Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wnioski ze wstępu
Autor Wiadomość
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 25-12-2016, 23:17   Wnioski ze wstępu

Cytat:
Po zapoznaniu się ze wstępem wpadłam na pomysł. Nie wiem czy jest zły czy dobry, pozostawiam to waszej ocenie ale może okazać się zajmujący. Stworzyć pozorny front na za południu, mianowicie przerzucić część sił powstańczych na południe i z ich pomocą przeprowadzać partyzantkę. Ta "wojna pochodowa" zatrzymała by cześć wojsk Qasyranu na ich terenach co znacząco zmniejszyło by przyszłe natarcie na północ i odciążyło tamtejsze wojska. Myślę że zarówno Vergundia jak i Styria mogły by na to pójść.


Ja powiem tak... powoli i po kolei...

We wstępie wyraźnie nakreślono nam dwie główne opcje:
Pierwsza
Cytat:
Dla Północy [Elidis] stawał się tym samym bohaterem. Przypieczętował rolę Caer stojącego na czele tego zjednoczonego frontu, rolę, która była równie istotna, jak najsilniejszego z sojuszników czyli Wergundii.
To należało wykorzystać. Siłami Styrii zabezpieczyć dorzecze Yro – Styria na to pójdzie, przecież w Caer wciąż było Sanktuarium. Przez Yro przeprowadzić potężny desant wojsk i uderzyć w miękkie podbrzusze, prosto na miasto Qasyran. Otworzyć drugi front na samym Zapołudniu, ściągnąć tutaj siły sprzymierzone, niech was wspomogą w tej walce.


Druga
Cytat:
Poczekać, aż Qa wykrwawią się na północy, osłabią, aż ich siły rozbiją się o bezwzględnych styryjskich powstańców, coraz lepiej zorganizowane wergundzkie tymeny,rwących się do walki Tryntyjczyków.... To, co wróci na zapołudnie, będzie słabe, niezdolne do obrony własnych miast.


Tak niefabularnie to sama nie mam ogromnej wiedzy, wszystko "wyciągam" na bieżąco od źródła. Ale już od początku pierwsza opcja wydaje mi się trochę misją samobójczą. Przy granicy gromadzi się pół miliona wojsk... pół miliona! o.O Populacja Leth Caer to ok. 10 tys., z tego, co wiem. Tak - mamy potężnego Cesarza; tak - dysponujemy magią światła, która leczy przyjaciół i spopiela wrogów. Ale wciąż jesteśmy zbyt małoliczni (jeśli nie ma takiego słowa, to właśnie je stworzyłam :P ), aby rzucać się na coś takiego. Nie możemy nagle wykrwawić całego naszego Państwa w imię wyższej idei... Poza tym nasze dotychczasowe działania wojenne na naszym terenie to właśnie jest jakby partyzantka, tylko dzięki temu jeszcze istniejemy, mimo że jesteśmy jakby na terenie obcego i wrogiego nam państwa.

Druga opcja jest okrutna i na pewno nie powinniśmy się z nią oficjalnie odnosić, aby nie robić sobie wrogów... ale dla dobra całego Państwa jest lepsza... Możemy wbić Qa gwoźdź do trumny, nie ma sprawy, ale musimy mieć ku temu sposobność. A pół milionowa armia wroga... no nie pomaga... Możemy Qa wykończyć, ale... nie sądzę, abyśmy mogli zrobić coś więcej bez znaczącej szkody dla nas samych. A musimy dbać o nasz własny tyłek... wciąż jesteśmy młodym państwem i choć wiele przetrwaliśmy i jeszcze drugie tyle przetrwamy, to nie znaczy, że mamy rozrywać szaty w imię Północy...

Wydaje mi się, że coś w tym stylu Cesarz chciał mi przekazać. Mam nadzieję, że niczego nie przekręciłam. I tak, takie myślenie jest na swój sposób okrutne, ale czasem tak trzeba...
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 25-12-2016, 23:51   

Zgadzam się, że własną krwią nic nie ugramy i grać nią nie powinniśmy zuchwale.


