Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Knucie
Autor Wiadomość
Onfis 

Wysłany: 17-09-2015, 02:06   Knucie

Tutaj chyba nie trzeba Wam wiele wyjaśniać - pomysły, idee, rozwiązania, sposoby, sposobiki... Czyli rozkminmy larpa przed larpem ;)
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 17-09-2015, 22:03   

No to tak. Żeby wszyscy na pewno wiedzieli. Mamy język Kahta opanowany w stopniu komunikatywnym (my, znaczy Styria :D ) Dodatkowo w upiorach jest nasz martwy kolega, który też nim mówi. Gdyby ktoś planował akcje jawno-skrytobójcze na przykład ^^
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
 
 
Bryn 


Wysłany: 18-09-2015, 02:16   

Knucie uważam oficjalnie za otwarte - ogłaszam początek operacji kryptonim "Strzała na dudach" :P
Zacząłbym może od samej geopolityki, bo będzie kluczowa dla naszych działań na epilogu - musimy dokładnie ogarnąć, jakie są nasze cele, do czego będziemy dążyć podczas całego epilogu.
Wojska Qa (Qua?) w liczbie około 120 tysięcy oraz armia Samnijska (chociaż nie wiem dokładnie, ilu z niej jest na terenie Tryntu, a ile w Samni) w liczbie mniej więcej 80 tysięcy znajdują się obecnie na terenie Wysokich Ziem. Generalnie upadło bądź poddało się wszystko w najbliższej okolicy na zachód od nich - Liryzja jest zmieciona z powierzchni ziemi, Fiord padł, Shamaroth zawiązał sojusz z Qa i przyjął bogów północy. Jednak na samych Wysokich Ziemiach, w trójkącie trifortec cały czas broni się Halfdan Borgh Du z mniej więcej 10 tysiącami hirdmanów. Qa nie atakują tylko dlatego, że straciliby pełno ludzi mimo pewnej wygranej - dlatego wolą załatwić problem broniącego się jarla innymi sposobami. Na pewno będą próbowali go straszyć, obiecywać różne rzeczy, manipulować faktami - tak, żeby ostatecznie poddał się, aby sami Qa nie musieli poświęcać swoich ludzi. Halfdan po przeżyciu tragedii związanej z utratą rodziny i świadomością, że w obecnej sytuacji na dłuższą metę na pewno przegra, skłania się do poddania się. My musimy zrobić wszystko, żeby dalej walczył. Żeby to zrobić nie wystarczy go poprosić czy coś ;) Halfdan musi widzieć, że jeśli będzie dalej walczył, to dostanie realną szansę na zyskanie czegoś więcej niż mu Qa oferują, dodatkowo bez przymusu wyznawania Starych Bogów.
Od północy nie ma nic, więc o to się nie musimy akurat martwić specjalnie ;)
Natomiast od wschodu i północnego-wschodu pozostają dwa państwa, czyli Samnia, podporządkowana Qa (poprzez sojusz), która jak mówiłem, ma armię w sile ok 80 tysięcy ludzi i Mori Khana. Od samego wschodu mamy Teralę - która mimo, że kilkanaście lat wcześniej spustoszona najazdem samnijskim, dysponuje armią w sile około 20-30 tysięcy ludzi. Pomimo utraty swojego wojewody, zdążyła już wkroczyć na wojenną ścieżkę z Qa i Samnią - dzięki temu mają szansę walczyć poza granicami swojego kraju, nie ryzykując życiem swojej ludności cywilnej. Jako, że wróg mojego wroga jest moim przyjacielem - są dla nas potencjalnymi sojusznikami (zresztą zdaje się, że mamy tutaj brata osoby aspirującej na nowego wojewodę :P ). Żeby Trynt był skuteczny w walce muszą jak najszybciej obrać nowego wojewodę, który poprowadziłby ich armie zamiast Dragana - i to musimy też wspierać, potrzebujemy mieć z kim dogadać nasze działania, omówić kampanię wojenną, obgadać umowy itd. Zjednoczona Terala z silną armią, która wkroczyłaby do Tryntu od wschodu jest nam niezbędnie potrzebna żeby zamknąć wojska Qa i Samni w kleszczach oraz zmusić ich do walki na dwa fronty, bez zapasów na zimę i z powstaniem ludności na plecach. Nasuwa się dla nas dogodna szansa - zbliża się zima, buntownicze nastroje wśród ludności rosną, na terenie Tryntu zaczynają powoli działać jakieś partyzantki, a od zachodu cały czas bronią się twierdzę. Qa nie mogą ryzykować walki na dwa fronty, bo jest to dla nich scenariusz najgorszy, a dla nas dający największą szansę wygranej. Z drugiej strony nie chcą też tracić więcej ludzi, a muszą działać szybko, bo nadchodzi zima, a będą musieli wyżywić swoją ogromną armię - nie posiadają praktycznie linii zaopatrzeniowych, musieliby więc odbierać ją ludności, co z kolei skłaniałoby do buntu. Zresztą Trynt nie jest urodzajną krainą, żywności nie wystarczy na utrzymanie tak ogromnej armii przez zimę. Qa muszą działać. Dopóki będą myśleć, że uda się dogadać z jedną ze stron, będą to próbowali zrobić. My nie możemy do tego dopuścić - w takim wypadku jedna ze stron zostałaby zwasalizowana, a druga zmasakrowana. Musimy dogadać się nad głowami Qa i Samni, a jednocześnie nie dawać im pewności (najlepiej utrzymywać to w tajemnicy), że dogadaliśmy się na lini Trynt-partyzantka-Terala i połączyliśmy siły. Czasu nie mamy wiele, bo jeśli wróg zniecierpliwi się, to po prostu podejmie szturm na twierdze. Do tego czasu musimy być gotowi na regularną wojnę.
Armia Qa i Samni znajduje się więc w najgorszym możliwym dla nich od dawna położeniu - znajdują się między kleszczami Tryntu i Terali. Mamy dużo mniejsze siły, ale w tak dogodnym dla nas położeniu, jeśli będziemy uważać na każdym kroku i uda nam się ograć ich na płaszczyźnie dyplomatycznej, mamy stosunkowo duże szanse powodzenia. Grunt, żeby ludność wierzyła w walkę i zyskiwała morale, a Qa je tracili - co już się dzieje. Walczymy zresztą na naszym terenie i nie mamy problemu z zapasami. Znacząca przewaga liczebna to nie wszystko - jasne, dysponują wsparciem Starych Bogów, swoją technologią i Nieśmiertelnymi. Ale to nadal są tylko ludzie. Boją się przeciwnika, bo walki na Wysokich Ziemiach jak na razie mimo, że wygrane, to przynosiły im ogromne straty w stosunku do liczby zabitych obrońców. Boją się, bo ich zwiadowcy znikają w lasach. Za niedługo mogą zacząć się rozchodzić plotki o tym, że nawet po śmierci Tryntyjczycy walczą za swój kraj ;) Jesteśmy w najlepszym momencie, aby zacząć działać, lepszego nie będzie w najbliższej przyszłości - jeśli nie zareagujemy odpowiednio na nadarzającą się okazję, to prędzej czy później i tak zostaniemy zmieceni z powierzchni ziemi. Parafrazując klasyka - zaryzykujmy tą jedną szansę, tylko jedną szansę, żeby być wolnymi :)


Kolejna sprawa - naznaczenia Starych Bogów. Poważny problem jest z nimi taki, że praktycznie każdy, kto dostał się w ręce Qa, ma paskudną laurkę na twarzy (między innymi ja czy Kenny ;) ) Jednym z naszych priorytetów jest znalezienie sposobu na pozbycie się tego, bo może nam to dać dużą przewagę nad Qa. To na pewno nie będzie łatwe, ale musimy szukać sposobu, bo inaczej nasze siły będą bardzo osłabione w ostatecznym rozrachunku.

