Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasza Sprawa
Autor Wiadomość
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 27-04-2016, 19:43   

Hym, ciekawa sugestia. Jeśli jest to faktycznie jakiegoś rodzaju... Anioł? Modwita to mamy tu do czynienia z potężną mocą. Osobiście chyba nawet wolałbym, żeby to był kult zbierający się wokół artefaktu. Z ludźmi jednak łatwiej się dogadać i ewentualnie wygrać. A jeśli to istota boska, to możemy mieć istotny problem.

Nie wykluczone zresztą, że to kult czczący tę Valkirię, czy jakiegoś innego awatara Modwitowego. Taka istota to byłby na prawdę solidny fundament wyznania.

W każdym razie, jesteśmy w Wergundii, tu każdy wie, jak należy się modlić do Modwita. I tak myślę, że jeśli to forma awatara to będzie potrzebna modlitwa i wygrana w honorowym pojedynku. W końcu mówimy tu o kulcie Modiwata.

Mirko ( ;) ) skoro masz jakąś wiedzę na temat tych istot to będziesz nieocenioną pomocą w tym zamku jak się do niego dostaniemy.

Jeśli tam faktycznie jest ta isota, to wątpię byśmy mogli tam wpuścić Qa, zwłaszcza, że przyprowadzą na pewno swoich cholernych kapłanów. Ale zapieczętować miejsce z powrotem można próbować, o ile będzie to w ogóle wykonalne. Pytanie, czy chcemy coś stamtąd wynieść i pokazać, bo to może zachęcić Qa do dalszych badań, tudzież sprawić, ze odkryją nasze małe kłamstewko.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Xavius 

Wysłany: 28-04-2016, 00:02   

a co jeżeli zdobylibyśmy artefakt/boski przedmiot by móc ludzi zjednoczyć pod sztandarem Modwita (jak każdy Wergun powinien wyznawać) i zrobić przewrót całymi siłami aniżeli tego że rebelianci,lojaliści i banici starają się przeżyć swoimi osobnymi siłami// drugi sposób byłby taki do tego momentu ze zjednoczeniem ale z wykorzystaniem całych sił w inny sposób ponieważ jak ludzie zobaczą że bóg się do nas uśmiechnął to zyskamy tak wielkie morale i posłuch w ludziach że jest to do spożytkowania w różnych akcjach.

ale jeżeli będzie to tylko kult który stworzył tam bazę ze starymi mocnymi pułapkami to raczej z tego dobrze nie skorzystamy ale jeżeli będą mieli coś na poparcie dalszego działania Modwita do jesteśmy na dobrej drodze do zwycięstwa :)
 
 
Bryn 


Wysłany: 28-04-2016, 00:44   

Co do Vetteville'a, według mnie najlepszym pomysłem będzie próba zaniechania jego egzekucji. Oczywiście musimy być cały czas posłuszni wobec Qa, ale w ramach tego moglibyśmy ich przekonać do zamiany kary na areszt, najlepiej w naszych rękach. Tylko jak do tego doprowadzić? ;/ Najlepiej by było gdybyśmy budzili szacunek Qa i żeby musieli się z nami liczyć- tylko, no właśnie, jak to zrobić? Bo z tego co rozumiem wpływ na ich działania mamy chwilowo prawie żaden?

Co do tego miejsca zablokowanego - może być to jakaś potężna istota i dlatego Qa nie mogą dostać się do środka - a może to być też bardzo mocna bariera ;) warto przygotować się na wszystkie ewentualności, bo mówimy tutaj już prawie o pomniejszych bogach, a sprawa może okazać się o wiele bardziej prozaiczna ;)

No właśnie, Xavius - nie gdybajmy aż tak ;) bardzo bym chciał żebyśmy zdobyli bardzo potężny artefakt który zrobi za nas całą robotę, ale gdyby to było takie proste, to już dawno byśmy to zrobili ;) bazujmy na tym, co wiemy na pewno i w ramach tego postarajmy się o wyjście z sytuacji opierając się na tym czym dysponujemy - no a potężnym artefaktem nie dysponujemy (chyba że o czymś nie wiem? :D ). Zresztą, Modwit odszedł i nic nie wskazuje na to, że mógłby jakimś cudem przeżyć. Nie liczmy na bogów, liczmy na siebie.

