Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Knucie
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 03:28   Knucie

Tja, my akurat poknujemy sobie nie za wiele, jako że dostęp do wiedzy ze świata żywych mamy znikomy. Jak sie dowiecie we wstępie, widzimy jakieś blade i niewyraźne obrazy wydarzeń, po których możemy podejrzewać, co tam sie dzieje.
Jednak trudno, żebyście jako gracze, udawali że nie wiedzie tego, co wiecie.

Więc jeśli będzie mieli chęć na fabularną rozmowę, to zrobimy to w temacie, w którym wrzucę wstęp. A tutaj - pogadałabym, tudzież usłyszała wasze opinie o tym, co się dzieje na świecie.
We mgle widzieliśmy Samnijczyków, atakowali nas.
Czego moga chcieć?
Po cholerę?
Qa - co zrobi Zapołudnie, jaką broń wyciągnie przeciw nam, co zrobi przeciw Wysokim Ziemiom i Ludziom Bryna? Jakie ma możliwosci w obliczu tego, co podobno stało się w Terali.
Co nam grozi, czego możemy się spodziewać, na co przygotować. Jak juz uda się nam wbić w sprawy ziemskie - do czego mamy dążyć i jak działać?

Oczywiscie obchodzi mnie zdanie i wkład każdego z Was, że tak to ładnie nazwę - potencjał intelektualny to też broń :D Dowodzić będzie ten, który był powiernikiem Żelaznej Korony (choć juz słyszę, jak na to marudzi ;) ) i to od niego oczekuję najwięcej :) Ale wszyscy tu robimy za doradców :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 17-09-2015, 10:26   

Hmmmm... no bo w sumie z tego co wiem to władca kuców chyba wciąż... operuje w tej płaszczyźnie tzn. W świecie duchowym bardziej. Może w jakiś sposób nas wyczuł i nasłał samnijskie duchy. Chcą nas powstrzymać, zrobili nam kolejny front w postaci duchowych sił.
Z tego co wiem to qa mają masę środków walki z nami. Szamani, nekromanci, mają jakieś zdolności w operowaniu duszami.
Ale co dkoładnie na nas wyciągną... nie mam pojęcia.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 12:27   

Ano, Khan na pewno nam zechce robić koło pióra, pytanie, co on nam może, co my możemy jemu i jak bardzo.

Pytanie o świat żywych tez powinno nas obchodzic, bo jednak w końcu tam wyleziemy, mam nadzieję ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Kubuśś 
Sigi


Skąd: Sliabh Ard?
Wysłany: 17-09-2015, 19:01   

1.Najważniejszym zdaje się zadaniem(na początek) będzie znalezienie sposobu na wpływanie na świat żywych. Sam nie wiem w zasadzie nic o sprawach magiczno-mistycznych więc liczę na informacje(jakie mamy opcje, teoretyczne sposoby na zrealizowanie tego celu) od naszych magicznych. Zgaduję że będzie to wymagało związania nas z konkretnym przedmiotem\osobą w świecie żywych do czego będzie potrzebny wyjątkowo skomplikowany rytuał ; )
2.Jako że o magii nic nie wiem to się wypowiem. Myślę że Samnijscy szamani posiadając wpływ na duchy czyli istoty z którymi dzielimy obecnie płaszczyznę działania mogą być niebezpieczni podobnie jak kapłani Qa. Ich kontakt z Opiekunami jest silny więc pewnie będą mogli nas co najmniej odpędzić. Przynajmniej chwilowo pod rachubę nie biorę zwykłych wojowników gdyż prawdopodobnie będą dla nas nieszkodliwi. Samnijczycy z mgły mogą być poległymi z bitwy o kontr-fort(co w zasadzie nie wiele wyjaśnia).
3. Jeśli uda nam się uzyskać stałe zakotwiczenie w świecie żywych to naszym zadaniem będzie wspomóc Bryna i jego ludzi w walce z wrogiem. Poza tym ze wstępnych rozważań nad sytuacją Tryntu i Qa doszlismy do wniosku że spróbują oni raczej dojść do porozumienia z Halfdanem(nadchodząca zima, otwarcie frontu z Teralami, umocnienia na terenie Wysokich Ziem). Jest prawdopodobne że zaproponują mu koronę by tylko zamknąć front w Tryncie i skierować wszystkie siły przeciw Terali. Nam zależy na utrzymaniu frontu i wiązaniu sił przeciwnika a żeby tak się stało Halfdan nie może się ugiąć. Należy się również zastanowić jakie mamy możliwości pomnożenia naszych sił, magicznych bądź fizycznych w celu przynajmniej utrzymania frontu.
Daję pod rozwagę i zachęcam do polemiki a także pisania pomysłów, propozycji i wszelkich istotnych informacji. Wszystko należy wźąć pod uwagę planując nasze posunięcia gdyż na samo ich wykonanie będzie niewiele czasu.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 19:14   

