|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
o zwierzaczkach |
Autor |
Wiadomość |
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 26-09-2006, 00:19 o zwierzaczkach
|
|
|
Rowniez ze stronki http://www.wiking.of.pl.
Rzetelnosci opracowania nie jestem w stanie ocenic, gdyz o zwierzatkach niewiele wiem, ale poniewaz dzialy historyczne sa bardzo konkretne, to ten podejrzewam rowniez :-)
Ja chce konika... :->
"Nie bedzie to przedstawienie wszystkich zwierzat, ktore wystepowaly na terenach ekspansji wikinskiej, gdyz wtedy musialoby to byc opracowanie o wiele liczniejsze i z pewnoscia z troche innego dzialu nauki, a mianowicie biologii. Dlatego skupilem sie tylko na terenach obecnej Anglii, przez Rzymian zwanych Brytania.
Fauna anglosaskiej Anglii (VI - XI wiek) byla obfita i zroznicowana. Nalezy nadmienic iz w jej sklad wchodzily takze zwierzeta, ktore dawno juz wyginely na tym terenie. Zamieszkiwala ona niezmierzone obszary lasow, wrzosowiska i wzgorza niezamieszkale przez czlowieka, ktorych obecnie prozno szukac na terenie Wielkiej Brytanii. Oczywiscie wystepowaly tez zwierzeta, ktorych byt byl scisle zalezny od czlowieka. Zwierzeta gospodarskie nie roznily sie zbytnio od tych obecnie trzymanych. Byly to owce, swinie, bydlo, kozy oraz konie. Te ostatnie trzymano jednak na bogatych farmach i dworach szlacheckich, gdyz ich utrzymanie bylo kosztowne, a poza tym kon uwazany byl za symbol statusu spolecznego i nie kazdy mogl go dosiadac. Obwarowania te wywodzily sie z pierwotnych wierzen poganskich, w ktorych kon uwazany byl za symbol plodnosci i zwierze swiete (dobrym przykladem wydaje sie tu byc swiety kon obecny w swiatyni w Wolinie, ktorego uzywano do wrozb). Zwierzeta trzymane w obejsciu byly zdecydowanie mniejsze od hodowanych obecnie. Wiazalo sie to z brakiem usystematyzowanej hodowli oraz warunkami ich chowu. I tak swinie z tamtego mialy ciemna skore pokryta dosc dlugimi wlosami oraz zdecydowanie dluzsze nogi od hodowanych obecnie. Bydlo bylo dosc podobne do rasy Dexter o szerokosci w klebie rzedu 1,2 metra, raczej chude i dlugonogie (troche podobne do krow rasy polskiej - to te czerwone). Owce byly male i szczuple, i we wczesnym okresie przypominaly szczuplejsza, lecz nieco wieksza wersje owiec rasy Soay, zas pod koniec epoki wikinskiej mniejsza wersje bardziej popularnych ras owczych. Z pewnoscia cechowaly sie one roznorodnoscia kolorow siersci oraz prawie wszystkie posiadaly rogi. Kozy z kolei przypominaly nie udomowionych przedstawicieli tego gatunku wystepujacych obecnie, lecz byly od nich troche mniejsze. Konie zas w malym stopniu byly zblizone do tych ktore znamy obecnie. Byly o wiele mniejsze i slabsze. Dobrym przyblizeniem ich wydaja sie byc kuce dunskie oraz koniki islandzkie, o wzroscie okolo 1,4 metra.
Istniala mnogosc hodowlanych ras kur i gesi, trzymanych dla ich miesa i jaj. Prawdopodobnie trzymano takze udomowione kaczki, lecz trudno to jednoznacznie stwierdzic, gdyz ich kosci sa bardzo podobne do kosci wiekszych okazow kaczek dzikich.
W domach z tamtej epoki trzymano takze koty oraz psy. Warto tu nadmienic, iz pies jest pierwszym zwierzeciem udomowionym przez czlowieka. Jego kosci znajdywane sa na stanowiskach bytowych czlowieka z poczatku holocenu (nie nosza jednak sladow obrobki charakterystycznej dla kosci zwierzat stanowiacych pokarm).Najwieksze z psow mialy wielkosc labradorow lub owczarkow niemieckich i uzywano ich do strozowania i polowan. Inne psy byly mniejsze, w rodzaju dzisiejszych Collie. Wartosc psa zalezala nie od jego rasy, ale w glownej mierze od szkolenia jakiemu go poddano. Wiekszosc psow tamtego okresu bylo mieszancami, jednak te bardziej cenione nalezaly do konkretnych ras, ktore w tym czasie zaczynaly sie powoli krystalizowac. Ras tych bylo wiele, od dlugopyskich psow zblizonych do obecnych retrieverow, silnych i mocnych greyhoundow, pasterskich collie, na psach podobnych do owczarkow alzackich skonczywszy. Oczywiscie tak jak obecnie istnialy tez "kanapowce", ktorymi z reguly byly male mieszance.
