| 
            
               |  | Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
 
 
 |  
 
	
			| Silber 2012 - kadra o graczach ;) |  
      | Autor | Wiadomość |  
      | Indiana   Administrator
 Majestatyczny król lasu
 
  
 Skąd: Z wilczych dołów
 
 | 
            
               |  Wysłany: 07-08-2012, 23:12   Silber 2012 - kadra o graczach ;) |   
 |  
               | 
 |  
               | Tak sobie pomyślałam, że w sumie graczy mogłoby to ciekawić, a może i kadra zechce coś napisać   Jakieś przebłyski naszego "rankingu turnusów".
 Anegdotki o graczach z punktu widzenia kantorka.
 Faile i "o mały włos" widziane od zaplecza
   I takie tam inne.
 (Pierwszy rok w kantorku, to sobie pogadam
  ) 
 Ranking turnusów robił się zawsze jakoś samoczynnie, odkąd pamiętam. I zawsze był najbardziej zaskakujący
   Moje naj -
 
 - najlepiej zorganizowany turnus knujący - bezsprzecznie I (zwany roboczo Weteranem z racji procentowego udziału). Szczerze nie pamiętam turnusu, który sam zwoływałby się na narady, do których nawet nie potrzebował OG.
 
 - najlepiej walczący - II turnus. Zwarta brygada cholernych pawężników robiła swoje, musieliśmy się solidnie napracować, żeby ich rozbić
   
 - najlepsza intuicja - Urwisy. Do mniej więcej 4 dnia byliśmy absolutnie przekonani, że mają dokładny i obszerny przeciek. Nadal nie jesteśmy pewni, czy nie mieli
  Ale wiele rzeczy, nad którymi starzy wyjadacze rozkminiają się na czynniki pierwsze, urwisy biorą na intuicję. Na węch. Nie analizują, co by było w grze, tylko co by było. I bywają w tym genialni. 
 - najmocniej bijący - i tu znów Urwisy
  Zero zasad i zero litości, wróg to wróg, gra nie istnieje, trzeba zabić, najlepiej pochodnią w głowę   
 - najbardziej Silberowi - Weterani. Co zrozumiałe, ale też i nie takie oczywiste. To jedyny turnus, który potrafił analizować historię świata gry, niuanse polityczne, rozróżniał nacje i pochodzenia, potrafił zrobić użytek z informacji ze zwiastuna. Turnus dający poczucie, że robienie tych wszystkich szczegółów ma sens
   
 - naj- misje - znów Weterani. Urwisy odpadają z racji niemania misji, ale nieznajomość świata gry na dwóch pozostałych turnusach wykluczała porządne zrobienie misji. Na 2 turnusie większość misji została porzucona (choć, paradoksalnie, została wypełniona prawie do końca misja kymeryjska
  ) 
 - najlepiej maszerujący - Urwisy. Zaskoczeni? my też
  Najszybsza i najsprawniejsza trasa na Zamkową i nazad, tak sprawna, że aż trzeba było im wkroić zbójami na Bramie   
 - najbardziej fair - 2 turnus. Walki prawie bez fochów, klarowne reagowanie (na czary też), brak berserka względem padających na ziemię BNów (+ nawet osłanianie leżących
  ). Najs generalnie   
 
 Naj- akcje
  Pogadam sobie głównie o tych, na których byłam   - potfór z bajorka, zwany Jozinem
  - chyba najwdzięczniej na Weteranie, chociaż podobno Urwisy się bały. Ale nie wyglądały. 
 - ataki na obóz - Urwisy sterroryzowane do granic możliwości
  Najbardziej rozwrzeszczani Weterani (pozdrowienia, Noxis, od wystraszonych krów w Nowej Wsi  ) -> obserwowana ze ścieżki scena wizyty dwójki wampirów wyższych w obozie.
 warta: stój, kto idzie??!!
 Wampirka, jako wampirka: ssssss! (czy jakoś tak, jak wkurzony kot)
 warta: Eeee... ahaaaaaaaa
 W.: Co tam jest? (w kierunku domków)
 w: Nie, tam nie wol...
 W.: ssssss!!!!!!
 w: Noooo dooobrze, taaak, tam są doooomki... Proszę, proszę, możecie zobaczyć...
 
 - Świątynia Izosa. Czyli krótka historia o tym, jak misje blokują fabułę
  Tylko 3 czy 4 osoby weszły na górę na weteranie. I były zbyt zajęte kamuflowaniem tego faktu przed resztą. W tym samym czasie Urwisy gremialnie zauważyły freski na postumencie i natychmiast w halli wiedzieli o tym wszyscy. Że była tam skrzydlata postać, ergo anioł. Ach, te misje
   Ucięłabym, ale gracze je lubią
  Więc niniejszym coś wyknujemy na ten temat   
 No i moja obserwacja - jednak nieznajomość miejsca, w którym się jest, to +10 do emocji
  Taka mała przewaga nowicjuszy   
 - Pan-Teon w stadninie
  Czyli "A wojna była straszna..... I nie miała żadnych zasad"     Świetnie, że Theo się podobał
  Kuszące było, żeby go wykręcić na złą postać...     Onfis, ileż radości dostarczyłeś kadrze (zwłaszcza prowadzącej Twoją misję) tą szkoloną kawalerią, to pojęcia nie masz
   Tylko na 2 turnusie genialna Nila zafundowała nam przesłodką akcję - do Thea podbiegła dwójka dzieciaków ze stadniny - takich zwykłych, "po cywilu" - potarmosili go za pas i zapytali "Panie Theo, panie Theo! A kiedy dostaniemy miecze???"
 
