|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
Koniec. |
Autor |
Wiadomość |
Elfgar
Z Zielonych
Skąd: Łódź
|
Wysłany: 06-10-2013, 21:47 Koniec.
|
|
|
No to co ekipa - dzięki za LARPa!
Było super, podobało mi się wielka jazda na kminienie na końcu i w ogóle nocne akcje z Wami.
Wyszło jak wyszło, moralnie wygraliśmy, przegraliśmy przez zasady.
Szacunek dla Jafama za trzymanie farby na ryjku przez cały epilog
Dla Golaita za bohaterski bieg za Reshim, który wygrałby nam artefakt
No i dla Rutry za bycie sobą
A także szczególne dzięki dla Angantyra, za wspieranie mnie w roli OG, klimat i knucie |
|
|
|
|
JaFam
Skąd: ze Styrii
|
Wysłany: 06-10-2013, 21:51
|
|
|
I oczywiście WIELKIE podziękowania dla naszego kapłana i OG - Elfgara |
_________________ 'Nie możemy po prostu ściąć drzewa. Musimy je spalić żywcem.' |
|
|
|
|
Angantyr
Stary druh Lann :]
Skąd: Alba
|
Wysłany: 07-10-2013, 02:03
|
|
|
Dzięki chłopaki za wszystko!
Za całą fabułę i początkowe wkręcanie Auxillion, które dało Nam czas na myślenie i kupiło trochę mglistego, ale jednak zaufania.
Za działanie na dwa fronty (Imperium i Maharani).
Dla Kheza za bycie ulundo skał i za to, że gdy przyszło do dowiadywania się czegoś o kamieniach był pierwszy do tego (vide ręka i kamień zachlapany krwią i woskiem).
Dla Akiego (Ruty) za walkę i nieśmiałego wojownika, który prawie dogadał się z Wertersem z Wergundii zamiast z Maharani! XD
Dla Goliata za bieg po kamień i powtórkę sprintu z Reshim, i za dostarczenie dreszczyku emocji pt. "Zdradzi, gdy zdecydujemy się bić Imperialnych czy nie? "
Wreszcie, dla Tahata za knucie, walkę i bycie spoko OG.
Kij z wygraniem LARPa. Namąciliśmy gdzie się dało, nawet jeśli nie najbardziej jak mogliśmy. No i trochę podkopaliśmy, jak sądzę zaufanie Dragana do Olafa.
Teraz możemy się tylko zastanawiać co też zrobić ze swoimi osobami. Ja bym szybko stamtąd spadał, gdybym tylko oficjalnie wiedział o tym, że Samboja zrobiła Nas w konia, ale po prawdzie nie wiem kiedy to nastąpi. :] |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 07-10-2013, 02:09
|
|
|
Angantyr napisał/a: | Za całą fabułę i początkowe wkręcanie Auxillion | Chłopaki, muszę Wam pogratulować naprawdę świetnej wymówki Prawie zwątpiłam w te szczątki fabuły, które znałam! Ale i tak jestem Wam winna... wpiernicz i prawą rękę |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Angantyr
Stary druh Lann :]
Skąd: Alba
|
Wysłany: 07-10-2013, 02:15
|
|
|
Oddział jeszcze żyw zdarow, więc istnieje maleńka szansa, że być może się spotkamy.
I w zasadzie dzięki za nie wycięcie oddziału. Dzięki temu i darowaniu życia Ingeboran fabuła pokręciła się jeszcze bardziej. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 07-10-2013, 02:27
|
|
|
Angantyr napisał/a: | I w zasadzie dzięki za nie wycięcie oddziału. | Ingeboran nigdy nie zrobiła większego błędu!! No bo pomyśl, w chwilę później "darowani życiem" wycieli prawie cały mój oddział. Do rzyci z takim dowódcą... |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Angantyr
Stary druh Lann :]
Skąd: Alba
|
Wysłany: 07-10-2013, 02:40
|
|
|
Okrutne, ale... Dowódca ma być skuteczny. Rozkaz brzmiał: Dostarczyć artefakt do Merrinhold. Został dostarczony. A 22. podzieliła losy oddziału Theo.
Przynajmniej zginęli w walce. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 07-10-2013, 02:46
|
|
|
Angantyr napisał/a: | Okrutne, ale | Nie bardzo Nie wiedziałeś, że walczę też lewą ręką?
Angantyr napisał/a: | Przynajmniej zginęli w walce. | Na pewno Też miałam na to nadzieję, ale mi tego nie umożliwiłeś Dzięki czemu udało mi się coś dodać do wyniku rozgrywki
Angantyr napisał/a: | A 22. podzieliła losy oddziału Theo. | Którego? |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Illima
Dyrektor Instytutu Alchemii
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 07-10-2013, 04:24
|
|
|
Angantyr napisał/a: | Okrutne, ale... Dowódca ma być skuteczny. Rozkaz brzmiał: Dostarczyć artefakt do Merrinhold. Został dostarczony. A 22. podzieliła losy oddziału Theo.
