Karczma pod Silberbergiem

[Basieł]

Zostało nam raptem kilka dni. Mamy już zarys rytuału, ale trzeba jeszcze pomyśleć nad aktywacją laleczek.
Na pewno ma to być coś ponad podniesienie jej do góry i krzyknięcie imienia upiora Jakiś rytuał szybki? Trans? Zaśpiew?
Czas nagli a trzeba to jak najszybciej ogarnąć

Skoro są to faktycznie laleczki, należy zwrócić uwagę na to że mozna je wykorzystać do zadawania im bólu - bo bądźmy szczerzy, same smutne wspomnienia nie uchronią nas przed wklepem ze strony upiorów

[Basieł]

W ramach pomocy z niebios z naszymi rozkminami odnośnie rytuału i pierwszego spotkania z upiorami

1. Unieruchomienia:
- krąg rysowany na ziemi, obszar wewnątrz niego
- obszar pomiędzy trzema-czterema-lub więcej osobami
- punktowy symbol
- więzy magiczne
Efekty:
- "skamienienie" czyli wlazłeś i się nie ruszasz
- paraliż czyli padasz przytomny, ale mięśnie nie pracują
- pułapka czyli możesz się ruszać, ale nie wychodzisz poza obszar
- schwytanie w zęby - przy wilkach czy coś do unieruchomienia dochodzi ranienie przy poruszeniu
- więzy których próba zdjęcia powoduje określone efekty - ból to jedno, ale regularne ranienie
Ile zrobimy tyle mamy.
Reakcja - z wewnątrz się nie da. Z zewnątrz - przerwać krąg, znak lub wyłączyć trzymającego.

2. Ranienia za pomocą totemu.
Ponieważ jesteśmy w świecie duchów, teoretycznie powinny te totemy być widoczne. Ale nie są. Więc szaman wykonuje gest, a on będzie miał efekt jak cios zwierzęcia.
- wszelkie ciosy pazurów
- uderzenie pięścią w dłoń - jako kopnięcie konia
Do stosowania... dajmy na to 5 na godzinę każdy?
Do tego coś, zadające ciężką ranę - ale tu już proponowałabym gołą ręką z przyłożenia, analogicznie do "lodowego dotyku", ale nie da się na dystans. Np. zrobic pchnięcie otwartą dłonią. Ale pchnięcie. A nie z liścia albo z pięści w twarz

3. Nie-ranienia
analogicznie mocą zwierząt:
- obalenia, pchnięcia

4. Laleczki voodoo
- przyciąganie - to zadziała na starcie, potem może być już ciężko
- aby uruchomić te wspomnienia i w ogóle wpływać na umysł - trzeba być w kręgu razem z tą osobą, najlepiej z dotyku, jak każdą psionikę
- mając osobę unieruchomioną w kręgu, można dowolną ilość razy stosować tę lalkę, tj. zadawać dowolne obrażenia. Nie ma ryzyka zabicia, bo nie ma ciała. Czyli wchodzi w grę wszystko od wbijania szpilek, przez duszenie, topienie i całą resztę. Jednak dezintegracja laleczki (np. spalenie jej) to uwolnienie więzi.
- bez unieruchomienia w kręgu - można wykonać coś z odległości nie większej niż ... 50 m? 100 m? Raz na godzinę
- całkowite zabicie upiora można wykonać poprzez ...? formę egzorcyzmu, analogiczną do łowieckich? plus zniszczenie tej lalki.... o ile upiór nie jest powiązany ze światem żywych czyli nie jest półeterem.

Jak więc widzicie rytuał i spotkanie z upiorami? Piszcie mi tu proszę !