Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Postaci
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-10-2015, 02:34   Postaci

Ech, trzymajcie kciuki, bo mam wrażenie, że będzie jeszcze trudniej niz poprzednio ;)
Ale postaram się dać radę, jak wiecie, rzadko prowadzę erpegi i moje doświadczenie kończy się na zeszłorocznej sesji...

No ale bez zbędnego śmierdolenia :)

Miejsce gry to dawna osada Krevaina w Sowiogórzu, które dziś nosi zupełnie inną nazwę.
Prowincja, do której należy to miejsce, nazywa się Tacua i jest bardzo znaczącym politycznie regionem Krainy. Zamieszkuje tutaj plemię Toho, toho oznacza jaguara, jak się domyślacie, stąd pochodzi Neyestecae, Szamanka, władczyni imperium Qa, najwyższa kapłanka Opiekunów. Przełęcz zwie się Tecuitla (nie muszę dodawać, ze znaczy to "srebrna" ;) ), a góry - Iztac Teocuitla.
To rejon dość zaludniony, ale przede wszystkim szalenie ważny strategicznie - tędy wiedzie jedna z niewielu wygodnych dróg na północ, armie idące lądem na Styrię maszerują właśnie tędy. W dużej części.
Dawna forteca, gdzie kiedyś trzymano Tabu, została zamieniona w świątynię Opiekunów i warowny klasztor. Dawne wioski "tubylców" rozrosły się, zamieniły w warownie i miasta. Tylko szczyty gór wciąż pozostają niedostępne.

Prowincją Tacua zarządza namiestnik wojskowy, w języku Qa ticuahtli, imieniem Viracaunca. Pojęciem, które powinniście znać, jest thlaton, to dowódca wojskowy mniej więcej w randze kapitana. Wyższą rangą jest pere-thlaton - coś około pułkownika i tana-thlaton, odpowiednik coś jakby generała.
Ważnym pojęciem, które powinniście znać, są teupixqui, wysocy kapłani Opiekunów, elita religijna kraju, ludzie o wielkich wpływach i znaczeniu.

Jedyną postacią, jaką dotychczas mam określoną, jest Korheni, więc, Sephi, przepraszam, że się trochę zaszarogęsię Twoją postacią :)
Korheni jest w tej chwili jednym z najważniejszych ludzi w państwie. Sugerując się Twoim awatarem, który jest cudny, opisałam go mniej więcej tak:
Cytat:
Nosił oryginalnej barwy niewielki zielony pióropusz i nefrytowe ozdoby barwy świeżej trawy w uszach i na szyi. Odróżniały go nieco od tłumu, noszącego powszechną, błękitnej barwy biżuterię z minerału. Odróżniały go także czarne tatuaże, okalające jego twarz i nadające jej groźnego wyglądu, a także wrażenie jakie wywoływał u mijających go ludzi. Nawet z odległości widać było, jak tłum cofa się przed nim.

Po wypadkach pod Vekowarem Korheni stał się dowódcą osobistej ochrony Neye, a z czasem jej zaufanym człowiekiem do zadań specjalnych.
Został tu przysłany, bo na przełęczy Tecuitla jest problem.

Otóż giną tu ludzie.
Konkretnie rzecz biorąc - giną lokalni przywódcy, przypadkowi wojownicy, ale giną także precyzyjnie mordowani dowódcy oddziałów wojskowych. Ostatnia seria morderstw sprawiła, że oddziały, mające iść na Styrię, trzeba było posłać okrężną drogą, opóźniając ich dotarcie na front o ponad miesiąc.
I w stolicy (były Vekowar) trochę się wkurzyli.
Zwłaszcza, że wielu z nich to byli ludzie o ważnych nazwiskach, przedstawiciele ważnych rodów i frakcji.
Lokalna ludność, która takie morderstwa zna już od dawna, żyje w strachu przed tajemniczym upiorem z gór, istotą, której miecz się nie ima, magia nie szkodzi i której nie da się schwytać. Ostatnie wydarzenia - bardzo brutalne zabójstwo wysokiej kapłanki - tylko ów strach zwiększyły.
Ale problem trzeba rozwiązać. I jest to sprawa ważniejsza, niż może się wydawać.