Przynajmniej zginęli w walce. | Żartujesz sobie ze mnie?! Ty to mówisz?! Ty, który zatrzymałeś mnie pprzed dobiciem Ingeboran i wypuściłeś ją, przez co przegraliśmy epillog, mówisz o skuteczności dowódcy?! Angantyr, opanuj się! |
|
|
|
|
Angantyr
Stary druh Lann :]
Skąd: Alba
|
Wysłany: 07-10-2013, 14:21
|
|
|
Indiana napisał/a: | Nie bardzo Nie wiedziałeś, że walczę też lewą ręką? |
Chodziło mi o podejście. A co do walki lewą ręką. Ja potrafię pisać lewą, ale to nie to samo...
Illima napisał/a: | Angantyr napisał/a: | Okrutne, ale... Dowódca ma być skuteczny. Rozkaz brzmiał: Dostarczyć artefakt do Merrinhold. Został dostarczony. A 22. podzieliła losy oddziału Theo.
Przynajmniej zginęli w walce. | Żartujesz sobie ze mnie?! Ty to mówisz?! Ty, który zatrzymałeś mnie pprzed dobiciem Ingeboran i wypuściłeś ją, przez co przegraliśmy epillog, mówisz o skuteczności dowódcy?! Angantyr, opanuj się! |
W pierwszym momencie chodziło o przesłuchanie Jej... a potem... zlamiłem...
Cóż... miałem opory. Gdybyśmy wtedy dobili Ingeboran LARP by się praktycznie skończył. Dlatego nie lubię dobijać OG...
Powiem Ci więcej Illima. Gdybyśmy mieli uznać wszystko to, co zostało napisane, powinniśmy móc liczyć na jednostki z oddziału Firhorn (Abel, Ashad?), co oznaczałoby, że mamy uzbrojoną wtykę w grupie z artefaktem.
No więc ok... Byłem momentami ch.....m dowódcą. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 07-10-2013, 14:29
|
|
|
Angantyr napisał/a: | Gdybyśmy wtedy dobili Ingeboran LARP by się praktycznie skończył. | Przesadzasz W grze nadal była grupa kapłańska, więc nic by się nie skończyło Wciąż były możliwości odebrania wam artefaktu już zdobytego lub jakieś skrytobójcze wykończenie po jednym, co własnie planowałam w samej fortalicji
Angantyr napisał/a: | Gdybyśmy mieli uznać wszystko to, co zostało napisane, powinniśmy móc liczyć na jednostki z oddziału Firhorn (Abel, Ashad?), | Opowiedz nam o tym Jak to WTYKĘ???!!!
(ile jeszcze jest rzeczy, których nie wiem? ) |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Kharie
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 07-10-2013, 17:01
|
|
|
Cytat: | Powiem Ci więcej Illima. Gdybyśmy mieli uznać wszystko to, co zostało napisane, powinniśmy móc liczyć na jednostki z oddziału Firhorn (Abel, Ashad?), co oznaczałoby, że mamy uzbrojoną wtykę w grupie z artefaktem. |
Że jak? Ja również nie rozumiem, o co chodzi. Firhorn był oddziałem wergundzkim, dlaczego więc miałby pomóc Styrii? |
|
|
|
|
Angantyr
Stary druh Lann :]
Skąd: Alba
|
Wysłany: 07-10-2013, 18:53
|
|
|
Ten fragment listu od Naszego Kochanego Szpiega:
"M O Z E M Y P R Z Y T Y M L I C Z Y C N A R O Z R Z U C O N E J E D N O S T K I O D D Z I A L U F I R H O R N ."
Kazał mi myśleć, że to my możemy na nie liczyć. Oczywiście tekst jest dwuznaczny i "My" może dotyczyć zarówno "My, oddział wergundzki" jak i "My, którzy pracujemy dla Styrii".
Stąd konsternacja. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 07-10-2013, 18:58
|
|
|
Hoho No to kolejny błąd, Angantyrze Wiedziałeś, ze możemy liczyć na jakiś Firhorn, który się składa z rozrzuconych jednostek, a nie wzbudził Twoich podejrzeń zjawiający się nie wiadomo skąd Ashad, opowiadający się być jakimś gońcem czy coś... |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Angantyr
Stary druh Lann :]
Skąd: Alba
|
Wysłany: 07-10-2013, 20:29
|
|
|
Na tym rzecz polega, że ja zrozumiałem to odwrotnie - My, jako Styria i ludzie dla Niej pracujący, możemy liczyć na jakiś Firhorn.
Tekst jest dwuznaczny jak działania Twojego Pierwszego Oficera. Nasz wina, że się nie upewniliśmy.
"Dzień dobry! Kurier, kurier! Czy ktoś ma jakieś listy?"
I tym podobne? Nie... Skąd?... Na polu bitwy może trochę. Uznałem, że robi sobie jaja a potem jak przyszedł do hali uznałem, że jest normalnym gońcem, żeby listów Nili za kontuarem nie dawać.
Nie bardziej mnie zaskoczył niż Abel. idący sobie Sówką i rzucający się na kolana przed umierającym Maćkiem, mówiąc: "Panie, wybacz. Zawiodłem Cię..."