 W tej scenie wszystkie, ale to wszystkie turnusy jak jeden zachowywały się, jakby kij zeżarły. Weterani wzięli przysługę, 2 turnus - kasę, a Urwisy ... nie pamiętam, chyba nic nie wzięły
   
 - ghule -
 znów zaskoczenie, bo mam wrażenie, że wszystkie turnusy podobnie. W napięciu, ale sprawnie. Bez żadnej paniki, żadnych wrzasków, sprawnie i dość dzielnie. Z tym, że na Urwisie Ava (pseudo-łowczyni) nie zdążyła nawet powalczyć z graczami
  Jak podeszłam, wszystko już leżało...     Za to 2 turnus na starcie strzelił głównego wampira w kły...I ten zamiast rzucać zaklęcia i dumne przemowy, musiał je na szybko przyklejać
   Jedynym autentycznie spanikowanym był Horacy
  I pies Demona, który tam się przypadkowo zapałętał    I się wystraszyli nawzajem z malutką pomocą Zbyszka   
 - Samnijki - Urwisy odkupiły swoich ludzi
  Nie chcieli walczyć zupełnie. Ciekawe, bo ta akcja zupełnie inaczej miała wyglądać. I na każdym turnusie była zupełnie inna.
 
 - Magistra (a potem także mafia, łowcy dziwołaków i inne grupy zbrojne) w karczmie - czyli
 jak wyjść na durnia siejąc terror
   
 Magistra: Niech wszyscy magowie wstaną!
 Archias szykuje się do wstawania, ale Liwia ściąga go na ławę z miną "siadaj, idioto!!!"
   
 Magistra: Wszyscy ci tutaj zostaną powieszeni!!!!
 Z sali konspiracyjnym szeptem: Podaj dżeeeem!
 
 Magistra stojąc nad kapłanem Klyfty: Kazałam wystąpić wszystkim, używającym magii!
 Kapłan: Ciam ciam ciam (żuje kanapkę)
 Magistra: Ci, którzy czynią magię przez bogów innych niż Tavar, nasza Pani, także są winni. Niech wstaną.
 Kapłan: Eeeee? (chyba  zauwazył, że parę osób się na niego lampi, Magistra stoi centralnie nad nim)(Szybki kęs kanapki.
 Magistra: Bierz go! (do żołnierza)
 Żołnierz wywleka kapłana na podłogę. Ale nic nie odbierze mu kanapki!!
   
 I tak, psiakrew, przez wszystkie turnusy. Ech, przekonajcie nas, że to dobry pomysł! Bo naprawdę, wrażenie, że posiłki są wyjęte z fabuły zakorzeniło się straszliwie głęboko w świadomości graczy
   
 - walka z Magistrą - nooo, dla mnie to była 3 x genialna walka
  Wszystkie turnusy dzielnie, zawzięcie i bojowo  Urwisów nie miał kto leczyć... Zieloni dali nam ładnie w kość. Weteranów ktoś nauczył jakichś szeregów, kroków, razów i w ogóle i trzeba teraz to było rozbijać     
 - Gabonitum - zdziwicie się, ale dla nas w sumie 3 razy porażka.
 Weterani trochę nas zdziwili faktem, że biesiadowanie pochłonęło ich w zupełności. Nawet buszujące na legalu po imprezie wampiry nikogo nie ruszyły, za wyjątkiem elfika, który został wyśmiany. Nie było tańców. Fabuła jakby stanęła w miejscu. Szkoda jak szlag.
 
 2 turnus miał imprezę w kazamacie, bo lało. Więc siłą rzeczy była ciaśniejsza, kameralniejsza, bez rozmachu. Horror był mniej straszny, bo był bliżej. A gracze byli senni i zmęczeni. Nie zareagowali nawet, kiedy ktoś otruł panią mer...
 (ja-Ylva: co tu się dzieje! Coście jej zrobili??!!
 gracze: Myyyy.... No nic, upadła.
 Y: Dawno??
 g: No parę minut....
 Y: Ona ma krew na ustach!! Pomóżcie, niech ktoś coś zrobi...!
 g: Aaaaale.... My nie mamy uzdrowiciela....
 )
 Ech...
 Za to biedne Urwisy zasnęły na amen, chociaż mieli bodaj najlepszą pogodę.
 2 turnus w wydaniu Lyara i spółki zasunął fantastycznymi przyśpiewkami
  Nie było mi do śmiechu, a morda mi się śmiała   Weterani mieli najfajniejszą licytację...
 Chociaż na 2 turnusie ktoś (znaczy tatuś
  ), pod nieobecność zainteresowanej, zlicytował taniec z panną Tynagiron... Oj, auć...     
 - Elias -
  nikt, ale to nikt nie zaprotestował w kwestii oddania mu amuletu. No jak to  I w dodatku wszyscy uparcie czekali, aż jednak przyjdzie do obozu, bo obiecał...  Urwisy czekały nawet po jego zespoleniu z aniołem...     (Z opowieści Wampirki:
 Era-Liwia czyta tekst:
 (w przybliżeniu) "broń ową uruchomić można, posiadając klucz, złożony z dwóch części, słońca i księżyca"
 Przez hallę przebiega fala plasknięć w czoło, popartych gdzieniegdzie jakimś smutnym "o nie!" "no ładnie" "no żesz" itd.
 Liwia, do której dopiero dotarło, co przeczytała: Ej, a jeśli to jest ten medalion, który oddaliśmy Eliasowi...
 Przez hallę przebiega druga fala facepalmów.... )
 
 - Smocza Kompania
  - 2 turnus tak się z nami dogadał (chociaż próbowali nas, france oszukać  ), że dostali w nagrodę miny-pułapki   Urwisy dostały gaz trujący do karczmy ...
     
