Karczma pod Silberbergiem

[wampirka]

Zgodnie z życzenie wrzucam tatuaże- raczej potraktujcie to jako podstawę.
Jakoś dramatyczna, bo nie mam skanera, a aparat słabo robi grafiki.

Aenthil i Laro z dzisiejszej łaciny, tym bardziej dramatyczne w wykonaniu ;)
Przy Aenthil wrzuciłam z ewentualnymi ułożeniami, w Laro wszystko w jednym <....>

Ostatnia to moja elfka z RPG i chodzi mi o te listki przy ucho, jako ułożenie.

EDIT: Reszta w linkach, bo nie limit uplołdu nie chce przepuścić :>
http://zapodaj.net/3c07764ad797.jpg.html
http://zapodaj.net/a92c3445ae05.jpg.html

[Bryn]

A "naręczne" tatuaże dla Aenthil są określone? Czy nie ma takowych, bo elfy wolą "natwarzowe"?

[Aerlinn]

Jeszcze jedno. Czym to namalować, żeby trzymało się dziesięć dni normalnego mycia (nie w stylu krasnoludów), a żeby potem nie przerazić rodziców?

[Reshion vol 2 Electric Bo]

Możesz po myciu poprawiać to co zmyłaś kredką do powiek

[wampirka]

Elfik- nie mamy określone, że Aenthil się tatuują jakoś "z konkretnych powodów" czy "w konkretnych miejscach"- to jest raczej luźna wariacja, bo staram się określić poszczególny typ, który będzie po prostu czymś jak "element charakterystyczny"- rysowałam "natwarzowe" z prostej przyczyny- są najbardziej reprezentatywne i najmniejsza szansa, że Ci się zmyją- bądź, co bądź naskórek na dłoni się szybciej regenruje.
To nie są też jedyne i słuszne, dlatego swobodnie coś w powyższym stylu można sobie śmignąć na łapce

Aerlin- nie ma nic takiego, niestety. Znaczy: można henną, bo (w zależności od skóry) może się utrzymać nawet do 3tyg- ale jest w kolorze brązowym <tak, czarna, też>. Generalnie kredka to strasznie słaby pomysł, bo zmazuje się na potęgę- można to poprawiać codziennie rano, i w sumie coś takiego proponuję- albo przy użyciu farby do skóry albo eyelinera. I w ogóle to na ten temat jest tu też: http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=51
Na dole

[Hodo]

Flamaster olejowy najlepszy, chyba, że ktoś ma wrażliwą skórę.

[Aerlinn]

Dzięki za wszystkie rady, na pewno przetestuję.

[Indiana]

Aerlinn, henna na wodzie utlenionej, najlepiej w kremie, albo flamaster olejowy.