Onfis
|
Wysłany: 23-12-2016, 15:48 Co my tu w ogóle
|
|
|
Ok, zanim otrzymamy piękne w pocie czoła napisane wstępy fabularne, parę słów "na sucho".
Qa mają realną szanse tą wojnę przegrać. Z tego wszyscy zdajemy sobie sprawę. Szczyt dyplomatyczny, zorganizowany przez Sztab Konspiracji Północy, odbywający się w Srebrnej Rzece w Mercji to szansa, by nie pójść na dno. Teraz jest szansa, żeby dogadać się z Północą - zarówno Aenthil, jak i reprezentanci frakcji Tlilo. Szkopuł w tym, żeby zorganizować to "ponowne przejście" odpowiednio zręcznie i przy okazji ugrać dla Południowej strony jak najwiecej. Wiadomo, że najchętniej zmarginalizowalibyśmy Styrię, jako naszego największego wroga, wiec im dalej na północ sięgnie granica Qa, tym lepiej. Tak samo Talsoi, na pewno nie odpuści zdrady. Musimy doprowadzić do tego, by jak najmocniej wykrwawić Północ, samemu oszczędzając swoje siły - niech rzucą sie sobie do gardeł Samnia, Trynt, Terala, Wergundia... A ceną za nasze Południowe wsparcie, niech będzie Ldth Caer - Qasyran nie może sobie pozwolić na fortecę wroga za plecami, miasto na bagnach, pozbawione wsparcia Północy, musi upaść. |
Ostatnio zmieniony przez Indiana 23-12-2016, 16:17, w całości zmieniany 1 raz |
|