Koty, ktore zamieszkiwaly Anglie w tamtym okresie, byly bardzo zblizone do spotykanych dzis nie rodowodowych kotow, popularnie zwanych "dachowcami". Na stanowiskach osadniczych znajdywane sa co prawda kosci dzikich kotow, lecz znaleziska te tlumaczy sie faktem wykorzystywania ich skory w poganskich praktykach (rekawice z kociej skory majace pomagac w leczenia chorob). Ciekawym wydaje sie byc fakt wystepowania kotow w prawach rozwodowych z tamtej epoki! Otoz rozwodzacy sie z zona mezczyzna mial prawo zatrzymac jednego kota, podczas gdy jego eks-zonie przypadala reszta. Kluczowym argumentem przy wyborze zwierzecia, ktore mial prawo zatrzymac mezczyzna byla z pewnoscia lownosc kota, choc prawdopodobne wydaje sie tez, ze wybieral on swojego ulubionego kota. Swiadectwem na sprawowanie przez ludzi lepszej opieki na psami niz kotami jest przewaga kosci kociat nad koscmi szczeniat w warstwach osadniczych. Jest to zrozumiale, gdyz nawet teraz pies jest czestszym gosciem w ludzkich domach niz kot, czego powodem jest w duzej mierze kocia niezaleznosc i przyslowiowe "chodzenie wlasnymi sciezkami".
Ludziom towarzyszyli tez nieproszeni lokatorzy w rodzaju myszy czy szczurow. Myszy spotykane w domach z epoki wikinskiej niewiele roznily sie od tych spotykanych obecnie w naszych domach, szczury zas byly mniejszymi i drobniejszymi przedstawicielami rasy obecnie spotykanych czarnych szczurow. W miastach musialo roic sie od zab, gdyz ich koscmi uslane jest doslownie kazde z odkrywanych stanowisk osadniczych (domy, smietniki, podworka). Wiaze sie to poszukiwaniem przez te plazy miejscem do przezimowania, ktore czesto konczylo sie dla nich tragicznie. Spokojniejsze czesci miast zamieszkiwaly tez ryjowki, lesne myszy, lisy, lasice oraz gronostaje. Te ostatnie drapiezniki musialy byc z pewnoscia plaga mieszkancow, ze wzgledu na pustoszenie przez nich kurnikow.
Olbrzymie ilosci smieci zalegajace na ulicach i wokol domow owczesnych miast byly doskonalym zerowiskiem dla mew, myszolowow, krukow, kawek, rudzikow, a takze wszedobylskich wrobli. W mocno rozrzuconych siedliskach ludzkich lezacych w okolicach wybrzezy czy wzgorz spotykano czasem biale orly. Miasta zamieszkiwaly tez ptaki jakie dzisiaj gotowi jestesmy uznawac za typowo miejskie, czyli golebie, drozdy, kawki, rudziki oraz wroble. Wystepowanie tych ptakow przyciagalo do miast rowniez ptasich drapieznikow w rodzaju chocby sokolow.
Okapy oraz kryte strzecha dachy domow byly doskonalym gniazdowiskiem dla wielu odmian ptakow, takich jak chociazby wroble, jaskolki roznych odmian oraz strzyzyki. Na strychach starszych domow czesto lokowaly sie nietoperze.
Smieci byly atrakcyjna pozywka dla przeroznych owadow. Rozne odmiany chrzaszczy, muchy, wije i krocionogi byly czestymi goscmi owczesnych domow. Drewniane budynki byly niszczone przez korniki. Na strychach domow osy zakladaly swoje gniazda, a pajaki uznawaly domy za doskonaly teren lowiecki. Jak mozna sadzic owczesnym ludziom musiala mocno dokuczac obecnosc takich nieproszonych gosci. Cierpieli oni rowniez z powodu pchel, wszy oraz pluskiew, ktore swietnie sie rozwijaly w sprzyjajacych warunkach.