Na pewno musimy być bardzo ostrożni - jeden fałszywy ruch i wszystkich u, no, utentegują. Każdy z nas ma praktycznie wszystko do stracenia. Także musimy lawirować tak, żeby Qa nie mieli się czego uczepić, albo kaplica.

Czy mamy jakąś kartę przetargową w stosunku do Qa? Jaką? Potrzebujemy mieć coś, cokolwiek, inaczej będziemy po prostu ich marionetkami wykonującymi każdy ich rozkaz - każda rzecz, która pozwoli nam na wywarcie nacisków i realizację swoich celów będzie bardzo cenna. To samo dotyczy się rebeliantów i banitów - czy mamy coś, co byłoby dla nich ważne i pomogłoby nam w rozmowach z nimi?
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 28-04-2016, 01:49   

Zgadzam się w pełni z Lotharem. Jeśli idzie o naciski i Qa ogółem. Naszym głównym problemem jest przeklęta szef tajnej policji. Nellu. Chce za wszelką cenę doprowadzić Avrette'ów i naszych sojuszników do upadku. jej nawet nie próbowałbym naciskać.

Jednakże Nellu odpowiada przed jedną osobą, wicegubernatorem, który ma niemal nieograniczoną władzę na tych ziemiach. Jeśli udałoby się zyskać jakieś haki na niego czy solidne argumenty on mógłby usunąć Nellu z naszej drogi. Pamiętajmy jednak, ze cokolwiek to będzie będzie musiało być cholernie mocne, gdyż Qa mogą po prostu stwierdzić, że gdzieś mają nasze słowa i nas usuną.

Dlatego naciski będą bardzo niebezpieczne, lepiej wkupić się jakoś w łaski. I tak wiem, mnie też mierzi na samą myśl, ale na razie nie mamy alternatywy.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Xavius 

Wysłany: 28-04-2016, 02:11   

Tak więc dobrze poniosło mnie z tym gdybaniem nie mniej sądzę iż jeżeli jest to tak silna bariera a Qa się tam nie dostali to tym moim gdybaniem chciałem pokazać że może znajdziemy tam kolejne rozwiązanie względem wyzwolenia.

Cytat:
Nie liczmy na bogów,liczmy na siebie


Nie chciałbym mówić tego drażliwie ;) ale nie sądzę by lud(reszta) nagle nam zaufała itp. Jeżeli nie damy im dobrego powodu a tam możliwie Coś znajdziemy(znowu gdybanie ale nie takie złe :D )

Moim zdaniem wejście w łaski gubernatora powinno być naszym priorytetem wraz z odszukaniem szpiega reszte można dać na drugi plan.
 
 
Schatten 

Skąd: Kamionka
Wysłany: 28-04-2016, 23:04   

Tak sie zastanawiam, czy moze dalo by sie urzadzic zasadzke na wicegubernatora i kogos z naszych, po czym dokonac spektakularnej akcji ratowniczej i tak zyskac w jego oczach?
 
 
Nivalfen 


Wysłany: 28-04-2016, 23:14   

Wykupić banitów żeby napadli i się podłożyli. My ich przegnamy, zyskamy u wicegubernatora i będziemy mogli działać.
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-04-2016, 00:01   

hahahahahhahaha, przepraszam że Ci to mówię ale Ci Banici to dla wicegubernator jak pierdnięcie, czyli chwilowa niedogodność która sama z siebie rozpłynie się w powietrzu.
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
Ostatnio zmieniony przez Akinori 29-04-2016, 00:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nivalfen 


Wysłany: 29-04-2016, 00:42   

Też fakt, zapomniałem że opiekunowie dają mu "drobną" przewagę nad większością z nas, pomijając umiejętności własne. Wykorzystanie czegoś-kogoś do zaimponowania powinno być naszym celem. Potrzebujemy siły przebicia w rozmowach.
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 29-04-2016, 17:47   

Zastanawiam się co musielibyśmy obiecać banitom żeby zechcieli się tak podłożyć. Nie wiem czy mamy coś co by ich do tego przekonało.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 14