Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Qa-magia
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-11-2015, 21:09   Qa-magia

Mniej więcej to, co zostało przygotowane na epilog. Liczę na Waszą wenę i (o borze... ;) ) rozsądek w tworzeniu :D

Cytat:
Opętania i przejęcia umysłu.
Cytat:
Shatan napisał/a:
opętanie na odległość (czyli zwyczajne 'ktośtam bijesz kogośtam')


NIE. Żadnych umysłowych na odległość!
ŻADNYCH OPĘTAŃ.

Krótkie tłumaczenie - gdyby Qa, lub ktokolwiek, mógł przejąć czyjś umysł na odległość - nikt by nie toczył wojen w polu... :roll:
Ważne!
Przejęcie umysłu w różnej formie dopuściłabym, ALE wyłącznie w formie skomplikowanego rytuału z osobą w roli głównej i WYŁĄCZNIE ZA JEGO ZGODĄ.
zasada opętania - musi być zaproszenie. Bez tego nie ma przejęcia umysłu.

Rodzaje przejęć umysłu, jakie widzę -
- opętanie - czyli duch (może być szamański, ale nie może to być inna osoba, funkcjonujaca w innym ciele) który przejmuje kontrolę nad ciałem człowieka, odsuwając jego osobowość lub w ogóle wysyłając ją w astral
- przejęcie umysłu - ograniczone czasowo, kontrolowanie osoby znajdującej się pod zaklęciem. Powinno być z dotyku, ale dotyk mozna zastąpić przedmiotem-artefaktem.
- rozkaz umysłowy - klasyczne "bijesz kolegów" - jednorazowe, inwazyjne zaklęcie, wyjątkowo NIE MUSI być za ZGODĄ, ale trwa maks 15 sekund lub do ogłuszenia i MUSI BYĆ Z DOTYKU.


Cytat:
Różne drobiazgi wraz z moim kadrowym komentarzem ;)

Cytat:
Referen napisał/a:
przydybiemy takiego jednego partyzanta, zegarek, hipnoza i "Ta druga grupa jest zła, nie przepadasz za nimi, obrazili twoją mamę"


Tak, *****, już.

Cytat:
Referen napisał/a:
możemy wywołać u nich wrażenie jakby się palili, dusili, topili, prawda?

Prawda, ale wyłącznie z dotyku.
Cytat:

Verlan napisał/a:
Zaklęcia psioniczne są spoko, ale jak chcesz rzucić takie zaklęcie na cała grupę, liczmy realnie, 10 luda? :D

A gówno. Nie dotkniesz realnie 10 luda.

Cytat:
MrSzaman12 napisał/a:
ak wrzasnę "RĘKAOPIEKUNACIĘŻKAWPROMIENIU4METRÓW!!!1!" To chyba będzie ok, nie?


Tak, *****, zeby wyrwać kopa, to w sam raz.
Cytat:

Mysza napisał/a:
Ja *kapłan-wojownik* walczyłbym mieczem i tarczą, a na słówka to tak:
Odepchnięcie
Opętanie
Osłabienie *spowolnienie ruchów, coś w tym stylu
Paraliż <3

Bardzo spoko. Przy czym każdy ich kapłan powinien być wojownikiem, więc spokojnie może sobie mocniejsze zmajstrować.



Cytat:

Shatan napisał/a:
od czego są artefakty i inne sprawy? Proszek / misktura na wymazanie pamięci, położymy go w rowie, że niby się schlał, i tyle :P


Proszek na wymazanie pamięci... :roll:
... NIE.


Dobra. Więc moje dla Qa propozycje i ich uzasadnienie.
Cytat:
1. Morale - i wszystko, co z tym związane.
Powinni mieć możliwość anulowania wszelkich efektów "przestraszeń", iluzji itp.
Jest to mało efektywne w grze, ale powinno być - przekonanie o zajebistości i zwycięstwie
.

Cytat:
2. Komunikacja -
elementy wspólmyśli ALE z użyciem symboli minerałowych. Jako jedyni na planszy ;) mogą przekazywać magicznie info na odległość. Kwestia tylko wykminienia rytów i uzycia niebieskich artefaktów / symboli.