Jednak w pierwszej opcji mowa jest o "przerzuceniu sił powstańczych do Leht Cear czyli nie walczylibyśmy sami a z prawdopodobnie Wergundzkimi, Styryjskimi i Laryjskimi oddziałami. Dlaczego ta opcja wydaje mi się niekorzystna:
1 Walczymy na naszym terenie
2 Duża liczba wojsk do przerzucenia na za południe co za tym idzie czas i surowce
3 jesteśmy jak wspomniałaś małym państwem i wątpię czy zdołamy zapewnić zaplecze czyli np wyżywienie
4 Na Północy wciąż są oddziały Qa z którymi nasi sojusznicy muzą się uporać stąd wątpię w ich chęć ruszenia na za południe
5 Kiepski stosunek liczby wojsk (ktoś to liczył? A ja, szacując całość wojsk Qa to ok 850 tys + ok 30 ty poborowych i oczywiście część z tego to nieśmiertelni)
6 Samnia, Terala i Ofir, dopóki nie wiadomo co zrobią te państwa Wergundia nie pozbędzie się większości wojsk ze swoich ziem


Druga opcja, nie jest zła, daje nam niezłe perspektywy ale zakładając że Północ upora sięz tą połową miliona. Bo co jeżeli Północ przegra a Armia wróci i zastanie nas w stolicy? Raczej nie przywitają nas miło. Nie wspominając już że jeżeli plan wypali i załóżmy optymistycznie że wszystko ułoży się według planu to jaka będzie opinia publiczna o nas? Możliwości są dwie
1 Zostaniemy bohaterami, którzy zakończyli wojnę
LUB
2 Cwanymi Lisami które wykorzystały sytuację
Jednak po cichu zostaniemy tymi którzy stracili najmniej a zyskali najwięcej czyli generalnie wrogość i nieufność ( bo z miejsca zasugerować mogę że skoro wygramy z Qa to ich tereny na północ od Leth Caer chyba nie będą leżeć odłogiem Cesarzu? myślę że flag świtu mogła by powisieć trochę nad Qasyranem, ponoć jest tam pięknie o tej porze roku :twisted: )


Dlatego Front "pozorny" jest bezwątpienia rodzajem kompromisu. My nie walczymy sami a przede wszystkim nie w walnych ( tj otwartych) bitwach a korzystamy z partyzantki by opóźniać, dzielić i wykrwawiać, że tak się wyrażę. Być może dojdzie nawet do podzielenia 3 armii Qasyranu, na dwa zespoły. Jeden by uporać się z partyzantami czyli "nami" i drugi który rusz na powstańców. Północ dostaje czego chce czyli czas i osłabienie natarcia. Jak sam Cesarz stwierdził Cear jest właściwie nietykalne dla Qa więc może być bazą wypadową.
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
 
 
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 26-12-2016, 00:46   

Powiem tak... Ja uważam, że Wergundia nie ma nawet z czego przerzucać - zdobyła to, co zdobyła, teraz musi to utrzymać, a należy pamiętać, że bunt chłopski na wiosnę nad Wergundią wisi (chyba, że to już nieaktualne). Poza tym muszą zająć się tym, co w Visnohorze i innymi sprawami, które bezpośrednio Wergundii dotyczą, bo są bliżej nich. Więc aby ich niepotrzebnie nie osłabiać Wergundów zostawiłabym w spokoju, mając co robić na północy.

Styria - jak dla mnie priorytetem Styrii (ewentualnie w połączeniu z Talsoiami, ale oni dopiero co się uwolnili i muszą się sami pozbierać, by mieć siłę na wiosnę) powinno być zdobycie i utrzymanie (i to najlepiej dłużej, niż tylko do wiosny) portu Hawren. Na tym powinni się skupić. Bo zostało wyraźnie powiedziane - z tego portu Qa na wiosnę przeprowadzi atak morski na Talsoi i resztę północy. I to potężny atak. A tak technicznie rzecz biorąc to ten port znajduje się na terenie Styrii. Więc nie wiem, jak to zrobią, ale to, w moich oczach, powinno być dla nich najważniejsze. Ich zakichanym obowiązkiem powinno być zdobycie tego portu. Bo jak oni tego nie zrobią, to kto to zrobi za nich, skoro to pierwotnie ich teren?

