Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przygoda #25.1
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-03-2015, 01:08   Przygoda #25.1

Ruszyliscie w kierunku tunelu pospiesznym krokiem, mijając tubylców, którzy skupiali się bliżej przejścia między pomostem a Komnatą Władców. Na obrzeżach pomieszczenia było już bardziej pusto, mijaliście tylko jakieś pojedyncze grupki, i tak skoncentrowane na tym, co działo się na środku.
Przy samym wejściu do tunelu kręciło się jeszcze kilku goblinów, którzy skinęli wam głowami, coś tam mrucząc po swojemu.

Po chwili weszliście w ciemniejszy obszar korytarza. Tu i ówdzie paliły się przygaszone pochodnie i troche porostów, panował więc półmrok, tak że z trudem widzieliście zarys ścian i podłogi, a w niektórych miejscach było zupełnie ciemno.
Reshi - to ten sam korytarz, w który wszedłeś, gdy szukałeś więzienia.

Za wami słychac było podniesione głosy ludzi, okrzyki, piski nawet, generalnie spory rwetes. Przed wami była cisza jaskiń.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 14-03-2015, 02:10   

Verlan spojrzał w ciemność, a potem z ciekawością zerknął w kierunku, z którego dochodziły owe dźwięki. Głośno wyłamał knykcie, zastanawiając się jakim cudem z armii Wergundii znalazł się w podziemiach tubylców.
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 14-03-2015, 21:41   

Wreszcie wyzwolony od obecności pierwotnych mieszkańców tego terenu mógł się zrelaksować na ile to pozawalało mu bycie głęboko pod powierzchnią ziemi. Szedł powolnym krokiem, zaciągając się powoli robiąc to co lubił najbardziej - myśleć.

Dobra... - Wypuścił dym z ust. - Rytuał skończony, teraz chcą zrobić sobie wycieczkę na powierzchnię... - Zaciągnął się. - Znaleźć Taihere i resztę...

Tak sobie powoli wszystko robiąc próbował rozwiązać trapiące go problemy, o których wcześniej nie miał czasu pomyśleć aż nagle zatrzymał się i sfrustrowanym głosem, donośnie powiedział.

- Nosz, zapomnieliśmy zabrać oddziału tubylców. I jeszcze Kodran nie ogarnął się i został tam. Ehh. - Wzdychnął. - Dobra wracamy się., po nich. Potem jeszcze raz tędy idziemy.

Jak powiedział tak zrobił.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-03-2015, 22:39   

Ech, trzeba było wydzielic temat, żebyś nie widział, co się dzieje w sali... "Zapomnieliśmy tubylców"...? ;/ :-?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 14-03-2015, 22:44   

Nie, wracamy dlatego, że w sali jest rozpiernicz tylko z powodów napisanych wyżej. W #23 pisałem, że będę chciał mieć oddział odwodowy i Kodran jest nam potrzebny do wskazania drogi. Nie napisałaś nigdzie, że po drodze do kogokolwiek z lokalnych gadałem na ww. temat, więc teraz Reshion się wraca po posiłki. Nie myśl, że wracam aby ciebie tam zabić :P
Ostatnio zmieniony przez Reshion vol 2 Electric Bo 14-03-2015, 22:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 14-03-2015, 22:44   

-Aż tak nam potrzebny oddział tubylców?
Ruszył za Reshim. Pytanie zadał od niechcenia, w zasadzie poszedł za Reshim tylko dlatego, że kiedyś obiecał pilnować alchemika. Oby tylko Elidis i pozostali nie zrobili niczego durnego… To by było wielce niekorzystne. Dla nich i dla mnie…
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-03-2015, 23:17   

Przestaję ogarniać co tu się dzieje - Myśli Fenris - Po rytuale miało być przecież ta pięknie, a tu ciągle chaos jakiś.... - idzie z Reshim wzruszając ramionami.
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Pedro 

Wysłany: 15-03-2015, 20:55   

Stanęliście i po słowach Reshiego postanowiliście zawrócić. Verlan nagle poczuł uderzenie w plecy i silny kłujący ból pod prawą łopatką. Ból na tyle silny, że z wrażenia upadłeś na kolana.
Wszyscy usłyszeliście jak Verlan upadł na kolana i sapną boleśnie.
Dosłownie sekundę po tym Fernis usłyszał cichutki szelest za sobą i poczuł silne uderzenie w tył głowy pod wpływem którego upadł na ziemię kompletnie zamroczony.
Reshi, zauważasz jak Twoi dwaj kompani leżą na ziemi, a od ich strony zauważasz jakiś niewyraźny ruch w mroku.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 15-03-2015, 21:06   

