|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
Przesunięty przez: Indiana 08-08-2014, 16:17 |
... wadach systemu gry na Silberze |
Autor |
Wiadomość |
Hodo
Emeryt
Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
|
Wysłany: 08-08-2014, 13:30
|
|
|
Widzę, że mieliśmy na obozie jakiś ukryty LARP-owy talent, szkoda tylko, że objawił się dopiero na forum, a nie w grze |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-08-2014, 13:44
|
|
|
Adramas napisał/a: | jak można dobrowolnie złożyć się w ofierze? Po co. Zeby uratować swiat? Ok. Ale nie zeby jakis jeden kapłanik odzyskał moc. | Ale to chyba nie leży w obszarze Twoich decyzji, dlaczego jakiś gracz/postac zdecyduje się tak uczynić. Ingerujesz w obszar decyzji innych graczy. Nawet jeśli uważasz to za bezsensowne, to oni nadal mogą to uczynić.
Adramas napisał/a: | le krwawa ofiara z jeńca to nie krwawa ofiara z równego tobie człowieka. | Nie czytasz uważnie. Jeńcy to tylko jedna z form takich ofiar, jakie występowały. Poza tym, jeniec, zanim został jeńcem, bywał równym temu, kto go potem pokonał.
Cytat: | W każdym z tych przykładów ofiary z ludzi były robione z ofiar z poza tego spoleczenstwa. | Nadal nie czytasz uważnie. Nie, nie prawda.
Adramas napisał/a: | Tu wcale nie trzeba złożyć tych ofiar, a zgłaszanie sie ich na ochotnika to jest jakaś paranoja. | Patrz fragment pierwszy. Nawet jeśli - to nie jest zakres Twojego decydowania.
Poza tym jeszcze raz przypomnę - to były ofiary z CIERPIENIA I KRWI, a nie z życia. Nikt nie umierał.
Adramas napisał/a: | Ja larp traktuję jak sztukę. Obok liryki, epiki, muzyki, malarstwa, rzeźby i tak dalej. |
Twoje prawo. Ja nie.
Adramas napisał/a: | Szukam winy w tym, ze wlasnie pewne idiotyczne i nielogiczne zasady burzyły ten klimat. | Nic z tego, o czym piszesz, nie jest zasadą. CHyba, że mówisz o zasadzie dawania graczom wolnej ręki w kwestiach ich decyzji.
Adramas napisał/a: | Mi naprawdę nie trzeba wiele. | Z tego co widzę, trzeba Ci przede wszystkim grupy ludzi, którzy chcą się bawić tak samo jak Ty. I tego własnie Ci nie jestem w stanie (ani też nie mam chęci) zapewnić.
Adramas napisał/a: | ( btw cała ta magia jest wg mnie bez sensu, nigdzie wczesniej jej nie widziałem i mam nadzieje, ze nie zobaczę. Iluzje - tak, władanie umysłem - nie. Wtedy trzeba byc głupim, zeby sobie nie podporzadkowywac innych) | Widzę szerokie zrozumienie zasad funkcjonowania magii
Adramas napisał/a: | Nastawienie na walkę jest ogromne i to ona determinuje całą grę. Ja, jak zresztą widać było po mojej postaci oszusta, ktory wmieszał sie w rozgrywki sapientii podszywajac sie pod jednego z ich członków i został rzucony na głęboką wodę do dzikiego kraju. Zdesperowany szlachcic próbował poradzić sobie z warunkami przyjmując role lokalnego dyplomaty, ale jego braki w wykształceniu nie pozwalały oszustowi wykorzystać swoich prywatnych umiejętności. Zwłaszcza, ze wcale nie zależało mu na jakiejstam sapientii tylko na zarobku. | Tak się bawimy? No dobrze.
Mylisz się, nie ma "nastawienia" na walkę. Są sytuacje zagrożenia i są reakcje na nie. Są różne grupy, różnie reagujące. Ty za to nie umiałeś się znaleźć w świecie gry, nie umiałeś wykonać żadnej sensownej akcji, nie umiałeś zaangażować się w nic sensownego w fabule, za to teraz próbujesz znaleźć milion wymówek, dlaczego Ci słabo poszło.
Adramas napisał/a: | nie odbieraj graczom przyjemności z gry. |
Odbieram graczom przyjemność z gry? Graczom... czy Tobie? Nie masz czasem lekkiego przerostu ego?
Adramas napisał/a: | Widzisz, ze w żadnym calu nie nastawiłem sie na walkę, dlatego to MMO jakie zobaczyłem było dla mnie ogromnym zaskoczeniem i troche dla mnie rozczarowaniem. | Znaczy, jesteś rozczarowany, że ktoś inny może się nastawiać na walkę...? To przykre.
Adramas napisał/a: | ta odpowiedzialność prawna, o której tu kilka razy wspomniałem, a ty jej unikalas |
Unikałam odpowiedzialności prawnej?? Uważaj, bo mogę Cię zaraz poprosić o odpowiedzialność za słowa, też prawną, i będzie Ci przykro.
Adramas napisał/a: | po powrocie z silbera miał rozsczepioną kość w przedramieniu waszą "bezpieczną" bronią i nosi szynę do końca wakacji. |
A poinformował nas o tym dla przykładu kiedy? Może gdyby poinformował, to przyjęlibyśmy na siebie odpowiedzialność prawną i wyjechałby stąd z wypisem lekarskim i mógł np. skorzystać z ubezpieczenia.
Post factum to jednak trochę słabo. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
wampirka
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 08-08-2014, 15:22
|
|
|
Powój napisał/a: | Nie no każdy wie, że Ilima czyha na ciebie za wejściem do halli, Wamp chce ci zjeść ciasteczka a Nila to demon wcielony. |
Że gruba jestem? :c |
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 08-08-2014, 15:55
|
|
|
Nastawienie na walkę jest, o tragedia :/. Nikt nie każe cie walczyć, a to że tak się często rozwiązuje spory, kiedy jedna strona jest w stanie wojny z drugą/nie może się dogadać w związku z problemami w komunikacji to nie nadzwyczajnego. Zawsze możesz dołączyć do grupy pacyfistów .
wampirka napisał/a: | Powój napisał/a: | Nie no każdy wie, że Ilima czyha na ciebie za wejściem do halli, Wamp chce ci zjeść ciasteczka a Nila to demon wcielony. |
Że gruba jestem? :c |
Kobiety |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-08-2014, 17:20
|
|
|
Ok, miałam mało czasu, to teraz po pierwsze sumuję, po drugie zmieniam temat dyskusji, gdyż się zmienił, po trzecie przenoszę gdzie indziej
Więc co jest nie tak z systemem Silbera i dlaczego ten świat jest płytki.
Mamy więc tutaj zarzuty takie:
- RASIZM:
nasza ostra reakcja na wulgarne kpiny z elfów (chodzi o bezustanne chamowate docinki, których słuchałyśmy przez kilka dni i w międzyczasie znalezione przy ognisku dzieło w postaci "krzesła" ze bokenowym "penisem", podpisanego "dla elfów") stała się wstępem do rozmowy o tym, że rasizm w świecie gry powinien istnieć.
Moje stanowisko jest takie, że rasizm nie ma logicznego uzasadnienia w tym świecie (podobnie jak np. fanatyzm religijny), ale inne animozje pomiędzy grupami postaci - nacjami, organizacjami - jak najbardziej. Pod jednym warunkiem - że jest uzasadniony fabularną sytuacją grających postaci, a nie konfiguracją uczestników na obozie. Mówiąc prościej - pod warunkiem, że nie jest jedynie wyżywaniem się na wybranej obozowej ofierze.
Tak jak pisałam, takie postaci były (jeszcze jeden przykład, jaki mi się przypomniał, to Zieloni2013, czyli Samnijczycy w Terali, pod skrzydłami Wergundii, której oficer musiała ich bronić przed linczem )
Pole do dyskusji - jak to odgrywać, żeby nie było chamówy, żeby trzymało się logiki, kiedy, a kiedy się powstrzymać.
Od siebie bym jeszcze dorzuciła, że jeśli byłaby taka potrzeba, to wprowadziłabym takie zależności w świat gry oficjalnie (przykładowo - "w Tryncie Terale nie mają praw i nie wpuszcza się ich do karczm"), po to, żeby gracz decydujący się na taką postać wiedział wcześniej w jakiej sytuacji się znajdzie i z jaką presją będzie musiał się mierzyć.