Wprowadzę do gry wiele pojęć, głównie pochodzących z języka nahuatl i hopi. Postaram się przybliżyć państwo i lud Qa w miarę weny i możliwości. Z Waszej strony proszę o wskazówki, czego potrzebujecie, żeby Wam się dobrze grało - np. mapy? Słownika? Czegoś...? ;)
No i przede wszystkim - czekam na Wasze informacje o postaciach. Dopasujcie je proszę do opisanej sytuacji :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 29-10-2015, 08:15   

Mi najbardziej w odgrywaniu pomogą chyba smaczki kulturowe. Kilka pytań i pomysłów na (p)odpowiedzi już mam. Wyobrażenia o Qa wzoruję na Aztekach, chociaż w Mezoameryce tyle tych ludów siedziało że można przebierać.

"Moje" kwestie, czyli kultura myśliwych i wojowników.
Aztecki podział na wojowników totemicznych (orły, jaguary) wchodzi? Poza wiarą w Opiekunów pierwiastek szamański/animistyczny z ukierunkowaniem na zwierzęta wydaje się w Qa silny. Jakiś rytuał przejścia wymagany? Aztecy mieli wzięcie X jeńców, w kulturach plemiennych bywały rytualne polowania. Jeśli wchodzi, to jak to się ma do pozycji Nieśmiertelnych w społeczeństwie? No właśnie, jak to z tymi Nieśmiertelnymi? Śmietanka, która ucztuje z władcami czy raczej powykręcani od wzmożonego kontaktu z minerałem szaleńcy-asceci, wypuszczani tylko na bitwy?

Właśnie, to branie jeńców. U Azteków silne było przekonanie, że jak można, to wroga powinno się brać żywcem. A jak ktoś zabił, a nie musiał to jest frajer. Zgrywałoby się to z tą humanitarną stroną Qa pokazywaną przez posłów. Tylko co Qa z jeńcami robią? Kultura niewolnicza, jak Aztekowie? Neystecae dalej wysysa umiejętności? Jakieś ofiary dla Opiekunów? (niby mocno południowoamerykańskie, ale nie chcemy być Imperium Zła :D ).

Czego Qa używają jako waluty? Podejrzewam że ta informacja wkrótce będzie istotna na podbitych terenach. Bo jak Ofir może pozostać przy senatusach póki jest neutralny, tak Wergundia przy nowym zarządzie prędzej czy później przejdzie niemal w pełni na walutę Qa.

O słowniki, detale na temat Opiekunów i takie tam nie pytam, bo to będzie gotowe jak będzie zrobione, a będzie zrobione jak będzie potrzebne ^^
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-10-2015, 17:48   

Sephion napisał/a:
Wyobrażenia o Qa wzoruję na Aztekach, chociaż w Mezoameryce tyle tych ludów siedziało że można przebierać.
Zgadza się, zamierzam oprzeć się na Aztekach, oczywiście nieco ich zeuropeizuję, bo muszą być zrozumiali. Zestawiamy to z Qa sprzed czasów Tabu i tam podobnie, ale mocniej w naukę i pacyfizm.

Sephion napisał/a:
Aztecki podział na wojowników totemicznych (orły, jaguary) wchodzi?
Wchodzi.

Sephion napisał/a:
pierwiastek szamański/animistyczny z ukierunkowaniem na zwierzęta wydaje się w Qa silny.
Musi być. W końcu na czele państwa stoi Szamanka :)

Sephion napisał/a:
Jakiś rytuał przejścia wymagany?
Ha, myślę, że niejeden ;) Jeden na razie już mam ;)

Sephion napisał/a:
Aztecy mieli wzięcie X jeńców, w kulturach plemiennych bywały rytualne polowania.
Wejdzie jako forma wypaczenia wiary w Opiekunów i przyspieszonej dekadencji spowodowanej nagłym przeskokiem z kultury plemiennej do imperium. Łapiemy w to elementy naszego uniwersum, gdzie bogowie dotychczas swoją energią utrzymywali określone sfery świata. Teraz muszą sobie z tym poradzić Opiekunowie - nowi bogowie. I trzeba ich wspomóc.