Tak więc jeszcze raz moje pytanie: z czego chcesz przerzucać? Każdy powinien skupić się na tym, co go faktycznie dotyczy, co jest najbliżej jego nosa. Rozbijanie i tak osłabionych sił w imię partyzantki, która nie widzę, aby aż tak wiele zmieniła... No...

Niech Północ upora się z tym, co jest na północy, a my, w swoim czasie, uporamy się z tym, co na południu.

Jak patrzę na mapę to przerzut przez Yro i w ogóle... to wydaje się być kuszące. Ale trzeba być realistami... Chyba, że nie doceniam naszych sojuszników, no to już inna historia.
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 26-12-2016, 01:05   

Hym, trzeba ostrożnie poruszać się w tym temacie. W tej chwili państwa północy zajęte są swoją wojną i swoimi państwami. Najpierw będą chcieli wygnać okupanta z własnego kraju zanim zaczną przenosić walkę do samego państwa Qa. Z drugiej strony kiedy już wyrzucą od siebie okupanta to przestaną chcieć walczyć, w końcu uzyskają co chcieli.

Zatem najlepsze jest dla nas by wojna trwała jak najdłużej, a konkretnie by pojawił się powód, dla którego północ zechce ruszyć na samo państwo Qa pod dowolnym pretekstem, czy to to odwetu czy konieczności. Musimy to rozegrać tak, by Qa jak najwięcej dostali w dupę. Musimy też zabezpieczyć swoja własną dupę, bo może nam się zrobić przykro w którymś momencie. Naszym najbliższymi najbliższymi sojusznikami w tej walce są Talsoi i Styria i powinniśmy układać się głównie z nimi oraz z Laro. Będzie ich reprezentował Altaris... Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Trzeba przedstawić północy plan wojenny, który przyniesie im dużo korzyści, pokazać nasze możliwości to jacy istotni jesteśmy dla północy. Można już zacząć ataki partyzanckie na południu wraz ze wsparciem sił powstańczych przerzuconych przez portal w Wergundii. Należy je tak wyważyć, by Qa poczuli zagrożenie i odciążyli północ, nie nie przesadzić. To łatwo uzasadnić zresztą, jeśli zbyt dużo uwagi skieruje się w naszą stronę to nie będzie to żadna pomoc dla północy.
Zachęcenie innych państw do szturmu na Qasyran jest karkołomne... ale nie możliwe, choć uważam, ze powinniśmy tu grać na ambicjach rządzących. W końcu wojna ta ma na celu przywrócenie państwom ich danych granic, co oznacza zabranie Qa terenów. Znacznie łatwiej przekonać państwo do oddania ziemi kiedy trzyma się je za jaja i do tego właśnie musimy przekonać państwa północy, w tych warunkach zwłaszcza Styrię i Talsoi, bo to ich tereny są najbliżej ziem stricte Qa.

Można oczywiście grać naszą rolą jako pierwszych w walce i zabójców Neye, ale nie wiązałbym z tym wielkich nadziei. W końcu ideały często bledną przy workach złota i stajach ziemi. Chyba, że się milę zaskoczę, ale wciąż, to będzie zaskoczenie.

Więc by podsumować należy zaproponować wsparcie północy w rozsądnych dla nas ilościach i zaszczepiać w ludziach ideę marszu na Qasyran. Musimy utrzymać nasze sojusze, zwłaszcza ze Styrią i ocieplić stosunki dyplomatyczne z Laro... lub wykorzystać ich jako żywą tarczę. Należy nam też upewnić się o dotworzeniu państwa Talosi i uzyskać tyle wpływów w tym państwie ile się, tworząc dla nas bramę na północ po wojnie.

