Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Indiana
17-08-2013, 12:07
Podziękowania i pozdrowienia
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-07-2013, 19:51   Podziękowania i pozdrowienia

Wiem, że i tak taki temat powstanie, więc póki mam jeszcze 5 minut, zanim dotrze II turnus, to napiszę słów kilka.

Bardzo Wam dziękuję za ten (I) turnus. Rzadko się zdarzają takie grupy, za którymi tak się tęskni, gdy już wyjadą. Ostatni taki turnus to był rok 2007 ;) więc to dość wyjątkowe zjawisko :)
Mam nadzieję, że jeszcze się gdzieś zejdziemy i jednak razem pośpiewamy mimo wszystko (z naciskiem na "razem" ;) ), bo nie doczekałam się posiedzenia z Wami przy ognisku, czego żałuję :) I mam nadzieję, że w ogóle Was tu jeszcze zobaczę, choćby i na epilogu.

Tak personalnie - moje ogromne podziękowania dla
Powój - najwspanialszej medyczki i uzdrowicielki jaką można mieć w grupie, jej korpus medyczny stanie się wzorem dla kolejnych graczy tej profesji ;)
Mai - za wzór druidki, za ogarnianie wszystkich trudnych wątków, występowanie bez strachu przed wiecem, kapłanami, druidami, driadami i wszędzie, gdzie potrzebny był godny reprezentant
Psionika - za mentalny sposób na wszystko, zaangażowanie i wielofunkcyjność
Elfów magików w komplecie - za wszystkie pioruny i inne podmuchy w najwłaściwszych momentach, a Meriel za podjęcie motywu z syreną. I za koncert na konsze :)
Hrabiego i jego drużyny - za zdradę z klasą i powroty we właściwych momentach
Kniazia i jego drużyny - za zmuszanie nas do wyszukiwania rozwiązań na miarę Waszej świetnej rozgrywki i lawirowania między frakcjami i opcjami. Oraz za piękne teralskie stroje.
Sonji za śpiewanie w drodze i bohaterską walkę z orczycą w swoje własne urodziny :)
Rudemu - za najlepszy klasycznie skrytobójczy zamach, jaki pamiętam, z nieco gorszą obroną po fakcie, ale mimo wszystko
Mirka - za wojownika z ADHD i nieocenioną pomoc przy desancie linowym na zamek
Broma - za jedynego rozchwytywanego łucznika
Kiliego - za wspaniałą akcję włamywacza przy furcie przed królestwem krasnoludów oraz koncert na gwizdanie :)
Kapłana Morta - za Puchę Morta oczywiście! Zwaną też muchomorkiem :) I niezachwianą powagę nawet w najtrudniejszych momentach :D

I na koniec dla mojej wspaniałej 22 :D (Kohorty Kondotierskiej Burego Tymenu, jakby ktoś nie pamiętał ;) )
Dziesiętnika - za ogarnianie drużyny
Spartakusa - za fenomenalny pojedynek z orkiem i za kolegę tarczownika, którego zawsze miałam obok
Krasnoludki - za podniesienie żelaznego golema i za wieczny zaspany uśmiech
Chłopa - za bohaterski bieg po eliksiry i poczucie humoru
Laro - za głupie teksty
Z pewnością, gdyby nie brak czasu, stworzylibyśmy taki oddział, że drżyjcie narody :D A i tak dobrze szło i dawno nie miałam takiej frajdy ze świetnie rozgrywanych bitew :D

Dzięki Wam wszystkim, wymienionym i niewymienionym, za to, że przyjemność z zabawy z Wami przewyższyła nawet zmęczenie po tym turnusie :)
Przyjedźcie jeszcze :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Artem 
Maham Radżem :D


Skąd: Z Katowic(Katowice na stolice! :))
Wysłany: 14-07-2013, 21:17   

To teraz moja kolej na wychwalanie innych graczy :mrgreen: :
Powój-genialna mistrzowska i niepokonana uzdrowicielka ,która wymiata z mieczem :D ,
Chop zwany Agatą-najbardziej komiczna postać z jaką miałem styczność :)
Maja - druidka nie do pokonania , niesamowity poziom odgrywania postaci i odwaga w przedstawianiu swojego zdania,
Kniaź Radowid- naprawdę dobra rola młodego kniazia ,bardzo dobry mówca i polityk,
Psionikk- udźwignięcie ciągłej pomocy reszcie obozu i mistrzostwo w swej profesji ,
Pan Elf- mądry ,zaradczy ,bardzo wesoły , genialny mag :D ,
Meriel- dobrze odegrana postać, stanowiła z PE niezapomniany duet,
Sonia- niepowstrzymana , klimatyczna i wesoła :)
Wuel - dobry woj , miły człek , z zamiłowaniem do dobrego trunku,
Goliat- po prostu Goliat :D :)
Akki - Genialny wojownik , sprytny Pethabańczyk ,
AlChomik - genialny i sprytniejszy niż się zdawało alchemik :)
Mag Śmiechu - czynił każdy dzień weselszym niesamowitym śmiechem ,
22 KK BT - może nie za bardzo elitarny oddział ,ale bardzo dobrzy towarzysze w boju z :
Cyganem- genialnie sprawdzającym się w roli dziesiętnika,
Spartakusem - bardzo dobry tarczownik,
Krasnoludką - wesołą ,pogodną i niesamowicie silną :D
Laroo- z głupimi tekstami :D
Dyplomatka - wesoła i niebojąca się przeciwstawić Imperium(co niestety przypłaciła życiem :( )
I za (dziękuję)moją uwielbioną Kompanię Śmierci( ,,Kompanię Valdara " ) ,która moim skromnym zdaniem (z wyjątkiem mojej osoby) była najbardziej ogarniętą grupą na obozie - udźwignęliśmy całkiem srogie zadanie , po za tym dobrze walczyliśmy :) pojedynczo :
Valdar - ciągłe Pucho Morty , żarty z których śmialiśmy się do łez i genialne wojowanie ,
Atar - był po prostu sobą - jak na tą postać to wystarczy :mrgreen:
Kili- zwinny , wygwizdujący nam LUSTRO krasnolud
Eden- niesamowicie zwinny, dobrze walczący, zabawny skryto-rolnik :D
Bill- genialny złodziej ,zawsze podtrzymujący na duchu .

Mimo ,że wykonałem oba zadania jakie mi powierzono nie walczyłem najgorzej ,i wczuwałem się w postać jak mogłem , patrząc na osoby powyżej uważam ,że byłem beznadziejny :D Bo to oni uczynili ten turnus tak niepowtarzalnym i niesamowitym. ( o KADRZE nie wspominając :) Dziękuję wam wszystkim do zobaczenia na epilogu albo za rok :)
_________________
2012-Artem Aventir ,,Ostatni Kymer" Zwiadowca
2013-Artem Aventir - ścigany przez Wergundię banita
2014- Artem Aventir pod rozkazami styryjskiego wywiadu - Łowca potworów/Kapłan- wojownik Tavar . -I--
EPILOG 2K14 - Ner'Losh orczy Wódz
2015-Artem, były skrytobójca styryjski, później Kapłan Swarta. -I--

,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać."- ,,Czas Pogardy" A.Sapkowski

,,Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha." -J.R.R. Tolkien – Dzieci Hurina

Nie powiem: Nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.-Mag zwany Gandalfem.
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-07-2013, 22:34   

Powój - Za...hmm 6 krotne leczenie ciężkiej rany, pomoc w montowaniu pancerza i bicie mnie po łbie kiedy zapominałem gdzie się znajduje.
Nelly - Teraz dla mnie mała siostrzyczka, świetne "Droidowanie" wsparcie w każdym nawet najmniejszym problemie.
Goliat - Lojalność ponad wszystkim :3
Akki - Przyjaciel z pierwszego szeregu, nie ma to jak ratowanie sobie tyłków nawzajem.
Mirko - Nasze sprośne żarty, współpraca i wspólne siąpanie wina.
Kniaź Radowid zwany Durgiem - Za świetne politykowanie, ciągle klimacenie, nawet gdy musiał spędzić pierwsze dni obozu w łózku :(
Meriel - Za cudownego morskiego elfa i Lodową fale ciężkich ran.
Elidis - Za to że miałem się z kim po wykłócać uśmiechając się.
Aerlin - Świetna Teralka, z którą nawet głupi Wergund mógł się dogadać


I oczywiście WIELKIE PODZIĘKOWANIA dla naszej kadry, nie będę pisał komu szczególnie ponieważ każdy miał u mnie za coś wielkiego plusa.

