  | 
               
                  Karczma pod Silberbergiem
                   
                  Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) 
  
                  
                | 
                            
          
         		            
 
	
		Przesunięty przez: Indiana 17-08-2013, 12:07		 | 
	
			Teksty obozowe... 2013 | 
    
    
   
      | Autor | 
      Wiadomość | 
    
            
      
         
		 Frączek  		  
		 
         Wergundia Pany
  
  
                  Skąd: z Wergundii 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 02-08-2013, 23:27   Teksty obozowe... 2013
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Sypiemy najśmieszniejszymi - według was - tekstami i sytuacjami z turnusów ;P
 
Ja zacznę:
 
(Teksty z turnusu 3. )
 
 
Gerwazy do pewnego krasnoluda:
 
- Uhh, dobry miecz synu. Skąd go masz?
 
- No ten... Pożyczyłem od kolegi bo nie zdążyłem kupić na obóz...
 
(Facepalm Gerwazego był po prostu genialny    )
 
 
 
Jakieś 15 minut przed ostatnią wizytą kniazia w Fortalicji kapłan mówi:
 
- Nasz wojewoda jest dobry, sprawiedliwy i łaskawy. Wszyscy go kochają.
 
17 minut później:
 
Kniaź: - A ty, kapłanie, czemu nie klęknąłeś?
 
Kapłan: - Widzisz, panie. Ja służę tylko bogu.
 
Kn: - Czyli się nie ukłonisz?
 
Ka: - No nie...
 
I w tym momencie dostał z buławy w brzuch. (Taa łaskawy, co nie?    ) 
 
 
 
Grupa wracająca z akcji: Otwierać bramę!
 
Warownia: Kto tam?
 
G: Swoi!
 
W: Kto?
 
G: POTWORY DO JASNEJ CHOLERY!
 
W: Coooo?
 
 
Rozkmina nad poradzeniem sobie z tzw. Magiem lodu:
 
Mag lodu: Króleeeeeeeeewno!
 
Krasnolud: Ocieplenie na maga lodu, (Jakieś tam zaklęcie)
 
Wyraz twarzy maga lodu, który mówił mniej więcej: Ale kretyn.
 
Mag lodu: Króleeeeeeeewno!
 
 
Ta sama akcja, mag lodu rzuca kostką lodu we Arthura. Arthur chwilę myśli... podnosi kostkę z ziemi i rzuca nią w maga.
 
 
Znowu ta sama akcja, tym razem krasnolud modli się do boga o ocieplenie zamrożonych.
 
Dagobert: Wszyscy cisza!
 
Smoczy wojownik (Kto był ten wie    ) zaczyna gadać.
 
Dagobert uderzył go w potylicę:
 
S: Auć!
 
D: Ogłuszenie!
 
S: Cooo?
 
D: Ogłuszenie!
 
S: Coo?
 
D: JESTEŚ OGŁUSZONY!
 
S: Ahaaa! ( I upada    )
 
 
Teraz wy    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Ashad  		  
		 
         Z Zielonych
  
  
                  Skąd: Łódź 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 03-08-2013, 01:13   Re: Teksty obozowe... 2013
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Shatan napisał/a: | 	 		  
 
 
Rozkmina nad poradzeniem sobie z tzw. Magiem lodu:
 
Mag lodu: Króleeeeeeeeewno!
 
Krasnolud: Ocieplenie na maga lodu, (Jakieś tam zaklęcie)
 
Wyraz twarzy maga lodu, który mówił mniej więcej: Ale kretyn.
 
Mag lodu: Króleeeeeeeewno!
 
