|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
...tym, czego chcą Gracze :) |
Autor |
Wiadomość |
Perth
Otwórz jajko wywołaj piorun
Skąd: Bóbr
|
Wysłany: 08-10-2012, 19:54
|
|
|
To może skorzystam z okazji i wypowiem się na temat nowego pomysłu (braku OG) na właściwym obozie. Tak, znowu wałkowanie tego samego tematu, ale trzeba to w końcu ustalić. Wydaje mi się, że większość graczy wolałaby, gdybyście w miarę możliwości powrócili do OG z dwóch powodów:
1. OG się prawie w ogóle nie przebiera = więcej czasu dla kadry = częstsza obecność BNów na terenie obozu (np. żeby popatrzeć na rytuał) = mniej narzekań graczy
2. OG też jest graczem, więc także odpowiada fabularnie za wszystko co gracze sknocą i też jest pod presją czegoś tam (w zależności od fabuły). Może jest to rozleniwiające i wygodnickie dla graczy, ale z drugiej strony "wredne" zachowanie postaci odgrywanych przez BNów w tym roku czasami było odbierane serio (tj. niefabularnie) i stąd kwasy między graczami a kadrą
PS. Wnioskuję o stworzenie nowego tematu pt. Czego chcą gracze. |
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 08-10-2012, 19:56
|
|
|
Zgadzam sie, co do tresci wiadomosci Pertha, jak i do tego, ze nie jest to dobre miejsce na takie dyskusje :-) |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-10-2012, 20:23
|
|
|
No to goł Zapraszam do dyskusji.
I od razu odpowiem
Perth napisał/a: | większość graczy wolałaby, gdybyście w miarę możliwości powrócili do OG | Czy mam to rozumieć jako równoznaczne z "w tym roku w ogóle nie było OG"? Ale przecież to chyba nie jest prawda....?
Perth napisał/a: | OG się prawie w ogóle nie przebiera = więcej czasu dla kadry = częstsza obecność BNów na terenie obozu (np. żeby popatrzeć na rytuał) = mniej narzekań graczy |
To może wyjaśnię, z czego wynika - jak rozumiem zbyt częsta - nieobecność OG na obozie. Nie z tego, że własnie się przebiera za inną postać. Ta nieobecność wynika z tego, że OG są także szefami swoich działów, np. Wampirka zajmuje się charakteryzacją, a Hodo przygotowuje efekty. Zwłaszcza na pierwszym w kolejności turnusie absorbuje to gigantyczną ilość czasu (ponieważ na późniejszych turnusach są już wypracowane schematy i idzie to szybciej). Kiedy kończą to robić, dołączają do graczy, a nie przedzierzgują się nagle w BNów.
Perth napisał/a: | e z drugiej strony "wredne" zachowanie postaci odgrywanych przez BNów w tym roku czasami było odbierane serio | Ok, to muszę poprosić o przykłady takiego "wrednego" zachowania. Wydaje mi się, że np. postać Wampirki - córki Theo, która była Messynką i do tego magiem, była bardzo zaangażowana w wydarzenia i podlegająca owej presji.
Sumując - rozumiem, że zmierzasz do tego, iż lepszym modelem działania OG jest duże zaangażowanie postaci w fabułę i dwie stałe postaci w czasie całej gry, tak? |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Perth
Otwórz jajko wywołaj piorun
Skąd: Bóbr
|
Wysłany: 08-10-2012, 20:36
|
|
|
To czy OG byli czy nie to tylko kwestia nazewnictwa I tak, zmierzam do tego, że stali OG są lepszym rozwiązaniem.
Co do wrednych zachowań. Np. jak już mówimy o córce Theo, to w niektórych momentach jej zachowanie sprawiało wrażenie, jakby chciała powiedzieć coś w stylu "To już wasz problem, bejbe. Cieszcie się, że w ogóle tu jestem." Fabularnie nie mam nic do zarzucenia (i tak dziwne, że była aż tak zaangażowana), technicznie, jak już mówiłem, wychodziły kwasy.
I mimo wszystko było co najmniej kilka sytuacji, gdzie trzeba było czekać na kogokolwiek z kadry, żeby wyjść/zrobić rytuał/cokolwiek - nawet na drugim turnusie. Może tak było zawsze, ale dopiero w tym roku rzuciło mi (i chyba nie tylko mi) się to w oczy. |
|
|
|
|
Tristan
Wujek Wiedźmak
Skąd: Lubin
|
Wysłany: 08-10-2012, 20:48
|
|
|
Perth ten temat to był wałkowany do upadłego chyba jeśli chodzi o "zarzuty" w stylu: "czekaliśmy tyle na BN-ów itp." ale ja osobiście tylko jedną wadę pomysłu usunięcia stałych OG zauważyłem - gracze zgłupieli, tj. nie wiedzieli kompletnie co robić. Rozumiem, że to było coś nowego ale w praktyce pchanie całej fabuły z punktu widzenia graczy zostało na barkach raptem garstki osób (w tym mojej nieskromnej osoby ). Osobiście lubię sobie "pomotorzyć" i samodzielne decyzje co robić, do kogo się zwrócić daje spore pole do popisu jednak momentami czułem się jakby na 40 osób 30 robiło tam tylko za publikę. jest to mój osobisty zarzut w stronę graczy, mam nadzieję że nikogo nie uraziłem tym sformułowaniem. |