Nasze relacje z innymi państwami nie będą łatwe, jesteśmy małym państwem, które aż prosi się, by zostać wykorzystanym przez gigantów jak Styria, Laro czy Qa, ale musimy znaleźć sposób by się przed tym bronić. Mamy silny argument w rozmowach ze Styrią, a jest to Sanktuarium Tavar na naszych ziemiach. Nie chcę by Cesarstwo przyjmowało jakąkolwiek oficjalną religię. Jak ktoś chce czcić Opiekunów to droga wolna, jednak stworzenie z Caerm czy raczej z Fortu Estel (gdzie znajduje się Sanktuarium) świętego miejsca Styryjczyków byłoby nam na rękę. Zresztą po tych wszystkich latach Tavar stała się częścią naszego społeczeństwa i trzeba o tym pamiętać. Jej moc zabezpieczała nasz dom i pomagała nam na polach bitew i jestem pewien, że wielu elfów zwróciło się do niej o pomoc. O ironio. Nie wiem, czy te wydarzenia to dość by stwierdzić, że Tavar ma wobec nas dług, ale na pewno nie jest wobec nas obojętna, a my nie możemy być wobec niej. Jest wielka lekcja pokory i wybaczenia w tych wydarzeniach i musimy ją przyjąć, nie ważne, czy jest gorzka.
Mało konkretne? Być może, ale nie zawsze odpowiedzi mamy przed nosem. Postuluję o przyjazne traktowanie Styrii i utrzymania partnerstwa jakie z nią dzieliliśmy. I tym razem nie szukałby tu jednostronnych, lub przeważających korzyści dla nas. Niech oba państwa wzrastają w tej dziwnej przyjaźni.

Być może najtrudniejsza kwestia dotyczy Aenthil. Powinniśmy ostrożnie poruszać się wokół nich, nie prowokować i układać się przeciw nim lub z nimi w cieniu obrad. Pamiętajmy, ze nasz przyrost naturalny to wciąż głównie imigracja, a wzrost potęgi państwa wymaga liczb. Musimy tak rozwiązać całą sytuację by Aenthil dostało w ryj, zresztą należy im się, a następnie zrobić co możemy, by przekonać ich obywateli do dołączenia do nas, jako bezpiecznego wyjścia i ucieczki przed wojną. To samo tyczy się Talsoi. Problem jest taki, ze mając swoje problemy północ może być niechętna, by ruszyć przeciw Aenthil, musimy przekonać ich do tego wszelkimi możliwymi sposobami.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 26-12-2016, 01:52   

I dlatego to Ty jesteś władcą Państwa, a nie kto inny. Ale po kolei.

Zacznę od Altarisa... Czy w ogóle można mówić, że Altaris reprezentuje Laro? Czy to nie jest tak, że władczyni Laro swoje, a Altaris swoje? Przyznam - nie wiem, jak silne są wpływy Altarisa w kraju i jak wiele elfów popiera jego działania. Tylko, żeby nie było, że złote góry będzie obiecywał, a nic z tego nie będzie. Tak - ostatnio wiele mu się udawało. Ale kiedyś musi być ten czas, kiedy powinie mu się noga.

Tak, niebezpieczeństwo tego, że po wygnaniu Qa z Północy Północ spocznie na laurach jest. Ale... raczej duma nie pozwoli im nie skończyć konfliktu całkowicie, "raz na zawsze". Bo przecie nie wystarczy wygnać robactwa - aby mieć pewność, że nie powróci, trzeba zniszczyć ich gniazdo. Poza tym... Qasyran Qasyranem... a przecie nikt nie wie, jak rozległe jest Qa jeszcze na południe... I co tam jest. A co, jeśli zdobycie tylko tego miasta nie wystarczy?

