Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Akcje i fabuła - wg postulatów graczy
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
  Wysłany: 06-03-2013, 22:22   Akcje i fabuła - wg postulatów graczy

(Sprawa ta będzie podzielona na 4 osobne posty, zależnie od tematu, w każdym powtórzę ten sam wstęp, żeby było jasne, o co chodzi)
Jakiś czas temu od grupy graczy, których personaliów nie znamy, otrzymaliśmy taki oto tekst. Przyznajemy – my, w sensie organizatorzy, że tekst był dla nas nielichym zaskoczeniem. Po pierwsze, dlatego, że był anonimowy. Znam tylko dwie przyczyny krycia się pod anonimem – pierwsza to wstyd z powodu treści, a druga – strach przed nieprzyjemnymi konsekwencjami. Ponieważ mamy nadzieję, że i jedna i druga okoliczność są byłyby w tym przypadku absurdalne, zakładamy, że to po prostu przypadek. Że z niezależnych od siebie rozmów wytworzył się postulat, który po prostu jest mnogi i przez przypadek nikt się nie podpisał. Jeśli mamy rację w tym założeniu, to na pewno autorzy przystąpią tutaj do dyskusji już pod własnymi imionami i nie będziemy musieli się w odpowiedziach zwracać „drogi anonimowy graczu”.

Po drugie, tekst wprawił nas w konsternację... bo dowodzi, że jakaś, całkiem spora, jak sądzimy, część graczy-weteranów, zupełnie nie rozumie zasad tej gry. My mamy wrażenie, że wałkujemy je na każdym kroku, piszemy na stronie, omawiamy we wstępie na obozie, przypominamy na każdej akcji... I chyba po prostu robimy to nieskutecznie.
Ma to jeszcze jeden aspekt - duża liczba z poniższych zarzutów (bo w sumie nie wiemy, jak mamy to odebrać, biorąc pod uwagę brak podpisu oraz ton z serii "BN powinien") była i jest przez nas drobiazgowo omawiania, czy to przed czy to po obozach. Ba - razem z graczami dochodzimy do wniosku, że „tak, że rzeczywiście, no jasna sprawa”. Sądząc po poniższym tekście jednak sprawa dla jakichś osób nie była jasna i lepiej by było, żeby te osoby nie kiwały głowami dla świętego spokoju udając, że rozumieją i się zgadzają. Bo skoro nie rozumieją, to potem mamy taki problem jak poniżej.
Cytat:

By żyło się lepiej! Gracze na prezydenta, czyli pierwszy zbiorowy kandydat.

Wyciąg z rozmów skypowo-komórkowych z graczami.

III – akcje

1. Podkreślanie ważności akcji! Jeśli akcja jest ważna i fajna, napracowaliście się i chcecie, żeby było nas dużo, to dajcie jakoś znać, bo inaczej są problemy, zwłaszcza, kiedy główny zainteresowany gracz mówi, że nie chce eskorty (tak, piję do Kymerów).


Drogi anonimowy graczu, pozwól, że zacytuję usłyszaną przypadkiem wypowiedź gracza takiego jak Ty z obozu lat temu kilka. Zapytany o to, czy idzie na akcję, odpowiedział on „zapłaciłem za ten obóz i za każdą z tych akcji, nie zamierzam zmarnować tej kasy. Oczywiście, że idę i będę chodził na każdą jedną”. Jeśli życzysz sobie, drogi graczu, zmarnować swoje wpłacone za obóz pieniążki, to my Ci tego nie będziemy zabraniać. Na pewno jednak przed każdą jedną akcją będziemy możliwie zachęcać do udziału, bo ponieważ przy każdej jednej akcji się napracowaliśmy, wolimy, żeby nasz trud nie poszedł w powietrze. Zmusić jednak nikogo nie możemy i nie będziemy – tak, piję do Kymerów. Nie chcesz iść, drogi graczu? To niech moc będzie z Tobą, akcja będzie bez Ciebie i to jest Twoja strata.
Nad tym zaś, co mówi taki czy inny gracz, nie mamy kontroli ani nie dyktujemy nikomu wypowiedzi.
Od Indi – drogi anonimie, spędziłam blisko godzinę namawiając kogo się da, aby na akcję poszedł. Jedyne, co mogłam zrobić więcej, to postawienie obozu na baczność i zarządzenie wymarszu, ale nie pasowało to – niestety, nad czym ubolewam – do fabuły. Uważasz, że za mało podkreślałam ważność akcji? Więc ja uważam, że zwyczajnie miałeś w tyle to, co mówię i robię.

Cytat:

2. Egzekwowanie rozmów nieklimatycznych podczas akcji!!! Zwłaszcza, gdy prowadzone są ważne rozmowy z BNem, a tuż za nim słychać opowieści o grach.