Jak ktoś ma jakieś jeszcze przemyślenia czy coś, to piszcie :) Działamy grupą i musimy wejść na epilog jak najlepiej przygotowani ;)

Kenny napisał/a:
Gdyby ktoś planował akcje jawno-skrytobójcze na przykład ^^

Ta, ja już wiem, na kogo ty byś chciał przypuścić akcje jawno-skrytobójcze :D ;) Ale nie martw się, mam słowniczek Kahta, będę wiedział jakbyście coś planowali w tej kwestii ;P
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
Ostatnio zmieniony przez Bryn 18-09-2015, 02:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 18-09-2015, 03:52   

Jeżeli mogę się wtrącić...
Zróbmy do knucia facebookową konfę albo grupę. Będzie o niebo wygodniej :)
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
 
 
Haakon 
Krwawa Furia

Skąd: Shamarot
Wysłany: 19-09-2015, 15:02   

Myślę że dopóki nie wykminimy jak pozbyć się tej "laurki" powinniśmy pomyśleć jak osłabić jej działanie.
Drugą sprawą jest to, co zrobimy jak spotkamy oddział Qa i Samnii. Czy będziemy uciekać, walczyć, rozmawiać?
_________________
"Modwit przyleci na pralce"
2012 - Valgard, mag życia
2013 - Malar, paladyn Styrwita
2014 - 2015 - Haakon, krasnolud wojownik z klanu Krwawych Bród [*]
Epilog 2015 - Ekhard dar Bratz, paladyn Modwita
 
 
Bryn 


Wysłany: 20-09-2015, 00:58   

Hmm, w takim wypadku chyba trzeba będzie decydować na bieżąco co robić, zależy od tego, ilu spotkamy, czy konkretnie Qa czy Samnię, kogo - zwykłych wojowników czy Nieśmiertelnych albo szamanów i tak dalej. Póki co wydaję mi się, że otwarta konfrontacja z nimi nie ma większego sensu - mamy kilku naznaczonych, mało rzeczy leczących, brak wsparcia magii kapłańskiej, lepiej będzie na początku unikać walki o ile będzie się dało.
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Bryn 


Wysłany: 20-09-2015, 02:01   

W sumie to jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy, trzeba porozgraniczać to co wiemy na pewno, od tego, co przewidujemy i jakie jest prawdopodobieństwo, że ktoś coś zrobi. Musimy wiedzieć dokładnie, na czym stoimy i co się może stać ;)

To co wiemy na pewno:
- Qa będą próbowali się dogadać najpierw z Halfdanem, a jeśli nie wyjdzie, to dopiero potem z Teralą
- Jeśli Qa dogadają się z jedną ze stron konfliktu, to tą drugą rozwalą, a to skłania obie strony, żeby się dogadać zanim Qa dogadają się z tymi drugimi ;)
- Qa i Samnia nie chcą walki na dwa fronty, jest dla nich najgorszym wyjściem z sytuacji i będą robić wszystko, żeby jej uniknąć
- Qa nie chcą tracić więcej ludzi, więc będą używać wszystkich możliwych sposobów żeby ograniczyć straty
- Musimy doprowadzić do porozumienia z Teralą i Halfdanem, tak, żeby móc prowadzić skoordynowaną wojnę jednocześnie od zachodu i wschodu z armią Samnijsko-Qa zgromadzoną na Wysokich Ziemiach
- Terala nie może ryzykować walki na swoich ziemiach, nie mają poważnych fortec w których mogliby się bronić długo, więc będą próbować operować na nie swoim terytorium
- Dojechanie trójkątu fortec, w którym bronią się siły Halfdana to tylko kwestia czasu, a Halfdan przeżył tragedię - zginęła jego żona i syn, a drugi syn jest zaginiony
- Qa dysponują armią 120 tysięcy ludzi znajdujących się na Wysokich Ziemiach, a Samnia 80 tysiącami, również w Tryncie
- Halfdan ma pod dowództwem 10 tysięcy ludzi zamkniętych w trójkącie fortec (3x3000 tysiące w fortecach + 1000 ludzi w partyzantce blokujących przejścia do środka trójkąta)
- Terala dysponuje armią ok. 20 tysięcy ludzi, która już jest w drodze do Tryntu
- Dragan nie żyje, więc Terala straciła osobę zdolną ich poprowadzić do walki
- wśród ludności w Tryncie podnoszą się bojowe nastroje wobec okupanta
- mamy duży problem z naznaczeniami :P
- żołnierze Qa zaczynają tracić morale przez świadomość jak wielu ludzi stracili w walce z Tryntyjczykami i świadomością, że dalej muszą z nimi walczyć, ich ludzie zaczynają znikać w tryntyjskich lasach, a dodatkowo my jako pierwsi przebiliśmy się przez pancerze Nieśmiertelnych
- mamy legendarną Kosę na Nieśmiertelnych, z którą na ustawki chodził kiedyś Sorva Aion
- nasi bogowie są chwilowo niedysponowani, więc nasi kapłani w działaniach magicznych są bezużyteczni
- Qa zostali pokonani w Dakonii (przynajmniej jeśli dobrze zrozumiałem)

Czego się domyślamy/nie jesteśmy pewni:
- Halfdan będzie skłonny do poddania się, chyba, że będzie widział realną możliwość wygrania wojny lub po prostu oddalenia zagrożenia bez konieczności uległości wobec najeźdźcy
- Halfdan nadal będzie chciał ugrać jak najwięcej dla siebie
- Qa nie posiadają linii zaopatrzeniowych, muszą się utrzymywać z tego co odda im ludność, a tym może być duża trudność z kilku powodów: ludność coraz bardziej sprzeciwia się Qa, Trynt jest nieurodzajny i może nie być w stanie sam wyżywić takiej ilości ludzi, a podczas zimy będzie z tym jeszcze gorzej
- Qa będą chcieli za cenę pójścia na kompromis i nadania Halfdanowi lub Teralom autonomii zakończyć wojnę
- Qa żeby nie dopuścić do powstania prowadzą propagandę i manipulują Tryntyjczyków - np. scena ze mną na placu, po której wszyscy podejrzewają, że Qa zaczęli mnie kontrolować
- więcej póki co możemy ugrać poprzez wybitne zdolności dyplomatyczne i porozumienie się z resztą stron konfliktu niż przez otwartą walkę
- Qa mogą (szczególnie mnie) i innych naznaczonych kontrolować, manipulować, kierować, zdobywać informacje, osłabiać nas itd
- Qa mogą dysponować (zdziwiłbym się, gdyby tak nie było) wśród sił Halfdana, Teralskich i moich, nawet w naszej grupie, ludźmi, którzy dla nich pracują - bo mają na nich haki, złamali ich czy po prostu pracują dla nich - szpiegowaliby nas, próbowali sabotować, a gdyby coś zaczęło iść w bardzo niekorzystną dla Qa stronę, pozabijaliby naszych dowódców i ważnych ludzi - tak jak zrobili z Hersteinem