Sephion napisał/a:
jak to z tymi Nieśmiertelnymi? Śmietanka, która ucztuje z władcami czy raczej powykręcani od wzmożonego kontaktu z minerałem szaleńcy-asceci, wypuszczani tylko na bitwy?
To drugie wydaje mi się być ciekawsze. Asceci, mistrzowie wojny, budzący powszechny strach, otoczeni legendą tajemniczosci.
Wojskową arystokrację wyprowadzimy raczej z tana-thlatonów i innych dowódców.

Sephion napisał/a:
U Azteków silne było przekonanie, że jak można, to wroga powinno się brać żywcem. A jak ktoś zabił, a nie musiał to jest frajer. Zgrywałoby się to z tą humanitarną stroną Qa pokazywaną przez posłów.
Zgadza się. Przy czym w naszych warunkach, przy takich odległościach, o jakich mowa, targanie jeńców przez pół świata byłoby bez sensu. W podbitych krajach chwilowo nie ma możliwości jeszcze rozbudowy jakiejś struktury niewolniczej. Ale w tym kierunku to pójdzie. Nie aż tak intensywnie jak u Azteków.
Ale w przyszłym roku będzie to ewoluowało w kierunku zgody na niewolnictwo i rozmaitych form wyzysku podbitych ziem.

Sephion napisał/a:
nie chcemy być Imperium Zła
Własnie. Dlatego wśród samych Qa musi zaistnieć istotny rozłam pomiędzy tymi, którzy za najcenniejsze będą uznawać dziedzictwo sprzed Tabu, a tymi, którzy wyrośli na wojnie i ich prestiż zależy od czerpanych z niej i podbitych ziem korzyści. Nie leży w ludzkiej naturze podbić pół świata, a potem po prostu się wycofać ;)
Do tego dojdzie nieunikniony fanatyzm, towarzyszący czasom dość ostatecznym pod względem religijnym.
Więc Qa nie są imperium zła, ale do pacyfizmu to też im daleko.

Sephion napisał/a:
Czego Qa używają jako waluty?
Dobre zagadnienie. Na poziomie plemiennym mogli używać jakichś kamieni, ale przy tym rozmiarze imperium... no nie ma opcji.
W sumie, jako że z pewnością wiele przejmą z północy, to nawet nie wykluczam, że zaabsorbują którąś ze znanych nam walut. Albo wprowadzą nową, wycofując wszystkie stare.

Sephion napisał/a:
słowniki

Póki co jako ściągę mogę polecić:
http://whp.uoregon.edu/di...atl/index.lasso

Sephion napisał/a:
detale na temat Opiekunów
To się będzie rozgrywać w równoległym wątku. Tradycyjnie, sprawy mistyczno-boskie są pod zarządem Wampa ;) (u mnie wojna i polityka ;) ;) ).
Konkretną naturę Opiekunów jako bogów ziemi poznamy zatem jak tylko przejmą oni domeny.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 29-10-2015, 22:32   

Indiana napisał/a:
Konkretną naturę Opiekunów jako bogów ziemi poznamy zatem jak tylko przejmą oni domeny.

Właśnie, Indi, bo w końcu jest szansa to wyjaśnić. Było to wielkie nieporozumienie, jakoby Opiekunowie byli taką silberową wersją czterech jeźdźców apokalipsy - Głód, Samotność, Śmierć i cośtam. Wzięło się to stąd, że w czasie akcji ze Starymi Bogami w sztolni oni walili w nas takimi pierwiastkami (sam dostałem jakimiś torsjami z głodu czy coś). Odebraliśmy to tak, że tamte przykre typy to były awatary Starych Bogów. Skoro Opiekunowie/=Głód, Niedożywienie et Halucynacja, to te pierwiastki wynikały z faktu, że siedzieli w marnych warunkach i tylko tym się mogli z nami podzielić ale oryginalnie, jak i docelowo będą mieli inne domeny, czy po prostu trafiliśmy na jakąś inną część starego panteonu?
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-10-2015, 23:13   