Cytat:
3. Zbieranie informacji
to, co tłukliśmy na obozach - zawsze wiedzieli, którędy idą gońcy z rozkazami itd. Bo potrafią wyłapywać myśli przeciwnika. Więc turbo-bonusy do wszelkich podsłuchów. Na poziomie, który dałabym graczom - może to być zaklęty przedmiot "podsłuchiwacz" (haha, pluskwa :P ) , może to być człowiek, może to być symbol, malowany w miejscu, gdzie ktoś będzie potem mówił - pomysłów wiele, efekt ten sam czyli podsłuch u wroga.

Cytat:

4. Wpływy na umysł

To, co powyżej o opętaniach, to raz.
Dwa - sugestie. Na przykładzie Hersteina - poseł położył mu łapę na twarzy, wtedy zapodał zaklęcie sugestii. Potem dodał katalizator wkur*a - rękę w skrzynce. Efekt - Herstein przestał panować nad sobą i zaczął się zachowywać tak, jak nie on.
Trzy - iluzje. Ale też nie mogą być z ręki. Muszą być przekazane za pośrednictwem czegoś. Pył.
Wypity płyn.
Znak, w który się wdepnie.
Cokolwiek innego, co może zastąpić dotyk.

Cytat:
5. Obszarowe
Zaklęcia umysłu obszarowe są wykluczone dla graczy. Qa mogliby je robić przykładowo na zasadzie zamknięcia obszaru zaklęciem - trzech magów staje w trzech rogach pomieszczenia, rzuca zaklęcie jednocześnie.
Zaklęcie musi znaczeniowo byc tak skomponowane, żeby tworzyło zamknięty obszar.
Wtedy np. udałaby się masowa iluzja. Krótka, na kilka sekund.

Cytat:
6. Ból
To akurat prosta sprawa, każdy Qa powinien móc to zrobić - oddziaływanie bezpośrednio na układ nerwowy człowieka. Oczywiście z dotyku.

Cytat:

7. Opiekunowie - głód, zaraza, taka faza... nosz kur*a.
Ile razy mozna coś dementować...
Cytat:
Nie mamy dopracowanych tych domen. Na pewno nie chcemy isć w natury, czyli żadnych bogów lasu ani opiekunów morza.
Raczej coś w kierunku Martinowych "wędrowiec, wojownik, matka" - archetypów ludzkich. Ale nie będziemy tego robić na epilog, bo chcę to zrobić starannie.

Możemy na razie jasno cisnąć, iż Opiekunowie nie mogą mieć domen, bo JESZCZE nie przejęli ziemi.
Więc na razie kapłani mają moce ogólne, wszelakie i niech nie marudzą. Tylko moc pobierają w modlitwie i ofierze, a minerałowe pierdolety ją wzmacniają.

Do sprawy Opiekunów dodam jeszcze - teupixqui miała rację, to są czasy historyczne bardzo i teraz właśnie owo przejmowanie Ziemi się dokonuje. Opiekunowie ujawniają swoje domeny i mamy je już nawet określone :) Więc się dowiecie. Póki co należy ich traktować jako jedno potężne boskie coś, czego jest pięć (bo nie trzy ;) ;) ).

Uff, dobra. To z forum kadrowego, więc niecenzuralnie z lekka :P
To mam nadzieję, że uszyjemy z tego fajne konkrety :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 04-11-2015, 21:37   Re: Qa-magia

Indiana napisał/a:

Cytat:
6. Ból
To akurat prosta sprawa, każdy Qa powinien móc to zrobić - oddziaływanie bezpośrednio na układ nerwowy człowieka. Oczywiście z dotyku.

Właśnie ogarnęłam... Że Lylian była Qa bez bycia Qa :D
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-11-2015, 21:53   

Dobre, nie? :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-11-2015, 01:47   

Indiana napisał/a:
(bo nie trzy ;) ;) ).

Low blow, Indi, low blow :D

Podejrzewam że wśród naszej gromadki najbardziej magiczną postacią będzie Tlilo (i Tstitch :D ), ale wpadł mi do głowy jeden pomysł. Czytanie obecności innych osób we współmyśli jako Qa odpowiednik odczytywania mowy ciała. Na ten przykład, jeśli Korheni poinformuje Viracauncę że ten ostatni jest bufonem bez szkoły, to namiestnik nie tylko zsinieje, rozszerzy źrenice i zaciśnie pięści, ale do tego "błyśnie" aurą, dającą znak że najchętniej by mi walnął, ale trochę się cyka.