Co przewidujemy, że Qa zrobią w zależności od rozwoju wypadków:
- jeśli uda im się przekonać Halfdana do uległości, rozwalą Teralę
- jeśli nie uda im się przekonać Halfdana, spróbują przekonać Teralę do poddania się
- jeśli uda im się przekonać do uległości Teralę, rozwalą Halfdana i jego siły
- jeśli nie uda im się przekonać nikogo, to będą zmuszeni do walki na dwa fronty - tutaj mogą próbować kolejnych rzeczy na wyratowanie sytuacji
- jeśli nie uda im się pokonać nas propagandowo, to spróbują pozabijać naszych dowódców i ważne osoby żeby sparaliżować wszystkie nasze działania - mogą to zrobić przez swoich agentów i tych, którzy dla nich pracują
- obie strony, jeśli nie będą na 100% przekonane, że ta druga będzie prowadzić walkę i się nie podda, będą skłonne do poddania się i uniknięcia zostania zaoranym
- jeśli nie uda nam się doprowadzić do walki na dwa fronty, to sami zostaniemy potem prawdopodobnie zmasakrowani
- jeśli spróbujemy ściągnąć naznaczenia i nie uda nam się, to Qa będą pewnie próbowali nas namierzyć i pozabijać, o ile nie zrobią tego wcześniej Opiekunowie



To chyba wszystko co mi w tym momencie przychodzi do głowy ;) Co wy o tym wszystkim myślicie?
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 20-09-2015, 14:23   

Kapłani nie są całkowicie bezużyteczni. Pchnięcia mocy czerpią z siły witalnej, a można nimi "przeładowywac" układy znaków magicznych. Moira jako mag Tavar nie może pobrać many ze swarzycy, ale może namalować symbole i wszycy mogą je razem zasilić z naszej mocy witalnej. (Wszyscy magiczni oczywiście). W ten sposób możemy czarować, ale tylko symbolami i ryzykujemy osłabienie fizyczne naszych.
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 20-09-2015, 14:34   

Permissi dari kedua post :)

Elfik, jak dobrze umiesz kahta? Szyfr nigdy nie był tak przydatny, jak teraz
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
 
 
Bryn 


Wysłany: 20-09-2015, 15:06   

O, to dobrze wiedzieć, że jednak w jakimś stopniu możecie dalej czarować :) Kenny, jak na razie jestem na poziomie zero, ale mogę to szybko ogarnąć
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 20-09-2015, 15:15   

Nie ogarnij tylko za dobrze, bo będzie to mało fabularne ;)
Magia bitewna raczej odpada, ale możemy tak na przykład rozbić jakąś barierę, albo załadować puszkę many.

EDIT: BARDZO WAŻNA RZECZ
Mamy zawołanie na kształt harcerskiego "czuj czuj-czuwaj"
A: "Fama atrás" (Sława temu)
B: "quen loita." (kto walczy)

Już to podawałem, ale KAŻDY musi to bezwzględnie znać i reagować
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
Ostatnio zmieniony przez Kenny 20-09-2015, 15:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
moira 


Skąd: Wrocław
Wysłany: 20-09-2015, 19:25   

W sumie czy wiemy konkretnie jak osłabienie bogów będzie wpływało na magię działającą na silniku Tavar? :?: W teorii powinniśmy mieć ogromne problemy z pobieraniem many, a nie z samym korzystaniem z niej. Tzn nie wiem jak u kapłanów, przynajmniej u mnie najlogiczniej byłoby gdybym mogła normalnie korzystać z many, którą posiadam na ten moment, ale np. nie będę w stanie pobierać rytualnie dużej ilości i kręgi będą gorzej działać, bo czerpią moc z Tavar? Jeśli tak to w razie czego mam 35 punktów many użytkowej. :mrgreen:
_________________
Nec temere, nec timide. :v
 
 
Lutha 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 21-09-2015, 20:12   

Dobra, nie żebym się na tym jakoś dużo znał, ale oprócz podsumowań Elfika I okrzyku by Kenny to nic nie mamy. Zostały dwa tygodnie, więc trza się z tym ruszyć do przodu. Tak więc kminić proszę! :P
_________________
II turnus 2015r. - Isélith, Lutha'yaro
epilog 2015r. - Isélith, "Ludzie Bryna" (kontynuacja)
III turnus 2016r. - Detwin, mag ognia z wykształcenia, przemytnik z przymusu, paladyn Modwita z błogosławieństwa, żołnierz Czarnego Tymunu z poboru, dekurion Tymunu Mgieł z nadania
epilog 2016r. - Javier de Oro Pulido
III turnus 2017r. - Ilverin'Olwe Tlais Orthogok, szaman niedźwiedzia
 
 
Bryn 


Wysłany: 21-09-2015, 21:26   

Też bym proponował się zacząć może bardziej interesować tym epilogiem, bo połowa osób nawet nic jeszcze nie napisała. Ja rozumiem, że jesteście zajęci i w ogóle, ale zostały tylko dwa tygodnie i jak nie chcemy dostać na samym początku, to trzeba się sprężyć.
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
moira 


Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-09-2015, 17:05   

Okej, wczoraj usiedliśmy z Haakonem i spróbowaliśmy trochę poknuć, żeby jakkolwiek ruszyć temat na forum. :D
Studiując jakże długi i wyczerpujący post Elfika o ewentualnych drogach, którymi może potoczyć się fabuła, wyróżniliśmy najważniejsze zadania, którymi ludzie Bryna powinni się zająć:
1. Przekonanie Halfdana do zawiązania przymierza z Teralą i Terali do zawiązania przymierza z Halfdanem
2. Propaganda ^(;w;)^
3. Naznaczenia (z dedykacją dla Kennego)
4. Sprowadzenie zjaw do naszego świata
5. Ochrona kosy na nieśmiertelnych
6. Gniecenie morali Qa

Chyba wszyscy się zgodzimy, ze naszym najważniejszym celem jest przekonanie Halfdana do naszych racji, a następnie doprowadzenie do sojuszu między nim a Teralą. :v

Jak przekonać Halfdana:
-właściwie zwycięstwo na każdej z płaszczyzn wypisanych w punktach 2-6 można wykorzystać jako argument dla Halfdana.
Zrobimy coś z naznaczeniami (dezaktywujemy je, zakłócimy działanie) - Halfdan zobaczy, że jesteśmy w stanie w pewien sposób kontrować magię Qa, będzie bardziej przekonany.
Sprowadzimy zjawy - jesteśmy wspomagani przez duchy, Halfdan widzi, że tryntyjczycy nawet po śmierci nie chcą się poddać, będzie chciał nam pomóc.
Mamy kosę na nieśmiertelnych - to samo co w przypadku naznaczenia, okazuje się, że Qa nie są niepokonani i mamy przeciwko nim szansę.
Mniejsze morale Qa to proporcjonalnie większe morale wojsk Tryntu, Halfdan to widzi i będzie chciał nam pomóc. :D
Propagandowo wyniesiemy Bryna do statusu legendy, ludzie zaczną się buntować, będą chcieli podążać śladami Bryna i stanąć do walki przeciwko najeźdźcy - Halfdan to zobaczy i będzie chciał nam pomóc.
Oczywiście to tylko domysły, że zachowa się logicznie i po przedstawieniu mu argumentów zgodzi się nas wspomóc, ale od czego jest knucie, co nie? :D
Jeśli Halfdan rzeczywiście nie będzie chciał nas słuchać, przypomnę tylko, że Samboja (Samboya? Samboia? XD) nie żyje, a Halfdan najprawdopodobniej nie jest już chroniony magicznie, tak więc możemy całą sprawę rozwiązać jednym szybkim psionicznym rytuałem. :D Ale to jest super ryzykowne i osobiście jestem za przekonywaniem standardowymi środkami.