Prrrrrr stój szalony :D Ustalmy parę rzeczy :D
Tak, już doszłam do tego, skąd się to wzięło - konsternacja kadrowa polegała na tym, że zaistniało to tylko na jednym - waszym - turnusie i nikt tego nie planował, to była jakaś improwiza.
To raz.
A dwa. Kto powiedział, żeście w tym dołku spotkali Opiekunów osobiście? Wy nie macie pojęcia, kogo spotkaliście :D Ale może się dowiecie.... ;)
Trzy - nawet gdybyście ich spotkali, czy też ich awatary, to czemuś nie mieliby w was nawalać czym chcieli? Jeśli kogoś ciepniesz jabłkiem, nie czyni cię to automatycznie bogiem jabłoni, cydru i jabłecznika, nie? :D

W każdym razie w ramach kontrolowanych spoilerów - wrócimy do tego, oj wrócimy :)
I jak już o tej scenie mowa, bo to dość istotne.
Na każdej z 4 turnusów inaczej ona przebiegła. Do tego, jak to przeanalizowałam, jej przebieg nie daje się sprowadzić do wspólnego mianownika ni hu hu. Przyjęłam więc, i tak chyba najwygodniej będzie, że każda z grup, które tam wlazły, uczyniła to niezależnie od siebie. Jest więc czterech ludzi, którzy umarli jako ofiary i cztery grupy ludzi, które niezależnie od siebie stamtąd wyszły. Można przyjąć, że te grupy się oględnie znały, na tyle, na ile mogli się spotkać w osadzie Krevaina i mogli wspólnie uczestniczyć w walkach o nią tudzież reszcie wydarzeń obozowych.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-10-2015, 01:44   

Ekhm....
To dowiem się czegos o planach pozostałych graczy....?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 30-10-2015, 01:50   

Chwila. Dopiero opisałam postać do drugiej sesji. Ale wstępnie, chciałam wziąć na warsztat rzecz jasna uzdrowicielkę, może szamankę która w leczeniu się specjalizuje. Raczej ze skłonnościami pacyfistycznymi, przychylająca się do wersji "wycofajmy wojska" i udawajmy, że nic się nie stało i, że nikt nas nienawidzi a także pomóżmy ludziom żeby zrozumieli, że nie jesteśmy tacy źli.
Jakoś jutro podrzucę dokładny opis te postaci.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-10-2015, 02:08   

Spooooko, psze pani, nawet tyle mi na początek wystarczy :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 31-10-2015, 18:47   

Hm, nie ma postaci -> nie ma wstępu. :x Więc tego.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Uszek 
Puszek


Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-11-2015, 14:17   

Miquito czyli ten który spotkał smierć, jest przedstawicielem ludu Qa. Jego imię nadano mu po tym jak wraz ze swoim oddziałem wpadł w zasadzkę, nazwałem to zasadzka lecz bardziej przypominało to krawa rzeź. Kiedy odnalazł go oddział zwiadowczy był jedyna osoba z oddziału która była w jednym kawałku, lecz w jego piersi tkwiła wbita drewniana gałąź. Podejrzewam ze gdyby nie to ze szamanka bardzo chciała sie dowiedzieć kto ich zaatakował, nawet nie próbowano by go ratować.
Po swoim wypadu nie mógł zawiązać z nikim tak silnej więzi jak ze swoim byłym oddziałem, czuł sie inny. Miquito stara sie unikać walki nie lubi walczyć, stara sie uniknąć walki przez dyplomację lecz z powodu nieznajomości polityki często mu to nie wychodzi. Coraz cześciej myśli o wyjezdzie, by sie wyrwać.
_________________
Człowiek cień młota nad głową wrogów
 
 
Uszek 
Puszek


Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-11-2015, 14:18   

Jestem otwarty na konstruktywna krytykę :mrgreen:
_________________
Człowiek cień młota nad głową wrogów
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 02-11-2015, 14:21   

Heh. Trzy na pięć.
Dobra, dzieci, zrobimy tak - wstęp będzie dziś wieczorem, a kto nie napisał mi o postaci, ten się dostosuje.
Żeby ruszyć grę, nie potrzebuję detali Waszej przeszłości tylko proste określenia:
- kim jest - wojownik? kapłan? wieśniak? arystokrata?
- skąd jest - miejscowy? ze stolicy? z frontu?
Ewentualnie jeszcze wiek i doświadczenie. Tyle. Resztę możecie dorzucić później.

