Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dyskusja rasistowska ;)
Autor Wiadomość
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 12-12-2006, 00:36   

ach ten czlowek xD
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 12-12-2006, 00:53   

No dobra panowie - wykażcie sie :mrgreen: Prosze mi wytłumaczyc o co chodzi z ta kanapa ? :mrgreen:

Bo ze to jakies zjazdowo-bractwowe to już się zorientowałam, ale jakos nie przychodzi mi do głowy kto i jak to powymyslał :mrgreen:
 
 
Rigo 
Mroczny Strażnik Rosołu


Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2006, 00:56   

Ja powiem tyle że jestem anty-rasistą i szanuję wszystkie rasy bo za głupotę uważam
brak szacuku do kogoś tylko za to że ma długie uszy, owłosione stopy bądz brode do pasa:P
Każda rasa ma swoje wady i zalety i człowiek lub elf lub itd... powinien to uszanować

p.s. więcej nie powiem bo jest 11 w nocy a mi sie chce spać:P
 
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 12-12-2006, 01:02   

oj elin,ciezko to napisac,musialabys uslyszec chorem opowiesci na zywca ^^ moze skype :P ??
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 12-12-2006, 01:05   

Alexinox napisał/a:
a powiem tyle że jestem anty-rasistą i szanuję wszystkie rasy bo za głupotę uważam
brak szacuku do kogoś tylko za to że ma długie uszy,


Jasnem, ale za to że sie uwazaja za taaaaakich wyjątkowych to juz mam prawo ich nie lubić :-D prawda ?
Ich uszy tu akurat nie maja nic do rzeczy.

A to ze to taka podła zabawa oprta w 100% na ignorancji to juz chyba mówiłam :mrgreen: Nie jestem pewna czy naprawde da się uznac za poważne udowadnianie tezy o wyzszosci rasy hobbickiej, wiec tymbardziej nie wiedze powodu dla którego miała bym przypiminać co jakis czas że rasizm jest zły - w takiej formie jest jak najbradizej odpoiwedni i akceptowalny.
Rasizm w formie fantasy to taka...intelektualna rozrywka :mrgreen:


Jej - ta kanapa to az cos takiego skomplikowanego ? :-D Wiesz raczej sobie wyobrazałam cos w stylu - 1,2,3 foch - odwracam sie i ide za kanape ;-)
 
 
Rigo 
Mroczny Strażnik Rosołu


Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2006, 01:12   

A co z prawdziwym rasizmem? tym bynajmniej nie fantastycznym?
 
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 12-12-2006, 01:14   

elin,nie wiesz w czyim to bylo wykonaniu xD xD
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 12-12-2006, 01:20   

Alexinox napisał/a:
A co z prawdziwym rasizmem? tym bynajmniej nie fantastycznym?


Oj czy ty cokolwiek czytałes tego co napisałam...ja wiem że to długie było ale sytuacja tego wymagała :-D
Jestem chyba z jedna ostatnich osób która mogła by byc posądzana o faktyczny rasizm - jest mi naprawde wszytsko jedno do jakiej kto razy nalezy.
I wiesz...mam na to dokonały dowód - gdybym była w jakim kolwiek stopniu rasistką napewno nie robiła bym sobie z tego takich żartów.


No własnie nie wiem i usiłuje to ustalić bo to w wyobrażni robi stanowczo duzą róznice :-D A skaypa nie mam wiec to odpada.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 12-12-2006, 05:48   

Za kanapę chadzał Biszkopt, biały labradorek, kiedy dostał po uszach za coś, albo nie dostał żarcia. Robił minę "nienawidzę cię!" i odwracał się na pięcie. Ale teraz już jest za duży i nie mieści się za kanapą.