_________________ Va'esse deireádh eap eigean...
Darael Carnesir (2011) Elf który nie był elfem
Karigasz Gramont (2012) Druid, nieformalny przywódca duchowy (znany pod imieniem Tristan)
|
|
|
|
|
Perth
Otwórz jajko wywołaj piorun
Skąd: Bóbr
|
Wysłany: 08-10-2012, 20:57
|
|
|
To dużo zależy od graczy, bo z tego co pamiętam, w 2009 roku mieliśmy trzech przywódców graczy (były trzy teoretyczne grupy: zwiadowców, magów, wojowników) i wydaje mi się, że mocno pchali fabułę do przodu
A kadra i tak zawsze będzie nas naprowadzać, bo nie istnieje techniczna możliwość wprowadzania w życie wszelkich fantazji graczy.
Temat był wałkowany, ale bez żadnych argumentów (oprócz " Łeeee co to miało być, za dużo czekania i w ogóle do kitu :/"). Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-10-2012, 21:04
|
|
|
Perth napisał/a: | Fabularnie nie mam nic do zarzucenia (i tak dziwne, że była aż tak zaangażowana), technicznie, jak już mówiłem, wychodziły kwasy. | Dobra, pojęłam. Ale w takim razie czy zaistniałe kwasy są zawinione przez:
- cechy charakterystyczne postaci OG - Wamp zblazowana arystokratka, Abel cwaniaczący gość z Ligi, Hodo w dupie mający poszukiwacz skarbów etc
- fakt, że musieliście czekać na akcje (czyli przez opóźnienia zaplecza)
- brak liderowania ze strony OG
czy też przez to własnie, co zostało w tym roku planowo zmienione, czyli:
- to, że OG nie było dwóch tych samych na cały turnus, tylko postaci OG zmieniały się na róznych akcjach
?
Bo to są naprawdę bardzo różne problemy. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Hodo
Emeryt
Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
|
Wysłany: 08-10-2012, 21:09
|
|
|
Perth napisał/a: |
Co do wrednych zachowań. Np. jak już mówimy o córce Theo, to w niektórych momentach jej zachowanie sprawiało wrażenie, jakby chciała powiedzieć coś w stylu "To już wasz problem, bejbe. Cieszcie się, że w ogóle tu jestem." |
Może chodziło o to, żebyście w końcu podjęli inicjatywę i sami zaczęli działać? Fakt, że postać Anamei była trochę wyniosła i nonszalancka, ale niby dlaczego nie może taka być? A ja kiedy byłem wredny? Tristan napisał/a: | momentami czułem się jakby na 40 osób 30 robiło tam tylko za publikę. |
Bo zazwyczaj tak jest I dobrze, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy 40 osób usiłuje podjąć decyzję i każdy chce "motorzyć"
Perth napisał/a: | I mimo wszystko było co najmniej kilka sytuacji, gdzie trzeba było czekać na kogokolwiek z kadry, żeby wyjść/zrobić rytuał/cokolwiek |
Po raz n-ty: czekacie żeby wyjść nie dlatego, że nie ma OG, tylko OG nie ma, dlatego, że nie możecie jeszcze wyjść! Stały, czy zmienny OG nie ma na to wpływu. Nie możecie wyjść, jeśli akcja nie jest przygotowana. I to nie jest nowość, pamiętam mnóstwo razy, kiedy Off siedział z nami, żeby nie pokazywać się na obozie, bo chcieliście natychmiast wychodzić.
Perth napisał/a: | 1. OG się prawie w ogóle nie przebiera = więcej czasu dla kadry |
Kurcze, naprawdę. Sory, ale nie wiecie nic praktycznie o tym jak się odbywa przygotowywanie obozu. Przebieranie się to nie jest żaden problem. Przydałoby się, żebyście nam zaufali i uwierzyli, że robimy wszystko, by obóz szedł jak najsprawniej. Jak nie ma nikogo na obozie, to znaczy, że wszyscy pracują, żebyście mieli akcję na najwyższym poziomie. I na tą chwilę, żeby obóz szedł sprawnie, raczej nie będzie stałych OG, którzy są z wami non stop.
