|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
Streszczenie wydarzeń z Przystani |
Autor |
Wiadomość |
Danus
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 17-10-2014, 22:06
|
|
|
Indiana napisał/a: | Nie jest niewykonalna, ale po prawdzie należałoby rozegrać to właśnie na zasadach RPGowych - wy mówicie, co postanawiacie, biorąc pod uwagę sytuację et cetera. Ja Wam np. rysuję port, daję parę detali, a potem patrzymy, co Wam wyszło
|
Ja osobiście nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu
Indiana napisał/a: |
Bo już Wasz plan ślizgnąłby się na jednym poważnym posunięciu |
Już w naszym planie zauważyłaś element, który doprowadzi do niepowodzenia?
Indiana napisał/a: | oczywiście logicznie, bo gdyby rozgrywali to gracze, to możliwe że nie |
No i to jest właśnie bardzo ciekawa sprawa I nie chodzi mi nawet o to, że czasem gracze postępują nielogicznie z powodu zmęczenia grą, nieogarniania świata, czy zbyt dużego przeniknięcia postaci swą własną osobowością... ciekawe jest to, że czasem nawet w normalnym życiu ludzie postępują nielogicznie, robią coś niestandardowego, coś co wykracza poza wyobrażenie społeczeństwa... i co najbardziej interesujące, pomimo tego, iż za swe czyny uważani są za szalonych (bądź po prostu ryzykantów lub debili) i nikt nie wierzy w to, że ich działania zakończą się sukcesem, zadziałają to czasem to co robią, ich pomysły, rozwiązania okazują się być dużo lepsze i zmyślniejsze niźli pomysły wydające się wszystkim bardziej logiczne. Brak logiki jest bowiem czasem najlepszym rozwiązaniem- robiąc coś nielogicznego zaskakujemy przeciwnika, wprowadzamy w jego umyśle chaos i nierzadko jesteśmy nawet w ten sposób zdolni ową osobę zmanipulować. Do tego dzięki nielogicznemu postępowaniu jesteśmy czasem w stanie zrobić więcej, niż sami myślimy, przełamujemy bowiem granice postawione nam przez społeczeństwo, opuszczamy je i odkrywamy, że jesteśmy w stanie zrobić więcej... nie zawsze oczywiście tak jest, czasem brak logiki = głupota
No ale to tylko takie moje obserwacje Próbuję po prostu pokazać, że czasem logika nie jest najważniejszym wyznacznikiem powodzenia jakiejś... misji |
_________________ II turnus (2012) - Danus Astorii, ofirski druid-repetytorium, dźgający kopijką... zwaną pisturem
II turnus (2013) - Batiarus Astorii, ofirski wojownik, z woli Ingeboran- dowódca ariergardy
II turnus * (2014) - Remus Yerbat Vestar Astorii, ofirski zabójca oraz ochroniarz kupca Travida Lecorde... znany również jako Pan Astorii
III turnus ** (2014), kadet - Gniewko, teralski łowczy polujący na Futrzaka
III turnus ** (2014), kadet - Benjamin "Ben" Saralonde, liryzyjski kupiec z pociągiem do... pierścionków (i klejnotów)
* zwany też III
** zwany też IV |
Ostatnio zmieniony przez Danus 17-10-2014, 22:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Szamalchemik
Mistrz Wijów
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: 17-10-2014, 22:32
|
|
|
Rosomak
Indiana napisał/a: | Otóż nie |
|
_________________ 1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik" |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 18-10-2014, 00:26
|
|
|
Danus napisał/a: | czasem gracze postępują nielogicznie z powodu zmęczenia grą, nieogarniania świata, czy zbyt dużego przeniknięcia postaci swą własną osobowością | O to mi chodziło mniej więcej ... choć nie tylko.
Danus napisał/a: | czasem nawet w normalnym życiu ludzie postępują nielogicznie, robią coś niestandardowego, coś co wykracza poza wyobrażenie społeczeństwa... i co najbardziej interesujące, pomimo tego, iż za swe czyny uważani są za szalonych (bądź po prostu ryzykantów lub debili) i nikt nie wierzy w to, że ich działania zakończą się sukcesem, zadziałają to czasem to co robią, ich pomysły, rozwiązania okazują się być dużo lepsze i zmyślniejsze niźli pomysły wydające się wszystkim bardziej logiczne. | To bardzo ładnie powiedziane
Ale choć w pełni się z tym, co powiedziałeś, zgadzam, to mówiąc o nielogiczności, akurat nie o tym mówię Już to przewałkowałam nieco, więc pewnie się będe powtarzać. Mówiąc o nielogiczności postępowania mam na myśli przede wszystkim to pierwsze zdanie, to super wyszło w rozmowach z Prim, jak bardzo chwila, zmęczenie i pomyłki zaważyły na wielkich sprawach.
