Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Basieł
30-09-2015, 01:46
Istotne informacje o upiorach c.d.
Autor Wiadomość
Basieł 

Skąd: Warszawa
Wysłany: 24-09-2015, 14:56   Istotne informacje o upiorach c.d.

Kto zamawiał historię życia upiorów? Gotowe, na wynos :P
Podobnie jak ze wspomnieniami, rezerwuję sobie prawo do spamowania w tym temacie, co by nie trzeba było potem scrollować i szukać moich postów - jakby jeszcze jakaś historia się znalazła ;)

Callan dar Strandbrand, dawniej wergundzki szlachcic, przed śmiercią paladyn z łaski Modwita. Urodzony w Akwirgranie w roku 884. Z rodziną Strandbrandów jest tak śmiesznie, że niegdyś była sobie dwójka braci - Kaldel i Robert. Kaldel wstąpił do tymenów i był ojcem Eryka, to była ta nie-szlachetna odnoga rodziny. Zaś Robert ożenił się dzikim fartem ze szlachcianką Lidią dar Ridel i jego nazeisko zostało nobilitowane, dając początek dar Strandbrandom. Callan był pierwszym synem Roberta. W 886 na świat przyszedł jego brat, Eregrim. Jednak podczas porodu umarła matka chłopców. Przyśpieszając wydarzenia mamy rok 900, Callan ma 16 lat. Zupełnym przypadkiem dowiedział się że za śmiercią matki stał nie tylko przypadek i okrutny los ale i brak umiejętności u medyka który odbierał poród. Wściekły i rozgoryczony kłamstwem i winą tego medyka postanowił go odnaleźć. A gdy już to zrobił, w jednej z ciemnych uliczek Akwirgranu, ten konował nie opuścił jej żywy. Mimo że wymiar sprawiedliwości z Akwirgranu zainteresował się pobitymi i okaleczonymi zwłokami doktora, pieniądze przeszły z rąk do rąk i sprawę zamieciono pod dywan. Robert dar Strandbrand nie chciał by jego syn został osądzony za morderstwo. Ale nie zamierzał też puścić tego płazem i patrzeć jak syn stacza się. Dlatego pewnego dnia do posiadłości dar Strandbrandów w Akwirgranie zapukał kapłan Modwita, znajomy Roberta wraz z dwoma paladynami. Callan został siłą wyciągnięty z domu i wywieziony do zakonu w Viran. Tam też poddano go treningowi paladyńskiemu. Po części była to kara po części resocjalizacja. Lata minęły i Callan dar Strandbrand wyszedł z zakonu jako pełnoprawny sługa modwitowy. Został skierowany prosto na front wraz z drugim paladynem, Ardenem Sternem. Walczyli z Qa w wergundi, a następnie w Tryncie na brodach Arden. Następnie spotkali Juliana i Ludmira, z którymi utworzyli grupę i działali pod przykrywką jako smocza kompania by nie przyciągać uwagi szpiegów i wojsk Qa. W końcu grupa dotarła do okolic Silbrfjell, gdzie rozegrały się dramatyczne wydarzenia.

Kadian, znany powszechnie jako "Wergund", urodzony w Harnkott. Zanim wojna przybyła do Wergundii Kadian wraz z ojcem wypasał owcy na pobliskich wzgórzach. Gdy wojna była już blisko, wstąpił do armii, by walczyć w obronie swojego kraju. Rodzinę zostawił. Walczył w szeregach czarnego tymenu. Potem stał się jednym z eskorty księżnej Tryntu. Wraz z małym odziałem, gdy próbowali odciągnąć goniących ich przeciwników, dotarł do okolic Silbrfjell.

Geralt, urodzony w Shamarocie, prowadziłem raczej spokojniejszy niż inne krasnoludy tryb życia, chociaż także lubiłem dobrze wypić mocnego czarnego krasnoludzkiego piwa i "poimprezować".Nie wplątywałem się zbytnio w wali z goblinskimi ścierwami i mrocznymi elfami. Mój ojciec umarł na południu walcząc u boku z Werguńczykami ,prowadzili wojnę ze Styrią. Po paru latach pojawiłem się w 6 kohorcie
eskortowaliśmy księżną Tyryntu wraz z moim zaufanym przyjacielem "Wergundem" mam na myśli Kadiana, Rozbili nasz konwój Samnijczycy, udało nam się uciec przed nimi i znaleźliśmy się właśnie w okolicach Silbrfjell.