Elfy, zwłaszcza Wysokiego Rodu, raczej nie określiłabym salonowymi pudelkami... to już trochę przesadzone. Salonowe pudelki nie biją przed parę tysięcy lat Morgotha po tyłach.... :-P Fakt, nie są imprezowe w sensie ludzko - krasnoludzkim, ale nie spędzają życia na przyjęciach :roll:
Iskra była elfem - wyrzutkiem, ale nie sądzę, by była nim dlatego że lubiła tańczyć. A sądząc po wprawie raczej nie nauczyła się tego na 5 minut przed występem.... :-P
Dla mnie morał z tego taki, że główne cechy rasowe nie mogą determinować w 100 % charakterów wszystkich osobników danej rasy. Bez sensu jest mówienie "nie będę elfem, bo musiałbym spędzać życie na zadumie i nudnych przyjęciach", albo "krasnoludem, bo musiałbym pierdziec co chwila i śmierdzieć na kilometr". To duuuuże uproszczenie :-P Elfy, które tańczą, walczą czy kierują się emocjami (czasem wręcz nawet obłędem), nie są znów aż tak wyjątkowe :-)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2006, 16:48   

Myslicie, że przeczytałem wszystkie posty? ha! nie! Mam to gdzieś!
Shamaroth... tylko Ty jesteś w stanie mieć 4 ostrzeżenia...

chciałem powiedzieć coś na temat... ale uciekło mi z głowy. jestem padnięty. Musze sie chyba płożyć...
 
 
Rigo 
Mroczny Strażnik Rosołu


Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2006, 18:36   

Elin przyznam że nie przeczytałem wszystkich twoich postów bo sie dołączyłem do dyskusji dopiero przy trzeciej stronie;]
ale wiesz, rasiści lubią sobie robic żarty z innych ras a bynajmniej nie są to miłe żarty.
 
 
 
Ulfberht
[Usunięty]

Wysłany: 12-12-2006, 18:39   

A wiecie co ?Ja przeczytałem wszystko :mrgreen: Zgadzam się , rasizm polega na całkowitej ignorancji
 
 
Alathien

Wysłany: 12-12-2006, 20:20   

Elin napisał/a:
Ja wiem, ze jastem mała podła rasistką ale mnie cos takiego bawi. Ja wiem ze panna Alathien ejst w elfy zapatrzona i nimi w najglębszy sposób zauroczona, ale taki argument to jak z orkami i krasnalami pokazywanymmi przez Globusa. Albo sie lubi elfy takie jakie są i za to jakie są, albo się ich nie lubi i lubi się rasy które lubia sobie pouzywac zycia wtedy lubi sie na przykąłd krasnale albo hobbity. No chyba ze są tacy co lubia elfa bo ładnie wygląda a nature właścwie mozmy mu zmienić.

To nie o to chodzi Elin. Przytoczyłam to co pisało wksiążce, żeby pokazać, że elfy to nie zawsze wątłe do niczego nie zdolne, nudne chucherka skaczące po drzewie, jak wynika z waszych wypowiedzi. Nie zawsze muszą być takie jak się wam wydaję.
Cytat:
Co to tego ze elfy sa tam gdzies "wspaniałe silne" i tym podobne to juz skrajna ignorancja, jak dla mnie. Zresztą juz pisałam - żadna w tym zabawa jak jakąś rase tworzy sie doskonałą - mnie ani taka gra ani ksiązki nie bawią.

Te elfy nie były idealne, wręcz przeciwnie, miały dużo wad, były bardzo okrutne i bezwzględne wobec ludzi, a czasem też niżej postawionych elfów. Nie istnieją istoty idealne i dobrze. Często z potęgą idzie żądza władzy. A potęge się ma często wtedy gdy się jest idealnym, slinym, zręcznym, inteligętnym itd. A to nie jest dobre. Ja lubię elfy za ich dystans, inteligęcje, piękno, klasę i mistycyzm. Jestem świadoma ich wad, jednak mimo wszystko Elfy pozostaną jedną z moich ulubionych ras :-D .

Poza Elfami jest jeszcze jedna ciekawa rasa fey'ri, planokrwisty diablę. Półelf-Półdemon, rasa ciekawa, stworzona do wojny między elfimi rodami. Jeden elfi ród chcąc zwiększyć swą potęge zaczął rozmnażać się z demonami. Dalsze ich losy są dość ciekawe, mi. pomagały uwolnić jakąś cytadele opanowaną przez diabły itp. Fey'ri zwykle przypominają elfy złote- wysokie, szlachetne o brązowj skórze i włosach miedzianych, czarnych lub złotoblond. Poza tym, po swych czrcich rodzicach maj: drobne, pokrywające ciało łuski, wielkie nietoperzowate skrzydła, ogniście czarwone oczy i długi szpiczasty ogon. Rasa daje dużo możliwości, ale z wyżeczeniami, mogą latać, zmieniać swój wygląd na niewiwlką skalę, posiadają wiele demonicznych zdolności, ale nie mogą wejść do miasta, żyć wśród ludzi lub innych dobrych albo neutralnych humanoidów. Tak samo jak drow, jeśli się spotka drowa gdziekolwiek, nawet w centrum miasta można go bezkarnir zabić - więcej, za zabicie drowa można otrzymać nagrodę. To jest właśnie sprawiedliwe, za poęge trzeba słono płacić.
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 12-12-2006, 21:20   