"Należy nam też upewnić się o dotworzeniu państwa Talosi i uzyskać tyle wpływów w tym państwie ile się, tworząc dla nas bramę na północ po wojnie." -> "brama na północ po wojnie", proszę o rozwinięcie tej myśli, bo brzmi to bardzo wieloznacznie. Co do Laro, to jak pisałam wcześniej, na tym etapie co innego układanie się z Laro, a co innego z Altarisem. Nie łączyłabym tych dwóch kwestii. Chyba, że się mylę, bo operuję zbyt małą wiedzą.

Mhm... Pielgrzymki Styryjczyków do Leth Caer, bo Tavar... a co na to mają powiedzieć liczne tawanien, które ukrywają się właśnie u nas? Mają temu przyklaskiwać? Mało wycierpiały, jeszcze na to mają patrzeć? Może przesadzam w tym momencie... Ale to jednak delikatna kwestia. Może i tawanien nie mają mocy w sensie dosłownym, ale nie siedzą z założonymi rękami i w ogóle po tym wszystkim nie można ich po prostu zignorować. Heh... Ty myślisz jako władca. Ja, jako ta, której matka jest tawanien i która wiernie Ci służyła, póki Silva była wśród nas. Ty jesteś władcą, zrobisz, co będziesz chciał. Ale pewne kroki, jeśli się na nie zdecydujesz, będziesz musiał delikatnie zrealizować. Albo to ja jestem przewrażliwiona...

Nie potrafię racjonalnie tego wyjaśnić, ale tworzenie w centrum elfickiego państwa świętego miejsca dla Styrii... może za dużo aenthilskości we mnie siedzi.

Masz większe doświadczenie z Styrią, dużo z nimi przeżyłeś i jesteś władcą - zrobisz, co uważasz za słuszne. Ale jak widać, mnie w to lepiej nie mieszać, bo wydaje się nie być obiektywna.

A Aenthil i tak dostaną w ryj i bez naszego udziału. Bo ponownie zrazili do siebie wszystkich. I wielu mądrych będzie potrzebnych, jeśli będą chcieli naprawić swój wizerunek. A co do "rekrutacji"... powiedziałabym, co o tym myślę, ale już się zmęczyłam pisaniem^ ^"
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 26-12-2016, 02:31   

Chwała i sława Cesarzowi
a do rzeczy
Aentil he he - nikt ich nie lubi rozwijać tego nie muszę ;/ z nimi układamy sie więc na boku i oferujemy schronienie, oficjalnie starałabym się nie wypowiadać na ich temat było nie było Styria i Wergundia pogrążą ich za nas

Czy wojska północy zatrzymają się na północy? Nie wiem wszystko zależy od ich sztabów, Zagranie na emocjach, zemsta te sprawy wdg mnie argument kiepski, możliwe zagrożenie w przyszłości to już bardziej i tym bym grała, ale kurczaczki oni mają niezły bałagan u sb, będą go chcieli uprzątnąć a ich rodacy walczący na ziemiach Qa? No to byłby spory kop motywacyjny. "Toż to nasza krew."
Skąd przerzucać? Nie mówimy tu o wielkich liczbach ilu potrzeba by prowadzić partyzantkę przeciwko 500 tyś? 5-10-15 tys? (ach gdyby wystarczyło zatruć kilka studzien i wywołać zarazę ;/ )

Talsoi... Jak? Ambasade sb zbudować? Wziąć w protektorat, zostać partnerem biznesowym, zamontować swoich ludzi u władzy? Czy może po prostu być przyjaznym i miłym "starszym bratem który ich uratował" i wspieramy ich sprawę

Styria. Z punktu biznesowego takie święte miejsce to dla nas raj. Pielgrzymki, napływ gotówki, napływ informacji czyli jakiś kontakt z północą. Tawanien mogą (wybacz określenie Gwevera) stanowić problem ale myślę że stopniowe i łagodne wprowadzanie tego pomysłu w życie może zaoszczędzić nam problemów. Miłe nastawienie do Styrii zanotowano.

Doszły mnie słuchy że ma przybyć delegatura z Ofiru, jeżeli to prawda, a raczej jest, czy przewidujemy jakieś działania?