Jak przekonać Teralę:
-....hm. Tutaj trochę utknęliśmy. *patrzy się na Mirko* Może ty coś wymyślisz. :D

2. Propaganda
Coś, o czym prawie w ogóle nie rozmawiamy, a co może okazać się baaardzo ważną częścią fabuły. Podzieliliśmy ją na dwie części:
a) pokazanie, że Bryn nie jest kontrolowany przez Qa (zakładając, że nie jest ;P)
Trzeba pokazać wszystkim, że Bryn jest w stanie myśleć samodzielnie. Można to zrobić jakimś publicznym rytuałem, zaklęciem prawdomówności czy coś
b) zrobić z Bryna legendę
Pokazać, jak niesamowity, niepokonany Bryn jest, żeby podnieść morale walczących przeciwko Qa, dać im przywódcę, za którym mogą podążać etc.
(taki Bryn-Jezus trochę xD)

Tutaj przydałaby się burza mózgów. <3

3. Naznaczenia (kenny <33)
Tutaj sprawa się trochę bardziej komplikuje. Nie mamy pojęcia, jak działają te naznaczenia z tego co zrozumiałam. :v
Całkowite usunięcie ich bez pomocy Qa jest raczej niemożliwe (a przynajmniej załóżmy, że jest), możemy co najwyżej próbować zmienić działanie/kontrować działanie.
Żeby cokolwiek z nimi zrobić, musimy najpierw wiedzieć, co te naznaczenia konkretnie robią:
- działają jak GPS, namierzając lokację naznaczonych?
- pozwalają Qa widzieć oczami naznaczonego?
- czytają myśli naznaczonych?
- kontrolują naznaczonych?
- działają ciągle czy włączają się w różnych momentach?
- a może są wykorzystywane do 'sprzątania' niewygodnych lub nieprzydatnych naznaczonych w odpowiednim momencie fajcząc im mózgi? :v
- albo naznaczenia wysysają energię życiową/manę z posiadaczy i wzmacniają kapłanów Qa/bogów Qa/cokolwiek Qa

Jeśli będziemy mieli szczęście i przytrafi się tak, że naznaczenia będą działały w jakiś z wyżej wymienionych sposobów, możemy pomyśleć jak temu przeciwdziałać. :D
A) najpierw wypadałoby wziąć jakiegoś naznaczonego i w jakiś sposób zbadać naznaczenie (um proponuję psionikę, ewentualnie kapłan indry może coś zrobić chyba?)
jeśli naznaczenia dają też odporność na psionikę albo jakąkolwiek blokadę umysłu to będzie średnio xD
B) jak już się dowiemy o co chodzi, możemy wybrać jeden z niżej przedstawionych wariantów radzenia sobie z naznaczeniami:

- opcja GPS ---> można by próbować zakłócić przekaz, ewentualnie jakoś tak to ustawić żeby ciągle wskazywało jeden punkt, ale to skomplikowane i ciężkie do zrobienia, jeśli w ogóle xD
- opcja Wielki Brat Qa Patrzy ------> można by naznaczonym zrobić jakieś psioniczne zasłonki żeby Qa widzieli to co chcemy żeby widzieli (przydatne dla propagandy i dla zmniejszenia morali Qa jeśli dobrze zrobione :v)
- opcja czytania myśli ---> to byłoby chyba najprostsze ze wszystkich do kontrolowania, można albo a) zmieniać myśli tak żeby nam odpowiadały (znowu przydatne dla ewentualnej propagandy i obniżenia morali), b) zablokować niektóre myśli i na tą blokadę nałożyć jakąś myśl, która działałaby trochę jak automatyczna sekretarka (np. za każdym razem kiedy Qa próbują odczytać myśli Bryna, widzą, że Bryn myśli o turlaniu się po łąkach czy coś)
- opcja sprzątania ludzi ----> tego chyba nie dałoby się w żaden sposób naprawić "D
- opcja wysysania energii życiowej ---> wypadałoby przerwać ewentualny transfer tej energii, może Geven byłby w stanie coś z tym zrobić

4. Zjawy
Ten punkt zależy od grupy zjaw, bo jak na razie fabularnie nie mamy pojęcia, że są, że sobie chodzą po ziemi i że ewentualnie chciałyby nas wspomóc. Mamy ułatwione zadanie, bo posiadamy sporą ilość przedmiotów należących do zjaw. Kiedy się z nami skontaktują (nie wiadomo kiedy, ani jak, ani gdzie ;___;), pewnie będziemy musieli zrobić jakiś rytuał, żeby ich przywołać czy coś. Jakieś pomysł jak mógłby wyglądać? Pytanie czy tym punktem, formą rytuału powinniśmy się zająć my czy grupa zjaw? :v

5. Ochrona kosy na nieśmiertelnych
Tego chyba nie muszę tłumaczyć. "D Posiadanie kosy daje nam nie tylko możliwość pokonania Nieśmiertelnych, jak i jest argumentem na przekonanie Halfdana do naszych racji. Bardzo możliwe, że ktoś będzie chciał nas tego argumentu pozbawić. :<

6. Gniecenie morali Qa
Najbardziej oczywistym sposobem będzie doprowadzenie do zawiązania przymierza z Teralą i Halfdanem. W tym wypadku można by spróbować przetrzymać wojska Qa do zimy, zabezpieczyć wszystkie zapasy, pozamykać wioski i czekać aż się wycofają z powodu braku zapasów. :v Albo wykończyć ich, kiedy będą osłabieni, ale to tylko spekulacje.
Propaganda, zjawy i kontrolowanie działania naznaczenia też można podciągnąć pod ten punkt. :D

Hm, na razie to chyba tyle. Komentujcie, komentujcie, żebyśmy mogli poskreślać beznadziejne pomysły, pozmieniać te, które są całkiem całkiem i rozkminiać jak doprowadzić do spełnienia tych najlepszych. ^___^

*moire i hakone out* 8-)
_________________
Nec temere, nec timide. :v
 
 
Lutha 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 22-09-2015, 17:27   

Po pierwsze, epicka rozkminka :P

moira napisał/a:
a) pokazanie, że Bryn nie jest kontrolowany przez Qa (zakładając, że nie jest ;P)
Trzeba pokazać wszystkim, że Bryn jest w stanie myśleć samodzielnie. Można to zrobić jakimś publicznym rytuałem, zaklęciem prawdomówności czy coś

I można zawsze spróbować to lekko oszukać w wypadku, gdyby wynik był niezadowalający. Na przykład gdyby był pod zaklęciem prawdomówności, to można by mu namieszać w główce, by myślał, że np. nie jest kontrolowany przez Qua.

moira napisał/a:
Tutaj sprawa się trochę bardziej komplikuje. Nie mamy pojęcia, jak działają te naznaczenia z tego co zrozumiałam. :v
Całkowite usunięcie ich bez pomocy Qa jest raczej niemożliwe (a przynajmniej załóżmy, że jest), możemy co najwyżej próbować zmienić działanie/kontrować działanie.