Edit: I jeszcze dla wszystkich osób z którymi wypiłem

I dziewczynom za topielice http://www.youtube.com/watch?v=OdlMur6KjY8
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Toruviel 
droidka w wianku

Skąd: Ozorków - i tak nie wiesz gdzie to jest
Wysłany: 14-07-2013, 23:40   

Po pierwsze dzięki wielkie całej kadrze (bo jednak ocaliliście nas od zarazy), a zwłaszcza
Horacemu-druidowi, dzięki któremu wszyscy mieli niezły ubaw, :mrgreen:
Nili, bo ona jest po prostu kochana
Wampirce, która dała nam okazję do babrania się w sztucznej krwi.
Indianie za łaskę Matki Natury. :D Może przesadziłam, ale mogliście mi powiedzieć. :)
Ablowi, za akceptację mojej manufaktury run

A z graczy:
Sonii, na którą znowu mogłam liczyć i która w dniu urodzin została skazana na śmierć (no, prawie)
Powój, która ratowała tyłki wszystkim rannym i która namówiła kadrę na operowanie Bogu ducha winnych graczy, z którą razem z Sonią śpiewałyśmy różne różności
kniaziowi Radowidowi za... no za całokształt i za ambicje :) I za robienie za grzejnik w tej pieruńskiej fosie
Nem, kochanej Nem, która przeciwstawiła się Imperium i została podle za to zabita
Vuelowi, za bycie i mianowanie mnie siostrzyczką. I za poziomki
Meriel, za "cztery metry ciężkiej rany" i możliwość uczestniczenia w ślubie elfów
Elidisowi za sadystyczne magowanie, zwinięcie siostrzanego fletu i szalenie pod znakiem piorunów ciskanych gdzie popadnie
Mirkowi, którego postać doprowadzała mnie do szewskiej pasji
Kompanii Śmierci, byliście rewelacyjni :D już zawsze będę omijała szerokim łukiem wszystko klęczące w czarnej zbroi i mamroczące pod nosem
Shizu za malownicze karpiki pojawiające się co i rusz na twarzach ludzi (patrz: akcja "Goliat", akcja "golem Illima" i parę innych)
armii uzdrowicieli, za pomoc w leczeniu
Dwudziestej Drugiej za ich epickość!
Dalemirowi za pomoc w śledztwie i za znakomitą pracę psionika

Wszystkim pozostałym, którzy uratowali Mai skórę.
_________________
I turnus '12 - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia magiczka
I turnus '13 - Maja, druidka
II turnus '14 + epilog - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia dyplomatka z magicznym wykształceniem
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 15-07-2013, 19:13   

Moje podziękowania będą wyjątkowo długie, bo w tym roku naprawdę się działo ;)

Przede wszystkim, wielkie ukłony dla kadry za świetną fabułę. Wszystko tworzyło jakąś logiczną całość, a Księżniczki które spuszczają nam łomot to ciekawy smaczek. Jako uzdrowiciela jakoś najbardziej zaciekawiła mnie zaraza, którą gracze potraktowali trochę po macoszemu na początku i poświęcili się innym wątkom. A więc... Droga kadro, świetna robota!

Jeszcze z takich grupowych podziękowań: Najemnikom z XXII Kohorty Kondotierskiej Burego Tymenu za bycie tym niepowtarzalnym i wbrew pozorom elitarnym oddziałem... Znaczy jeszcze trochę a do elity można by was zaliczyć ;) I tak byliście niepowtarzalni.
Oraz Pierwszy domek pierwsze wejście, za nocne rozmowy przez ścianę oraz wspólne śpiewanie Topielicy. Stanowczo TAK. Chociaż nie wiem którzy z was chrapali, ale świetny z was budzik był :D
Imperium za siedzenie pośrodku barykady, aż do samego końca kiedy musieli się na coś zdecydować. Za rozłam jaki w was powstał. Za to, że przybyliście gdy was potrzebowaliśmy.

Teraz tak bardziej prywatnie do kadry:
Indianie za rolę Ingeboran Pioc Ark’hant, świetną panią auxilion (bo już nie wiem czy to była pani komendant czy kapitan...) której ewidentnie Wiec Wschodniej Terali się ogroooooomnie podobał. Za ogarnianie nas na terenie obozu oraz poza, a także niezwykłe krasnoludzkie poczucie humoru.
Ablowi, za świetnego Dagoberta który ratował poczucie bezpieczeństwa graczy oznajmiając, że bariera właśnie przestała działać i jesteśmy w czarnej kazamacie. Za bicie się toporkiem w głowę, robienie PUFF oraz zagrożenie Akinoriemu, że jego przeszywanica zaraz wyląduje w obozowym bajorku. No i za Fauna który był tak bardzo Teralski... Tak bardzo irytujący... I za to, że nie zabrałeś nam jednak tych wszystkich poziomek ;)
Wamp, za postać Samboji i Aine, pomoc przy operacji oraz za wspólne tworzenie leku na zarazę. No i za wszystkie sztuczne rany które trzeba było zszywać i całkiem smaczną sztuczną krew :D
Ilimie, za Wędrowca. Za naukę mowy od początku, za rysunki oraz rzucanie kawałkami węgla. Oraz za Witalidesa, naszą opowieść o pewnym medyku i jego przyjaciołach. Za klimat w szpitalu, za samą walkę z zarazą. Świetne.
Hodo... Za postać Hazima, opowieść o cudach Pethabanu, o miastach ze złota, o zabójczym pięknie Asury... I za zbieranie poziomek na polance bo takie dobre :D
Nili, za szpiegowanie graczy z kanapką, robienie nam zdjęć oraz za panienkę z Imperium która jak się na mnie patrzyła to się jej bałam.

Dla graczy też mam podziękowania, głównie dla tych których zapamiętałam imiona... Bo niektórych niestety za cholerę przypomnieć sobie nie mogę.

Agata – Stanowczo najlepsza broń Dwudziestej Drugiej, broń piszcząco-drapiąca nastawiona na obronę buraków. Za wykłady o tym jak bić babę, żeby jej nie zepsuć oraz świetny odgryw zwykłego chłopa.
Sonja – Złotowłosa teralska wojowniczka, stanowczo teralska. Gotowa oddać życie za swego kniazia, a także posiadająca przepiękny uśmiech na własnym ślubie z pewnym kapłanem.
Maja – Droidka level hard. Manufaktura run, monopol na magiczne leczenie, zszycie mi ramienia oraz cały klimat twojej osoby ;)
Vuel - Za bycie tak wkurzającym, zadufanym w sobie, ambitnym, aroganckim, Wergundzkim Hrabią jakim tylko można być. Za wysoki poziom klimacenia, oraz świetne odgrywanie ciężkich ran.
Goliat - Za przerzucenie mnie sobie przez ramię i nie reagowanie na głośne groźby w twoim kierunku. Oraz za twoje odgrywanie złamanej w trzech miejscach nogi, nastawianie ci jej sprawiało mi sadystyczną przyjemność.
Mirko - Przez pierwsze dwa dni myślałam, że ukręcę ci łeb przy samym zadku. Ale potem uświadomiłam sobie, że jesteś przecudownym Teralem o zbyt dużych zapędach do wyłamywania się z szyku.
Kniaziowi Radowitowi - Niezapomniana osoba arystokraty, trochę moje kiepskie ratowanie cię po otruciu, ale jednak... Za to, że byłeś uparty jak osioł i lawirowałeś bez trudu w Teralskiej polityce.
Dalemir, Meriel, Elidis - Trójka wspaniałych. Stanowczo takich magów chciałabym mieć zawsze przy sobie. Psionik medyk, słynne cztery metry rany ciężkiej, oraz piorun w zadek :D
Akki - Świetny wojownik ze złamanym palcem, prawdziwy pethabańczyk. Po prostu byłeś świetny.
Nem - Za świetne odegrania zmiany stron, za przekonanie się do bogów pod wpływem cudu w fortalicji. Za niektóre rozkminy.
Eden - Za to, że gdy się za mną pojawiałeś to dostawałam za każdym razem zawału. Oraz za szczerość zakonu zabójców.
Rudy - W sumie cię się należy, chociaż walczyłeś do kitu, nie klimaciłeś prawie wcale... Za przesłuchanie oraz próbę otrucia Kniazia, za lawirowanie wśród oskarżeń podczas sądu.