Cytat: | Hodo w dupie mający poszukiwacz skarbów |
Hola hola, nie pamiętam, żebym grał postacią mającą coś w dupie A nawet, o dziwo nie pamiętam takich zarzutów, chyba, że ktoś mi zaraz czymś palnie między oczy |
Ostatnio zmieniony przez Hodo 08-10-2012, 21:12, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Perth
Otwórz jajko wywołaj piorun
Skąd: Bóbr
|
Wysłany: 08-10-2012, 21:27
|
|
|
-W przeciwieństwie do Tristana, myślę, że brak liderowania (które i tak w pewnym stopniu istniało) ze strony OG był najmniejszym problemem.
-Niektórzy gracze brali charakterystyczne zachowanie postaci za charakterystyczne zachowanie OG (pozafabularne) i to chyba największy problem.
-Opóźnienia trochę drażniły, ale nie aż tak bardzo. Chyba tylko przed ostatnią misją, kiedy kadra miała masę do roboty i nie miała na nic czasu, a potem OG się dziwili a nawet wkurzali, że rytuałów pobrania many nie porobiliśmy.
-Brak dwóch stałych OG przełożył się bezpośrednio na pozostawienie graczy ze swoimi problemami (tzn. to był tak naprawdę tylko nasz problem, że np. chłopi zaczęli się buntować) oraz na te charakterystyczne cechy OG. Dla niektórych to plus, inni za bardzo brali to do siebie.
Hodo, wierzę, że robicie co się da, żeby było jak najlepiej. I tak, nie mam pojęcia o przygotowywaniu obozu. Jednakże po to powstał ten temat (w sumie to z inicjatywy Indiany), żebyście zweryfikowali pomysły graczy na usprawnienie obozu. Bo nie mów, że przez te kilka lat nic się nie zmieniło - zawsze da się coś poprawić |
|
|
|
|
Perth
Otwórz jajko wywołaj piorun
Skąd: Bóbr
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:06
|
|
|
Hodo napisał/a:
Perth, a co jest najważniejsze dla graczy? Jak ładnie odpowiesz, to zrobimy z tego nowy temat
Hmmm... może znienawidzone, niekonkretne słówko przy ocenianiu wszelkiego rodzaju RPG-ów - klimat? Kurde, wydało się, że jestem graczem
A tak ogólnie to wydaje mi się, że przygoda, współpraca, pokonywanie trudności, fabuła też, no i ten klimat. Efekty specjalne (z całym szacunkiem do pirotechników i różnych takich) nie są aż tak istotne. Z drugiej strony bogate, ciekawe stroje są przyjemne dla oka
Indi - do odpowiedniego tematu znaczy, że tu? |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:14
|
|
|
Tak, bardzo dziękuję
Hodo napisał/a: | , żebym grał postacią mającą coś w dupie A nawet, o dziwo nie pamiętam takich zarzutów, | To ci przypomnę
Perth napisał/a: | brak liderowania (które i tak w pewnym stopniu istniało) ze strony OG był najmniejszym problemem. | Tutaj się o tyle zgodzę, że zawsze parliśmy na to, żeby spośród graczy wyłaniali się liderzy samoczynnie. W końcu - to wasza gra
Perth napisał/a: | -Niektórzy gracze brali charakterystyczne zachowanie postaci za charakterystyczne zachowanie OG (pozafabularne) i to chyba największy problem. | Kumam. Ale jak mamy to zmienić? Przecież chyba nie chodzi o to, żebyśmy się zachowywali jak przedszkolanki...? :/
Perth napisał/a: | Opóźnienia trochę drażniły, ale nie aż tak bardzo. | Hmmm?
Perth napisał/a: | żebyście zweryfikowali pomysły graczy na usprawnienie obozu. | To właśnie robię Ale napierw muszę dojść do tego, o co właściwie chodzi.
Perth napisał/a: | przygoda, współpraca, pokonywanie trudności, fabuła też, no i ten klimat | I serio, tego brakło...? |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Tiamat
Skąd: W-wa
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:17
|
|
|
Mi się wydaje, że w tym roku w sysytemie OG bolałą nie tyle zmienność- szczytny pomysł- tylko fakt, ze w zeszłych latach to jakoś było tak że Indariel czy Off czy jakiś tam inny Lewy, Leif- ktokolwiek- przychodził do obozu i gadał, dyskutował, grał z graczami. W tym roku było tego mniej, przez co graczom trochę zabrakło immersji w świecie- nic tak nie zagrzewa do odgrywu jak Indir Mari która opowiada "a co tam było za tym wzgórzem" "a jaka bitwa tu się rozegrała itd.
Mała sprawa- ktoś wspomniał i też zwróciłem uwagę, że BN-i w tym roku przesadzali ze złośliwością. Nie chodzi tu o typ postaci tylko o dawanie do zrozumienia czegoś w stylu "czytałem/am scenariusz, muszę was naprowadzić na rozwiązanie, ech, ale mnie to nudzi". Można graczom dać do zrozumienia, że "Akwirgranu miśki nie zdobędziecie" ale bez sprowadzania nas do roli bandy połmózgów (niezależnie od realnego zdania na ten temat, that is ).