 
Ta sama akcja, mag lodu rzuca kostką lodu we Arthura. Arthur chwilę myśli... podnosi kostkę z ziemi i rzuca nią w maga.
 
 
 | 	  
 
 
To nie był mag lodu, tylko przerobiony Kaj z przerobionej Królowej Lodu    | 
             
						
				_________________ Cieśla Iwan, do usług! | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Frączek  		  
		 
         Wergundia Pany
  
  
                  Skąd: z Wergundii 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 03-08-2013, 02:00   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Domyśliłem się    Ktoś roboczo go tak nazwał i zostało    | 
             
						
				_________________ '13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
 
Epilog '13 - mag ognia Divakar
 
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
 
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
 
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan' 
 
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq 
 
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)
 
 
QA FORTHEWIN
 
 
"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!" | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 03-08-2013, 18:24   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Shatan napisał/a: | 	 		  | Sypiemy najśmieszniejszymi - według was - tekstami i sytuacjami z turnusów ;P  | 	   Ech, żeby tak udało się przekazać na piśmie opowieść Elfika...    Nie ma zbyt dużych szans, ale może choć trochę, nie słowo w słowo oczywiście, ale oddając nastrój   
 
 
Było tak, iż auxilion postanowiła wyciągnąć od swoich ludzi, kto ich tak zlał u Dziebora    Więc dzielny Teral zaczyna opowieść...
 
- Przybyliśmy na polanę, a Dziebor grał na flecie...
 
(rozlegają się chichoty, jako że drużyna miała już traumatyczne przejścia z faunem, który ich gonił z fletem...    )
 
- I fletem was tak stłukł...?
 
- Nie. Znieruchomieliśmy na widok fletu... (ryk śmiechu) Dokładniej to jak go podniósł do ust (drugi ryk śmiechu). I wtedy zaczął recytować magiczne teksty. A Hazim wywalił go za drzwi. 
 
- Hm, to nie brzmi groźnie. To drzwi wam oddały, czy co?
 
- Nooo, nie. Przyszli inni.... Cała armia!
 
- Jaka znów armia...?
 
- Nooo była tam Królowa Śniegu. I Czerwony Kapturek (za każdym imieniem kolejna salwa śmiechu). I Dziewczynka z Zapałkami. I... armia samnijska. Dwie pontekostie (pani auxilion już płacze)
 
- Rozumiem. I te samnijskie pontekostie wam wtłukły?
 
- Nie, nie daliśmy się, broniliśmy się dzielnie. Znaczy, oni się bronili. 
 
- Przed Samnijczykami?
 
- Też.
 
- ?
 
- I przede mną. 
 
- ??????
 
- Bo był tam też Jaś. I szukał Małgosi. 
 
- ??????????
 
- I kiedy wyszły te pontekostie... To okazało się... że Małgosia to ja. 
 
- Coooo??????
 
- Nooo... Wolałbym o tym nie wspominać, to zbyt traumatyczne (ryk śmiechu)
 
- Więc zostałeś Małgosią??? (ryk śmiechu)
 
- No tak. I on mnie przytulił...
 
- To straszne musiało być.
 
- Było (Elfik cały czas twarz blaszka)
 
- I co się stało dalej?
 
- No lałem swoich będąc Małgosią. A potem mnie okrążyli. 
 
- Kto?
 
- No tak dokładnie to Hazim (skowyt śmiechu)
 
- Hazim cię okrążył???? Znaczy zrobił kółko dookoła??
 
- Mhm. I walnął mnie w głowę. 
 
- ?
 
- Jak się obudziłem, Małgosi już nie było... A pontekostie uciekły... Więc wycofaliśmy się zwycięsko i z honorem... Właśnie. I nie chcę więcej widzieć niczyjego fletu.... | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 wampirka  		  
		 
          
  
                  Skąd: Szczecin 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 03-08-2013, 18:47   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               "A nad drzwiami były jakieś dziwne runy. Więc weszliśmy"    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Akinori  		  
		 
         Fenrir
  
  
                  Skąd: Wrocław 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 03-08-2013, 19:44   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Jak obronić się przed atakami Zombie? Wystarczy użyć WERGUNDZKIEJ MYŚLI TECHNOLOGICZNEJ ; )        (Pozdrawiam pierwszy domek I turnus) | 
             
						
				_________________ "Eee tam, wyklepie się na warsztacie" | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Wojtek  		  
		 
         Kaboom?
  