Kombinuję co Korheni może umieć magicznego jako facet, który większość życia był myśliwym. Przychodzi mi do głowy to powyżej, jakaś forma śledzenia morale/pozycji swojej ekipy w czasie walki (żeby wiedział kiedy zakląć szpetnie bo nagonka poszła gdzieś bokiem :D ) i ewentualnie proste komunikaty telepatyczne w czasie akcji, które postrzega jako polowanie (żeby nagonka jednak poszła przodem, bo bokiem się wolniej idzie). Pasuje to do ogólnych możliwości Qa, czy jednak trzymać się koncepcji "woj z mieczem"? :D
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-11-2015, 02:47   

Sephion napisał/a:
Low blow, Indi, low blow :D
Ej, też brałam w tym udział, więc tego... :D
Sephion napisał/a:
Tlilo (i Tstitch :D )
... Pokwiczałam :D To tak głupie, że aż śmieszne :D :D :D

Sephion napisał/a:
jeśli Korheni poinformuje Viracauncę że ten ostatni jest bufonem bez szkoły, to namiestnik nie tylko zsinieje, rozszerzy źrenice i zaciśnie pięści, ale do tego "błyśnie" aurą, dającą znak że najchętniej by mi walnął, ale trochę się cyka.
Dobra, bierzemy to :D Choćby po to, żeby zobaczyć tę scenę! :D
To ma tylko takie ale.
Gdyby była to cecha wszystkich Qa, to szybko musieliby się nauczyć maskować swoją aurę, bo jednak dać do zzrozumienia szefowi, że chce się mu walnąć, to ma krótkie nóżki. Więc dałabym to co bardziej zdolnym jako formę magiczną właśnie. Czyli masz to :)
Ale - musiałoby wymagać czegoś, co daje ci przewagę nad tym, na kogo patrzysz, a jednocześnie maskuje twoją własną aurę. Forma zaklęcia? Forma amuletu? Może eliksir z użyciem minerału?
Szykuję w sumie trochę koncepcję magii mocno podporządkowaną minerałowi.

Sephion napisał/a:
orma śledzenia morale/pozycji swojej ekipy
Dobra, nie wiem czy dobrze rozumiem. Czyli kiedy włącza się tryb (zaklęcie?) "nagonka", to widzi/odczuwa obecność, położenie i nastawienie swoich ludzi jako "stada"? Spoko.
Musiałoby się różnić od normalnego trybu, np w tłocznym mieście, bo szłoby zwariować inaczej. Czyli znów, intencjonalne włączenie tego i dotyczy tylko ludzi, których zalicza do "stada" oraz ewentualnie polowanej ofiary?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-11-2015, 03:10   

Indiana napisał/a:
Gdyby była to cecha wszystkich Qa, to szybko musieliby się nauczyć maskować swoją aurę, bo jednak dać do zzrozumienia szefowi, że chce się mu walnąć, to ma krótkie nóżki. Więc dałabym to co bardziej zdolnym jako formę magiczną właśnie. Czyli masz to :)

Mogliby faktycznie maskować, tak jak ludzie maskują mowę ciała. I wtedy amulety czy po prostu indywidualne umiejętności w tym względzie pozwalałyby na celniejsze interpretowanie pozornie drobnych zmian w aurze. No i utarczki słowne między Qa zawierałyby w sobie sondowanie przeciwnika i sprawdzanie czy i jakie wykazał emocje. Trochę tak jak w życiu :D

Indiana napisał/a:
Dobra, nie wiem czy dobrze rozumiem. Czyli kiedy włącza się tryb (zaklęcie?) "nagonka", to widzi/odczuwa obecność, położenie i nastawienie swoich ludzi jako "stada"? Spoko.
Musiałoby się różnić od normalnego trybu, np w tłocznym mieście, bo szłoby zwariować inaczej. Czyli znów, intencjonalne włączenie tego i dotyczy tylko ludzi, których zalicza do "stada" oraz ewentualnie polowanej ofiary


Ja to widziałem tak, że Współmyśl jest jak milion sieci lokalnych, połączonych ze sobą siecią globalną. Te lokalne działają raczej na krótki dystans, trzeba je odnawiać od czasu do czasu przez "ponowne połączenie" i mogą funkcjonować między ludźmi, których łączy jakaś bliskość albo wspólny cel. I w momencie kiedy działają jako grupa, to uruchamia im się jakiś system w mózgu/zaklęcie w genach, które wynosi ich teorię umysłu/jakąś formę empatii ponad ramy zmysłowe.