- MROCZNE RELIGIE
Zarzut opiera się na tym, że na II turnusie kapłan Swarta (gracz nowicjusz) składał ofiarę z cierpienia, zadając ranę ciętą ochotnikowi, którym zazwyczaj był jego fabularny brat. Pretensja jest o to, że osadnicza społeczność nie powinna tego tolerować. Odniesienia do rzeczywistych kultur i zwyczajów sobie możemy darować, jeśli ktoś sobie życzy, mogę na ten temat spory elaborat wymachać, ale jeśli nie mam tego robić, to pozostaje mi stwierdzić autorytatywnie, że krwawe ofiary z ludzkiego życia były częścią wielu kultów starożytnej i wczesnośredniowiecznej Europy. Były tolerowane i akceptowane, zaś jeśli chodzi o bóstwa, to rozdzielenie "dobra" i "zła" nie było zazwyczaj tak klarowne jak ma to miejsce w chrześcijaństwie.
W świecie Silbera staramy się wzorować właśnie na takich źródłach.
W sytuacji, o której mowa, gracz przesadzał i nie trzymał klimatu, ale też i nie zabijał nikogo ani też nie przymuszał do składania ofiar.
Czy w takich sytuacjach mielibyśmy ingerować? Mówić graczowi "nie rób tego, bo uważamy, że to bez klimatu i do kitu"? Czasem tak się zdarza, choć o ile nie wykracza to dramatycznie poza ramy logiki, jest to najczęsciej rada, a nie zakaz. Uważacie, że powinno być inaczej? A jeśli tak, to nie uważacie, ze to zawęża pole działania graczy? I czy w ogóle w tym wypadku jest to wada systemu czy po prostu rozbieżność w wyczuciu klimatu pomiędzy graczami?
Do tego dochodzi sugestia, że takie "mroczne" kulty powinny być zakazane, bo ciekawiej byłoby sie kryć z takimi ofiarami i bo społeczeństwo nie powinno akceptować ofiar w postaci cierpienia ranionych osób.
Powinno tak być? Nie zgadzam się akurat co do kultu Swarta, ale zgadzam się co do mocnejszego zaakcentowania zakazów i reguł prawa w świecie gry. To by mogło być ciekawe. Ale w takim razie gracze, podobnie jak przy temacie z "rasizmem", muszą być przygotowani na to, że podejmują zakazaną profesję i w razie wpadki - stracą postać. Co mamy wtedy zrobić z graczami, którzy w karczmie przedstawią się "cześć, jestem Michaś i jestem nekromantą"?
- forma LARPa, który nie jest sztuką
Zarzut opiera się na tym, że .... O ile w ogóle dobrze zrozumiałam ten zarzut - że nasz system gry nie eksponuje artystycznych niuansów świata wykreowanego, że jest uproszczony i powoduje, że mogą w grze stać się rzeczy dziwne, jak np. psionik opanowujący władców.
WYdaje mi się, że może źle jednak zrozumiałam. Nie mogę mówić za wszystkich, ale detale, tworzące klimat gry są dla mnie ogromnie ważne. Stworzyłam Warownię dla tej gry, wkładając w to mnóstwo pracy. Wspólnie tworzymy klimat akcji, światła, dymy, wystrój miejsc, ogromnym nakładem sił i przy okazji środków (dlatego Silber nie jest niestety tani), bo uważamy (my, kadra), że to ważne. Ja uważam, że detale, nawet jeśli gracz ich nie zauważy, wykonają swoją robotę i stworzą nastrój, o który nam chodzi. Dlatego cisnę, zeby nie było plastiku w halli, śmieci przy ognisku, a wychodząc nie mijało się samochodów. Na pewno można to zrobić bardziej, ale to wymaga czasu.
Oprócz oprawy wizualnej jest jeszcze klimat tworzony przez ludzi. Można sprawić, że odechciewa się wszystkiego, kiedy słyszę "kici kici, dam ci krakersa" rzucane do atakującego potwora,można sprawić, że OG się prawie rozpłacze widząc, jak ktoś poświęca swoją postać, zeby ratować kolegów. Można wykrzesać z siebie autentyczne emocje, można grać, można się bawić, można tylko obserwować. Osobiście wolę to pierwsze, dlatego właśnie pisałam, że nie gram, tylko zmieniam imiona. No ale to ja.
Gdzie i kto jednak zakazuje innej formy zabawy LARPem? I jakim sposobem mielibyśmy narzucać i kontrolować poziom gry naszych uczestników?
-WALKA
Zarzut brzmi, że Silber jest nastawiony na walkę, a osoba o artystycznym podejściu do LARPa nie może się tam odnaleźć.
To ja może wyciągnę do tablicy te postaci, które pamiętam, które rozgrywały jak chciały całe grupy wojowników, postaci, dla których wojownicy byli jedynie zależną siłą zbrojną, postaci, bez których walczący byliby bezradni, albo takie postaci, dla których wojownicy zrobiliby niemal wszystko, bo tak.
Symeon / Sephion
Toruviel
Powój
Aerlinn
Tiamat
Durgh
Era
Perth
Prim
... To tak na początek na kolanie, bo takich graczy było znacznie więcej. Wywołam w ogóle do tablicy cały III turnus, który bił się słabiutko, ale za to dał taki popis gry, że ledwie nadążaliśmy za nimi, dokładaliśmy akcje specjalnie pod ich postaci (jak to, co przytoczył Owizor), fabuła toczyła się tak, jak oni chcieli.
Więc w tej kwestii moja odpowiedź jest taka - to nie prawda, że nic innego oprócz walki na Silberze nie ma racji bytu. Prawda, owszem, że walki jest dużo, bo fabuły zawsze są osadzone w jakimś stanie zagrożenia, to generuje adrenalinę i napięcie, potrzebne do gry emocji. Ale w tym wypadku to osoba zarzucająca nie potrafiła poradzić sobie z grą. Nie pamiętam żadnej inwencji tej postaci, poza kilkoma głupawymi tekstami rzuconymi u nagi. Postać była częścią ekipy Sapientii, ekipa nic nie zrobiła przez cały obóz, a na końcu bezsensownie wpadła.
Więc z czym naprawdę jest problem?
Bo jeśli rzeczywiście jest tak, że gracze nie chcą się bić, tylko ja im każę i odbieram przyjemność z gry - to piszcie Naprawdę możemy te fabuły prowadzić inaczej, a walkę zostawić dla wyspecjalizowanych wojowników.
- MAGIA
Tu dowiedziałam się tylko, że cała jest bez sensu, gdyż można "władać umysłem", a byle psionik mógłby "kierować władcami". Mogę tylko zdementować, iż owszem, mógłby, ale tylko przez 15 sekund , a władanie umysłem nie leży na poziomie dostępnym dla graczy. No ale od biedy mogłabym się zgodzić, że magia jest do bani, też bym ją chętnie wywaliła.
Ale to spowodowałoby jedynie dalszy wzrost znaczenia walki i zbrojnych Więc jak w końcu?
Co poprawić i w jakim kierunku?
- BEZPIECZEŃSTWO
dowiedziałam się, że ktoś oberwał i ma problem z ręką. Nie wiem, czemu nie dowiedziałam się o tym od razu. Na takie sytuacje jest przewidziane ubezpieczenie, ale do tego konieczne jest stwierdzenie uszkodzenia przez lekarza w trakcie obozu. To tak na przyszłość.
Przykro mi, że ktoś oberwał. Żeby nikt nie obrywał, trzeba by w ogóle walkę wycofać, co, jak się domyślam, ukontentowałoby kolegę, obawiam się, że większość graczy jednak niekoniecznie. Kolega z kpiną napisał:
" waszą "bezpieczną" bronią", sugerując, że niekoniecznie jest bezpieczna. W porządku. Żeby poziom bezpieczeństwa poprawić, powinniśmy narzucić jeszcze ostrzejsze zasady tworzenia broni (a w porównaniu z innymi LARPami i tak jesteśmy mocno ortodoksyjni), anulować starcia między graczami (właściwie dopiero w tym roku do nich wróciliśmy, więc możemy je znów wycofać), zlikwidować duże potyczki, walkę w nocy, łuki, ograniczyć rodzaje broni do miecza. Możemy.
Mamy?