To chyba dwie sprawy-sedna. Bo do samego systemu zmiennych OG to chyba nie ma się co przyczepiać, mi się podoba i otwiera tylko nowe możliwości. |
_________________ 2010- Telamont Guldar, psionik czerwonej togi
2011- Tiaamat, lisz Ys
2012- Archias, spirytualista [*] |
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:29
|
|
|
Indiana napisał/a: | - cechy charakterystyczne postaci OG - Wamp zblazowana arystokratka, Abel cwaniaczący gość z Ligi, Hodo w dupie mający poszukiwacz skarbów etc |
Możliwe, że znowu zostanie to odebrane, jako podlizywanie się, ale, Indi, gdy ty grałaś cyniczne postaci, nikogo one nie denerwowały.
Mnie po prostu doprowadzało do wielkiego mindfucka jakaś katastrofalna ilość durnowatych, pseudoironicznych, często sprzecznych wstawek OG.
Np.
Jeden OG gada do nas "I co, wy im tak na słowo uwierzyliście?! Hłehłe!"
Po godzinie odzywa się inny OG "Wiecie dlaczego przegrywacie? Bo nie macie do siebie zaufania! Hłehłe!".
Indi, tu nie chodzi o to, czy coś takiego jest fabularne, czy nie. Ale z technicznego punktu widzenia, graczy to po prostu wpienia. I mówię tu o takich graczach, którzy mają takie zdanie, jak ja, oczywiście.
Nie uważam, że dobrym sposobem na OG jest postać typu "haha, frajerzy, kuźwa, ja jestem taka zarąbista/y".
I to denerwuje mnie, personalnie po prostu.
Przy okazji uważam, że jest przynajmniej jeden OG, który/a ( ) niezależnie od tego czy grałby/ałaby megazwiadowcę, dowódcę szpiegów, osobę pochodzącą z arystokracji, czy maga, byłby/aby tak samo denerwujący.
Hm. I nie wiem, jak napisać to tak, żeby nie wyszło na atak personalny, bo nie o to tu chodzi. Indi, nie był to mój ani pierwszy, ani drugi, ani piąty obóz i widzę GIGANTYCZNĄ różnicę między rokiem 2011, a 2012. 2011 to był majstersztyk. I po prostu, mam nadzieję, że jako zwolennicy totalnie wolnego rynku, uznacie moją możliwość do pewnych "pretensji", jako bądź, co bądź, stałego klienta.
Zrozumcie, że nie chodzi mi o krwiożerczy atak na kadrę, tylko o to, żeby coś tam, prawda, było lepiej.
Może nie mam racji. Może. Ale chciałbym, żebyście odstąpili na moment od komentarzy typu "umarłam" itp., bo to serio jest dziecinne.
Ja na serio nie sądzę, że zorganizowanie takiej długości LARPa nie jest rzeczą łatwą. Rozumiem, że jest to zarąbiście trudna praca. Ale jednak, uważam, że obozy wcześniejsze były po prostu lepsze.
I tu chciałbym zaznaczyć, że wyrażam to tylko w moim imieniu, bo nie wiem dokładnie, jakie odczucia mają gracze, którzy jeżdżą np. od trzech lat.
I nie uważam, że oceniam obóz przez wzgląd na to, jak mi na nim poszło. W tym roku poszło całkiem, całkiem, a w 2008 fatalnie. A z wielu względów uważam tamten obóz za lepszy.
Pf. Muszę jakoś zebrać myśli, żeby nie było to bardzo chaotyczne. Mam nadzieję, że takie nie jest.
Rzucę tutaj zdanie, przez które możecie się poczuć mocno zawiedzeni. Możliwe. I możliwe, że rzucą się na mnie inni gracze.
I dosłownie, rzucam tą myśl, bo nie do końca mam ją rozważoną.
Może...po prostu coś zaczyna być teraz przekombinowane?
Nie wiem. Chodzi mi o to, że nie uważam za najlepszą sytuację, w której, jak napisał Hodo, po prostu NIE MACIE czasu, żeby być z nami, bo macie w cholerę roboty przy wszystkim innym.
Indiana napisał/a: | czy też przez to własnie, co zostało w tym roku planowo zmienione, czyli:
- to, że OG nie było dwóch tych samych na cały turnus, tylko postaci OG zmieniały się na róznych akcjach
? |
A może być to i to? Bo wydaję mi się, że to się na siebie nałożyło.
Hodo napisał/a: | Stały, czy zmienny OG nie ma na to wpływu. Nie możecie wyjść, jeśli akcja nie jest przygotowana. I to nie jest nowość, pamiętam mnóstwo razy, kiedy Off siedział z nami, żeby nie pokazywać się na obozie, bo chcieliście natychmiast wychodzić. |
Może. Ale jednak, ani w 2011, 10, 09, 08, 07, 06, ja tego nie odczuwałem.
