Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wstęp
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 25-11-2015, 22:12   Wstęp

Powój, bez strachu, sama tu nie jesteś ;) Już wrzucam, co trzeba.

Khurd – widziałaś wychodzącą z grobowca w czerwonej poświacie Ingraine. Obudziłaś Ingę, którą ta wepchnęła w krąg, a ona obudziła Sigberta. Wiedziałaś, dokąd poszła Ingraine.
Sigbert zdecydował iść za nią, był pewien, że przekona ją do tego, by odpuściła Brynjolfowi i powróciła do Hirdu. Inga poszła wraz z nim.
Ty jednak nie poszłaś wraz z nimi.
Niepokoiły cię mroczne wizje. Widziałaś w nich tego Terala, Derwana, widziałaś coś, co go ściga. Widziałaś też inne wezwanie i ono było związane z jego osobą.
Wypowiedziano przepowiednię.
Przeznaczenie zaplotło się w ścieżki, które prowadziły do jednego punktu. Do jedynej szansy.
Twoim celem było, aby Samnia odstąpiła od Qa i powróciła na stepy, do własnych siedzib, do własnej ziemi, zamiast brnąć dalej w mroczne przeznaczenie, które ją zniszczy.
Przepowiednia.
Jeśli na czas zostanie zrozumiana, a Północ podejmie tę szansę, będzie to także szansa dla Samnii zanim stoczy się w ciemność.
Idź, szeptał wiatr. Znajdź i zgromadź tych, którzy chcą walczyć. Znajdź Terala.
Na najwyższym ze szczytów jest Miejsce Ognia, znajdź je, rozpal Ogień.
W płomieniach otrzymasz odpowiedź.
ZADANIE 1 – w Miejscu Ognia [start – Wlk. Chochoł] rozpal w sposób właściwy ogień i spróbuj uzyskać odpowiedź – GDZIE spełni się przepowiednia.

Znalezienie Derwana nie stanowiło problemu. Właściwie znalazłaś go przypadkiem.

Derwan – w ostatniej chwili umknąłeś ścigającym cię ludziom z Wysokich Ziem. Wiedziałeś, że w tej chwili ciosu w plecy możesz spodziewać się od dosłownie każdego. Byłes bratem buntownika, który poderwał Teralę do walki – Qa z pewnością zrobią wszystko, żeby cię dostać i na pewno będą tego chcieli od swoich nowych sojuszników z przymusu. Gdyby cię schwytali, prawdopodobnie nie wytrzymałbyś przesłuchania, a przecież znałeś nie tylko plany wojenne swojego brata ale i ludzi ze styryjskiej siatki szpiegowskiej, dzięki którym się tu dostałeś.
ZADANIE 2 – nie wpaść w łapy Qa.
Uciekłeś więc w lasy.
Nie miałeś pojęcia co robić. Chciałeś uniemożliwić podpisanie rozejmu, ale teren był tak obstawiony, że samo zbliżenie się do obecnych tam dowódców było absolutnie niemożliwe, wychwyciliby cię zanim dostałbyś się w ogóle do zajazdu.
Liczyłeś na jakieś wskazówki, może znaki, że twoje desperackie działania coś dały. Ale bogowie milczeli. Oprócz pogarszającej się, katastrofalnej pogody, nie dostrzegłeś niczego innego.
Do momentu kiedy nie trafiłeś na upiora.
Ingraine znalazła cię pierwsza. Zaproponowała współpracę. Chciała, by zginął Brynjolf Gunnarson, którego uważała za zdrajcę Tryntu. Wiedziała, że jej dowódca, jarl Sigbert, wówczas rozważyłby obudzenie Hirdu Mgieł. Na pewno zgodziłby się na stworzenie drugiego hirdu w Terali, być może w Wergundii – w każdym razie dopóki żył Bryn, Sigbert nie zrobi niczego wbrew jego rozkazom.
ZADANIE 3 – doprowadzić do tego, aby Hird Mgieł zaistniał także na południu, w Terali albo gdziekolwiek indziej.
Przystałeś na to. Pomogłeś Tryntyjce pojmać dowódcę partyzantów, co zresztą nie było zbyt trudne. Ona nie zabiła go od razu, co było nawet zrozumiałe. Widziałeś, że bije się z myślami, w końcu Brynjolf był jej towarzyszem, uwazała go za niemal młodszego brata. Ostatecznie poprzedniej nocy, wśród ruin otaczających Silbrfjell Ingraine wyprowadziła gdzieś Bryna i uwięziła, nie mówiąc ci jednak gdzie. Nie zdążyłeś poruszyć tej sprawy.

Wówczas znalazła was Khurd, ta dziwna Samnijka.
Jej motywacja była dla was niejasna, a ona nie kwapiła się jej tłumaczyć. Ale powiedziała coś niezwykle istotnego.
Znała miejsce, gdzie być może da się uzyskać odpowiedzi. Jeśli uda się wam rozpalić ogień czarownic, może dowiecie się czegoś, co będzie na wagę złota - GDZIE spełni się przepowiednia.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 25-11-2015, 23:06   Re: Wstęp

Indiana napisał/a:

ZADANIE 1 – w Miejscu Ognia [start – Wlk. Chochoł] rozpal w sposób właściwy ogień i spróbuj uzyskać odpowiedź – GDZIE spełni się przepowiednia.


