Karczma pod Silberbergiem

[Powój]

Pora na przedstawienie się, niedługo dostaniecie wstęp fabularny, cele misji oraz wasze misje prywatne... Ale jesteśmy oddziałem. Wynajęto nas i od pewnego czasu razem podróżujemy. Tu napiszcie co inne osoby z drużyny mogą o was wiedzieć, co mogliśmy poznać przez czas współpracy.

Nazywam się Nariel Earflas. I jestem elfem. I tyle powinniście wiedzieć o moim pochodzeniu. Pamiętajcie też, że każde żarty na temat mojej rasy kończę ostro.
Co tu robię pytacie? Otóż pracuję. Jestem waszym wsparciem magicznym. Nie, nie rzucam kulami ognia, ale gdy grzebiemy przy starych artefaktach warto mieć kogoś kto może je sprawdzić pod kątem czarów. Ja od tego mam ducha opiekuńczego. Jestem szamanką. Ile mi płaci Fulko to też nie wasz interes. Jednak jeśli nie wchodzicie na temat moich zarobków czy też rasy to dałam się wam odczuć jako towarzyską i sympatyczną, czasem zbyt racjonalnie myślącą. Czasem potrzebuję odrobiny wiary i zaufania by móc uczynić rzeczy niezwykłe, dlatego nauczyłam się wam ufać. I mam nadzieję, że to działa w obie strony.

[Bilbo]

Nazywam się Brand jestem człowiekiem pochodzę z Truntu

[Mia]

Nazywam się Cael. Pochodzę z Wergundii. Jestem raczej miła chociaż nie trudno mnie zdenerwować. Towarzyska i zabawna Niecierpie Qa

[Leite]

Nazywam się Aurelia d'Lombre d'Itharos i, jak moje nazwisko wskazuje, jestem Itharyjką, dla niewtajemniczonych, jest to jedno z pięciu miast Ofiru. Pomimo klasycznego dbania o swój wygląd, jak to każdy powinien mieć w zwyczaju, nie mam żadnych problemów z terenem, przeszkodami i tego typu rzeczami, za wyjątkiem lekkiej klaustrofobii, którą jednak mogę przełamać. Jestem również towarzyska, aczkolwiek jak ktoś zabrnie za daleko, spotka się z murem.

Edit : nie jestem w żaden sposób zadeklarowana jako osoba magiczna.

[Witek]

Jestem Witold. Pochodzę z Wergundii. Jestem najemnikiem, człowiekiem i lubię strzelać do Qa.