Hodo napisał/a: | A ja kiedy byłem wredny? |
Jeej Nie róbcie czegoś takiego, nawet w formie żartu
Mam nadzieję, że nie macie do mnie pretensji odnośnie tego, że podchodzę do tematu tego obozu dość emocjonalnie, ale jest to rzecz, która jest ze mną właściwie od górnej granicy mojego dzieciństwa, aż do teraz i za każdym razem, kiedy do was wracam, czuję się, jak wtedy. I za to m.in. ten obóz uwielbiam. I pewnie będę nadal, niezależnie od tego, w którą stronę to pójdzie. Pewnie da się to jakoś sprytnie wyjaśnić psychologicznie, ale zakładam, że nie chciałbym takowego usłyszeć
Dobra, myślałem, że napiszę więcej, ale im bardziej się wdrążałem, tym bardziej zapominałem, o czym chciałem na początku napisać, więc jak mi się coś przypomni, to jeszcze napiszę
I sorry, jeśli są jakieś błędy, ale nie chce mi się sprawdzać. |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
Ostatnio zmieniony przez Viron 08-10-2012, 22:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Hodo
Emeryt
Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:30
|
|
|
Tiamat napisał/a: | Nie chodzi tu o typ postaci tylko o dawanie do zrozumienia czegoś w stylu "czytałem/am scenariusz, muszę was naprowadzić na rozwiązanie, ech, ale mnie to nudzi". |
Powiem tylko, że jestem przerażony taką nadinterpretacją. Ja zawsze się cieszę gdy gracze dobrze kminią i puls mi przyśpiesza jak widzę, że gracze w knuciu idą tak daleko w złą stronę, że zaraz będę się musiał nieźle napocić, żeby to odkręcić.
Cytat: | Nie róbcie czegoś takiego, nawet w formie żartu |
No dajesz, dajesz |
Ostatnio zmieniony przez Hodo 08-10-2012, 22:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:41
|
|
|
Hodo napisał/a: | No dajesz, dajesz |
Nie, Hodo, serio, uważam, że bardzo dobrze, jak OG był kiedykolwiek graczem (WIEEEEM, ŻE INDI NIE BYŁAAA ). Bynajmniej nie o ciebie mi chodziło. A w ogóle, to nie róbcie takich żartów, bo to się robi wtedy zbyt personalne, czego chciałem uniknąć. |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
|
|
|
|
Hodo
Emeryt
Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:46
|
|
|
To ja nei rozumiem wypowiedzi pt "Nie róbcie takich żartów" Serio, chciałem wiedzieć, kiedy byłem wredną postacią. |
|
|
|
|
Perth
Otwórz jajko wywołaj piorun
Skąd: Bóbr
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:46
|
|
|
Ogólnie, niestety, zgadzam się z Tiamantem i Vironem co do złośliwości OG. Pewnie nie było to zamierzone, tak to jednak mniej więcej odbierałem. Nie było to nagminne, ale niestety istniało. Dlatego też uważam OG wcielającego się w gracza za dobry mechanizm - jedzie z graczami na jednym wózku.
Indiana napisał/a: | I serio, tego brakło...? |
Nie, nie, nie! Zostałem po prostu poproszony przez Hoda o podanie tego, czego gracze oczekują w LARP-ach |
|
|
|
|
sars
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:48
|
|
|
i tym sposobem Viron zamknął przede mną drogę kariery OG :< |
_________________ inteligentny wszystko zauważa, głupi wszystko komentuje |
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:53
|
|
|
sars napisał/a: | i tym sposobem Viron zamknął przede mną drogę kariery OG :< |
Chyba moje nadzieje odnośnie były płonne. |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:54
|
|
|
Viron napisał/a: | Indi, gdy ty grałaś cyniczne postaci, nikogo one nie denerwowały. | Szczerze - nie wierzę. A wręcz - wiem, że to nie prawda.
A poza tym - ja nie grałam cynicznych postaci...
Viron napisał/a: | Jeden OG gada do nas "I co, wy im tak na słowo uwierzyliście?! Hłehłe!"
Po godzinie odzywa się inny OG "Wiecie dlaczego przegrywacie? Bo nie macie do siebie zaufania! Hłehłe!". | Ok, ogarniam. I może się zdziwisz, ale się zgadzam, co więcej, chyba juz była na ten temat mała uwaga do tegorocznych OG. Na ich usprawiedliwienie jest małe doświadczenie i lekka obawa, że gracze weterani wejdą im na głowę.
Viron napisał/a: | postać typu "haha, frajerzy, kuźwa, ja jestem taka zarąbista/y". | To jednak chyba zbyt mocno powiedziane, bo nikt z nich az tak nie grał.
Viron napisał/a: | 2011 to był majstersztyk. | Mamy za sobą długie godziny dyskusji na ten temat Viron, przeczytaj komentarze na forum po 2011 roku Przeczytaj te po 2010. Przeczytaj, co podnosili w tych latach gracze jako przyczynę, że jest nie tak.