Ja tu widze bardzo inteligentne rozmowy się toczą. Bardzo filozoficznie się rozwija, bo chyba wszyscy wzięli sobie tą rozmowe do serca. :D ha! A ja nie przeczytałem wszystkiego i się nie wczułem! I dalej uważam was za zdemoralizowanych chorych psychicznie (nie bardziej ode mnie xD) rasistów!!!!
 
 
Alathien

Wysłany: 13-12-2006, 01:17   

Illima napisał/a:
Bardzo filozoficznie się rozwija, bo chyba wszyscy wzięli sobie tą rozmowe do serca.

No, to już nikt nie ma prawa mnie potępić za Offtopa :-P
Wiesz Ilma, to nie jest aż tak dużo, proponuje systematycznie zacząć czytać. Zacznij może od ostatniej strony, bo tak właściwie większość postów ma ten sam przekaz ;-) Ale naprawde warto, to może zrozumiesz.. zrozumiesz, że to tylko dyskusja "na niby", bo wszystkie razy są wyjątkowe i równe sobie. Nawet rasa bez wad ma wadę- doskonałość.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 13-12-2006, 15:22   

No, jeśli Małodobry Mistrz Off cię nie potępił, to nikt cię nie śmie potępić za OffTopa ;-) ;-) ;-)

Jesteśmy zdemoralizowanymi wstrętnymi rasistami? :mrgreen: :mrgreen: :lol: :lol:

Ciekawe te rasy, któe opisujesz, Alathien, i co do tezy też się zgadzam. Dorzucając też to co mówiłam wcześniej - w granicach jednej rasy która ma kilka cech zbiorowych, istnieje masa rozbieżności, różnic i odmian. Jeśli fantasy ma choć trochę trzymac się realizmu (eee, stworzyłam figurę niemozliwą...? :-P ) to rasa nie może oznaczać zbiorowości istot o identycznych charakterach. Bo to mocno jedzie sztucznością i zresztą najlepsi twórcy fantasy też tego unikają, tworząc postaci wyjątkowe dla swoich ras.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 13-12-2006, 17:58   

Yngvild napisał/a:
w granicach jednej rasy która ma kilka cech zbiorowych, istnieje masa rozbieżności, różnic i odmian


A czy ja kiedyś twierdziłam ze nie ? Ja tylko stoję na stanowiksu, ze jesli jeden osobnik jest inny od reszty i np. w wypadku elfów jest szalony i porywczy albo "potrafi się cieszyć zyciem" po krasnoludzku to nie nalezy rozciągac tej cechy na cała rase i mówic "lubie elfy, bo też potrafia byc szalone". Tu bardziej wchodzi cos w rodzju lubie TEGO elfa bo będąc elfem potrafi byc szlony.
Indywidualizm ejst jak najbardziej ok, ale to cały czas cecha jednostki.

Co do tańca Iskry to chyba jasne że elfy tańczą :D tyle ze z reguły wola tego nie robic na stołach :lol: A nie była zapewne złą wyrzuconą poza społecznośc elfką dlatego ze tanczyła ale tanczyła m.in dlatego ze była wyrzucona poza społeczność elfka - taniec nie sprawia że jest wyrzucona ale pewnie gdyby nie była to by nie tańczyła.