Chyba o niczym nie zapomniałam
Ciekawią mnie opinie innych, nie tylko Adramasa
PS. Kadetowi Robertowi w imieniu kadry bardzo dziękuję, że swoje wątpliwości względem Silbera roztrząsał z graczami, a nie z nami |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 08-08-2014, 17:57
|
|
|
Od poufnych źródeł słyszałem, że jest pomysł zrobić silbera 18+, coś ala nowego weterana. Tam można by wprowadzić to o czym jest napisane w dwóch pierwszych podpunktach. Tam nie powinno być akcji jak:"Cześć jest Chent, znacie może jakiegoś Maxima, który przebywa aktualnie w okolicy? Nie? No szkoda ale coś o nim usłyszycie to dajcie mi znać, muszę kolesia zabić na zlecenie takiego jedno gościa" |
|
|
|
|
Powój
Rozwydrzona
Skąd: Z bajorka
|
Wysłany: 08-08-2014, 18:02
|
|
|
wampirka napisał/a: | Powój napisał/a: | Nie no każdy wie, że Ilima czyha na ciebie za wejściem do halli, Wamp chce ci zjeść ciasteczka a Nila to demon wcielony. |
Że gruba jestem? :c |
Nie, że ciastka lubisz. A co, ciastków nie lubisz? :I |
_________________
Uważaj czego sobie życzysz. |
|
|
|
|
Frączek
Wergundia Pany
Skąd: z Wergundii
|
Wysłany: 08-08-2014, 18:02
|
|
|
Reshi napisał/a: | że jest pomysł zrobić silbera 18+ |
To nie byłby zwykły larp, a nie obóz? |
_________________ '13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)
QA FORTHEWIN
"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!" |
|
|
|
|
Owizor
miewał złe sny o ogórkach...
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 08-08-2014, 20:54
|
|
|
czuję się jakbym wypełniał ankietę a że bardzo lubię wyrażać swoje opinie, to nie przepuszczę okazji
RASIZM:
Jest parę grup i profesji powszechnie nieakceptowalnych i przez to będących ciekawym wyzwaniem w grze (ktoś mądry powiedział: "rzucanie sobie kłód pod nogi sprawia, że larp staje się ciekawy" ). Takie Imperium czy nekromancja (albo w ogóle działający dla Imperium nekromanta! ) wypełniły niszę z zapotrzebowaniem na "chcę być kimś, na kogo inni gracze będą (a przynajmniej powinni) polować". Czy w tej niszy potrzeba jeszcze jakiejś rasy czy nacji, która miałaby z założenia "pod górkę"? Moim zdaniem i tak co obóz ze względu na miejsce akcji jest jakiś naród "tych złych" - w tym roku krzywo patrzono na imperialistyczny duet - Styrię i Wergundię oraz (od pewnego momentu) na Laro, rok temu krzywo patrzono na Samnię i Imperium, dwa lata temu na Styrię i Itharos... Zawsze znajdzie się jakaś frakcja, która będzie w negatywnym świetle i może się spotkać z wrogością graczy. A jeśli już szukamy na siłę narodu "wyklętego" to już pisałem o żyjących w rozproszeniu hobbitach i tych elfach leśnych, które przeszły na stronę Styrii (o ile w ogóle takowe by istniały). A jakby tego było mało, to teraz szykują się decydujące starcia Wielkiej Wojny oraz wejście nowego gracza jakim są mieszkańcy za-południa, więc coś mi mówi, że świat czekają niemałe zmiany - kto wie, może pojawi się jakaś frakcja którą wszyscy zaczną darzyć nienawiścią i pogardą?
MROCZNE RELIGIE:
Zgadzam się z Indi, że w politeistycznym świecie nie ma jasnego podziało na dobro i zło. W zasadzie w kwestiach dawnych religii można zupełnie wyrzucić te dwa pojęcia, bo z góry klasyfikują i nastawiają wrogo lub pozytywnie. Swart jest bogiem bezwzględności, ciemności i cierpienia, ale nie zła, podczas gdy Hwit jest bogiem empatii, światła i (platonicznej!) miłości, ale nie dobra! Pierwszy bóg budzi powszechny strach, podczas gdy drugi powszechną miłość, ale ludzie nawet nie pomyśleliby, żeby któregoś wykluczyć - bo jeszcze się zemści jakąś plagą... Kusi mnie od dłuższego czasu by zagrać kapłanem Rega i rozpisać sobie "boski" kodeks moralny, który stawiałbym ponad prawo państwowe ("mówicie że jest szpiegiem i powinienem go za to zabić? sorry, ale gość działał zgodnie z prawem swojego państwa, nie złamał żadnej boskiej przysięgi, nie zdradził więzów miłości, ani nie zabił nikogo bez powodu, więc z punktu widzenia Rega jest czysty" ). A co do "religii" zakazanej, to masz Imperium - jakby nie patrzeć też forma wyznania (oczekują pojawienia się Imperatora, który pokona wszystkich bogów). Ewentualnie jak ci bardzo zależy, to po świecie mogą się jeszcze kręcić jakieś niedobitki fanatyków Izofiela (choć to wątpliwe - większość zgorzknialców nie mogących się pogodzić z brakiem Izosa już dawno wstąpiła do Imperium lub przerzuciła się na coś innego). Ale generalnie zła i dobra sensu stricte nie ma!
- FORMA LARPA, KTÓRY NIE JEST SZTUKĄ:
Spodobało mi się to porównanie, chyba zacznę je stosować Już od jakiegoś czasu o grach komputerowych mówi się, że to forma sztuki, bo to na dobrą sprawę film na którego przebieg masz wpływ. To tym bardziej o larpach można powiedzieć, że to forma sztuki, bo to tak jakby überteatr (bo na ogromnej, leśno-ruinno-jaskiniowej przestrzeni) na którego przebieg masz wpływ. A że sztuka przepełniona jest akcją, walką, podróżami - cóż, taki klimat wczesnośredniowiecznego Silbera A dbałość o detale ważna jest, dla jakości owej "sztuki".
- WALKA:
Rok temu bolało mnie, że jako intelektualista niewiele byłem w stanie zdziałać w walkach. W tym roku spróbowałem więc wojowniczenia i... i doszedłem do wniosku, że jednak wrócę do bycia intelektualistą - bo irytowało mnie, że nie ogarniam wątków mistycznych, że sporo intryg przelatywało bokiem (a te snute przeze mnie były proste i banalne) i że kilka razy miałem poczucie, iż idę w jakieś miejsce i się biję z tym a nie innym wrogiem "bo mi intelektualni każą". Przyjemnie się trzymało szyk i liczyło tracone hp-ki, ale jednak dochodzę do wniosku, że atrakcyjniejsze są dla mnie wątki intelektualne. Ale w tej kwestii to akurat co kto lubi
- MAGIA:
Nie wiem jak w tym roku, ale zeszłoroczny system był jak dla mnie w sam raz. Zwiększyłbym tylko znaczenie gestykulacji (np czary z pełną gestykulacją są skuteczniejsze od tych wymawianych półgębkiem) dla większej widowiskowości. No i w końcu sprecyzowałbym odrywane efekty zużycia many, bo często słyszałem "zostało mi 8... czyli powinienem się zataczać? chyba tak... od 5 się chyba mdlało... na pewno? a drzemka przywraca 10, nie?". Ale to już tylko takie wymyślanie "co tu jeszcze dopowiedzieć"
- BEZPIECZEŃSTWO:
Mam wrażenie, że atesty broni są dla graczy bardziej restrykcyjne niż dla kadry. No ale to zrozumiałe - w kadrze są osoby które wiedzą jak bić, a do graczy takiego zaufania siłą rzeczy nie można mieć. Brakuje mi tylko na stronie jasnych przepisów jak tworzyć bronie inne niż miecze - niby jest to gdzieś na forum, ale trzeba głęboko grzebać. A o ile pamiętam Illima mówił, że ma plany zwiększyć wymagania np. co do tarcz - tym bardziej więc przydałoby się zamieścić na stronie przepisy i wymogi "co jest brane pod uwagę w atestach, na co warto zwrócić uwagę"
Coś jeszcze chciałem napisać, ale nie mogę sobie akurat przypomnieć... no nic, najwyżej napiszę kolejnego posta |
_________________ 2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde
Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
|
|
|
|
|
Prim
niziołek
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 08-08-2014, 22:35
|
|
|
Ojej, w tej calej dyskusji mozna sie niezle zagubic...ale poczuwam sie do obowiazku odpowiedzi na serie zarzutow wobec gry...ktore sa calkowicie bezsensowne....
RASIZM:
zaczynajac od poczatku....
To gracz ksztaltuje postac. I Silber pozwala na to, by pole do kreowania jej bylo niemalze nieograniczone... Mozesz byc szamanem-sprzedawca kabaczkow, mozesz byc lowca glow z zamilowaniem do szydelkowania, wreszcie przestepca- pedantem, ktory bez chusteczki pod czterema literkami- przy ognisku nie usiadzie...
Mozesz takze nie lubic danych ras, moga Cie one wkurzac, mozesz wreszcie sie ich bac.
