Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Misje, zadania, założenia
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 22-12-2015, 01:07   Misje, zadania, założenia

O ile wiem, jutro mam Wam tutaj wypisać jakiś szerszy wstęp fabularny, ale póki co wypiszę to w formie służbowej notatki wywiadowczej :)

Więc:

Cel nadrzędny - POKONAĆ QA w przyszłości.
Czyli obecnie ocalić ile się da i przygotować możliwie dobrze do starcia.

Cele pośrednie-
1. TAVAR - bogini powróciła, ale jest słaba. po raz drugi zeszła na ziemię, żeby ratować swoje dzieci, ale to ona bardziej potrzebuje ratunku. Nie może używać swojej mocy, bo Opiekunowie ją znajdą i zniszczą. Jedynym ratunkiem jest stworzenie Sanktuarium - miejsca o formie "kopuły" magicznej, gdzie jej moc będzie ukryta przed światem i wrogami, ale aktywna. Potrzebujemy do tego miejsca absolutnie bezpiecznego.
Potrzebujemy Caer, które się obroni.

2. CAER - paradoksalnie najdalej wysunięty na zapołudnie bastion stał się ostatnim punktem obrony Północy. Kiedy Qa zajmą miasto Elidisa, będą mieli wszystko. Przede wszystkim zaś, będą mieli bezpiecznie za plecami.
Utrzymanie Caer jest top priorytetem strategicznym.
Ale także politycznym. Jest ostatnim skrawkiem ziemi północy.
Wszystkie pozostałe są albo podbite (Fiord, Trynt, Liryzja, Wergundia, Styria, Talsoi, Terala), albo sprzymierzone (Samnia, Ofir, Aenthil) albo neutralne czyli nie odważą się angażować w cokolwiek przeciwko Qa (Kesham, Laro)
Co musimy zrobić, żeby Leth Caer się nie poddało?
Przekonać Elidisa, by tego nie robił.
Co jest przeciwwagą naszej prośby?
To, co Qa zrobią z miastem i z nim, kiedy je zdobędą. Musimy nie tylko uczynić wszystko, by go nie zdobyli (umieszczając tam Sanktuarium, wiążemy Tavar z tym miastem!), ale też przekonać samego władcę, że możemy pomóc mu je obronić.

2.1. SZTAB - zjednoczenie północy i przygotowanie powstania jest szczególnie ważne w kontekście wieści o istnieniu Przepowiedni Aidana. Wiemy, że nastąpi moment, w którym będzie trzeba uderzyć. Musimy mieć więc czym uderzyć. I musimy uderzyć wszyscy, we wszystkich podbitych krajach muszą powstać konspiracyjne podziemne armie, muszą być wyszkolone i uzbrojone, i musi być jeden sztab, który zdecyduje KIEDY uderzyć.
I ten sztab musi mieć bezpieczną ziemię.
Tu patrz pkt. 2

2.2. INFILTRACJA QA - mamy swoich ludzi we wszystkich krajach, wszędzie. Oprócz państwa Qa. Ich zdolności psioniczne czynią nasze zabiegi szpiegowskie niemal niemożliwymi.
Niemal.
Plan, który Ylva chce wprowadzić w zycie, obejmuje dwie rzeczy:
- aktywizację naszych ludzi w krajach neutralnych - najlepiej nadaje się Ofir - i wprowadzenie ich do każdej dyplomatycznej, kulturalnej czy handlowej reprezentacji na zapołudnie, w ten sposób przemycenie ich na miejsce pod przykrywą, która usprawiedliwi, że nie są Qa
- stworzenie kanału przerzutu ludzi i informacji między Qasyran (stolica, rejon Vekowaru) a Leth Caer, który umożliwi tak wprowadzenie w razie czego np. oddziału specjalnego i wykonanie jednorazowej precyzyjnej akcji lub np ewakuację naszych ludzi lub odbiór/przekazanie im informacji
Do tego jest potrzebny -> patrz pkt. 3