Za bardzo jestem przyzwyczajony do takich sytuacji, żeby mnie dziwiły. Kolejny błąd, ale bez obaw... Za rok go nie powtórzę... :-8 |
|
|
|
|
Powój
Rozwydrzona
Skąd: Z bajorka
|
|
|
|
|
Angantyr
Stary druh Lann :]
Skąd: Alba
|
Wysłany: 07-10-2013, 21:12
|
|
|
Powój napisał/a: | Angantyr napisał/a: | Na tym rzecz polega, że ja zrozumiałem to odwrotnie - My, jako Styria i ludzie dla Niej pracujący, możemy liczyć na jakiś Firhorn.
Tekst jest dwuznaczny jak działania Twojego Pierwszego Oficera. Nasz wina, że się nie upewniliśmy. |
Wtedy to ja się starałam to jak najszybciej zaszyfrować więc starałam się jak najbardziej skrócić tekst ^^" jestem kiepskim przekaźnikiem informacji. |
Całkiem niezłym. Było krótko i zwięźle. W zasadzie jedyną niepewnością dla mnie był Firhorn i to czy "Zdrada karana na gardle." dotyczy Nas czy 22-giej.
Ale zaszyfrowanie informacji bardzo mi się podobało. Nie wiedziałem, że to Ty. Raczej, że to info od zaplecza. Tym większy szacun, bo brzmi bardzo profesjonalnie. |
|
|
|
|
Powój
Rozwydrzona
Skąd: Z bajorka
|
|
|
|
|
Ashad
Z Zielonych
Skąd: Łódź
|
Wysłany: 07-10-2013, 22:00
|
|
|
Ja robiący sobie jaja na polu bitwy?! Też coś |
_________________ Cieśla Iwan, do usług! |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 07-10-2013, 23:18
|
|
|
Angantyr napisał/a: | Kolejny błąd, ale bez obaw... Za rok go nie powtórzę... :-8 | Ani ja swoich
Powój napisał/a: | ja się starałam to jak najszybciej zaszyfrować | Szyfrowałaś im donosy??? Powój, jesteś z kosmosu
Angantyr napisał/a: | W zasadzie jedyną niepewnością dla mnie był Firhorn i to czy "Zdrada karana na gardle." dotyczy Nas czy 22-giej.
| No, to dokładnie ten sam tekst wyciągnąłeś mi z sakwy W oryginale (z technicznymi potknięciami, niestety )
Wiesz, że w sakiewce obok miałam woreczek diamentów, zdobytych w Dobenbarr... ? O kurczę, jak dobrze, że nie powiedziałam Powój o tym, że mam je ze sobą... |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Powój
Rozwydrzona
Skąd: Z bajorka
|
Wysłany: 07-10-2013, 23:22
|
|
|
Indiana napisał/a: | No, to dokładnie ten sam tekst wyciągnąłeś mi z sakwy W oryginale (z technicznymi potknięciami, niestety )
Wiesz, że w sakiewce obok miałam woreczek diamentów, zdobytych w Dobenbarr... ? O kurczę, jak dobrze, że nie powiedziałam Powój o tym, że mam je ze sobą... |
Wiedziałam o niej bo mówiłaś o tym jak przekupiłaś Sephiego, ale jakoś stwierdziłam, że może nie będę działała przeciwko samej komendant jak ją lubię a tylko postaram się Wergundii zaszkodzić |
_________________
Uważaj czego sobie życzysz. |
|
|
|
|
Goliat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 07-10-2013, 23:24
|
|
|
Podziękowania dla grupy:
Angantyr- za wyborny napój który znieczulam i powodował zawroty głowy
Elfgara- za to że był skryto ulundo
JaFama- za kamieniowanie i bycie kamieniem i wyrastanie trafgi z klaty
Akiemu- (nie moge się powstrzymać) za poprawianie kocyka (nieważne)
Powoj- za leczenie i bycie po każdej stronie barykady
Imperium- za prawie zdobycie artefaktu
Indi- za "pożyczenie" tarczy i za to że nie ma rączki
i generalnie wszystkim za mnóstwo zabawy i nie pozbawienia mnie życia : 3 |
|
|
|
|
Hodo
Emeryt
Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
|
Wysłany: 07-10-2013, 23:42
|
|
|
Indiana napisał/a: | Szyfrowałaś im donosy??? Powój, jesteś z kosmosu |
Bo są ludzie... I jest Powój
Naprawdę szpieg z klasą! |
|
|
|
|
Powój
Rozwydrzona
Skąd: Z bajorka
|
Wysłany: 07-10-2013, 23:54
|
|
|
Ale o co chodzi? .________. |
_________________
Uważaj czego sobie życzysz. |
|
|
|
|
Aerlinn
Tavariel In'Tebri
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 07-10-2013, 23:58
|
|
|
O genialność, Powój. Dwa oblicza jednej postaci w jednym roku, z czego jedno otrzymane od kadry, nagle do przygotowania... i obydwa takie... no kurcze. |
_________________ 2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua) |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|