Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wstęp do gry
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-09-2013, 00:26   

Powój napisał/a:
Jeśli nie będzie wyboru prawdopodobnie będziemy musieli takiemu podarować artefakt.
To będzie złamanie rozkazu :/
Powój napisał/a:
Przedmiot po przejęciu należy natychmiast dostarczyć do punktu granicznego.
Powój napisał/a:
Dopóki przedmiot nie będzie pod kontrolą armii wergundzkej, nie będzie możliwa ewakuacja oddziału z terenu Terali. Zdobycie artefaktu jest celem nadrzędnym i od niewykonania rozkazu wybawić oddział może jedynie jego fizyczna likwidacja.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 29-09-2013, 00:28   

Jeszcze tak wtrącę, póki pamiętam. Gdy podróżowałem wraz z Dobromiłem do fortalicji, w karczmie słyszałem opowieści o niby golemie, którym steruje człowiek. Nie można wykluczyć ze coś takiego spotkamy.
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-09-2013, 00:33   

Shatan napisał/a:
w karczmie słyszałem opowieści o niby golemie, którym steruje człowiek.
Chyba coś ktoś pokręcił. Nie golem, bo golemy ożywia się magią, to jest mechaniczna istota, na napęd parowy z odrobina magii runicznej. Nie człowiek, tylko krasnolud i nazywa się Hrumnir z Carraig Clogad. Całkiem możliwe, że go spotkamy. Kiedyś udało się nam zyskać jego pomoc w sprawie kopalń w Dobenbarr, ale wtedy chodziło o jego klan. Teraz wątpię, by chciał pomóc, a ja też nie mam mu czym zapłacić. CHyba, że ten tajemniczy oddział Firhorn dysponuje jakąś kasą. Wtedy można myśleć o wynajęciu Hrumnira i jego "golema" :P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 29-09-2013, 00:33   

Indiana napisał/a:
Powój napisał/a:
Z placówki odmeldujemy się jak oddamy jednak artefakt bo w między czasie to nas może chcieć dopaść i wymagać wyjaśnień.
Zgadzam się, tak zrobimy.
Cytat:
będzie potrzebna pieczęć i lak.
Załatwione :)

To zabieram się do wypisywania wszystkich kniaziowskich tytułów.
Indiana napisał/a:
Czemu o deszcz? :D Są rozpuszczalne? :D :D

Większość kotów nie lubi wody, to może się pochowają :3
Indiana napisał/a:
W ogóle wciskanie się gdziekolwiek z czymkolwiek otwarcie nie wchodzi w grę. Co prawda, kupców bławatnych to my nie damy rady udawać, bo nas tu wszyscy znają :D Więc taka konspira by była bez sensu ;)
No ale nikomu nic do tego, czym się zajmujemy.

Skoro jesteśmy teoretycznie na rozkazach kniazia to patrolujemy okolicę bo ludzie skarżyli się na jakieś paskudztwa co po lasach łażą. Takie futrzaste cholery, baboki czy inne bobołaki.
Poza tym, jestem medykiem. Nie ich sprawa z kim chodzę i kto mi pomaga zbierać zioła w niebezpiecznych lasach. No i sama nie będę nosić leków do kilku różnych wiosek.
Indiana napisał/a:
- jeśli to gówno magiczne jest silnie czymś emanujące, a w rozkazie stoi, że nieznane są skutki uboczne, to ja bym się jeszcze zastanowiła nad jakimś pudełkiem z blokadą właściwości magicznych, w którym bezpiecznie to można nieść ;)

No właśnie nie wiemy jakie... Zależy jakiej to wielkości będzie bo drewniane pudełko mieć to mam. Nieduże, ale porządne i mi się sam raz w torbie zmieści. Jakby mieli nas złapać to zakryje ziołami sam naszyjnik/artefakt co by go nie było widać c:
Ale trzeba będzie się pilnować z dotykaniem tego. I co jakiś czas wymieniać torbą z tym, bo może ma to czasowe skutki uboczne. Jeszcze w jakiego bobołaka.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 29-09-2013, 00:38   

Słyszałem, że sierść jest całkiem dobrą podpałką...