Dużo tego o - o


Edit:
Zapomniałabym o Ablowej "Teralji" ;)
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
Ostatnio zmieniony przez Powój 15-07-2013, 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Artem 
Maham Radżem :D


Skąd: Z Katowic(Katowice na stolice! :))
Wysłany: 15-07-2013, 20:22   

Kompania przekazuje smuty ,że tylko Maja nam podziękowała :(
_________________
2012-Artem Aventir ,,Ostatni Kymer" Zwiadowca
2013-Artem Aventir - ścigany przez Wergundię banita
2014- Artem Aventir pod rozkazami styryjskiego wywiadu - Łowca potworów/Kapłan- wojownik Tavar . -I--
EPILOG 2K14 - Ner'Losh orczy Wódz
2015-Artem, były skrytobójca styryjski, później Kapłan Swarta. -I--

,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać."- ,,Czas Pogardy" A.Sapkowski

,,Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha." -J.R.R. Tolkien – Dzieci Hurina

Nie powiem: Nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.-Mag zwany Gandalfem.
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 15-07-2013, 20:58   

Wielkie congratulations dla kadry. Wielkie przez wielkie W. :D Fabuła w tym roku była świetna i wreszcie nie było czuć jakiegoś szczególnego rozbicia między graczami (a może to kwestia doboru graczy?) Wszyscy byliście genialni. Pewnie później będę potrafiła jakoś to ubrać w słowa ale na razie mam trochę mętlik poobozowy i nie ogarniam rzeczywistości wokół siebie. :roll:
Jednak bardzo chciałam podziękować Ablowi za temperowanie temperamentu Kręgu Sadystycznych Magów (nie masz słowa "jajko"! :mrgreen: ) i zatwierdzenie chyba jednego z najbardziej rozpoznawalnych zaklęć turnusu :D

A co do graczy, to podziękowania w stronę:
Powój - za twoją sadystyczną wręcz przyjemność z cięcia ludzi :D i za to, że dzięki tobie rany na SB wreszcie mają jakieś znaczenie (odgrywanie przypalonych flaków było całkiem zabawnym doświadczeniem ;) )
Mai - za fabrykę amuletów i droidyzm jak malowany :D
Sonji - za iście teralskie wojowanie, próby wytłumaczenia teralskiej polityki i "Namarië" wraz z Mają :3

I wszystkim trzem paniom za wspólną "Topielicę" i ogólnie śpiewanie :mrgreen:

Dalemirowi - za ucieleśtnienie idealnego psionika i wspólne prowadzenie wątku z Matroną (szkoda że została nas tylko dwójka z piątki ;) )
Mirkowi - za miłe pogawędki podczas podtrzymywania samych siebie w drodze do fortalicji, trunki w buteleczkach :P i postać z którą można się było bez obaw o dobre imię pokłócić ^^
Vuelowi - za wspólne picie z kielicha, zabieranie mi śniadania z menażki, próbę ochrony przed piorunem i bycie konserwą :D
Goliatowi - za opiekowanie się Dźgulcem, nyanowanie :3 i generalnie bycie wielkoludem ;)
Alchomikowi - za miksturę na manę <3 nie raz uratowała nam du... ciemne kazamaty :D
Shizu - za słodkie oczka i pokazanie, że dziewoje wcale słabe nie są :mrgreen:
Valdarowi - za Pucho Morta :mrgreen: i ślub z Sonją (tak to się pisze?)
Atarowi - za miziasty kołnierz i eleganckie picie na biesiadzie
Artemowi - za konkurs picia :D byłeś dzielny, nie tak łatwo przepić morskiego elfa :P
Edenowi - za ćwiczenia w fechtunku i bycie tak skrytym jak tylko strój pozwalał ;)
Akkiemu - za genialne ostrze i miszczowanie w walce pomimo uszkodzonego palca
Rudemu - za skrytorolnika i że pomimo twojego stylu walki "na zombiaka" zamach na kniazia prawie się udał ;)
kniaziowi Radowidowi - za kniaziowanie i udane ogarnięcie wręcz własnej polityki :D
22 Kohorcie - za genialny wspólny wypad na obóz bandytów i wsparcie konWENCjonalne ( :mrgreen: ) + partyjki w pokera :P

I na koniec Elidisowi (no kto by się spodziewał :roll: ) - za bycie wsparciem w każdej trudnej chwili, za wspólne wymyślanie sadystycznych zaklęć, za niespodziewane oświadczyny :oops: :roll: i... w sumie wiesz za co ;)

Chyba wszyscy. Pewnie tak czy siak sobie potem przypomnę, bo znając samą siebie i tak o kimś zapomniałam. Ale to później :D

Jeszcze raz dzięki wszystkim. Najlepszy Silber na jakim byłam. Co z tego że drugi :mrgreen:

Artem, jeszcze ja! :D
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Perth 
Otwórz jajko wywołaj piorun

Skąd: Bóbr
Wysłany: 15-07-2013, 23:26   

To teraz moja kolej. Chciałbym podziękować całej kadrze i wszystkim graczom, bo w tym roku rzeczywiście stanowiliśmy zgrany i ciekawy zespół ;)
Bardzo mnie cieszy, że z roku na rok obozy stają się coraz lepsze i wszelkie wady, na jakie mogłem narzekać w zeszłym roku, zostały starannie usunięte i teraz nieźle trzeba by było się postarać, żeby jakieś znaleźć - ale o tym kiedy indziej ;)

Podziękowania dla kadry:
Indiana - za rolę naszej wspaniałej Pani Komendant (Osiągnięcie: zwracanie się do Indi per "Pani" - zaliczone :D ) i za większy bezpośredni kontakt z graczami niż w zeszłym roku
Abel - za Fauna, Teralię, Pana Runę, Dagoberta objaśniającego działanie bariery i zatwierdzanie wszelakich dziwacznych zaklęć magicznych
Hodo - za Hazima z jego opowieściami z dalekiego Pethabanu i za wspaniałą obronę Rudego
Sara - za mocny krzyk Robotnicy i jedno z większych WTF obozu jak dla mnie (chodź dalej; o tutaj! to teraz daj mi rękę, żebym mogła ci pomalować paznokcie - O_o)
Wampirka - za Samboję i jej rytuały, Ashirę (i jej zszokowanie na prośbę o składnik do antidotum ;D ) i za operacje
Kharie i Nila - za niezwykle klimatyczną akcję z syrenami nad jeziorem (to byłyście Wy, nie?) i szczególnie Kharie za niesamowity śpiew, który nawet z najsłabszej akcji zrobiłby arcydzieło :) no i jeszcze za dziewczynkę z zapałkami dla Nili
A????? (nie mogłem zapamiętać tego imienia :D ) - za Dziebora i świetną walkę z nim
Ilima - za Wędrowca i próby porozumienia się z nim
Horacy - za najbardziej wkurzającego druida, jakiego widziałem :D

I teraz podziękowania dla graczy:
Powój - za wspaniale odegraną rolę uzdrowiciela, wspólne operacje i leczenie rannych, za ogromne zaangażowanie w wykonywaną profesję
Meriel i Elidis - za nie do końca oficjalny Krąg Sadystów i jego (nasze :D ) chore wymysły, za dobre odegranie elfów, wspólne łamanie głowy nad wszelkimi trudnościami, no i oczywiście za oświadczyny :D
Sonia - za doskonały przykład Teralki wiernej kniaziowi
Maja - za druidzkość, wyrażanie głośno własnego zdania na wiecu i za szaloną podróż po niedźwiedzi czosnek (tu również podziękowania dla Dziesiętnika i Abla, który to znalazł czosnek)
Mirko - za postać butnego Terala, który wkurzał wiele osób
Shizu - za silną i wiecznie przytulającą krasnoludzicę
Rudy - za doskonały zamach - nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie wie - do tej pory nie wiem jak Ci się to udało zrobić i jestem pełen podziwu
Nem - za elfią dyplomatkę, nawrócenie na bogów i angażowanie się w ważne sprawy
Dziesiętnik - porządny dziesiętnik porządnego oddziału, nic dodać nic ująć - takich ludzi trzeba! :D
Hrabia Vuel - za zdradę, powrót, kolejną zdradę, kolejny powrót i pogodzenie się; i paradoksalnie za morderstwo dyplomatki - trochę dramatyzmu nie zaszkodzi (wybacz, Nem :mrgreen: )
I oczywiście podziękowania dla wszystkich śpiewających dziewczyn (wybacz Mirko, Tobie za śpiewanie raczej nie mogę podziękować ;D )
I dla wszystkich, których pominąłem, a którym jest za co dziękować.

Mam nadzieję, że z wieloma z Was spotkam się na epilogu i może nawet w przyszłym roku na wakacje - do zobaczenia :)
 
 
Perth 
Otwórz jajko wywołaj piorun

Skąd: Bóbr
Wysłany: 16-07-2013, 00:19   

Nie mogę już edytować :/ Jeżeli post za krótki/nie na temat to proszę o scalenie.

