|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
Knujność, strategie, rozkminy |
Autor |
Wiadomość |
Rhonny
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 01-10-2015, 19:08
|
|
|
Czy w takim razie dalsze kminienie jest mile widziane?
Chodzi mi głównie o wspomnienia naszych upiorów i rytuał :33 |
|
|
|
|
Basieł
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01-10-2015, 19:14
|
|
|
Zawsze było Aczkolwiek zarys rytuału już przygotowaliśmy z Onfisem i wysłaliśmy do zatwierdzenia, bo czasu zostało nam wybitnie mało.
Aczkolwiek nadal potrzeba porozkminiać wspomnienia upiorów i ich historie i wyciągnąć z tego co dla nas najbardziej przydatne |
_________________ "The hunt is my muse" |
Ostatnio zmieniony przez Basieł 01-10-2015, 19:14, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Rhonny
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 01-10-2015, 21:18
|
|
|
Hummm, upiorów jest 14, z czego u połowy jednym z najgorszych (jeśli nie najgorszym) wspomnieniem jest zabranie Aidana i wysłanie go na plan bogów, u pozostałych w sumie też nie trudno określić najsilniejsze przeżycia:
Callan
-matka
-Vela
-Aidan
Kadian "Wergund"
-śmierć towarzyszy
Sigbert
-rzeź Sliabh Ard
-śmierć towarzyszy
Mathlan
-Aidan
Arden
-śmierć towarzyszy
Nivalfen
-poddanie się i... śmierć towarzyszy
Vela
-braciszek
Ingraine
-rzeź Sliabh Ard
-namówienie Brynjolfa do poddania się
-Aidan
Druid
-wydłubanie oczków (w końcu coś oryginalnego)
Andrea
-brat
-Arden
Strzała
-śmierć (well...)
Venissa
-Aidan
Julian
-Aidan
Rodhad
-Aidan
Tyle, że znalezienie traumatycznego przeżycia to jedno, a wykorzystanie go to drugie ://
Bo w jaki sposób ożywienie np. wspomnienia o Aidanie ma ich skłonić do oddania nam Korony?
Myślę, że to może służyć tylko do "zmiękczenia" ich na wstępie, pokazania, że wcale nie są tacy bohaterscy i szlachetni, więc może raczą z nami porozmawiać.
Dodatkowo można przypomnieć Callanowi o matce i morderstwie, Nivalfenowi o tym jak wspaniałomyślnie się poddał, a Ingraine o skłonieniu do tego Brynjolfa.
Ale z kluczowymi argumentami ciut gorzej.
Pojawiają się ciągle "polegli towarzysze", więc można pocisnąć czymś w stylu "Widzieliście cały ten koszmar, widzieliście jak umierają, sami zresztą też zginęliście. Po co? Ah, no tak... wy jeszcze nie wiecie...", zasugerować, że my coś wiemy i że możemy pomóc.
"Teraz... teraz nie macie szans, chyba, że zdecydujecie się współpracować..."
Tyle, że takie niczym nie poparte ględzenie może nie zadziałać .____.
Poza tym jak już ogarną (bo prędzej czy później ogarną), że ich wykiwaliśmy to mogą się nieźle wkurzyć...
Poza tym - łapacze. Tu jest ten sam problem. Fundujemy im powtórkę z koszmarnych przeżyć a oni... no właśnie - oni są przerażeni/wkurzeni/zrozpaczeni, ale to jeszcze nie znaczy, że będę chcieli nam pomóc.
Trzeba wymyślić coś bardziej "wyrafinowanego", jak np. obietnica wstawienia się u Mori-Khana za potępionym bratem Ingi, bo zwykłe zgnębienie emocjonalne nic nie da.
Pomysły? |
|
|
|
|
Basieł
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01-10-2015, 21:29
|
|
|
Sprawa wiec wygląda tak: cała akcja z łapaczami i wspomnieniami jest wyłącznie wsparciem do negocjacji, jakie będziemy musieli przeprowadzić z trójką powierników korony. Dwóch z nich jest martwych (Strzała, Sigbert), ale jest jeszcze Bryn.
Na każdego z nich trzeba zadziałać w konkretny sposób, który do niego dotrze. A te postacie bardzo różnią się charakterami.
Co my im możemy obiecać, to negocjacje z Qua z nami jako pośrednikiem. Tzn, my u Qua możemy wynegocjować lepsze warunki dla Tryntyjczyków, JEŻELI oni zrzeką się korony na naszą rzecz.
Aktualnie wysłaliśmy posłańca do Qua (w postaci Selenge), która negocjuje z nimi warunki pomocy z ich strony. Dążymy do stworzenia sytuacji w której Qua będzie złym policjantem, a my dobrym. Trzeba Tryntyjczykom pokazać że z dwojga złego jesteśmy tymi mniej złymi.
Nie ma co też minimalizować informacji o upiorach w ten sposób - trzeba to ładnie i solidnie przejrzeć, starając sie znaleźć jak najwiecej haków. Możliwości do przekonania zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Można też zajrzeć w ich życiorysy.
Przykładowo, z historii Ingraine:
Cytat: | Sprawnym działaniem wywiadu Qa została wmanwerowana w zabójstwo Hersteina Borgh Du. W przesłaną jej sugestię, iż jej dzieci żyją i są w rękach Qa, nie uwierzyła. W każdym razie nie do końca. Niemniej trucizna, która zabiła lairda, została podana z jej ręki, za co groził jej sąd polowy i szybka egzekucja z racji niemożności udowodnienia swojej niewinności. Szczęściem nie wykonana, bo jarl miał miękkie serduszko Ale i tak skończyło się na wyrzutach sumienia, smutkach i utracie zaufania przyjaciół. |
To daje jeszcze sporo możliwości do manewru
I podobnie jest z historiami reszty upiorów. |
_________________ "The hunt is my muse" |
Ostatnio zmieniony przez Basieł 01-10-2015, 21:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|