Hm, tu moglibyśmy się zgodzić, bo wyobraźcie sobie, że nas również wnerwia, kiedy ktoś psuje pracowicie przygotowaną akcję. Jednak pamiętajcie, że każde „egzekwowanie” związane z czymś niefabularnym jest... niefabularne. Zamiast zmniejszyć niefabularność, jeszcze je podkreśli i sprawi, że jeśli wcześniej nie wszyscy słyszeli niefabularną rozmowę o grach, to pompki na pewno wszyscy zauważą. Możemy to egzekwować po akcji, jednak tu czasem może nam to zwyczajnie wylecieć z głowy. Zatem staramy się dyskretnie pacyfikować takie zapędy graczy i będziemy to robić nadal.
Cytat:

3. Akcje przy śniadaniu, w obozie, nocne ataki i wszystkie niespodzianki. (to się podobało, ale że nie wynika z cytatu, to dopiszę :) )


Ignorowanie naszego ataku, skupianie się na smarowaniu kanapki dżemem w momencie otrzymywania wyroku śmierci, kwitowanie nocnego ataku stwierdzeniem „sam sobie idź, ja śpię”.
Ponieważ to nie wynika z cytatu – TO SIĘ NIE PODOBAŁO.
Co prawda nie zniechęciło nas do dalszych „wjazdów z buta” na obóz, jednak skłoniło do konkluzji, że gracze w przedziwny sposób przejawiają to, że coś im się podoba.
Cytat:

4. Gracze wbrew pozorom lubią się bać! Kochamy akcje mroczne, nocne, psychodeliczne, wywołujące wrażenie zagrożenia życia, ale niekoniecznie w formie bitwy – psychologia!!! (nie tylko Dziewczynka! Obóz jeniecki był ok! Wszystkie akcje, gdy nie wiemy czy dożyjemy jutra bo np. złapała nas zła magistra.) „Więcej schizowania, nocnych niesamowitości, elfów kanibali i korytarzy szaleństwa.”


Wiemy. Jedynym ograniczeniem nocnych akcji jest ograniczona ilość nocy. Może zauważyliście, ale w roku ubiegłym nie mieliście ŻADNEJ wolnej nocy, a kilka akcji trwało aż do świtu i kończyło się w pełnym świetle przy wschodzie słońca. Wybaczcie, więcej się nie da.
Za to wszelkie psychologiczne zagrywki stosujemy licznie, zawsze i od zawsze, więc trochę nas dziwi, że jest ich zbyt mało.
Cytat:

5. Gracze nie lubią być ratowani. Wolelibyśmy wygrać ledwo lub wcale, ale sami. Jednak niech porażki nie zawsze będą aż tak spektakularne, dajcie nam nadzieję, że nie jesteśmy aż tak do bani.


Drodzy anonimowi gracze, ściemniacie. Patrz punkt 9 i 10 poprzedniego działu.

Cytat:

6. Za mało zwrotów akcji, niepewności jest sporo, ale raczej przez niedoinformowanie, a nie nagłe przewroty przymierzy i drastyczne zmiany naszej sytuacji jako całej grupy.


Zupełnie nie wiemy, jak to skomentować. Może tak – proponujemy po zakończonej grze rozmowy na temat niuansów i wątków fabularnych. Jeśli ktoś nie dostrzegł zwrotów akcji i uznał, że przykładowo wsparcie udzielone przez wampiry albo powstanie anioła Izosa jako złego było przewidywalne i nie zmieniało sytuacji... to możemy tylko zaproponować szczegółowe wyjaśnianie fabuły post factum.
Sobie natomiast zaproponujemy mniej niuansów, a więcej prosto z mostu....

Cytat:

7. Akcje uzupełniające z ludnością cywilną. Wieśniacy, Jan, mogiła – tworzą więź ze światem i żyjącymi tu istotami na trochę normalniejszym niż ratowanie świata poziomie i idealnie uzupełniają główny nurt.


Wiemy. Dlatego wieśniacy, Jan i mogiła były. Był także cały szereg szczegółów, które mało kto zauważył. Ale nie szkodzi. Wiemy również, że nawet to, czego nie zauważycie, tworzy efekt, który zapamiętacie.
Cytat:

8. Wprowadzenia fabularne dnia pierwszego, czyli każdy gracz ma swoje motywy i powody aby być w tym miejscu. Poza tym mocne rozpoczęcia (zwłaszcza dotyczące grupy, np. w '11 atak ulundo na grupę komesa przed obozową bramką) pomagają wczuć się w fabułę i postać od samego początku.