Spielem Korheniego byłyby tu polowania, przed którymi musiałby poznać swoich ludzi, zdobyć ich zaufanie itd. I kiedy grupa przechodzi w tryb "polowanie", to łączą się razem w jedną sieć lokalną, opartą na wzajemnym przekonaniu o tym, że wszyscy są niezbędni i mają rolę w chwytaniu zwierzyny czy coś.

To by fajnie grało z tym wątkiem, który pojawił się w pierwszych postach, tj. ostra krytyka miernych dowódców. Jeśli założymy, że oddział militarny (na poziomie dziesiętnik - jego dziesiątka, czy na przykład setnik-dziesiętnicy) też tworzy takie sieci, to w momencie kiedy dowódca nie ma zaufania szeregowych, to połączenie między nimi słabnie. A z drugiej strony, jeśli dowódca jest zaufany ale marny, to wojownicy z nim połączeni przyjmują jego rozkazy tak szybko i intuicyjnie, że jego błędna decyzja może ich zabić zanim zdążą powiedzieć "kurde, to głupie".

Spodobał mi się ten pomysł, bo można nim dodać kolorów do różnych sfer życia Qa. Od różnic w taktyce poszczególnych oddziałów (oddział dowodzony przez Korheniego będzie atakował jak myśliwi, starając się flankować i nadgryzać, oddział dowodzony przez kogoś zapatrzonego w taktykę północnych bohaterów będzie szedł bardziej po północnemu itd.), można tym pograć u Bezimiennych (może oni w czasie szkolenia muszą się uczyć walczyć jako jednostka tak skutecznie, że nigdy nie połączą się z innym Qa, więc są uważani za przerażających?), nawet w wątkach romantycznych :D .
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-11-2015, 03:58   

Sephion napisał/a:
amulety czy po prostu indywidualne umiejętności w tym względzie pozwalałyby na celniejsze interpretowanie pozornie drobnych zmian w aurze.
Dobra. To robimy z tego zdolność w połączeniu z amuletem (może to być choćby ten nefryt).
Ja postaram się uwzględniać w istotnych opisach coś takiego jak aura.
Jeśli chcesz danego cżłowieka "przeczytać" bardziej, deklarujesz mi to. Rzecz jasna, nie będzie to po 5 razy na minutę, ani nie odczytasz każdego, mając przed sobą pół armii ;) Ale na namiestnika styknie :D

Stadna sieć lokalna to jest wyśmienita sprawa. To, na czym mi zależało, to opcja "odłączenia się", w przeciwnym razie funkcjonowanie umysłu w świecie ciągle odbieranych impulsów byłoby nie do wytrzymania.
Opcja "stada" musi się jakoś aktywować. I to musi być coś więcej, niż poczucie, że się znamy lubimy i działamy razem - byłoby to zbyt zawodne. Wystarczyłby jeden outsider w oddziale i już wszystkie rozkazy hun strzelił. Więc trzeba by takie coś robić intencjonalnie - pewnie w mechanice wymajstrujemy na to jakiś ryt czy coś. Poza tym musi to byc poniekąd za wiedzą i zgodą każdego ze stada.
Więc bierzemy, tylko dodaj do tego przycisk "on/off" ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-11-2015, 04:27   

Indiana napisał/a:
Stadna sieć lokalna to jest wyśmienita sprawa. To, na czym mi zależało, to opcja "odłączenia się", w przeciwnym razie funkcjonowanie umysłu w świecie ciągle odbieranych impulsów byłoby nie do wytrzymania.
Opcja "stada" musi się jakoś aktywować. I to musi być coś więcej, niż poczucie, że się znamy lubimy i działamy razem - byłoby to zbyt zawodne. Wystarczyłby jeden outsider w oddziale i już wszystkie rozkazy hun strzelił. Więc trzeba by takie coś robić intencjonalnie - pewnie w mechanice wymajstrujemy na to jakiś ryt czy coś. Poza tym musi to byc poniekąd za wiedzą i zgodą każdego ze stada.
Więc bierzemy, tylko dodaj do tego przycisk "on/off" ;)


