Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Knucie
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 19-09-2015, 21:49   

Wychodzi z tego nieźle wielopoziomowa operacja ;) Czekajcie, bo się pogubiłam. Po kolei:
1. Ryty pod wspólnym hasłem "amuletem w czoło" - czyli zwrócić uwagę naszych przyjaciół, niechże o nas pomyślą.
2. Przesłanie im wspólnej myśli - "cho no na kontrfort"
3. Na kontrforcie - w jakiś sposób porozumienie się z nimi, niech ze swojej strony pomogą w tworzeniu tegho czegoś.
4. Budowa armii upiorów:
4.1. "Swiatło we mgle" ? - czyli przyzywanie kolejnych dusz do nas, zeby walczyły z nami, zamiast nudzić się w walhalli ;)
4.2. "Wpiernicz" - czyli jak mieć materialny wpływ na żywych wrogów.
4.3. "Letarg" czyli jak nie zwariować przez wieczność z takimi okazami jak wy ;) ;) ;)
4.4. "Pobudka" czyli róg we mgle - żeby żywi mogli nas obudzić i wezwać
4.5. "Kotwica" - powiązanie nas z miejscem, zebyśmy nie błądzili, jak nas już obudzą. Powinno to być zrobione tak, żeby trudno było owo powiązanie znaleźć, zniszczyć, zdyslokować. Zwłaszcza w warunkach jeśli kraj zostanie pod okupacją. Przy naszej mogile - o ile istnieje, bo powinniśmy widzieć nasze ciała, a nie widzimy, lub na kontrforcie.

Wszystko?...
Wiem, że zebranie w punktach odbiera zadaniu mistycyzmu, ale wolę podchodzić do sprawy profesjonalnie :D :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 19-09-2015, 21:50   

3 słowa: Kapłani są bezużyteczni. Bogowie mają gdzieś świat ludzki w tym momencie, także kapłani i paladyni nie mają mocy :/
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Nivalfen 


Wysłany: 19-09-2015, 22:01   

Fakt nie dopatrzenie z mojej strony. Kiedy już uda im się znowu być użytecznym to luz gacie z gumką ;)
do tego czasu będzie trzeba uważać. I za nic w świecie nie dotykać nic srebrnego
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 20-09-2015, 00:12   

Jawi mi się taki obraz duchów - wojowników, którzy są wzywani w potrzebie...jak we Władcy Pierścieni XD przeczuwam przyszłościowy quest na obozie za 4 lata XD

W podsumowaniu - większą część początku epilogu nam zejdzie na kminienie, jak tu egzystować, filozofia bardzo, wow. Tylko z tego, co mi się widzi, to mamy chyba jeszcze inne cele, nie?
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 20-09-2015, 03:14   

Leite napisał/a:
iększą część początku epilogu nam zejdzie na kminienie, jak tu egzystować, filozofia bardzo, wow
Wow, kminienie kiedy cię leją nie wow, wpiernicz bardzo :P
No nie. Im więcej wykminimy teraz, tym mniej potem.
Leite napisał/a:
mamy chyba jeszcze inne cele
Mamy. No to następny spis robi kto inny. Sigbert, to Twoja robota, dowódco ;)
Kubuśś napisał/a:
Samnijscy szamani posiadając wpływ na duchy czyli istoty z którymi dzielimy obecnie płaszczyznę działania mogą być niebezpieczni podobnie jak kapłani Qa.

No właśnie.
Kubuśś napisał/a:
jeśli idzie o Halfdana no to raczej niewielki : (

... Aha. A jak bardzo .... sukinkotami potrafimy być...? Bo coś mi wpadło do głowy... :P

Kubuśś napisał/a:
Jeśli uda nam się uzyskać stałe zakotwiczenie w świecie żywych to naszym zadaniem będzie wspomóc Bryna i jego ludzi w walce z wrogiem.