Wszystko zalezy od Ciebie. I od tego, jak swoja postac napiszesz i uzasadnisz jej wrogosc/leki...Ponadto od tego, jak to odegrasz.
Co do rasizmu jako takiego...to nie widze w historii Silbera jakichs dobitnych uwarunkowan wystepowania w tym swiecie takiej formy nienawisci...Czy ja wprowadzic? Coz...z pewnoscia byloby to ciekawe... Jednakze po pierwsze- nalezy pamietac, ze jest to oboz mlodziezowy...I propagowanie nienawisci do kogos, czy to jednego gracza, czy grupy, byloby tu nie na miejscu. Po drugie- niejako "narzucanie" graczom pewnych zachowan, jest moim zdaniem co najmniej...niesmaczne.
np. uznajmy na chwile, ze Laro traktuja niziolkow, jako istoty gorszej kategorii. Zatem ktos, wcielajacy sie w postac wysoko postawionego w spoleczenstwie elfa, dla podniesienia autentycznosci swojego bohatera- bedzie musial owymi pogardzac.
Fakt- zawsze mozna zagrac jakims "buntownikiem systemu"..ale wtedy cala strona "bycia Laro", do ktorej zostaje niejako "dodany" element rasizmu- traci...
Zawsze tez mozna tak prowadzic postac, by obylo sie bez zbednego chamstwa, jednakze jak wiadomo-ludzie sa rozni, i nie kazdy potrafi tak wywazyc zachowanie postaci, by nikogo przy tym nie urazic. Bo TAK- MOZNA KOGOS URAZIC przez odgryw rowniez osobiscie.
Wiem, ze postac postacia... I ze nalezaloby to oddzielic, jednakze niektore rzeczy zrobione bohaterowi... bola takze samego "normalnego czlowieka", siedzacego pod otoczka fabuly...
Coz..nie raz zdarza mi sie uslyszec "elfy to pedaly", albo "elfy do getta", lub najblizsze memu niziolkowemu sercu "niziolki to mieso armatnie"...
Jednakze nie oznacza to wcale specjalnej wrogosci do tych ras podczas gry...
Bo wlasciwie to tylko bezmyslne slogany, powtarzane raz po raz przez ktoregos z graczy, nic wiecej.
Na naszym turnusie, gdy elfy Laro przylaczyly sie do swych pobratymcow (by nas sprac), wracajac z nami do osady- nasluchaly sie hasel w stylu "Laro to bambusy" itd;
Jednakze w tych zartach nie kryla sie realna grozba wymordowania tej biednej, sluchajacej Ajtjuny czworeczki elfiatek, ktore po przybyciu do obozu, tlumaczyly sie z wyboru strony Laro w tej bitce...
Na kolejny dzien nikt juz tak za nimi nie wolal, ba, nawet w kilka godzin po tym zajsciu nikt juz nie mial do nich wielkiego zalu o to, co sie stalo...Ludzie zajeli sie innymi rzeczami...
A przytaczam tu ten przyklad, poniewaz owe "krzeselko", o ktorym tutaj przeczytalam, w porownaniu z powyzsza sytuacja...bylo...brutalne...I moim zdaniem- zaslugiwalo na interwencje...
Co innego smiac sie chwile w jakiejs rasy (bo np. ma owlosione stopy), a co innego zaznaczac sznureczkiem jej miejsce w halli...
Ja bym nie wprowadzala rasizmu... bo o ile czesc graczy odegralaby (i odebralaby) go dobrze, ba, nawet cieszyla sie z takich interakcji, to wieksza jest szansa, ze przyniesie on zbyt duzo nienawisci, nieporozumien, rozwalki klimatu, konfliktow w realu, czy guzow i innych uszkodzen...
MROCZNE RELIGIE
Ojej... I na temat kultu Swarta wypowiada sie osoba, ktora na turnusie jego kaplana chciala zdzielic walkiem...caly czas
Jak dla mnie nalezy kulty bostw zostawic w spokoju. Sa bostwa, ktore zajmuja sie "mrocznymi sprawami", i takie, ktore zajmuja sie leczeniem i uzdrawianiem.
Moim zdaniem kult zadnego z bostw dotychczasowo wystepujacych w swiecie gry- nie powinien byc zakazany. Ludzie potrzebuja bowiem zwrocic sie czasem do tych "mroczniejszych sil", by np; ofiarowac im swa nienawisc, bol, czy chec zemsty...
Ponadto jesli ktos chce sie poswiecic bostwom np. W rytuale wskrzeszenia, to ja osobiscie nie widze zadnych zdroznosci w tym, co zamierza zrobic…Jego postac, jego decyzja. Jego poswiecenie, czy tez oznaka uwielbienia danego patrona…
Ciekawym natomiast wydaje mi sie pomysl chociazby stworzenia nowego bostwa, czy innego obiektu kultu, i oficjalnego go zakazania (tak..wiem, ze istnieje kilka "zakazanych" organizacji)...
Albo wlasnie mozna dokonac zaostrzenia regul i praw..
Coz- gracz bierze za postac odpowiedzialnosc... Jesli wie, ze jest gadatliwy i roztrzepany...to moze lepiej niech nie bierze profesji skrytobojcy, czy wlasnie takiego "zakazanego " kaplana...
forma LARPa, który nie jest sztuką
Jak juz wczesniej pisalam- ludzie sa rozni. Jednym klimacenie przychodzi z latwoscia, a inni po prostu tego nie potrafia. Jednakze jest szansa, by mogli sie tego nauczyc. I wlasnie tutaj potrzebna jest kadra. Kadra, ktora osmieli gracza, ktora nie bedzie ¨tamowala¨ jego pomyslow, i ktora nawroci je ewentualnie na wlasciwe tory. I to mi sie wlasnie w Silberze podoba…
Poziom gry ? niestety tutaj kadra jest ciut bezsilna, bo niemal wszystko zalezy od graczy…
WALKA
I tutaj z zarzutem sie nie zgodze… Osobiscie daleko mi do woja, moge smialo powiedziec, ze podchodze rowniez do Larpa od strony bardziej “artystycznej” (odgrywu, detali, ciekawej formy np; rytualow itd.) I musze powiedziec, ze odnajduje sie tutaj dosc dobrze, ba, wrecz swietnie sie bawie, grajac tutaj swoja postacia.
I coz…. Zostalam wywolana do tablicy… Czasem przydaje sie ktos o mocnym charakterze/glosie, kto pokieruje wojownikami, ktorzy w szale bitewnym czesto nie wylapia detali…
Jako intelektualistka, nie nudzilam sie na walkach, a wrecz sprawialy mi one genialna przyjemnosc, zwlaszcza, gdy juz nie mial sie kto bic i w pierwszym szeregu zostawala Mamcia z walkiem… (I jednym trafieniem….ale Ciiiii…)
Walki sa nieodlacznym elementem gry. Proponuje nie zracac uwagi na ten zarzut I kontynuowac te chwalebna tradycje bitek przy kazdej okazji
MAGIA
Tutaj kolega z zarzutami wszedl na grzaski grunt…bo jestem zwolennikiem mechaniki magii na Silberze.
Tutaj nie dosc, ze mozna sie wykazac w watkach mistycznych, tworzyc zaklecia, zdejmowac bariery, kreowac rytualy, to jeszcze popisac sie przy tym inwencja artystyczna. Proponuje zatem koledze z zarzutami zagrac jakas postacia, ktora aktywnie bedzie uczestniczyc w “magicznym” zyciu osady. Polecam.
Ponadto magia daje tyyyyyyyle mozliwosci, ze glowa mala.
Jej forma tez jest uwazam- dobra I ciekawa. Nie potrzebuje wiekszych zmian na ten moment…
W ogole to czemu ta dyskusja o jej uzytecznosci?
Magia ma byc.
I kropka.
BEZPIECZEŃSTWO
Wymogi, dotyczace broni na obozach sa jasne, a bron przechodzi surowe atesty. Uwazam, ze jesli o to chodzi, to Silber stoi na wysokim poziomie dbania o bezpieczenstwo graczy. Serio.
To, ze ktos oberwal, to nie nowosc. A wypadki sie zdarzaja…
Sama otrzymalam strzala w dosc wrazliwe miejsce, rozwalilam kolano na sliskich schodach, czy oberwalam bokenem w zeby…. (I niech mi ktos powie, ze intelektualisci przezywaja Silber bezbolesnie ;p). Po prostu coz…trzeba zacisnac zeby i uwazac.