Sigbert Peatyrson Sliabh Ard (ur.19 lipca 892r. - zmarł 2 sierpnia 915r.). Jarl klanu i dowódca hirdu Sliabh Ard. Urodził się jako drugie dziecko Peatyra, brata Jarla Hrotgara. Otrzymał wykształcenie właściwe dla jego statusu w kwestiach wojskowych i dyplomatycznych. Rozpoczął służbę w hirdzie na rok przed bitwą pod Arden. Wraz z Ingraine Danadottir oraz Brynjolfem Sliabh Ard prowadził odwrót hirdu pod Askaron i dalej na północ w stronę portu w Leirdal eskortując księżną Sigdrine Auddottir Varden. W okolicach przełęczy Silbrfjel siły hirdu Slibh Ard oraz część wergundzkich kondotierów została odseparowana od reszty eskorty. Następnie Sigbert brał udział w honorowej bitwie pomiędzy Północą a Południem. W wyniku uprowadzenia Księżnej przez krasnoludy z Kasham Sigbert został jednym z powierników Żelaznej Korony. Dowodził częścią sił w bitwie o przełęcz Sliabh Ard i tam dokonał żywota osłaniając rytuał.

Historia Mathlana Idirela

Urodził się w Arnthil w roku 684, w kaście Nolwe’yaro. Od zawsze miał dryg nie tylko do stosowania magii, ale także do odkrywania tajemnic jej funkcjonowania. Gdy ukończył nauki w wieku 150 lat wyruszył w podróż mającą na celu poszerzyć jego horyzonty. Przez około 50 lat odwiedził wszystkie uniwersytety magii założone przez ludzi. Podróż i głód wiedzy uczyniły z niego znakomitego teoretyka magii, jednak jego teoriom nie poświęcano w kraju zbyt wiele uwagi ze względu na wiek.
Punktem zwrotnym jego życia było rozpoczęcie nauk u Elidisa, który zwrócił się do Mathlana gdy ten wrócił w podróży. Mathlan w lot pojął zasady magii światła, miał też swój udział w tworzeniu ich. Pomagał też w szerzeniu ideologii nauczyciela i wraz z nim udał się na zapołudnie. Pomagał w zakładaniu miasta, jak każdy mag brał też czynny udział w jego obronie podczas oblężenia Qa. Jednak za najważniejsze uważał swoje badania nad Minerałem i stworzenie teorii dotyczącej jego natury.
Na polecenie Elidisa wyruszył na północ by zbadać wizje jakich doznały Tawanien, a które wskazywały na Trynt. Został też obarczony objęciem dowodzenia nad rzeczonym oddziałem. Na miejscu „przypadkiem” natknęli się na oddział idący z księżną, lub „przypadkiem” trafili do karczmy pod Silbrfiell, w zależności od powierzonego zadania.

Arden Stern (Ur. 886 r. w Dakonii) Paladyn Modwita wyszkolony w zakonie w Viran. Wychował się w Dakońskiej rodzinie kupieckiej. Brat nauczył go podstaw szermierki. Z powodu szturmu Qua zaciągnął się do armii i walczył pod Arden ( ) Po tym wydarzeniu wraz z drużyną 3 innych paladynów podróżował po Tryncie. Przypadkiem umarł na kontr-forcie podczas jego obrony.

Nivalfen Krisan urodzony w roku 894 a zmarł w 915. Rodowity Styryjczyk zrodzony w puszczach i szkolony przez wuja sir Niveralda, na łowcę potworów od momentu gdy ukończył 11 lat. Pomagał w bezpiecznym wycofywaniu ludności przez lasy podczas najazdu Qa. Został wysłany z grupką innych Styryjczyków na Trynt aby, na wszelkie sposoby walczyć z Qa. Podczas oblężenia został pod koniec walk ciężko raniony i niechętnie wykonał rozkaz kapłana-dowódcy grupy by się poddać. Podczas składania hołdu Qa rzucił się na najbliższego z nich ze sztyletem, za co został zamordowany poprzez roztrzaskanie głowy (gdy swoją drogą rana na poderżniętym gardle dalej nie była w pełni zaleczona).