Problem może nam ta Samboja sprawić. Skoro jest tak potężna, jak mowicie nie wiem, czy dałbym radę nas wszystkich przed magią uchronić.
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 29-09-2013, 00:44   

Nie dałbyś. Jej narzędziem są uroki nie zaś kule ognia.
Co zaś do listu do kniazia Dragana... Toż znowu zapomniałam, czy wojewoda tylko wschodniej terali czy też całej... Bo ustalane było to na wiecu wschodniej.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-09-2013, 00:45   

Shatan napisał/a:
sierść jest całkiem dobrą podpałką...
Źle słyszałeś, nie jest ;)

Shatan napisał/a:
Skoro jest tak potężna, jak mowicie nie wiem, czy dałbym radę nas wszystkich przed magią uchronić.
Wiesz, nie radziłabym Tobie w ogóle mierzyć się z nią na magię... W tym problem. Samboję bezbronną widziałam tylko raz, ale to było zaraz po porodzie. Była nieprzytomna, nie mogła sobie poradzić z blokadą czy tam pułapką, założoną na zasadach pethabańskiej astrologii. Skomplikowana historia, z której wynika, że sa osoby potężniejsze niż Samboja ;) Ale żadna z nich nie służy w naszym oddziale ;/

Ale fakt, że przyda się pomyśleć nad formami zaklęć ochronnych, nie tylko ofensywnych.
(jutro najdalej pojutrze zmajstruję słówka)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 29-09-2013, 00:49   

I tak nie mam zamiaru :P
Może pora już wystawić warty? Słyszę klekotanie u bram ...
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-09-2013, 00:52   

Shatan napisał/a:
Słyszę klekotanie u bram ...
Bociany? ;)
Bo wiesz, te odpady z Mojmirowych laboratoriów raczej rzadko nas juz niepokoją.
Ale tak, pora wystawić warty :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 29-09-2013, 00:55   

(miałem na myśli wampira, ale dobra)
Ponowię moje pytanie: mamy na stanie coś na potwory? Moze jest to jakiś wiedzmin związany w kocha? Lub przynajmniej srebrny miecz?
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-09-2013, 00:59   

Shatan napisał/a:
mamy na stanie coś na potwory?
Nie ma wiedźmina, ale srebrnego miecza można poszukać, może coś zostało w magazynach.
Shatan napisał/a:
(miałem na myśli wampira, ale dobra)
? Tych tu jako żywo w życiu nie widziałam i dobrze mi z tym :P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 29-09-2013, 01:01   

Ja spotkałem takiego jednego kiedyś. Ale to długa historia, na inny wieczór. Teraz, pójdę już spać. Dobranoc, pani Kondotier.
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-09-2013, 01:03   

Kondotier znaczy tyle co najemnik, Divakarze :D
Ale owszem, dobrej nocy :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 29-09-2013, 01:07   

Dobrej, dobrej. Ja tam piszę list...
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 29-09-2013, 10:45   

(Ale bądź co bądź to Infeboran jest najemnikiem :P )
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 29-09-2013, 10:46   

(Ingeboran *)
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 01-10-2013, 15:51   

To co robimy?
( ja nie chce martwić, ale zostały dwa dni do epilogu a my nie mamy ŻADNEGO planu)
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 01-10-2013, 15:56   

Jak to nie mamy planu? Zdobyć artefakt, zgarnąć go i w do posterunku zanieść. Oficjalnie patrolować teren. Po wykonaniu nadać list do kniazia Dragana o zdaniu placówki Srebrnohora w jego ręce i informacji o wycofaniu 22 do Wergundii.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 01-10-2013, 15:57   

Okej, a więc jednak mamy plan ;)
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 01-10-2013, 16:02   

No bo nie ma co bardziej szczegółowo gdybać jak tak na prawdę nie wiemy kogo spotkamy i kto nam będzie chciał dać po głowach.
Co najwyżej, można by zobaczyć na mapie jak dotrzeć z tej polany do placówki na którą mamy odstawić artefakt oraz wyznaczyć sobie dwie trasy jakimi będziemy się poruszać co by w trakcie się nie zgubić.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 01-10-2013, 17:32   

Divakar ma trochę racji. Trzeba to zaplanować na spokojnie.