Jeszcze oczywiście pozdrowienia dla całej ekipy broniącej się w pierwszym domku przed zombiakami za pomocą wergundzkiej myśli technologicznej :D (swoją drogą, dzięki Hrabio jeszcze za stworzenie tego zabezpieczenia - trzeba je opatentować! ;D )

Indi, również żałuję, bo z tego co słyszałem podczas powrotu od krasnoludów, to ładnie śpiewasz ;) A 'razem' trzeba by zaśpiewać coś, co wszyscy znają - może tę słynną już Topielicę?
 
 
sars 


Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-07-2013, 02:14   

Rozpiszę się może po tym turnusie. Albo po wszystkich.
A teraz napiszę tylko: BYLIŚCIE ŚWIETNI. Serio, serio.
_________________
inteligentny wszystko zauważa, głupi wszystko komentuje
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 16-07-2013, 10:34   

Perth napisał/a:
A 'razem' trzeba by zaśpiewać coś, co wszyscy znają - może tę słynną już Topielicę?
Jeśli tak, to Topielica odpada, bo nie znam ;)
Ładnie to śpiewa Kharie, Nila i Ortan ;) Ja śpiewam co najwyżej głośno ;) ;)

Wiecie co, szczerze pojawia mi się słowo -klucz "epilog" ;) Ciekawe, czy damy radę :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Spartakus
Gość
  Wysłany: 16-07-2013, 11:35   

To teraz ja. (no to jedziemy :D )
Największe podziękowania dla:
Dziesiętnika- za bardzo dobre ogarnięcie całej 22 :D
Maji- za odwagę i leczenie (najbardziej ogarnięta druidka jaką widziałem)
Powuj- za korpus medyczny i wszystko związane z lekami i leczeniem(poważna pani doktor której trzeba się słuchac jeżeli nie chcesz zginąc)
Kniazia Radowida- za dyplomacje
Chłopa- za buraki :D :D
Valdara- za wszystko związane z Mortem
Edena- za niezapomniany zwiad na najdłuższej wyprawie i za jego super walkę z Valdarem
Całej Kompanii Śmierci- za odgrywanie bardzo fajnej drużyny
Trójce magów- za ich super ogarnięcie wszystkiego związanego z magią
Mirkowi- za to że był dobrym towarzyszem broni podczas walki z orkami i za ADHD :D
Hrabi- za wino co w nim było przez cały czas :D

I na koniec chciałem podziękowac CAŁEJ KADRZE za super, mega fabułę. Szczególne podziękowania dla INDIANY za najlepszą Panią Komendant, za walkę z Majmirem (on oszukiwał) za Matkę Driad i na koniec za twoje poczucie humoru i teksty które rozwalały. Służenia w tym oddziale nigdy nie zapomnę.Byłem pierwszy raz i na pewno będę za rok!!!
 
 
Spartakus
Gość
  Wysłany: 16-07-2013, 11:39   

O i szkoda że się w końcu przy tym ognisku nie pogadało Indi (i nie pośpiewało)
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 18-07-2013, 03:31   

Spartakus napisał/a:
szkoda że się w końcu przy tym ognisku nie pogadało Indi (i nie pośpiewało)
Szkoda ogromna. No jakoś tak nie wyszło. Tym bardziej moje myśli kicają w kierunku epilogu ;)
Spartakus napisał/a:
za walkę z Majmirem (on oszukiwał)
Też tak uważam! :D Poza tym rzucił zaklęcie zniszczenia na toporek! :D
Perth napisał/a:
za większy bezpośredni kontakt z graczami niż w zeszłym roku
Bo w zeszłym roku nie byłam OG? ;) Ale przypomnieliście mi, jakie to fajne, nawet jeśli męczące ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Spartakus
Gość
  Wysłany: 18-07-2013, 18:36   

Ale mnie nie będzie na epilogu :sad: (przed wyjazdem nie wiedziałem że coś takiego jest :( )
 
 
Uszek 
Puszek


Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-07-2013, 01:50   

Wielkie dzięki dla całej kadry za wspaniałe przeżycia i wciągającą fabułę :P
Dla graczy za kooperacje i słuchanie opowieści o babie i Burakach
Szczególne podziękowania dla pani komendant Indiany za utrzymanie w ryzach elitarnej 22 kohorty .
i oczywiście muszę podziękować za wspaniałą gre w mafie podczas powrotu :P
i za podejrzane konszachty Kurtyzany z Mafią
_________________
Człowiek cień młota nad głową wrogów
 
 
karalek 
Iker

Skąd: Warszawa
Wysłany: 20-07-2013, 00:47   

A tak chciałem sie nie wypowiadać i nie dziękować ale trudno ;/
To chyba ja powinienem podziękować za ratowanie życia mafiozie przez kurtyzane :P (tak chyba z trzy razy) dzięki Agatka :D

Ale teraz na poważnie już. Nie ma co sie zbytnio rozpisywać i dziękować pokolej każdej osobie z kadry i każdemu graczowi, więc takie jedno ogólne dla wszytkich - DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA KOLEJNY NIE ZAPOMNIANY OBÓZ :> :> :> teraz już tylko pozostaje czekać na kolejny ;)
_________________
Obozowy Iker z Urwisa 2008, 2009, 2010 i z normala w 2011r. oraz z I turnusu w 2012, 2013 i 2014 roku. A w 2015 na +18 Mgr. Iker Fries czyli alchemik ze specyficznym hobby
 
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 23-07-2013, 23:20   

Dane mi chyba będzie wygłosić pierwsze podziękowania mające swoje źródło w uczestniczeniu w drugim turnusie. I żeby nie przedłużać, litanię podziękowań otwieram:

Indianie - za postać Ingeboran, której gracze tak ufali, że nikt jej o nic nie podejrzewał, a ponadto za rolę arcydruidki. Miło było widzieć jak Terale się kajają i zaprzysięgają poprawę :D
Hodowi - za Hazima, niezmiennie tłumaczącego zawiłości spraw pethabańskich, za rajd na rezerwuar Mojmira w dramatycznej sytuacji. Ale także za genialnego Racigniewa, który był tak przekonujący, że padło: "ja myslałem że on nie klęka bo go kolana bolą".
Ablowi - kniaziowi Dagobertowi, pełniącemu rolę niezastąpionej dawki ironii, za bycie zmorą każdego tarczownika i niezgłębione połaci cierpliwości w asystowaniu przy sprawach magicznych. Zapomniałem Cię zapytac co skrewiłem w rytuale pobrania myśli na koniec, ale przyznaję, że granie postaciami magicznymi to kawał frajdy.
Wampirce - za ratowanie mi i Eriemu questa i wjazd Asziry na fortalicję, przy którym przyznam trochę mi się zaniemówilo.
Sarze - za Laylę (tak to się pisze?), która pomogła nam w tak wielu sprawach, że nie sposób je zliczyć, za asystowanie przy magii i przypadkiem znalezioną w zamku Mojmira pięczęć :)
Angantyrowi - bo Stary Dziebor pozostanie jedna z moich ulubionych postaci.
Maćkowi - kontrast pomiędzy postaciami dobrodusznego maharadży i Mojmira przez duże "M" był taki, że cięzko uwierzyć, że to jedna osoba. No i ten drugi budził autentyczną grozę, dokładnie tak sobie go wyobrazałem!
Horacemu - Sahdak i jego chełpliwe okrzyki dodały pikanterii ostatniej bitwie. Aż się chciało dorzucić jeszcze jeden magiczny pocisk w Ciebie, ale niestety mana nie wybacza :)
Enid - bo do ostatniego dnia rozmyślalismy z Reshim po co paralizowałaś śpiących sobie niewinnie w trzecim domku.
Vironowi - miło wspominam granie w kości na targu, sakiewka zrobiła się nieco cięższa, a wyrzuty były miodem dla mych uszu.
Illimie - za Czerwonego Kapturka, którego przypadkiem uznałem za pustaka.
Kharie i Nili - za zamienianie próżnego w pełne praktykowanego na nussmilku i mleku, czynienie naszego życia lepszym deser po deserze, bardzo przekonujące teralskie postaci (dalej zaciągam od czasu do czasu) i wyciąganie towarzystwa na tańce.

Zaś spośród graczy:

Eriemu - mojemu towarzyszowi w misji, z którym dzieliłem dolę i niedolę bycia magiem.
Teralom, tj. Gniewomirowi, Przecławowi, Emrysowi i ich kmieciowi, Trawułtowi - dzięki Wam dla psionika zawsze znalazło się dla psionika coś do roboty. Ponadto mnogość akcji - teralska polityka, Elfik jako Małgosia, arcyprzyjemnie się z Wami pracowało.
Reshiemu - za kontynuowanie chlubnej tradycji rodu da Tirelli i mikstury o "wazniejszych skutkach ubocznych"
Ahinowi - za kapłana, którego ciągle biją. Dobrze się z Tobą klimacilo, załuję tylko, że zakład nie doszedł do skutku.
Ortowi - za to, że jesteś bogiem, uświadom to sobie sobie, i basoda kora, stworzymy kiedyś remix.
Imperium: i tu kolejno: Leclercowi - przekonujące zagranie staruszka, godna podziwu znajomość przysłów. Batiarusowi - a idź pan z tym amuletem! Primuli - za stawianie ludzi do pionu konstruktywną krytyką. Tulli - za zaangażowanie w rytuały i improwizowane modlitwy na warcie ostatniego dnia :) . Całej grupie gratuluję, byliście absolutnie przesympatycznymi dywersantami, az się wierzyć w Waszą winę nie chciało.
Albercikowi - za wsparcie nie tylko w czasie posiłków.
Samnijczykom, znaczy Fiordyjczykom - kręgi z mąki pozostaną mi drogie jeszcze przez długi czas.
Dzielnej drużynie, z którą wracałem do Szczecina - dzięki Wam droga minęła dużo szybciej. Oby udało nam się pojechać komandem w przyszłym roku.