Poszedłbym w jakieś ryty oparte na poczuciu wspólnoty i konieczności współdziałania. Np. w przypadku myśliwych - wspólna chóralna pieśń łowów, potem jakieś zawołanie plemienne dla podtrzymania. Dla oddziału militarnego może coś w rodzaju wspólnego powtórzenia przysięgi przy sztandarze, czy jakimś innym symbolu bycia jednością. Co do wyłącznika, można po prostu uznać że:
- rozpływa się po czasie, więc trzeba to od czasu do czasu odnawiać (ale bardziej raz na kwadrans niż raz na tydzień, chyba że w grę wchodzą jakieś rytuały szamańskie czy inne bransolety z minerału), podobnie z odległością, nadmierne oddalenie się od innych członków grupy wyłącza połączenie i trzeba znowu powtórzyć ryt z początku.
- z adnotacją, że w przypadku bliższych sobie jednostek, np. kochanków, długoletnich przyjaciół czy oddziału, który od dziesięciu lat walczy w tym samym składzie, połączenie jest silniejsze i bardziej intuicyjne.
- utrzymanie połączenia "lokalnego" wymaga jakiegoś wysiłku mentalnego, powiedzmy na poziomie liczenia do dziesięciu w myślach. Więc może być zerwane poprzez otrzymanie poważnej rany, utratę przytomności czy bardzo silne emocje. No i po prostu przez zaprzestanie wysiłku, po którym jednostka musi po raz kolejny wziąć udział w rycie "podłączenia do sieci".
- połączenie jest ściśle związane z celem, który ma wypełnić grupa. Bieżącym. Czyli na przykład stoczenie potyczki, upolowanie danej grupy zwierząt, ratowanie cywili z powodzi itd. Ten cel może być wymieniany w rytuale początkowym, i od jego skonkretyzowania, wagi i zgodności z prywatnymi przekonaniami członków grupy będzie zależała siła i czas trwania więzi.

Ale w sumie można to rozwiazać na sto różnych sposobów, co nie zmienia faktu, że Qa dostało takie fajniejsze Ikni :D
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-11-2015, 04:54   

Sephion napisał/a:
w przypadku myśliwych - wspólna chóralna pieśń łowów, potem jakieś zawołanie plemienne dla podtrzymania
Hm, mocno plemienne. I ... w realu bardzo śliskie, bo trzeba umieć śpiewać :D
Hm, może jakiś sygnał, jak określony dźwięk rogu czy innej trąbki? Bębna? Tubylcy Qa byli bardzo związani z bębnami jako narzędziem szamańskim.
I tak sobie myślę... Minerał wychodzi nam trochę jak swoisty przewodnik mocy magicznej trochę na zasadzie... nie wiem, prądu ;) Tudzież wzmacniacz fal radiowych...
Gdyby rytuały poległy na umieszczeniu ludzi pomiędzy dużymi emiterami z minerału... ;) Plus symbole/zaklęcia - co wpływałoby w określony sposób na moc ich umysłów....
Dobra, do rozwinięcia.

Sephion napisał/a:
o powtórzenia przysięgi przy sztandarze,
Ha! To jest świetne! Wyobraź sobie teraz sztandar jako taki centralny emiter mocy, nie tylko symbol. Wyobraź sobie jego znaczenie na polu bitwy :D Albo sytuację, gdy wpadnie w ręce wroga...
Bierzemy! :D

Sephion napisał/a:
rozpływa się po czasie, więc trzeba to od czasu do czasu odnawiać (ale bardziej raz na kwadrans niż raz na tydzień, chyba że w grę wchodzą jakieś rytuały szamańskie czy inne bransolety z minerału), podobnie z odległością, nadmierne oddalenie się od innych członków grupy wyłącza połączenie i trzeba znowu powtórzyć ryt z początku.
O właśnie, to jest to.
Sephion napisał/a:
jakiegoś wysiłku mentalnego, powiedzmy na poziomie liczenia do dziesięciu w myślach.
Mantra?
Sephion napisał/a:
poprzez otrzymanie poważnej rany, utratę przytomności czy bardzo silne emocje
I wspólnota zawsze wie, że ktoś odpadł. Przy czym połączenie jest równoległe, a nie szeregowe, wyłączenie jednego nie powoduje wyłączenia calośc.....
Chyba, żeby... ;) Wersja, gdzie każdy jest istotnym ogniwem, byłaby jednocześnie wersją o ileś silniejszą :D