Więc tak, Cliver urodziła się w kaście lutha'yaro. Miała brata, bardzo go kochała, lecz, gdy Tavar zdecydowała się łaskawie obudzić, został przemieniony w ulundo (relacja naoczna jednego z elfów). Z rodzicami uciekła do Wergundii, mając w związku z tamtym wypadkiem złamane serce. Po czasie tam spędzonym wrócili do Aenthil, gdzie próbowali przeżyć, gdyż było ciężko. Cliver najwierniej oddawała cześć Silvie (jak większość elfów), ponieważ kochała las i naturę. Jej największym marzeniem był powrót Aenthil na mapy, więc dużo ćwiczyła, by walczyć o to. W ciągu ostatnich lat, dokładniej tuż przed przebudzeniem się Qua, Cliver zainteresowała nowa ideologia głoszona przez Elidisa, o wspólnym życiu wszystkich elfów, które chcą i chcą też poszerzać swoje horyzonty. Przez chwilę była nawet szczęśliwa, ale potem jej świat legł w gruzach, ponieważ Qua się przebudzili, a jej ukochane Aenthil dołączyło do nich, porzucając wiarę w bogów północy, w tym Silvę. Niestety jej rodzina stanęła murem po stronie księżnej Helethai...w ten oto sposób Cliver przeżyła coś w rodzaju załamania psychicznego. Porzuciła zatem swoje dawne imię i historię, przyjmując imię imię Vela na cześć gwiazdozbioru Żagli, by bronić Leth Caer przed zdradą i kłamstwem, jakie zapanowało w Aenthil. Następnie została wysłana w towarzystwie Orchisa, Refrena, Sarella i Mathlana na północ, by załatwić interesy tak, by sprzyjały Caer. Poznała kilku(nastu) przedstawicieli różnych ras, których mogła nazwać przyjaciółmi.

Ingraine Danadottir z klanu Sliabh Ard
(880 - 915r) hevding hirdu książęcego klanu,
(wyjaśnienie - każdy klan ma swój wojskowy oddział, czyli hird. W hirdzie służą wolni członkowie klanu, wzywani pod broń w razie potrzeby. Hird dzieli się na dwie części - hird klanowy, który powinien bronić siedziby klanu, i hird książęcy, który w razie wojny jarl oddaje na rozkazy lairda, czyli zwierzchniego wodza armii. ).
szlachcianka trytyjska z Przedgórza. Za czasów pokoju żyła sobie spokojnie na Sliabh Ard i trenowała młodych wojowników klanu jako hevding, wychowując dwójkę własnych dzieci, Kiarę i Cahana. Z tych czasów zna Brynjolfa i Sigberta.
W rodzinie żywa tradycja walk, dziadek za czasów najazdu Elmeryka służył w hirdzie książęcym klanu, rodzice zaangażowani w rewoltę Leifa. Tradycyjna niechęć do Terali - Sliabh Ard leży tuz przy granicy, wzajemne najazdy były częścią historii tych ziem od pokoleń. Ingraine uczestniczyła więc jako hirdman, a potem oficer hirdu w potyczkach tak z Teralami (896 r., 901 -902 r.) jak i Samnijczykami (905 r.).
Po wybuchu wojny (913 r) jako jeden z hevdingów wyruszyła wraz z hirdem książęcym pod Arden, zostawiając rodzinę bezpieczną w grodzie na Sliabh Ard, bronionym przez hird klanowy. Zanim bitwa pod Arden dobiegła końca, Qa zniszczyli całkowicie ziemie Sliabh Ard, a wszystkich obrońców grodu wymordowali.
W bitwie hird dostał się w rejon najcięższych walk, wraz z wergundzką III kohortą, z której żołnierzami połączył ich szlak bojowy - stąd zna Ingę, Callana, Ardena, "Wergunda" i Geralta, a także elfy z Caer - Mathlana i Velę.
Po klęsce wraz z niedobitkami hirdu i resztą hirdów książęcych wycofała się na północ. Podczas obrony Askaronu hird został dołączony do części sił Thorleifa Vardena, osłaniających odwrót księżnej Sigdrine. Podczas ewakuacji na północ na granicy Wysokich Ziem, odłączeni od reszty sił hirdmani Sliabh Ard znaleźli się pod Silbrfjell.
Oddała dowodzenie nad hirdem Sigbertowi i Brynowi, gdy ci zostali wybrani przez księżną powiernikami Żelaznej Korony. Wspierała ich jako doradca polityczny i hevding na wiecu i podczas zmagań z hirdem Borgh Du o sprawy korony.
Sprawnym działaniem wywiadu Qa została wmanwerowana w zabójstwo Hersteina Borgh Du. W przesłaną jej sugestię, iż jej dzieci żyją i są w rękach Qa, nie uwierzyła. W każdym razie nie do końca. Niemniej trucizna, która zabiła lairda, została podana z jej ręki, za co groził jej sąd polowy i szybka egzekucja z racji niemożności udowodnienia swojej niewinności. Szczęściem nie wykonana, bo jarl miał miękkie serduszko Ale i tak skończyło się na wyrzutach sumienia, smutkach i utracie zaufania przyjaciół.
Potem już tylko bitwa i obrona kontr-fortu, gdzie poległa na końcu, broniąc kazamaty, w której odprawiany był rytuał.