Po pierwsze, jak się przygotować - liczymy się z tym, że natychmiast po zdobyciu artefaktu kierujemy się do Merrinhold (około 15 km na południe od nas, gdzieś w okolicy Kłodzka ;) ;) ). Co za tym idzie, odmeldowujemy się z Fortalicji Srebrnohora i musimy być przygotowani do drogi już wychodząc za bramę. Więc wszystko, co potrzebne, musimy mieć przy sobie. I to jest 1 punkt planu ;)

Po drugie - gdzie szukać - musimy się zastanowić nad sposobem przeszukania terenu. Przyjrzyjcie się wszyscy mapie rejonu tej polany i zastanówcie się, skąd warto zacząć i które miejsca mogą być celem ukrycia naszyjnika. Nie wydaje mi się, żeby go ktoś zakopał po prostu na środku łąki, ale jeśli to zrobił, to jedyne, co nam pozostaje, to zdać się na emanację magiczną, którą Divakar powinien odbierać. Ale nie wydaje mi się, żeby tak było.
Polana jest skierowana wschód-zachód, jak widzicie.
O ile pamiętam, jej zachodni koniec, ten który przylega do dużego traktu, jest niżej i wchodzi się pod górkę w kierunku wschodnim. Południowo-wschodni kraniec jest najwyżej.
Wschodnia część jest ogrodzona płotkiem (leśna uprawa, może dlatego przyciąga fauny i inne stwory), który ogranicza przejście, ale ma przerwy w narożach - to ważna wiadomość, gdyby trzeba było uciekać.
Z kolei na północno-wschodnim krańcu znajduje się stary kurhan, nie mam pojęcia co za cholera, czy to w ogóle kurhan czy tylko .. górka ziemi.
Obrzeża polany to od południa las bukowy, w którym znajduje się wysoka naturalna skała (podejrzewam, że to punkt typu intersekcja, ale się nie znam na tym za bardzo, widywałam naszych magów i kapłanów korzystających z mocy w takich miejscach).
Od północy las mieszany, od wschodu - świerkowy.
Od południowo-wschodniego krańca polany wychodzi droga, która po około 100 m dochodzi do starej fosy i mostku na niej.

Po trzecie - jak szukać.
Jest nas niewielu, więc rozdzielanie się nie ma żadnego sensu. Poza tym, tylko Divakar rozpozna przedmiot emanujący magicznie. Ja z kolei najlepiej znam teren. Dobromił, jako łucznik powinien kontrolować okolicę, w trakcie marszu nie może więc iść między nami (bo będziemy mu blokować strzał), ale też nie może odejść tak daleko, by w razie ataku nie móc się schować pod naszymi tarczami.
W związku z tym wyznaczamy kolejność przeszukiwania i idziemy miejsce za miejscem, Divakar sprawdza, my osłaniamy.
-> pomysł - eliksir/artefakt, wyczulający na emanację magiczną?
-> pomysł - Powój, jak Ci idzie strzelanie...? ;)
Wszelkie Wasze sugestie mile widziane.

Po czwarte - co, jak znajdziemy. Musimy się spodziewać, że albo będziemy śledzeni, albo atakowani. Nie stanowimy w piątkę specjalnej siły bojowej. Nie możemy jednak zdobytego artefaktu wypuścić z rąk. Stąd mój pomysł -
zestaw artefaktów, pomagających schować naszyjnik:
- pojemnik, blokujący emanację magiczną - żeby była nie do wykrycia przez kogoś
- sakwa anty-złodziejska
Chowamy naszyjnik do pojemnika, pojemnik do sakwy, a sakwę - np. umieszczamy wewnątrz ubrania (między podszewką a ubraniem).
Oprócz tego robimy wabik:
- naszyjnik dowolny zwykły
- pojemnik wzmacniający emanację magiczną
- sakwa anty-złodziejska
Naszyjnik zwykły, który Divakar naładuje magicznie rytuałem, który ma, do tworzenia magicznych przedmiotów, staje się wabikiem. Pakujemy do to pojemnika - promieniuje jak diabli, wykryje go każdy mag z 10 metrów. To z kolei pakujemy do sakwy (uwiarygodnienie), a sakwę niesiemy oficjalnie i bronimy, ale w razie przewagi wroga - oddajemy.
Co o tym sądzicie? :)