  
                  Skąd: Tychy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 03-08-2013, 22:12   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | wampirka napisał/a: | 	 		  "A nad drzwiami były jakieś dziwne runy. Więc weszliśmy"    | 	  
 
 
No co, to pewnie "Powiedz przyjacielu i wejdź"   
 
 
Mi się kojarzy najbardziej wybór Dagoberta na wojewodę;) | 
             
									
				| Ostatnio zmieniony przez Wojtek 03-08-2013, 22:15, w całości zmieniany 3 razy   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Bryn  		  
		 
          
  
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 04-08-2013, 00:20   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Od momentu opowiedzenia historii o incydencie z Małgorzatą mam tak:
 
 
http://youtu.be/TjRpORufCpg?t=55s
 
 
:/ | 
             
						
				_________________ 2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
 
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
 
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
 
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Owizor  		  
		 
         miewał złe sny o ogórkach...
  
  
                  Skąd: Kraków 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 04-08-2013, 15:06   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Hm... w relacji było coś jeszcze o bieganiu w kółko dookoła domu w celu uniknięcia walki oraz "oddalaniu się w zorganizowanym pośpiechu", ale już nie pamiętam jak to szło     
 
 
U mnie:
 
 
nocny atak zombie, od dziesięciu minut cały domek leży, gdyż wszyscy są ciężko ranni
 
Sanders: - hm... dobra, myślę że można by już zerknąć co się tam dzieje.
 
<Sanders uchyla nieznacznie drzwi>
 
ktoś/coś (zombie?): - Ssssss...
 
<Sanders zamyka drzwi>
 
Sa: - Nie     
 
 
i parę nocy później: wracam zmęczony po akcji. wzdycham ciężko ze zmęczenia... i nagle z sąsiedniego domku wybiegają z krzykiem ludzie z bronią, przekonani że to kolejny atak zombie     
 
 
atak ifryta, wszyscy panikują, chaos, rzeź, płomienie, apokalipsa... i nagle ifryt staje i mówi: "wy skończone pajace!!!"
 
do dziś się śmieję...
 
 
Faun: - Chcecie jagódki? Macie! Łapcie!
 
Leclerc: - Ha! Mam! Zaraz... to nie są jagódki...?
 
Faun: - No nie. To moje gówno!!!     | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Aver  		  
		 
         Szop partacz.
  
  
                  Skąd: z kadeckiej szafy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 04-08-2013, 22:05   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Nie pamiętam kto, nie pamiętam kiedy. Po powrocie z bitki z dezerterami chyba.
 
 
Niosą półprzytomną mnie (wypstrykaną z many) do obozu. 
 
<ktoś> Co z nią?
 
<ktoś, kto mnie niósł> Za dużo obaliła. 
 
 
 
... Bez komentarza.    
 
 
Oczywiście, chodziło o obalanie wrogów. Zaklęciami.    | 
             
						
				_________________ "What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
 
===
 
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K. | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Abel  		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 04-08-2013, 22:32   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Apropos fauna:
 
Żałujcie, że nie widzieliście swoich min jak rozsmarowałem "ostatnią" jagódkę na sobie     witki Wam poopadały    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Wojtek  		  
		 
         Kaboom?
  
