Karczma pod Silberbergiem

[Tajnis]

Tak się zapytam, bo chce się upewnić. Te zaklęcia, które wymyślił Rivus będę mogła używać dopiero, kiedy zobaczę jak on używa któregoś z nich lub, gdy sam mi fabularnie powie formułkę, tak?

[Leite]

[Tajnis]

ok, dzięki

[wampirka]

Jup, znacie oboje, jak coś klepnę

[Rhonny]

Obrazek przedstawiający moją postać z lekko upośledzoną twarzą (to nie było zamierzone ._.*)
----> *tajemny link*

+pojawi się w tym tygodniu jakiś post? :<

[wampirka]

Przyznam szczerze, że czekam aż Sephi coś odpisze, bo nie chciałam z Wami wybiegać do przodu
Ale w takim razie skrobnę coś "do lasu" najpewniej jutro, bo dzisiaj mnie przycisły nauki przedmałżeńskie

[Sephion]

Ok, to napiszę jeszcze dzisiaj ^^

[wampirka]

Proponuję, że jeśli sytuacja wygląda tak jak w części karczemnej, to nie musicie czekać na mój opis (bo i niewiele jest do opisywania), tylko odpowiedzieć (skoro Sephi pisał, że wysyła was na dół), a najwyżej w nawiasie zadeklarować mi na co macie ochotę
Bo nie wiem czy jest sens przepisywać Wam to, co on pisał i dodawać do tego dwa zdania.

A i jakby komuś się chciało podzielić to na dwa (karczma + driud i las z okolicami) i posklejać, to mogę wrzucić dwa nowe tematy, gdzie sobie to zapodamy

[Leite]

W sensie żeby rozdzielić wątki?

[Rhonny]

Mogę sklejać

[wampirka]

Lec du łyt :3

[Rhonny]

To czo, robić tematy czy ty zrobisz?

[Rhonny]

K, gotowe, myślę, że jest czytelnie :33

[Leite]

Piknie <3

[Leite]

W tych tematach "Sesja [w ciemnym lesie]" piszemy czy nie?

[wampirka]

Tak, dzisiaj cos postaram się wrzucić. Do obu. Najpóźniej jutro;)

[Sephion]

Jutro wrócę z konferencji to się odniosę, może od razu klepnę rytuał dookoła tego berbecia (który to rytuał rozpisałem na jakąś stronę a4, a potem mi to skasowało bo skończył mi się internet na dworcu ) i pójdziemy do przodu z tym koksem w karczmie ^^

[Sephion]

Rozpisuję rytuał jeszcze raz, bo jak ostatnio pisałem to się skasowało ;_;

Korzystam z mąki, bo jest związana zarówno z ziemią jak i z życiem. Ziemia jest dla Sigurda symbolem stabilności i naturalnej równowagi, którą ten rytuał ma przywracać. A życie, bo działam na żywym organizmie.

Triskel - Jedno ramię wskazuje na mnie, drugie na dziewczynkę, trzeciej jest puste.

Ramię wskazujące na mnie ma symbol Fearn, bo pełnię tu rolę niejako przewodnika. Dodatkowo 'dokonywanie wyborów' będzie mi potrzebne, bo w kluczowym momencie muszę wysłać właściwą część duszy we właściwe miejsce. Obudzone znakiem moce parapsychiczne mają mi pomóc w postrzeganiu magii w kategoriach niejako geometrycznych.

Obok dziewczyny znak Beith. Ma pilnować, żeby 'źródłowa' czesć duszy się nie oddaliła i wspierać oczyszczenie organizmu z choroby (opętania).

Przy pustym ramieniu znak Oir. Ma pomóc mi w przeniesieniu w tamtą stronę świadomości demona poprzez przyciąganie zła. Dodatkowo jako że ma funkcjonalność "uderzania energią w punkt" to powinien wspierać część rytuału opierającą się na przeniesieniu w tamtą część energii (świadomości). Kładę tam kryształ górski jeśli mam, też powinien przyciągać.