Zaklął szpetnie i intuicyjnie odczołgał się jak najdalej, łapiąc Fenrisa za fraki, próbując ciągnąć go ze sobą.
-Sobaka… Psi syn…
Odwrócił głowę i spojrzał w ciemność, chcąc zobaczyć co go uderzyło.
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-03-2015, 12:29   

jestem przytomny czy zemdlalem, i co widzę. I czy zmysłem tubylczym wyczuwam jakiś tubylców w okolicy?
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Pedro 

Wysłany: 16-03-2015, 18:13   

Fenris, leżysz na ziemi mocno zamroczony ale przytomny. Kręci ci się w głowie. Nie wyczuwasz innych tubylców. Nie wiele widać, bo w tunelu jest ciemno, a nie zapaliliście pochodni.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-03-2015, 19:51   

A jak głęboko w tunelu jesteśmy? Jak szybko możemy stamtąd uciec?
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 16-03-2015, 21:30   

Cynthia zaczęła się cofać i grzebać w torbie starając się wyciągnąć cokolwiek co byłoby w stanie pomóc. Verlan w tym czasie wstał z jękiem i znowu zaczął ciągnąć Fenrisa, jednocześnie oglądając tunel.
-Reshi, rusz swoje magnacko ofirskie cztery litery i coś zrób!
Cynthia wyciąhnęła granat ale z przestrachem spojrzała na sufit i schowała go do torby. Podbiegła do Verlana i pomogła ciągnąć Fenrisa.
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Pedro 

Wysłany: 16-03-2015, 23:33   

Jesteście tak ze 30- 50 metrów w głąb tunelu. Z ucieczką może być problem, bo Verlan jest ranny, ty ogłuszony.

Verlan, z rannym barkiem nie jesteś w stanie ciągnąć Fenrisa. Po pierwszej próbie poczułeś mocny, kłujący ból w miejscu rany.
Cynthia grzebiąc w swojej torbie znalazła granat dymny który trzymała w niej na wszelki wypadek.

W tym czasie dobiegł do was odgłos kroków od strony kawerny z której przyszliście i głos kogoś.
-Hey, szybko gdzie - po tych słowach następuje jeszcze kilka innych słów, ale tylko przypominają język tubylców.
Fenris rozumie, że pozostałe słowa jedynie brzmią podobnie do języka tubylców. Ale nimi nie są. Reshi ma wrażenie jakby koleś seplenił po tybulczemu czy coś. Nie bardzo wiesz o co może chodzić. Reszta nic nie rozumie.
Jest ciemno i nie widzicie kto do was idzie.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 16-03-2015, 23:41   

Verlan klęknął obok Fenrisa, a Cynthia wyciągnęła znowu ten granat i spojrzała pytająco na Verlana, potem na Fenrisa i w końcu na Reshiego. Verlan starał się dosięgnąć rany i zbadać jak bardzo jest rozległa.
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 16-03-2015, 23:48   

Myśląc, że wszystko w porządku dalej, zaciągając się rysował w umyśle przyszłe granice na mapie. Nagły hałas zaciekawił go, zmuszając do obrócenia się. Widząc padającego Verlana i bliskiego spotkania się z ziemią Fenrisa nie czekając starając się podejść cicho plecami do ściany zaczął odpalać pochodni.

- Cynhtia, najpierw odpal dymny, potem termit. Mamy się nie dać schywać przedwszystkim. - Powiedział do Itharyjki po ofirsku rozglądając się i patrząc bacznie po okolicy.

Edit:

Zignorował głos tubylca na razie, już wiedział, że nie wszyscy mogą z nim się porozumieć przez bariery językowe.
Ostatnio zmieniony przez Reshion vol 2 Electric Bo 16-03-2015, 23:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 16-03-2015, 23:57   

Cynthia wykonała polecenie Reshiego, zapaliła dymny i rzuciła na odległość, w zamierzeniu, trzech metrów. Potem wyciągnęła ów termit i użyła go na odległość, w zamierzeniu, dwa metry od leżącego Fenrisa. Verlan w tym czasie, nie rezygnując, przyciskał jedną rękę do krwawiącej rany, a drugą trzymał i próbował ciągnąć Fenrisa.




