Teksty z RPG 2009 |
Autor |
Wiadomość |
Travor
|
Wysłany: 28-07-2009, 11:12
|
|
|
Albo na początkującym: złapali nas, konspiratorów i każą nam stanąć pod belką. Zaczynają szukać liny a w rym czasie dwoje spośród nas po prostu wyszło sobie z karczmy. Ja spacerkiem spokojnie przeszedłem kilka metrów zanim się spostrzegli a łowczyni głów dobiegła do furtki i zwiała. Potem warta gdzieś polazła w tym czasie niedorwany konspirator nas uwolnił a przywiązany w międzyczasie do nas złodziej Kain ukradł krasnoludzkie skarby i zatruł wodę.
Było ciekawie, chociaż tak naprawdę to wszystko nie powinno mieć miejsca bo elfka podsłuchała pozafabularną rozmowę z Offem :-/ |
|
|
|
|
Shamaroth_Glupi
ugly bastard.
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 28-07-2009, 11:33
|
|
|
Travor napisał/a: | chociaż tak naprawdę to wszystko nie powinno mieć miejsca bo elfka podsłuchała pozafabularną rozmowę z Offem |
O lol, to jest tekst roku xD |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 28-07-2009, 13:09
|
|
|
Travor napisał/a: | elfka podsłuchała pozafabularną rozmowę z Offem :-/ |
Niestety, to nie tu lezała przyczyna porażki konspiratorów Był nią ktoś zupełnie inny |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Ulf
|
Wysłany: 28-07-2009, 13:20
|
|
|
Komentarz Offa był genialny to wy wiedzieliście o tym spisku szybciej niż ja |
|
|
|
|
Galdor [Usunięty]
|
Wysłany: 28-07-2009, 18:40
|
|
|
Quarties napisał/a: | "Czemu się chciałaś zabić?" - Sędzia do Nasashy
"Bo się boję Quartiesa" xD |
Uzupełnię tą wypowiedź bo wydaje mi się niepełna.
Rozmowa Nasashy Quartiesa i Sędzi
- Zabijcie mnie! - N
- Nie zrobimy tego. - Q
- Ale dlaczego no! Zabijcie mnie! - N
- Czemu chcesz się zabić? - Ja
- Bo boję się Quartiesa. - N
- Boisz się Quartiesa powiadasz... Quarties... Co jej zrobiłeś? - Ja |
|
|
|
|
Quarties
An old man by seashore
Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
|
Wysłany: 28-07-2009, 19:29
|
|
|
No w wersji rozszerzonej |
_________________ "Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny. |
|
|
|
|
Waromir
|
Wysłany: 29-07-2009, 22:33
|
|
|
Silberberg Urwis. Przynoszą kobiete ze znakiem, wszyscy myślą co to może byc, po chwili ktos mowi "Ona ma na sobie biala suknie." przychodzi wiedzmin z bestiariuszem " To na pewno Morawica. Morawica przedstawia sie w postaci brzydkiej kobiety...." i "skurcz" na twarzy kobiety ze znakiem - bezcenne
Wracamy z akcji atak Wengurdów, uciekliśmy tunelem, kazdy z błota i po chwili pada tekst " Oni, to na pewno zrobili żebysmy się wykąpali"
Przychodzimy do nory, tego... "wilkopsiaka":
-Będe ich więził, nigdy ich nie wypuszczę...będzie tak jak kiedyś!
(nagle nasz genialny szlachcic):
-Pokaż łapkę.
Próbują nam odebrac (skutecznie..) kobiete ze znakiem. Off przechodzi przez krzaki, by zaatakowac tył naszego szeregu. Po chwili całe 10 osób "On tu idzie! Zwiewamy!" |
Ostatnio zmieniony przez Waromir 29-07-2009, 22:38, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Quarties
An old man by seashore
Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
|
Wysłany: 30-07-2009, 13:17
|
|
|
Waromir napisał/a: | przychodzi wiedzmin z bestiariuszem |
Ach, jak miło zobaczyć swój minimalny wkład w fabułę ^^ Na początkującym też był wiedźmin ?
Waromir napisał/a: | Przychodzimy do nory, tego... "wilkopsiaka":
-Będe ich więził, nigdy ich nie wypuszczę...będzie tak jak kiedyś!