3 NIEŚMIERTELNY WERGUNDZKI KOMANDOS - w roku 900 w pobliżu osady Krevaina pewien oddział wpakował się w pułapkę. Oddział był mieszany, wergundzko-styryjski.
By się wydostać, konieczne było poświęcenie zycia, więc jeden z Wergundów uczynił to na ochotnika, ratując pozostałych.
Okazało się, że on przeżył i do tego stał się ...odporny na śmierć. Za to nie mógł opuścić okolicy owej feralnej jaskini już nigdy.
Za to wszyscy pozostali zginęli w różnych okolicznościach. Prawie wszyscy. Oprócz Ylvy Darren.
Z jakiegoś powodu ten człowiek stał się obiektem zainteresowania lomin'yaro, które wyciągnęło od Ylvy wspomnienia na temat jego oraz owej istoty z jaskini, którą braliśmy za awatar starych bogów Qa.
(HALO FABULARNA! proszę o info, ile wiemy!!!!)

3.1. Mamy znaleźć tego człowieka.
3.2. Mamy ogarnąć, czym była istota, w której pułapkę wpadliśmy wówczas.
3.3. Mamy zdjąć wszelkie wiążące jej zaklęcia, w tym ewentualną klątwę z Ylvy (bo wszyscy inni zginęli, prawdopodobnie jej też to dotyczy) oraz zaklęcie któemu podlega Clovis
3.4. Ale to ostatnie zrobić tak, by nie przestał być nieśmiertelny :D Dotychczasowe rozkazy SSW obejmują sprowadzenie Wergunda do Styrii. Ylva upiera się, że to błąd, bo gdyż z pomocą jego umiejętności można wykonać właśnie ów "kanał przerzutowy" (patrz pkt. 2.2.)
3.5. Owa istota - może okazać się przydatna, rozkazy obejmują sprowadzenie również jej.


4. PROJEKT NEMARIA
- Nemaria to córka Lylian, najsławniejszej agentki SSW, która poległa w Dakonii. Lylian była devi terphilin, wyjątkową wybranką Bogini.
Nemaria została wplątana w grę wywiadów i nieświadomie wydała lominom tajemnice matki, za co z rozkazu Ylvy została aresztowana i poddana śledztwu.
Ylva zorientowała się, że Nemaria nie była winna, ale nim zdążyła cofnąć rozkaz, było za późno, dziewczynę dość mocno zmaltretowano w śledztwie.
Nemarię prawdopodobnie będą chcieli odbić lomini od Onfisa - chcemy więc im ją oddać. jest szansa, że córka Lylian nie zdradzi Styrii i że rozumie, kto ją wrobił w zdradę.
Zadaniem Nemarii w Aenthil będzie znalezienie elfów, którzy byliby skłonni rozmawiać z nami o zerwaniu sojuszu z Qa - jeśli takowych znajdzie, ich przedstawiciele powinni się znaleźć w reprezentacji Aenthil do Caer i tam możemy z nimi rozmawiać.
Oczywiście - diabelnie ostrożnie, bo jeśli lomin nas przejrzą, to nam tam podstawią podwójnych agentów.


CAER - argumenty i strategia na Elidisa.

To dość sentymentalny typ, choć lubi uchodzić za zimnego sukinsyna ;) Liczę więc, że stara znajomość podziała. Tym bardziej, że o ile Ylvę zna, to Nemarię na ten przykład wychowywał, a ona mu plotła wianki jako kilkulatka ;)
Więc:
- Nemaria - jeśli ona go przekona, żeby przyjął Tavar to jesteśmy do przodu.
El będzie się obawiał tego, że Styria przejmie kontrolę nad Caer, tudzież że Tavar to zrobi kiedy wróci do sił. Więc czymś go chcemy uspokoić.
- wymiana zakładników - ostatecznie jesteśmy w stanie zgodzić nawet na najwyższą opcję, czyli np. na Sefresa, ale nie chętnie i tylko za podobną opcję z ich strony czyli np. brata Elidisa. Raczej będziemy celować w niżej postawione persony, np. w Proroka.
- artefakt typu guzik do katapulty - absolutna ostateczność, jeśli już nie będzie innego wyjścia. Możemy zaproponować stworzenie czegoś, co sprawi, że kopuła sanktuarium zniknie, a tavar zostanie wystawiona na zemstę Opiekunów. Zapewne i tak w tym artefakcie zawarlibyśmy jakiś wałek, żeby jednak nie zadziałał. Ale nadal to mega ostateczność, bo to cholernie ryzykowne i naraża Boginię na niebezpieczeństwo.