Dobra. W kontekście rozwoju sytuacji wojennej zadaję mega fundamentalne pytanie.
Czy Bryn powinien wywołac powstanie teraz? Czy czekać...?
Bo jak tylko uda się nam uzyskac wpływ na świat, to staniemy przed tym pytaniem...
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Kubuśś 
Sigi


Skąd: Sliabh Ard?
Wysłany: 20-09-2015, 12:14   

Zostałem wywołany pod tablicę więc:
1.Po uzyskaniu formy półeterycznej musimy się trzymać grupy Bryna i nie dać mu kopnąć w kalendarz bo jeśli tak by się stało to raczej nie ma co gadać o powstaniu.
2.Jeśli uda nam się zorganizować znaczniejszą ilość upiorów to myślę że warto wtedy dać o tym znać Halfdanowi, może go to zmotywuje do dalszej walki.(Do Indi: Ale masz na myśli np. wykorzystanie dusz Hersteina lub Samboi do przekonania go?)
3.Powstawać czy nie powstawać? Moim zdaniem to zależy od naszego powodzenia bo jeśli będziemy mieli armię upiorów to warto ruszyć się jako pierwszy. Wynika to też z tego ile sił mamy teraz w Wysokich Ziemiach oraz ile sił mają Terale a ile możemy stracić w czasie zimy(wróg ma przewagę liczebną, nie wiadomo ile Terale dadzą radę się urzymać a bez tego czynnika Trynt też się nie wybroni).
4.Poza tym decyzja o wszczęciu insurekcji i tak zależy od Bryna(jak słodko to powiedziec). Zima nie przyniesie nam żadnej poprawy a Qa mogą z przewagą 3 do 1 przesunąć lub nawet rozbić front z Teralami. No i oczywiście na wiosnę Qa podciągną nowe siły i zaopatrzenie i sytuacja będzie jeszcze ogorsza. Walka w warukach zimowych też raczej nam nie posłuży, nie wiem co prawda jak dobrze zaopatrzone są nasze twierdze ale jedzenie, woda pitna i olej skalny kiedyś się wyczerpią a to będzie oznaczać koniec obrony. Sumując to wszystko myślę ze mamy większą szansę teraz niż w czasie zimy czy nawet na wiosnę.
Zachęcam do dyskusji oraz wysyłania pomysłów i informacji.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 20-09-2015, 14:33   

Kubuśś napisał/a:
le masz na myśli np. wykorzystanie dusz Hersteina lub Samboi do przekonania go?
... Dokładnie tak. Duszy... lub jakiejś iluzji, nie wiem, w każdym razie chodziło mi o nacisk na emocje człowieka, któremu zginęli bliscy... :/
Jednak to ... co najmniej dwuznaczne etycznie ;)

Kubuśś napisał/a:
tak zależy od Bryna(jak słodko to powiedziec)
Aha... Oby mógł tę decyzję podjąć... :/ Bo wciąż niebieskie coś na czole.
Co chyba powinnam dopisać jako punkt 5... W sensie usunięcie tegoż.

Kubuśś napisał/a:
Zima nie przyniesie nam żadnej poprawy a Qa mogą z przewagą 3 do 1 przesunąć lub nawet rozbić front z Teralami. No i oczywiście na wiosnę Qa podciągną nowe siły i zaopatrzenie i sytuacja będzie jeszcze ogorsza.

I tu masz rację.
Chyba, że rozważamy w ogóle przesunięcie tej walki o.... nie wiem, o lata? O pokolenie? My mamy czas. Pytanie, jaka jest alternatywa, co Qa zamierzają zrobić z naszym krajem, jeśli zamierzają uskuteczniać tu jakąś eksterminację, to rzeczywiście rzutem na taśmę powinniśmy walczyć. Bo nie wiemy, na ile przetrwamy ich rządy.
Ale jeśli jest tak, że w tej chwili są u szczytu potęgi, a potem będą tylko słabsi... nie wiem, za lat dziesięć? Przykładowo...
I tu by się przydało mieć wgląd w przyszłość... ;)