Z tego co wiemy z opowiadania, to sami Qua dzięki temu naznaczeniu nie mają nad nami żadnej kontroli. Jedynie ich najwyżsi kapłani mogą nas zlokalizować w przypadku umyślnego szkodzenia Opiekunom.

moira napisał/a:
Ten punkt zależy od grupy zjaw, bo jak na razie fabularnie nie mamy pojęcia, że są, że sobie chodzą po ziemi i że ewentualnie chciałyby nas wspomóc. Mamy ułatwione zadanie, bo posiadamy sporą ilość przedmiotów należących do zjaw. Kiedy się z nami skontaktują (nie wiadomo kiedy, ani jak, ani gdzie ;___;), pewnie będziemy musieli zrobić jakiś rytuał, żeby ich przywołać czy coś. Jakieś pomysł jak mógłby wyglądać? Pytanie czy tym punktem, formą rytuału powinniśmy się zająć my czy grupa zjaw? :v

Tak jak powiedziałaś, fabularnie nic o nich nie wiemy, więc dopóki jakoś z nami się nie skontaktują to dupa. Nie możemy nic zrobić :/

moira napisał/a:
Bryn myśli o turlaniu się po łąkach

Chcę kiedyś zobaczyć Bryna turlającego się po łąkach, wtedy będę mógł umrzeć :P
_________________
II turnus 2015r. - Isélith, Lutha'yaro
epilog 2015r. - Isélith, "Ludzie Bryna" (kontynuacja)
III turnus 2016r. - Detwin, mag ognia z wykształcenia, przemytnik z przymusu, paladyn Modwita z błogosławieństwa, żołnierz Czarnego Tymunu z poboru, dekurion Tymunu Mgieł z nadania
epilog 2016r. - Javier de Oro Pulido
III turnus 2017r. - Ilverin'Olwe Tlais Orthogok, szaman niedźwiedzia
 
 
moira 


Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-09-2015, 17:59   

Cytat:
Po pierwsze, epicka rozkminka :P

*kłania się* dziekuję xD

Cytat:
I można zawsze spróbować to lekko oszukać w wypadku, gdyby wynik był niezadowalający. Na przykład gdyby był pod zaklęciem prawdomówności, to można by mu namieszać w główce, by myślał, że np. nie jest kontrolowany przez Qua.

Hm, co do zaklęcia prawdomówności, Kenny miał kiedyś całkiem spoko pomysł jak to oszukać. Zacznijmy od tego, że mamy dwie osoby, które są w stanie rzucić zaklęcie prawdomówności, Kennego i Moirę, obydwoje posługują się słówkami maga Tavar, które są w kahta, w którym potrafimy mówić, więc zamiast formułki można powiedzieć na przykład "dzisiaj rano na śniadanie zjadłem rogalika :v" i zaklęcie nie będzie działać ale nikt o tym nie będzie wiedział. xD Ale to troszkę oszukiwanie mechaniczne jest, więc nie wiem.
Jest jeszcze drugi pomysł, o dziwo również związany z kahta. xD
W kahta tak to "jadi", a nie to "tidak", które można skrócić do jakże ładnie brzmiącego "tak".
Osoba zadająca pytania musiałaby tak ułożyć pytania, że Bryn mógłby spokojnie powiedzieć tak (że jest np niewinny czy coś), tak naprawdę odpowiadając nie. xDD
Trochę oszustwo, ale tylko to mi na razie przychodzi do głowy.
#What Would Tavar Do

Cytat:
Z tego co wiemy z opowiadania, to sami Qua dzięki temu naznaczeniu nie mają nad nami żadnej kontroli. Jedynie ich najwyżsi kapłani mogą nas zlokalizować w przypadku umyślnego szkodzenia Opiekunom.

No spoko, mniej pracy dla nas. :D W takim razie możemy założyć, że pracujemy z opcją GPS naznaczenia? :D

Cytat:
Tak jak powiedziałaś, fabularnie nic o nich nie wiemy, więc dopóki jakoś z nami się nie skontaktują to dupa. Nie możemy nic zrobić :/

Hm, to pewnie będzie wyglądało jakoś tak, że najpierw zjawy wykonają swój rytuał, żeby się z nami skontaktować i powiedzieć "elo, jest sprawa, bo tak trochę wróciliśmy i musicie nam pomóc", a wtedy my wkraczamy do akcji i wykonujemy swój rytuał, pewnie na kontrforcie. Ciekawe czy ten nasz rytuał będzie musiał wyglądać podobnie do tego, którego użyliśmy (no, nasz turnus nie do końca xD) żeby wysłać Aidena w kosmos? Bo same kręgi na pewno nie wystarczą. xD

Cytat:
Chcę kiedyś zobaczyć Bryna turlającego się po łąkach, wtedy będę mógł umrzeć :P

Jeśli uda nam się pokonać Qa i doprowadzić do sojuszu między Halfdanem a Teralą, to może nawet zobaczysz. :P Takim oto sposobem mamy jeszcze jeden powód, żeby wygrać. xD
_________________
Nec temere, nec timide. :v
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 22-09-2015, 18:11   

Zaklęcie prawdomównosci można rzucić mówiąc cokolwiek w kahta (bersetubuh anda ibu hehe) wtedy nie zadziala, ale żodyn nie musi wiedzieć ^^

Lokalizator nie działa dopóki nie zaszkodzimy opiekunom umyślnie. Po prostu jeśli ktoś coś będzie szkodzil to mu narzucimy chwilowa amnezję i będzie myślał że robi coś innego ^^
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
Ostatnio zmieniony przez Kenny 22-09-2015, 18:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lutha 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 22-09-2015, 18:26   

moira napisał/a:
#What Would Tavar Do

Something similar ^^

moira napisał/a:
Hm, to pewnie będzie wyglądało jakoś tak, że najpierw zjawy wykonają swój rytuał, żeby się z nami skontaktować i powiedzieć "elo, jest sprawa, bo tak trochę wróciliśmy i musicie nam pomóc", a wtedy my

... wjeżdżamy z buta i je ściągamy :3

moira napisał/a:
to może nawet zobaczysz.

Oooo, Quaczki, teraz to radzę Wam wypierdzielać...

Kenny napisał/a:
Po prostu jeśli ktoś coś będzie szkodzil to mu narzucimy chwilowa amnezję i będzie myślał że robi coś innego ^^

Wątpię, czy to zadziała :/
_________________
II turnus 2015r. - Isélith, Lutha'yaro
epilog 2015r. - Isélith, "Ludzie Bryna" (kontynuacja)
III turnus 2016r. - Detwin, mag ognia z wykształcenia, przemytnik z przymusu, paladyn Modwita z błogosławieństwa, żołnierz Czarnego Tymunu z poboru, dekurion Tymunu Mgieł z nadania
epilog 2016r. - Javier de Oro Pulido
III turnus 2017r. - Ilverin'Olwe Tlais Orthogok, szaman niedźwiedzia
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 22-09-2015, 18:30   

To proste rozwiązanie, ale logika podpowiada, że właściwe
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
 
 
Bryn 


Wysłany: 22-09-2015, 19:19   

Zakochałem się w tym, jak długiego posta napisaliście <3
moira napisał/a:
Propagandowo wyniesiemy Bryna do statusu legendy, ludzie zaczną się buntować, będą chcieli podążać śladami Bryna i stanąć do walki przeciwko najeźdźcy - Halfdan to zobaczy i będzie chciał nam pomóc.

Tutaj myślę, że nie ma co na to liczyć - Halfdan jest doświadczonym cwanym politykiem, któremu zależy praktycznie tylko na tym, żeby jak najwięcej dla siebie ugrać. Żeby móc dogadać się z Halfdanem, musimy rozpracować jego charakter - to na pewno nam pomoże ogarnąć, co zrobi w danej sytuacji i czym się będzie kierował w swoich działaniach i wyborach. Nie będzie się kierował tym, że ktoś tam jest wychwalany przez wieśniaków i dlatego trzeba mu udzielić wsparcia ;)

moira napisał/a:
Jeśli Halfdan rzeczywiście nie będzie chciał nas słuchać, przypomnę tylko, że Samboja (Samboya? Samboia? XD) nie żyje, a Halfdan najprawdopodobniej nie jest już chroniony magicznie, tak więc możemy całą sprawę rozwiązać jednym szybkim psionicznym rytuałem. :D Ale to jest super ryzykowne i osobiście jestem za przekonywaniem standardowymi środkami.