To, ze ktos oberwal porzadnie w reke I tego nie zglosil, (nawet, jak cholernie go bolala)… wydaje mi sie dziwne i nieodpowiedzialne… Przeciez mozna by bylo pomoc…
Jednakze nie nalezy zmieniac formuly walk. Uwazam osobiscie, ze akcji nocnych powinno byc wiecej, oraz samych starc tez. Bo wycofanie owych, moze spowodowac fakt, iz wiekszosc zbrojnych nie bedzie miala frajdy z obozu… Czesci graczy nie interesuje“strona magiczna” i jedyna przyjemnosc czerpia wlasnie z walk… (co smutne, ale i prawdziwe...)
Nie mozna im tego zabrac, ani ograniczac.
ba- My chcemy wiecej!
Tako rzeklam
“Psy szczekaja, a karawana jedzie dalej”…jak mowi przyslowie… (o hi Leclerc
(przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze z francuskiej klawiatury, ktora nie pozwala mi nawet zrobic normalnie kropki ;p) |
_________________ Primula Seweird- niziołek i druidka, pierwsza Imperialistka wśród nie- ludzi, sprzymierzona z Ludem Qarnachasayosyran, Ludzi- którzy Wiedzą, przyjaciółka Nayestecae
Primrose Goldworthy- niziołek i druidka, sprzymierzona z orkami Imperialistka, która obudziła Starych Bogów
Phlox dar Gorn- była banitka, czarownica z mroczną duszą, wdowa po Lambercie dar Gorn,
Cinna- historyk i druid, sapientystka, członkini Sztabu Konspiracji Północy, jedna z tych, którzy przypisali domeny Północy Opiekunom
Tari'gar- nieustępliwa i wymagająca admirał floty Talsoi
Surfinia- hobbitka z gminy w pobliżu zgliszcz Birki, żona Szomera z krwią tysięcy na rękach
Pixie- goblińska wojowniczka z plemienia Harcu
profesor Delfina da Tirelli- archeolożka i badaczka, najmłodsza wykładowczyni Uniwersytetu w Messynie
„Aby coś znaleźć, trzeba poszukać.
Istotnie, zazwyczaj kiedy się szuka, w końcu się coś znajduje, nie zawsze jednak dokładnie to, o co chodziło...”
"Czasem ku przeznaczeniu prowadzi właśnie ta droga, którą nie chcemy kroczyć" |
Ostatnio zmieniony przez Prim 08-08-2014, 22:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
MrSzaman12
A burze chcesz?!
|
Wysłany: 09-08-2014, 03:25
|
|
|
Primula napisał/a: | To, ze ktos oberwal porzadnie w reke I tego nie zglosil, (nawet, jak cholernie go bolala) |
Było mnie poprosić o altacet jak nie chciałeś tego zgłaszać, a nie teraz marudzić na forum, zresztą w nieodpowiednim temacie... -.-" Ostatecznie 1/4 uczestników obozu choć raz skorzystała z tubki zostawionej na stole przy ognisku. |
_________________ Nie mogę się lękać.
Strach zabija umysł.
Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę.
Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic.
Zostanę tylko ja. |
|
|
|
|
Powój
Rozwydrzona
Skąd: Z bajorka
|
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 09-08-2014, 11:16
|
|
|
Dzięki, Owizor i Prim A resztę też zapraszam do mówienia Niekoniecznie w formie wielkiego wypracowania , można np. na jedno zagadnienie, tudzież może są jeszcze jakieś sprawy, których nie podniósł kolega Adramas. I zaznaczam - nie chodzi o to, żeby chwalić, tylko dyskutować, jeśli coś można/trzeba/dobrze by było poprawić, to jest dobra pora (przed rozpoczęciem kolejnych aktualizacji) na ruszenie tego |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Prim
niziołek
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 09-08-2014, 12:13
|
|
|
MAGIA
Chcialam jeszcze dodac jedna rzecz, na ktora moze w przyszlosci nalezy zwrocic uwage.
Wszystko, co napisalam powyzej, zostalo napisane z punktu widzenia mojej profesji (druidzkiej) oraz magow i szamanow (bo z nimi zdarzylo mi sie czesto "rytualnie" wspolpracowac. Podpisuje sie pod tym rekami i nogami- strona magiczna Silbera jak najbardziej mi sie podoba i ona sama w swej okazalosci nie potrzebuje drastycznych zmian..
Jednakze chcialam poruszyc tutaj wade byc moze fabuly, byc moze zaangazowania danej osoby z fabule, byc moze czyjegos zapominalstwa.
Wywoluje tutaj tegoroczny przyklad- postac Tuuli, Petre bedaca astrologiem.
Dla nieznajacych szczegolow profesji szybko wyjasnie, iz czerpanie magii przez astrologa, polega na ukladaniu roznokolorowych kamyczkow w rozne gwiadozbiory i pobieraniu energii z nich. Dodam, ze mozna to robic tylko w nocy, oraz trzeba przy tym zwracac uwage na kolor kamyczkow, bo kazdy oznacza inna wlasciwosc.
Coz, taka profesja.
Otoz Petra dostala na poczatku gry niepelny rzecz jasna- zestaw kamyczkow, po czym w trakcie gry szukala drog, by mozna bylo zdobyc ich wiecej, by tym samym-moc robic wiecej zaklec, czy uzywac zdolnosci danych gwiazdozbiorow. Szukala....i nie znalazla.
A dzial magiczny milczal.
Tym samym, jej profesja byla mniej uzyteczna. Ponadto z jej strony, trudno bylo cokolwiek zrobic dla osady. (i tu juz nie wiem, czy to po prostu wina samej fabuly, malo dla astrologow laskawej, czy po prostu lekkie wycofanie Petry z gry).
Druga sytuacja, jaka porusze, jest postac Eryka Standbranda, Lowcy Glow.
Na poczatku gry, wedlug zapewnien, mial otrzymac zestaw, skladajacy sie z: liny, podstawowych trucizn, i zlecenia.
Nie dostal ich, pomimo upominanania sie o o nie.
Rozumiem, ze powodem jest to, iz gral z nami- rodzina Lecorde i jego celem nie bylo owo zlecenie, tylko nasz quest.... Ale chociaz mozna by mu bylo zostawic te trucizny (ktore w toku fabuly moglyby sie przydac), a nie "odbierac" profesji.
Moze i ten post to oznaka czepialstwa, moze wskazane przez mnie osoby sa "same sobie winne", bo nie dopominaly sie wyraznie o swoje prawa...
Jednakza fajnie by bylo, gdyby fabula uwzgledniala mniej popularne profesje, czy zadbano o wyzej wspomniane detale. |
_________________ Primula Seweird- niziołek i druidka, pierwsza Imperialistka wśród nie- ludzi, sprzymierzona z Ludem Qarnachasayosyran, Ludzi- którzy Wiedzą, przyjaciółka Nayestecae
Primrose Goldworthy- niziołek i druidka, sprzymierzona z orkami Imperialistka, która obudziła Starych Bogów
Phlox dar Gorn- była banitka, czarownica z mroczną duszą, wdowa po Lambercie dar Gorn,
Cinna- historyk i druid, sapientystka, członkini Sztabu Konspiracji Północy, jedna z tych, którzy przypisali domeny Północy Opiekunom
Tari'gar- nieustępliwa i wymagająca admirał floty Talsoi
Surfinia- hobbitka z gminy w pobliżu zgliszcz Birki, żona Szomera z krwią tysięcy na rękach
Pixie- goblińska wojowniczka z plemienia Harcu
profesor Delfina da Tirelli- archeolożka i badaczka, najmłodsza wykładowczyni Uniwersytetu w Messynie
„Aby coś znaleźć, trzeba poszukać.
Istotnie, zazwyczaj kiedy się szuka, w końcu się coś znajduje, nie zawsze jednak dokładnie to, o co chodziło...”
"Czasem ku przeznaczeniu prowadzi właśnie ta droga, którą nie chcemy kroczyć" |
|
|
|
|
sars
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 09-08-2014, 12:16
|
|
|
Co do profesji astrologa, jest ona bardzo obszerna i to, jak bardzo użyteczna zależy tylko od kreatywności i inwencji gracza. Jak ktoś się nie czuje na siłach do kombinowania i wymyślania takich rzeczy, to jest cała gama prostszych profesji.
Ponad to - kamyczki były do znalezienia, u nagi. |
_________________ inteligentny wszystko zauważa, głupi wszystko komentuje |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 09-08-2014, 12:28
|
|
|
Primula napisał/a: | Na poczatku gry, wedlug zapewnien, mial otrzymac zestaw, skladajacy sie z: liny, podstawowych trucizn, i zlecenia.
Nie dostal ich, pomimo upominanania sie o o nie. |
Ludziki! Byłam Waszym opiekunem, czemu nikt nie przyszedł do mnie????