Ależ to będzie kosmiczne do zagrania w realu... Dobrze, że na razie nie planujemy fabuły w krainie Qa... poza zimową... :D W dodatku gram tam przeciwną stroną... :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-12-2015, 02:50   

Referen napisał/a:
Indi jakie słowa mieli do dyspozycji magowie życia? Mam na myśli "rzeczowniki"/pierwiastki.
Bo niby mam pomysł na zaklęcia ale nie wiem czy używając słowa "aorta" albo "żyła" czy "kręgosłup" nie wychodzę za bardzo poza możliwości zwykłych(obozowych) magów.
Fakt jestem qaczką i to zwiększa moje umiejętności ale mimo wszystko jakoś tak niemagicznie to wygląda. (mam nadzieję że się mylę, byłoby super móc rzucić na kogoś "Zawał wywołaj":D)

Drugie pytanie.
Czy u qaczek osoby nazywane "magami" operują wszystkimi pierwiastkami z definicji, tak samo jak kapłani z definicji operują wszystkimi pierwiastaki magicznymi + magia kapłańska?
Idzie mi tu o to czy każdy mag może używać wszystkich pierwiastków tylko dlatego że jest magiem a z pochodzenia jest Qa.

A może jest tak, że Każdy Qa potrafi korzystać z magii bo uczą tego w szkole w podstawowym zakresie?
I taki, dajmy na to, Pan Ziutek uprawiający pole z Qaqurydzą gdyby chciał mógłby sobie rozpalić ognisko magicznie? :P

Finalne pytanie.
Jakby się to miało do mojej postaci?
Omatij uczył się kilka lat sztuki uzdrowicielstwa, zielarstwa. Czyli magii życia nie? W takim razie jest troche magiem. A w takim wypadku posługuje się też inną magią tak?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-12-2015, 02:51   

Referen napisał/a:
nie wiem czy używając słowa "aorta" albo "żyła" czy "kręgosłup" nie wychodzę za bardzo poza możliwości zwykłych(obozowych) magów.
To raczej znacznie lepsze niż ogólniki, bo zawęża i precyzuje zaklęcia i ja jestem bardzo za tym.
Przy wywołaniu zawału potrzebowałbyś zestawu - krew-ciśnienie-zwiększyć-serce.
Przykładowo.

Referen napisał/a:
Czy u qaczek osoby nazywane "magami" operują wszystkimi pierwiastkami z definicji, tak samo jak kapłani z definicji operują wszystkimi pierwiastaki magicznymi + magia kapłańska?
Na razie nikt nie powiedział, że to sie w ogóle będzie u nich rozróżniać :) Na razie mamy kapłanów i szamanów. I w pojęciu kapłanQa mieści się także mag.

Referen napisał/a:
Każdy Qa potrafi korzystać z magii bo uczą tego w szkole w podstawowym zakresie?

El? Co ty na to?
Referen napisał/a:
Omatij uczył się kilka lat sztuki uzdrowicielstwa, zielarstwa. Czyli magii życia nie? W takim razie jest troche magiem. A w takim wypadku posługuje się też inną magią tak?

Na razie zrobię tak, że możesz posługiwać się szeroko pojęciami związanymi z magią życia, anatomią i w ogóle, a pozostąłymi - w bardzo ograniczonym stopniu. Kuli ognia nie rzucisz. Ale np. możesz przypalić ranę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Referen 
Ref


Wysłany: 17-12-2015, 09:12   

Wszystko jasne. Dzięki ;)
_________________
II turnus 2014 - najemnik z Fiordu(pracował dla Styrii)
II turnus 2015 - mag morza z Leth Caer
Epilog 2-4.10.2015 - Qa
Epilog 27-29.11.2015 - Qa
Zimówka 27-29.12.2015 - Qa
III turnus 2016 oraz epi- Rawen, członek Czarnego Tymenu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13