Tej wersji bym próbował tylko w ostateczności, taka kontrola psioniczna jest bardzo niepewna i ryzykowna, tym bardziej, że Qa to świetni psionicy, mogą ją zdjąć, żeby Halfdan już w pełni świadomy wściekł się na nas i dogadał od razu z Qa. Trzeba zrobić wszystko, żebyśmy nie musieli się do tej opcji posuwać.

moira napisał/a:
Jak przekonać Teralę:
-....hm. Tutaj trochę utknęliśmy. *patrzy się na Mirko* Może ty coś wymyślisz. :D

O tym też pisałem, ich nie trzeba będzie specjalnie przekonywać i błagać o pomoc, stworzenie drugiego frontu do walki z Qa jest im na rękę, bo odciągnie od ich granic znaczącą liczbę żołnierzy Qa i da szansę na wygranie wojny poza granicami Terali :P

moira napisał/a:
2. Propaganda
Coś, o czym prawie w ogóle nie rozmawiamy, a co może okazać się baaardzo ważną częścią fabuły. Podzieliliśmy ją na dwie części:
a) pokazanie, że Bryn nie jest kontrolowany przez Qa (zakładając, że nie jest ;P)
Trzeba pokazać wszystkim, że Bryn jest w stanie myśleć samodzielnie. Można to zrobić jakimś publicznym rytuałem, zaklęciem prawdomówności czy coś
b) zrobić z Bryna legendę
Pokazać, jak niesamowity, niepokonany Bryn jest, żeby podnieść morale walczących przeciwko Qa, dać im przywódcę, za którym mogą podążać etc.

Tutaj nawet, jak się okaże, że coś jest ze mną nie tak, nie trzeba tego nagłaśniać, wręcz nie wolno nam :P Skoro mamy walczyć propagandą, to musimy po prostu największy kit umieć przekazać ludziom tak, żeby w niego od razu uwierzyli, manipulować emocjami i informacjami, generalnie robić dokładnie to co Qa, tylko w drugą stronę :P

moira napisał/a:
(taki Bryn-Jezus trochę xD)

Bez przesady, trzymajmy się może wzorców w stylu Wallace'a, ok? :D


3. Naznaczenia (kenny <33)
Tutaj sprawa się trochę bardziej komplikuje. Nie mamy pojęcia, jak działają te naznaczenia z tego co zrozumiałam. :v
Całkowite usunięcie ich bez pomocy Qa jest raczej niemożliwe (a przynajmniej załóżmy, że jest), możemy co najwyżej próbować zmienić działanie/kontrować działanie.
Żeby cokolwiek z nimi zrobić, musimy najpierw wiedzieć, co te naznaczenia konkretnie robią:
- działają jak GPS, namierzając lokację naznaczonych?
- pozwalają Qa widzieć oczami naznaczonego?
- czytają myśli naznaczonych?
- kontrolują naznaczonych?
- działają ciągle czy włączają się w różnych momentach?
- a może są wykorzystywane do 'sprzątania' niewygodnych lub nieprzydatnych naznaczonych w odpowiednim momencie fajcząc im mózgi? :v
- albo naznaczenia wysysają energię życiową/manę z posiadaczy i wzmacniają kapłanów Qa/bogów Qa/cokolwiek Qa[/quote]
Z tego co wiem, to to działa tak jak w opowiadaniu, czyli to co napisał Lutha - mogą nas w razie wyraźnego działania przeciwko Opiekunom namierzyć, ale jako, że naznaczenia tworzą więź bezpośrednio z Opiekunami, a nie z Qa, to nie mogą sobie z nami robić co chcą, więc reszta odpada :P Oprócz wysysania z nas energii, to było powiedziane (chyba) podczas naznaczania - że Opiekunowie od tego momentu mogą z nas wedle uznania pobierać energię, dzięki temu też wiążą się ze światem czy coś takiego (nie jestem pewien).


moira napisał/a:
- opcja GPS ---> można by próbować zakłócić przekaz, ewentualnie jakoś tak to ustawić żeby ciągle wskazywało jeden punkt, ale to skomplikowane i ciężkie do zrobienia, jeśli w ogóle xD

To jest chyba najprawdopodobniejsza opcja tego, co mogą nam zrobić, o ile będziemy fikać Opiekunom, a nie wiem, czy to to samo co fikanie Qa :P W każdym razie, jeśli to jest to, to trzeba będzie wymyślić jak to zmylić - najlepiej tak, żeby Qa myśleli, że wszystko jest w porządku i nic nie grzebaliśmy w ich magii.

moira napisał/a:
- opcja Wielki Brat Qa Patrzy ------> można by naznaczonym zrobić jakieś psioniczne zasłonki żeby Qa widzieli to co chcemy żeby widzieli (przydatne dla propagandy i dla zmniejszenia morali Qa jeśli dobrze zrobione :v)

To się bardziej tyczy mnie, niż naznaczonych, bo samo naznaczenie chyba nie daje Qa takich możliwości ;) Ale mi mogli coś takiego zainstalować w głowie - więc rozkminienie tej ewentualności na pewno się przyda.

moira napisał/a:
- opcja czytania myśli ---> to byłoby chyba najprostsze ze wszystkich do kontrolowania, można albo a) zmieniać myśli tak żeby nam odpowiadały (znowu przydatne dla ewentualnej propagandy i obniżenia morali), b) zablokować niektóre myśli i na tą blokadę nałożyć jakąś myśl, która działałaby trochę jak automatyczna sekretarka

To też jest realna opcja, ale jak dla mnie mniej prawdopodobna od GPSa, którego mamy potwierdzonego na 100% :P Znowu trzeba będzie wymyślić coś żeby to zmylić.

moira napisał/a:
(np. za każdym razem kiedy Qa próbują odczytać myśli Bryna, widzą, że Bryn myśli o turlaniu się po łąkach czy coś)

Tak, to jest dokładnie to o czym myślę cały czas XD
Mogę się turlać po każdej łące, bylebyśmy tylko wygrali :P

moira napisał/a:
- opcja sprzątania ludzi ----> tego chyba nie dałoby się w żaden sposób naprawić "D

To też wiemy, tak na 90%, skoro Opiekunowie wysysają z nas energię, to mogą ją pewnie wyssać całą jak będą chcieli :P Tylko pytanie, czy nie bardziej opłaca im się utrzymać nas przy życiu, skoro w takim wypadku mogą sobie z nas czerpać energię, to im się raczej opłaca.
moira napisał/a:
- opcja wysysania energii życiowej ---> wypadałoby przerwać ewentualny transfer tej energii, może Geven byłby w stanie coś z tym zrobić

Nie wiem czy jest sens wysysania z nas energii, przecież to jest osłabianie się :-? Tutaj chyba jedynym rozwiązaniem byłoby przerwanie więzi z Opiekunami, czyli po prostu zdjęcie naznaczeń, a chwilowo jeszcze nie ogarnęliśmy jak to zrobić - ten temat szczególnie powinniśmy spróbować rozkminić, bo to rozwiązałoby wszystkie powyższe problemy z naznaczeniami związane.