Po piąte - co jeśli przegramy. Nasz rozkaz, podpisany osobiście przez księcia Wergundii, brzmi "dostarczyć artefakt do granicy, choćby kosztem życia". Cóż, jesteśmy najemnikami, za to nam płacą, żebyśmy narażali życie dla sprawy. Więc na granicę z artefaktem musi dotrzeć przynajmniej jeden z nas. Nie jesteśmy w stanie, moim zdaniem, odgórnie ustalić, kto z nas ma największe szanse, bo jedna zbłąkana strzała albo zaklęcie, i plan weźmie w łeb. Musimy więc ustalić raczej kolejność - kto niesie artefakt, a gdy on zginie, kto niesie go dalej. Ten kto niesie artefakt, ma prawo, a nawet obowiązek zostawić swoich i zdążać do celu za wszelką cenę. Ale to dopiero zakładając, że nie ma innego wyjścia.
Mówcie, jak to widzicie. Bo tu sprawa jest wyboru między maksymalną siłą i tak słabego oddziału, a osłabieniem go lub np. zostawieniem za sobą 2 osób blokujących przejście, by 3 mogły podążać dalej. Ponieważ idzie o życie, muszę znać wasze zdanie.

Po szóste - oddział Firhorn. Są to zwiadowcy i skrytobójcy. Wiem, gdzie szukać kontaktu do nich i na jakie hasło, ale nie wiem jak dać im znać, że potrzebujemy pomocy, będąc gdzieś w terenie. To hasło mogę przekazać każdemu z Was, żeby nie zostało stracone, jeśli zginę. Ale to niesie ryzyko, że w przypadku schwytania i sondowania umysłu hasło zostanie przejęte a oddział spalony. Jakie jest wasze zdanie w tej kwestii?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 01-10-2013, 18:29   

Indiana napisał/a:
...odmeldowujemy się z Fortalicji Srebrnohora i musimy być przygotowani do drogi już wychodząc za bramę.

Ktoś musi dostarczyć wiadomość do jaśnie Kniazia Dragana. Pytanie czy ktoś z nas czy znajdzie się jakiś posłaniec.

Indiana napisał/a:

-> pomysł - Powój, jak Ci idzie strzelanie...? ;)

To jakby spytać jak elfowi idzie praca w krasnoludzkiej kopalni... ;)


Artefakt przypuszczam, że może być w/na tej kupce ziemi, jeśli to kurhan to faktycznie coś może być tam ukryte ;)
Indiana napisał/a:
Divakar rozpozna przedmiot emanujący magicznie.

Nie znam się na magii... Divakarze, może znasz zaklęcie namierzające emanację magiczną? Taki... kompas?

Indiana napisał/a:
- pojemnik, blokujący emanację magiczną - żeby była nie do wykrycia przez kogoś

To jest coś!
Pomysł z fałszywym artefaktem... Można by go nawet podrzucić gdzieś na środku polany, to jeśli ktoś inny tego szuka to będzie się o to tłuc, natomiast mu wtedy poleziemy poszukać w miejscu do którego będzie nas kierował Divakar.

