Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
jeszcze o obozach 2008
Autor Wiadomość
Ulfberht
[Usunięty]

Wysłany: 09-12-2008, 00:14   

Hodo napisał/a:
Padanie po otrzymaniu ciosu wbrew pozorom rzadko jest możliwe.


Zgadzam się, graczowi też bywa ciężko , pamiętasz Hodo jak szukałeś mnie za skarpą ? :lol:
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 09-12-2008, 00:16   

To zły przykład, bo padłeś aż za bardzo :D Brrr, masakra ;P
 
 
 
Ulfberht
[Usunięty]

Wysłany: 09-12-2008, 00:18   

dobra , to muszę padać mniej :-)

w sumie wyglądało to gorzej niż było w rzeczywistości
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 09-12-2008, 00:21   

Dla niewtajemniczonych - Milsonik gruchnął z jakichś 2-3 metrów na plecy :P
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 09-12-2008, 00:30   

Nie on jeden :P
Alathien i Bober edycja 2006, mały Chochoł :P
Przykładowo :P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Katharziz
[Usunięty]

Wysłany: 09-12-2008, 01:53   

Alathien okiem w drzewo.... ałć...

z niecierpliwieniem czekam na styczeń i przedstawienie świata ;]
 
 
Gothern
[Usunięty]

Wysłany: 09-12-2008, 02:15   

Tak, i zaczać postać tworzyć. A nie, rok domysłów, a potem 2 tygodnie przed obozem,
"O cholera, przydało by się tą postać zrobić" ;]
 
 
allam
[Usunięty]

Wysłany: 13-12-2008, 22:16   

Yngvild napisał/a:
Katharziz napisał/a:
czas powrotu do gry dość długi jak na tak krótki czas obozu, myślę że to był jeden z punktów który który powodował "strach"... większość było żal utracić swojej idealnej postaci.

W przeciwnym razie gracze już kompletnie nie obawialiby się śmierci postaci :) 24 h i tak nie generują obawy choć trochę porównywalnej z realnym zagrożeniem życia :)


Hm... Chyba nie do końca mogę sie zgodzić.
Każdy kto stworzył postać przed obozem trochę pracy w nią włożył, zastanawiał się nad nią etc. Większość graczy lubi postać, którą tworzy, więc nie chce jej stracić. Poza tym, przynajmniej moim zdaniem, przyjemniej się odgrywa postać dopracowaną z hm... "smaczkami". :)
Już kompletnie pomijam kwestię, że 'obawa przed śmiercią' też jest do odegrania tak samo jak wszystkie inne silne emocje: czarna rozpacz, wściekłość, zrezygnowanie etc.

Podsumowując: całym sercem i duszą jestem za skróceniem czasu oczekiwania na powrót do gry ;-)
-----------
A tworzenie postaci w ostatnie 2 tygodnie to cudowna sprawa Gothernn. Chorobliwy brak czasu powoduje wzrost kreatywności i nagle się okazuje, że człowiek ma tyyyyyyle pomysłów :D
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 13-12-2008, 23:13   

Nie zgadzam się, Allam.
Po pierwsze wcześniejsze tworzenie wychuchanych postaci dotyczy mniej niż połowy graczy.
Po drugie, serdecznie ostrzegam przed skupianiem się na chuchaniu w postać, zamiast na zabawie. Efekt przerasowienia oglądaliśmy właśnie u weteranów.
Po trzecie, odegrać możemy absolutnie wszystko, ale po to idziemy w teren i usiłujemy być swoimi postaciami, żeby wyobrazni nie musieć używać do wszystkiego. Uważam za całkiem pozytywne, jeśli gracze naprawdę się obawiają albo naprawdę są przejęci, choćby w niewielkim stopniu. Uważam to wręcz za osiągnięcie.
Po czwarte, hekatombę postaci (bodaj 11 jeśli dobrze pamiętam) na obozie "wychuchanych postaci" zafundowali sobie weterani sami, nieraz usiłując zabijać się po kątach nawet bez wiedzy MG. Zauważ, że my staramy się nie zabijać postaci, o ile nie ma w tym jakiegoś celu (np. Tarin, który następnego dnia wraca do gry). Najczęsciej postaci giną, kiedy energia graczy jest skierowana przeciwko innym graczom, a nie przeciwko generowanym przez nas przeciwnikom.
Sumując, uważam, że 24h to właściwa i proporcjonalna cena za utratę postaci. O ile Off nie uważa inaczej, nie widzę opcji zmiany.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Gothern
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2008, 00:55   

allam napisał/a:
A tworzenie postaci w ostatnie 2 tygodnie to cudowna sprawa Gothernn. Chorobliwy brak czasu powoduje wzrost kreatywności i nagle się okazuje, że człowiek ma tyyyyyyle pomysłów :D



Cóż, u mnie to działa zupełnie odwrotnie :)

Yngvild napisał/a:
Najczęsciej postaci giną, kiedy energia graczy jest skierowana przeciwko innym graczom, a nie przeciwko generowanym przez nas przeciwnikom.