Kubuśś napisał/a:
jeśli będziemy mieli armię upiorów
Dodałabym pytanie "kiedy" na początku tego zdania...
Swoją drogą - generalnie każde okrucieństwo popełnione przez Qa czy Samnię na naszej ziemi jest woda na ten młyn i obróci się przeciw nim w postaci wkurzonych i żądnych zemsty dusz...
Ma to pewną poetykę, nie sądzicie? ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 21-09-2015, 00:35   

Czyli sugerujecie czekać, aż nowi, młodzi wojownicy, wspierani przez armię wku***onych dusz będą odzyskiwali wolność? W sensie, myślę, że czekanie o pokolenie dłużej nie ma jakby możliwości, bo Qua się znudzą i zabiją kontrfort i wgl.

Osobiście ducha Samboi nie chce za bardzo widzieć...

A co z Ajdanem? W sensie...jest bogiem czy nie? Przydałoby się wiedziec, bo jezeli Qua nadal maja silnych opiekunów to słabo.

Sugeruję założyć osoby wątek na rytuały związane z naszą eterycznościà, tutaj raczej powinnismy kminic cele i co robic dalej.
Niemniej...czy Aver mogłaby czarując zesłać wizje na takiego Iselitha? Cos podobnego do szukania Samboi z jej warkoczem...jakos blisko niego, gdy staną (jezeli staną albo bedą gdzies nocować) zrobic ten ryt żeby zesłać mu sen...

Swoją drogą, każde z nas musi być zaklęte w osobny przedmiot czy wszyscy razem?
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Nivalfen 


Wysłany: 21-09-2015, 00:37   

A co jeśli Samboja albo Herstein błąkają się tak jak my? Gdyby ich zwerbować Halfdan na pewno by się przyłączył. Poza tym samo nasze pojawienie się mogłoby dać mu tą motywacje.
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 21-09-2015, 00:43   

Nivalfen napisał/a:
A co jeśli Samboja albo Herstein błąkają się tak jak my? Gdyby ich zwerbować Halfdan na pewno by się przyłączył. Poza tym samo nasze pojawienie się mogłoby dać mu tą motywacje.

Wiesz, dziwnie wole Hersteina...Samboja może być delikatnie przeciwna współpracy z nami, a że jest żoną Halfdana...
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 21-09-2015, 03:39   

Nivalfen napisał/a:
A co jeśli Samboja albo Herstein błąkają się tak jak my? Gdyby ich zwerbować Halfdan na pewno by się przyłączył.
Haha, wiem, kto byłby najszczęśliwszy, gdyby mógł się pozbyć obowiązku dowodzenia na rzecz Hersteina... ;)
Ok, byłby to po prawdzie pomysł znakomity moim zdaniem. Zyskalibyśmy za jednym zamachem dobrego żołnierza i element nacisku na Halfdana.
Znów - trzeba by Hersteina odnaleźć. Jak...? Czy ktoś ma cokolwiek, co ma coś wspólnego z Hersteinem...?
Poza wyrzutami sumienia, bo te mam w nadmiarze :P
Czy tez miałaby to być kombinacja "my przyzywamy zywych -> zywi przyzywają Hersteina"?

Leite napisał/a:
ażde z nas musi być zaklęte w osobny przedmiot czy wszyscy razem?
Vela, ale my wiemy dokładniutko tyleż co i ty :) Czyli nie wiemy :)
Leite napisał/a:

A co z Ajdanem? W sensie...jest bogiem czy nie? Przydałoby się wiedzie

Przydałoby się. Ale... nawet nie będę tego dopisywać do listy rytuałów ;) Chyba, że ktoś jakis pomysł na temat, co sie mogło stać...?