Yngvild napisał/a:
Jeśli fantasy ma choć trochę trzymac się realizmu (eee, stworzyłam figurę niemozliwą...? :-P )


A dlaczego niby nie mozliwą ? czyzbys sugerowała ze świat fantastyczny nie istnieje, albo ze ejst moze mniej realny ? To jakies paskudne insynuacje :mrgreen:
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 13-12-2006, 19:18   

Jakotako śledze tą deskusję, więc wiem w czym rzecz ^^ Ja też żartuje ;)
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2006, 04:26   

Co do tańca Iskry - sugeruję, że tańczyła nie po raz pierwszy do takiej (szybkiej skocznej i radosnej) muzyki, a wnoszę to po komentarzach autora odnośnie jej wprawy i uznania dla nowicjuszki w tym względzie (Ciri). Co oznacza, że lefy u Sapka tańczą nie jedynie walca lub menueta NA NUDNYCH PRZYJęCIACH. :-P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2006, 18:28   

Ależ ja to własnie napisałam :-/ . Zwróciłam uwagę tylko na miejsce - stół -wiejskie cos tam. Samego ich tańczenia, a i tańczenia skończnego nie kwestionuje.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2006, 21:13   

Wydawało mi się jednakoż, że raczyłaś sugerować, iż elfie zabawy są nudne, a one same spędzają życie na kontemplacji sensu istnienia i innych kwiatków ;-) ;-) ;-) ;-) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Dwa te spostrzeżenia

Cytat:
Samego ich tańczenia, a i tańczenia skończnego nie kwestionuje.


Cytat:
napuszonym przyjęciem, które się nudzi po godzinie


stoją ze sobą w sprzeczności :mrgreen: TO oznacza, że przyznajesz mi rację, iż elfie przyjęcia czy zabawy NIE MUSZą (choć mogą) być nudne, podobnie jak całe ich życie :mrgreen:

DO wcześniejszych wypowiedzi, której nie zauwazyłam (jak mogłam?!?!?) - elfy w Mrocznej Puszczy NIE Są typowymi przedstawicielami tolkienowskich elfów. Owszem, elfy z Mrocznej Puszczy nie wcinały lembasów i nie maiły wielu innych rzeczy, które miała ta część elfów, które znały Valinor osobiście (Galadriela, Kirdan) lub też znali go ich przodkowie (Elrond). Nie chce mi się szukać, ale pamiętam skądś sugesitę Tolkiena, że elfom, jako ukochanej rasie Valarów Yavana udzieliła swojego błogosławieństwa, dzięki czemu nie musiały one orać ziemi, żeby się wyżywić - ziemia rodziła dla nich, co oznacza w praktyce wcinanie owoców lasu, dzikich ziaren itd itp. Jedzonko zdrowe i znakomite. Ale tylko elfy miały ta możliwość. Do niej chyba tez nawiązuje Sapek w opowiadaniu o Dol Blathana. Elfy z Mrocznej Puszczy, jak i inne (mroczne elfy?) które nie były w Valinorze, nie miały tak fajnie.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2006, 21:33   

Własciwie straciłam jakos natchnienie do tej "kłutni" ostatnio :-P Tymbardziej na forum, ale niech bedzie :-D

Jesli chodzi o elfy z mrocznej puszczy to ta wypowiedz była ścisle zwiazana z argumentem którejś z pań elfek, dotyczącej mijego pytania "co jadły elfy z mrocznej puszczy", skoro ich gospodarka nie była uzalezniona od nikogo.
Zdaje sie że zarówno panna Alathien jak i ty Indi powiedziałyście wtedy że umieją polowac i zbierac owoce lasu a ponadto mają lembasy (to chyba była juz tylko wypowiedz Alathien) i troche mnie zamurowało jak sobie wyobraziłam elfa biegajacego po lesie w poszukwianiu pszenicy albo polujacego na olbrzymiego pająka mroku :mrgreen:

A elfy sapka to troche co innego niż elfy Tolkiena.
No ale przyanje - umeiją tanczyć, tylko nie powiedziałam wcale, że zywiołowy taniec nie jest nudny :D (o metuetach non stop, na kazdej zabawie nie wspominając)
Z tego co pamiętam Luthien Tinuviel tanczyła sobie na łączkach całkiem żwawo, a mimo to uwazam to na dłuższą mete za średnio rozrywkowe.
Jesli przyjąć ze elfy sapka sa wzorowane na elfach Tolkienowskich (ja je jednak traktuje jako troszke inne rasy) to Iskierka mogła się uczyc swego tańca na wiejskie imprezy na podstawie pląsania na polankach :mrgreen:

No i cały czas uważam, ze elfy które sa z natury bardziej ozywione od całej reszty sa nie lubiane przez reszte populacji, co oznacza ze zdecydowana większosc popularcji takich zachowac nie uznaje.
Co do Iskry nie ma watpliwości, ze była elfem wyrzutkiem, w sumie do Feanora równiez,s zczególnie kiedy on i jego potomkowie spontanicznie wybili swoich pobratynców z przystani. Jestem pewna że nie byli wtedy bardzo akceptowani.
 