Tak na prawdę obracamy się wokoło wielkiego Nic bo wszystko zależy od Północy jeżeli oni wygrają to dobra nasza, a jeżeli nie to i tak nic nie ugramy. Stawka toczy się w większej mierze nie o przetrwanie a o zyski.
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
 
 
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 26-12-2016, 02:46   

Ja tylko na szybko wrócę do Styrii. Po prostu zostało powiedziane (znaczy to słowa Cesarza, sprzed wielu dni, ale zawsze), że musimy "uniezależnić się od Styrii". Takie działanie to właśnie kolejny krok ku uzależnienie się od Styrii. Ale jak powiedziałam - jestem/mogę być nieobiektywna.

Co do Aenthil - zakładam, że Ci, którzy pojawią się na spotkaniu będą z tych, którzy chcą spowodować rozłam wśród leśnych, a więc od tych myślących. Próba przekabacania akurat ich na swoja stronę nie jest zbyt mądre... W sensie nie są głupi, na odległość wyczują, o co chodzi. Ale... może i ich dobrze się zawinie, kto wie.

I jeszcze co do przerzutów - nie będę mydlić oczu: nie znam się na Styrii, nie znam się na działaniach partyzanckich. Nie zostało oficjalnie zaprzeczone, że fajnie by było, jakby Styria zdobyła ten port, więc zakładam, ze głupoty nie walnęłam. Jeśli mimo to Styria będzie miała ludzi na oddanie, to niech dają, przyjmiemy z otwartymi łapkami.
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 26-12-2016, 02:56   

Z Tego co wiem to ten port jest DOBRZE obsadzony skoro hmm siedzi tam większość jak nie cała flota Qa. raczej można by sie pokusić o spalenie ich części statków przez samobójcą misję desantową niż o zdobywanie całego portu. Ale to ja domorosły strateg od 7 boleści który szuka furtek lub klucza pod wycieraczką zamiast wywalać bramę z kopa :mrgreen: (tak mnie ktoś kiedyś podsumował)

A co do uzależniania, to my uzależnilibyśmy Styrię od sb, my mielibyśmy ich boginię na swoich ziemiach i to oni odwiedzając ją byli by gośćmi ale to moje spojrzenie
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
 
 
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 26-12-2016, 03:01   

Dobra... teraz doczytałam, że Qa przerzuciło to jeszcze przed zimą. Tak czy inaczej zignorować tego nie można... bo będzie smuteg i śmirć, a dla Talsoi szczególnie. A chyba nie chcemy bólu dla Talsoi, co nie? ;)
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 26-12-2016, 03:08   

Coś by z tym trzeba zrobić, ale znów poleciałabym dyskretnie, ( ja i wieczne podchody) wybaczcie ale ten stosunek wojsk naprawdę maluje mi się w czarnych barwach ( i nie, nie tymenu) ale liczby nie kłamią, stawanie w walnej bitwie z Qa to jak porywanie się z motyką na słońce i to dosłownie bo znaczna część wojsk północy to chłopi.

Myślę że tu już wpaść na coś powinni posłowie z Talsoi, o ile jacyś będą, bo to ich brocha a my ich tam możemy wesprzeć jako ta "Brać elfia". Albo Styria bo to w ich sąsiedztwie.

Wracając do dążenia powstańców na południe to w sumie było by to w interesie Styrii by ciągnąć w dół. Przed wojną to były de fakto w większości ich tereny.
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
 
 
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 27-12-2016, 01:22   

Dobra, dali listę gości, a to trochę zmienia myślenie... trochę. Po pierwsze niepokoi mnie, że z Aenthil jedyni przedstawiciele to poplecznicy Toruviel. Oczywiście to oficjalne informacje, jaka jest prawda to się okaże. Nie ma reprezentacji Talsoi... szkoda, ale bywa. Qa (i to tych dobrych, jeśli nadążam) reprezentuje tylko jedna osoba... to też nie jest korzystne... Pewnie to marzenie szaleńca, ale wciąż liczę, no, jeśli nie na wojnę domową, to może chociaż na jakiś układ. Korzystny układ, oczywiście. Cieszy mnie, że będzie też przedstawiciel Samnii, choć tak, wiem, to za daleko od nas, nie nasz problem itp.