Druid Betram(n), (to nie aż tak ważne, serio, sarny i jelenie zwykle nie zwracają się do niego po imieniu), dawniej Tarsam Meriandot.
Urodzony w Birce jako syn dość zamożnego notariusza Thalasa Meriandota. Od maleńkości przygotowywany do przejęcia schedy po ojcu. Szczerze nienawidził nauki, zwłaszcza pisania (co jednak, jak się okazało, później procentowało ). Po wielu kłótniach i braku woli ustąpienia ze strony ojca, doszedł do wniosku, że jedynym wyjściem dla niego jest ucieczka z domu. Tak też postąpił i zaczął ukrywać się w lasach. Pokochał je od samego początku. Jego drogi zeszły się z pewnym starym druidem, który doceniając szacunek Tarsama do lasu i jego mieszkańców, postanowił przekazać mu swoją wiedzę. Po naukach odrzucił on swoje stare imię i stał się po prostu druidem, choć z czasem zaczął przedstawiać się jako Betram tym nielicznym ludziom, których na swej drodze spotykał. Spędził w lasach kilkadziesiąt lat, wszystko jednak zmieniła wizja zesłana mu przez bogów, oni potrzebowali jego pomocy, więc nie mógł odmówić. Tak wyruszył na północ, do Tryntu, by w pewnym momencie przyłączyć się do pozostałości jakiejś armii, która akurat eskortowała tryntyjską księżną. Była to dla niego okazja, by wmieszać się w wir wydarzeń. Poległ, wykonując rytuał wysłania Aidana do bogów.