moira napisał/a:
4. Zjawy
Ten punkt zależy od grupy zjaw, bo jak na razie fabularnie nie mamy pojęcia, że są, że sobie chodzą po ziemi i że ewentualnie chciałyby nas wspomóc. Mamy ułatwione zadanie, bo posiadamy sporą ilość przedmiotów należących do zjaw. Kiedy się z nami skontaktują (nie wiadomo kiedy, ani jak, ani gdzie ;___;), pewnie będziemy musieli zrobić jakiś rytuał, żeby ich przywołać czy coś. Jakieś pomysł jak mógłby wyglądać? Pytanie czy tym punktem, formą rytuału powinniśmy się zająć my czy grupa zjaw? :v

No tak, w sumie naszym głównym problemem ze zjawami jest chwilowo to, że fabularnie nie wiemy w ogóle, że istnieją i chcą nam pomóc :/ Trop z ich przedmiotami i wezwaniem ich do miejsca ich śmierci ma dużo sensu moim zdaniem, ale trzeba najpierw dostać od nich jakiś sygnał - tutaj chyba grupy zjaw muszą rozpocząć całą inicjatywę.

moira napisał/a:
5. Ochrona kosy na nieśmiertelnych
Tego chyba nie muszę tłumaczyć. "D Posiadanie kosy daje nam nie tylko możliwość pokonania Nieśmiertelnych, jak i jest argumentem na przekonanie Halfdana do naszych racji. Bardzo możliwe, że ktoś będzie chciał nas tego argumentu pozbawić. :<

Ta kosa jest bardzo ważna z kilku powodów:
- strategicznym/militarnym: bo to jedyna znana broń, która niszczy pancerze Nieśmiertelnych, bez niej nie mamy raczej szans wygrać wojny, dodatkowo Qa też o tym wiedzą i to niszczy ich morale, boją się walczyć przeciwko tej broni, a coś, co uważali za niezniszczalne okazuje się być z jakiegoś powodu przez nas zniszczalne, więc nas też się boją i tracą wiarę w ogólną zajebistość Nieśmiertelnych ;)
- politycznym: dzięki niemu jesteśmy w stanie wygrać w ogóle wojnę, daje nadzieje na zwycięstwo - to poważne argumenty dla Terali i sił Halfdana, bo ten miecz może przeważyć szalę na naszą stronę w odpowiednim momencie. Poza tym jest turboważny o tyle, że jeśli go stracimy, to morale tryntyjczyków znacząco spadną, a Qa wzrosną - a to może spowodować chociażby poddanie się Halfdana i ostudzenie zapału Tryntu do walki

moira napisał/a:
6. Gniecenie morali Qa
Najbardziej oczywistym sposobem będzie doprowadzenie do zawiązania przymierza z Teralą i Halfdanem. W tym wypadku można by spróbować przetrzymać wojska Qa do zimy, zabezpieczyć wszystkie zapasy, pozamykać wioski i czekać aż się wycofają z powodu braku zapasów. :v Albo wykończyć ich, kiedy będą osłabieni, ale to tylko spekulacje.
Propaganda, zjawy i kontrolowanie działania naznaczenia też można podciągnąć pod ten punkt. :D

Do tego punktu dorzuciłbym wszelkie działania, które może nie będą miały szczególnego strategicznego znaczenia, ale będą rozsiewały strach u Qa, jak np. znikanie ich zwiadowców, zabijanie Nieśmiertelnych itd.
Nie liczyłbym na to, że damy radę ich przetrzymać do zimy - dla nich korzystniejsze jest dokończenie wojny tu i teraz, zanim zima nadejdzie. Zresztą, mają ogromną, silną armię, myślę, że będą w stanie utrzymać się nawet przez zimę w Tryncie, oczywiście okupując to poważnymi stratami, do czego nie chcą dopuścić. Z zapasami może być różnie, generalnie nic pewnego - może ludność ma na tyle, żeby utrzymać tą armię przez zimę, może nie. Na pewno musimy wykorzystać ich metody walki, czyli sianie strachu i propagandy, przeciwko nim. Załamanie się morale w tak wielkiej armii spowoduje chaos i do tego musimy dążyć :P
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Elf 
Adept elfickiej magii wyższej


Skąd: Pruszków :3
Wysłany: 22-09-2015, 19:43   

Jesli chodzi o rytuał który ma nas skontaktować z duchami (zakładając że to my mamy odezwać sie pierwsi) powinien opierać sie na ognisku(ogień jako łącznik płaszczyzn)
_________________
Elfy przeżyją wszystkich ludzi >:)
2013-Garant elf z laro
2014-Aaron elf leśny mag ziemi
2015-Geven elf leśny mag lasu
2016-Tiru elf leśny szaman Jelenia
2017-Meril'oarni z rodu Haro, Elf z Talsoi mag morza
2018-Vayla'Meril'oarni z rodu Haro, Elf z Talsoi mag strażnik
 
 
Gorvenal 
wergundzki oddział specjalny


Skąd: Łódź
Wysłany: 22-09-2015, 21:34   

Z alchemicznych rzeczy mogę zrobić miksturę czytania w myślach do przesłuchań, mikstury na utratę i przywrócenie pamięci (tę na utratę pijesz jakby mieli cię przesłuchiwać, a tę na przywrócenie ktoś ci podaje), miny, granaty, gazy i inne wytwory chorej minerskiej wyobraźni i oczywiście jakieś trucizny.

Poza tym sprawę z Brynjolfem kontrolowanym przez Qa można rozwiązać troche inaczej. Może wykorzystajmy ich propagandę przeciwko nim (jeżeli ta kontrola myśli to tylko blef). Nie myślicie że przywódca wyrywający się z pod wpływu potężnych opiekunów podwyższyłby morale naszych ludzi?
_________________
Rzeczywiście nie działa. Hmm... próbowałeś dodać piorunianu?

Prawie zawsze: Jasper Flint- alchemik
Czasem: Oktavian Leadnros- medyk-strzelec, Saren z Tlais Orthogok- medyk-archeolog, Holt Wren- komandos pod przykrywką z zamiłowaniem do ciężkich zbroi
Alaric- wiecznie wiszący w chmurach myśliwy ze styryjskiego końca świata
 
 
Lutha 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 22-09-2015, 21:37   

Gorvenal napisał/a:
Z alchemicznych rzeczy mogę zrobić miksturę czytania w myślach do przesłuchań, mikstury na utratę i przywrócenie pamięci (tę na utratę pijesz jakby mieli cię przesłuchiwać, a tę na przywrócenie ktoś ci podaje), miny, granaty, gazy i inne wytwory chorej minerskiej wyobraźni i oczywiście jakieś trucizny.

I'm lovin it <3
_________________
II turnus 2015r. - Isélith, Lutha'yaro
epilog 2015r. - Isélith, "Ludzie Bryna" (kontynuacja)
III turnus 2016r. - Detwin, mag ognia z wykształcenia, przemytnik z przymusu, paladyn Modwita z błogosławieństwa, żołnierz Czarnego Tymunu z poboru, dekurion Tymunu Mgieł z nadania
epilog 2016r. - Javier de Oro Pulido
III turnus 2017r. - Ilverin'Olwe Tlais Orthogok, szaman niedźwiedzia
 
 
Kenny 
Tavare Besar... Dia Terbesar

Skąd: Velidzko-mazurskie
Wysłany: 22-09-2015, 22:08   

Gorvenal napisał/a:
Poza tym sprawę z Brynjolfem kontrolowanym przez Qa można rozwiązać troche inaczej. Może wykorzystajmy ich propagandę przeciwko nim (jeżeli ta kontrola myśli to tylko blef). Nie myślicie że przywódca wyrywający się z pod wpływu potężnych opiekunów podwyższyłby morale naszych ludzi?

