Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 20-04-2016, 18:20 Wstęp fabularny dla wszystkich grup
|
|
|
I to, na co fabularnie najbardziej czekacie, czyli wstępne informacje o grze.
Ponizej - zestaw informacji dostępnych dla wszystkich postaci. Wszelkie pytania ogólne, tyczące fabuły - proszę poniżej
Cytat: |
1. Miejsce
Kraj: Federacja Wergundzka (obecnie wcielona do wielkiego imperium Qa)
Prowincja: Wergundia Wschodnia (czy też, jak wolicie, wschodnia część Wergundii Właściwej)
Rejon: Marchia Silberburga (tuż przy Bramie Itaryjskiej, wschodnia granica Federacji)
Miejscowość:
Erberstein, malutkie miasteczko w górach tuż przy granicy z Itharos, było w czasach dawniejszych znane z lokalnego niewielkiego sanktuarium bóstw, a przede wszystkim oczywiście Modwita. Świątynia na szczycie (w grze – główna twierdza) była w dawnych czasach celem pielgrzymek i centrum duchowym marchii. Ród Ebersteinów związany był z tym miejscem od dawna, z rodu tego wyszło wielu znamienitych kapłanów i paladynów, oddanych bogu wojny.
Gałąź rodu, związania z sanktuarium, wygasła w czasie Wojny o Północ, a siedziba, gród na wzgórzu poniżej świątyni, został obrócony w ruinę. Sama świątynia stała się siedzibą nowych rządców tej ziemi, rezydował wicegubernator prowincji Wergundia oraz inni wysocy urzędnicy. Z dawnych czasów pozostały służące niegdyś pątnikom zabudowania pogranicznej stanicy i porośnięte pokrzywą i zaroślami ruiny dawnych zamków.
2. Okazja – Noc Majowa
W Eberstein żywe są wciąż tradycje i obrzędy, chociaż musiały, jak wszystko ulec zmianom pod wpływem wojennej przemocy i dostosować się do wymagań nowych czasów i nowych władców. Oddawanie czci Modwitowi i dawnym bogom od 30 lat jest zakazane pod karą śmierci, ale wciąż odbywają się obrzędy wedle wergundzkich zwyczajów, w tym obchody Nocy Majowej, pozbawione tego religijnego aspektu, który miały niegdyś.
Data ta na kole roku oznacza szczyt wiosny, wymarsz z obozów wojskowych, początek wielkich kampanii wojennych, pierwsze bitwy.
To jest noc ognia i wody, które Wergundowie kojarzą – a jakże – z hartowaniem stali i przygotowaniami do wyruszenia w pole. Na całej północy żywa jest tradycja wybierania na tę noc Króla I Królowej Maja, wszędzie jednak wybierają najpiękniejszych młodzieńców i najbardziej urodziwe panny, tylko w Wergundii rola ta przypada zwycięzcom bojowych turniejów i konkurencji.
3. Władza i rody
Księciem prowincji Wergundia jest Joachim dar Nittel, ten, który kiedyś poddał Akwirgran. Za swoimi plecami ma reprezentanta państwa Qa, gubernatora, przed którym odpowiada – jest nim arystokrata z Qasyran, Tepitztlin.
Eberstein znajduje się w dystrykcie Akkerton, na ziemiach rodu Avarette. Margrabiowie Avarette stracili dużą część ziem i tytułów, wielu z nich poległo w powstaniach i w więzieniach, część rodu jednak zachowała siedzibę rodową i władzę w marchii Silberburga kosztem oficjalnego hołdu wobec Qa.
W przeciwieństwie do książąt Mayenny, którzy utracili tytuł książęcy i siedzibę, a sama Mayenna przeszła w ręce rodu Lusignan. Podobnie zresztą sprawa miała się w Veronet, rządząca tam rodzina hrabiowska została wygnana ze swojej siedziby na rzecz lojalistycznego rodu z Albretty.
Skomplikowaną sytuację w marchii Silberburga wykorzystali oczywiście Qa, podsycając niechęć między rodami i trzymając krótko tych, którzy mają jeszcze coś do stracenia.
Margrabiowie Avarette są w trudnej sytuacji. Ze względu na powstańczą przeszłość ich rodu są na celowniku władzy. Wiedzą, że każdy podejrzany ruch może zaowocować utratą statusu, dochodów, fortecy w Avarette i możliwości wpływania na cokolwiek.
Najważniejszym człowiekiem Qa w całej marchii jest Tlecapetl, wicegubernator i najwyższy kapłan, najgroźniejszym natomiast - Nallu Meztli, bezwzględny szef tajnej policji i szara eminencja. Obydwaj spodziewani są na obchodach Nocy Majowej.
Dlaczego właśnie w przygranicznym Eberstein?
3. Okoliczności
Wergundowie, choć pod rządami najeźdźców, starają się uparcie kontynuować dawne tradycje ze świadomością, że jeśli pozwolą umrzeć swoim odwiecznym obyczajom, to nie zostanie już wiele do ocalenia.
Nie wszyscy jednak tak myślą. W naturalny sposób wielu młodych buntuje się przeciw temu sposobowi myślenia, wychodząc z założenia, że obyczaje da się odrodzić, a z władzą okrutnego okupanta trzeba walczyć natychmiast, zanim zniszczy on ducha i wybije lub sterroryzuje wszystkich zdolnych do walki.
Podjęcie walki wiąże się jednak z najczęściej z konsekwencjami.
W marchii Silberburga, w przygranicznych lasach, walczy wiele grup partyzanckich, często skonfliktowanych ze sobą. W ostatnich latach jeden człowiek wybił się wśród wielu watażków i leśnych komendantów – był to Redast dar Vetteville, przez rebeliantów zwany po prostu Dowódcą. Zasłyną wieloma śmiałymi akcjami, jego bojownicy skutecznie odbili magazyn broni w Mansfeld, uwolnili także kilkakrotnie więźniów i niewolników w kilku miejscach, w tym z samego osławionego więzienia w Silberburgu. Z jego ręki poległo kilku dowódców Qa, zabitych w spektakularnych zamachach. Pomimo tych zwycięstw stosunek ludności miejscowej do Dowódcy jest mieszany, bowiem Qa za każdego swojego zabitego zarządzali dotkliwe represje. Po akcji w Silberburgu sprzedano w niewolę ludność z kilku okolicznych wiosek (Rhode, Książęcy Las, Dzikowiec), wielu także stracono w pokazowych egzekucjach.
I oto kilka tygodni temu Vetteville został schwytany.
Teraz oto, w dzień po Nocy Majowej ma on zostać zabity w pokazowej egzekucji w Eberstein...
|
|
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|