Andrea Yllaria L'ombre di Offire (*892 Akwirgran; + 915 Silbrfjell) od dzieciaka miała talent do magii, aczkolwiek ojciec (centurion w czerwonym tymenie) nie wiedzieć czemu skupiał się na edukacji swojego pierworodnego (pozdro Eri ) i nie zgodził się na wysłanie córki do Akademii, więc cwaniara podglądała wykłady przez okno (przez co nie raz miała kłopoty, ale to mało ważne). Kiedy Eriego wzięto do wojska, ojciec stwierdził "Hmm, skoro mam córkę i zaczyna się robić nieciekawie gospodarczo, to czemu jej nie wydać za kogoś bogatego?". Ciutkę się jednak przeliczył, bo młoda zwiała z domu jak tylko się o tym dowiedziała. Wywiało ją gdzieś na przedgórza Maegros, gdzie spotkała starą szepciuchę. Wiedźma, widząc nieokiełznany potencjał magiczny, wzięła ją do siebie, nauczyła tego, co sama umiała. Od niej też wzięło się dziewczyny przezwisko, gdyż staruszce nie podobało się jej prawdziwe imię i uparcie nazywała ją Ingą. Gdy jednak po dłuuugich miesiącach dotarły do nich pogłoski o wrogu zbliżającym się do stolicy, młoda czarownica postanowiła wrócić. Posługując się nowym imieniem wstąpiła do korpusu medycznego w czerwonym tymenie. Kiedy okazało się, że na Akwirgran idzie kolejna armia Qa i tym samym nie dadzą rady obronić miasta, uciekła razem z Juttą (łącznikowe +18) i tymi rannymi, którzy byli w stanie trzymać się w siodle na północ, w stronę Tryntu. Po drodze zgarnął ich czarny tymen i tym sposobem później znalazła się pod Arden. Po tymże traumatycznym przeżyciu odnalazła swojego braciszka, który, jak się okazało, stał się (ł)owcą potworów. Wraz z nim wędrowała czas jakiś i w ten sposób znalazła się w Silbrfjell. Zginęła wpychając Aidana w szczelinę do świata bogów...

Strzała, tryntyjczyk z północy, człowiek z hirdu Leifa, jeden z dowódców obrony kontr-fortu, który zginął sobie podczas tej obrony
_________________
"The hunt is my muse"
 
 
Basieł 

Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-09-2015, 01:34   

Venissa

Moją postacią jest Laryjska kapłanka-wojowniczka Eldura. Poległa na kontr-forcie. Przed śmiercią uprowadziła syna Samboji, i poległa przeprowadzając rytuał, który otworzył tunel na boską płaszczyznę. Przez to, że zabiła Samboję, trafiła w ciemności.

Dobre wspomnienia:
-Chwila, kiedy skończyła robić rytuał, wprawdzie wiedziała że zaraz zginie.
-Podczas ostatniej bitwy sądu bożego, kiedy wygrała z ostatnim przeciwnikiem.
-kiedy udało się wszystkim uciec z fortecy pani Vanory.
-Kiedy udało się ukraść żywe złoto.

Złe wspomnienia:
-Zaraz po zabiciu Samboji, kiedy zrozumiała, co uczyniła.
-Krzyki Aidana, podczas powrotnej podróży do kontr-fortu
-Kiedy bogowie wysłali ją w ciemności.

Kłania się Julian, styryjski paladyn Tavar, poległy na kontr-forcie po przeprowadzeniu rytuału. Przeszedł przez mgły, jednak postanowił zawrócić nie mogąc zostawić swoich byłych kompanów...

Dobre wspomnienia:
-Koniec wojny z Wergundią, powrót do Styrgradu.
-Poznanie Szrapnela, Callana i Owizora (Ludmira).

Złe wspomnienia:
-Obie wojny (z Wergundią i z Qa).
-Odprawianie rytuału wysłania Aidana.
-Śmierć Hersteina.

Mojej postaci na imię jest Rodhad. Pochodził on z Fiordu i przez część swojego życia realizował zabójstwa na zlecenie. Nie długo przed śmiercią, wszedł w szeregi ludzi Leifa. Brał udział w obronie kontr-fortu, pod dowództwem Strzały, przy użyciu tarczy i długiej włóczni. Zginął próbując ponownie dostać się do karczmy w celu uprowadzenia syna Samboji. Ostatecznie trafił on do krainy cieni

Do miłych wspomnień należy: drużynowa obrona kontr-fortu, przeprowadzanie złodziejskiej akcji której celem było "żywe złoto", działania skrytobójcze pod osłoną nocy, pierwsza próba odbicia syna Samboji, a co najważniejsze blask wschodzącego słońca podczas obrony kontr-fortu.

Do nie miłych wspomnień należy: niepowodzenie misji w sprawie uprowadzenia syna Samboji wynikające z próby realizacji jedynie na drodze negocjacji i śmierć
_________________
"The hunt is my muse"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 16