, wyjątkowo upierdliwie złe oraz takie, o których nawet nie myślcie
- dobranie się do wampira poprzedzić powinna analiza, kto zacz. Można wykorzystać motyw święconej wody w formie analogicznej do opończy z epilogu, tj zmajstrowac zgodnie z logiką i mechaniką zaklęć takiego czara, który zadziała na wampira (nie na wodę) w momencie gdy się woda zetknie z jego facjatą (a nie np. wcześniej). Nawet nie myślcie, że załatwicie sprawę jakimś tam boskim błogosławieństwem na jaką michę z cieczą i zadowoleni
Offie, zamiast bełkotac o Wędrowyczu, odpowiedziałbyś kompetentnie jako MG |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Doctor
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:22
|
|
|
Off miałby odpowiedzieć konkretnie...? |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:24
|
|
|
chmm... tak ale mam jescze jedno ale:
Czy w naszej Styrii nie występują "dobre" wampiry ? Powstałe wbrew swej woli używają swojej na tabenę mrocznej mocy by czynić dobro ? Bo to zazwyczj interesujące przypadki...
[ Dodano: 2008-02-12, 15:25 ]
a Indiano napisałaś o złych i coraz gorszych
[ Dodano: 2008-02-12, 15:29 ]
Abel napisał/a: | tak zwanych Martwiaków(zwanych niepoprawnie Nieumarłymi). |
Ablu drogi niby czemu niepoprawnie, nieumarłymi ? CZy w Chanacie wszystko musi być na odwrót ??? |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 12-02-2008, 17:55
|
|
|
Cytat: | wampiry są różne. Nigdy, a juz z pewnością nigdy w naszej grze, nie nalezy liczyc, że rzeczy i stwory daja się zaszufladkować |
Przeczytaj uwaznie, to jest odpowiedź na twoje pytanie |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
|