  
                  Skąd: Tychy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 05-08-2013, 00:19   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Owizor napisał/a: | 	 		  |  i nagle ifryt staje i mówi: "wy skończone pajace!!!" | 	  
 
 
   A połowa obozu spieprza w stronę... drewnianej palisady    spod której dobywa się jakże zacny dźwięk  z muszli ^^ | 
             
									
				| Ostatnio zmieniony przez Wojtek 05-08-2013, 00:20, w całości zmieniany 1 raz   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 A'hin  		  
		 
         ...z zamiłowaniem do dzikusów
  
  
                  Skąd: W-wa 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 06-08-2013, 15:41   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Wulfryk napisał/a: | 	 		  |  A połowa obozu spieprza w stronę... drewnianej palisady  spod której dobywa się jakże zacny dźwięk z muszli ^^ | 	  
 
 
...Gdzie pod wartownią Sephi z magiem wody, w pośpiechu odprawiają jakiś rytuał, po zakończeniu którego ifryt patrzy na nich jak na idiotów    
 
 
Ogólnie cała akcja z ifrytem to była jedna wielka komedia    | 
             
						
				_________________ "If someone hates you, you should say: "I love you" and rape this man." | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Lyar  		  
		 
         To ja, Leclerc
  
  
                  Skąd: Kraków 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 06-08-2013, 19:15   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Najbardziej poza słynną Małgosią kojarzy mi się akcja z polowania, tuż po tym, jak Dragan został ranny a Sławoja złapana...
 
 
Przyboczny Dragana (Hodo): Dajcie nam tu dla niej jakiś sznur!
 
Ja: [zamyślony] Miałeś, chamie, czapkę z piór, ostał Ci się jeno sznur. Yohohoho!
 
Hodo: ...Czy ty grozisz naszemu kniaziowi?!
 
Ja: Co? N-nie, to tylko takie przysłowie.
 
 
Inna sytuacja, przy spotkaniu Hromnira z golemem...
 
 
Hromnir: Dobra... Tryb furii!
 
Ja: No chyba nie!
 
Owizor: Wyłącz to ustrojstwo, krasnalu, zaraz nas rozniesie!
 
Ingeboran: [skacząca z radości] Ej, ale patrzcie jaki fajny! Ja chcę takiego do fortalicji!
 
 
Aaa, i jeszcze moje ulubione... ^^ Jak wam uciekliśmy i znaleźliście nasz obóz, wasz zwiadowca nas znalazł, po czym stanął jak wryty. My patrzymy na niego, on patrzy na nas.
 
"Yyyyyyy, tutaj są!" | 
             
						
				_________________ Weteran i Epilog 2011 - Lyar Greed, włamyhobbit 
 
II turnus 2012 - Kail Wrathwine, hobbit kupiec
 
II turnus 2012 - Bran Spadającobrody, krasnolud, "śpiewajła z Shamarothu" (W sumie nieoficjalna postać)
 
II turnus 2012 - Lainus Envidius, pół-niziołek z Tulos, łucznik... i jego kocyk bezpieczeństwa.
 
II turnus 2013 - Glaton Leclerc, mag powierza z Mercji i Imperialista.
 
III turnus 2014 - Lior Lecorde, psionik, głowa rodu, a w końcu pustelnik - człowiek o dobrych chęciach, lecz słabej woli.
 
IV turnus 2014 (kadet) - Lewi Grinwald Polecam Się, kupiec i wierny sługa Rodziny Lecorde.
 
IV turnus 2014 (kadet) - Jango Horkherei, wędrowny hipnotyzer z Sapientii. | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Kajetan  		  
		 
          
  
                  Skąd: Tychy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 01:03   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Ortan na wiecu-> Kniaź to ma być wojak, a nie jebaka !
 
faworyt | 
             
						
				_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Hodo  		  
		 
         Emeryt
  
  
                  Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 01:13   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Coooo ?! Jak ty to usłyszałeś? ;O | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 A'hin  		  
		 
         ...z zamiłowaniem do dzikusów
  
  
                  Skąd: W-wa 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 02:00   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Wszyscy to usłyszeli    | 
             
						
				_________________ "If someone hates you, you should say: "I love you" and rape this man." | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Powój  		  
		 
         Rozwydrzona
  
  
                  Skąd: Z bajorka 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 02:35   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Co do wiecu to był piękny tekst opisujący terali, chyba wypowiedziany przez Indianę. 
 
