|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
580 |
Autor |
Wiadomość |
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 27-05-2008, 22:00
|
|
|
Ta sprawa i tak była postanowiona od dawna, i powyższa wymiana zdań jedynie dopełnia obrazu, który już znam z innych rozmów, zwłaszcza z obecną kadrą |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Airis
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27-05-2008, 22:09
|
|
|
Ponieważ "naprawdę chcesz skończyć" dyskusję, rzucę tylko kilka uwag i powstrzymam się od powtarzania tego, co już pisałam
Yngvild napisał/a: | Pozmieniam opisy w świecie gry, chociaż akurat opis Raegen nie będzie miał żadnego znaczenia dla tegorocznej fabuły. |
Nie obchodzi mnie, czy będzie mieć wpływ na fabułę czy nie. Wyraziłam tylko moją opinię, że takie rzeczy powinno się zmieniać. I jeśli ma się czas na napisanie wielostronicowego opowiadania upamiętniającego fabułę, to kilka słów w opisie świata chyba nie jest czymś wielkim.
Tak w ramach uznania dla starań graczy :]
Yngvild napisał/a: | Nie jestem procesarska. Już mi przeszło. I nie będę się kłócić do usranej śmierci. |
Szkoda :< Będzie mi brakować reageńsko-cesarskich kłótni.
Yngvild napisał/a: | Dlatego nie przyjmę sugestii, że armia z bagien stanie po stronie Raegen. Nie stanie. Nie przyjmę sugestii, że raegeńczycy w armii nie narobią problemów cesarstwu. Narobią. Nie przyjmuję sugestii, że w ciągu 3 lat Raegen zrobiło się silniejsze od Cesarstwa. Nie zrobiło. |
To się chyba nie rozumiemy w kwestii tego, jakie sugestie graczy mam na myśli :] Szczególnie, że żadnej z tych rzeczy nigdy nie sugerowałam.
Yngvild napisał/a: | Obiecuję, że tym razem nie stworzę postaci, aby nie dawać nikomu podstaw do twierdzenia, że MG jest stronniczy. |
Czy to w ramach obrażania się za krytykę?
Yngvild napisał/a: | Nie przekonuje mnie bicie monety. Nie przekonuje mnie pobór wśród chłopstwa. |
Ok, to ja poproszę o jedną szczerą odpowiedź. Czy cokolwiek, co wymyśliliśmy przed fabułą wrześniową, co miałoby wzmocnić Reagen [przypomnę - pobory, rekrutacja kadry, sojusze z krasnoludami, Chanatem, Arhebar, Rowenią, Raudarią i innymi nie do końca zadowolonymi z cesarstwa lennami (nie twierdze, że wszystkie zawarte, ale ze wszystkimi pertraktowaliśmy i część zgodziła się pomóc), feinary, przekonywanie szlachty, rozbudzanie patriotyzmu ludności, umacnianie granicznych warowni, zamknięcie szlaków, układy z Gildią itd. itp.] miało szansę przekonać kogokolwiek, czy po prostu dobrze się bawiliśmy knująć, a na hun się to przydało, bo i tak decydowały tylko te czynniki, które uwzględniłaś wcześniej ? |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 27-05-2008, 22:47
|
|
|
Airis napisał/a: | kilka słów w opisie świata chyba nie jest czymś wielkim. |
Nie jest. Poprawię. W ramach przyjmowania krytyki i przyznawania się do błędów.
Airis napisał/a: | żadnej z tych rzeczy nigdy nie sugerowałam. |
To były przykłady.
Airis napisał/a: | cokolwiek, co wymyśliliśmy |
No to rozbierzmy to na czynniki. Po kolei:
To było omawiane. Pobór z chłopstwa w wyraznie sugerowanym ustroju mocno feudalnym pozwoli stworzyć podstawę armii, ale bardzo słabej jakości i o patriotyzmie nie sposób mówić. Ale takowa armia by była. Ale nadal nie miałaby szans w starciu z Cesarstwem. Dodatkowym założeniem jest, że magnaterii bardziej zalezy na niepodległości niż na zyskach z pańszczyzny.
Airis napisał/a: | rekrutacja kadry |
Posunięcie absolutnie konieczne i świetne. Wymogi - pieniądze oraz materiał do szkolenia, czyli rekruci, patrz punkt pierwszy. Do rozważań należy, w ile czasu najemny korpus oficerski zdoła zrobić z chłopów żołnierzy. W kilka lat jak sądzę.