 - Jan Wierzbieniec
   Powiem tylko, że na Urwisie wpadł na to, aby być bratem panny Tynagiron....
   
 -Miałaś iść ze mną do lasu!! Widziałem pałaaaac!!!
 - Nigdzie nie idę! Skończy się jak ostatnio!!! Dorwą cię drwale i cię spiorą na kwaśne jabłko!
 - Wcale że nie!!! Tato powiedział, że masz iść ze mną, bo ci nie da sakiewkowego!
 - Nigdzie nie....
 - I nie będziesz miała na nową sukienkę...
 - O żesz ty...!
 - No nie bij mnie! Powiem tacie!
 - Do domu, natychmiast!
 - Nie! Ja naprawdę widziałem ten pałac! Naprawdę! Miał dwie wieże!
 - Tak, kurna, chyba dwa jeże!!! Do domu!!!!
 
 I tak całą drogę
   
 - Ale te wampiry wcale mnie nie traktują poważnie....
 - To może przestań się malować nieswoimi kosmetykami...!
 
 Wampir, po ugryzieniu Jana: Ci tutaj, to same jakieś kmioty, patrz, ludzie, krasoludy... Tylko ten, co go ugryzłem, ma chyba szlachecką krew...
 (Gracze czują, co się święci, Tynagironówna się kitra na końcu grupy, wszyscy ją kryją)
 Drugi wampir: Tak? To widziałem tu przed chwilą, któraś z nich jest do niego bardzo podobna...
 Anamea udaje, że jej nie ma, gracze murem przed nią, a Jan na cały regulator:
 - Nooo!!! Bo to moja siostra jest!!!!!
 |  
				| _________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 "(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 "(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | wampirka   
  
 Skąd: Szczecin
 
 | 
            
               |  Wysłany: 07-08-2012, 23:48 |   
 |  
               | 
 |  
               | Z akcji z Janem na 3turnusie najbardziej lubię: -A ten zamek to miał <...>- i tak wartko przez całą drogę.
 Dochodzimy do miejsca gdzie widać światło. SAMO światło.
 -Ej, a ty byłeś, widziałeś ten zamek, no nie? Tak na własne oczy?
 -Nieeee... No co ty, ja tam stałem gdzie ty teraz! Przecież sam to bym się bał podejść do wamparejów!
 
 W tym momencie biedne urwisy niemal go zagryzły
     A no i wy nie wiecie! Bo pozostałe turnusy, to przechodziły przez portal
   
 Aż żal że praktyki na 7:00, bo bym napisała więcej. Jutro napiszę akcje na których byłam OG na wszystkich trzech turnusach
   |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | sars   
  
 Skąd: Wrocław
 
 | 
            
               |  Wysłany: 07-08-2012, 23:52 |   
 |  
               | 
 |  
               | Moją ukochaną akcją na I i II turnusie są koboldy, moja rola życia, chcę takich więcej. Aż szkoda, że się nikt gonić nie chciał, tylko gadać :< No i żywiołaka nad wyraz miło wspominam. Na II turnusie moim zdaniem lepiej wyszedł, ale to może dlatego, że nie siedziałam 1,5h w strumyku <3
 |  
				| _________________ inteligentny wszystko zauważa, głupi wszystko komentuje
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Indiana   Administrator
 Majestatyczny król lasu
 
  
 Skąd: Z wilczych dołów
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 00:00 |   
 |  
               | 
 |  
               | Wamp. pamiętaj, chodzenie spać przed 5 jest bez sensu     Ja posnuję opowieści dziwnej treści, jeśli się okaże, że kogoś interesują
  No chociażby kadrę....   |  
				| _________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 "(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 "(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Abel   
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 00:05 |   
 |  
               | 
 |  
               | Mnie na przykład?   
 
  	  | Cytat: |  	  | - najlepiej walczący - II turnus. Zwarta brygada cholernych pawężników robiła swoje, musieliśmy się solidnie napracować, żeby ich rozbić 
 | 
 
 "Taaaańczcie!"
   |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Indiana   Administrator
 Majestatyczny król lasu
 
  
 Skąd: Z wilczych dołów
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 00:43 |   
 |  
               | 
 |  
               | Hihi, godnie Cię zastąpiłam na Urwisie 	  | Abel napisał/a: |  	  | "Taaaańczcie!"   | 
   Urwisy w kącie za domkiem: "Na pomoc! Alarm! Chodźcie tu, chodźcie!"
 Indi-Zbój: "Na pomoc! Alarm! Tutaj" - podchodząc w kąt. Urwisy krótki look - woła, to widocznie swój...
 
 No dobra, to jutro coś tam jeszcze popaplam
   |  
				| _________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 "(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 "(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Abel   
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 01:01 |   
 |  
               | 
 |  
               | Żałuję, ze nie poszedłem tą postacią na oblężenie  daaaaaaamn |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Hodo   Emeryt
 
  
 Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 02:43 |   
 |  
               | 
 |  
               | Obiecuje ze sie rozpisze jak mi naprawia literki a i s na klawiaturze laptopa   |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | The124C41   No good deed goes unpunished
 
  
 Skąd: Outer Heaven
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 02:59 |   
 |  
               | 
 |  
               | Droga Indiano, mnie też interesują :] A metodę alarmu pozwól, że pożyczę, bo jest bardzo ciekawa, i jak widać skuteczna :] |  
				| _________________ Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
 Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
 Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka
 
 There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | The124C41   No good deed goes unpunished
 