Nie ma tematu, oczywiście, że składniki do profesji powinien był dostać, amen. To nie jest wada systemu, tylko nasza w tym momencie, informacja widocznie utknęła gdzies na łączach i nie dotarła do kantorka.
Bardzo przepraszam.
Primula napisał/a: | czerpanie magii przez astrologa, polega na ukladaniu roznokolorowych kamyczkow w rozne gwiadozbiory i pobieraniu energii z nich. Dodam, ze mozna to robic tylko w nocy, oraz trzeba przy tym zwracac uwage na kolor kamyczkow, bo kazdy oznacza inna wlasciwosc.
Coz, taka profesja | Astrolog był poprawiany i przyznaję, że ja mało znam tę profesję w szczegółach. Żeby poprawić sytuację, może warto byłoby dać nie "różnokolorowe' kamyczki tylko np. różne minerały, rozróżniane ze względu na ich właściwości - zamiast "niebieski kamyczek" - turkus, zamiast zielony - malachit, ewentualnie srebro, kryształ itd, ewentualnie przedmioty, które można by samemu wykonać, nie wiem, tabliczka ze znakiem czy coś? Może wtedy byłoby to bardziej użytkowe?
Wiem, że rozwój profesji był inspirowany postacią Maharani z 2013 i tak docelowo miałoby to wyglądać, tj. określona moc gwiazdozbioru ściągana w dane miejsce za pomocą właściwego ułożenia kryształów i innych elementów, które kumulują moc ciał niebieskich. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 09-08-2014, 13:56
|
|
|
Primula napisał/a: | MAGIA
Otoz Petra dostala na poczatku gry niepelny rzecz jasna- zestaw kamyczkow, po czym w trakcie gry szukala drog, by mozna bylo zdobyc ich wiecej, by tym samym-moc robic wiecej zaklec, czy uzywac zdolnosci danych gwiazdozbiorow. Szukala....i nie znalazla.
A dzial magiczny milczal.
Tym samym, jej profesja byla mniej uzyteczna. Ponadto z jej strony, trudno bylo cokolwiek zrobic dla osady. (i tu juz nie wiem, czy to po prostu wina samej fabuly, malo dla astrologow laskawej, czy po prostu lekkie wycofanie Petry z gry).
|
Z twoich ust brzmi to trochę tak jakby tylko Petra nic nie dostała, a na cały turnus było bardzo mało "znajdziek" dla profesji intelektualnych. Dla magów były 3/4 słówka, ja za to zdobyłem tylko dwa składniki alchemiczne, z czego jeden na ostatniej nocnej akcji :/. No cóż zdarza się, rok temu gdzie graliśmy w o wiele bardziej cywilizowanym miejscu było łatwiej o taki rzeczy, szczególnie, że odwiedzali nas co jakiś czas kupcy. Tutaj .. no tak łatwo z tym nie było. Nie żebym nie próbował, zrobiłem nawet listę z tym co potrzebuje, lecz każda osoba, która ją dostała kończyła marnie (Postać Nili, która nas odwiedziła w obozie, potem dostała ją postać Hoda, a na koniec Travid jeszcze dałem mu ją kilka razy raz przed tym jak to zatruli i musiał zawrzeć pakt ze Swartem, potem przed długą wyprawą, a jak wrócił to ... no każdy wie co się stało potem ). Zastanawiałem się nad podłożeniem jej komuś kogo nie lubiłem . |
Ostatnio zmieniony przez Reshion vol 2 Electric Bo 09-08-2014, 13:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Owizor
miewał złe sny o ogórkach...
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 09-08-2014, 14:44
|
|
|
Skoro już na to zeszło, to też troszkę pozrzędzę:
Jakoś na kilka miesięcy przed Silberem ustaliłem (bodajże z Illimą, a wcześniej z Indi), że wyślę dwie ankiety, bo miałem postać o podwójnej tożsamości i przykrywka była w grupie Lecorde a oryginał miał mieć misję prywatną. A żeby nie zauważono, że mam misję prywatną, miałem ją otrzymać drugiego dnia jak już nie będzie zamieszania kartkowego. No więc drugiego dnia zacząłem prześladować kadrę o tę misję, by w końcu popołudniu usłyszeć "więc to ty chcesz mieć misję prywatną? to jakoś sobie ustal w historii postaci, że szpiegujesz dla Styrii". Przyznam, że troszkę szlag mnie trafił, bo była to tak bardzo prywata, że ho ho No ale przystałem na to i wymyśliłem sobie, że jednak moja postać stęskniła się za siostrą na froncie i zaczęła układać się z Artemem (który dał mi na szczęście do tego piękny fabularny pretekst - poświęcenie się dla Krevaina pozwoliło mojej postaci przypomnieć sobie, że sama ma w Styrii osobę za które oddałaby życie). Przysługą dla Styrii stało się namawianie Liora do wybrania właściwej strony. Misja zakończona powodzeniem, Ilva obiecała dotrzymać umów zawartych z Artemem... Co nie zmienia faktu, że niesmak pozostał...
No ale rozumiem dlaczego tak się stało - potrzebowaliście wzmocnienia Styrii dla równowagi w obozie. Cóż... takie uroki 47-osobowych turnusów, nie da się osiągnąć pełni indywidualności. Dlatego zazdroszczę teraz piątemu turnusowi, w którym dzięki małej ilości uczestników fabuła może wyjść bardzo osobista... |
_________________ 2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde
Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
|
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 09-08-2014, 14:56
|
|
|
Owizor napisał/a: | dlaczego tak się stało - potrzebowaliście wzmocnienia Styrii dla równowagi w obozie. | Nie dlatego. To także nasz błąd i wina braku przepływu informacji. Podałam dalej osobom, które pisały prywatne, informację, że ustalałam z Tobą tę przykrywkę. Prawdopodobnie to się skolidowało z podaną przez Illimę listą, na której widniałeś w grupie fabularnej. W efekcie ktoś prawdopodobnie uznał, że to jakaś pomyłka, że jesteś w fabularnej i nie trzeba pisać Ci misji.
Również przepraszam za nasze niedopatrzenie. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Illima
Dyrektor Instytutu Alchemii
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 09-08-2014, 15:03
|
|
|
Wybacz Owizorze, Indi ma rację, musieliśmy się w tym pogubić. Ja byłem przekonany, że masz misję wyłącznie fabularną. Ponadto nie byłeś jedyną osobą, która kombinowała w ten czy inny sposób z misjami i widocznie zagmatwaliśmy się w tym. |
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 09-08-2014, 15:53
|
|
|
RASIZM:
Jak było powiedziane w samym świecie Silbera podłoża pod rasizm są nikłe, mimo to ciągle spotykamy się z hasłami ala "Elfy do getta" itp.. Większość czasu na obozach spędziłem jako człowiek więc przeważnie je ignorowałem. W tym roku jednak przez większość część obozu byłem elfem więc tak radośnie stać z boku nie mogłem. Mocno mnie zdziwiło kiedy byli "napastnicy" po usłyszeniu kilka razy "Ludzie do getta, krasnoludy elfy niziołki rasy panów" zwyczajnie zamilkli i sobie poszli Po panowie proszę, jak się dręczy nie ludzi to nie tylko tych nie stawiających oporu .
Bycie postacią, która na problemy na obozie z związku ze swoją profesją/pochodzeniem/decyzjami życiowymi.
Proszę bardzo, osobiście nie podoba mi się gdy, ktoś robi wszystko byle łatwo, a rzucanie sobie kłód pod nogi uznaje za ciekawe, urozmaica również grę. Granie skrytobójcą/szpiegiem/imerialistą/nekromantą w wymaga jednak pewnych zdolności oraz wiedzy czego nie robić. Jak np. ujawnić się swojemu nie fabularnemu przyjacielowi bo tak . Albo jak pewna grupa na turnusie nr II, .
MROCZNE RELIGIE
Przyznam się szczerze, że nie za bardzo znam się na bogach silberwego świata, lecz wiem tyle, że Swart nie jest bogiem zła, raczej jest utożsamiany ze złem a to jest spora różnica. Sam do niego nic nie mam tak jak jego kapłanów , zresztą mamy boginie równowagi, która o ową równowagę dba, więc póki Swart jest będzie zachowana ( ale bliżej "zachowania").
WALKA
Walki na Silberze sprawiają mi zawsze wielką przyjemność, w których przeważnie się udzielam jeśli mogę, mimo, że gram intelektualistami. Czasem trzeba powiedzieć dowódcy w pierwszym szeregu, że flanki padają i kilku przeciwników znajduję się na tyłach jego oddziałów. |
|
|
|
|
Prim
niziołek
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 09-08-2014, 21:44
|
|
|
sars napisał/a: | Co do profesji astrologa, jest ona bardzo obszerna i to, jak bardzo użyteczna zależy tylko od kreatywności i inwencji gracza. Jak ktoś się nie czuje na siłach do kombinowania i wymyślania takich rzeczy, to jest cała gama prostszych profesji.