Kubuśś napisał/a:
będzie to wymagało związania nas z konkretnym przedmiotem\osobą

Słusznie zgadujesz. Bajer polega na tym, ze o ile nie chcemy tu się snuć, modląc się aż nas ktoś wywoła, to my musimy znaleźć jakąś zahaczkę żeby ktoś nas... wywołał.
Wiem, trochę skomplikowane :D
Pytanie, do kogo z żywych mamy możliwość uderzyć jakimś mocniejszym powiązaniem...? Czyjś... brat? Przyjaciel? Kochanka?
Poważnie pytam :D Z żywych, obecnych w pobliżu Bryna, zaznaczam :D I jednocześnie w pobliżu miejsca, gdzie umarliśmy, bo to jest miejsce, dokąd nam najłatwiej będzie wrócić.

Aha, właśnie, miejsce, gdzie umarliśmy, to jedyne miejsce, gdzie możemy trafić i przynajmniej "zobaczyć" świat zywych.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 19:24   

Kubuśś napisał/a:
będą mogli nas co najmniej odpędzić.
Tja. Czyli co? Odegnać z danego miejsca? Wysłać głębiej w mgły? To pół biedy, teoretycznie. Pytanie, co jeszcze mogą.
I co my możemy, żeby oni nie mogli.
I jak to sprawdzić.
Teoretycznie - skoro zadają nam rany fizyczne, to my im też...

Dobra. Jeśli mi tu ogarniecie sposoby na sprawdzenie, co i jak działa i co im można, to wyłożę to w owym wstępie :)
Ustaliwszy to uprzednio z resztą kadry.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 19:32   

Kubuśś napisał/a:
Nam zależy na utrzymaniu frontu i wiązaniu sił przeciwnika a żeby tak się stało Halfdan nie może się ugiąć.

Zależy na tym nam, ale jeszcze bardziej zależy na tym Terali.
Nie mamy nikogo z Terali w szeregach, nie? :/

Jakie mamy, tudzież jakie możemy wskazać Brynowi, możliwości nacisku na Halfdana?

Kubuśś napisał/a:
i pomnożenia naszych sił, magicznych bądź fizycznych

Z tych żywych.... to słabo. Głównie cywile... Chyba, że zapomniałam o jakichś opcjach sojuszniczych.
Z tych martwych... to jest nas mało. Ale ostatecznie w ostatnich tygodniach poległy tu setki naszych, nie...?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Kubuśś 
Sigi


Skąd: Sliabh Ard?
Wysłany: 17-09-2015, 21:53   

"Ale ostatecznie w ostatnich tygodniach poległy tu setki naszych, nie...?" właśnie w to bym uderzał. Zastanawia mnie tylko czy np. mamy szansę ich spotkać w Mgłach czy dostali się już do Walhalli. Jesli nie to liczebność upiorów które teoretycznie można zebrać jest dość znaczna.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 21:58   

Kubuśś napisał/a:
czy np. mamy szansę ich spotkać w Mgłach czy dostali się już do Walhalli. J

Jeśli zamierzamy snuć się po Mgłach, nawołując, to raczej słabo. Prędzej wywołamy sobie Samnijczyka ewentualnie inne badziewie.
Ale - my przeszliśmy przez Walhallę i wróciliśmy, nie? Więc może inni też by poszli, tylko nie wiedzą...?

Wiecie, jak to sobie wyobrażę (tak do opowiadania ;) ) to ma to formę dźwięczącego we mgłach sygnału rogu, który wzywa do szeregów ;)
A wy mi powiedzcie jak to zrobić ;)

No i musi być powiązane z żywymy - z naszymi żywymi, zeby działało na ich... kurczę, jeszcze-chwilę-temu-nasz- świat ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 17-09-2015, 21:58   

Ja mam przyjaciół wśród żywych, konkretnie Iseetha (łucznik, "lutha") i on będzie wśród ludzi Bryna (grupa Onfisa, tyle wiem XD). I byłby Mjori, ale go nie będzie.