  
 Skąd: Outer Heaven
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 03:49 |   
 |  
               | 
 |  
               | Przepraszam za doubleposta, ale zapomniałam odnieść się do wypowiedzi Indiany, a forum nie pozwoliło mi zedytować poprzedniego. 
 Haha
   
 Pozwólże, proszę, graczowi też się wypowiedzieć, aby potwierdzić/odrzucić/skomentować słowa kadry
   
 
  	  | Cytat: |  	  | - najlepiej zorganizowany turnus knujący - bezsprzecznie I (zwany roboczo Weteranem z racji procentowego udziału). Szczerze nie pamiętam turnusu, który sam zwoływałby się na narady, do których nawet nie potrzebował OG. | 
 
 
  Źródła ofirsko-styryjskiego szpiega mówią że większość narad była zwoływana aby znudzonych weteranów zmusić do odgrywu. Pod koniec to już nawet z tych wszystkich narad był inner joke. "Jak przyjdzie te pięć pentekostii, to usiądźmy na ziemi i zróbmy naradę, one na pewno grzecznie poczekają" 
 
  	  | Cytat: |  	  | trzeba zabić, najlepiej pochodnią w głowę | 
 
 Czy za walenie w głowę też dobijaliście, jak na weteranie?
 
 
 
 Właśnie, to jest kymerska czy kymeryjska? Mnie już głowa boli od tych przymiotników (korathiański vs koratyjski, tuloski vs tulojski etc)
 
 
  	  | Cytat: |  	  | warta: stój, kto idzie??!! Wampirka, jako wampirka: ssssss! (czy jakoś tak, jak wkurzony kot)
 warta: Eeee... ahaaaaaaaa
 W.: Co tam jest? (w kierunku domków)
 w: Nie, tam nie wol...
 W.: ssssss!!!!!!
 w: Noooo dooobrze, taaak, tam są doooomki... Proszę, proszę, możecie zobaczyć...
 | 
 
 Czy to była owa osławiona wampirza hipnoza na którą Onfis miał odporność?
   
 
  	  | Cytat: |  	  | Tylko na 2 turnusie genialna Nila zafundowała nam przesłodką akcję - do Thea podbiegła dwójka dzieciaków ze stadniny - takich zwykłych, "po cywilu" - potarmosili go za pas i zapytali "Panie Theo, panie Theo! A kiedy dostaniemy miecze???" | 
 
 W tej chwili jestem rozdarta pomiędzy dziękowaniem niebiosom za to, że Nila była na naszym turnusie, a złorzeczeniem im za to że nie była wtedy członkiem kadry
   
 
  	  | Cytat: |  	  | - Samnijki - Urwisy odkupiły swoich ludzi  Nie chcieli walczyć zupełnie. Ciekawe, bo ta akcja zupełnie inaczej miała wyglądać. I na każdym turnusie była zupełnie inna.
 | 
 
 Indi, a podzielisz się tajnymi informacjami jak ta akcja miała wyglądać? Prooooszę...
 Wiesz, gdyby informacje ze strony były, ahem, w stu procentach prawdziwe, to by doszło na pierwszym turnusie też do trochę odkupywania
  Po akcji to ja jeszcze usiłowałam spłacić część u Illimy, gdyż po tym całym maglu do tej pory spodziewałam się, że będą konsekwencje, ale jakoś nie wyciągnęli, więc po raz kolejny wyszłam na naiwną idiotkę. 
 
  	  | Cytat: |  	  | Magistra: Niech wszyscy magowie wstaną! Archias szykuje się do wstawania, ale Liwia ściąga go na ławę z miną "siadaj, idioto!!"
 | 
 
      Żałuję, że tego nie zauważyłam. Biedna Liwia 
 
  	  | Cytat: |  	  | Magistra stojąc nad kapłanem Klyfty: Kazałam wystąpić wszystkim, używającym magii! Kapłan: Ciam ciam ciam (żuje kanapkę)
 Magistra: Ci, którzy czynią magię przez bogów innych niż Tavar, nasza Pani, także są winni. Niech wstaną.
 Kapłan: Eeeee? (chyba zauwazył, że parę osób się na niego lampi, Magistra stoi centralnie nad nim)(Szybki kęs kanapki.
 Magistra: Bierz go! (do żołnierza)
 Żołnierz wywleka kapłana na podłogę. Ale nic nie odbierze mu kanapki!!
 | 
 
 Niektórzy złoczyńcy po prostu nie są aż tak godni uwagi aby dla nich przerywać sobie posiłek
  Magistra, The Master... 
 
  	  | Cytat: |  	  | - Gabonitum - zdziwicie się, ale dla nas w sumie 3 razy porażka. Weterani trochę nas zdziwili faktem, że biesiadowanie pochłonęło ich w zupełności. Nawet buszujące na legalu po imprezie wampiry nikogo nie ruszyły, za wyjątkiem elfika, który został wyśmiany. Nie było tańców. Fabuła jakby stanęła w miejscu. Szkoda jak szlag.
 | 
 
 Też trochę szkoda. Ja wiązałam wiele nadziei z tą akcją, bo wreszcie nie będzie głupiej bitki i będzie można sobie poknuć. A z knuciem wyszło jak... nie powiem jak, bo mój szpieg miał poryte priorytety i myślał niewłaściwą częścią ciała, albowiem mój plan był taki "najpierw poproszę Livię do tańca, potem zatańczę z resztą dam, a potem wezmę się za Tynagirona/otruję kogoś". Z braku punktu pierwszego, i do reszty nie doszło
  Ale faktycznie szkoda, że tańców nie było, aż się chciałam domagać, ale nie chciałam wyjść na nieuprzejmą. 
 