I podsumowując już, dziękuję wszystkim, którzy sprawili, że biedny, zagubiony psionik miał co robić we Wschodniej Terali, tym, którzy mi pomagali i tym, którzy zapobiegali moim działaniom. Za skutki uboczne badań umysłu przepraszam, zaś jeśli kogoś pominąłem to piszcie na PW, posłodzę Wam :)
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Owizor
Gość
Wysłany: 24-07-2013, 15:03   

Hmm... napisałbym też jakieś podziękowania, ale Sephion już mnie ubiegł, więc coby nie powtarzać, napiszę tylko czego mi w jego poście zabrakło (a pod tym co napisał, podpisuję się obiema rękami):

Jeśli chodzi o kadrę, to do podziękowań muszę dołączyć bajkowe postaci! Takich kreacji po prostu się nie zapomina...

Zaś spośród graczy:

wyróżnię wśród Terali tych, którzy wywarli na mnie szczególne wrażenie:
Gniewomir - za niesamowity pojedynek z orkiem, jakby żywcem wyjęty z Trylogii
Trawułt - za ratowanie Imperialistom tyłka... gdyby nie on, marnie byśmy skończyli
Ale również i pozostali Terale: Przecław, Emrys & company, odwalili kawał dobrej roboty

kogo jeszcze zapamiętam?
Reshi - ciągle się go bałem, gdyż Imperium strasznie schizowało przed jego eliksirkami prawdomówności - serio, budziłeś w nas prawdziwą grozę!
Ahin - kapłan, którego bardzo lubiłem do momentu rozkręcenia się intrygi Imperium (ach, ten widok tej kapłańskiej radości po wiecu, gdy ma się świadomość "on jeszcze nie wie"... :twisted: ), jednak choć byłeś naszym wrogiem, to na serio było mi cię żal pod koniec
Ortowi - za jedną z najbardziej epickich scen w finałowej bitwie... nie przykuwający wcześniej mej większej uwagi "Dowódca zbrojna karimata" nagle stał się bohaterem na którego pomnik chętnie poświęcę Senatusa lub i dwa...

Imperium - sorry, ale nażarłem się przez was tyle nerwów, że chyba w przyszłym roku zostanę zwykłym prostym kmieciem...

- ej, dlaczego nie macie strojów?
- bo uciekliśmy z obozu.
- coo!?!?
- ale ty zostajesz...
- jak to!? zostaję!?
- nie podejrzewają cię, więc pozostaniesz naszą wtyką...
- JA!? WTYKĄ!?!?
- spoko, poza tobą pozostał jeszcze Kalmar...
- JA WTYKĄ RAZEM Z KALMAREM!?!? CZŁOWIEKU!!! PRZECIEŻ NIE PRZEŻYJEMY TU DWÓCH GODZIN!!!

ale przeżyliśmy do samego końca... i do tego ugraliśmy naprawdę sporo - szkoda że moja wiadomość o ukryciu lustra została przeczytana dopiero rano, gdy było już za późno...
mieliśmy chyba najlepszą siatkę wywiadowczą w całej Terali! :D
W zasadzie każdy Imperialista zasługuje na osobną pochwałę, ale pozwolicie, że będę oszczędzał miejsca...

Samnijscy Fiordczycy - trochę szkoda, że tak szybko zostaliście wykryci, byliście naprawdę klimatycznymi i dobrymi kompanami... ale Fiord też był spoko

moczymordki - Teral Sanders i hobbit Kenny tyle razy (zazwyczaj przypadkowo, bo po pijaku) ratowali świat/kraj/nas, że aż strach pomyśleć, co by było, gdyby zabrakło alkoholu w fortalicji...

uzdrowicielki - aż się chciało być rannym, by móc być ratowanym przez takie sanitariuszki ;)

duet Kalmar & Benjen - przekomarzanie się ojca i syna przy posiłkach nieraz sprawiało, że nie byłem w stanie jeść, gdyż krztusiłem się ze śmiechu

magowie, psionicy, i inni magiczni - świetnie się z wami współpracowało, jestem dumny ze wszystkich naszych magicznych wyczynów...

I na koniec: wszyscy ci, których wymienić zapomniałem, wszyscy Terale, 22 kohorta, cywile... gdyby nie wy, ten obóz nie byłby taki sam
SŁAWA!!!
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 24-07-2013, 16:09   

Dobra, przypomniało mi się jeszcze coś. Owszem podziękowania i to dla graczy czyli moje...

Stworzyłam potwora. Nazywał się korpus uzdrowicieli.

Aquer - Uzdrowiciel z trójzębem, przyjaciel z dzieciństwa, kompan do rozmów.
Barnaba - Tego to ze studiów znałam, razem się piło i razem się szyło. Potem, prze cudowny, ślepy lecz dalej uparcie leczył, co prawda kierowany moją ręką, lecz zaklęcia miał własne.
Alchemik - Człowiek wydarzenie, czyli zasklepienie rany z odłamkami. Ale udało się ciebie ustawić do pionu. Chociaż za tą strzygowicę, to ci chyba nie odpuszczę.

No i Maja, ale jej już dziękowałam a do korpusu nie należała w sumie. A szkoda ;)
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Aerant 
zwany też Ortem


Skąd: Okolice Warszawy
Wysłany: 24-07-2013, 17:37   

Ojej ojej coby tu napisać żeby nikogo nie pominąć i nikogo nie zapomnieć.

I-Kadra

Tu chyba nic kreatywnego nie wymyślę. Świetnie. Wspaniale. Oby tak dalej, bo nie wiem czy lepiej się da. Wszystkie role wspaniałe, ale mi chyba w pamięć najbardziej zapadł Illima jako dzielny szewczyk (jak i wszystkie inne postacie bajkowe, genialna akcja) i Maciek jako wszechpotężny i ubermroczny lord czyli Mojmir. I oczywiście Indi za panią auxilion Ingeboran za słowa klucze, za bycie czwartą czego nikt nie podejżewał, za dowodzenie naszym skromnym oddziałem i wiele innych rzeczy.

II-Gracze

I tu mam problem bo nie chciałbym nikogo pominąć, a żeby tego uniknąć musiałbym wypisać z pół obozu, ale może jakoś dam radę.

Po pierwsze dziękuję całej XXII Wergundzkiej kohorcie najemnej za bycie niemal elitarnym oddziałem :D

Po drugie będzie bardziej osobiste

Benjenowi(? piszę fonetycznie) za pomoc w ogarnianiu naszego prawie elitarnego oddziału

Reshiemu za podnoszenie mi ciśnienia swoim wlewaniem mi mikstur do picia/zupy/czegokolwiek i wskrzeszający kwas

Żołnierzowi-Łucznikowi XXII którego imienia niestety nie pamiętam, ale który był jednym z najlepszych żołnierzy w naszym oddziale

Trawułtowi za bezbłędny odgryw i za wychlanie mi mojego eliksiru czytania w myślach za bezant i dwa akwiry i jeszcze bezczelne zełganie.

Reszcie Terali za chyba najbardziej zaangażowaną grupę i za klimatowe (i nie) rozmowy

Samnijskim fiordyjczykom za ich samnijskie knucie i fiordyjskie wodowanie floty (i za to że prawie dorównywaliście mi w walce :D )

Symeonowi- Za najlepszy bit na świecie i bycie psionikiem. Jak my byśmy bez ciebie rozwiązali te wszystkie okrutne spiski!

A'hinowi za żertwę. Koniec. Bo to po prostu słowo-klucz. No i jeszcze za bycie najbardziej politycznym kapłanem jakiego widziałem

I wielu wielu innych, o których zapomniałem, ale sobie przypomnę i kiedyś wypiszę ;)
_________________
Normal 2011- Mroczny kapłan Widy z własną gwardią
Weteran 2012- Kapłan Styrwita co dla Styrii głowę stracił, a następnie krasnoludzki kowal run
Weteran 2013- Wergundzki paladyn Modwita i dziesiętnik XXII w zbroi z karimaty co to heroicznie poległ w obronie fortalicji
Ostatnio zmieniony przez Aerant 24-07-2013, 17:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tuuli
Gość
Wysłany: 24-07-2013, 18:39   

Ja popozdrawiam jak już mi konto założą, ale tak na szybko - też Ci Symeonie dziękuję za rozmowę przy ognisku, poza tym fajnie że ktoś docenił transe, które były zresztą świetną zabawą - bardziej się zawsze martwiłam, czy to reszta mnie nie znienawidzi, że musi stać i się nudzić :P .