- raport ze Styrii - nie sądzę, żeby los Styryjczyków dramatycznie go przejmował, ale na pewno pozwoli podeprzeć argumenty o tym, że negocjuje z mordercami itd.

- ktoś z Caer, zabity przez Qa - potrzebujemy informacji od naszych ludzi w Caer o kimś takim, dowolna postać, ktoś kogo El zauważył i żałował. Coś, żeby uderzyć w wyrzuty sumienia i takie tam. Najlepsze byłyby czyjeś zakrwawione rzeczy, kogoś z poległych obrońców Caer, poparte argumentem "i cała ta krew na darmo?"

- proch - jedną z rzeczy, jakich Elidis pragnął, była receptura na proch, którą Ylva zdobyła na zapołudniu. Kilka razy dostał od niej kopa w tej kwestii. Ale wtedy była jeszcze Styria... Teraz jest to coś, co moglibyśmy ustąpić. W ostateczności.... :/

- zakaz magii - na balu będą elfy z Aenthil i ludzie z Qa - większość z nich to magowie. My mamy tylko jedną Emi, która co prawda nawala karabinem maszynowym i kolcami w dupę, ale jest jedna. Na ich wszystkich psionów i resztę to trochę mało. Zanim wejdziemy na tę salę, powinniśmy zażądać nałożenia blokady magicznej.
Oni pewnie zażądają zakazu broni białej, ale od czego są skrytki w ubraniach, nie?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Gorvenal 
wergundzki oddział specjalny


Skąd: Łódź
Wysłany: 22-12-2015, 01:27   

Cytat:
ktoś z Caer, zabity przez Qa

Chyba najłatwiejsze. Nawet z kimś waźnym. Minerałowa broń najprawdopodobniej zrobi nam coś bardzo niemiłego, ale obsydianowy sztylet będzie całkiem łatwy do znalezienia. Kto ma ochotę wrobić kilku Qa na balu w zabójstwo?
_________________
Rzeczywiście nie działa. Hmm... próbowałeś dodać piorunianu?

Prawie zawsze: Jasper Flint- alchemik
Czasem: Oktavian Leadnros- medyk-strzelec, Saren z Tlais Orthogok- medyk-archeolog, Holt Wren- komandos pod przykrywką z zamiłowaniem do ciężkich zbroi
Alaric- wiecznie wiszący w chmurach myśliwy ze styryjskiego końca świata
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 22-12-2015, 05:55   

Hm, ja w sumie bardziej miałam na myśli znalezienie autentycznej ofiary wojennej :) Zabijając kogoś celowo narażamy sie na zdemaskowanie i w konsekwencji oberwanie w czoło własną bronią ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 22-12-2015, 15:28   

Od razu chcesz przesyłać pozdrowienia?
Znaczy, jak na moje, to pomysł wymaga głębszego rozpracowania i wcale nie jest najłatwiejszy. Wiesz, zacznie się dochodzenie, przeszukiwanie mózgów i same nieprzyjemne sprawy :/ trzeba by znaleźć kogoś PRZED balem, i pewnie o to chodziło Indi.
Jak to pierwszy raz czytałam to przyszedł mi do głowy Mathlan, ale trochę nie po drodze po jego łaszki ;) ale myślę, że co najmniej kilka takich trupów może mieć na stanie Szrapnel w swoim kasztelu *summoning Szrapnel*

W jaki sposób mielibyśmy wymieniać zakładników? Na zasadzie "dobra, jak ktoś wykopie pod kimś dołek, to zaciukamy zakładnika, więc lepiej nie kopcie, to wsio będzie dobrze"?

Indiana napisał/a:
nawala karabinem maszynowym i kolcami w dupę

No już nie do końca nawala, ale trzymajmy się starej wersji :P
Zakaz magii ma sens, przynajmniej nie będzie iluzji kawioru czy czegoś :D nawet jeśli po części czyni mnie to bezużyteczną.