(nagle nasz genialny szlachcic):
-Pokaż łapkę. |
Henryka! Henryka ze wsi! |
_________________ "Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny. |
|
|
|
|
Masza
Skąd: Szczecin/Poznań
|
Wysłany: 30-07-2009, 14:48
|
|
|
Quarties napisał/a: | Na początkującym też był wiedźmin ? |
To nie była wiedźmin tylko wiedźminek, ot co . Taki 12-letni dzieciaczek, który się potykał o własne nogi . Dosłownie. |
_________________ lastfm.pl/user/Gurthiriel |
|
|
|
|
Galdor [Usunięty]
|
Wysłany: 30-07-2009, 16:12
|
|
|
Inna wersja histori z Henrykiem ze Wsi!
- Będzie tak jak a dawnych czasów. Zjem ich. ZJEM ICH! Krew, krew, morze krwi!
Ja, wiedźmin i 2 innych złapanych dopingujących jacka w odgrywaniu słyszymy komentarz naszych kolegów przed norą
- To co. Może ich zostawimy to się naje? |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 30-07-2009, 17:20
|
|
|
Quarties napisał/a: | Waromir napisał/a:
przychodzi wiedzmin z bestiariuszem |
Melathriel napisał/a: | To nie była wiedźmin tylko wiedźminek, ot co . Taki 12-letni dzieciaczek, który się potykał o własne nogi . Dosłownie. |
Waromir nie był na początkującym, tylko na Urwisie Na Urwisie było bodaj 4 wiedzminów (tylko dlatego, że odmówiliśmy 2/3 chcącym grać wiedziminem ) i wszyscy byli nawet niezli. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Illima
Dyrektor Instytutu Alchemii
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 30-07-2009, 21:57
|
|
|
Ostatnia akcja z Nieumarłym Księciem - epic, pathetic, heroic i wszystko co powinno być podczas takiej akcji, patrzymy jak Książe opętuje Kurta... Już, już czas.
Członkowie Loży twierdzą, że znają wejście od tyłu. Rozdzielam grupę na trzy części, każda z innej strony pójdzie. Nasza od frontu. Serca pełne obaw, nadziei, strachu, odwagi... Grettir chwyta mnie za ramie:
- Scaeva, masz mój miecz...
(bodajże) Kahir podchodzi:
- I mój...
...a ja zdziwiony pytam:
- ale po co mi wasze miecze? oO"
:faint: sory xD Cały ja, do tej pory na samą myśl się śmieję. xD |
|
|
|
|
Galdor [Usunięty]
|
Wysłany: 30-07-2009, 22:03
|
|
|
Po całej tej akcji zaczynamy szukać kurta. Sędzia rzucił się na pomoc przy poszukiwaniu towarzysza. No i mówię do zmęczonych wojowników którzy sobie odpoczywają na ziemi:
- Dajcie tu jedną pochodnię!!!
Moja mina bezcenna jak popatrzyłem że WSZYSCY ruszają z miejsc zamiast jednej pochodni |
|
|
|
|
Katharziz [Usunięty]
|
Wysłany: 30-07-2009, 22:36
|
|
|
Któraś tam noc.
Pewnie coś około 3, albo 4.
Otwieram oczy, widzę nad sobą twarz farmera.
(to już by mogło być jedno ze wspomnień[tych złych], ale dalej)
F-Wstawaj.
Ja - OK, ale daj mi chwilę muszę dojść do siebie.
F- Już wstawaj masz warte!
Ja- Dobra, ale chwilę, dojdę do siebie, obudź resztę w tym czasie
F - Nie, zaraz wrócę to z kubkiem wody i Indi.
Farmer wychodzi
Moja myśl "Powaliło go, chce budzić Indi".
Przeciągam się, wchodzi Farmer z Kubkiem wody(bez Indi), zbliża kubek wody nad moją twarz. Odpycham Kubek od siebie, a Farmer unosi go do góry i oblewa mi śpiwór i buty.
Ja - Ty &^%@%$#%$%* po%#@%@$%, %$@#%!!!! #$%@^%#$^~! %$#@&*%^! %@##&^@! %#$^$%!!!!! %^$#@^%$&^$#! ^%#@$%$#^&@#!~!$%^$#^$#%^&%^$!!!!!!!
(budzi się Illima)
(mina Farmera bezcenna)
Farmer przestraszonym głosem, dziecka które chowa się w szafce - ale... ale ja nie chciałem Cię oblewać, chciałem... się tylko napić.