  	  | Cytat: |  	  | Chociaż na 2 turnusie ktoś (znaczy tatuś  ), pod nieobecność zainteresowanej, zlicytował taniec z panną Tynagiron... Oj, auć... | 
 
 Dlaczego mnie nie było na drugim turnusie i dlaczego Prorok tak skąpo wyposaża swoich szpiegów w pieniądze?
  I ludzie się dziwią, że ja myślałam że ta moja misja to była na celu wystawienia mojego szpiega   
 
  	  | Cytat: |  	  | -Miałaś iść ze mną do lasu!! Widziałem pałaaaac!!! - Nigdzie nie idę! Skończy się jak ostatnio!!! Dorwą cię drwale i cię spiorą na kwaśne jabłko!
 - Wcale że nie!!! Tato powiedział, że masz iść ze mną, bo ci nie da sakiewkowego!
 - Nigdzie nie....
 - I nie będziesz miała na nową sukienkę...
 - O żesz ty...!
 - No nie bij mnie! Powiem tacie!
 - Do domu, natychmiast!
 - Nie! Ja naprawdę widziałem ten pałac! Naprawdę! Miał dwie wieże!
 - Tak, kurna, chyba dwa jeże!!! Do domu!!!!
 [...]
 - Ale te wampiry wcale mnie nie traktują poważnie....
 - To może przestań się malować nieswoimi kosmetykami...!
 [...]
 Wampir, po ugryzieniu Jana: Ci tutaj, to same jakieś kmioty, patrz, ludzie, krasoludy... Tylko ten, co go ugryzłem, ma chyba szlachecką krew...
 (Gracze czują, co się święci, Tynagironówna się kitra na końcu grupy, wszyscy ją kryją)
 Drugi wampir: Tak? To widziałem tu przed chwilą, któraś z nich jest do niego bardzo podobna...
 Anamea udaje, że jej nie ma, gracze murem przed nią, a Jan na cały regulator:
 - Nooo!!! Bo to moja siostra jest!!!!!
 | 
 
 Co za perełka
  Chyba będzie istna moda na rodzinki po tym turnusie... |  
				| _________________ Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
 Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
 Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka
 
 There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Indiana   Administrator
 Majestatyczny król lasu
 
  
 Skąd: Z wilczych dołów
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 12:57 |   
 |  
               | 
 |  
               | Ech ci znudzeni weterani... Bez komentarza w sumie 	  | The124C41 napisał/a: |  	  | większość narad była zwoływana aby znudzonych weteranów zmusić do odgrywu. | 
   
 I rany koguta - do odgrywania! Co to za nowomoda z tym odgrywem....
    	  | The124C41 napisał/a: |  	  | Czy za walenie w głowę też dobijaliście, jak na weteranie? | 
 Musielibyśmy dobić wszystko jak leci. Ale czasem zabieraliśmy broń na dłuższy czas z zakazem jej używania.
 
 To chyba normalne w przypadku nowo tworzonych nazw 	  | The124C41 napisał/a: |  	  | kymerska czy kymeryjska? Mnie już głowa boli od tych przymiotników (korathiański vs koratyjski, tuloski vs tulojski etc) | 
  Dla mnie osobiście - kymeryjski, koratyński, tulojski. 
 
 
 Nie wiem nic o żadnej odporności Onfisa 	  | The124C41 napisał/a: |  	  | Czy to była owa osławiona wampirza hipnoza na którą Onfis miał odporność?   
 | 
  To nie była raczej hipnoza, tylko syczenie wkurzonej kotki   
 
 
 ? 	  | The124C41 napisał/a: |  	  | gdyby informacje ze strony były, ahem, w stu procentach prawdziwe | 
 
 
 Niektórzy złoczyńcy czuli się tym faktem nader zdegustowani 	  | The124C41 napisał/a: |  	  | Niektórzy złoczyńcy po prostu nie są aż tak godni uwagi aby dla nich przerywać sobie posiłek   | 
  Dlatego przykładowo na Urwisie wjazd z buta zaczynał się od majestatycznego wytrącenia kanapki (Nila, swojemu bratu  ) 
 
  	  | The124C41 napisał/a: |  	  | podzielisz się tajnymi informacjami jak ta akcja miała wyglądać? | 
 Hm. Fakt, że po to tam daliśmy same babki, żeby się gracze szybko pokusili o siłowe rozwiązanie. Ale liczyliśmy, że po szybkim łomocie nastąpią negocjacje, że gracze zechcą coś zrobić, nawet leżąc na ziemi, a nie tylko się foszyć na zasady gry. Np. negocjować, sprzedać buty w zamian za kolegów, czy coś  w tym rodzaju. No nie wyszło
   
 
 
 Ano właśnie 	  | The124C41 napisał/a: |  	  | Ja wiązałam wiele nadziei z tą akcją, bo wreszcie nie będzie głupiej bitki i będzie można sobie poknuć. | 
  Liczyliśmy, że jednak ktoś otruje, jak nie samego Theo, to może chociaż mer Leilę (z braku misji na kolejnych turnusach, sami ją truliśmy  ), że zechcą ukraść broń i dorwać wąpierze, że zrobią awanturę o te wampiry, że coś cokolwiek   Niestety, biesiada jest jak kanapka z nussmilkiem, nie ma dość ważnych spraw, by odkładać ją na później
   