Swoją drogą, jak czytam te argumenty, tak poza tymi zwykłymi to trochę tych "ostateczności" się zebrało... :/ i z owych ostateczności najmniej ostateczny wydaje mi się proch. No bo skoro w Caer ma powstać Sanktuarium ściśle związane ze Styrią, to i tak będzie się miało na oku to co robią z tym prochem, si? Elka nie uniknie Styryjczyków w swoim miasteczku, a przecież od czego jest SSW? ;)


Aha... i czy Nem jedzie z nami na zimowy? Czy ma go przekonać w jakiś inszy magiczny sposób? Bo tak w sumie by było najprościej... z drugiej jednak strony ona będzie u lominów z zaszczepioną myślą o nienawiści do Styrii... to się zaczyna robić skomplikowane o-o
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 22-12-2015, 16:00   

*Szrapnel summoned*

Dlaczego myślisz, że trzymamy trupy w forcie?
Gnije to i zajmuje miejsce. Ale w prosektorium pod Caer możecie poszukać.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 22-12-2015, 17:23   

Na cholerę ci trup, kasztelanie 😊 ja potrzebuję zakrwawionych akcesoriów a nie mięsa 😉
Av, dokladnie o to chodzi, nie będę ryzykować kiedy nie muszę 😉
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-12-2015, 00:23   

Avergill napisał/a:
Mathlan
Moira go znała i wie, gdzie i jak poległ.
Ale nie wiem, na ile to ważna dla Ela postać. W każdym razie zebrałabym pulę informacji o takich jego bliskich poległych. Może któreś zadziała.

Avergill napisał/a:
z owych ostateczności najmniej ostateczny wydaje mi się proch
Ano, mi podobnie. Niewykluczone, że kiedyś przyszłość się tak odwróci, że tego pożałujemy, kiedy elfie muszkiety wycelują się nam w plecy, no ale cóż, nie bardzo mamy wybór.

Avergill napisał/a:
W jaki sposób mielibyśmy wymieniać zakładników
Tak, jak się to klasycznie czyniło w polityce średniowiecznej. Ktoś ważny od nas, w zamian ktoś ważny od nich. Mieszka sobie i jest traktowany z honorami. Jeśli druga strona fiknie, trafia do ciupy i wysyła się tej drugiej stronie, że się mu łeb upierniczy przy samej dupie, jeśli nie przestanie fikać.
Oczywiście druga strona ma naszą osobę. Więc nie bardzo ktokolwiek chce fikać.
Grunt to dobrze wybrać osobę.
A z naszej strony rzecz jasna, w razie chęci fikania naszemu zakładnikowi trzeba utworzyć opcję pryśnięcia z gościnnej chatynki.

Avergill napisał/a:
Zakaz magii ma sens, przynajmniej nie będzie iluzji kawioru czy czegoś
Kwikłam... :D :D :D
Avergill napisał/a:
nawet jeśli po części czyni mnie to bezużyteczną.
Ej, w ryj zawsze dać możesz dać ;)
Avergill napisał/a:
czy Nem jedzie z nami na zimowy?
Nie jedzie, wojażuje gdzieś w pierona daleko.
Więc nie wiem, czy w ogóle wprowadzą nam ten wątek do gry... :( Może ktoś z ichniej grupy będzie takim przysłanym przez Nemarię elfełem na negocjacje. Byłoby błogo.
No ale zaznaczam, iż istnieje taki wątek.

No i w ogóle bajka taka, że El na bank będzie trzęsł dupą przed straszną, potężną Styrią, która zabrała Aenthil. Z tamtej Styrii zostały dymiące zgliszcza. Jak przyjdzie do negocjacji z elfami, to Cotaperi będzie chyba pierwszym, co z lekką ręką możemy oddać i ustąpić.
Mało tego - byłabym skłonna nawet nieco ugiąć dumę i prestiż Wielkiej Styrii ;) i przyznać na potrzeby dyplomatyczne, iż zajęcie Aenthil było aktem barbarzyństwa, choć usprawiedliwionym, to jednak rozumiemy żal do nas i ... o Hun, tu będzie ciężko ;) I skrzywdzone elfy prosimy o wybaczenie.
...
Po głębszym namyśle - NIE.
Nie tak. Przeprosiny, gdy jesteśmy na dnie, nie są wiele warte. Możemy przyznać rację, na przeprosiny przyjdzie czas, gdy wrócimy do pozycji mocarstwa. W wydaniu słabych - byłyby żałosne. W wydaniu potężnych będą ... wielkie ;)

