Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wrażenia po epilogu
Autor Wiadomość
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:13   

Cytat:
Pakt MUSZĄ PODPISAĆ WŁADCY! Skąd wniosek, że zrobiliby to bez problemu.
Ej, kurcze, ale teraz zaczynasz kombinować. Nie macie paktu. Więc paktu nie ma. Będzie nowy, to możliwe, ale teraz go nie ma. Punkt dla Messyny, koniec tematu.


Badumtss.

Ale ja w innym temacie pisałem. Chodziło mi o kwestię tego, że ci agenci już wcześniej mogli opóźniać prace nad paktem (tym oryginalnym), ergo w senacie powinno to raczej trwać dłużej, niż za razem pierwszym.
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 08-10-2012, 01:14   

Viron napisał/a:
Znowu masz przeświadczenie o tym, że w trakcie trwania LARPa się o wszystkim wie i ma się wyznaczone odgórnie cele.

Przecież rozmawiamy TERAZ, jest PO larpie, a w tamacie obok masz to rozpisane?
Nie napisałam Ci, że nie mogliście tak zrobić, albo nie działa, tylko użyłam słowa "wygrać" w dodatku w cudzysłowie, nawiąując do tematu obok, skąd możesz wszystko wyczytać.
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 08-10-2012, 01:15   

Perth napisał/a:
gdy po masowym dobijaniu, gdy wszyscy jednak przeżyli, okazało się, że dało radę się dogadać i każdy dostał to co chciał

Można? Można :D
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 01:18   

Viron napisał/a:
ci agenci już wcześniej mogli opóźniać prace nad paktem (tym oryginalnym), ergo w senacie powinno to raczej trwać dłużej, niż za razem pierwszym.
To możliwe. Nie rozwijałam tego wcześniej. Generalnie przyjąć należy, że MOŻE być tak lub owak. Liga może się rzucić, widząc zagrożenie, i ostro nacisnąć, aby ktoś np. nie wiem, zasztyletował Dukmenidesa (na stopniach senatu ;) ), przykładowo. To jest kwestia nieprzewidywalności. Czyli zamiast mieć pewną i jasną sprawę, macie mozolną robotę do odwalenia.
I nadal nie wiem, czy senator Leon tego dożyje ;)

Viron napisał/a:
Badumtss
Like it ;) :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:20   

Nie wiem, o co teraz pijesz, bo wyszło od tego, że zaczęłaś pisać o celach, jakie sobie założyliście, żeby wygrać coś tam.
Więc ja Ci piszę, że cele może i były, ale tylko u tych, co wiedzieli, co się wydarzy, a nie u nas, bo nie mieliśmy wszystkich informacji. Tyle.

A mówiąc całkowicie hipotetycznie, to że tak powiem, hipotetycznie, mogliśmy, hipotetycznie, zrobić wszystko :D
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:22   

Indiana napisał/a:
To jest kwestia nieprzewidywalności. Czyli zamiast mieć pewną i jasną sprawę, macie mozolną robotę do odwalenia.
I nadal nie wiem, czy senator Leon tego dożyje ;)


Ano tak. To fakt. Z tym, że o tyle dobrze, że jesteśmy jeszcze jakoś w stanie się z Ligą dogadać, żeby nic takiego nie robiła. W końcu się z nimi kumplowałem na obozie :D Poza tym jest ta umowa o szlaku.

Cytat:
Like it ;) :D


;)

Indiana napisał/a:

I nadal nie wiem, czy senator Leon tego dożyje ;)


Oj, dożyje, dożyje, co ma nie dożyć :D
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
Ostatnio zmieniony przez Viron 08-10-2012, 01:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 01:23   

Viron napisał/a:
zaczęłaś pisać o celach, jakie sobie założyliście, żeby wygrać coś tam.
?
Założyłam proste, umowne cele dla grup, pozwalające im na zyskanie takich czy innych przewag.
Tak, hipotetycznie może z tej sytuacji być milion rozwiązań, łącznie z tą, że Theo jutro zakrztusi się pestką od śliwki i zejdzie, a Itharos wygra wojnę.
Podkreślam przewidziane rozwiązania epilogu. Kto zyskał, co miał zyskać, może się czuć wygranym. Kto nie zyskał, też może. Generalnie to gra, nie wiem, po co się tu napinać.