Pomysł jest dobry. Bardzo dobry nawet ^^ przy okazji zrobimy do tego niby rytuał północnych bogów i tu dodatkowa propaganda, że wcale nie stracili całej mocy.

Gorvenal napisał/a:
Z alchemicznych rzeczy mogę zrobić miksturę czytania w myślach do przesłuchań, mikstury na utratę i przywrócenie pamięci (tę na utratę pijesz jakby mieli cię przesłuchiwać, a tę na przywrócenie ktoś ci podaje), miny, granaty, gazy i inne wytwory chorej minerskiej wyobraźni i oczywiście jakieś trucizny.

Nasza ekipa ma całkiem pokaźny arsenał intelektualny. Gdyby mieć do tego więcej zbrojnych, to można by samnijskiemu zwiadowi wpierniczyć nawet.

moira napisał/a:
5. Ochrona kosy na nieśmiertelnych

Możemy powtórzyć zabawę ze sztandarem i rytuałem, ale trzeba będzie do tego odzyskać moc przynajmniej Tavar. Na upartego w sumie można manipulować światłem i z tego też mieć iluzje ;)
_________________
2012 - Syriusz de Ranae (rip in pepperoni) - nekromanta, nieogar od rzucania wątrobami
2013, 2014 - Kenneth Hathorne - uzdrowiciel, pijak, złodziej i ogólnie wrzód
Nelramar - Kenneth Mason - Nieostrożny medyk ulundo z awersją do elfów
2015 - Kenneth Mason - Odmieniony i nawrócony kapłan Tavar... czołowy podrzynacz gardeł
 
 
moira 


Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-09-2015, 22:32   

Cytat:
Poza tym sprawę z Brynjolfem kontrolowanym przez Qa można rozwiązać troche inaczej. Może wykorzystajmy ich propagandę przeciwko nim (jeżeli ta kontrola myśli to tylko blef). Nie myślicie że przywódca wyrywający się z pod wpływu potężnych opiekunów podwyższyłby morale naszych ludzi?

Dokładnie to mieliśmy na myśli. xD
Cytat:
Na upartego w sumie można manipulować światłem

Jak chcesz to mechanicznie zrobić w sumie?
Cytat:
Z alchemicznych rzeczy mogę zrobić miksturę czytania w myślach do przesłuchań, mikstury na utratę i przywrócenie pamięci (tę na utratę pijesz jakby mieli cię przesłuchiwać, a tę na przywrócenie ktoś ci podaje)

To się da załatwić magią, ale jeśli Tavar nie działa, albo ktoś przezornie uzbroił się w amulety antypsioniczne, to twoje mikstury będą nas ratować. :mrgreen:
_________________
Nec temere, nec timide. :v
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 22-09-2015, 22:41   

Rozkimy takie długie xD
Na jutro napisze coś większego a tak na szybko to:
co do Halfdana- oczywiście jest wyrachowanym politykiem ale.... jeżeli byśmy tak znaleźli jego pierworodnego i jedynego żyjącego syna? Wiem że nie jest powiedziane nic o tym że zaginął w okolicy ale a nuż się uda ;)
A co do kosy to możnaby spróbować skontaktować się z Lami (?) i dowiedzieć dokładnie jak zrobić Otwieracz do Puszek z Minerału bo tylko jeden to tak słabo na armię :/ w legendzie było cis chyba o tym że został zrobiony z meteorytu...
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Lutha 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 22-09-2015, 22:46   

moira napisał/a:
Kenny napisał/a:
Cytat:
Na upartego w sumie można manipulować światłem


Jak chcesz to mechanicznie zrobić w sumie?


Coś podobnego było w Eragonie :P
"Zaklęcie, którego użył, składało się z dwóch części: pierwsza naginała promienie światła wokół ciała tak, by wydawał się niewidzialny (...)"

W sumie nic nie dodaje, ale tak jakby co :P
_________________
II turnus 2015r. - Isélith, Lutha'yaro
epilog 2015r. - Isélith, "Ludzie Bryna" (kontynuacja)
III turnus 2016r. - Detwin, mag ognia z wykształcenia, przemytnik z przymusu, paladyn Modwita z błogosławieństwa, żołnierz Czarnego Tymunu z poboru, dekurion Tymunu Mgieł z nadania
epilog 2016r. - Javier de Oro Pulido
III turnus 2017r. - Ilverin'Olwe Tlais Orthogok, szaman niedźwiedzia
 
 
Bryn 


Wysłany: 22-09-2015, 22:50   

Kodran napisał/a:
A co do kosy to możnaby spróbować skontaktować się z Lami (?) i dowiedzieć dokładnie jak zrobić Otwieracz do Puszek z Minerału bo tylko jeden to tak słabo na armię :/ w legendzie było cis chyba o tym że został zrobiony z meteorytu...

No niby tak, ale to na pewno nie jest nasz priorytet. Zresztą, miecz nie jest z Minerału, tylko z meteorytu ;) Poza tym nawet, jeśli dałoby się go zrobić z Minerału (w co wątpię), to jego najbliższe złoża znajdują się daleko, daleko na południu, a my nie mamy nawet pojęcia o jego obróbce :P To, że jest tylko jeden, ma swoje dobre i złe strony, gdyby był powszechny dla całej naszej armii, nie budziłby takiej paniki, jak w momencie, kiedy jest tylko jeden,aa Qa mogliby zdobyć kilka jego sztuk, dokładnie zbadać i zrobić zbroje odporne nawet na jego działanie. W obecnej sytuacji, jeśli dobrze byśmy to rozdmuchali, to Nieśmiertelni mogliby uciekać na sam nasz widok :D (No, może trochę przesadzam ;) ) Anyway, to zdecydowanie nie jest coś, czym się musimy zająć na epilogu, mamy ważniejsze priorytety.

Kodran napisał/a:
co do Halfdana- oczywiście jest wyrachowanym politykiem ale.... jeżeli byśmy tak znaleźli jego pierworodnego i jedynego żyjącego syna? Wiem że nie jest powiedziane nic o tym że zaginął w okolicy ale a nuż się uda ;)

Niby moglibyśmy go szantażować, ale na pewno nie zachęciłoby go to do wspólnej walki z Qa, raczej przy pierwszej lepszej okazji wbiłby nam nóż w plecy. A gdybyśmy mu Orma oddali, tak po prostu, to może i zyskalibyśmy jego wdzięczność - ale tak czy tak przy podejmowaniu decyzji myślę, że Halfdan nie byłby kierowany wdzięcznością do kogokolwiek, tylko czystą kalkulacją polityczną. Nie mówię, że nie wziąłby tego pod uwagę, na pewno byłby nam bardziej przychylny, ale emocję nie są rzeczy, które przeważyłby szalę podczas podejmowania decyzji przez Halfdana, przynajmniej tak mi się wydaje.

Aha, co do kwestii oszukiwania z wykorzystaniem Kahty - przypominam wam, co się stało, jak wasz ulundo też z tym kombinował ;) Takie zabawy skończą się znowu czyjąś śmiercią lub kalectwem, a nie stać nas na to, żeby szastać ludźmi na prawo i lewo.
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
Ostatnio zmieniony przez Bryn 22-09-2015, 22:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 22-09-2015, 22:51   

A i czy mógłby ktoś podesłać link do tego całego kahta? :D
EDIT
Ale ja napisałem z meteorytu :P
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
Ostatnio zmieniony przez Kodran 22-09-2015, 22:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13