 
Amber
[Usunięty]

Wysłany: 28-02-2007, 09:38   

Hodo napisał/a:
Na następnym obozie mogłaby się w końcu pojawić jakaś krasnoludzica :mrgreen:


obeicuje..ze jesli pojade to bede krasnoludzica xD
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-02-2007, 14:03   

Shamcio, słyszałeś? Jest szansa na uratowanie twojej krasnoludzkiej ...osoby przed zmianą płci :lol: :lol:

O, Elin, znalazłam ostatnio coś w temacie dyskusji. Powtórzyłam sobie ostatnio Władcę i znalazłam opis Bilba (hobbita bądź co bądź) traktujący o elfach, który głosił, że elfów w Rivendel jest mnóstwo i są bardzo różne. Jedne poważne i dostojne, inne zaś wesołe jak dzieci i skore do zabawy. Wszystkie zaś kochają taniec i muzykę. A to opinia hobbita, rasy, która wszak wie, co znaczy wesołość :mrgreen:
Szach i mat :mrgreen: :-P ;-)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 28-02-2007, 17:46   

Wiesz Indi sądziłam, ze nie użyjesz tego argumentu, bo to dość rzadko wykorzystywany wzór elfa w dzisiejszej fantastyce
. Sama chyba myśląc o elfach nie biorę ich pod uwagę w pierwszej kolejności – przyzwyczaiłam się do elfów wzniosłych i wyniosłych albo dumnych i wojowniczych, ale...jeśli mam być szczera to elfy w tej konwencji są chyba moja ulubioną rasą (znaczy oczywiście zaraz po halfingach – to nie ulega wątpliwości :D )
Ale to chyba w przypadku Tolkiena wyraźne nawiązanie do mitologii i legend i średnio się w fantazy zakorzeniło...A szkoda.
 
 
Alathien

Wysłany: 28-02-2007, 17:55   

Elin napisał/a:
Sama chyba myśląc o elfach nie biorę ich pod uwagę w pierwszej kolejności – przyzwyczaiłam się do elfów wzniosłych i wyniosłych albo dumnych i wojowniczych

Bo elf zachowuję się jak należy na oficjalnych spotkaniach i naradach i właśnie na nich są najczęściej pokazywane, stąd taki stereotyp :mrgreen:
 
 
Eskell 


Skąd: Poznań
Wysłany: 28-02-2007, 17:57   

Dlatego aby dobrze opisac jakąś rase trzeba przeczytać sporo ksiarzek i poznac wszystkie obrazy tej rasy i wyciągnąć cos najbardziej pośredniego... lub przyjąć jedno wyobrażenie za prawdziwe lecz nie wszyscy beda je uznawać za prawdziwe :-D
 
 
Elin
[Usunięty]

Wysłany: 28-02-2007, 17:59   

Alathien napisał/a:
Elin napisał/a:
Sama chyba myśląc o elfach nie biorę ich pod uwagę w pierwszej kolejności – przyzwyczaiłam się do elfów wzniosłych i wyniosłych albo dumnych i wojowniczych

Bo elf zachowuję się jak należy na oficjalnych spotkaniach i naradach i właśnie na nich są najczęściej pokazywane, stąd taki stereotyp :mrgreen:


Wiesz nie sądze :-P
Dla takie elfy to stanowczo odzielny gatunek. I generalnie, poza takimi wtraceniami jak ten z Imladris, to nie mają one najmniejszych powiazań z elfami "wzniosłymi i wyniosłymi" - zwykle nie żyją nawet w tym samym świecie :-P
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 28-02-2007, 18:08   

Dla mnie dobrym przykłądem elfa jest Legolas :mrgreen: i Haldir.
 
 
Eskell 


Skąd: Poznań
Wysłany: 28-02-2007, 18:12   

ech... oczywiście mówisz o filmie a nie o ksiąrzce.. idź mi z tąd :-D
czyli co wysoki z łukiem i blondynek to wzór elfa :?: :-P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13