Samnia nas atakuje, bo...no kurcze, po śmierci chyba nie staniemy się przyjaciółmi, nie? De facto wciąż jesteśmy wrogami, dziwnie by było, gdyby nas nagle zignorowali.
Myślę też, że Khan może podejrzewać, że możemy mieć duży wpływ na żywych - wyciągać dla nich informacje, motywować (kto by się nie ucieszył, wiedząc, że nawet martwi chcą pomóc?)...albo też wiemy coś, co się może przydać (palladyni wysyłali Aidana, nie?).
Cytat:
Jak juz uda się nam wbić w sprawy ziemskie - do czego mamy dążyć i jak działać?

Myślę, że poza próbą nie-wyparowania, powinniśmy wspierać żywych na zasadzie "czegoś nie wiecie, może my wiemy/się dowiemy) działając na zasadzie oddziału specjalnego...aczkolwiek skoro mało widzimy gdziekolwiek to słabo.

Cytat:
Qa - co zrobi Zapołudnie, jaką broń wyciągnie przeciw nam, co zrobi przeciw Wysokim Ziemiom i Ludziom Bryna?

Wydaje mi się, że chcą zagłodzić. Choć patrząc na to, co zrobili Brynowi, możliwe, że chcą wysłać go (kierując nim) gdzieś do obrońców, żeby dowodził, ale zepsuł sobie opinię albo zniechęcił ludzi do walki albo coś w ten deseń...przecież skoro jest ikoną do walki i by rzucił opinię "Qua są najlepsi we wszechświecie" to może być tak, że reszta sie mocno zniechęci, nie?

A spodziewać się możemy ataków psionicznych na zasadzie "zwiększ ból" itd ;)
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Nivalfen 


Wysłany: 17-09-2015, 22:02   

Jako łowca potworów (kocham ironię w byciu widmem łowcy potworów<3 ) mogę być w stanie coś pokombinować z rytuałami jak i samą znajomością bestiariusza. Na dodatek jako Styryjczyk urodzony w Styrii jest bądź co bądź powiązany z Tavar więc można by próbować kontaktować się z kapłanem Tavar Kennym (<3) z którym przez większość czasu podróżował :v
 
 
Kubuśś 
Sigi


Skąd: Sliabh Ard?
Wysłany: 17-09-2015, 22:02   

A jeśli idzie o Halfdana no to raczej niewielki : ( Najwyżej gwarancja o dalszej walce jakiegoś Terala bądź Daka ale niewiem czy takowego znajdziemy, Halfdan jest podłamany po utracie bliskich co może skutkować dwojako: albo ma dość wojny i też chce ją zakończyć możliwie szybko albo ograniczy to jego pohamowania i będzie dążył do zemsty/dalszej walki.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 22:06   

Leite napisał/a:
konkretnie Iseetha (łucznik, "lutha"
O. Co masz, na czym by można jakąś zahaczkę... Podarowałaś mu coś kiedyś? Raniłaś go?... Coś?

Leite napisał/a:
..no kurcze, po śmierci chyba nie staniemy się przyjaciółmi, nie?
Nie. Ale oni chyba nie snują się tu tak bo tak.
Leite napisał/a:
Khan może podejrzewać, że możemy mieć duży wpływ na żywych -
To może ma rację :D
Leite napisał/a:
albo też wiemy coś, co się może przydać
No, to może być nieco martwiące....
Leite napisał/a:
Wydaje mi się, że chcą zagłodzić
Ano, ale to by oznaczało siedzenie na granicy Wysoki Ziem do wiosny. A tu - patrz to co napisał Sigbert. Mają rewoltę Terali na południu.
Leite napisał/a:
chcą wysłać go (kierując nim) gdzieś do obrońców, żeby dowodził, ale zepsuł sobie opinię albo zniechęcił ludzi do walki albo coś w ten deseń...przecież skoro jest ikoną do walki i by rzucił opinię "Qua są najlepsi we wszechświecie" to może być tak, że reszta sie mocno zniechęci, nie?
Myślę, że jeśli on coś takiego powie, to cały ewentualny spisek będzie dość oczywisty, nie?
Ma moją fibulę z zaklęciem od Ingi. Ale i tak w sumie dobrze by było wiedzieć, co mu właściwie zrobili...
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 17-09-2015, 22:07   

Cytat:
Podarowałaś mu coś kiedyś? Raniłaś go?... Coś?