Mam wrażenie, że widzę jedna z przyczyn lawinowego dobijania w Palatium.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 08-10-2012, 01:23   

Jaki piszę o celach, jakie są rozpisane w temacie obok! :D Które znacie teraz, PO epilogu! :D

Viron napisał/a:
sobie założyliście, żeby wygrać coś tam.

Kto? I co założył?
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 01:24   

Viron napisał/a:
Oj, dożyje, dożyje, co ma nie dożyć :D

Rozumiem, że macie przepis na archistratum oraz lokalizację krzaka? :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:29   

Cytat:
Podkreślam przewidziane rozwiązania epilogu. Kto zyskał, co miał zyskać, może się czuć wygranym. Kto nie zyskał, też może. Generalnie to gra, nie wiem, po co się tu napinać.


TO NIE JA ZACZĄŁEM OD GENIUSZY! :D

Ja się nie napinam. Po prostu, uważam, od tej sekundy, że takie gadańsko jest bezsensowne, bo hipotetycznie mogliśmy zrobić wszystko, a napisane w temacie obok cele, a przynajmniej część z nich, były dla nas mało oczywiste podczas gry. Ot, choćby to, że pakt w "dobie" magii spod znaku wskrzeszania, powstawania bogów, niszczenia całych miast, fju bździu, musi być podpisany na papierze :D I że papier is soł important. Już na forum pisałem, żeby przesłać to za pomocą magii. Wtedy trza nam było powiedzieć, że mamy donieść tam papierek :D

Teraz widzę, że taki był nasz cel. No, okej. Dobra, taki był. No i tyle w tym temacie. Fajnie, że taki był :D
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:30   

Indiana napisał/a:
Rozumiem, że macie przepis na archistratum oraz lokalizację krzaka? :)


Powiem tak.

Oj, dożyje, dożyje :P

Nie, ale on jest piękny i bogaty. A ja się lubię z Ligą i Viron zrobi wszystko, żeby takie coś, drogą dyplomatyczną, dla nich wyżebrać :P
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 08-10-2012, 01:33   

Viron napisał/a:
TO NIE JA ZACZĄŁEM OD GENIUSZY! :D

Viron jest z tych co to nie lubią komplementów ;)

Doba magii dobą magii, ale gdyby papier nie był wazny, to by wam go liga nie zabierała :) W dzisiejszej dobie komputerów podpis nadal jest wymagany, chociaż można zrobić skan siatkówki oka ;)
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 01:34   

Viron napisał/a:
pakt w "dobie" magii spod znaku wskrzeszania, powstawania bogów, niszczenia całych miast, fju bździu, musi być podpisany na papierze :D I że papier is soł important.
Patrz, mamy w realu erę internetów (bez urazy, Era ;) ), satelitów, wirtualów i atomów, a papier nadal is soł important :) Prawo stanowi podpis i pieczęć na papierze, kropka, sru.
Zdziwiony? Bo młody ;) ;)

Viron napisał/a:
Wtedy trza nam było powiedzieć, że mamy donieść tam papierek :D
.... Ok, postaram się na przyszłość formułować takie rzeczy jaśniej :) Wybacz, być może jest tak, że biorę za oczywiste rzeczy, które są oczywiste dla mnie :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:34   

Hodo napisał/a:
W dzisiejszej dobie komputerów podpis nadal jest wymagany, chociaż można zrobić skan siatkówki oka ;)


Ale nie dlatego, że tak jest lepiej, tylko dlatego, że nie każdy ma przy sobie skaner siatkówki :D
A tam wszędzie byli magowie, nasze skanerki :P
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 08-10-2012, 01:36   

Viron napisał/a:
Powiem tak.

Oj, dożyje, dożyje :P

Nie, ale on jest piękny i bogaty. A ja się lubię z Ligą i Viron zrobi wszystko, żeby takie coś, drogą dyplomatyczną, dla nich wyżebrać :P

No tak, tylko że każdy teraz może tak deklarować. Np Theo zadeklaruje że naśle na ciebie jutro zabójców. Dlatego w świecie gry będą konsekwencje tylko tego co wydarzyło się do zakończenia epilogu niestety. Poepilogowe, internetowe knucie nie jest prawomocne.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 01:36   