Kwestie mówione:
meddwl ychwanegchw (wyciągać myśl) - 'wyciąga' z ciała świadomość dziewczyny i demona, tak abym mógł przeprowadzać na tym operacje.
meddwl rhannu (myśl podziel) - rozdziela tę świadomość, w założeniu na część oryginalną i pasożytującą.
meddwl dyfal ynghyd arwydd Oir <tu wskazuję puste ramie triskela (myśl chwycić połączyć ze znakiem Oir) - chwytam pasożytnicza świadomość i zamykam ją w krysztale górskim/znaku, żeby mi nie zwiała.
<wskazując na znak Oir> meddwl llai gludo gwanhaedig! (myśl osłabić, odwołać, rozproszyć) - osłabia świadomość demona tak, żeby dał się odesłać, odsyła i rozprasza ewentualne 'promieniowanie' które jego obecnośc mogłaby po sobie zostawić.
Rozmazuję swój znak, potem Oir, podnosze kamień i chowam, żeby go potem zakopać z dala od ludzi, na koniec znak na ramieniu wskazującym na dziewczynkę a potem sam triskel. Kreślę dziewczyncę na czole znak Luis, żeby coś jeszcze gorszego w nią nie wlazło. Następnie się chwieję, bo wydanie 12 punktów many naraz to w moim wieku nie przelewki.

Post do edycji w przypadku gdyby na przykład demon dał mi po głowie w połowie i do przeklejenia jak Wamp klepnie:

Syn karczmarza wcisnął mu w ręcę worek z mąką tak raptownie, że stary druid nieomal go upuścił. Skinął głową i poczekał aż młodzieniec opuści pomieszczenie. Naderwał róg worka i pozwolił aby wprawa, która weszła mu w ręce po dziesiątkach prób poprowadziła go kiedy wysypywał na ziemi święty symbol triskela. Mąka była dobra do takich celów. Silnie związana z ziemią, dającą siłę i sprzyjającą utrzymaniu równowagi, jednoczesnie pamiętała wewnętrzną energię, która sprawiała przemianę ziarna w kłos. Spojrzał krytycznie na symbol wysypany na posadzce. W kilku miejscach poprawił go ruchem dłoni. Teraz najwazniejsze. Trzy kupki mąki wysypane na trzech ramionach triskela pod dotykiem jego palców zmieniały się w symbole oghamu. Fearn, Beith, Oir. Stanął tak, by jedno z ramion symbolu wskazywało w jego stronę. Skupił wzrok na wysypanym przed sobą znaku i wziął kilka głębokich oddechów. Badał wzrokiem szczegóły, każde załamanie symbolu. Był przewodnikiem, sędzią nawet, i jako taki musiał spoglądać ponad tym, co mogły dojrzeć jego stare, zmęczone oczy. Nie zauważył nawet jak jego wzrok się wyostrza, dostrzegając każde z ziaren mąki po kolei, a jednocześnie na raz. Podniósł wzrok. Pokój stał się mozaiką sił, wspomnień i energii, uderzających we wszystkie zmysły jednocześnie. Mozaiką, w której tak łatwo było się zagubić. Skoncentrował się na znajomej, przyjaznej obecności świętych znaków. Odchrząknął, aby oczyścić gardło i ze skupieniem wypowiedział pierwsze zdanie:
- Meddwl ychwanegchw.
Poczuł? Zobaczył? Ciężko oddać słowami, który ze zmysłów podpowiedział mu, że świadomości dziewczynki i demona, ściśle ze sobą związane rozłączyły się z zajmowanym przez nie ciałem.
- Meddwl rhannu.
To było jak próba zamienienia rzeki w dwa strumienie. Poczuł jak każdy z mięśni napina się na nim do granic wytrzymałości. Skupienie, którego wymagała ta czynność było tak silne, że zdawało mu się niemal fizycznym doznaniem. Ale czuł to, czuł jak świadomość na której był skupiony rozdziera się powoli na dwa oddzielne jestestwa. Uczucie było takie, jak kiedy patrzyło się na drzewa ukryte w gęstej mgle. Kiedy skupiał zmysły, wydawało się że widzi tylko jedno, jednak kiedy oceniał cały widoczny obraz, był pewien że ma przed sobą dwa odrębne byty.
- Meddwl dyfal ynghyd arwydd Oir.
Gdyby nie głód energii Znaku Trzemieliny, stary druid padłby w tym momencie na ziemię. Zmusił swoje ciało do wskazania w kierunku pustego ramienia triskelu. W ustach poczuł krew z przegryzionej nie wiadomo kiedy wargi.
- Meddwl... - zaczął, słabym głosem - llai...
Mroczna siła, wirująca dookoła kryształu położonego na trzecim ramieniu triskelu zbiła się w jeden kształt, niczym kulące się zwierze. W zbiór odczuć, które miał na widok świadomości demona - królowały wśród nich obrzydzenie i przejmujący strach - wsączyła się nuta triumfu.
- Gludo gwanhaedig! - ostatnie słowa już wykrzyczał. Nie wyczuwał już świadomości plugawej istoty. Zachwiał się. Nie, jeszcze nie. Musi dokończyć rytuał. Gwałtownym ruchem buta zmazał znak przed sobą. Kakofonia odczuć nieco przycichła, pozwalając mu z trudem postawić kilka kroków w stronę znaku Oir. Rozmazał go także, pochylił się z trudem i pochwycił kryształ, umieszczając go w sakwie przy pasie. Symbol Beith potraktował podobnie, potem święty znak triskelu. Stanął nad dziewczynką i z trudem zmusił usta do wygięcia się w uśmiechu. Nakreślił palcem na jej czole ochronny znak. Luis, niech zło nie ma do ciebie dostępu. Podpierając się o ścianę postąpił w kierunku rozmazującego się w oczach zarysu drzwi. Całym ciężarem opadł na klamkę, rozwarł je odrobinę. Upadając, zdążył tylko uronić krótkie zdanie.
- Dokonało się... - a potem zapadł w czarną pustkę.