Tak, naszyjnik (miał zaklęcia, już zużył, musiałabym mu dać przed fabułą.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 22:09   

Nivalfen napisał/a:
mogę być w stanie coś pokombinować z rytuałami jak i samą znajomością bestiariusza. Na dodatek jako Styryjczyk urodzony w Styrii jest bądź co bądź powiązany z Tavar więc można by próbować kontaktować się z kapłanem Tavar Kennym
No konkret :D
Dobra. Kombinuj pan coś z takim rytuałem (w sensie tu na forum)

Kubuśś napisał/a:
albo ma dość wojny i też chce ją zakończyć możliwie szybko albo ograniczy to jego pohamowania i będzie dążył do zemsty/dalszej walki.
Albo ktoś go odsunie od władzy w klanie... Tylko jakie tam są nastroje...?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 22:11   

Leite napisał/a:
Tak, naszyjnik (miał zaklęcia, już zużył, musiałabym mu dać przed fabułą.
No kocham cię! :D
Pięknie, no to mamy spory konkret. Na bazie tego naszyjnika można kombinować rytuał - coś, jak Samboja złapała Ingę, gdy ta miała jej przedmioty osobiste. Może nie aż tak mocno, bo Inga sama próbowała szukać. Ale powinno działać.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 17-09-2015, 22:13   

Myślę, że to wszystko jest dziwnie podobne do Polski w czasie wojny. Nikomu się to nie podoba i większość się buntuje.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Patryk Grala 
Wergund

Skąd: Opole
Wysłany: 17-09-2015, 22:13   

Nie znam się na magii, ale mam pewien pomysł. Jeśli by mieli magów to chyba wystarczył by dać im jakiś sygnał i może wtedy zaczęli by szukać źródła, przez co udało by się z nimi skontaktować.
_________________
V. Turnus 2015 - Kadian aka Wergund, żołnierz z Wergundii [*]
Prolog 2016 - Larnin aka Wnuczek, Rebeliant z Wergundii
 
 
Nivalfen 


Wysłany: 17-09-2015, 22:16   

Znaczy rytuał w naszym świecie odwołuje eteryczną część bestii. Możliwe że w świecie duchów tu zadziałałby na odwrót i dałby nam chociażby się skontaktować. Do tego dochodzi sama znajomość istot eterycznych czyli obecnie-nas. Etery są trzymane na świecie przez jakiś ważny dla niech przedmiot, osobę, miejsce lub wydarzenie/czynność. Więc można by spróbować się czegoś "złapać" żeby oddziałać na żywych. Dla nas może to być twierdza (choć ja akurat zginąłem na placu naszego obozu), albo ktoś kto przeżył. Dlatego mogę próbować kontaktować się z albo Kennym który jest kapłanem Tavar albo Morią która jest psionikem Tavar przez czas spędzony i przywiązanie do nich :v. Trza podać co mogliście zostawić po tamtej stronie i jak tego użyć :D
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 22:21   

Leite napisał/a:
wszystko jest dziwnie podobne do Polski w czasie wojny. Nikomu się to nie podoba i większość się buntuje.
Zastrzeliłaś mnie tym porównaniem, że aż nie wiem, czy chcę pytać "której wojny".... : :shock:
Patryk Grala napisał/a:
wystarczył by dać im jakiś sygnał i może wtedy zaczęli by szukać źródła
Warto by też zaznaczć, że to my, a nie dajmy na to Khan.
No i przypominam, że tam, gdzie umarliśmy, była duuuupna intersekcja i szczelina między wymiarami, która emanuje energią ;) To może nieco zagłuszać sygnały...