Ponad to - kamyczki były do znalezienia, u nagi. |
Rozumiem sprawe, rozumiem motyw. Szkoda tylko, ze Petry nie bylo na tej misji, czy tez ze ktos sie o to nie upomnial. Albo Naga ich nie ofiarowala...
Wiem, ze ten, kto nie kombinuje, ten traci sporo w takich profesjach.
Chcialam tylko podac owa sprawe, jako przyklad...
Bo tak, jak to ujal Reshi- malo bylo "znajdziek".... W toku gry powinna sie zwiekszac ilosc mozliwosci kazdej z profesji. I te, ktore na tym polegaja (jak chocby ten astrolog, alchemik, ciut magowie, czy ja-druid) troche traca wsrod wydarzen fabuly. |
_________________ Primula Seweird- niziołek i druidka, pierwsza Imperialistka wśród nie- ludzi, sprzymierzona z Ludem Qarnachasayosyran, Ludzi- którzy Wiedzą, przyjaciółka Nayestecae
Primrose Goldworthy- niziołek i druidka, sprzymierzona z orkami Imperialistka, która obudziła Starych Bogów
Phlox dar Gorn- była banitka, czarownica z mroczną duszą, wdowa po Lambercie dar Gorn,
Cinna- historyk i druid, sapientystka, członkini Sztabu Konspiracji Północy, jedna z tych, którzy przypisali domeny Północy Opiekunom
Tari'gar- nieustępliwa i wymagająca admirał floty Talsoi
Surfinia- hobbitka z gminy w pobliżu zgliszcz Birki, żona Szomera z krwią tysięcy na rękach
Pixie- goblińska wojowniczka z plemienia Harcu
profesor Delfina da Tirelli- archeolożka i badaczka, najmłodsza wykładowczyni Uniwersytetu w Messynie
„Aby coś znaleźć, trzeba poszukać.
Istotnie, zazwyczaj kiedy się szuka, w końcu się coś znajduje, nie zawsze jednak dokładnie to, o co chodziło...”
"Czasem ku przeznaczeniu prowadzi właśnie ta droga, którą nie chcemy kroczyć" |
|
|
|
|
wampirka
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 10-08-2014, 02:23
|
|
|
Generalnie jak napisała Sara, jest to profesja wymagająca sporej kreatywności i opierająca się na rytuałach, odprawianych w nocy (których efekty mogły być widoczne w dzień, rzecz jasna).
Efekty należało wymyślać samemu, podobnie jak szamani, w oparciu o dziedzinę danego gwiazdozbioru. Podobnie w nocy można było je "ładować" na instanty.
W każdym razie możliwości jest nieskończenie dużo, szczególnie biorąc pod uwagę, że instanty można było "wyładować" przed każdym rytuałem, a potem "załadować" ponownie.
Mamy w grze 4zestawy kamieni, początkowo dostaje się dwa. Uważam, że to dość dużo i do takich wniosków doszliśmy :3
Może zaszło jakieś nieporozumienie na łączach, choć wydawało mi się, że to tłumaczyłam, zaznaczając w dodatku, że w razie jakiś wątpliwości należy zgłosić się do mnie.
Co do "zwiększania możliwości" to wydawało nam się, że i tak są dosyć duże. W wielu akcjach dokładaliśmy skrypty, ale okazywało się, że nikt ich nie zabrał :3
A Owizor, co do Owizor napisał/a: | to jakoś sobie ustal w historii postaci, że szpiegujesz dla Styrii". Przyznam, że troszkę szlag mnie trafił, bo była to tak bardzo prywata, że ho ho |
To po naszej krótkiej dyskusji przeczytałam Twoją historię i doszłam do wniosku, że szpiegowanie dla Styrii bardzo gra, biorąc pod uwagę jej obecny sojusz z Teralą i Twoją chęć do zdobycia (odzyskania?) ziem (czy coś, nie pamiętam jak tam dokładnie szło). Poprosiłam kogoś od prywatnych misji, żeby Ci to wytłumaczył, najwyraźniej czoś się zawirowało.
Ale pomosł był! |
|
|
|
|
Sephion
Isshkata
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 10-08-2014, 03:21
|
|
|
Chętnie rozpisze sie szerzej kiedy znajde chwilę i wygodniejszy środek niż telefon, ale kilkoma zdaniami czuję, że powinienem się podzielić.
WALKA:
Lubię walkę na broń bezpieczna. Mimo to, z upodobaniem gram postaciami intelektualistów. Żadnej z moich postaci nie można określić jako stricte bojowej. Nigdy nie miałem wrażenia, że z tego wyboru wynika więcej minusów niż plusów. Możnaby uznać, ze utrudnia to udział w niektórych wątkach (chucherko Symeon nie stanie do walki z laryjskim strażnikiem), ale również otwiera liczne furtki (kminy nad rytuałami i zakleciami u magów, zaangażowanie polityczne, "wtyki" etc). Decydując się na rodzaj maga nieprzydatnego bojowo (psionik) dalej byłem w stanie wspomagać grupę, pchać wątki do przodu. Nawet jeśli spojrzeć ze strony gamistycznej, to psionik w drużynie czy np. pełnomocnictwa od księżnej Helethai potrafią być większym atutem niż duża tarcza i długi miecz. Powołam się tu na przykład współpracujących ze mną Sapientystow. Była nas piątka magów, z czego dwójka to psionik i mag życia - nikla bojowosc. Ani razu nie miałem wrażenia, że cenniejszy pod względem pomocy w wykonaniu naszej misji byłby np. mistrz miecza. Fakt, że misja była knujna, ale myślę że każda inna równie dobrze mogłaby zostać wykonana przez korpus naukowców, moznowladcow itp.
A co do "artystycznego odczuwania" to po pierwsze, dalej sądzę, że występuje na Silberze, do tego niezależnie od podejścia odczuwajacego do walki. Silber jest terenówka, i walki jest tu dużo, to prawda. I właśnie ta walka hartuje więzi między graczami, dając pole do naprawdę mocnych momentów. Choćby z tego roku, dwa momenty w których dostałem tak mocnym bleedem, że nie sądziłem że to możliwe - rytuał Valdara i śmierć Liora. Gdyby takich chwil było zbyt wiele, to zmalalaby ich moc. A jeśli ktoś sadzi, że walka nie może być źródłem uczucia głębokiej immersji czy artystycznego odczuwania świata, to chętnie pokazałbym mu scenę bitwy z 2012, moment w którym Aerlinn i Nila śpiewały Messynczyka na pohybel itharyjskim pontekostiom. Ciarki mnie przechodza na samo wspomnienie .
MAGIA:
Zdanie o psioniku sprawiło, że odpisuje teraz, z telefonu. Kolego, nie masz pojęcia oagii psionicznej. Nie uważam się za autorytet w tej dziedzinie, ale poddam pod osąd kilka prostych faktów. Primo, wedle tegorocznej wykładni, psionik może wydać jeden rozkaz dotykowo kosztem czterech punktów many. Jeden. Wniosek z tego taki, że musiałby móc chwycić władcę za potylice przynajmniej jakieś 5 razy dziennie. Co więcej, musiałby znaleźć sposób na przebicie się przez bariery psioniczne (a władcy mają najlepsze amulety), techniki obronne, toczyć za każdym razem pojedynek na wolę, a do tego uniknąć wykrycia przez władcę i jego świte. I sądzisz, że mógłby coś takiego zrobić na kilku dworach? Uwierzylbym, że w skutek jakiegoś bardzo skomplikowanego spisku wyszloby to na jednym dworze, ale w sprawę musiałaby być zaangażowana całą siatka. I równie dobrze mogliby tego dokonać bez psionika. Dobrze ilustruje to również fakt, że żeby narzucić takie właśnie panowanie Ziemowitowi, dziedzicowi Dragana, Maharani musiała:
Wykonać w chwili jego urodzenia potężny rytuał astrologiczny, wraz z poświęceniem życia najpotężniejszego żyjącego maha.
Zdobyć Aramedicon, przedmiot o mocy tej rangi, że nawet w świecie bogów może namieszać.
Faktycznie, kaszka z mleczkiem.