 
 Myślę, że dlatego iż los chciał oszczędzić Aleksandrowi starcia z dziko wnerwioną panną Tynagiron 	  | The124C41 napisał/a: |  	  | Dlaczego mnie nie było na drugim turnusie i dlaczego Prorok tak skąpo wyposaża swoich szpiegów w pieniądze? | 
   ("Co zrobił???? Jak to 'zlicytował'? A co ja jestem, jakaś krowa na targu??? Coooo? Z którym??? Sam sobie z nim tańcz!!!!!! To jest krasnolud!!!! Mowy nie ma!!! Co???? W dupie mam obyczaje i dobre wychowanie!!!! Ja ci zaraz coś przypalę!! Zjeżdżaj, Gerwazy!!! Co mnie obchodzi, że magia jest zakazana! !!!!" )
 
 
 Zgadzam się, Jan jako młodszy brat Anamei to było coś
   Powrót z akcji z wampirami. Gracze siedzą, gadają, rozkminiają te żywioły, co to właściwie mają z tym zrobić. Jan siedzi w kącie, kiwa, się, smęci. I nagle wypala:
 - Tak sobie słucham co wy tak o tych żywiołach.... Już nie chcę być wamparejem... Teraz zostanę potężnym maaaagiem!!
 - Ja ci zaraz dam maga! Do domu, mówiłam!
 - Mag musi mieć piękne szaty.... Najlepsza będzie ta czerwona suknia....
 - @!$@#$%^*&^%$#!$@%#^&$*&^%$# !!!!!!! Chodź tu natychmiast!!!!!
 
 
 
   |  
				| _________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 "(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 "(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Bryn   
  
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 13:23 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Cytat: |  	  | Ano właśnie  Liczyliśmy, że jednak ktoś otruje, jak nie samego Theo, to może chociaż mer Leilę (z braku misji na kolejnych turnusach, sami ją truliśmy  ), że zechcą ukraść broń i dorwać wąpierze, że zrobią awanturę o te wampiry, że coś cokolwiek Niestety, biesiada jest jak kanapka z nussmilkiem, nie ma dość ważnych spraw, by odkładać ją na później
 | 
 
 Jak sama zaznaczyłaś, wampir(k)ami tylko ja się przejąłem. Sam bym sobie z dwoma wampirami nie poradził. No, ale to ja byłem tym jednym 'elfem w zielonym kubraku', więc mogłem się trochę przejąć. W końcu tak dobry rocznik jak Tirianusa nie mógł zostać wypity przez was. A tak na serio, to był kolejny raz, kiedy zostałem wyśmiany przez resztę graczy. Chyba tylko Hodo jako Hogar (Hoggar?), poza mną,  zaniepokoił się trochę tymi wampirami.
 |  
				| _________________ 2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
 2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
 2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
 2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Reshion vol 2 Electric Bo   To jak, umowa handlowa?
 
  
 Skąd: Szczecin
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 13:33 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Elfik napisał/a: |  	  | Jak sama zaznaczyłaś, wampir(k)ami tylko ja się przejąłem. Sam bym sobie z dwoma wampirami nie poradził. No, ale to ja byłem tym jednym 'elfem w zielonym kubraku', więc mogłem się trochę przejąć. W końcu tak dobry rocznik jak Tirianusa nie mógł zostać wypity przez was. A tak na serio, to był kolejny raz, kiedy zostałem wyśmiany przez resztę graczy. Chyba tylko Hodo jako Hogar (Hoggar?), poza mną,  zaniepokoił się trochę tymi wampirami. | 
 Tutaj trochę elfik przesadzasz
  , pare osób jeszcze coś z nimi chciało zrobić ale nie było jak. Broń w schowkach a niezbyt ładnie zaczynać u Theo w pałacu magiczną kanonadę , jedyne co mogliśmy zrobić próbować to otruć ale truciznę miały .. 2 osoby (?) i nie zbyt chciały o tym mówić na forum lub marnować ją na dwie niezbyt przeszkadzające im "wyższe wampirki" |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Indiana   Administrator
 Majestatyczny król lasu
 
  
 Skąd: Z wilczych dołów
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 13:40 |   
 |  
               | 
 |  
               | Sraty taty, mówiąc wprost 	  | Reshi napisał/a: |  	  | Tutaj trochę elfik przesadzasz  , pare osób jeszcze coś z nimi chciało zrobić ale nie było jak. | 
  Brak zainteresowania działaniem był widoczny jak na dłoni, niestety elfik ani trochę nie przesadza. Nie daliście się sprowokować do działania pomimo naszych niedwuznacznych uwag, spektakularnego znikania w kazamatach i innych zagrywek. |  
				| _________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 "(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 "(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Artem   Maham Radżem :D
 
  
 Skąd: Z Katowic(Katowice na stolice! :))
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 14:04 |   
 |  
               | 
 |  
               | Mogę się zapytać jak dokładnie wyglądała ta misja    Bo nie jestem pewien czy to moja   |  
				| _________________ 2012-Artem Aventir ,,Ostatni Kymer" Zwiadowca
 2013-Artem Aventir - ścigany przez Wergundię banita
 2014- Artem Aventir pod rozkazami styryjskiego wywiadu - Łowca potworów/Kapłan- wojownik Tavar . -I--
 EPILOG 2K14 - Ner'Losh orczy Wódz
 2015-Artem, były skrytobójca styryjski,  później Kapłan Swarta. -I--
 
 ,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać."- ,,Czas Pogardy" A.Sapkowski
 
 ,,Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha." -J.R.R. Tolkien – Dzieci Hurina
 
 Nie powiem: Nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.-Mag zwany Gandalfem.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Indiana   Administrator
 Majestatyczny król lasu
 