Airis napisał/a: | sojusze z krasnoludami |
Tu nie widzę ze strony krasnoludów żadnej logiki, dla której miałyby zerwać kontakt ze swoim największym rynkiem zbytu na konto wspierania małego państewka położonego między młotem a kowadłem. Uważam, że ten sojusz by nie doszedł do skutku.
Airis napisał/a: | Chanatem |
To uważam za najgrozniejszy atut polityczny Raegen. Jeśli ten sojusz dojdzie do skutku, Cesarstwo będzie miało poważny problem. Dlatego zerwanie tego sojuszu uznałam za jeden z priorytetów, usiłowałam pozbyć się przedstawiciela chanatu, co mi nie wyszło. Ten kierunek działań z pewnością musi mieć kontynuację w tym temacie.
A to na jakiej podstawie? Arhebar jest apolityczne.
Drugi potężny atut. Front państw wschodniej granicy byłby bardzo poważnym przeciwnikiem, zwłaszcza, że Rowenia miała do Cesarstwa potężny żal. Ten wątek, uważam, został trochę zaniedbany. Można było zrobić to lepiej w trakcie gry. Wciągnąć Rowenię w pertraktacje po waszej stronie. Ale nadal uważam, że to argument dla Raegen.
Airis napisał/a: | Raudarią |
Raudaria nie ma powodów do wystąpień przeciw Styrii. Dyskusję mogą podjąć co najwyżej jakieś patriotyczne frakcje. Jednakoż, w opisie Raudarii i w jej opisywanej wcześniej (w fabule 2006, możecie więc tego nie znać) jasno mowa jest o akcji cesarskiego wywiadu, który pozbawił Raudarię większości elit politycznych. Stąd w tym kraju nie bardzo znajdą się zwolennicy niepodległości.
Jakimi? Skórojadami? Możliwe, zalezy od poprowadzenia negocjacji - ale jeszcze nie teraz. Dopiero, kiedy skórojady rozwiążą własne problemy.
Felnor? Do przekonania, ale bardzo bardzo trudne.
Republika Nadbrzeżna? Mowy nie ma.
Airis napisał/a: | innymi nie do końca zadowolonymi z cesarstwa lennami |
Które lenna są niezadowolone oprócz wschodnich? Bo ja nic o tym nie wiem.
O tym uprzedzałam, jak tylko padł ten pomysł. Inflacja.
Airis napisał/a: | przekonywanie szlachty |
Szlachta, z nielicznymi wyjątkami, przekonana.
Airis napisał/a: | rozbudzanie patriotyzmu ludności |
W kraju feudalnym do tego trzeba co najmniej pokolenia. Patrz historia Polski.
Airis napisał/a: | umacnianie granicznych warowni, |
Balans między chęciami a możliwościami. Raegen nie jest bardzo bogate, a po najezdzie jeszcze biedniejsze. Płaci też najemnikom - oficerom. Dużo. Więc kilka odnowionych. Niestety Cesarstwo ma znacznie większe fundusze na to, stąd wschodnia granica to przede wszystkim cesarskie placówki przeciwko kilku dużym zamkom raegeńskim
Airis napisał/a: | zamknięcie szlaków |
Których? Szlaku z Mortheimu? Reakcja Gildii natychmiastowa - seria skrytobójczych zamachów i bardzo uciążliwe odcięcie od kasy Gildii . Dogadanie się z Gildią? Oddanie Gildii na własność Szlaku? Możliwe. Ale dokąd by prowadził? Gdzie byłby rynek zbytu? Na wschodzie? Możliwe. Ale to wymaga ogromnej akcji politycznej. Jeszcze nie podjętej.
Airis napisał/a: | miało szansę przekonać kogokolwiek, |
Na tyle, że zaczynając epilog uważałam, że nie mam szans go wygrać.
Za wasze zwycięstwo poczytałabym:
- odebranie nam papieru dotyczącego raegeńczyków w armii cesarskiej (na korzyść Raegen)
- odebranie nam papieru o armii z bagien (na korzyść Styrii)
- wymuszenie wycofania wszystkich placówek pod naciskiem utrzymania sojuszu z Chanatem
- zawarcie zobowiązującego sojuszu z Rowenią i wystąpienie w negocjacjach razem
- inne pomysły, które nie wpadły mi do głowy, a które zmusiłyby nas do ustąpienia z priorytetów - placówek i sojuszu z chanatem.