Bo gdzie terali dziesięciu tam dwanaście racji.  | 
             
						
				_________________
 Uważaj czego sobie życzysz.  | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 10:09   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | A'hin napisał/a: | 	 		  ...Gdzie pod wartownią Sephi z magiem wody, w pośpiechu odprawiają jakiś rytuał, po zakończeniu którego ifryt patrzy na nich jak na idiotów    | 	    A Indi po raz kolejny tarza się ze śmiechu, kryjąc za błogosławioną tarczą       Ale tym razem chyba róznica pokoleniowa była mniejsza, bo nie tylko ja się schichrałam z faktu, iż "bo to zła kobieta była"    Za to za trzecim razem z całkowitego braku magów zaszczyt tutania w muszlę przypadł mi    
 
Ifryt "przestań trąbić, bo podpalę tę budę!"
 
Indi "podpal tę budę, to zatrąbię!" 
 
    
 
 	  | Kajetan napisał/a: | 	 		  | Kniaź to ma być wojak, a nie jebaka !  | 	                            To nie była Ortan         
 
Byle tylko nikt mi tu nie zaczął powtarzać, co usłyszał zwiad od bandy Borzuja...             
 
 	  | Lyar napisał/a: | 	 		   Jak wam uciekliśmy i znaleźliście nasz obóz, wasz zwiadowca nas znalazł, po czym stanął jak wryty. My patrzymy na niego, on patrzy na nas.
 
"Yyyyyyy, tutaj są!" | 	   10 minut wcześniej:
 
- Słuchajcie, rozdzielamy się i czeszemy las. Jak ich kto zobaczy, to dziób na kłódkę i cichutko wraca się do mnie.
 
Po 10 minutach na cały regulator:
 
- Tu są! Tu są! Mam ich! Tu są!....
 
....
 
   | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Kajetan  		  
		 
          
  
                  Skąd: Tychy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 11:18   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Jak to nie Ortan? Prawie pewny byłem, że to ona była    | 
             
						
				_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Wojtek  		  
		 
         Kaboom?
  
  
                  Skąd: Tychy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 11:48   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Hodo napisał/a: | 	 		  | Coooo ?! Jak ty to usłyszałeś? ;O | 	  
 
 
Nie tylko on    Przypuszczam, że cała ekipa teralska    Ale tekst idealnie pasował do Waszej dyskusji       | 
             
									
				| Ostatnio zmieniony przez Wojtek 08-08-2013, 11:49, w całości zmieniany 2 razy   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 wampirka  		  
		 
          
  
                  Skąd: Szczecin 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 15:41   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Nie tylko ekipa teralska, z nawet ekipa sambojowa   
 
Z tym, że ja akurat miałam większy ubaw z Kajtka i Elfika próbujących skryć się pod owczym futrem ^^"
 
 
 	  | Indiana napisał/a: | 	 		  Ifryt "przestań trąbić, bo podpalę tę budę!"
 
 
Indi "podpal tę budę, to zatrąbię!" | 	  
 
"Hym, ja rzeczywiście mogę mieć po tym bóle migrenowe, ale wiesz... W Karantani się będą zastanawiać skąd takie ...fajne fajerwerki!"
 
    
 
I wszyscy znów chronili się pod palisadą! | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Wojtek  		  
		 
         Kaboom?
  