DOBRA.
Dobre rozkminy nie są złe, ale ja bym chciała już jakieś ogarnięte pomysly na ryty tutaj zobaczyć. konkrecie. Symbol, słówko, coś tam.
I elfka ma rację - osobny temat magiczny :)

Mam nadzieję, że Inga już wróciła... ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Nivalfen 


Wysłany: 21-09-2015, 08:38   

Co do rytuału to może czekając na specjalistów powiem jak jestem wstanie pomóc :) . Mój rytuał polega, w świecie żywych, na wydarciu eterycznej części do planu duchowego. Teoretycznie powinien tutaj przerzucić cel na drugą stronę. Jeśli to nie zadziała, to dalej powinienem być w stanie wspomóc inne rytuały coby tylko nie stać i się przyglądać ;)
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 22-09-2015, 21:34   

Czy pomoże nam jakoś fakt że mój płaszcz, płaszcz mojego wuja Kaldela Strandbranda który był magniferem, odzyskany wielkim trudem spod akwirgranu i porządnie wyprany (czyli przedmiot bardzo silnie ze mną związany) został pocięty na bandaże i chyba każda osoba z mojego turnusu je w którymś momencie miała? :P
Żarty żartami. Obawiam się że innymi rzeczami się nie dzieliłem z nikim. I że jako paladyn, mam lekko ograniczone możliwości w robieniu magicznego wolololo.

edit:
Miałem jeszcze pytanie, czy jako duchy wiemy ile minęło czasu od naszej śmierci. Bo na bank w mgłach i za nimi czas płynie inaczej, i pewnie w ogóle źle go rejestrowaliśmy. Więc też nie mamy pojęcia jaka jest data itd? (Pytam głównie z ciekawości, ale może się nam to też kiedyś przydać.)
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
Ostatnio zmieniony przez Strandbrand 22-09-2015, 21:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-09-2015, 01:01   

Strandbrand napisał/a:
czy jako duchy wiemy ile minęło czasu od naszej śmierci.
Rzecz jasna, że nie mamy bladego pojęcia. Dla nas to raczej było wczoraj :)

Ok, to ja mam pytanie - czekamy na co dokładnie?
Tj. w kwestii aby te rytuały zrobić w detalach? Bo trochę śpimy, a pozostałe grupy galopują właśnie z koncepcjami. Poza tym, póki my nie zrobimy pierwszego kroku, nikt z naszych grup sojuszniczych nie ma punktu zaczepienia, żeby cokolwiek w naszym kierunku zacząć :/
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 23-09-2015, 21:07   

No, czyli będą w stanie nas zobaczyć :D i usłyszeć w jakieś formie...ufff..
btw, *czuł a nie czół :)
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 24-09-2015, 20:29   

"opętanie - czyli duch (może być szamański, ale nie może to być inna osoba, funkcjonujaca w innym ciele) który przejmuje kontrolę nad ciałem człowieka, odsuwając jego osobowość lub w ogóle wysyłając ją w astral, permanentnie. "
Chyba wiem, co się stało z Brynem...

Swoją drogą, szczelina. Ona ma energię. Kurde, nie możemy jej użyc?
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 24-09-2015, 21:18   

A na jakiej podstawie to wiesz? Bo że nie ma opcji, żeby ktoś to zrobił dotykiem łapska, to doczytałaś? ;)

Możemy :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 24-09-2015, 21:54   

Indiana napisał/a:
A na jakiej podstawie to wiesz? Bo że nie ma opcji, żeby ktoś to zrobił dotykiem łapska, to doczytałaś? ;)

Możemy :)

Chodzi mi o opowiadanie, gdy ta ta go coś tam ten :D
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 24-09-2015, 22:24   

Tak, ja też o tym :D Pomacała go łapą, no! Nie ma opcji, żeby mu w ten sposób przejęła umysł! :D
I w ogóle odmawiam uznania takiej opcji i tego będę się trzymać! :D

W ostatnim, co widzieliśmy, Brynjolfa gdzieś prowadzili, kiedy dziabnął się broszą. Kogoś, kto ma przejęty umysł, nie trzeba nigdzie prowadzić... Choć w sumie nie pokazano, kto go prowadził.
ALE! Ten ryt Ingi miał zwrócić uwagę Bryna na broszę. Bryna, a nie jakiegoś podstawionego pajaca! Gdyby to nie był Bryn, to by chyba się nie pokazał w tamtej wizji, nie....?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 24-09-2015, 22:26   

Co do rytów, rytuałów i całej reszty..... kleję druidzkie kartki w tworzenie snu....
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 24-09-2015, 22:27   

Logiczne. Nawet bardzo :)
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-09-2015, 04:49   

Tematy magiczne przerzućmy do magicznych, a tutaj stricte plan działań.