Cóż, u nas, pomimo tego że i tak 3/4 postaci to przetrzymało, TYLKO bnowie zabijali postacie..
Koniec końców uważam że 24h to czas odpowiedni na stworzenie nowej postaci. Można o niej co nie co pomyślec, leniuchy mogą sobie odpocząć ^^. Szkoda tylko że wtedy 1 na 9 dni właściwie odpada z zabawy..
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 14-12-2008, 01:48   

A szlachcic ? On został zabity przez gracza, chyba że pomyliłem obozy ;)
 
 
 
Gothern
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2008, 01:51   

Sory, to "tylko" miało zły wydźwięk. Miałem na myśli że w większości. Owszem, szlachcica zabił gracz, ktoś tam jeszcze był, lub nie, nie pamiętam, ale BNi napewno w ilości przebili :P No ale nie mam wam tego za złe- mi się upiekło ]:->
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2008, 01:53   

Gothernn napisał/a:
3/4 postaci to przetrzymało,

3/4 postaci...? Było was, jeśli dobrze pamiętam 29 , 1/4 stanu to niby 5 postaci zginęło? Chyba nie. Poza tym, to jest tak, że jeśli grupa się uprze, prawie zawsze jest szansa zreanimować umarlaka. I nic wtedy nie odpada z zabawy.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Gadjung
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2008, 16:31   

tak jak na weteranie padla i zginela conajmniej polowa ekipy a wrocila bo "brama byla zamknieta" ;D
imo 24h starczają ( no ewentualnie moznaby skrocic do ~20 jak postac padla np o 3 w nocy, a nastepnego dnia jest kolejne wyjscie na nocke )
 
 
Grettir

Wysłany: 14-12-2008, 16:43   

Moim zdaniem przy 8 dniach właściwej fabuły 24h to za dużo. Ktoś dwa razy zginie i ma zje...zepsuty obóz. Każdy stara się jak najlepiej bawić, bo zdarza się to raz na rok. Moim zdaniem 12 lub nawet 18 godzin było by si, ale nie 24...
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2008, 18:24   

Moim zdaniem, trzeba bardzo chcieć, żeby dwa razy zginąć. Z jednej strony narzekacie, że się za długo czeka, a z drugiej, sami robicie wszystko, żeby pozabijać jak najwięcej współgraczy.

Gadjung, ta połowa, co padła, padła właśnie po to. Po to BNy dobijały graczy. I dobrze wiecie, że BNy robią to znacznie rzadziej niż by mogli. Nie jest nam na rękę dużo zabitych postaci, lepiej prowadzić grę ze stałym składem. Dlatego zawsze przymykamy oko, ułatwiamy wskrzeszania, redukujemy wasze zapędy typu "ale ja powinnam zginąć, bo jestem magiem, a on mnie drasnął".
Jeśli zmniejszymy karę za porażkę, jaką jest strata postaci, efekt będzie taki, że rozbrykacie się jeszcze lepiej i co chwila będą ginąć postacie i powstawać nowe. Tego chcecie?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Ziemowit
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2008, 19:19   

Fest trzeba mieć naryte w czerepie żeby dać specjalnie ubić własną postać coby grać inną. Nigdy bym nie dał usmiercić Kulberta ;D ;D ;D ;D ;D
 
 
allam
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2008, 21:50   

:-D No, no Indi...
W świetle takich argumentów jestem skłonna przyznać Ci rację.
Chociaż jako rasowy optymista bardziej bym wierzyła w graczy, ale mam zerowe doświadczenie w prowadzeniu larp'ów, więc pewnie jestem nieobiektywna. :->
Mam wrażenie, że bardzo duży wpływ na twoje stanowisko ma ostatni 'weteran' (nie byłam - nie widziałam - nie mi oceniać)
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-12-2008, 22:17   

byłbym za 24 godzinami dla zabitego, a np. 12 dla padających po raz drugi, bo o 2 śmierć się trzeba naprawdę postarać :P w ten sposób nikt nie straciłby 2 dób z 9 dni i byłoby cacy :P
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
 
 
 
Gothern
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2008, 22:19   

O, na przykład.
 