Ponieważ już to przedyskutowaliśmy na każdą możliwą stronę, mogę wrzucić podsumowanie z mojej strony - po pierwsze jest syndrom "stare czasy są zawsze dobre". Obóz, który był kijowy w miesiąc po nim, już po 13 miesiącach jest majstersztykiem. To mechanizm, który jest faktem.
Po drugie, słuchamy graczy, poprawiamy to, co od nich usłyszeliśmy. A za rok słyszymy coś zupełnie innego, jeśli nie przeciwnego. Bywa, że zależy to od tego, kto akurat głośniej wyraża swoje obiekcje, jasne. Dlatego nie mogę się opierać na indywidualnych i nieskonkretyzowanych odczuciach i to personalnych, dlatego właśnie chcę wyciągnąć, co nie działa w systemie. Tak... globalnie
A prawo do pretensji uznaję zawsze, oczywiście Ale jeśli mam je traktowac poważnie, to muszę wiedzieć, że nie chodzi o Twoją prywatną antypatię do jednego z OG ani o to, że Tobie czy komuś akurat w tym roku nie poszło i projektuje swoje żale na całość obozu.
Si?
Viron napisał/a: | Ale chciałbym, żebyście odstąpili na moment od komentarzy typu "umarłam" itp., bo to serio jest dziecinne. | My? Czyli kto? Na moment? Czyli nic innego nie piszemy, oprócz wyśmiewania Was?
I nie sądzisz, że choćby sam ten temat, a także długie strony polemiki, które tu zamieszczam, to dowód, że jednak czasem piszę coś więcej niż "umarłam" i w związku z tym nie bardzo to trafne...?
Znaczy, nie że foch Ale troche mi przykro, że nie zauważasz tych wszystkich dyskusji, które tu prowadzę.
Viron napisał/a: | Ale jednak, uważam, że obozy wcześniejsze były po prostu lepsze. | Dobrze To już do nas dotarło A teraz chcę to rozebrać na czynniki pierwsze i dowiedzieć się, CO DOKŁADNIE.
Viron napisał/a: | Chodzi mi o to, że nie uważam za najlepszą sytuację, w której, jak napisał Hodo, po prostu NIE MACIE czasu, żeby być z nami, bo macie w cholerę roboty przy wszystkim innym. |
Konkret jest A teraz mi powiedz - czy ogół graczy zaakceptowałby, gdybyśmy wrócili do "bycia z Wami" na konto powrotu do takich potknięć, jakie miały miejsce w 2007 czy 2008? A miały. Wiem, że zapewne ich nie pamiętasz. Albo ich nie zauwazyłeś.
Albo czy w związku z tym mamy odpuścić malownicze efekty i stroje? Charakteryzację filmową? Prywatne misje?
Czy szukac konsensusu?
Zapewne to ostatnie
Generalnie przyjmuję to jako bardzo cenna informację. Poważnie.
Viron napisał/a: | Może. Ale jednak, ani w 2011, 10, 09, 08, 07, 06, ja tego nie odczuwałem.
| Ale było. Było do kwadratu. Moje wściekłe najazdy na kantorek, albo sławetne "dochodzimy do Zamkowej z grupą a kadra dopiero wyjechała z kantorka".
Viron napisał/a: | nie macie do mnie pretensji odnośnie tego, że podchodzę do tematu tego obozu dość emocjonalnie | A jeśli my podejdziemy emocjonalnie (wiesz, ten obóz to jednak moje dziecko ), to nie będziesz miał pretensji? Bo parę osób może się poczuć ostro emocjonalnie urażonych
Tiamat napisał/a: | przychodził do obozu i gadał, dyskutował, grał z graczami. W tym roku było tego mniej | To się pokrywa z tym, co powiedział Viron. Tym bardziej biorę to poważnie
Może trzeba będzie nauczyć się lepiej z graczami... rozmawiać.
Tiamat napisał/a: | Indir Mari która opowiada "a co tam było za tym wzgórzem" "a jaka bitwa tu się rozegrała | ?? Czy to jakaś moja improwiza z cyklu "ranyboskie, o co oni mnie pytają, nie wymyśliłam tego, to może naplotę coś z dużą ilością szczegółów, na bank nie zapamiętają, ale wrazęnie będzie....<Więc wiecie, ja w osiemset sześćdziesiątym....>"
Tiamat napisał/a: | Nie chodzi tu o typ postaci tylko o dawanie do zrozumienia czegoś w stylu "czytałem/am scenariusz, muszę was naprowadzić na rozwiązanie, ech, ale mnie to nudzi". Można graczom dać do zrozumienia, że "Akwirgranu miśki nie zdobędziecie" ale bez sprowadzania nas do roli bandy połmózgów (niezależnie od realnego zdania na ten temat, that is ). | Pojmuję. I się zgadzam. Hodo napisał/a: | Ja zawsze się cieszę gdy gracze dobrze kminią i puls mi przyśpiesza jak widzę, że gracze w knuciu idą tak daleko w złą stronę, że zaraz będę się musiał nieźle napocić, żeby to odkręcić | Wiem. Rzecz w tym, że chyba w takim razie problem lezy w wyrażaniu tego. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
sars
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 08-10-2012, 22:54
|
|
|
Nie rozumię, ale mniejsza |
_________________ inteligentny wszystko zauważa, głupi wszystko komentuje |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-10-2012, 23:03
|
|
|
Perth napisał/a: | Dlatego też uważam OG wcielającego się w gracza za dobry mechanizm - jedzie z graczami na jednym wózku. | To ja może dorzucę z perspektywy OG. Był tylko jeden rok, a właściwie turnus, kiedy jako OG czułam się (emocjonalnie i prywatnie ) częścią grupy graczy. Ergo - kiedy mnie zaakceptowali. To był 1 turnus 2007. Ale - to z kolei zaowocowało bardzo niemiłą wojną z zapleczem.