  
                  Skąd: Tychy 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 18:12   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | wampirka napisał/a: | 	 		  | I wszyscy znów chronili się pod palisadą! | 	  
 
 
Ja się zastanawiałem, kiedy ludzie pod palisadą otworzą bramę i zaczną uciekać z fortalicji    Tak na dobrą sprawę, to jak się zastanawiałem to nie było gdzie uciekać    Tu halla, tam drewniane domki, pełno drzew, ciepełko, no raj dla ifryta    | 
             
									
				| Ostatnio zmieniony przez Wojtek 08-08-2013, 18:14, w całości zmieniany 2 razy   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Bryn  		  
		 
          
  
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 08-08-2013, 20:14   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Mi się przypomniało, jak Wampirka z Ablem nam wbili do domku, jak Kajtek i Wojtek byli chorzy. A'hin już nigdy nie będzie opowiadał niczego w domku ;P | 
             
						
				_________________ 2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
 
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
 
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
 
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard | 
			 
									
				| Ostatnio zmieniony przez Bryn 08-08-2013, 20:14, w całości zmieniany 1 raz   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 wampirka  		  
		 
          
  
                  Skąd: Szczecin 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 09-08-2013, 02:04   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               "I wtedy ... Abel"
 
"No cześć chłopaki. Ahin, wypełznij proszę ze śpiworka"    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 A'hin  		  
		 
         ...z zamiłowaniem do dzikusów
  
  
                  Skąd: W-wa 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 09-08-2013, 02:21   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               To było jeszcze inaczej:
 
-Patrzę a tam ... Abel stoi
 
<drzwi od domku otwierają się, a w nich ów Abel>
 
-Stoi, i co?
 
-I zaraz mnie srogo spompuje..     | 
             
						
				_________________ "If someone hates you, you should say: "I love you" and rape this man." | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Frączek  		  
		 
         Wergundia Pany
  
  
                  Skąd: z Wergundii 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 09-08-2013, 23:31   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Albo: 
 
- Co robimy z tą krwią Sulibora? 
 
- Może zróbmy z niej... Suliborówkę!
 
Powiedział pewien gracz pakując do buteleczki z krwią źdzbło trawy         
 
A Iwan w bekę    | 
             
						
				_________________ '13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
 
Epilog '13 - mag ognia Divakar
 
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
 
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
 
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan' 
 
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq 
 
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)
 
 
QA FORTHEWIN
 
 
"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!" | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Lyar  		  
		 
         To ja, Leclerc
  
  
                  Skąd: Kraków 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 10-08-2013, 00:53   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Hodo przy wprowadzeniu:
 
 
"...No i jest jeszcze BN, czyli... bohater nieśmiertelny." | 
             
						
				_________________ Weteran i Epilog 2011 - Lyar Greed, włamyhobbit 
 
II turnus 2012 - Kail Wrathwine, hobbit kupiec
 
II turnus 2012 - Bran Spadającobrody, krasnolud, "śpiewajła z Shamarothu" (W sumie nieoficjalna postać)
 
II turnus 2012 - Lainus Envidius, pół-niziołek z Tulos, łucznik... i jego kocyk bezpieczeństwa.
 
II turnus 2013 - Glaton Leclerc, mag powierza z Mercji i Imperialista.
 
III turnus 2014 - Lior Lecorde, psionik, głowa rodu, a w końcu pustelnik - człowiek o dobrych chęciach, lecz słabej woli.
 
IV turnus 2014 (kadet) - Lewi Grinwald Polecam Się, kupiec i wierny sługa Rodziny Lecorde.
 
IV turnus 2014 (kadet) - Jango Horkherei, wędrowny hipnotyzer z Sapientii. | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Powój  		  
		 
         Rozwydrzona
  
  
                  Skąd: Z bajorka 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 11-08-2013, 21:33   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Shatan napisał/a: | 	 		  - Może zróbmy z niej... Suliborówkę!
 
 | 	  
 
My tam robiliśmy poziomkówkę na urodziny Sonji. Oczywiście na zasadzie woda + poziomki, bo księżycówka się skończyła :c | 
             
						
				_________________
 Uważaj czego sobie życzysz.  | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Abel  		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 11-08-2013, 21:38   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               A skąd mieliście tyyyyle poziomek?    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      | 
         
       | 
    
 
    
      Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
  | 
      Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
 
  | 
    
 
      
 |