Do werdyktu MG:
-Czy granat zadziałał i czy Cynthia rzuciła go na zamierzoną odległość;
-Czy termit wyleciał na tyle daleko, aby nie zrobić krzywdy Verlanowi, ani Fenrisowi;
-Czy Verlan ma już przebite płuco i umiera, czy tylko rozcięcie, i jest w stanie taszczyć Fenrisa w tempie dwa metry na minutę
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 17-03-2015, 00:01   

- To nie tubylcy. To podstęp! Lud Qa bym wyczuł. - Dał im znać, wstając z ziemi ale ciągle trzymając się nieco niżej na wszelki wypadek.
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-03-2015, 00:43   

Verlan napisał/a:
c, przyciskał jedną rękę do krwawiącej rany
Nie dostałeś w plecy czasem? ;)
Dajcie informację, w którą stronę rzuciliście który granat. 2 m od Fenrisa, ale w którą stronę?
Verlan napisał/a:
Cynthia wykonała polecenie Reshiego,
Weźcie pod uwagę chwilę, jaką odpala się dwa osobne ładunki, nie? I obydwa są lontowe, tak? Czyli zanim dym zadziała, jest x czasu na lont, a potem jak przy świecy dymnej - płomień i dopiero ulatnia się kłąb dymu. W jakim odstępie czasu odpalacie ten drugi i gdzie on leci? Ile czasu na lont?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 17-03-2015, 00:47   

Ma odpalić na razie pierwszy. Verlan się zapędził niechący. Drugi ma trzymać w gotowości.
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 17-03-2015, 00:50   

Owszem, Indi, dostał w plecy, dlatego ma rękę pod dziwnym kątem wygiętą
A co do tych granatów to jest brak odstępu czasu. Zapędziłem się, jak Reshi mówi…
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
Ostatnio zmieniony przez Verlan 17-03-2015, 00:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-03-2015, 00:55   

Reshi napisał/a:
Verlan się zapędził niechący.
To już wiemy :) Ale polecenie brzmiało "odpal jeden, a potem drugi". Więc -
DO WERDYKTU.


Verlan napisał/a:
A co do tych granatów to jest jakaś minuta odstępu czasu.
Ok, przyjęte :) Więc halo, wszystkie pozostałe nińdzie w tym temacie - odpala się świeca dymna, dość jasny czerwony płomień oświetla w promieniu (?) 10 metrów. Po kilku sekundach od płomienia ulatnia się gęsty dym, który po kolejnych kilku sekundach powinien pokryć całkowicie korytarz, tak, że nie widac nic na 2 kroki.
Reshi, pochodnię odpaliłeś, tak?

Verlan, bo wyłączę edycję postów. Nie zapędziłeś się z tym, tylko z odległością. Polecenie było jasne - jeden, a potem drugi.
Ale ok. Pedro, Twoje uznanie, jeśli tak uznasz, to im to wycofaj.
-> DO WERDYKTU
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 17-03-2015, 02:12   

Tak odpalam ją
 
 
Pedro 

Wysłany: 17-03-2015, 16:47   

Verlan, próbujesz sięgnąć ręką do rany. Przezwyciężając ból wyczuwasz pod palcami nóż.
Termitu nie macie, bo został w świątyni także problem rozwiązany.
Powiem wam co widzicie w świetle flary jak dowiem się co robią pozostałe ninja. Mam nadzieję, że dzisiaj. ;)
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-03-2015, 16:59   

A ja zapomniałam zapytać, w którą stronę leci flara. W kierunku do sali czy w przeciwnym.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 18-03-2015, 02:04   

Flara poleciała w stronę sali, lecz nie daleko - jedynie na tyle by nie poparzyć ludzi z grupy, możliwie jak najbliżej.
Gdy tylko upewniła się, że rzut został jakkolwiek przyzwoicie wykonany, zaczęła gorączkowo szukać w torbie czegokolwiek co mogłoby posłużyć za broń. Dopiero po chwili zorientowała się, że zostawiła termit wcześniej w świątyni. Jęknęła z paniką, ale nie przerwała poszukiwań, dodatkowo utrudnionych faktem marnego oświetlenia. Flara dopiero zaczynała się świecić.
Same eliksiry... Żeby je bożki wzięły!
Z potencjalnych broni pozostała jedynie awaryjna świeca dymna, od biedy mogłaby ją odpalić i cisnąć w znajdującego się gdzieś blisko przeciwnika. Cóż... przy odrobinie szczęścia może by nawet zdołała oparzyć nią jego a nie siebie. Choć w starciu z tym czymś co atakowało, marne były szanse nawet i na tak liche zranienie wroga. Cudownie. Po prostu zajedwabiście cudownie.
Właśnie przed takimi chwilami przestrzegali ją wszyscy mentorzy i szkoleniowcy, jak daleko pamięcią sięgała. Zawsze, zawsze powtarzali jak to ma być w każdej chwili przygotowana na wszystkie okoliczności! A teraz pozwoliła znaleźć się w tak głębokiej i ciemnej kazamacie (dość dosłownie) zupełnie nieprzygotowana.
Spokój! - skorciła się w myślach - Jesteś alchemiczką! Myśl! Analizuj! Nie daj się panice!
Zamknęła torbę i rozejrzała się. Rozpalające się światło świecy dymnej odsłaniało tajemnice otoczenia, które lada moment spowite miały zostać gęstym dymem.
Zerknęła szybko na Reshiona, gotowa w razie potrzeby rzucić się w jego kierunku i jakkolwiek próbować ratować. Ugięła nogi, gotowa do zerwania się w którąkolwiek stronę, z rękami uniesionymi, gotowymi do działania. Choć zdawała sobie sprawę, że zapewne niewiele zdoła zrobić w jakimkolwiek starciu...
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
 