Inga i Betram robią wstępne spotkanie z Brynem i jego ludźmi (ktokolwiek przyjdzie na fort po tych snach). Mówią im o przyniesieniu naszej broni etc. I wszystkim co potrzebujemy..

Spotykamy się na kontr-forcie już wszyscy - na żywo na epilogu.

Najpierw zaklinamy broń.

Potem....?

Zabieramy się oczywiście za budowę schronienia dla armii upiorów. Ale równolegle trzeba działać dla zywych. Czekamy na ich polecenia? Czy mamy swoje rady dla nich?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 26-09-2015, 15:50   

Możemy działać jako "oddział specjalny". Na pomoc im oczywiście, będziemy słuchać ich sugestii, ale chcemy dobra Tryntu i świata. Ja bym się dowiedziała, co z Aidanem. Przydałoby się to wiedzieć. No o trzeba odbić Bryna.
A w kwestii oddziału specjalnego chodzi mi o to, że skoro trudniej nas zniszczyć, to możemy robić za zwiad i oddział zabójców :D
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 26-09-2015, 16:36   

Ciężkozbrojny oddział specjalny? Czemu nie.

Żywym można by coś poradzić, ale chyba jednak powinniśmy wykonywać ich polecenia, przynajmniej po części bo to oni są zorientowani w tym co się aktualnie dzieje na świecie...
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-09-2015, 19:55   

Leite napisał/a:
chcemy dobra Tryntu i świata

Jak definiujemy "dobro Tryntu"? :) Bo w imieniu Ingraine powiedziałabym, że chcę przede wszystkim urwać łby Qaczym skurczysynom.
To w sumie niezłe pytanie w kontekście dalszej służby naszej przyszłej upiornej armii.
Walczymy - na czyj rozkaz? Wybranego przez thang księcia? Lairda? Jarlów? Dowódcy powstańców, jeśli przyjmie tę rolę Brynjolf?
Walczymy przeciw każdemu najeźdźcy, to proste. Ale gdyby kiedyś zaistniałą sytuacja dajmy na to wojny domowej?
Wyobraziłam sobie pobudkę upiorów wezwanych przez żywych i naradę naszej jedenastki - idziemy czy nie? :D

Leite napisał/a:
skoro trudniej nas zniszczyć, to możemy robić za zwiad i oddział zabójców :D
Oczywiście, że tak :D
Szrapnel napisał/a:
Ciężkozbrojny oddział specjalny? Czemu nie.
No juz nie przesadzaj z tym "ciężko"... chociaż twoja kolcza to może i ;) ;)

Szrapnel napisał/a:
chyba jednak powinniśmy wykonywać ich polecenia, przynajmniej po części bo to oni są zorientowani w tym co się aktualnie dzieje na świecie...
Ano, i tu leży Trynt pogrzebany... :/ Czyje dokładnie?
Tj - w imieniu Ingraine mówiąc ;) - przede wszystkim naszego dowódcy, a potem? Brynjolfa? Halfdana Borgh Du? .... A jeśli będą różne rozkazy? :P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 27-09-2015, 20:13   

Indiana napisał/a:

Tj - w imieniu Ingraine mówiąc ;) - przede wszystkim naszego dowódcy, a potem? Brynjolfa? Halfdana Borgh Du? .... A jeśli będą różne rozkazy? :P


Wpiernicz obu i robić swoje :P
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-09-2015, 20:34   

:D :D ech, Wergundowie... :D
Ale ja serio pytam :D Mamy w tej chwili dwóch żywych dowódców Tryntu, z których jednemu ufam absolutnie, ale jest naznaczony, a drugiemu nie ufam za Huna, ale ma armię i twierdze ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 27-09-2015, 20:52   

#racjonalny_wergund

W takim wypadku powinniśmy chyba wysłuchać obu....

