Karczma pod Silberbergiem

[Owizor]

Ostatnio naszła mnie taka refleksja:
Wyobraźmy sobie, że jakiś zupełnie typowy mag poczuł w sobie zew bóstwa (w jakikolwiek sposób) i postanowił zostać kapłanem. Jak już swoje postanowienie życiowe spełnił, to po jakimś czasie złośliwe zrządzenie losu sprawiło, że przyszło mu walczyć z jakimś przeciwnikiem. Widząc szarżującego nań wroga nasz dzielny kapłan-mag podwija rękawy, wykonuje gest dłońmi i krzyczy...
No właśnie, co krzyczy?
Czy taki przykładowy mag ognia zostawszy np kapłanem Silvy może wciąż rzucić klasyczną kulą ognia? Czy może modlitwy kapłańskie są w jego przypadku "nagięte" tak by efekty były podobne do jego żywiołu? A może otrzymując święcenia mag zrzeka się całkowicie dawnych mocy i umiejętności na rzecz nowych?

[Indiana]

Ale żeby rzucić "klasyczną" kulą ognia, trzeba mieć do tego manę, a tę trzeba intencjonalnie pobrać zanim się zobaczy szarżującego przeciwnika.
Zakładając, że nasz kapłan nie jest akurat graczem , to jest szansa, że mógłby to zrobić i że bozia, ktorej teraz służy, nie obraziłaby się o to. Ale nie za duża
Nie może użyć energii otrzymywanej w efekcie ofiar czy medytacji, bo - najprościej mówiąc - nie pasuje. Tak jak mana żywiołu pozwala na rzucanie zaklęć z nim związanych, tak energia boga pozwala na rzucanie takiego czy innego efektu, związanego z domeną boga, amen.

[Pedro]

Nawet jakby służył bogu magii żywiołów?