Ta linia negocjacji może mieć o tyle znaczenie, że El dogadał się przecież z kapłankami od Silvy, przygarnął te ich tawanien i inne. Silva mu wzmacniała zielone mury obronne....
A potem wyparowała.
Tavar może ją zastąpić. Także dla tawanien, o ile to możliwe - w sensie nadać moc ich umiejętnościom. Jeśli to niemożliwe, to na pewno tchnąć moc w owe mury z krokodyli.
W tym celu z tych tawanien nie możemy mieć wrogów.
-> ważne tawanien w mieście??
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 23-12-2015, 01:12   

Indiana napisał/a:
Ale nie wiem, na ile to ważna dla Ela postać

Z tego co czytałam po jego opowiadaniach zamieszczonych na stronie, to się tam pojawiał i z Elką rozmawiał na jakieś ważne tematy, więc niewykluczone, że coś go może jego śmierć ruszy.

Indiana napisał/a:
elfie muszkiety wycelują się nam w plecy

To ewentualnie można by zrobić tak, że nie damy im przepisu, tylko pokażemy jak się obsługuje muszkiety...? Wiesz, będą mieli dostęp do broni, skoro i tak będą w mieście Styryjczycy, ale jakby jednak chciały elfy coś bruździć, to szybko im się proch skończy, a zrobić zapasu nie będą mieli jak.

Indiana napisał/a:
Tavar może ją zastąpić.

Hym... Elka tutaj swoją drogą, ale tawanien, kapłanki Silvy, korzystające z mocy Alta Tavar?... Ze styryjskiego punktu widzenia może i ma to sens, ale nie bardzo widzę tawanieny chętne do przyjęcia mocy Puszczy :/ (ale może jestem staroświecka, nie wię, nie znam się ._.)

Indiana napisał/a:
ważne tawanien w mieście??

einor Noinier Taeleth, jedna z przywódczyń kasty, o ile się nie mylę.
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-12-2015, 01:25   

Avergill napisał/a:
Ze styryjskiego punktu widzenia może i ma to sens, ale nie bardzo widzę tawanieny chętne do przyjęcia mocy Puszczy :/

Ja tego nie widzę w ogóle. Ale powinniśmy się stawiać w sytuacji naszych... kontrahentów ;)
Jakie one mają wyjście? Liczyć, że Silva wróci?
Wiemy, dlaczego wrócił Modwit i Tavar. Silva nie wróci. To koniec, amen, szlus, nie ma, są ziemniaki i śmierć z niedożywienia :P
No, mogą bohatersko dokonać żywota, broniąc miasta własnymi rękami. Te tawanien w sensie.
Albo rypnąć na kolana przed Opiekunami.
Albo przyjąć naszą pomoc...
Moim zdaniem - naszym zadaniem jest uczynienie tej pomocy możliwie najbardziej akceptowalną chyba...

Btw. panie kasztelan, jeszcze wiedza o zapasach żywności w mieście - ile mamy czasu w przypadku oblężenia i szczelnej blokady? Ile miast może wytrzymać na własnych zapasach/produkcji?

Ech... No i ta najbrzydsza część.
Jeśli El z jakichś powodów uzna, że zmienia front.
Trzeba będzie zmienić Ela :(
Na kogoś, kto sie nie ugnie. I kogoś takiego musimy mieć w zanadrzu. Potrzebujemy ambitnego, zdolnego elfiego przywódcy, który byłby gotów dla sprawy Północy zdradzić Elidisa, jeśli ten zdradzi Północ... :P

A z rzeczy mniej drastycznych - potrzebuję pełnego składu grupy i przez fb wam przedstawimy plan na pewne działanie anty-Qacze w Caer ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 23-12-2015, 01:48   

Jak tylko złapie mojego informatora(w czasie bliżej nie określonym) to przekażę wam dokładne informacje :|
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 23-12-2015, 03:26   

A mamy już kogoś wytypowanego na ewentualnego zastępcę?...
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-12-2015, 03:44   

Ano nie mamy, jako że w ogóle nie wiem, kogo tam mamy.
Wiem, że on ma brata (Telcośtam) to jest dowódca armii, ale on ponoć jest fanatycznie mu oddany.
Jest rzecz jasna Lothel, znany coponiektórym ;) Jakiś szef od zwiadowców. Też się nie nadaje i dla nas jest raczej groźny.
W ostateczności to mógłby być jakiś figurant, ale w sumie to słabe.