Także... choć nie wiem, na ile powinno się na to patrzeć, no wiadomo, że Wergundia na najliczniejszą reprezentację. Ale zaraz po nich jesteśmy my i Aenthil... i to mnie i zaskoczyło i zaniepokoiło. Na trzecim jest Styria a potem cała reszta. Oczywiście wiem, jakie są realia, ta liczebność reprezentacji nie musi o niczym świadczyć. Ale... mhm...

A teraz idę przetrawiać informacje z różnych źródeł, bo im więcej czytam, tym bardziej widzę, że mogłam napisać parę głupot, ale to z braku wiedzy.
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 27-12-2016, 13:15   

Spoko ja tu się zaczynam gubić w natłoku informacj które powinnam zapamietać. A najgorsze są imiona jestem typem osoby która zawsze zapomina imion i ważnych nazw. :(
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 28-12-2016, 02:02   

Dobrze wiec raz piszę z tel. Sorry.

Tawanien są nam wdzięczne a ich kilka setek w kontekście tysięcy Styryjczyków... No cóż. Nie sadze też by sarkały na Tavar. Przetrawiły jej obecność przez 30 laty. 30 lat. Tavar chroniła nam tyłki, Obręcz nasza magia ochrona stoi dzięki Tavar i Tawanien zawdzięczają jej życie tak samo jak naszej gościnności. Zaś ich liczby... Są pomijalne. I to nie będzie święte miejsce Styrii. Wy możecie czcić danych bogow których już nie ma ale wielu z naszych żołnierzy walczących z Qa potrzebowali lepszej otuchy niż milczące bostwa. Wielu z naszych obywareli, wielu elfów jest dziś wyznawcami Tavar.v więc będzie to miejsce kultuv dla nich i dla nas zaś wiara łączy nasze ludy.

Nie odrzucajcie groźby że strony Aenthil, Leśne Elfy są zdesperowane i mogą podjąć się zaskakujących strategii i działań. Trzeba być na nich szczególnie uważnych. Co więcej dla nas nie ma dobrych Qa. Zabilem ich ukochana włącznie oni zawsze będą chcieli mojej głowy a co za tym idzie zniszczenia Caer.

Jeśli idzie o wojnę to mamy jednak sporo do zaoferowania. Qasyran jest kilka dni drogi od naszej granicy zaś nasze siły to głównie szybka jazda i Czarba Tercja czyli Północna wersja Nieśmiertelnych. Możemy dokonać rajdu na to miasto. Nie zająć go broń boże bo na to nie mamy sił ale możemy zmusić Qa do koncentracji sił. Jesteśmy defacto jedyną rzeczą trzymająca odwody Qa.
Port trzeba zająć tak. Bezwzględnie a wiedzą ta trzeba handlować by ukazać nasza rolę w wojnie i doświadczenie.

Tak Ofir i Samnia jest dla nas mało istotna ale trzeba mieć rękę na pulsie.

Musimy przekonać do siebie Wergundie i utrzymać sojusz ze Styrią bo to nasz największy przyjaciel. Z Talsoi i tak będziemy mieli silny sojusz wynikający i z historii i z geopolityki. Trzeba dbać by Talsoi powstali ale też by wielu z nich trafiło do nas.

Altaris reprezentuje Andhakare tak. Nie wiem kogo dokładnie reprezentuje tu. Oficialnie jest obywatelem i poddanym Savry ale nie wiem jaka jest jego ambicją. Czegokolwiek by nie proponował to musimy na to uważać. Andhakara powstała na kłamstwie więc trzeba postać na to przez ten pryzmat i dzielić wszystko przez trzy i uważać na sztylet w rękawie.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 14