Ale skoro już konstruktywnie, to ja, mimo że uwielbiam silberowy system magii dorzucę od siebie cegiełkę. Chętnie zobaczyłbym rozszerzenie zasad kreacji rytuałów. Czy na zasadzie dodania magom slowniczka pojec wyłącznie do wykorzystania w czasie rytuałów, czy może jakiejś listy symboli (tak jak uzywalismy tych z kazamaty w 2013)... Narzuciloby to dodatkowe kminienie w kwestii tego jak rozwiązywać magicznie różne problemy, redukujac tegoroczny problem "nie wiem co zrobić, pobiore manę". Rozumiem że to dodatkowa praca, ale pomarzyć można.
Wypowiem się na pozostałe tematy wkrótce. |
_________________ 2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 10-08-2014, 04:03
|
|
|
Sephion napisał/a: | . Chętnie zobaczyłbym rozszerzenie zasad kreacji rytuałów. Czy na zasadzie dodania magom slowniczka pojec wyłącznie do wykorzystania w czasie rytuałów, czy może jakiejś listy symboli (tak jak uzywalismy tych z kazamaty w 2013)... Narzuciloby to dodatkowe kminienie w kwestii tego jak rozwiązywać magicznie różne problemy, redukujac tegoroczny problem "nie wiem co zrobić, pobiore manę". |
Niechże złapię, o co chodzi - w sensie, żeby do operowania pierwiastkami i rozkazami dodać jeszcze kategorię pojęć tylko i wyłącznie do rytuałów? W sumie nie jest to znów takie trudne do zrobienia. Teoretycznie wtedy magowie mogliby modyfikować istniejące rytuały (wtedy już na bank nie ogarnę na pamięc rytów pobrania many ) i tworzyć swoje, podoba mi się w sumie. Pokminimy
I poza tematem:
Cytat: | Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem. | hahaha, dopiero to zauważyłam Może też sobie popełnić taką listę postaci...? |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 10-08-2014, 10:04
|
|
|
Cytat: | po powrocie z silbera miał rozsczepioną kość w przedramieniu waszą "bezpieczną" bronią i nosi szynę do końca wakacji. | Aha, właśnie - proszę o nazwisko tego kolegi, może być mailem czy coś - wyślę mu kopię polisy, może mu się uda coś uzyskać. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Artem
Maham Radżem :D
Skąd: Z Katowic(Katowice na stolice! :))
|
Wysłany: 10-08-2014, 20:40
|
|
|
RASIZM:
Zdenerwowany, lekkim humorystycznym rasizmem moich kompanów wobec Elfów , napisałem po zeszłorocznym obozie ,zarys postaci Elfiego Martina Luthera Kinga
Jak ktoś chce być wyjątkowym rasistą na obozie , to niech mi tylko powie na który turnus jedzie to mu przemowę walnę
WALKA:
Jestem wielkim fanem walki na broń bezpieczną i daje mi to niebotyczne ilości tzw. frajdy Jednak ten turnus w bardzo mocny sposób uświadomił mi ,że więcej satysfakcji niż walka daje wtapianie się w spiski , konszachty , zawieranie przewrotnych umów. To są rzeczy ,które naprawdę tworzą klimat , tak gęsty ,że aż nie da się o nim zapomnieć po obozie
Myślę ,że walka wraz z innymi elementami jest dobrze zbalansowana i to jest rzecz dość trudno do uzyskania - gratuluje sukcesu kadrze . Mam tylko taką małą prośbę do Kadry. Wiem ,że fabuła w tym roku ograniczała ten wątek . W zeszłym roku bardzo przypadło mi to do gustu . Częstsze wychodzenie kadry do graczy. Wiem że kompletnie się na tym nie znam , ale ja sam zrezygnował bym z niektórych akcji na których dochodziło do starć zbrojnych na rzecz akcji w których np. do obozu przychodzą ludzie. Piszę dość niejasno , ale przybliżę przykłady z zeszłego roku. Targ. Realia Terali dały doskonałe podłoże pod takie wydarzenie. Pojawiły się ciekawe osobowości sprzedawców. Okazja do pertraktacji . Porozmawiania z tymi ludźmi , poznanie ich zapatrywania na to co się w ich państwie działo . Dezerterzy ,którzy przerażeni uciekli z bitwy. Dziebor gaworzący z nami przy ognisku
LARP jako sztuka
To co napisał Owizor chyba najlepiej oddaje moje zapatrywanie na tą sprawę.
Magia:
Odnosząc się do tego co powiedziała Primm- myślę że to nie jest duży problem , jednak z relacji kolegi,maga ognia, wnioskuję że rzeczywiście, szanse na rozwinięcia umiejętności magicznych powinny być częstsze. Nie wspominając o tym ,że najbardziej owocnym w słówka dla kapłana źródłem była modlitwa, a konkretnie - nauczenie się jej na pamięć ,czyli zadanie dla mnie nierealne Jest to tylko i wyłącznie mój defekt
BEZPIECZEŃSTWO
Uważam ,że nie ma z tym problemu. A brak zgłoszenia uszczerbku na zdrowiu uważam za głupie lub (jeśli egoistycznie na to spojrzysz drogi poszkodowany) nieopłacalne postępowanie .
Mroczne religie :
Myślę ,że wszystko co w tym temacie mądrego mogło paść padło , więc nie będę powtarzał tego co napisali inni. Pozostaje błagalna prośba do Kadry, by nie robiła ze Swarta bóstwa ,które nie jest w społeczeństwach akceptowane, bo sam myślałem nad zagraniem jego kapłanem. Akurat wiem , że w tym temacie nie mam się o co martwić |
_________________ 2012-Artem Aventir ,,Ostatni Kymer" Zwiadowca
2013-Artem Aventir - ścigany przez Wergundię banita
2014- Artem Aventir pod rozkazami styryjskiego wywiadu - Łowca potworów/Kapłan- wojownik Tavar . -I--
EPILOG 2K14 - Ner'Losh orczy Wódz
2015-Artem, były skrytobójca styryjski, później Kapłan Swarta. -I--
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać."- ,,Czas Pogardy" A.Sapkowski
,,Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha." -J.R.R. Tolkien – Dzieci Hurina
Nie powiem: Nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.-Mag zwany Gandalfem. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 11-08-2014, 01:19
|
|
|
Artem napisał/a: | ja sam zrezygnował bym z niektórych akcji na których dochodziło do starć zbrojnych na rzecz akcji w których np. do obozu przychodzą ludzie. | Artem, nie trzeba rezygnować ze starć, żeby mieć przychodzenie do obozu, rzecz w tym, że w realiach odciętej od świata osady to po prostu nie miało zbyt dużego sensu. A postaci osadników jak najbardziej istniały i funkcjonowały wśród graczy.
Artem napisał/a: | wnioskuję że rzeczywiście, szanse na rozwinięcia umiejętności magicznych powinny być częstsze. Nie wspominając o tym ,że najbardziej owocnym w słówka dla kapłana źródłem była modlitwa, a konkretnie - nauczenie się jej na pamięć ,czyli zadanie dla mnie nierealne Jest to tylko i wyłącznie mój defekt | Znaczy więcej karteczek w terenie? Ok, ale dopiero jak zaczniecie zabierać te, które w terenie są
Artem napisał/a: | głupie lub (jeśli egoistycznie na to spojrzysz | Oj no, nie ma co egoistycznie, po to placimy to odszkodowanie, żeby w takich przypadkach ktoś mógł uzyskać kasę. Zatajenie czegoś tak poważnego, jak rozszczepienie kości (???), jest faktycznie głupie. Chyba, że kolega coś pokręcił. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 11-08-2014, 01:23
|
|
|
Indiana napisał/a: |
Artem napisał/a: | głupie lub (jeśli egoistycznie na to spojrzysz | Oj no, nie ma co egoistycznie, po to placimy to odszkodowanie, żeby w takich przypadkach ktoś mógł uzyskać kasę. Zatajenie czegoś tak poważnego, jak rozszczepienie kości (???), jest faktycznie głupie. Chyba, że kolega coś pokręcił. |
Albo bili się kiedy nikt z kadry nie patrzył, coś poszło źle i nikt nie chciał się potem do tego przyznać . |
|
|
|
|
Verlan
Atarowy synu!
|
Wysłany: 12-08-2014, 15:48
|
|
|
Indi, ja sam dwa lata temu uległem pewnemu wypadkowi. To co Artem napisał nie jest uczciwe, bo egoizm byłby wtedy, gdyby (po bitwie, powiedzmy) BN podszedł, klepnął w ramię i powiedział "Nic ci nie jest" i sobie odszedł. Sam mogę poświadczyć, że wyciągnięto mnie i obejrzano, więc nie było to ani trochę egoistyczne. |
_________________ 2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać
Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|