Rzecz w tym, że wy uznaliście za priorytetowe zupełnie inne rzeczy.
Airis napisał/a: | Czy to w ramach obrażania się za krytykę? |
Nie. Napisałam to już powyżej. Po zeszłorocznym larpie nasłuchałam się całkiem sporo od Marcina i Łozy głównie, że za bardzo angażuję się w fabułę i jestem po stronie graczy a nie kadry. Usłyszałam też, że swoim zaangażowaniem w grę odbieram graczom ich zabawę. Stąd decyzja powrotu do wersji OG -przewodnika grupy i intuicji. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Eskell
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 27-05-2008, 22:55
|
|
|
wam sie naprawde nudzi... |
|
|
|
|
Airis
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27-05-2008, 23:11
|
|
|
Wiesz co Indi, już mi się nie chce. Nie zgadzam się z Twoimi argumentami, a Ty nie zgadzasz się z moimi i raczej się nie dogadamy. Doskonale wiesz, że z powodu głupiego błędu nie mieliśmy informacji na temat dokumentów, które podobno mogliśmy zdobyć przed Wami - miała je w kłeście osoba, która nie pojechała na fabułę i nikt inny ich nie dostał.
Więc nic dziwnego, że położyliśmy nacisk na inne sprawy.
Jeśli chodzi o nasze sojusze, to owszem, dogadaliśmy się z Gildią w sprawie czasowego zablokowania szlaków i używania przez Gildię feinarów w celu uniknięcia inflacji. Dyskutowaliśmy o tym przez privy z Offem. Nie pamiętam dokładnie warunków, były trudne, ale w końcu doszliśmy do porozumienia - nie przytoczę, bo niestety nie zapisałam privów i już ich nie mam.
Także z krasnoludami się dogadaliśmy - nawet jeśli chodzi o wsparcie nas niewielkimi oddziałami w razie ataku Cesarstwa.
To tak tylko btw.
Yngvild napisał/a: | Rzecz w tym, że wy uznaliście za priorytetowe zupełnie inne rzeczy. |
O, właśnie ^^ |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 28-05-2008, 00:14
|
|
|
Airis napisał/a: | nie mieliśmy informacji na temat dokumentów, które podobno mogliśmy zdobyć przed Wami - miała je w kłeście osoba, która nie pojechała |
Mogę nie pamiętać, ale Sigbert miał chyba info o skarbie, a nie o tych papierach. Zamysłem głównym było (robota waszego OG), że macie śledzić nas.
Airis napisał/a: | Także z krasnoludami się dogadaliśmy | Na przykład o tym nie wiedziałam. Ja bym się nie zgodziła na to, to nielogiczne. A swoją drogą, dlaczego nie wykorzystałaś tego w negocjacjach? Nie zażądałaś wycofania wojsk - wszystkich - pod groźbą sojuszu z Mortheimem? I Chanatem? I Rowenią?
Wytkasz mi kolejne błędy, a pomijasz milczeniem to, co mówię o niewykorzystanych waszych szansach. A całość stylizujesz tak, jakbym sterowała światem tak, żeby was tylko pogrążyć.
Co nie zmienia faktu, że larp wrześniowy wyszedł partacko, głównie na lini ja -OFF.
Swoją drogą, mam nadzieję, że zagram kiedyś w grze prowadzonej przez ciebie. Wyłącznie po to, żeby zaprezentować ci zjawisko, spróbuję podważyć te stałe czynniki świata, które przyjęłaś za wytyczne. I zażądam przyznania, że ulegają zmianie, pod groźbą oskarżenia o nieelegancję. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Airis
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 28-05-2008, 00:34
|
|
|
Yngvild napisał/a: | A swoją drogą, dlaczego nie wykorzystałaś tego w negocjacjach? Nie zażądałaś wycofania wojsk - wszystkich - pod groźbą sojuszu z Mortheimem? I Chanatem? I Rowenią? |
<ze znużeniem w głosie> Bo ze względu na pewno niefortunne nieporozumienie względem placówek straży, których liczebność, w zależności od punktu widzenia waha się od 30 do 3000 osób (być może przesadzam) okazało się, że właściwie negocjacje są niepotrzebne bo wszyscy się ze sobą zgadzamy ... itd.