No dobra teraz na poważnie. Możliwości Bryna są niewyobrażalnie zmniejszone przez naznaczenie, a Halfdanowi nie ufasz... a gdyby tak zagrozić mu że jak będzie próbował kręcić to zrobimy mu z rodu jesień średniowiecza?
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 27-09-2015, 20:54   

Hmmm... podoba mi się koncepcja tego żeby 11 upiorów podejmowała decyzję za kim iść. Mamy nieparzystość wyłączającą remisy, jesteśmy ,,tymi pierwszymi" którzy wrócili, przyszłymi ,,generałami" domniemanej upiornej armii. Kwalifikacje mamy.

I właśnie odnośnie tej armii - to też jest fajna sprawa. Bo na razie nie mamy mocy przebicia, nie jesteśmy w żadnym wypadku zdolni do dyktowania warunków Brynowi i Halfdanowi. Ale gdybyśmy mieli upiorną armię pod naszymi rozkazami, wtedy bylibyśmy siłą z którą trzeba się liczyć. I w ten sposób podejmowalibyśmy ważne decyzje. Jeśli wybierzemy na dowódcę jednego z nich i będziemy słuchać jego rozkazów (Oczywiście nie na zasadzie braku własnej woli :p Co to to nie.) to drugi, nie wybrany nie wystąpi przeciwko nam. Nie pokona kogoś kto ma po swojej stronie armię duchów (A więc potężną siłę ORAZ w pewnym sensie poparcie przodków i zmarłych tryntyjczyków.)

Dlatego też armia upiorów będzie nie tylko ochroną tryntu ale też swego rodzaju szwem łączącym go razem. Nie będzie wojen domowych jeśli my będziemy w nie zaplątani. Południe i północ wreszcie przestaną się żreć, jeśli rada duchów podejmie decyzję kto jest ważniejszy.
I dlatego musimy wykonać plan perfekcyjnie ;) Nikt nie może wyparować i musimy sprowadzić armię upiorów.

Tak, właśnie wmieszałem zmarłych do polityki tryntyjskiej.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-09-2015, 21:36   

Strandbrand napisał/a:
Dlatego też armia upiorów będzie nie tylko ochroną tryntu ale też swego rodzaju szwem łączącym go razem. Nie będzie wojen domowych jeśli my będziemy w nie zaplątani. Południe i północ wreszcie przestaną się żreć, jeśli rada duchów podejmie decyzję kto jest ważniejszy.
... Wow. Opadła mi szczęka na tę wizję... :shock: :shock: :shock:
Jeszcze bardziej opadła, jako że jest wśród nas... DWOJE Tryntyjczykow :D
(już widzę te komentarze górali - znowu o Tryncie decydują Wergundowie :P )

Z racji, ze nie możemy trwać cały czas na warcie, bo nam Mgły uderzą do mózgu :P to i tak bylibyśmy radą na złe czasy. Więc pewnie nie każdy problem by to rozwiązywało, ale rzeczywiście można by wreszcie zakończyć ten upierdliwy podział...

Szrapnel napisał/a:
Możliwości Bryna są niewyobrażalnie zmniejszone przez naznaczenie
Kiedy my właśnie nie wiemy, jak bardzo. Co gorsza, obawiam się, że Brynowi grozi niebezpieczeństwo i możemy nie zdążyć.
Szrapnel napisał/a:
gdyby tak zagrozić mu że jak będzie próbował kręcić to zrobimy mu z rodu jesień średniowiecza?
A z jego rodu to czasem już nie jest ta jesień? Herstein nie żyje, a to był jedyny Borgh Du, którego uznawałam za wartościowego (tja, i go zabiłam koniec końców ;| ) , Orm zaginął, Samboja nie żyje.
Ale Halfdan jest ambitną mendą i może wpaść na to, że właśnie został ostatnim tryntyjskim żywym jarlem, ma koronę i kawałek ziemi.... co mu tam hołd czy coś :P Nie wiem zresztą. W sumie może to krzywdzące myslenie ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 10