Lub też są postaci graczy-elfów. Chyba. Są.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-12-2015, 15:56   

Nie wiem, czy mamy tu Moirę - halo Moira? :D
W ramach zadania o nazwie "nieśmiertelny Wergund" - potrzebujemy operacji psionicznej, którą w skrócie można nazwać "senny mms do Wergunda"! :D Potrzebujemy bardzo.
Jeśli Moira nie ma weny knuć, to prosimy o słówka i ryty w osobnym wątku, poknujemy gremialnie :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 23-12-2015, 20:04   

Akurat Moiry nie mamy, bo nie jedzie na ziomowy (siedzi sobie w Pyrlandii), ale mam jej słówka, zaraz wrzucę do magicznego kącika ;)
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-12-2015, 20:34   

Dawaj <3

A ja se poprzeklinam.
Urwał im nać, psiakrew. SSW postanowiło być uparte w czambuł. Cóż. Tłumaczyć będę się później ;)
No ale na tą chwilę rozkaz brzmi precyzyjnie:
"SPROWADZIĆ OBIEKT DO STYRII"
Fuck... :roll:
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Tajnis 

Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 24-12-2015, 00:31   

Cytat:
Wiemy, dlaczego wrócił Modwit i Tavar. Silva nie wróci.

No tutaj mam troszkę niepełne informacji. Ogólnie ogarniam, ale przytoczyłby ktoś lub podesłał linka do szczegółowych informacji? :D
_________________
2015 r. turnus II - Najemniczka z Ofiru, która była, ale w sumie nie była z imperium [*]
Larp zimowy 2015r. - Avain Terringram, Wergundzka magini wody, zwana czasem maginią mgły
2016 r. turnus III - Ajris Terringram, Wergundzka maginii bojowa, honorowa członkini czarnego tymenu, niech pewna intersekcja jeszcze się jej przysłuży
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 25-12-2015, 17:57   

Słoneczka. Zmajstrowałam grupę na fb celem super tajnego omówienia super tajności.
Bardzo proszę żeby tam wcisnąć tych, których nie mam w znajomych - Gorvenal, np Ciebie :D I oraz Marka, który ponoć takoż u nas.
I w ogóle Av, kopnijże go w egzystencję, gdyż kolega Marek trochę do tyłu jest z informacjami :/
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-12-2015, 14:34   

Mam informacje z Caer.

Miasto rozłożone na licznych wyspach pociętych kanałami, otoczone jest kordonem iluzji, magii i halucynacji z krokodylami :P Halucynacje tworzyła Silva, więc nieco trzeszczą, ale są zastąpione magia lasu. Jest szansa, że Qa nie przełamią obrony w pierwszym szturmie.
Miasto otacza 7 kaszteli, w tym jednym, Estel, dowodzi Szrapnel, który współpracuje z nami :D Z tym, że nie wiemy, co się z nim dzieje (fabularnie :P ), bo zniknął wraz z Tirianusem, Erykiem i jeszcze jednym elfem.
Miasto ma szanse wytrzymać jakieś 4-5 mies oblężenia odcięte całkowicie.
Umocnienia nie wiadomo ile wytrzymają, bo nie wiadomo, jaką moc Qa w nie władują. Jak się przedrą, to raczej pozamiatane.

Ludzie:
Brat Elidisa - Telanar, dowódca armii Caer, były ohtat, relacje jak między braćmi, żrą się, okazjonalnie bardzo, ale wiadomo, krew nie woda.
Graveil Korda - dowódca styryjskiej Gwardii Południa, El się z nim przyjaźni i darzy szacunkiem.
Wergundka - imienia nie mam, dowódca oddziałów błękitnego tymenu
Lothel - szef wywiadu miasta, przyjaciel Elidisa, znamy się z podziemi Vekowaru. Były nyar.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 26-12-2015, 16:44   