Ja - Po#@!%%!, chciałeś się napić w MOIM namiocie o 4 w nocy, Ty @#%#@$%^#$
$#@$@#$~!$#$@%^^&%!@! %@%@$#!$
Farmer wybiega z namiotu.
Śmiech Illimy - Bezcenne!
Dobrze że żaden z OG, lub BN nie słyszeli, bo bym pompował do końca obozu. |
Ostatnio zmieniony przez Katharziz 30-07-2009, 22:36, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Gothern [Usunięty]
|
Wysłany: 31-07-2009, 00:12
|
|
|
O jezu, oddałbym 3 raz swoją tarczę żeby to zobaczyć xD |
|
|
|
|
Hodo
Emeryt
Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
|
Wysłany: 31-07-2009, 01:42
|
|
|
Illima: :lol: :lol: :lol: |
|
|
|
|
Quarties
An old man by seashore
Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
|
Wysłany: 31-07-2009, 13:15
|
|
|
Pamiętam to xD
Siedziałem wtedy przy ognisku. I nagle słyszę bluzgi Vifona jakby stał koło mnie xD |
_________________ "Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny. |
|
|
|
|
Galdor [Usunięty]
|
Wysłany: 31-07-2009, 19:49
|
|
|
Po całej EPIC FIGHT z królem, po przyjściu nerkomantki która powiedziała coś Sefresowi(jak on tam miał?) na ucho (coś w stylu: dostajesz kosza umrzyj na zawał?) chcieliśmy się upewnić, że trup już nie wstanie ( :hihi: ) więc już chcieliśmy dokończyć rytuał a tu nagle takie coś:
- Krąg jest niekompletny. Kto zaiwanił złoto?
Ktoś tam wybiega łącznie z Enid (ją zapamiętałem :-P ) i kładzie monety i tylko słyszę jęk Elfki
- No co... Ktoś tam też zabrał!
Jedno mnie zastanawia... Kiedy oni mieli czas aby podkraść tą kasę? |
Ostatnio zmieniony przez Galdor 31-07-2009, 19:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 31-07-2009, 20:59
|
|
|
Ale, ale najlepszym tekstem jest: (zabroniony na I turnusie) "Gdyby wszyscy debile świata założyli swoje państwo wy bylibyście jego radą regencyjną" Tekst bodajże Abla
Ale a propos spisku to to była tragedia...
a) zatrucie wody: dwie osoby się zatruły i zostały wyleczone przez kapłana
b) wiedźmin który uwolnił spiskowców został zabity przeze mnie kiedy (uwaga) szedłem się kąpać.
c) w/w wiedźmin chwalił się łapówką jakieś pół metra przed moimi oczami(a było jasne, że jestem im przeciwny, ale tak to jest kiedy się nie sprawdza, czy wszyscy w namiocie śpią...) |
|
|
|
|
Galdor [Usunięty]
|
Wysłany: 31-07-2009, 21:13
|
|
|
U nas na wyprawie gdzie mieliśmy wysłać ifryta w pi(daleko)u okazało się, że ludzie zapomnieli soli ochronnej. No to nasi genialni magowie stworzyli błotko ochronne!!!
- Więcej tego błota. Nie jest takie sypkie jak sól xD |
|
|
|
|
Quarties
An old man by seashore
Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
|
Wysłany: 31-07-2009, 21:24
|
|
|
Galdor napisał/a: | Jedno mnie zastanawia... Kiedy oni mieli czas aby podkraść tą kasę? |
Ja widziałem jak to robi
Jak weszła reszta grupy ona od razu ruszyła do kręgu xD |
_________________ "Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny. |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 31-07-2009, 21:26
|
|
|
No u nas nie zapomnieli soli, ale do zamknięci portalu podchodzili 3 razy, a potem już ty wpisane:
Indiana: No ten portal już się chyba zamknął samoczynnie...
Baldrin(mag ognia):No chyba jednak nieeeeeeeeee......
Albo jeśli chodzi o znajdowanie portalu to idę z zwiadowcą imieniem Amadeo na zwiad i rozmawiamy, że mamy najlepiej bo jak znajdziemy drzewko owocowe to pierwsi z niego jemy
Ja:Amadeo, najpierw znajdźmy drewmo z owocami, a portal znajdzie się sam...