Ale mam na myśli też inną rzecz. Przyjmując jakąś postać, przyjmuję jej ograniczenia i ... hm, jak to określić - pewne "zobowiązania" mentalne. Przykładowo, przyjmując rolę styryjskiego szpiega przyjmuję, że mam mieć określone priorytety, kochać boginię, nie mieć skrupułów, sentymentów ani zbyt sztywnego karku. Gdybym w którymś momencie uznała "a kij tam z Tavar, teraz przyjmuję, że jestem zwolenniczką Imperium" to by było nielogiczne. Albo "niby mam nie mieć sentymentów, ale jednak wkurza mnie ten Wergund, będę lać Wergundów".
Bo to, co powiedziałeś, brzmi świetnie Nieszablonowość, szalone, niestandardowe pomysły - rzecz cenna i wspaniała Jak z reklamy
Ale po cholerę cały świat gry i te wszystkie niuanse i zależności, skoro je odrzucamy w dowolnym momencie?
Więc pewnie wedle logiki każdy mieszkaniec Vekowaru zjadłby Imperium żywcem, po tym jak puszczono by w mieście info (ubarwione oczywiście) o ich uczynkach. Pewnie zagrałyby logiczne czynniki - poczucie zagrożenia, w którym oparcia szuka się w bogach, w siłach swojego kraju (to naturalnie, że zagrożenie podnosi uczucia patriotyczne). Ale gdyby grali to gracze - to zapewne zechcieliby być nieszablonowi 90% uznałoby, że są jednymi z 0,09% antyteistów, zdrajców lub ktoś przypomniałby sobie, że ma 20 ludzi rozlokowanych w służbie portowej
I wtedy oczywiście moje rachuby by się rypły z łomotem do zatoki |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 18-10-2014, 01:26
|
|
|
Jeśli miała to być sesja to trzeba by jakoś wątki postać połączyć. Trudno jest prowadzić, teleportując się od kogoś kto jest w Styrii, czołgając się w lesie do osoby siedzącej w Vekowarze i popijające Teraliski miód pitny w ciepłym domku.
No chyba, że był jakiś inny zamiar takie coś prowadzić. |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 18-10-2014, 01:33
|
|
|
Hm.
W sumie, to nie jest całkiem trudne
Choć zalezy ile byłoby takich osób. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 21-10-2014, 01:12
|
|
|
Cytat: | .I wtedy oczywiście moje rachuby by się rypły z łomotem do zatoki |
Z doświadczenia powiem, że przeważnie najlepiej robić tylko ogólne założenia bo gracze rzadko wybierają to co MG przygotuje. A stworzenie jednego toru prowadzi czasami do zrobienia z fabuły kolejówki . |
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 22-10-2014, 20:09
|
|
|
A i jeszcze jedna rzecz, niby szczegół ale trochę ważny . Po 2013 Reshi dał zlecenie, aby zabić Vitalidesa, Gildi Zabójców . |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 22-10-2014, 21:07
|
|
|
Reshi napisał/a: | Reshi dał zlecenie, aby zabić Vitalidesa, Gildi Zabójców | Pomijam już pytanie "po jakiego....??????", ale czy Reshi po 2013 komuś o tym powiedział? I w ogóle to jak się skontaktował z Gildią...? |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Reshion vol 2 Electric Bo
To jak, umowa handlowa?
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 22-10-2014, 21:10
|
|
|
Cytat: | :shock: Pomijam już pytanie "po jakiego....??????" |
By się nie przyczepił nie wiadomo skąd kiedy grupa tworząca eliksir na zarazę odbierała nagrodę oraz nie wparował do Reshiego czepiając się go, że Epistemium to jego wynalazek a nie R.
Cytat: | Reshi po 2013 komuś o tym powiedział? |
Tak, nie powiem kiedy, ale tak . |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|