  
 Skąd: Z wilczych dołów
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 14:10 |   
 |  
               | 
 |  
               | Jaka misja?   |  
				| _________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 "(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 "(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Artem   Maham Radżem :D
 
  
 Skąd: Z Katowic(Katowice na stolice! :))
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 14:18 |   
 |  
               | 
 |  
               | Sory  -Kymerska |  
				| _________________ 2012-Artem Aventir ,,Ostatni Kymer" Zwiadowca
 2013-Artem Aventir - ścigany przez Wergundię banita
 2014- Artem Aventir pod rozkazami styryjskiego wywiadu - Łowca potworów/Kapłan- wojownik Tavar . -I--
 EPILOG 2K14 - Ner'Losh orczy Wódz
 2015-Artem, były skrytobójca styryjski,  później Kapłan Swarta. -I--
 
 ,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać."- ,,Czas Pogardy" A.Sapkowski
 
 ,,Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha." -J.R.R. Tolkien – Dzieci Hurina
 
 Nie powiem: Nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.-Mag zwany Gandalfem.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Indiana   Administrator
 Majestatyczny król lasu
 
  
 Skąd: Z wilczych dołów
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 14:20 |   
 |  
               | 
 |  
               | Chyba nie, tą misję na 2 turnusie miał druid, ten długowłosy. |  
				| _________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 "(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 "(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Artem   Maham Radżem :D
 
  
 Skąd: Z Katowic(Katowice na stolice! :))
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 14:20 |   
 |  
               | 
 |  
               | Okej wiem który. Dzięki za info. |  
				| _________________ 2012-Artem Aventir ,,Ostatni Kymer" Zwiadowca
 2013-Artem Aventir - ścigany przez Wergundię banita
 2014- Artem Aventir pod rozkazami styryjskiego wywiadu - Łowca potworów/Kapłan- wojownik Tavar . -I--
 EPILOG 2K14 - Ner'Losh orczy Wódz
 2015-Artem, były skrytobójca styryjski,  później Kapłan Swarta. -I--
 
 ,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać."- ,,Czas Pogardy" A.Sapkowski
 
 ,,Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha." -J.R.R. Tolkien – Dzieci Hurina
 
 Nie powiem: Nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.-Mag zwany Gandalfem.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | The124C41   No good deed goes unpunished
 
  
 Skąd: Outer Heaven
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 15:23 |   
 |  
               | 
 |  
               | Proszę ten post brać lekko z przymrużeniem oka, albowiem nie wszystkie informacje tutaj są poważne czy też prawdziwe. 
 
  	  | Cytat: |  	  | I rany koguta - do odgrywania! Co to za nowomoda z tym odgrywem.... | 
 
 AAA WIĘC O TO CHODZI!
   
 
 
  	  | Cytat: |  	  | The124C41 napisał/a: gdyby informacje ze strony były, ahem, w stu procentach prawdziwe
 ?
 | 
 
 Ten fragment do tej pory zachowywałam dla siebie, ale teraz wyznam, że tym co dwa lata temu skłoniło mnie do zagrania szpiega, jest ten niewielki fragment w opisie profesji "Często mają praktycznie nieograniczony dostęp do pieniędzy na swoją działalność."
  Wiem że to taki głupi powód, dlatego zachowywałam dla siebie, no i wiem że często nie oznacza zawsze, i że powinnam przestać materialistycznie podchodzić do sprawy, ale krew mi do głowy uderzyła kiedy się okazało że jakaś elfia przybłęda ma tyle samo pieniędzy co bądź nie bądź szpieg Proroka  W każdym razie, gdyby tylko szpieg Proroka był odpowiednio wyposażony, to by po szpiegowsko wyciągnął nielegalnie z budżetu misji chociażby te siedemnaście bezantów senatorskich na które ponoć Sephion się wyceniał, i zapłacił  On po wydarzeniach z tryntyjskiego obozu jenieckiego woli nie zadzierać z uzbrojonymi kobietami... 
 
  	  | Cytat: |  	  | Ano właśnie  Liczyliśmy, że jednak ktoś otruje, jak nie samego Theo, to może chociaż mer Leilę (z braku misji na kolejnych turnusach, sami ją truliśmy  ), że zechcą ukraść broń i dorwać wąpierze, że zrobią awanturę o te wampiry, że coś cokolwiek | 
 
 Ja akurat zamierzałam truć, ale priorytetem był taniec z Livią, więc nie chciałem niczego robić co by mogło zniechęcić ofiarę do tańczenia/gospodarza do urządzania tańców/etc
   
 Jakie to miłe ze strony losu. ("To jest krasnolud!!!!"?
  ) 
 
  	  | Cytat: |  	  | Mag musi mieć piękne szaty.... Najlepsza będzie ta czerwona suknia.... | 
 
 A ja myślałam, że to Nila ma urwanie głowy ze swoim braciszkiem
   Czy czerwona suknia to było nawiązanie do czerwonego stroju pewnego maga z turnusu 1, czy też jedynie zbiegiem okoliczności? ^^
 |  
				| _________________ Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
 Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
 Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka
 
 There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | wampirka   
  
 Skąd: Szczecin
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 16:12 |   
 |  
               | 
 |  
               | Nie, była nawiązaniem do czerwonej sukienki, którą nosiłam jako mag ognia na 3turnusie   |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Hodo   Emeryt
 
  
 Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 17:47 |   
 |  
               | 
 |  
               | Tak, tak, gdyby szpieg mial pieniadze, gdyby nie chcial tanczyc... gdyby babcia miala wasy  Nie ma jak nadrabianie elokwencja na forum tego co sie skrewilo na obozie   |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | The124C41   No good deed goes unpunished
 