Viron napisał/a:
A ja się lubię z Ligą i Viron zrobi wszystko, żeby takie coś, drogą dyplomatyczną, dla nich wyżebrać :P
Dobra, tu mogę oświadczyć bez żadnego hipotegotamtego - Liga NIE DA wam PRZEPISU! Na bank, nie po to uzależniają ludzi od archistratum, żeby potem im się urwali spod bata i załatwili sobie sami działeczkę. Noł łej.
Załatwisz sam preparat, zgoda. Na x czasu. Senator jest w garści Ligi. Albo bohatersko zginie próbując ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 01:38   

Viron napisał/a:
A tam wszędzie byli magowie, nasze skanerki :P
Zaczynam żałować, że się zgodziłam na ten telepatoport. Przesłanie czegokolwiek na taką odległość dla magii w Silberze powinno być NIEMOŻLIWE. Zgodziłam się TYLKO dlatego, że Tiamat był ulundo. Psiakrew.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:38   

Indiana napisał/a:
Zdziwiony? Bo młody ;) ;)


Wcale nie zdziwiony. Taka oto sprawa była powodem mojego wcześniejszego wyjazdu z obozu :D

Nie ukrywajmy jednak, że pakty w tym świecie jest dużo łatwiej podrobić, niż przekaz magiczny, który w razie jakiś przeszkód, od razu odczuwa mag. Więc, wydaje mi się, że wszyscy powinni przejść na magiczne pakty :P
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:41   

Dobra, ja teraz już staram się nie nawiązywać do tego konkretnego wysłania, tylko do tego, co mnie wydaje się bardziej logiczne :D

Hodo napisał/a:
Dlatego w świecie gry będą konsekwencje tylko tego co wydarzyło się do zakończenia epilogu niestety. Poepilogowe, internetowe knucie nie jest prawomocne.


No, ale fajnie jest sobie pogadać o możliwych scenariuszach poepilogowych.
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
Ostatnio zmieniony przez Viron 08-10-2012, 01:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 08-10-2012, 01:42   

E, chrzanisz Viron. Magia to nie jest kabel telefoniczny, ani pstryknięcie palcami. I na jakiej podstawie twierdzisz, że nie można np przechwycić przekazu magicznego, zablokować, albo zmienić? A może jest to łatwiejsze, niż skopiowanie pieczęci i podpisu?
 
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:45   

Hodo napisał/a:
A może jest to łatwiejsze, niż skopiowanie pieczęci i podpisu?


Bo do tego trza mieć trochę laku i atrament, a do tamtego lata szkolenia.

Ale dobra. To nie ja tworzę ten świat gry, więc może już nie poruszajmy tego wątku.
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 01:46   

Viron napisał/a:
Nie ukrywajmy jednak, że pakty w tym świecie jest dużo łatwiej podrobić, niż przekaz magiczny, który w razie jakiś przeszkód, od razu odczuwa mag.
Cholera, rozgryzłeś nas! DOtychczas ukrywaliśmy to przed wami, ale teraz się dowiedzieliście i nici z papierowych podpisów i lakowych pieczęci! :sad: :sad: :sad:

A Huna. Skąd w ogóle taki wniosek? Jak to łatwiej? Już nawet znane wam czary powinny mówić, że da się podrobić papier, ale przedmiot i miejsce też mają pamięć. Można ją zamazać, ale ktoś może to przełamać itd. Plus zwykła, chamska ekspertyza grafologiczna :D
Jakie przeszkody odczuwa mag? Jaki mag? Na jakiej podstawie to wyciągnąłeś, jakiego zaklęcia, jakiej akcji na obozie czy coś?
No kurde, kombinacje nabierają skrzydeł tak trochę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:55   

Może to dziwne rzeczywiście, że Tavar, jest wstanie przekazać swoim kapłanom wizje o tym, że odebrali nam pakt, a nie jest wstanie przekazać, na prośbę swojego kapłana, komukolwiek jakiejś wiadomości (w tym przypadku była, ale ja już teraz bardziej hipotetycznie) :D Jeśli chodzi o akcje na obozie, to było wiele, dużo bardziej poważnych, przy których przekazanie wiadomości to pikuś :D

Doooobra. Już. Skończmy to, plis.
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
Ostatnio zmieniony przez Viron 08-10-2012, 01:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Viron 
Viron van Redriel


Skąd: aronoł
Wysłany: 08-10-2012, 01:59   

Skończmy to serio, bo moje kompetencje kończą się na tym, co uważam byłoby bardziej prawdopodobne. I tyle. Nie chcę zmieniać waszych zasad.
_________________
2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????) :D
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 02:00   