Jakieś trzy metry dalej patrzę w górę i wiedzę ładną gałąź wiśni. Wołam Amadea. podziwiamy wiśnię i nagle patrzymy w lewo gdzie powinien być pień, a tam...portal...
Ja: No widzisz Amadeo, mówiłem najpierw drzewko, a portal znajdzie się sam... :-D |
|
|
|
|
Dobrogór
Skąd: test
|
Wysłany: 31-07-2009, 21:28
|
|
|
Mieliśmy zlewę w obozie (Ci którzy zostali) jak ktoś (Chyba Demon) stwierdził
-Ej... Oni prowiant zostawili!
To my zdziwieni. Zaraz zaczęliśmy się śmiać.
Wtedy ktoś: Ale tu magiczna sól jest!
... |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 31-07-2009, 21:43
|
|
|
Myśmy mieli ten "grot" to odesłani księcia zagipsowany w figurce którą Filemon dostał na urodziny(które notabene miał chyba przez 3 dni). I już pod koniec kiedy głowiliśmy się gdzie ten gro może być nagle Demon łup tym posążkiem o ziemię(oczywiście się rozwalił) i: Nie no! Ja mam już tego dosyć! To jest wkurzające!" itp...A wszyscy rzucili się już na figurkę, bo ich olśniło... |
|
|
|
|
Ian [Usunięty]
|
Wysłany: 31-07-2009, 22:56
|
|
|
Ekhem, z tekstów:
Siedzimy w kazamacie osaczeni przez orków i Wergundów, pada hasło, iż mamy zachowywać się jak najgłośniej, odwracać uwagę. Po pięciu minutach do repertuaru weszło śpiewane chórem:
- They can't stop us, let them try! For heavy metal we will die!
Off ładnie podsumował moją kapłańską uzdrowicielską mechaniczna robotę na obozie:
- Ej, Ian, słyszałem, że masz nową ksywę.
- Tak?
- "HelbredeHam!"
Dalej, rzucane na prawo i lewo "Tanzen, Polnische Schweine!"
Kolejne, siedzimy w halli, leci sobie klimatyczna muzyczka, nagle moment gdy wszystko zamarło i słychać tylko głos naszego pethabańskiego Księcia "Ej, to jest z urodzin Bilba Bagginsa, muszę to mieć!"
I ostatnie, po pokonaniu Sephresa, gdy do halli wkracza pani miasta (podejrzewana przez nas o współudział) w obstawie straży. Mielismy delikatnie wypytać ją, czy nie posiada pieczęci, ja zaś zostałem oddelegowany do bycia naczelnym dyplomatą grupy. O mym niewątpliwym talencie w tej materii świadczyć może tekst rozmowy z jednym ze strażników (Hodem bodajże).
- Czy możemy prosić o audiencję? Jesteśmy bezzbrojni.
- Jak to, przecież macie broń.
- Nie mamy zbroi.
- No dobrze, skoro masz coś ważnego do powiedzenia, przechodź.
- Pani, nasz dowódca ma ci coś do zakomunikowania... - po tych słowach ulotniłem się jak na dobrego dyplomatę przystało |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 31-07-2009, 23:08
|
|
|
Taaa...i zostawiłeś mnie żebym walnął coś w stylu: "Pani, czy zechcesz zdjąć koszulę?". Ładnie mnie w tedy urządziłeś... |
|
|
|
|
Masza
Skąd: Szczecin/Poznań
|
Wysłany: 31-07-2009, 23:13
|
|
|
Jejku, czepiasz się :-P .Co Ian miał powiedzieć, on "tylko" zwykłym kapłanem jbył, a Ty dowódcą . |
_________________ lastfm.pl/user/Gurthiriel |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 31-07-2009, 23:21
|
|
|
Tak? Tylko jakiego Ian miał brata? A ja 3/4 życia spędziłem w lesie :-D |
|
|
|
|
Masza
Skąd: Szczecin/Poznań
|
Wysłany: 31-07-2009, 23:29
|
|
|
Ian miał w ogóle brata oO? Z resztą co ba dowództwo do brata i lasu oO? |
_________________ lastfm.pl/user/Gurthiriel |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 31-07-2009, 23:56
|
|
|
No wcisnęli mu tam jakiegoś szyche...no ma że jak ktoś kto większość życia spędził w lesie może być dobrym dyplomatą?(kit, że urodziłem się w takiej rodzinie jak się urodziłem i wykształcenie mieć miałem...) |
|
|
|
|
|