Cytat:
Informacje, jakie uzyskaliście od Laro i z archiwów:
-> był prowadzony pewien eksperyment, jeszcze zanim powstała Broń, mający na celu uruchomienie czegoś na kształt broni biologicznej (brak dokładnych danych), jednak został przerwany przed ogłoszeniem jakichkolwiek wyników
-> prawdopodobnie powodem zakończenia całości były nieoczekiwane problemy ze stabilnością projektu
-> Istota, o której informacji dostarczyła Ylva może mieć związek z projektem, ponieważ miejsce podane przez nią jako "leże" jest tożsame z pierwotnym położeniem tajnego laboratorium, w którym również były przez jakiś czas prowadzone badania nad Bronią
-> laboratorium zostało przeniesione gdzieś na tereny bagienne, co zostało umotywowane protokołami bezpieczeństwa.
-> prawdopodobnie cały eksperyment ma raczej podłoże biologiczne niż magiczne, ponieważ przez moment do tego miejsca z całe kraju byli ściągani wybitni specjaliści w dziedzinie biologii i medycyny- w szczególności chorób zakaźnych
-> w tamtych czasach istniał wśród Qa nurt naukowy zajmujący się manipulacjami gatunkowymi, polegający na próbie sprzęgania różnych gatunków. Podłoże do tego stanowiła magia, jednak dużą część udawało się prowadzić poprzez rozsądne, minimalne manipulacje genetyczne (rozsądne krzyżowanie podobnych gatunków, żeby uzyskać pożądane cechy u potomstwa)


Na podstawie tego, co przekazała wywiadowi Ylva wasi magowie stworzyli rytuał, który ma na celu "wywabienie" Istoty z jaskini- jako, że nie możecie do niej wejść. Nie jest jasne, czy sama istota jest śmiertelna, czy nie, albo jak wpłynie na nią samo wyjście z jaskini.
Do samego rytuału jest przewidziana osoba Clovisa, ponieważ magowie uznali, że musi być on w jakiś sposób połączony z istotą. W przypadku, kiedy okaże się, że nie jest możliwie wsadzić go w środek tego rytuału, macie posłużyć się postacią Ylvy, jako tej, która również miała do czynienia z istotą.
(sam schemat rytuały dostaniecie na kartce na miejscu, chyba, że Elidis napisze go wcześniej, nie będzie to nic skomplikowanego. Generalnie założenie jest, że im bliżej jaskini tym lepiej, ale magowie uważają również, że sama jaskinia może wzmacniać istotę, więc musicie "wyważyć" miejsce).

Potrzebujecie jeszcze jakiś informacji, które mógłby udzielić wam wywiad?
W sensie "mechanicznego" raczej. Czyli jakieś rzeczy około magiczne itd.

Z waszym człowiekiem w Caer będzie mogli skontaktować się dopiero na miejscu.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-12-2015, 17:32   

Ekhm... :D Ano chcielibyśmy wiedzieć, co z tym gównem zrobić, jak już je wywabimy :D
Mechanicznie zatłuc łopatą? :D Bo ja bym np. wielce chętnie odczepiła to sobie od się, gdyż nie podoba mi się wizja, że wszyscy co tam ze mną byli, to wzięli i umarli, a ja jeszcze nie kcem...
I od Clovisa takoż, bo mu wiszę przysługę. Więc tego.
W tych archiwach chciałabym znaleźć, jak gada zarąbać nie zrobiwszy se krzywdy ;)

Słowo "choroby zakaźne" nie brzmi dobrze. Paskudnik jest pewnie roznosicielem syfu, czy to bezpiecznie, coby wyłaził na zewnątrz? I co jeszcze o tych chorobach? Kto co jak bardzo.
Jakie zaś bagna... :shock: I jakie zaś gatunki...
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Gorvenal 
wergundzki oddział specjalny


Skąd: Łódź
Wysłany: 26-12-2015, 22:00   

akurat dla mnie to nie najgorzej. całość jest bardziej naukowa niż magiczna więc mogę przy tym pogrzebać.
_________________
Rzeczywiście nie działa. Hmm... próbowałeś dodać piorunianu?

Prawie zawsze: Jasper Flint- alchemik
Czasem: Oktavian Leadnros- medyk-strzelec, Saren z Tlais Orthogok- medyk-archeolog, Holt Wren- komandos pod przykrywką z zamiłowaniem do ciężkich zbroi
Alaric- wiecznie wiszący w chmurach myśliwy ze styryjskiego końca świata
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 15