Nivalfen napisał/a:
Etery są trzymane na świecie przez jakiś ważny dla niech przedmiot, osobę, miejsce lub wydarzenie/czynność. Więc można by spróbować się czegoś "złapać" żeby oddziałać na żywych.
O to to to! Złapać na początek. A potem stworzyć coś ... fest mocnego, co spełni rolę mojego rogu we mgle!
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Nivalfen 


Wysłany: 17-09-2015, 22:28   

W takim razie potrzebujemy kapłana albo czarownika, szamana, łowcy potworów cokolwiek co jakkolwiek może się do duchowego świata podpiąć. Magowie trochę gorzej bo żywioły a duchy to raczej troszkę inne plany jak dobrze myślę. W każdym razie takowy a najlepiej, kilku bo jeden może nie wystarczyć, mogłoby nas wywołać poprzez cokolwiek z nami związanego co zostało po drugiej stronie. Na przykład groby ;) . Ewentualnie kombinować ze szczeliną albo otworzyć drobną dziurę do świata żywych.
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 17-09-2015, 22:31   

Indiana napisał/a:
Leite napisał/a:
Tak, naszyjnik (miał zaklęcia, już zużył, musiałabym mu dać przed fabułą.
No kocham cię! :D

Kolejna...? XD
Cytat:
Pięknie, no to mamy spory konkret. Na bazie tego naszyjnika można kombinować rytuał - coś, jak Samboja złapała Ingę, gdy ta miała jej przedmioty osobiste. Może nie aż tak mocno, bo Inga sama próbowała szukać. Ale powinno działać.

No da się, da :D czuję się potrzebna
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 17-09-2015, 22:33   

A w jaki sposób możemy dać im znać?
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 22:35   

Leite napisał/a:
A w jaki sposób możemy dać im znać?
Zrobić rzut Ingą...?

Leite napisał/a:
Kolejna
Dobra, żebyśmy się dobrze rozumiały.... :D No...! :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Nivalfen 


Wysłany: 17-09-2015, 22:35   

Połączyć się z jedną osobą pozostając niematerialnym nie będzie aż tak trudno, skupienie, rytuał i wejście mu do głowy. Oczywiście mówimy o jednej osobie na raz najlepiej powiązanej z planem duchowym albo magią w jakikolwiek sposób.
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 17-09-2015, 22:36   

Nivalfen napisał/a:
Połączyć się z jedną osobą pozostając niematerialnym nie będzie aż tak trudno, skupienie, rytuał i wejście mu do głowy. Oczywiście mówimy o jednej osobie na raz najlepiej powiązanej z planem duchowym albo magią w jakikolwiek sposób.

Mogę ja, albo ty, bo oboje mamy "dojścia" do różnych osób.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 17-09-2015, 22:37   

Indiana napisał/a:
Zrobić rzut Ingą...?



Rzut czarownicą? Hmmm to mogło by się udać, bo chyba nikt poza nią nie ma takich możliwości.. no chyba, że ma? Podobno jest tu jakiś druid?
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 22:38   

No i właśnie. Jak zmajstrujecie taki ryt wspólnie, w sensie ty, Inga, Elka i druid (Betram? ;) ), plus ów przedmiot - zrobić tak, żeby za pośrednictwem przedmiotu pomyślał o Veli - to nie ma wała, żeby nie podziałał.
Tak samo mozna próbować haczyć innych. Tylko... co uzyskamy? Możliwosć przekazania im myśli..?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 17-09-2015, 22:41   

Indiana napisał/a:
No i właśnie. Jak zmajstrujecie taki ryt wspólnie, w sensie ty, Inga, Elka i druid (Betram? ;) ), plus ów przedmiot - zrobić tak, żeby za pośrednictwem przedmiotu pomyślał o Veli - to nie ma wała, żeby nie podziałał.
Tak samo mozna próbować haczyć innych. Tylko... co uzyskamy? Możliwosć przekazania im myśli..?

Fajny byłby rytuał z użyciem wszystkiego, co wymieniłaś, ale że jak duch przekroczy granicę kręgu (do środka) to go widzą ci żywi :D

Wiem, co możemy zrobić. Możemy ich zwabić na chwilę na kontrfort, żeby sobie przypomnieli tą masakrę. Może w ten sposób pomyśli o mnie ;)
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 17-09-2015, 22:42   

To byłabym za tym, żeby skupić siły wszystkich magicznych, których mamy - i koncentrować się po kolei na każdej z naszych zahaczek.
Analogicznie to ja mam chyba zahaczkę w postaci tej fibuli na Bryna (dokładniej to jest fibula Thyrbjorna, który poległ zanim dotarliśmy do Silbrfjell, nosiłam ja na płaszczu jakiś czas i dałam Brynowi w celach reprezentacyjnych ;) ;) ).
Poza tym to chyba nikomu niczego nie dawałam. Nie licząc dania Olafowi w pysk ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 13