W trakcie gry będę też uzupełniać informacje o świecie Qa bo jest tego ogromniasta ilość, będę więc rozwijać te, które będą potrzebne.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Uszek 
Puszek


Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-11-2015, 14:41   

Były wojownik teraz arystokrata siedzi i nic nie robi po " wypadku" siedział w Vekowarze
_________________
Człowiek cień młota nad głową wrogów
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 02-11-2015, 14:49   

Stolica, uzdrowicielka (kapłanka?), arystokracja, aktywnie działa przy pacyfistycznej części rozwiązań sprawy Północy. Imienia nie mam bo nie potrafiłam nic znaleźć :C
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 02-11-2015, 14:57   

Powój, to może:
Cytat:
tlilxochitl.
Orthographic variants tlilxuchitl
IPA Transcription tɬiːlʃoːtʃitɬ
English Translation vanilla orchids (literally, black flowers)

Tlilxuchitl. Czarna Orchidea ;)
Dla przyjaciół Tlilo? ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Uszek 
Puszek


Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-11-2015, 17:54   

Dostaniemy słówka do zaklęć czy możemy tworzyć i zatwierdzać ze słownikiem ? :twisted:
_________________
Człowiek cień młota nad głową wrogów
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 02-11-2015, 18:19   

Nie dostaniecie słówek, bo nikt nie powiedział, że magia Qa będzie działała na pierwiastkach :)
Zatwierdzać zaklęcia możecie:
- z zakresu, który Wam wypiszę (to, co na epilogu mniej więcej)
- kierując się analogią i logiką działania ich magii - na wyczucie.
Brzmienie zaklęć możecie robić ze słownikiem, z czego proponuję najpierw przeczytać coś na głos, a potem proponować ;) Jak niektórzy już wiedzą, czasem mierzę ludziom czas wypowiedzenia zaklęcia i sprawdzam czy jest krótszy niż czas rzutu wijem ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 02-11-2015, 18:28   

Indiana napisał/a:
Powój, to może:
Cytat:
tlilxochitl.
Orthographic variants tlilxuchitl
IPA Transcription tɬiːlʃoːtʃitɬ
English Translation vanilla orchids (literally, black flowers)

Tlilxuchitl. Czarna Orchidea ;)
Dla przyjaciół Tlilo? ;)

Jak zawsze, kwieciście :D
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Fachuraw 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 02-11-2015, 19:38   

1.A są jakieś elementy alchemii?
2.Czy będzie dziwne jeżeli będę grał elfem z Aenthil ,który dołączył do Qa,bo miał swe powody?
3.Czy postać może nawiązywać do słynnego podwójnego zdrajcy?
_________________
Bobbity przeżyją większość ludzi:P
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 02-11-2015, 20:04   

Nie ma, bo jak wyjaśniałam już, Qa będą opracowani na następny rok. Co w skrócie oznacza, iż jeszcze nie są. Tym samym alchemia, podobnie jak magia, na razie działa na logikę/intuicję. Wyjaśnij, co i z czego chcesz zrobić, to się zastanowimy.