Pozatym -eś, nie -aś. To Rien negocjował.
Yngvild napisał/a: | A całość stylizujesz tak, jakbym sterowała światem tak, żeby was tylko pogrążyć. |
Takam zła i niedobra =_=.
Yngvild napisał/a: | Co nie zmienia faktu, że larp wrześniowy wyszedł partacko, głównie na lini ja -OFF. |
Larp wrześniowy był eksperymentalny i miał masę niedociągnięć, które często i głośno krytykuję, ale zapominasz, że równie często i głośno twierdzę, że świetnie się bawiłam. I nie tylko ja. :]
Yngvild napisał/a: | Swoją drogą, mam nadzieję, że zagram kiedyś w grze prowadzonej przez ciebie. Wyłącznie po to, żeby zaprezentować ci zjawisko, spróbuję podważyć te stałe czynniki świata, które przyjęłaś za wytyczne. I zażądam przyznania, że ulegają zmianie, pod groźbą oskarżenia o nieelegancję. |
Też mam nadzieję, że kiedyś zagrasz w LARPa prowadzonego przeze mnie i resztę warszawskiej grupy. Szkoda, że wyłącznie po to, żeby mi cokolwiek zaprezentować... |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 28-05-2008, 00:52
|
|
|
Airis napisał/a: | waha się od 30 do 3000 osób | Interesujące. A związku z negocjacjami za Huna ciężkiego nie widzę... Cóż, pewnie mam wybiórczy wzrok. :]
Airis napisał/a: | Szkoda, że wyłącznie po to, żeby mi cokolwiek zaprezentować... |
A kto powiedział, że wyłącznie? Ogólnie wiadomo, że gram, bo to uwielbiam, niestety równie ogólnie wiadomo (kto ze mną grał, ten wie) że graczem jestem nieznośnym.
Airis napisał/a: | -eś, nie -aś. To Rien negocjował.
|
Rien nie rozmawia o papierach, które dostał ktoś, kogo nie było itp. A jakoś zapomniałam o zmienianiu formy co chwilę, ot upierdliwy polski język |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Airis
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 28-05-2008, 01:29
|
|
|
Yngvild napisał/a: | A związku z negocjacjami za Huna ciężkiego nie widzę... Cóż, pewnie mam wybiórczy wzrok. :] |
Chyba już gdzieś o tym wspominałam. Ze trzy razy. Nie chce mi się powtarzać.
Yngvild napisał/a: | A kto powiedział, że wyłącznie? |
Ty. Yngvild napisał/a: | Swoją drogą, mam nadzieję, że zagram kiedyś w grze prowadzonej przez ciebie. Wyłącznie po to, żeby zaprezentować ci ... |
Yngvild napisał/a: | Rien nie rozmawia o papierach, które dostał ktoś, kogo nie było itp. A jakoś zapomniałam o zmienianiu formy co chwilę, ot upierdliwy polski język |
Mówiłam o czasowniku 'negocjować'. To Rien negocjował. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 28-05-2008, 01:43
|
|
|
Airis napisał/a: | Yngvild napisał/a:
A kto powiedział, że wyłącznie?
Ty. |
Punkt dla ciebie. Słowo "wyłącznie" było zbędne. Przepraszam.
Airis napisał/a: | Mówiłam o czasowniku 'negocjować'. |
A ja mówiłam o zmienianiu co zdanie formy rodzajowej. Wybacz, jeśli cię to uraziło, bez wątpienia Rien negocjował, ale rozmawiam z tobą jako graczem, a nie z twoją postacią.
Podsumowując - jeśli chcesz, możemy kiedyś rozegrać dalsze losy królestwa Raegen. Pod warunkiem, że znajdzie się ktoś, kto zechce zagrać dla Cesarstwa. Można to rozegrać na forum, jako przed-wstęp do przyszłorocznej fabuły, dla której będzie to istotne. Wówczas rezultat owej gry zdecyduje, jak losy Raegen potoczą się dalej.
Za wszelaki mój brak obiektywizmu przepraszam, jak również za niedociągnięcia wrześniowe, niezależnie od tego, jak się kto bawił.
Spis krain poprawię. Jutro. Znaczy dziś.
