Co podoba sie nam najbardziej w SG |
Autor |
Wiadomość |
Elin [Usunięty]
|
Wysłany: 08-12-2006, 00:51
|
|
|
Wcale nie ! Jeśli to tam postanowił osiedlic sie Lotar to jest to miejsce z nim włąśnie związane - jesli musze w środku nocy opuścic mój święty spiworek, bo pan zły kapłan cos odwala to znaczy ze jest to spowodowane miejscem - w innym miejscu zapewniam Cie, o tej porze żaden zły kapłan nie smiał by budzic mnie w tak błachej sprawie jak przejęcie władzy nad światem.
Nie wspominajac o wieśniakach, znaczy góralach - oni są jak najbardziej mieszkańcami tego miejsca, a to dla ratowania, pilowania itp ich wiosek nie było dane mi sie porządnie wyspać. |
|
|
|
|
Shamaroth_Glupi
ugly bastard.
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 08-12-2006, 00:52
|
|
|
a gdyby kaplan odkorkowal butelke wina i zawolal ze chetnie napije sie z jakims magiem kobieta xD?? |
|
|
|
|
Elin [Usunięty]
|
Wysłany: 08-12-2006, 00:58
|
|
|
po pierwsze to nie rozumiem co specjalnego jest w "Magu kobiecie" zeby trzeba było to tak podkreślać.
Po drugie przypominam że na terenie obozu w Srebrnerj Górze organizowanego przez biuro turystyczne kortunal nie wolno sporzywac alkoholu i prawdopodobnie gdyby wielki zły kapłan Lotar cos takiego zawołał został by usunięty z terenu obozu ;-) |
|
|
|
|
Shamaroth_Glupi
ugly bastard.
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 08-12-2006, 01:03
|
|
|
kurde.chodzilo tu ogolnie o to,ze..a niewazne ^^
Agnarze,w takich aspektach to bardzo polubilem Ząbkowice ^^ |
|
|
|
|
Grettir
|
Wysłany: 08-12-2006, 01:03
|
|
|
e tam przesadzasz z tym niewyspaniem...jedynie na wartach przez pierwsze pol godziny bylo: "Shamaroth dorzuc do ogniska!"
"sam sobie k.... dorzuc ja przedchwila dorzucalem!!"
"nie to nie k.... ale jak zgasnie to dopiero beda jaja!!"
"s..... spac mi sie chce sam dorzuc bo przygasa!"
i tak dalej ;-) |
|
|
|
|
Alathien
|
Wysłany: 08-12-2006, 23:14
|
|
|
Heh, a ja mimo małej ilości snu nie narzekam, było fantastycznie! Bardzo podobały mi się wyprawy przy swietle księżyca, świetnie było, gdy brali pochodnie z reszteczkami nafty... Ja tam naprawde dobrze widze w ciemnosciach A poza tym nieraz w dzień było tak gorąco, że chodzić można było tylko popołudniu i w nocy. Swietny był spływ rzeką, tylko tak słońce prażyło, że się na kolanach spaliłam. Tylko czemu elfka strażniczka dróg wiosłowała lepiej niż żeglaż i najemnik? |
|
|
|
|
Ulfberht [Usunięty]
|
Wysłany: 08-12-2006, 23:31
|
|
|
Fantastyczna to była ekipa łodzi z opowiadania na kortunal.com |
|
|
|
|
Shamaroth_Glupi
ugly bastard.