Czekam zatem na wyjaśnienie tych powodów. Jeśli ewentualnie ten dżentelmen chciałby robić dla wywiadu Onfisa, to byłaby opcja.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Zawał 

Wysłany: 02-11-2015, 21:17   

Amoxtli - miejscowy myśliwy
_________________
„Strach to tarcza odważnych, chroni przed losem głupców”
„Ten, kto ma miecz w sercu obroni się nawet i źdźbłem trawy”
 
 
Fachuraw 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 02-11-2015, 23:41   

Alaron-chemik z Leth Caer ,ojciec sprzedał go Qa ,gdy był jeszcze małym brzdącem(nie formalnie).Gdy ojciec umarł Alaron trafił w ręce Qa. Chemik miał wtedy 4,5 loa. Władca dworu na początku miał go za zwykłego jeńca ,ale później zauważył w nim potencjał. Odtąd pomaga swemu panu i jego sojusznikom w intelektualnych zagwozdkach
Ostatnio zmieniony przez Fachuraw 02-11-2015, 23:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 04-11-2015, 01:55   

Okej, to ekwipunek:
Ubrania (jedno na sobie, reszta w kwaterze):
Dwa stroje proste (tilma i przepaska biodrowa typowa dla dobrze sytuowanych Qa (frędzelki i hafty), ale raczej skromne)
Strój reprezentanta Neystecae (tilma i spódniczka zdobione złotymi elementami, większy pióropusz)
Zbroja wojownika-jaguara (lekka zbroja z metalowych płytek i skóry. Elementy ze skóry jaguara)

Broń:
Obsydianowy maquahuitl (ten miecz z zębami) i obsydianowy nóż (skinner z przedłużoną krawędzią tnącą, na tyle na ile można oddać to w obsydianie) przy pasie. Zawsze przy sobie.

Pozostałe:
Pisałbym się na ten tabufon, o ile przypomnicie mi co to było i jak działało ^^
Rozsądna suma lokalnej waluty (prosiłbym o info czego, ile, i jak przeliczyć na bochenki chleba :D )
Przy pasie kaletka/woreczek z podstawowymi środkami medycznymi (bandaże, jakieś zioło wspomagające gojenie ran) i ze dwa-trzy metry mocnego sznura - obie rzeczy przydatne i w karierze myśliwego i w karierze siepacza Neye numer jeden :D
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Uszek 
Puszek


Skąd: Warszawa
Wysłany: 04-11-2015, 10:46   

Ekwipunek
Ubranie ~ miquito ubrany jest w ciemny strój ciepły strój przekazywany mineralowymi nitkami w kwaterze posiada dodatkowo zapasowy strój Qa i jeden szyty według mody północnej na szyji ma czarny wisiorek ( do kajdanek )
Broń ~ Miquito uzbrojony jest w buzdygan wykonany z połączenia minerału i obsydianu ze względu na dużą zawartość minerału może używać buzdygana jako przekaźnika w czarowaniu, posiada rowierz malutkie ostrze ukryte w bucie. ( do przecinania więzów.
Inne~ Przy pasie oprócz miecza ma kaletke wyposażona w dwie minerałowe kajdanki, trochę słynnych ciasteczek Abla i trochę wody.
_________________
Człowiek cień młota nad głową wrogów
 
 
Fachuraw 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 04-11-2015, 20:00   

Ekwipunek
Ubranie- zielona koszula ,brązowe spodnie, czarny pasek, mocne,skórzane wysokie buty+lekki skórzany pancerz, duża torba

Broń-jeden miecz jednoręczny z elfickiej stali; mikstury alchemiczne: trucizny(7), usypiające(5) ,gojące rany lekkie(trzeba nalać a ranę) (10), powodujące stan berserkera (3)

Inne-jedna mała butelka wina, pieniądze( w takiej ilości ,by można było kupić jakieś jedzenie),papier, atrament z piórem, składniki do wykonania mikstur alchemicznych.
_________________
Bobbity przeżyją większość ludzi:P
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-11-2015, 21:17   

Sephion napisał/a:
Pisałbym się na ten tabufon, o ile przypomnicie mi co to było i jak działało ^^
W dużym skrócie - to forma opaski z minerałowymi elementami. Nakładane na skronie wzmacniają telepatyczne zdolności, w przypadku Qa posiadane na podstawowym poziomie u każdego.
Nakładasz toto na głowę, chwila skupienia i możesz dowolnemu Qa przekazać ubraną składnie myśl. Nie odczucia i wspomnienia, tylko słowa.
Nie dłuższe niż dajmy na to 20 słów.
Nie możesz tego nosić dłużej niż minutę, bo mdlejesz.
Działa to tylko w jedną stronę, ktoś, kto tego "wzmacniacza" nie ma, nie odpowie.
Nie może się znajdować dalej niż około 5 km (to mniej więcej jak z Ostroga na Hernę).
Musi być przytomny. Ten ktoś. I musi być Qa, inaczej nie usłyszy.
Może odpowiedzieć odczuciem w rodzaju "przyjąłem", ale nie konkretnymi słowami. Musi to być intencjonalne, inaczej nie wiesz, czy usłyszał.