Proszę o niepodważanie tego, co piszę o obecnej kondycji, stanie i polityce Cesarstwa. Proszę o to jako MG. I jako MG MIMO WSZYSTKO zastrzegam sobie ostatnie zdanie w kwestiach powyższych w sprawach, które dotyczą tegorocznej fabuły. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Airis
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 28-05-2008, 12:35
|
|
|
Yngvild napisał/a: | Podsumowując - jeśli chcesz, możemy kiedyś rozegrać dalsze losy królestwa Raegen. Pod warunkiem, że znajdzie się ktoś, kto zechce zagrać dla Cesarstwa. Można to rozegrać na forum, jako przed-wstęp do przyszłorocznej fabuły, dla której będzie to istotne. Wówczas rezultat owej gry zdecyduje, jak losy Raegen potoczą się dalej. |
Nie bardzo wyobrażam sobie, jak to by miało wyglądać. Mielibyśmy rzucać kośćmi ? Imnsho coś takiego jest zupełnie nie do rozegrania.
Ale jak tak sobie myślę, to można by na tej podstawie stworzyć fajną grę strategiczną ^^
Yngvild napisał/a: | Proszę o niepodważanie tego, co piszę o obecnej kondycji, stanie i polityce Cesarstwa. Proszę o to jako MG. I jako MG MIMO WSZYSTKO zastrzegam sobie ostatnie zdanie w kwestiach powyższych w sprawach, które dotyczą tegorocznej fabuły. |
Mogę Ci obiecać, że na poważnie (co innego w żartach i forumowych kłótniach) nie będę podważać oficjalnej wizji świata. Oczywiście tych elementów, które zostały przedstawione i nie ma co do nich żadnych nieporozumień.
Za to uprzedzam, że dowolna moja postać będzie twierdzić na temat Cesarstwa co się jej żywnie podoba, niezależnie od tego, czy ma to pokrycie w rzeczywistości fabularnej, czy też nie
Yngvild napisał/a: | Przepraszam. |
Nie ma za co. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 28-05-2008, 13:46
|
|
|
Airis napisał/a: | dowolna moja postać |
Ale ja nadal rozmawiam z Tobą a nie z twoją postacią Twoje postacie muszą liczyć się wyłącznie z realiami świata gry, więc przykładowo za nazwanie cesarza palantem i tłustą niemytą świnią mogą wylądować w lochu Ale zupełnie nie o tym przecież rozmowa.
Airis napisał/a: | Nie bardzo wyobrażam sobie, jak to by miało wyglądać. |
A ja sobie wyobrażam. Właśnie w formie gry strategicznej, rozgrywanej poprzez forum, gdzie stronami gry są Raegen i Cesarstwo oraz ewentualnie inne państwa. Kontakty odbywają się oficjalnie - na forum, i nieoficjalne - przez PW do wiadomości MG. Zaś MG informuje o efektach tak jednych jak i drugich oraz o wydarzeniach od obydwu niezależnych. Forma takiej gry mogłaby być nawet ciekawa.
Airis napisał/a: | nie będę podważać oficjalnej wizji świata |
Bóg zapłać Ja wiem, że ten światek bywa kulawy, ale jakoś musi przecież funkcjonować A ten nasz normalny też nie zawsze jest w pełni logiczny |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 28-05-2008, 15:11
|
|
|
Cytat: | Nie bardzo wyobrażam sobie, jak to by miało wyglądać. Mielibyśmy rzucać kośćmi ? Imnsho coś takiego jest zupełnie nie do rozegrania. |
To jest do rozegrania. I wychodzi całkiem fajnie |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 31-05-2008, 12:17
|
|
|
^^Ja wnioskuję z tego tylko tyle że Raegen zbyt szybko rozpoczeło swoje działanie niepodległościowe. Mam wrażenie jakby na bierzącą wymyslałó te wszystkie sojusze i inne pomocne akcje, zamiast stworzyć na kilka lat wcześniej plan działania, oraz rozwiązania wielu problemów, oraz rządań cesarstwa, które były do przewidzenia.