A kurde balans, to nie może być rozkładane na zasadzie frontów - my przeciw wam.
Ale ok. Zgadzam się z tym modelem OG. Lubię taki model OG
Perth napisał/a: | Indiana napisał/a:
I serio, tego brakło...?
Nie, nie, nie! Zostałem po prostu poproszony przez Hoda o podanie tego, czego gracze oczekują w LARP-ach | To dobrze Bo gdyby brakło tego, to trzeba by to wszystko zamknąć, serio, bo byłoby bez sensu.
Ale - a'propos tego, czego oczekują gracze.
Jesteśmy wręcz zasypywani, bombardowani żądaniami "czy mogę mieć zbroję +500 do" "czy mogę mieć miecz strzelający piorunami" "czy mogę mieć turbo zaklęcie".... A w samej akcji sprowadza się to do "moje turbozaklęcie nie zadziałało! To bez sensu!!!" "oni nie reagują na mój mega-miecz! ta gra jest do bani"....
Czy wreszcie docierające gdzieś przez sito plotek kwestie "ona się tak na nas rzuca, jakby coś chciała udowodnić".
Z naszej strony to wygląda tak, jakby nagle najważniejszy stał się wychuchany gadżet, statystyki (i cała ta reszta angielskich nazw, których nigdy nie umiem powtórzyć Itemy? Ikspeki? Cośtam? )
Więc jak to jest? |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Airis
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 08-10-2012, 23:03
|
|
|
Cytat: | Indi, gdy ty grałaś cyniczne postaci, nikogo one nie denerwowały. |
Zgłaszam sprzeciw! Znam co najmniej dwie osoby, które postaci Indiany wnerwiały do glębi duszy. W dobrym znaczeniu tego słowa, oczywiście |
|
|
|
|
Hodo
Emeryt
Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
|
Wysłany: 08-10-2012, 23:06
|
|
|
Kurde.
A mi było przykro, że gracze ze mną nie chcą gadać. Myślałem, że jak jestem OG to będę non stop zarzucany pytaniami o świat, o mnie samego, wciągany w knucie etc. A wcale tak nie było, gracze niezbyt się mną interesowali, jak gdzieś szliśmy, to rozmowy toczyły się gdzieś z tyłu, za mną. Czasem oczywiście ktoś ze mną poklimacił, najczęściej Kvendulf, za co mu serdecznie dziękuję, ale miałem wrażenie, że gracze na ogół mają mnie... w nosie. Co zrobiłem nie tak? |
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 08-10-2012, 23:08
|
|
|
Indiana napisał/a: | A poza tym - ja nie grałam cynicznych postaci... |
AHAAA, AHAAA
Indiana napisał/a: | Obóz, który był kijowy w miesiąc po nim, już po 13 miesiącach jest majstersztykiem. To mechanizm, który jest faktem. |
Oj, nie, nie. Mnie się...09 nie podobał wtedy i nie podoba po trzech latach
Indiana napisał/a: | I nie sądzisz, że choćby sam ten temat, a także długie strony polemiki, które tu zamieszczam, to dowód, że jednak czasem piszę coś więcej niż "umarłam" i w związku z tym nie bardzo to trafne...? |
Wyszeptałbym to, gdybym mógł, ale...Tu nie o ciebie chodzi
Indiana napisał/a: | Generalnie przyjmuję to jako bardzo cenna informację. Poważnie. |
To się strasznie cieszę.
Tak, myślę, że konsensus, jak zwykle to najlepsze wyjście. I najtrudniejsze, bo nigdy nie wychodzi (no, może prawie nigdy).