Viron napisał/a:
nie jest wstanie przekazać, na prośbę swojego kapłana, komukolwiek jakiejś wiadomości :D
Generalnie bogowie niekoniecznie wykonują to, czego akurat chcą od nich kapłani :)
Przy przekazaniu wiadomości rozmiar ma znaczenie ;)
Rozmiar przestrzeni dzielącej dwa końce przesyłu.
Już to tłumaczyłam. Mogłabym zrozumieć, gdyby w Itharos i tutaj został założony jakiś duży rytuał, albo z uzyciem jakiegoś katalizatora wykonano artefakt, portal, coś. Np. zaplanowany wcześniej. Albo plan stworzenia takowego.
Ale była tylko wizja kapłańska, machnięta ad hoc. Ok, była, zgodziłam się.
Ale co to zmienia????????

Dość, kończę, myślę, że wyjaśniłam wszystko, co było do wyjaśnienia.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Airis 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 08-10-2012, 16:34   

Cytat:
Argrantyr

Umarłam :D

W imieniu rodzeństwa Istarosów, Atliego (Angantyr), Mirt (Ortan) oraz Kaia (ja ;) ) chciałam podziękować wszystkim za świetną zabawę, a kadrze za przygotowania, knucie i efekty specjalne (Hodo, chylę czoła przed poświęceniem...).

Moje osobiste podziękowania dodatkowo dla:
Aerlinn za patriotyczne pieśni przy ogniu i modlitwę nad poległym Kaiem.
Theo Tynagiriona za bycie wspaniałym dowódcą, za którego z radością byśmy zginęli, gdybyśmy akurat się nie zapędzili za daleko w pogoni za Platfusem z Ligi :D
Zielonych za wsparcie podczas walki i godną prawdziwych żołnieży Messyny obojętność na trud, znużenie i polityczne rozgrywki ^^
Ulundo i Abla za sceny przesłuchania.
Ludu Messyny za wierność ojczyźnie i zagrzewanie do boju. Łatwiej nam było ryzykować życiem, wiedząc, że lud nas kocha.
Nieba nad Srebrną za to, że piękne.

W sprawie knucia poepilogowego dodam tylko, że owszem, Messyna spaliła z wielką satysfakcją obie kopie dokumentów. Dodatkowo zyskała sobie jeszcze więcej czasu podpisując zawieszenie broni z Itharos. Jeśli chodzi o antidotum, mamy nadzieję zyskać współpracę Kymerów, z którymi (jak i z resztą stron) spotkamy się na zainicjowanej przez nas naradzie w sprawie wyprawy przeciwko Lidze. Zadeklarowaliśmy nasze wsparcie dla kymeryjskiej sprawy i gotowość do ustępstw, więc mamy nadzieję na pełne porozumienie :)
Co prawda nie mamy dokumentu, który całkowicie wyłączyłby przeciwnika Theo z rozgrywki, jednak na dokumencie dotyczącym zawieszenia broni senator tytułuje Theo "przyszłym kratistosem Messyny" czy coś w tym guście - jak dla mnie to też całkiem nienajgorsze...

Aha, jeszcze w sprawie ataku na fort. Problemem było to, że uznaliśmy po naradzie z OG, że światło latarki jest zapewne poza fabularne i dlatego nie zareagowaliśmy. Niewątpliwie z taką przewagą liczebną i tak dostalibyśmy wp****ol, ale przynajmniej w mniej uwłaczający sposób. Trudno, bywa ;)

Chwała Messynie!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2012, 17:13   

Airis napisał/a:
nasze wsparcie dla kymeryjskiej sprawy
Ekhm.... jakiej sprawy...? O czymś nie wiem...? (koszmar fabularnej :D Coś się dzieje, a my nie wiemy, co :D )
Airis napisał/a:
senator tytułuje Theo "przyszłym kratistosem Messyny"
Uuuuu :D No, ale ja nie wiem, czy taki tytuł, podany z ręki senatora Itharos aby nie będzie "pocałunkiem śmierci" w oczach messyńskiej opinii publicznej ;)
Poza tym, Platfus również Pan-Theonowi oferował fotel kratistosa... Cóż, skoro wszyscy chcą go tym kratistosem zrobić, to widocznie taka jest wola niebios :D :D