A co do tego:
[quote="Sephion"] [b]Batiarusowi[/b] - a idź pan z tym amuletem! [/quote]

Amulet był mój i jednym z momentów na obozie, które były dla mnie najbardziej "prawdziwe" i napięte, był ten, w którym podawałam mu ten amulet pod peleryną. Ze świadomością, że jak nas przyłapią, to oboje będziemy oskarżeni i - jak mi się wtedy wydawało - straceni albo chociaż ;) uwięzieni.
 
 
Eri 
Father of Demons


Skąd: Kraków
Wysłany: 24-07-2013, 18:52   

Ja również pragnę podziękować wszystkim za obóz. Bawiłem się naprawdę świetnie, co bez Was nie byłoby możliwe. Zacznę oczywiście od BNów...
Indiana - postać Ingeboran była bezbłędna, nigdy nie zapomnę tej klimatycznej rozmowy podczas drogi po dezerterów :)
Hodo - bardzo dobrze spisałeś się w roli Hazima, a Racigniew był strzałem w dziesiątkę!
Abel - kniaź Dagobert, jak to ujął Sephi. Prócz tego nie zapomnę, jak wyjaśniałeś mi, jak bardzo jestem nielogiczny, kiedy przychodziłem do Ciebie ze swoimi czarami :mrgreen:
Wampirka - za nazwanie nas skończonymi kretynami jako ifryt ostatniego dnia :D
Sara - "z kim ja muszę pracować" przy rytuale odesłania ifryta za pierwszym razem :P I za bardzo fajnie zrobione role, zarówno Layli jak i Pani Margot
Angantyr - Stary Dziebor spisał się na medal. I przyjdźcie do Pani Życia, ona Was ocali :)
Maciek - jak słusznie Sephi napisał - Twoje postaci były skontrastowane tak mocno, że nie było się pewnym, czy to ta sama osoba...
Horacy - szczególnie za postać przywódcy bandytów, kiedy wracaliśmy z długiej wyprawy
Viron i Ignacy - ta Wasza sprzeczka piwowara i bartnika dodawała klimatu :)
Illima - za mlaskanie podczas odliczania przy furtce :mrgreen:
Kharie - po długich naukach zapamiętałem w końcu, że jesteś kwatermistrzem tudzież Joanną :D
Nila - za dodawanie klimatu i tańce na biesiadzie

O graczach również nie sposób zapomnieć. Przecież to Wy tworzyliście całą naszą obozową społeczność.

Sephi - wciąż ciągnąłeś naszą misję do przodu i dawałeś mi poczuć, o co właściwie w zadaniach chodzi. Sława Ci!
Terale - to Wasze gonienie za kapłanami i składaniem żertwy nadawało klimatu.
Reshi - za usypianie Kennego, mikstury o najróżniejszych skutkach ubocznych i "Epistemium głupcze" :D
A'hin - świetnie klimaciłeś i broniłeś interesów kapłanów na terenie Terali. Ale z byciem arcykapłanem to jeszcze musisz poczekać :P
Imperialistom - o których napisałem personalnie pod spodem. Co do grupy miło się szło ze śpiewem na ustach podczas długiej wyprawy, no i osłodziliście mi nieco drogę powrotną "do Warszawy przez Kraków" :D
Leclerc - za dysputy o magii i nie tylko oraz za kminienie wspólnego czaru ofensywnego, który suma suma rum i tak nie zadziałał :sad:
Bati - doskonale przeprowadziłeś akcję z przesłuchaniem.
Prim - za "wzmacnianie rytuałów Tuuli" czy jakoś tak :D
Tuuli - Twoje piosenki śpiewane w dniu biesiady były przepiękne :3
Samnijczycy/Fiordyjczycy - w mojej głowie pozostaniecie Zielonymi po wsze czasy, co z tego, że chodziliście najpierw w czerwonym, a później we wszystkim prócz Zielonego właśnie :D
Kenny i Sander - Wasze pijaństwo wbrew pozorom rzeczywiście dodawało klimatu. Choć mówienie do zombie "kici kici" czy "chcesz krakersa" nie było raczej za dobrym pomysłem...

Wszystkich, których pominąłem, przepraszam. O każdym z Was mógłbym napisać oddzielny poemat, ale nie mam zbytnio ani czasu, ani możliwości.

A na koniec prócz podziękowań personalnych chciałbym jeszcze podziękować kadrze za całą fabułę, a szczególnie za dwie akcję: za chatkę Dziebora i odsyłanie Wojowników. Cóż zrobić, rytuały były wprost boskie!
_________________
II turnus 2012 - Erindiar, random-najemnik
II turnus 2013 - Raerinerin Nelias Parlain L'ombre di Offire, czyli po prostu Eri - mag wody
epilog 2013 - Również Eri, ale tym razem jako szpieg Imperium wśród zaufanych ludzi maharani
III turnus 2014 - Eri z rodu L'ombre raz jeszcze, lecz działający dla Sapientii
II turnus 2015 - Eryalen Parlain Cador L'ombre di Offire , zwany czasem matkobójcą ;)
III turnus 2016 - Serivus 'Nerigui' L'ombre, samnijski szaman węża
prolog 2017 - Kheritt Foldir, sługa Jedynej z Enarook
 
 
Kalmar 
człowiek - drewno


Skąd: Gliwice
Wysłany: 24-07-2013, 19:30   

Ja pragnę podziękować całej Kadrze za bycie wspaniałą, ogarniającą i wytrzymałą na wszelakie nieogarnianie Graczy i ich durny offtop.
W szczególności z Kadry składam hołdy dla Maćka, który zapewnił ekipie lekką przebieżkę i dozę treningu, co poszło na dobre. No i że zapamiętał moją ksywę, okazywał zrozumienie i zostawił mi cały hajsik, co się nazbierał po polowaniu na kryształki. ;)

Z Graczy to dziękuję przede wszystkim Travorowi, za to że ogarnął całą hałastrę Teralską i że ukrył moją prawdziwą tożsamość przed wszystkimi. I dziękuję za jego pożegnanie późniejsze, wycisnęło ze mnie całą gamę uczuć, najróżniejszych :P
Dziękuję także:
Reshiemu za kwas, :D
Symeonowi/Sephiemu za rozkminy magiczne i ogólne,
Samnijczykom/Fiordyjczykom za bycie uberciężką siłą zbrojną na Silberze,
Ortowi za bycie przegościem i głosem XXII,
Łucznikom za ogólną celność i strącenie Horacego,
Benjenowi za bycie wspaniałym towarzyszem,
Uzdrowicielkom, bez nich bylibyśmy niczym.

I na końcu dziękuję Indianie, za Wszystko :)
_________________
"KWAS!"
~ Reshi da Tirelli
 
 
Mirko 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 25-07-2013, 02:24   

Dobra kolejny turnus zdążył się skończyć, a ja jeszcze nie napisałem swoich podziękowań. Czas to wreszcie zmienić.

Indiana- Za wojowniczą komendant, zwaną również kapitan, która zawsze była miłym towarzyszem podczas podróży
Wampirka- Za rolę strasznego potwornego ifryta, który wystraszył cały obóz, tak że większość wachlarza zdążyła się wypalić w pogoni za graczami, oraz za orkową szamankę, która swymi czarami nieświadomie i nie mechanicznie ogłupiła pół obozu :twisted: oraz za bez konsekwentne pokazanie błędów w walce i miłą rozmowę potem :D
Abel- Za postać kniazia Dragana, który cały czas mówił o konieczności wrócenia do Teralskich tradycji i popełniał przy niech kilka zabawnych błędów oraz postać Dagoberta, który podobno cały czas infiltrował nas dla Imperium. :angry:
Angantyr- Świetna postać bajarza Dziebora, szkoda, że skończyła w taki sposób. Oczywiście również podziękowania za walkę u orków i jej dziwne zakończenie z bronią przeciwnika :D
Hodo- Strasznie podobała mi się postać kapłana Skogura i twoja próba schowania się za sztandarem by nie było widać, że się śmiejesz :D Również piękne było gonienie cię po lesie i przekonywanie, że nie jesteś Jasiem.
Ilima- Wielkie dzięki za rady odnośnie dwoma mieczami i nasze późniejsze sparingi + oczywiście za postać Wędrowca i Witalidesa, którego niestety zobaczyłem tylko raz gdy przybiegł do fortalicji ze swoim genialnym płynem, po tym wydarzeniu, zacząłem żałować, że nie chodziłem na akcje do szpitala
Maciek- Najbardziej muszę podziękować za wycisk jaki dostałem pod koniec biesiady, w ogóle nie wiedziałem co się dzieje, szczerze brakowało mi czegoś takiego przez cały obóz, trzeba to powtórzyć i mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi lepiej
Kharie i Nili- Za wielką wytrzymałość jako syreny oraz codzienne mozolne zajmowanie się dziką hordą atakującą ladę z jedzeniem
Sara- Za wyrżnięcie naszych wrogów i postać Margot
Horacy- I ostatni ale broń boże najgorszy, chyba każda postać grana przez ciebie pozostawiała po sobie świetne wspomnienia, perełką był zdecydowanie druid, który był bezsprzecznie genialnie zagrany.