[wampirka]

Jup, jutro Wam odpowiem, bo dopiero żem wróciła.
A! Marysia dawaj te zaklęcia tutaj. A nie na moje pw, bo tam zapominam;)

[Leite]

invae atsawe dewanyanta erreth (myśl uchwycić wywołać zapamiętać) - przywołanie wspomnienia, o którym ktoś zapomniał

invae kirmardu (myśl rozpraszać) - dekoncentracja na wroga, rozkojarzenie

invae errereth (myśl scalać) - koncentracja, skupienie dla przyjaciela, żeby lepiej mu się myślało

ivnae dewanyanta weereth errereth erreth (myśl wywołać połączyć jednoczyć zapamiętać) - stworzenie fałszywego wspomnienia w czyimś umyśle tak, by myślał, że jest prawdziwe

invae valyanet yavieet kelewa atsawe tulkaret (myśl dzielić emitować przesunąć uchwycić wzmacniać) - emocja grupowa, np. uspokojenie, smutek

invae sangare seikelarva altader (myśl koncentrować rzucić eksplodować) - rzut myślą, odczucie bólu mentalnego osoby, która dostała

invae tulkaret yaaretha rindith renda sangare haldawa (myśl powiększać formować krąg ściana zagęszczać ukryć) - bariera przed podsłuchiwaniem (psionicznym) w czasie obrad

invae haldawa (myśl ukryć) - ukrycie ważnego wspomnienia, nawet dla tej osoby

Nie mogę rzucać zaklęć na samą siebie, prawda?

[wampirka]

Spoko Sephi, wklejaj
Co nie jest jednoznaczne z faktem, że demon nie dał Ci po głowie

Rivus- pozwoliłam sobie przeedytować twój post
Wiem, że pisanie w ten sposób nakazuje poruszać się w grze BAAAAARDZO powoli, ale musimy robić małe kroczki czy wprowadzać dialogi, przez co jest jak jest. Dlatego pozwól, że zajmę się tłem itd.
Sprowadzam to, co napisałeś, do sugestii "jeśli mnie zapytają, to odpowiem tak"

[Rivus]

Ok spoko

[Sephion]

Leite, jak pamiętam z dawnych lat to nie było przeciwwskazań żeby psionik rzucał na siebie zaklęć. Tylko zgodnie z logiką, jak chcesz sobie wszczepić fałszywe wspomnienie, to będziesz pamietała moment wszczepienia i zrobisz sobie mętlik itd. Post przeklejam ^^

[wampirka]

E, wydaje mi się, że można na siebie :3
Ale jak się wymaże wspomnienie, no to... nie można go potem przywrócić, czy coś.

[Sephion]

No to wpadłem . Ekipa, mogę prosić o pojenie ciała bulionem gdyby przyszło mi testować twarzą szpilki przez więcej niż dzień?

[Rivus]

Czo taka cisza ?

[wampirka]

Ja się uaktywnię jutro, po zaliczeniu z położnictwa Postaram się jak najwięcej napisać
Jeśli chcecie prowadzić jakieś dialogi między sobą, albo coś uzgadniać, to możecie otworzyć sobie kolejny temat, czy coś i pisać.
Tak samo z pytaniami

[wampirka]

Na dzisiaj tyle, bo komputer zjadł mi resztę i smutłam :<

[Rhonny]

Pssst, zaraz po wywaleniu ze stronki można się cofnąć, tekst powinien nadal być. Gorzej jak się w międzyczasie poklika za dużo ._.

[Tajnis]

Tak, odzyskałam! Dziękuję za radę