 
 
Pedro 

Wysłany: 18-03-2015, 11:38   

Nowa kolejka
Cynthia, rzuciłaś flarę w stronę sali. Na krótko ciemność rozbłysła światłem wydzielanym przez granat. Dostrzegliście idących w waszą stronę 2 postaci od strony sali. Jeden z nich ubrany jest jak Tubylec. Drugiego widzicie tylko kontury bo jest kilka kroków za tym z przodu. Nie widzicie jego twarzy bo zasłania ją przed rażącym światłem z flary. Kilka sekund później płomień zniknął a pojawił się dym. Powoli zaczyna przesłaniać korytarz.

Reshi, odpaliłeś pochodnię. Jednak teraz gdy dym zaczyna rozprzestrzeniać się po korytarzu, jej światło staje się coraz bardziej tłumione przez dym. Puki co widzicie na odległość 4 metrów wokół siebie, ale im więcej dymu będzie tym ten promień się będzie kurczył.

Fenris, wstałeś na nogi. Od uderzenia boli Cię głowa.
Ostatnio zmieniony przez Pedro 18-03-2015, 11:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 18-03-2015, 11:49   

Czy z racji dymu flary piszemy teraz wszyscy tutaj czy skrycie we własnych wątkach? Jakaś kolejka?
 
 
Onfis 

Wysłany: 18-03-2015, 22:00   

Nathaniel i Gotard porzucili te podchody (no poza tymi idiotycznymi wdziankami z paseczkiem materiału z przodu) i zaczęli biec w stronę postaci, które przez chwilę ujrzały ich w blasku flary. Prosty wergundzki miecz i smukły styryjski rapier wysunęły się z pochew, kontrastując ze strojem wojowników. Ale to już nawet Natowi nie przeszkadzało. Nadszedł ich moment. Skończyły się skradanki, skończyło się udawanie. Przyszedł czas działać. Działać szybko i sprawnie, jak przystało na jego formację. Oczywiście lepiej działało się z kapeluszem na głowie, ale to była nadzwyczajna sytuacja. Wbiegli w dym. Wergund po lewej, Styryjczyk po prawej stronie.
Działał na wyczucie, posuwał się na przód gotowy pchnąć pierwszą zobaczoną osobę. Przez dym prześwitywało mu światło pochodni i chciał już wbiec w jego krąg. Chciał wybrać cel, chociaż już wiedział kogo będzie uderzał. Człowiek, który splamił swe usta bluźnierstwem. Człowiek, który złamał swoje przysięgi.
Zobaczył ich, a oni zobaczyli go. W kilka susów pokonał dzielącą ich odległość i wyprowadził pchnięcie w stronę ex kapłana, a Gotard zamachnął się na człowieka, który stał przy nim (Velran).
-Pora się przekonać po czyjej stronie są bogowie. Pani, kieruj mą ręką
 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 18-03-2015, 22:06   

Verlan wstał, zanim zdołał się wyprostować rzucił się do przodu. Bez namysłu wyciągnął miecz lewą ręką, pędząc w kierunku wyjścia z tunelu. Na wszelki wypadek, postawił miecz tak, aby nikt mu nic w twarz i tors nie zrobił. Nic nie widział, ale to nie znaczyło, że nie działały wrodzone instynkty. Rzucił się do wyjścia, rzucił tylko spojrzenie Reshiemu i Cynthi. Cały czas przyciskał prawą rękę do miejsca w które wbity był nóż. Nie zatrzymywał się, aby spojrzeć za siebie.
-Na wszelkie duchy natury, przydałaby się pomoc… Do wyjścia… tylko do wyjścia…potem już w domu… byle dalej od tej drogi do potępienia…
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13