| 
		Nikt się nie spodziew Styrwickiej inkwizycji | 
   
    
   
      | Autor | 
      Wiadomość | 
   
            
      
         
		 Aerant  		  
		 
         zwany też Ortem
  
  
                  Skąd: Okolice Warszawy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2011, 23:52   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Tak ja już dawno napisałem że wszystko ok i że wszystko powoli do mnie dociera powoli ale jednak a 1,5 strony do dyskusja o wyższości psychopatycznego szaleńca nad fanatycznym szaleńcem + czyjeś mądrzejsze uwagi co jakiś czas | 
             
						
				_________________ Normal 2011- Mroczny kapłan Widy z własną gwardią
 
Weteran 2012- Kapłan Styrwita co dla Styrii głowę stracił, a następnie krasnoludzki kowal run
 
Weteran 2013- Wergundzki paladyn Modwita i dziesiętnik XXII w zbroi z karimaty co to heroicznie poległ w obronie fortalicji | 
			 
						          
       | 
   
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
   
	  
      
		  | 
   
   
         
      
         
		 Hodo  		  
		 
         Emeryt
  
  
                  Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2011, 01:14   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Oj tak, Zakon jest zaiste fajnym tworem, jednak trzeba pamiętać, że Zakon to przede wszystkim walczący rycerze, a nie kapłani. I w tych czasach prowadzi niezwykle łagodną politykę. No ale kto wie jaką linię wybierze wobec Alta Tavar...    | 
             
						          
       | 
   
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
   
	  
      
		  | 
   
   
         
      
         
		 Aerant  		  
		 
         zwany też Ortem
  
  
                  Skąd: Okolice Warszawy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2011, 21:16   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               ha ha doczytałem i właściwie głupi zrobiłem że szukałem tylko w tematach o świecie 
 
 
Chociaż świat gry jest zasadniczo politeistyczny, niektóre kulty są monoteistyczne i zawzięcie tępią kapłanów innych religii. Wszyscy kapłani uważają czarodziejów za bezbożnych.
 
 
I o ile palenie na stosie nie wchodzi w grę     To już niechęć do magii nie będzie uważana za coś dziwnego a i traktowanie innych kapłan jako gorszych (czysto teoretycznie  na obozie nie ujdzie) jest już trochę logiczniejsze, zależnie od własnego bóstwa. Ha ha udało mi się chociaż z postaci a la inkwizytor już zrezygnowałem i skłaniam się bardziej w kierunku świętobliwego rycerza patrz paladyna patrz kapłana bojowego z naciskiem na to drugie uff | 
             
						
				_________________ Normal 2011- Mroczny kapłan Widy z własną gwardią
 
Weteran 2012- Kapłan Styrwita co dla Styrii głowę stracił, a następnie krasnoludzki kowal run
 
Weteran 2013- Wergundzki paladyn Modwita i dziesiętnik XXII w zbroi z karimaty co to heroicznie poległ w obronie fortalicji | 
			 
						          
       | 
   
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
   
	  
      
		  | 
   
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2011, 21:23   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               No i tak to bez problemu    | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
   
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
   
	  
      
		  | 
   
   
         
      | 
         
       |