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 09-12-2006, 01:24
|
|
|
ja wiem kto wioslowal najlepiej w SG,ale nie bd mowil bo dostane warna za obgadywanie innych |
|
|
|
|
Rigo
Mroczny Strażnik Rosołu
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 09-12-2006, 11:59
|
|
|
najlepiej wiosłował alchemik: za każdym wsadzeniem wiosła do wody ochlapywał mnie i wlewał coraz więcej wody do łodzi, tak że osoby które wode wylewały nie nadążały:P:D |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 09-12-2006, 12:06
|
|
|
najlepiej wioslowała załoga na I rpg, gdy dziób tratwy uniósł się do góry! |
|
|
|
|
Ulfberht [Usunięty]
|
Wysłany: 09-12-2006, 12:27
|
|
|
która to załoga ? :-P Może wynikało to z nadmiernego obciążenia na rufie :-P :-P |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 09-12-2006, 12:29
|
|
|
sęk w tym ze nie... bo załoga nauczyła się kontrolować wysokość uniesienia dziobu. A załoga była to najlepsza ;-) |
|
|
|
|
Illima
Dyrektor Instytutu Alchemii
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 09-12-2006, 17:54
|
|
|
Spływ był fajny. Najfajniejsze było jak widzieliśmy piratów. Wiosłowaliśmy jak sie dało bo każdy znudzony podróżą chciał dorwać się do miecza. I oto kiedy juz dopłyneliśmy z wrzaskiem do brzegu...!!! wyskoczyłem z łodzi!!!! I!!!! .........wpadłem do jakiejś dzióry i tyle mnie było widać podczas tej bitwy... |
|
|
|
|
Rigo
Mroczny Strażnik Rosołu
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 09-12-2006, 19:57
|
|
|
Ja miałem tak samo!! myślałem że przy brzegu bedzie płytko a tu... wpadłem po szyje. |
|
|
|
|
Shamaroth_Glupi
ugly bastard.
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 09-12-2006, 20:32
|
|
|
wpadles po uszy w gggggggg.....mielizne ^^ |
|
|
|
|
Rigo
Mroczny Strażnik Rosołu
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 09-12-2006, 20:47
|
|
|
peszek... i nie zdołałem wam pomóc...:D |
|
|
|
|
Grettir
|
Wysłany: 09-12-2006, 21:02
|
|
|
nie trzeba bylo :-P |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 09-12-2006, 22:31
|
|
|
Cytat: | najlepiej wioslowała załoga na I rpg, gdy dziób tratwy uniósł się do góry! |
Przyznaję rację :-) Owa załoga opanowała do tego stopnia koordynację i synchronizację ruchów wioseł, że na każdym pociągnięciem tychże łódź lekko unosiła się w górę :-) Żeby się w dupach nie przwrócilo, dodam, ze ta sztuka udawała im się tylko raz na jakiś czas Ale fakt, że główną rozrywką wówczas było z ostatniej pozycji doganianie pierwszej łodzi, zwalnianie do ostatniej pozycji, doganianie pierwszej łodzi itd :-) |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Agnar [Usunięty]
|
Wysłany: 10-12-2006, 03:47
|
|
|
Yngvild napisał/a: | ze ta sztuka udawała im się tylko raz na jakiś czas | Wtedy kiedy pod dziobem znalazl sie niechcACY jakis kamyczek :-P |
|
|
|
|
Rigo
Mroczny Strażnik Rosołu
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 10-12-2006, 15:17
|
|
|
i sie dziwią jeszcze że im łódz przeciekała:P |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 10-12-2006, 15:21
|
|
|
tak kamyczek sie zdarzał raz na czas jakis... albo korzonek... tylko że wtedy dziób szedł na dół a nie w górę.... tak jakoś... |
|
|
|
|
Eryk [Usunięty]
|
Wysłany: 08-01-2007, 01:17
|
|
|
co fajnego niewiem. Jak tam pojadę to Wam powiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-P |
|
|
|
|
Freydhis [Usunięty]
|
Wysłany: 10-01-2007, 01:03
|
|
|
bez komentarza... ;-) |
|
|
|
|
Amber [Usunięty]
|
Wysłany: 27-02-2007, 23:05
|
|
|
W tej cudnej krainie wszystko żyje swoim rytmem, wszystko oddycha. Po powrocie do domu kazda,najmnijsza nawet rzecz zdaje się być martwa. Nocne niebo, świetliki, symfonie świerszczy.. Czy to nie jest najpiekniejsza muzyka świata? Czy to nie jest miejsce dla ktorego warto żyć? To miejsce gdzie dzień staje się rokiem a rok dniem. To miejsce to Srebrna Góra która pozostawiła znamię w sercu każdego z nas! |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 27-02-2007, 23:07
|
|
|
Witaj, Amber, na forum :-)
uważaj, Srebrna uzależnia gorzej niż narkotyk ;-) Przychodzi moment kiedy nie da się bez niej żyć ;-)
Chociaż widzę, że ty już nieźle wpadłaś w ten klimat :-) |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Elin [Usunięty]
|
Wysłany: 03-03-2007, 18:49
|
|
|
A ja heretycko stwierdzę, ze Srebrna mimo całego swojego uroku nie jest znowu najładniejsza.