Dodatkowo zbiorowo chciałbym podziękować za zorganizowanie i ogarnianie tego wszystkiego co niewątpliwie było i jest ciężką pracą.
Chciałbym jeszcze podziękować za możliwość wyruszenia w wyprawę z krytykiem.
Do podziękowań dołączam jeszcze małe przeprosiny za te wszystkie za mocne i nie celne ciosy :oops:


Co do graczy.
To chciałbym podziękować przede wszystkim drużynie Teralskiej.
Powój- Za wspaniałą uzdrowicielkę, która stała się w pewnym momencie "Mamą Powój" dla sporej części nie radzących sobie ze wszystkim ludźmi.
Maja- Za klimatyczną druidkę oraz za to, że przeżyła z (i tu wszyscy wiedzą, z jakim, ale za bluzga leci ostrzeżenie) Mirkiem
Sonia- Za kuzynkę, z którą mogłem się ponabijać oraz za klimatyczna Teralską wojowniczkę, która zawsze doskonale ogarniała realia świata i chętnie służyła pomocą nieogarniętemu Michałowi 100 razy powtarzając ród Mirka
Kniaź Radowid- Za bycie kniaziem z prawdziwego zdarzenia, który cały czas zastanawiał się jak zwiększyć swoją pozycję i cały czas wymyślał nowe sposoby na zagrania polityczne, jednocześnie był skąpcem, który żołd płaci w jakiś drobniakach, a za odsunięcie mnie od knucia foch for ever xD
Akinori- Za byciem (prawie)wiernym kompanem Mirka do bitki i do napitku
Elf/Artur(zastrzelcie mnie ale nie pamiętam jak się fabularnie nazywał)- Za ciągłe dowcipy i żarty bez przerwy poprawiające mi humor oraz za sprzeczki.
Meriel- Za to, że jako jedyna pomagała biednemu Mirkowi podczas drogi powrotnej, z polowania.
Goliat- Olbrzym, którego zawsze można było gdzieś się do patrzyć i miło pogadać.

Ogólnie całemu mojemu stolikowi należą się zbiorowe podziękowania za świetną atmosferę przy nim.

Mausu- Za to, że jakoś przeżyliśmy, a tak w ogóle to "nie lubię cię"
Aki- Szermierz, kendoka i mangowiec, bardzo fajnie dało się z tobą powalczyć i pogadać, a wygląd twoich broni, będę uważał za wzór do naśladowania w przyszłych edycjach mojego sprzętu
Eden- Za bycie zabójcą z krwi i kości, rozpowiadającym o tym na prawo i lewo oraz za swój wirujący styl walki
Łucznik- za bycie łucznikiem, możliwość pogadania i posiadania większej ilości krytyków ode mnie xD
Magowi ognia- Za to, że ciągle nie wiem kim jesteś, wiem tylko, że gdzieś tam byłeś
Rudemu- Za zniszczenie wszystkich naszych planów co do kniazia Radowida i zachowanie przy tym głowy (ciągle nie wiem jak)
Chłop- Za bycie najodważniejszym człowiekiem na obozie, który bez chwili zawahania przebił się na tył wroga, po moją flaszkę z winem. Szkoda tylko, że więcej tego wina nie zobaczyłem... :sad:


Dobra trochę się rozpisałem, aż za dużo, ale brak mi tego obozu więc mam jedno pytanie.
Kiedy epilog?
Ostatnio zmieniony przez Indiana 25-07-2013, 04:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 25-07-2013, 05:01   

Ojejku :) Serio się zdziwiłam, gdy tu zajrzałam :D Słodziutko jak w budyniu, a przecież drugi turnus był, delikatnie mówiąc, niełatwy i ostatnia rzecz jaką nam przywodził na myśl, to ta, że komuś się tu podobało ;) Ale może po prostu to było dobre maskowanie ;) ;)
Kochane weterany, choć mówiłam, że niełatwo było, to jednak koniec końców doszłam do wniosku, że po prostu byliście turnusem z długim rozbiegiem ;) Gdyby obóz potrwał jeszcze tydzień, byłaby tu świetna wyszkolona brygada :D
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa, za docenienie auxilion Ingeboran, nawet jeśli jej wpływ na wydarzenia został niezauważony :) I ja Wam również dziękuję za te kilka dni w świecie Silbera i za wszystkie wyzwania, jakie przed nami postawiliście.
W szczegółach -
ekipie teralskiej - Trawułt, Przecław, Gniewomir i "Małgosia" ;) ;) Za zaangażowanie i wiarę w kniazia, za wsparcie na wiecu, za wytrzymałość i odporność na "warunki" ;)
ekipie Imperium - za honorową postawę i inicjatywę nocną, która zmusiła auxilion do czuwania do świtu w obawie, że jednak ktoś przyjdzie po klucz, który nosiła przy sobie ;) A wreszcie za naprawdę wspaniały koncert pieśni biesiadno-bohaterskich na biesiadzie! Szczęka opada, mogłabym Was słuchać do rana.
dziewczynom - Tulli, szamance, Fiordyjce za akcję z syrenami i uratowanie naszych chłopaków od utopienia się w tunelu ;) (o rany, ale czemu tam podszedł akurat Przecław....! :D )
Ahinowi - za nieznośnego kapłana z jego "przeczytajmy to jeszcze raz" ;) I świdrujący uszy głos, dzięki któremu człowiek doceniał ciszę :D Za godnego przeciwnika na wiecu :) Za upór z tą cholerną żertwą :D
Reshiemu - za uratowanie nas od zarazy! :D
Symeonowi - za zaliczenie cudnej wpadki z klasą (jak śliwka w kompost! :D ) i możliwość obejrzenia sceny z ifrytem ;) (PAJACE!!! :D ) Za psionika, który nie pozwalał się wykorzystywać frakcjom, a jednak zawsze był pomocny, gdy trzeba było wyprowadzić rzecz na prostą.
Eriemu- za uroczego początkującego maga, który przeszedł chrzest bojowy na bitwie z grasantami ;)
Owizorowi - za spokój, kulturkę i to, że cały czas uważałam go za Orwidora, a on nie protestował :D
Zielonym, czyli Czerwonym, czyli Samnijczykom - za "terytorium samnijskie" i atak śmiechu przy okazji pompowania :D oraz tak pocieszną wpadkę z "listem" :D
Łucznikowi za wspaniały i legendarny strzał do maga na polanie grasantów.
Palatynowi (o rany, jakże ty miałes na imię? :D ) Styrwita za bohaterską śmierć za fortalicję, ale bardziej - za bohaterską rolę dziesiętnika, dzięki której ochrypłam troszkę mniej ;)
oraz reszcie mojej 22. Kohorty, której co prawda drugą nazwą było "NOWI REKRUCI!!!" ;) to jednak wiem, że jeszcze z tydzień i może byłby z tego oddział ;) Może nawet ze zwiadem oraz taki, który reaguje na rozkazy bez poparcia ich kopniakiem w tyłek i idzie do przodu nawet jeśli komendant nie drze im mordy za plecami :D :D Za to czujcie się (wszyscy, nie tylko 22. ;) ) wynalazcami szyku typu "kompas" :D :D
Ach, no i drużynie desantowej, która nie wzięła broni :D ("no bijcie ich!! Lać ich!! Co mówisz?? Lej ich! Co?? JAK TO NIE MACIE BRONI!!!!!!!!!!) :D
Wszystkim niewymienionym również dziękuję, za to że byli i jakoś to poszło do przodu :)

Mirko napisał/a:
Kiedy epilog?
W jesieni :) Będzie na pewno, rozważamy tylko formę :) Od Was też chętnie usłyszę, czego oczekujecie od epilogu i jak go widzicie :)


Tymczasem III turnus zakończył swoją pierwszą nockę zaliczając rekordowy wynik wyjścia z pułapki na Zamku :) Może być ciekawie :D