  
 Skąd: Outer Heaven
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 18:14 |   
 |  
               | 
 |  
               | Hodo, jestem świadoma, że skrewiłam. Moje posty nie mają na celu leczenia moich kompleksów, jedynie dzielenie się przemyśleniami w nadziei, że może kogoś rozbawią. |  
				| _________________ Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
 Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
 Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka
 
 There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | A'hin   ...z zamiłowaniem do dzikusów
 
  
 Skąd: W-wa
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 19:41 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Cytat: |  	  | - Elias -  nikt, ale to nikt nie zaprotestował w kwestii oddania mu amuletu. | 
 A proszę wypaczyć ten jawny sprzeciw, ale w sprawie Eliasa probowałem wyperswadować grupie że powinniśmy zaczekać z tym amuletem i mniej mu ufać bo coś kręci z tym wychodkiem ;]
 
 
 
  	  | Cytat: |  	  | Nawet buszujące na legalu po imprezie wampiry nikogo nie ruszyły, za wyjątkiem elfika, który został wyśmiany. Nie było tańców. Fabuła jakby stanęła w miejscu. Szkoda jak szlag. | 
 
  	  | Cytat: |  	  | ak sama zaznaczyłaś, wampir(k)ami tylko ja się przejąłem. Sam bym sobie z dwoma wampirami nie poradził. No, ale to ja byłem tym jednym 'elfem w zielonym kubraku', więc mogłem się trochę przejąć. | 
 
 Kurcze co ty elfik wygadujesz, siejesz straszną niewiedzę w kadrze
  . Może ja to wyjaśnię. WSZYSCY ale to absolutnie wszyscy zauważyli że są to postacie wampirzyc z cmentarza (a przynajmniej Wamp bo ją widział cały obóz w karczmie), nawet Hodo nam powiedział na początku uczty coś w stylu "Czy tylko mi te kobiety są dziwnie do kogoś podobne". Tylko że co mieliśmy zrobić skoro: A. Zostały przedstawione jako przyjaciółki Teo B. W końcu to potężne wampiry, rozgromiły nas raz to i rozgromiły by i kolejny. |  
				| _________________ "If someone hates you, you should say: "I love you" and rape this man."
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Hodo   Emeryt
 
  
 Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 20:06 |   
 |  
               | 
 |  
               | Moze chociazby sprobowac dowiedziec sie co one tam robia, albo ostrzec Theo? |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | A'hin   ...z zamiłowaniem do dzikusów
 
  
 Skąd: W-wa
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 20:25 |   
 |  
               | 
 |  
               | Ano dowiadywaliśmy się z Travorem, Dobrogórem i Tiamtem. Dowiedzieliśmy się tylko że pochodzą z jakiegoś tam dworu daleko z tąd, że są starymi znajomymi Teo i że są lubiane przez ludzi z ich terenów   |  
				| _________________ "If someone hates you, you should say: "I love you" and rape this man."
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Bryn   
  
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 20:26 |   
 |  
               | 
 |  
               | No, lepiej zignorować wampirzyce, jeszcze byśmy się spocili jakbyśmy spróbowali coś z tym zrobić. A'hin, fajnie, że zauważyli, tylko nie przejęli się tym specjalnie. A wtedy nas rozgromiły, bo 1. było ciemniej niż na początku uczty, 2. zostaliśmy zaatakowani z zaskoczenia, 3. tam były też wampiry niższe, a na uczcie ich nie było, 4. ma znaczenie, że to my byśmy je okrążyli, a nie one nas. Aha, a w związku z tym, ze są lubiane, wampirów nie wolno bić, tak?   |  
				| _________________ 2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
 2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
 2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
 2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 |  
				| Ostatnio zmieniony przez Bryn 08-08-2012, 20:26, w całości zmieniany 1 raz |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Sephion   Isshkata
 
  
 Skąd: Szczecin
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 20:28 |   
 |  
               | 
 |  
               | Ale Elfik, jak ty to sobie wyobrażasz? Mielibyśmy zrobić burdę na przyjęciu? Obskoczyć je z wykradzioną poprzednio bronią? Powiem Ci że na to bym się nie zgodził - znacznie większym niebezpieczeństwem było dla mnie (nas po części też) zrażenie do siebie Theo, niż nieokreślona groźba wampirzyc (które przecież nie zaatakowałyby nas publicznie, prawda? Prawda?  ) |  
				| _________________ 2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
 2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
 2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
 2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
 2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | A'hin   ...z zamiłowaniem do dzikusów
 
  
 Skąd: W-wa
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 20:33 |   
 |  
               | 
 |  
               | To czemu żeś w takim razie się tym nie zajął skoro taki mądry? Przemądrzały Pan Elfik zawsze wie lepiej, tylko czemu zawsze okazuje to się po fakcie? |  
				| _________________ "If someone hates you, you should say: "I love you" and rape this man."
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Sephion   Isshkata
 
  
 Skąd: Szczecin
 
 | 
            
               |  Wysłany: 08-08-2012, 20:36 |   
 |  
               | 
 |  
               | Pokój panowie. Żaden z nas nic z tym nie zrobił, bo jak miał chęć to nie miał środków, a jak miał środki, to chęci zabrakło. Przyznam osobiście że rodzina da Tirelli tak skupiła się na jedzeniu i piciu że o wampirach dowiedziała się długo po biesiadzie   |  
				| _________________ 2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
 2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
 2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
 2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
 2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      |  |  
    
      | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 Nie możesz załączać plików na tym forum
 Możesz ściągać załączniki na tym forum
 
 | Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
 
 
 |  |