Sephion napisał/a:
czego, ile, i jak przeliczyć na bochenki chleba

Huhu, dobra, zadanie na dziś :D

Uszek napisał/a:
czarny wisiorek ( do kajdanek )

? :D

Uszek napisał/a:
dwie minerałowe kajdanki
"w parę kajdanek", kajdanki są jak drzwi, nie mają formy pojedynczej ;)
Pan mi poda, co te kajdanki i jak mają działać :)

Fachuraw napisał/a:
trucizny

2 x paraliżująca na godzinę po podaniu
2 x wywołująca zatrzymanie akcji serca
3 x powodująca ślepotę na dobę po podaniu
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 04-11-2015, 21:30   

Sephion napisał/a:
Ale teupixqui, nawet młodej należał się szacunek. W związku z tym do niej odezwał się pierwszy.

Indi ja nie jestem kapłankę, tylko czym jestę? W sensie w ich języku jak nazwać medyka, czy tam medyka ze zdolnościami magicznymi?
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-11-2015, 22:07   

Proszę bardzo, wybrać lub dostosować,żeby dało się wymówić ;)

Cytat:
teixtelolo pati.
English Translation the doctor who can cure a negative spell (see Molina)

Cytat:
tēpahtihquētl.
IDIEZ EShort doctor, healer, performer of rituals.
IDIEZ SShort doctor, curandero, shaman.

Cytat:
tepatiani.
IPA Transcription teːpɑhtiɑːni
Alonso de Molina tepatiani. medico que cura.
[Source: Alonso de Molina, Vocabulario en lengua castellana y mexicana y mexicana y castellana, 1571, part 2, Nahuatl to Spanish, f. 102v. col. 1. Thanks to Joe Campbell for providing the transcription.]


Cytat:
tepatiqui.
Orthographic variants tēpahtihqui, tepatihqui
IPA Transcription teːpɑhtihki
English Translation doctor, curer (See Karttunen)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Uszek 
Puszek


Skąd: Warszawa
  Wysłany: 04-11-2015, 22:10   

Cytat:
Uszek napisał/a:
dwie minerałowe kajdanki
"w parę kajdanek", kajdanki są jak drzwi, nie mają formy pojedynczej ;)
Pan mi poda, co te kajdanki i jak mają działać :)

tak myślałem ale one są w formie opaski na jedną rękę (to mnie zmyliło), wykonane są z minerału. Żeby je założyć nie trzeba żadnego rytułału bo naładowano w nie moc przy tworzeniu, ale żeby zdjąć to już trzeba tańczyć i śpiewać w rytuale z użyciem wisiorka.
Wisiorek jest bazą która steruje kajdankami kiedy komuś zapieczętuje się na ręce kajdanki łączy sie ona z wisiorkiem który mam na szyji, jeżeli ktoś zdejmie wisiorek przeciw mojej (noszącego) woli, osobie / osobom w kajdankach rozwala sie mózg (powstaje warzywo sprwne ciało lecz nie zdolne do niczego osoba któr tam była już umarła) :twisted: . Kajdanki można programować czyli w wypadku myśli o ucieczce wywołuje ból, podczas myśli o zaszkodzeniu mojej skromnej osobie powoduje wielki ból, a w wypadku próby zaszkodzenia osoba mdleje z bólu.
Są trzy rodzaje bólu i śmierć.
_________________
Człowiek cień młota nad głową wrogów
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-11-2015, 01:52   

A, myślałem że Powój jest kapłanką. To jednak może kiwnę na Aksolotla najpierw? :D
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 13