Yngvild napisał/a: | Cesarstwo jest najpotężniejsze.... nie licząc barbarzyńców |
Nie lubię kiedy niedoceniana jest potęga Chanatu
Yngvild napisał/a: | nikt prócz Chanów nie chce wojny |
Yngvild napisał/a: | A za rok Cesarstwo i tak upadnie. |
Prosty wniosek mi się podoba :-D
(...ale na naszym LARPie nigdy nic nie jest proste ... ) |
|
|
|
|
Ortan
Skąd: Posen
|
Wysłany: 31-05-2008, 22:57
|
|
|
Travor... =_=
^^ Zapewne Reagen właśnie na bierzącą wymyślało swoje działania niepodległościowe. I zapewne my, Królewski Doradca Jego Wysokości Króla Wielkiego Niepodległego Królestwa Reagen Feina dziewiętnastu imion Rasgalena Szczodrego, Mija Pendragon oraz Dowódca Sił Zbrojnych Jego Wysokości Króla Wielkiego Niepodległego Królestwa Reagen Feina dziewiętnastu imion Rasgalena Szczodrego, Rien Environment weźmiemy Twoje światłe rady do serca i w przyszłości postaramy się lepiej układać stosunki zagraniczne Królestwa.
Nie masz pojęcia o co chodzi, ale musisz dorzucić swoje trzy grosze ~_~ |
|
|
|
|
Abel
|
Wysłany: 01-06-2008, 10:39
|
|
|
Się uśmiałem przednie
No Travor, niestety muszę się zgodzić z przedmówczynią, bo za Chuna nie wiesz co się działo podczas fabuły wrześniowej, ale musiałeś coś dodać
Poza tym Reagen nie zaczęło nic za szybko, bo miało dobre poparcie w postaci sojuszu z Chanatem w początkach negocjacji. |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 01-06-2008, 18:47
|
|
|
Czytałem opowiadanko... wiem że to mało ale... ale!
Sorry ale jak o tym gadacie to aż chce się w tym uczestniczyć... chce się... dorzucić do tej sytuacji swoje trzy grosze! A jakże !
Macie rację że moze za bardzo chcę się we WSZYSTKO angażować... moze naprawdę powinienem się po prostu przyglądać jak bardziej doświadczeni zmieniają świat Styrii i poczekać jak przyjdzie mój czas ? Chociaz jak tak to przemy6śliwuje to wpada mi do głowy że moja postać TEŻ będzie żyła w tym świecie zmienionym przez "tych którzy majął zielone pojęcie"i wtedy rozbudza się znowu chęć przyłączenia do tych zmian. A wtedy uświadamiacie mi, oczywiście nie doslownie że "jestem snotem i figę wiem o tym w co chcę się angażować"... musze się nauczyć sam siobie tak mówić, i jak każdy snotling powinien robić: po prostu patrzeć i czekać |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 01-06-2008, 19:33
|
|
|
Travor napisał/a: | Nie lubię kiedy niedoceniana jest potęga Chanatu |
Oczywiście, że jest doceniana. Ale jest tak, że Chanat wielokrotnie próbował, a nigdy nie zwyciężył. Jeszcze.
Travor napisał/a: | Prosty wniosek mi się podoba :-D
(...ale na naszym LARPie nigdy nic nie jest proste ... ) |
Słusznie. Znaczy to drugie zdanie. Niech cię proste wnioski nie mylą
Ortan napisał/a: | Reagen właśnie na bierzącą wymyślało swoje działania niepodległościowe. |
Wymyślało je na bieżąco, bo po zakończeniu fabuły nastąpiły tam drastyczne zmiany w ekipie rządzącej Co było jedną z przyczyn, ale nastroje niepodległościowe Raegen były zaznaczane już w samej głównej fabule
Może za Chana?
Ortan napisał/a: | Nie masz pojęcia o co chodzi, ale musisz dorzucić swoje trzy grosze ~_~ |
Bo to otwarte forum i każdemu wolno A wy się czepiacie
Travor napisał/a: | musze się nauczyć sam siobie tak mówić, i jak każdy snotling powinien robić: po prostu patrzeć i czekać |
Manifest ideowy Nie przejmuj się, na szczęście snotlingów - to nie weterani decydują o tym, co snotlingi mogą Rób swoje i się nie przejmuj |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Shamaroth_Glupi
ugly bastard.
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 01-06-2008, 21:31
|
|
|
Travor,jak coś to wal do mnie ^^ Ja już Ci to mówiłem ^^ |
|
|
|
|
Quarties
An old man by seashore
Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
|
Wysłany: 02-06-2008, 16:14
|
|
|
Sham - obrońca uciśnionych snotlingów |
_________________ "Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|