Airis napisał/a:
uznaliśmy po naradzie z OG, że światło latarki jest zapewne poza fabularne i dlatego nie zareagowaliśmy.
Wiesz, tak się nad tym zastanawiałam. Gdyby to nie był post-obozowy epilog, tylko realny desant, to nikt by się nie przejmował faktem, że wsadzi łapska w szkło i nikt by tej latary nie zapalił. Czuję się trochę winna, bo sama kazałam Wampirce tam zapalić małe światło, ze względu na niestabilny strop i owe właśnie potłuczone szyby. Gdyby nie to, pewnie desantowcy by zaryzykowali i byście ich nie dostrzegli. I tak moje trzęsienie się o bezpieczeństwo grających spowodowało zgrzyt, za co przepraszam.
Jednak mam nadzieję, że dramatu nie było. Zbyt wielkiego :)

Airis napisał/a:
kadrze za przygotowania, knucie i efekty specjalne
Może to i nie był poziom obozowy, ale to jednak epilog - mniej czasu, mniej funduszy, mniej ludzi etc. Jeśli nie było dramatycznie źle, to już mnie satysfakcjonuje :)
I muszę powiedzieć - bardzo się cieszę, że Wasza trójka się pojawiła, bo oprócz przyjemności spotkania z Wami :) , spotkały się dwa niemal-pokolenia graczy i mam nadzieję, że część młodego pokolenia dostrzegła, że można świetnie się bawić i dobrze rozgrywać LARPa, nie mając wykoksanych gadżetów, przerośniętych parametrów i statystyk, magicznej broni i kosmicznych zaklęć. Te wszystkie wymienione jednak zostawimy grom komputerowym, a na Silberze nadal gra należy do tych, którzy grają swoją osobą, a nie gadżetami ;) ;)

(haha, użyłam Was do edukacji młodych, cieszycie się? :D :D ;) )
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 08-10-2012, 17:43   

Indiana napisał/a:
mam nadzieję, że część młodego pokolenia dostrzegła

O, święta naiwności ;)
 
 
 
Airis 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 08-10-2012, 18:32   

Indi napisał/a:
w oczach messyńskiej opinii publicznej


Heh. Nie widziałaś messyńskiej opinii publicznej kiedy wracaliśmy rano z fortu. Oni nas kochają! Wyszywają w tajemnicy messyńskie sztandary! Gdyby Theo zginął, każda babcia w Messynie chwyciła by za broń :D Nic nie jest w stanie zmniejszyć jego poparcia wśród ludu. Tak nam dopomóż Czarna Kuna <y>.
(Ale serio, wojownicze babcie były w dechę :D Nie wiem, która strona miała większe wgięcie po tym spotkaniu :D )

Indi napisał/a:
Gdyby to nie był post-obozowy epilog, tylko realny desant


... toby miny wybuchały z hukiem, a my znalibyśmy ciut lepiej fort, w którym mamy naszą główną kwaterę ;) W każdym razie wielkiego dramatu nie było, tylko lekki zgrzytek.

Indi napisał/a:
oprócz przyjemności spotkania z Wami


Do usług :mrgreen:

Indi napisał/a:
użyłam Was do edukacji młodych, cieszycie się?


Niezmiernie! Czy dostaniemy w związku z tym jakieś przekoksane ajtemy i od huna hapeków na następnego LARPa ? :D

Do Angantyra można się dodatkowo zgłaszać na korespondencyjny kurs torturowania w celu wymuszenia zeznań, tanio.
 
 
Perth 
Otwórz jajko wywołaj piorun

Skąd: Bóbr
Wysłany: 08-10-2012, 18:37   

Indiana napisał/a:
Ekhm.... jakiej sprawy...? O czymś nie wiem...? (koszmar fabularnej :D Coś się dzieje, a my nie wiemy, co :D )


Tu chyba zaszło pewne nieporozumienie, bo dopiero po rozmowie z Kaią się okazało, że tak naprawdę rytuał pogrzebu Kymerów był odprawiony właściwie i nie ma kogo przesyłać dalej/wskrzeszać. Czyli tak na dobrą sprawę nie ma na razie żadnej kymeryjskiej sprawy ;)

Hodo napisał/a:
O, święta naiwności


Może zaczniemy spisywać Sekretną Księgę Kadry? Pierwszy wpis: najważniejsze dla graczy są efekty specjalne ;D No i oczywiście wszyscy gracze grają w Diablo 3 :twisted:

Airis, jakie babcie? :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 13