1. Sama mam sobie wymyślić przebieg rytuału rozpalenia czy takowy dostanę w swe łapki?
2. Jak Samnia ma się do mnie na ten moment?
3. Czy magiczny ogień dobrze mi się kojarzy z Sambojowym obrzędem w lesie?

Indiana napisał/a:
Dopóki nie szkodzi im samym - raczej się nie czepiają, jeśli ktoś sobie rozpali magicznie ognisko.

Hue hue :D
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
Ostatnio zmieniony przez Powój 25-11-2015, 23:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Mirko 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 26-11-2015, 00:26   

Samnia poluje na mnie tak samo jak Qa i zdrajcy północy?
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 00:33   

Powój napisał/a:
Sama mam sobie wymyślić przebieg rytuału rozpalenia czy takowy dostanę w swe łapki?
Z założenia rytuały czarownicy są otwarte. Ale zakładam, że pewne wskazówki znajdziesz na miejscu i pozostanie się do nich dostosować.
Powój napisał/a:
Jak Samnia ma się do mnie na ten moment?

Nie wiem, można spytać ;)
Mirko napisał/a:
Samnia poluje na mnie tak samo jak Qa i zdrajcy północy?
Nie wiem, możesz sprawdzić lub spytać ;)
Powój napisał/a:
Czy magiczny ogień dobrze mi się kojarzy z Sambojowym obrzędem w lesie?
W sensie miejsca - to nie. W sensie sposobu rozpalania - to nie wiem. W sensie możliwości dowiedzenia się czegoś - to może mieć podobną funkcję. Ogień jest żywiołem, daje energię umysłowi, dzięki tej energii być może umysł przejrzy to, co już wie, ale jeszcze nie wie, że wie ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 01:12   

Tak właściwie to wycinka przy wielkim ogarnięta? Bo poprzednio samnia nie trafiła na wielki bo nas wycinka pogubiła.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 01:16   

Ale teraz idziecie ze mną ;)
Pozostałych postaramy się jakoś nawigować. Ale my zaczynami stamtąd.

I jeszcze jedno ogłoszenie do Was dwojga - jesteście samodzielnymi graczami. Konkretnie - jesteście oboje pełnoletni, kadetowaliście, znacie Srebrną. Nie obowiązuje Was konieczność trzymania się OG :) Więc ... nie macie OG ;)
Miejcie tylko ze sobą telefony, zawsze włączone :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 01:31   

Właśnie wszywam sobie do płaszcza kieszonkę na telefon żeby przy mnie był. Chociaż przydałoby się jeszcze wiaderko zasięgu :D

Dobra, czyli przychodzimy na miejsce i tam szukam wskazówek do rytu. Aczkolwiek postaram się stworzyć coś wcześniej względem planu.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 01:34   

No dokładnie idealnie tak.
Mirko, znaczy się Derwan, jest chyba łowcą potworów, to wiele nie pomoże, a ja to już w ogóle, ale nie wiemy co tam trafimy, ani jak to będzie działało. Więc może sie przydamy do czegoś więcej niż trzymania Ci akcesoriów :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 01:34   

Weźcie zatyczki do uszu ;)
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 01:36   

Hahaha, spoko :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 01:49   

Samnia zapytana co do mnie ma stwierdziła puchatą miłość.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 01:51   

Aaaale taka fabularnie? :D Dooobra :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 01:57   

Tak. Tak fabularnie :C
Czuje się rozczarowana graczałkami.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 01:59   

Dobra, może się jeszcze ogarną ;) Jak zaczniemy ich bić... ;)
Są nowi i szaleni... zapisali się na SilberExtreme, a trochę nie ogarniają... Nic to. Trzeba będzie ich trochę kopać, może dadzą radę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 02:09   

Ewentualnie będę dla niech mało puchata i mało kochana i sama zacznę ich bić. Prewencyjnie :D
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 02:13   

Najwyżej umrą zdziwieni :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 02:38   

Hm, wzorując się na wcześniejszych samnijsko laleczkach... Mogę stworzyć laleczkę uniwersalną? Znaczy, jeśli zdobędę kawałek czyjegoś ciała (jak to makabrycznie brzmi) i zaklnę laleczkę w rytuale to będę mogła zadawać ból na odległość danej osobie? Bo właśnie zobaczyłam masę włóczki.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 02:44   

Nooo...ten rytuał zakładał przejęcie władzy nad duchem osoby zmarłej, której całość ciała się przejęło :)
Względem żywych - spoko, da radę jako np. lekką ranę. Ale uzasadnij mi to logicznie i gites :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 02:49   

Spoko. Dam radę. W sensie myślałam nad działaniem typu lalki voodoo.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 02:59   

Kumam. Z tym, że nie może ona mieć aż takiej mocy jak te na upiory - chyba że będzie z tego jakiś mega wielki rytuał. Taki wiesz, na ileś godzin. Ale na to chyba nie ma czasu :/
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 03:08   

nie no spoko, obstawiałam raczej jakieś osłabienia, strach, milczenie. I to też w ograniczonej ilości użyć.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-11-2015, 03:29   

To bez problemu. Tylko chcę logiczne połączenie efektu z treścią rytu :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 26-11-2015, 23:03   

W ciągu godziny/półtorej postaram się wrzucić opisy obu rytów, ale najpierw muszę skończyć ogarnianie bębenka.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10