Czy mamy rozumieć, drodzy anonimowi gracze, że tych wstępów nie ma...? Że przyczyny bycia w tym miejscu nie są wyjaśniane w misjach...? A nocne rozpoczęcia nie są normą od 2008 roku? Hm. Może byliśmy na innych obozach.


Cytat:

„Gracze was kochają, bądźcie dla nich mili!”


Co chyba znaczy, że zwykle mili nie jesteśmy. Obawiam się, drodzy gracze, że pomyliło się Wam bycie miłym z potakiwaniem i głaskaniem po głowie. Tych ostatnich niestety u nas nie uświadczycie, choćbyście nie wiem jak nas kochali, takie już z nas niemiłe stworzenia. Nic z tego. Nadal będziemy krytyczni, wymagający, będziemy Was poganiać, ochrzaniać i kopać w tyłek – bo tylko w ten sposób możemy z Was wykrzesać tyle siły, żebyście przekraczali własne ograniczenia i bariery lenistwa, niemożności, niechęci i braku wiary w siebie. Do tego nadal będziemy ucierali nosa wszystkim przerośniętym ego, wyciągali kopem z dołków wszystkie niedowartościowane ego, będziemy Was wyciągać na deszcz, gonić po błocie, walić bokenami i ignorować Wasze zmęczenie. Będziemy bardzo, ale to bardzo niemili.
A potem będziecie pamiętać te obozy do końca życia.
[/quote]
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 07-03-2013, 02:27   

Indiana napisał/a:
1. Podkreślanie ważności akcji! Jeśli akcja jest ważna i fajna, napracowaliście się i chcecie, żeby było nas dużo, to dajcie jakoś znać, bo inaczej są problemy, zwłaszcza, kiedy główny zainteresowany gracz mówi, że nie chce eskorty (tak, piję do Kymerów).


Haha :)
"Chodźcie, będzie super akcja, będą demony!".

Cytat:
5. Gracze nie lubią być ratowani. Wolelibyśmy wygrać ledwo lub wcale, ale sami. Jednak niech porażki nie zawsze będą aż tak spektakularne, dajcie nam nadzieję, że nie jesteśmy aż tak do bani.


;D
Gracze mają depresję.

Yhh...
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Bryn 


Wysłany: 09-03-2013, 20:02   

Znalazłem chwilę czasu, a może po prostu zebrałem się do napisania w sprawie tych "postulatów".
Chciałbym się przyznać, że brałem w tym udział. Miałem po prostu napisać to, co mi się podoba, a co nie. Wyszło tak, jak widać.
Na swoje usprawiedliwienie powiem, do którego z tych "postulatów" się dopisałem, a raczej napisałem, iż to właśnie nie podobało mi się. Chodzi o brak BN'a w obozie, ze względów czysto mechanicznych. Trzeba było długo czekać, zanim można było odprawić jakiś rytuał. I to było w moim odczuciu nie tyle denerwujące, co uciążliwe, a było to moim nr. 1 na mojej osobistej liście rzeczy denerwujących. Wiem oczywiście, że to nie było wynikiem złośliwości czy czegokolwiek kadry, a po prostu wynikiem braku czasu. Zdaję sobie sprawę, że to wy musicie wszystko przygotowywać, męczyć się z tym wszystkim, kiedy my sobie siedzimy w obozie.

Nie będę mówił, kto to zbierał ani z czyjej inicjatywy to powstało. Myślę, że jeśli te osoby będą chciały, same napiszą.
W każdym razie, chciałbym przeprosić. Po prostu nie tak miało to wyjść i zostać przekazane w takiej formie.
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
Ostatnio zmieniony przez Bryn 09-03-2013, 20:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 09-03-2013, 20:16   

Przepraszać za co nie ma, bo chyba nikt się obrażony nie poczuł :) Zgrzytem była ta dziwna anonimowość (troszkę się poczuliśmy, jakbysmy zwykle obcinali rękę albo ucho każdemu, kto wyrazi pretensje ;) ), ale pomysleliśmy, że to może być przypadek i skoro Ty się tu odzywasz, to znaczy, że to na szczęście rzeczywiście nie celowe :)
To, co nas strasznie kopnęło, to właśnie ogrom niezrozumienia zasad gry, jaki tu widać. Pomyśleliśmy, że jeśli większa ilość osób tak będzie myśleć i jeszcze to powtórzy nowym graczom, to w ogóle będzie klops. Dlatego odpowiedzieliśmy.
W razie gdyby ktoś tak pomyślał, to nie, nie jesteśmy na nikogo obrażeni :) :)

No a w sprawie obecności BNów na obozie - postulat jest oczywiście słuszny i będziemy go brać pod uwagę i kombinować, jak zrobić, żeby było dobrze :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 14