Świta, chyba powinnam iść spać... :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aerant 
zwany też Ortem


Skąd: Okolice Warszawy
Wysłany: 25-07-2013, 11:31   

Ej no kapłanem to ja byłem Modwita. Może ty ochrypłaś trochę mniej, ale za to ja straciłem głos :D

I rzeczywiście dorzucę jeszcze podziękowania dla naszego oddziału uzdrowicielek, którego członkini wywarła na mnie niesamowite wrażenie atakując szarżującego na nas Rigo/Abla (nie pamiętam) i za sprawne opatrywanie mnie kiedy zostałem porzucony przez szereg czy też sam go opuściłem.
_________________
Normal 2011- Mroczny kapłan Widy z własną gwardią
Weteran 2012- Kapłan Styrwita co dla Styrii głowę stracił, a następnie krasnoludzki kowal run
Weteran 2013- Wergundzki paladyn Modwita i dziesiętnik XXII w zbroi z karimaty co to heroicznie poległ w obronie fortalicji
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 25-07-2013, 12:10   

Indiana napisał/a:

Owizorowi - za spokój, kulturkę i to, że cały czas uważałam go za Orwidora, a on nie protestował :D

Jakoś nie zwróciłem na to uwagi (może dlatego, że było duuużo przekręceń). Ale i tak nic nie przebije Oscypka uzdrowicielek ;)
 
 
 
Primula
Gość
Wysłany: 25-07-2013, 14:19   

[quote="Indiana"]
dziewczynom - Tulli, szamance, Fiordyjce za akcję z syrenami i uratowanie naszych chłopaków od utopienia się w tunelu ;) (o rany, ale czemu tam podszedł akurat Przecław....! :D )
[/quote]
Tuuli i szamanka to jedna i ta sama osoba ;)
<ja tam sobie byłam tą Primulką i kicałam z muszlą w torebce po obozie>
Ale to tak poprawieniem. Czas na podziękowania:

To był mój pierwszy Silber, z którego wyniosłam niesamowite wspomnienia, poznałam wspaniałych ludzi, zajrzałam w swoją osobę i poszukałam granic, które można przekroczyć.
I je przekroczyłam.
Wyniosłam z tego wiele wspomnień osobistych: rytuał w krypcie (czy "jaktotamzwał") przy wizerunku Matrony, rozwalenie karceru; ale też piękne bitwy, a szczególnie ostatnie, bohaterskie starcie.
I za to wszystko dziękuję Wspaniałej Kadrze.
Indianie- za Ingeboran, za ten nieugięty charakter, za ironiczne "Łot?", za zaangażowanie i ogarnianie wszystkiego
Hodowi- za Hazima, za całokształt "hodowatości", no po prostu za Hoda.
Ablowi- za ogarnięcie moich zapędów druidzkich, za uznanie dziwnych, rytuałowych pomysłów i "utrudnianie" Imperialistom życia. (Dragobert na wojewodę!)
Maćkowi- za wbijanie do domku o 6:30 z krzykiem "Dwudziesta druga na plac!", a potem za komentarz:"A nie, sorry- dziewczyny..." ;)
Wampirce- za ognisty wjazd na fortalicję ;)
Kharie- za piękny głosik, za ogarnianie kuchni, za miły uśmiech codziennie przy posiłkach.
Illimie- za Witalidesa, jego uciążliwą maskę- i Wędrowca, dzięki któremu język migowy nie miał tajemnic
Horacemu- za nieugięte sprawdzanie porządków i co się z tym wiąże- najprzyjemniejszą i najzabawniejszą "dyszkę" w moim życiu :D
Sarze- za podwójne rytuały, za komentowanie dziwnych pomysłów moich i Tuuli, za łaskawe rytuałowe punkty i za całokształt bycia miłą dla nowicjuszki druidki :)
Nili- kochanej Nili, za codzienny poranny uśmiech, za pomoc we wszystkim, za pomaganie i komentowanie poczynań, za świeczuszkę w muszelce- za śliczną syrenkę :)
Cioci Demon- za bycie po prostu Demonem :D
Dziękuję też całej części kadry, która nie została tutaj powyżej wymieniona- byliście świetni! (Dzięki za naukę strzelania z łuku ;) ) :D

A teraz gracze:
Całej Grupie Terali- za podnoszenie mi ciśnienia przy dostawaniu się do dokumentów, za profesjonalizm i stawanie na wysokości każdego zadanka
osobno też Trawułtowi- za ogarnięcie i za mrożące krew w żyłach przy przesłuchiwaniu: "Chodź Słoneczko"....
Ursynowi- za korzenie, za Herrane Skogur, za bycie nieco denerwującym członkiem zespołu, za nieugięcie do końca i za przekonywujące bycie wzorem tego, co zwalcza Imperium.
Symeonowi- za cud-Psionika (czy jak się to pisze...), za przesłuchiwanie, za ważne decyzje i za cudowne rozkminy z Tuuli :D
Reshiemu- za antidotum, za rozpalanie ogniska co 5 minut, za odpowiedzialną straż nad liną :)
Aerantowi- za poświęcenie i dobre dowództwo.
Kenny'emu- za pijanego hobbita i za udowadnianie, że i hobbit może uratować Świat :D
Uzdrowicielkom- za bycie na miejscu i wzajemną współpracę w łataniu ponad trzydziestu chłopa ;)
Zielonym/Czerwonym/Samnijskim/Piratom- za przepiękny konsulat i przepiękne karne pompeczki ;)

I teraz na koniec (wybaczcie, ale muszę) chciałabym podziękować swej cudnej grupie, a w szczególności osobom, bez których nie byłoby mnie na tegorocznym Silberze:
Bati i Leclerc- Bardzo Wam dziękuję. Za pomoc, za ogarnięcie, za mądre decyzje, za trzymanie mojego charakteru w ryzach, za wszystko, co sprawiło, że byłam częścią tego obozu. Batiemu za przepiękne drzwi, a Leclercowi za przysłowia- pozwolę sobie złożyć ukłon.
Kalmarkowi- mimo, iż byłam denerwująca- to dziękuję Ci przede wszystkim za Wykałaczkę i nie zabijanie mnie za moje głupie teksty.
Owizorkowi- za wytrzymywanie ze mną, za dokładność i upór, i bycie cudną "wtyczką" :D
Reginsowi- za jedzonko i za opowieści o strasznych czasach.
Tuuli- za niezapomniane podwójne rytuały, za zrozumienie, za upór, za pomoc, za to, że mnie nie ochrzaniała, tylko wstrzymywała oddech. ;)
I wreszcie Tellowi- za zmysł logistyczny, za ratowanie nas myśleniem i za wspaniałą konspirę, ogólnie za wszystko ;)
SŁAWA IMPERIUM!

Dziękuję też osobom, od których "na bezczela" pożyczałam gitarkę- jesteście cudowni! :D

Do zobaczyska wkrótce :D
 
 
Aisza 
Samnijka/Fiordyjka

Skąd: Częstochowa
Wysłany: 25-07-2013, 18:17   

Skoro wszyscy piszą to ja też może dodam coś od siebie :D Zatem, podziekowania i pozdrowienia przesyłam:

Symeonowi - za sprawdzanie "emanacji magicznej kaloszy", zacieranie wesoło rąk przed przesłuchaniami i oczywiście za "Basoda Kora, Raipu Kora, Meri Kora. Resum,Resum!" (sory za błedy w pisowni)
Reshiemu - za wlewanie tajemniczej mikstury do soku podczas uczty :D
Prim i Tulli - za wytrzymanie ze mną w jednym pokoju i tekst "Ona jest Samnijką, a myje się najczęściej z nas" 8-)
Arerantowi - Za opowiedzenie światu o moim epickim locie w pokrzywy, "Samnijczycy dziś nisko latają, będzie deszcz"
Kajtkowi(nie mogę zapamietac imienia z gry) - Za bycie króliczkiem i dzielne bronienie lustra
Keny'emu - Za zatruwanie moich strzał
Łucznikowi - Za wspólne bycie batalionem egzekucyjnym i zestrzelanie Horacego z drzewa
Teralom - Za bohaterskie przerwanie naszego kręgu z "tajemniczej białej substancji"
Leclercowi - Za stare przysłowia i strach w oczach kiedy zahipnotyzowani, przez bajkowe postacie chcieliśmy mu obciąc brode :P
Całej kadrze - Za wszystkie akcje, szczególnie za zombie, postacie z bajek i rytuał Samboji, (personalnie juz nie pisze, bo musiałabym powtarzac wypowiedzi poprzedników)
Szczególnie Demonowi - za bycie demonem i zdradzanie nam demonicznych sekretów demonologii :D

Mam nadzieję że nie pominełam zbyt wielu osób, do zobaczenia mam nadzieje na epilogu :D
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 17