Nie wiem czy ktoś z was bywa na jurze Krakowsko-Częstochowskiej – jeśli Srebrna jest oderwana od świata to na jurze świata realnego już w ogóle nie ma. Właściwie spotkanie tam elfa nie jest niczym nadzwyczajnym. Ludzie z okolicznych wiosek już przywykli do tego stopnia do obecności dziwnych ludzi że w jakiś sposób to zaakceptowali. W lasach są pozostałości wieżyczek z białego kamienia. Takiego samego jak skałki, które są tam właściwie wszędzie. Takie wysokie wapnienie o najdziwniejszych kształtach (m.in. jest okiennik, gdzie zwykle chodzi się spać – olbrzymia skała z wielkim okrągłym oknem przechodzącym na wylot niej i z jaskinia pod spodem; które swoją droga, wszystkie są świetne do wspinaczki skałkowej). Na wzgórzach są tez dwa nieźle zachowane kamienne zamki.
Powietrze ma tez zupełnie inne niż w Srebrna – nie takie suche, w srebrnej czuje się w powietrzu to cos co nadaje wszystkiemu srebrny kolor – Jura pachnie lasem i poziomkami, których wszędzie jest pełno.
Latem świeci tam największy księżyc jaki kiedykolwiek widziałam – i o w kolorze czerwonym.
I jest pełno zwierząt – wystarczy obudzić się o 6-7, kiedy większość ludzi jeszcze śpi żeby zobaczyć jak zupełnie blisko obozu podchodzą zające czy sarny J A kiedy słońce jest już wysoko, wydaje się ze zapadły się pod ziemie – są nadal na tyle dzikie by nie chcieć mieć najmniejszych kontaktów z ludźmi.
A najciekawsze są tam deszcze – nigdy nie trwają długo – 3 minuty, czasem 4, ale zawsze przychodzą z znienacka – z czystego nieba i mając do namiotu 400 metrów nie ma możliwości dobiec suchym – właściwie przed niecała minutę człowiek wygląda jakby ktoś go wrzucił do jeziora.
Dobrze nie istotne – wiem herezje prawie
Srebrna jest ciekawa, ale...troche inaczej. |
|
|
|
|
Amber [Usunięty]
|
Wysłany: 03-03-2007, 18:53
|
|
|
piekne sa te hmury na horyzoncie nad wzgorzami dy bliza sie np burza//rozumiemy sie chyba jednak co do sg.. och mozna by mowic o sg calymi latami i to sie nie nudzi |
|
|
|
|
Illima
Dyrektor Instytutu Alchemii
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 03-03-2007, 19:02
|
|
|
Srebrna dla mnie jest wyjątkowa bo to jedyne miejsce do kórego jeżdże poza miastem xD No i przedewszystkim chodzi mi o ludzi jacy się tam spotykają ^^ |
|
|
|
|
Amber [Usunięty]
|
Wysłany: 03-03-2007, 19:04
|
|
|
a mnei sie wydaje... ze ludize to tylko jedna dziesiata uroku Srebrnej.. dowod?? hm.. ja ludzi zmieniam co chwila.. ja tam co chwila zmieniam przyajciol.. tylko jedno jest wieczne: smaa Srebrna... ktos kiedys powiedzial "srebrna to nei miejsce, tylko wy" ale nawet bez nas Srebrna bedzie istniec i nadal bedzie tak cudowna |
|
|
|
|
Illima
Dyrektor Instytutu Alchemii
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 03-03-2007, 19:13
|
|
|
No to się zaczynamy niezgadzać xP
Srebrna jest niezwykła ze względu na to, że nie ma spalin, bloków, tłumów itd ale jest wiele takich miejsc np to które opisała Elin.
Dla mnie największym plusem są ludzie xP |
|
|
|
|
|