Indiana napisał/a: | Bo parę osób może się poczuć ostro emocjonalnie urażonych |
Nie chcę tu wchodzić w ckliwe elementy i fsruszajomce historie, ale, serio, ten obóz miał strasznie duży wpływ na mnie, nawet nie wiesz jaki. I NIE CHODZI TU O POGLĄDY POLITYCZNE, bo pewnie byś wtedy uznała swoje dzieło za straszne
Uważam po prostu, że osoby z mojego bliskiego otoczenia, są serio wstanie potwierdzić, jak wiele byłem wstanie poświęcić, żeby do was przyjechać I, co więcej, prawie żadnego wyjazdu nie żałuję (oprócz 09` kiedy po prostu byłem chory i nie miałem żadnej, ale to żadnej przyjemności z grania).
sars napisał/a: | Nie rozumię, ale mniejsza |
Saro, chodziło mi o to właśnie, żeby takich wypowiedzi nie było. Kurde, nie chcę, żeby się tu zgłaszali OG i pytali, co oni mi zrobili, że ich nie lubię.
Jak dla mnie, to ty możesz dostać nawet awans, czy coś takiego |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
|
|
|
|
Perth
Otwórz jajko wywołaj piorun
Skąd: Bóbr
|
Wysłany: 08-10-2012, 23:30
|
|
|
A mi się właśnie 2009 Bardzo podobał, mimo że nic konkretnego w nim nie zrobiłem...
Ale to pewnie przez to, że byłem wtedy pierwszy raz i obóz bardziej oddziaływał na moje emocje niż teraz |
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 08-10-2012, 23:32
|
|
|
A mi się nie podobał zapewne dlatego, że dorobiłem się na nim przewlekłego zapalenia migdałków. To znaczy, może nie dorobiłem się, ale po nim wszystko się pogorszyło |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 08-10-2012, 23:53
|
|
|
Viron napisał/a: | serio, ten obóz miał strasznie duży wpływ na mnie, nawet nie wiesz jaki. I NIE CHODZI TU O POGLĄDY POLITYCZNE, bo pewnie byś wtedy uznała swoje dzieło za straszne | Czekaj czekaj... Więc obóz MA jakiś wpływ na czyjeś poglądy polityczne... ??? Cóż za pole manewru mi się tutaj otwiera....
Zarty żartami, ale właśnie to mi potwierdziłeś - są rzeczy, które czynią dany obóz wspaniałym, dla konkretnego gracza, ale my nie mamy na to żadnego wpływu.
Dajcie mi wykładnię tego, co mogę poprawić.
Jedno już wiem - OG bliżej graczy.
A dalej? |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Viron
Viron van Redriel
Skąd: aronoł
|
Wysłany: 09-10-2012, 00:36
|
|
|
Zróbmy sobie przerwę od bogów Wróćmy do starego, dobrego szalonego kapłana Lothara |
_________________ 2006 - Viron
2007 - Viron
2008 - Engvar (??????????)
2009 - Viron
2010 - Viron
2011 - Viron
2012 - Viron |
|
|
|
|
Tiamat
Skąd: W-wa
|
Wysłany: 09-10-2012, 00:40
|
|
|
Ja do śmierci będę powtarzać że gracze, w dużej części siedzący przed kompami o prowadzący nudne życie studentów/uczniów szukają adrenaliny. Potwory, horrory, makabra, gryzące wampiry (nie zapomnę Ci tego, Indi! ), ghule, gulasze, świńskie kręgosłupy. Nic, NIC tak nie tworzy klimatu jak straszne akcje. Aż przykro było że tegoroczne ataki nocne w zasadzie polegały na niespaniu bo powtora widziałem...raz na wszystkie noce (a mimo to na samą myśl że coś otwiera mi okienko i zagląda do środka o 3.30 brzmi... yuck!):P.
A jak przypomnę sobie 2011 i kotołaka, który zbudził mnie... nachylając się nade mną a ja, chociaż umierałem w zasadzie bo mnie posiekał pazurami, stwierdziłem że zwieszę się z łóżka żeby sytuacja wyglądała jeszcze trochę bardziej strasznie. To się pamięta, to bawi, to powoduje że wychuchane miecze z przygotowań przedobozowych mają nagle mniejszą wartość niż kondycha i szybkie nogi, że serducho wali chociaż nie ma filmowych efektów (bo co bardziej przeraża- wybuch czy biały, drący się ryj biegający po obozie?)
Z tym niejako wiążą się też opętania, Gracze kochają opętania. Sama budowa takich akcji daje radość wszystkim- gracz opętany może przychrzanić kolegom i powalczyć 'na berserkera', zaś cały obóz musi się bawić w odczarowywanie itd.
EDIT: Własnie, nie sądziłem że to powiem ale Viron mi przypomniał, w zasadzie to z tęsknotą godną człowieka renesansu względem antyku słucham o tych 07, 08 i 09, żeby troche wrócić do grodów, niewymuskanych motywów, wczesnego średniowiecza, rogatych hełmów itd... nawet Tavar może się kiedyś znudzić |
_________________ 2010- Telamont Guldar, psionik czerwonej togi
2011- Tiaamat, lisz Ys
2012- Archias, spirytualista [*] |
Ostatnio zmieniony przez Tiamat 09-10-2012, 00:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|