 
Grettir

Wysłany: 14-12-2008, 22:50   

No wyjście Varthanisa jest ok
 
 
Gadjung
[Usunięty]

Wysłany: 14-12-2008, 22:52   

Yngvild napisał/a:

Jeśli zmniejszymy karę za porażkę, jaką jest strata postaci, efekt będzie taki, że rozbrykacie się jeszcze lepiej i co chwila będą ginąć postacie i powstawać nowe. Tego chcecie?


wiesz, łatwiej jest przychamować graczy kilkoma gwałtownymi zgonami niz pobudzic do akcji jak się z tawerny nie chcą ruszyć ; >
 
 
Abel 

Wysłany: 14-12-2008, 22:59   

Tu nie chodzi o brawurę walki i odwagę, tylko o arcyknucie w wykonaniu weteranów. Jeżeli będziesz mógł stworzyć nową postać po 12h to będziesz chciał zabić swojego mordercę w formie zemsty i tak dalej i dalej, aż się skończy fabuła i nie zauważycie tego :P
 
 
Airis 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-12-2008, 23:05   

Abel napisał/a:
Jeżeli będziesz mógł stworzyć nową postać po 12h to będziesz chciał zabić swojego mordercę w formie zemsty

A tak to nie ? :D
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2008, 23:07   

Po pierwsze, nie przypominam sobie, żebym rozpisywała konkurs pomysłów w tym temacie :)
Po drugie - nie mów mi, Gadjung, że zjawisko tyłków przyrośniętych do karczmy jest spowodowane strachem przed utratą postaci.
Jeszcze raz proponuję przypomnieć sobie, ile postaci ginęło w poprzednich latach. O ile pamiętam, standardem były 2 - 3 postaci na turnus. Nie więcej. Więcej zafundowaliście sobie sami. Jeśli nie chcecie tracić postaci, przestańcie ustawiać się przeciwko innym graczom. I tyle. I to najlepiej zredukuje ilość śmierci na obozie.
Gadjung napisał/a:
atwiej jest przychamować graczy kilkoma gwałtownymi zgonami

I tłumaczę ci właśnie, że jeśli śmierć będzie miała nikłe konsekwencje, to gucio wam mogę przyhamować.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-12-2008, 23:07   

dlatego jeśli zginie główna postać weterana jest standardowe 24, a gdy zrobi kolejną i głupio zginie to i tak nie będzie miał się na kim mścić, ewentualnie na bn-ach :P ponadto druga postać to nie będzie ta sama dopieszczona postać pierwsza, a duża część graczy 1) nie będzie tak do niej przywiązana jak do poprzedniej 2) nie da się tak łatwo ukatrupić 3) nawet jeśli to nie będzie miała poważnych motywów żeby sprzątnąć swojego oprawcę i postać trzecia nie będzie tworzona "tylko po to żeby się zemścić" bo a)może sie to nie udać i będzie kolejne czekanie b) nie będzie chciała marnować czasu na mordowanie się, tylko na fabułę, żeby nie stracić miodnych akcji.

takie jest moje zdanie ;)
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
Ostatnio zmieniony przez Varthanis 14-12-2008, 23:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2008, 23:08   

Airis napisał/a:
A tak to nie ? :D

Tak to też, ale tak masz w przeciągu 9 dni szanse dać się zabić 5 razy, a w przypadku zmniejszenia godzin do 12 - szanse znacznie rosną :) co prowadzi do absurdu :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-12-2008, 23:10   

Yngvild napisał/a:
standardem były 2 - 3 postaci na turnus.


poza, bodaj 2005, kiedy w wąwozie zatłukli lub ciężko poranili prawie całą grupę i zostało tylko 2 kapłanów i chyba jeszcze jakiś woj ;)
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2008, 23:12   

Varthanis napisał/a:
1) nie będzie tak do niej przywiązana jak do poprzedniej
Varthanis napisał/a:
2) nie da się tak łatwo ukatrupić

To się wyklucza, nie sądzisz?

Kurcze, problem nie jest w małym przywiązaniu do postaci. Albo dużym. Problem jest w tym, że MG nie przewiduje dużej śmiertelności graczy, za to gracze robią to za niego.
Varthanis napisał/a:
może sie to nie udać i będzie kolejne czekanie

Może wartałoby o tym pomyśleć, zanim się kogoś sprzątnie na bezczela przy iluś świadkach. To akurat nie do ciebie, Varthanis, ale jest.
Varthanis napisał/a:
nie będzie chciała marnować czasu na mordowanie się, tylko na fabułę, żeby nie stracić miodnych akcji.

Byłoby błogo, jakby na to wpaść na początku gry.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-12-2008, 23:13   

Varthanis napisał/a:
poza, bodaj 2005, kiedy w wąwozie zatłukli lub ciężko poranili prawie całą grupę i zostało tylko 2 kapłanów i chyba jeszcze jakiś woj ;)

Ciesz się, żeś nie widział tego, co się działo potem na zapleczu :]
Skoro masz tak świetną pamięć, to jeszcze sobie przypomnij i powiedz głośno, co było dalej ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 9