Pola byly zerowiskiem dla szpakow, gawronow i krukow, ktore dzis widzimy w podobnych miejscach, lecz w znacznie wiekszej liczbie. Miejsca te zamieszkiwaly tez myszy, norniki oraz zajace, ktore wyrzadzaly wiele szkod owczesnym rolnikom. Nie bylo jednak jeszcze w ekosystemie Anglii krolika, ktory rowniez potrafi byc duzym szkodnikiem dla upraw. Co ciekawe krolik obecny byl w nim w czasach rzymskich, czego dowodem sa znaleziska jego kosci w smietniskach z tego okresu. Krolik wraz z upadkiem panstwowosci rzymskiej na terenie Brytanii znika z tych terenow. Ponownie pojawia sie on na terenie Anglii za sprawa Normandow, ktorzy sprowadzaja go z Hiszpanii, gdzie byl on dosc powszechnie hodowany w specjalnych strukturach ziemnych. Dzieki temu, iz w czasach po najezdzie normandzkim postepuje zanik drapieznikow, kroliki znajduja doskonale warunki do rozrodu. Bedzie to przyczyna wielu problemow z tym malym roslinozerca, a zarazem wielkim szkodnikiem.
W lasach zamieszkiwaly jelenie, sarny, dziki, wilki, niedzwiedzie (juz wtedy nieliczne), lisy, borsuki, a takze mniejsze zwierzeta lesne w rodzaju jezy, kun oraz wiewiorek. W pustych w srodku drzewach zamieszkiwaly nietoperze i sowy. Z lesnych ptakow mozna wymienic golebie, sojki, dziecioly, krogulce, jastrzebie golebiarze. Oczywiscie nie sa to wszystkie gatunki wystepujacych wtedy ptakow. W lesnych ostepach mozna bylo natknac sie rowniez na roje pszczol oraz lesnych os.
Wrzosowiska zamieszkiwaly dzikie konie oraz bydlo, zajace, dzikie kozy i mniejsze zwierzeta, takie jak nornice, weze i jaszczurki. Tereny takie zamieszkiwaly tez ptaki, wsrod ktorych wymienic mozna nastepujace gatunki: pardwy, kruki, przepiorki, kuropatwy, lelki kozodoje, kukulki, skowronki, swiergotki lakowe, blotniaki popielate, pustulki oraz myszolowy.
Wzgorza zasiedlali powietrzni drapiezcy, czyli kruki, orly oraz sokoly wedrowne. Ssaki, ktorych domem byly te same tereny to wilki, dzikie kozy, koty oraz owce. Zamieszkiwaly je takze weze, jaszczurki, lasice i gronostaje. W pieczarach na klifowych stokach wzgorz zamieszkiwaly nietoperze. Rzeki, strumienie i jeziora obfitowaly w ryby. Ludzie polowali w nich rowniez na wydry i bobry. Ptactwo wodne z tamtego okresu raczej niewiele roznilo sie od obecnego. Byly to kaczki, gesi, czaple, zurawie, labedzie, siewki, slonki i kuliki. Ptaki te byly czesto obiektem polowan ze wzgledu na ich mieso. W poblizu wybrzezy zauwazyc mozna bylo tez rybolowy i orly, ktore polowaly na ryby. Wsrod skalistych wybrzezy, na wydmach i klifach, gniazdowaly mewy, rybolowki zwyczajne, kormorany oraz maskonury. Z morskich ssakow wymienic mozna foki, morswiny oraz wieloryby, ktore w tych czasach jeszcze pojawialy sie w poblizu angielskich wybrzezy (dzis jest to raczej niemozliwe). Oczywiscie wystepowaly tez owoce morza w postaci ostryg, malzy jadalnych, sercowek, podbrzezkow oraz krabow, ktore znajdywano, czy tez lowiono, na morskim wybrzezu lub w ujsciach rzek.
Uwaga: Czesc tekstu jest tlumaczeniem arykulu w jezyku angielskim pochodzacego ze strony: http://www.regia.org/fauna.htm . " |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Lila Tasartir [Usunięty]
|
Wysłany: 04-03-2008, 18:01
|
|
|
Woooow, kto to przeczytał?
Ja xD
Dlaczego w Brytanii nie było lemurów? One są taaakie śliiiczne |
|
|
|
|
Quarties
An old man by seashore
Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
|
Wysłany: 05-03-2008, 17:08
|
|
|
Ja nie Tylko pierwszy i polowe drugiego akapitu... |
_________________ "Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny. |
|
|
|
|
Thordhis [Usunięty]
|
Wysłany: 05-03-2008, 21:38
|
|
|
Moje cudowne, kudłate stworzonko można wcisnąć!:D "Inne psy byly mniejsze, w rodzaju dzisiejszych Collie." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|