Co do niesienia artefaktu... Pamiętajmy o tym że ma skutki uboczne... Nie wiemy jakie.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Rosomak 
"Te, możny"

Skąd: księstwo Boucort
Wysłany: 01-10-2013, 18:34   

Może niech ktoś, np. Inge tfu, tfu... Pani Auxillion, która zna hasło pójdzie od razu spotkać się z odziałem i powie im, kto jest po ich stronie (w sensie, że opisze wygląd, profesję, poda imiona...)
_________________
2012 urwis - Earon, ofirski traper.
2013 III turnus - Samus, szaman rosomaka z Samni, imperialista.
2013 epilog - Dobromił, teralski kapłan Rega w służbie 22 kohorty kondotierskiej burego tymenu.
2014 IV turnus - Książę Oleg Fryderyk Wettyn w służbie 15 kohorty zielonego tymenu.
2014 epilog - † Gentarō Nyanor Diaeth, kapłan-wojownik Klyfty/ generyczny elf z rodu Diaeth - prawie jak BN ^^
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 01-10-2013, 18:52   

Cytat:
Naszyjnik zwykły, który Divakar naładuje magicznie rytuałem, który ma, do tworzenia magicznych przedmiotów, staje się wabikiem. Pakujemy do to pojemnika - promieniuje jak diabli, wykryje go każdy mag z 10 metrów. To z kolei pakujemy do sakwy (uwiarygodnienie), a sakwę niesiemy oficjalnie i bronimy, ale w razie przewagi wroga - oddajemy.


He hej! Mam pomysł! Naładuję jeszcze dodatkowo ten sztuczny naszyjnik takim czymś, że jak ktoś to dotknie (oprócz mnie) to naszyjnik eksploduje, tworząc kulę ognia!

(sprawdzi się? Skąd oni o tym mieliby wiedzieć? )
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 01-10-2013, 20:11   

Shatan napisał/a:
Naładuję jeszcze dodatkowo ten sztuczny naszyjnik takim czymś, że jak ktoś to dotknie (oprócz mnie) to naszyjnik eksploduje, tworząc kulę ognia!
W porządku. Więc tak:
- ja załatwiam naszyjnik
- ty robisz rytuał, czyniąc naszyjnik różdżką zaklęcia "kula ognia"
- Dobromił robi rytuał, układając tak formułę, żeby wyszło, że ty jesteś chroniony przed mocą artefaktu
- no a potem to pozostaje aktywować zaklęcie, ale to raczej trzeba zrobić werbalnie.
CHyba, że wykminicie jak to zrobić inaczej, mając to co mamy.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Rosomak 
"Te, możny"

Skąd: księstwo Boucort
Wysłany: 01-10-2013, 20:34   

Jak mam go chronić przed tą kulą ognia!?
_________________
2012 urwis - Earon, ofirski traper.
2013 III turnus - Samus, szaman rosomaka z Samni, imperialista.
2013 epilog - Dobromił, teralski kapłan Rega w służbie 22 kohorty kondotierskiej burego tymenu.
2014 IV turnus - Książę Oleg Fryderyk Wettyn w służbie 15 kohorty zielonego tymenu.
2014 epilog - † Gentarō Nyanor Diaeth, kapłan-wojownik Klyfty/ generyczny elf z rodu Diaeth - prawie jak BN ^^
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 01-10-2013, 20:37   

Rosomak napisał/a:
pójdzie od razu spotkać się z odziałem i powie im, kto jest po ich stronie
Nie zrozumieliśmy się. Oni zapewne i tak wiedzą, w końcu specjalizują się w tajnej robocie, wcale się nie zdziwię, jeśli się okaże, że są np. wśród straży Dragana albo np. wśród kapłanów Racigniewa.
Chodzi mi o to, po pierwsze - jak ich wezwać na pomoc. A po drugie - jak się uwiarygodnić. Pamiętaj, że hasło jest po to, że zewnętrzną postać można zmienić iluzją przykładowo. Hasłem uwierzytelniasz, że ty to ty.
Hm. Hasło zapiszę i schowam przy sobie? Osoba przypadkowa i tak nie będzie wiedziała co to za słowo.

Powój napisał/a:
Pamiętajmy o tym że ma skutki uboczne...
Po to również jest mi ta blokada magiczna w pudełku.

No i teraz do powyższych dorzucam kolejne zagadnienie.
Więc po siódme - co jeśli trafimy na innych silniejszych oraz co jeśli faktycznie trafimy na Samboję. Nie mamy zbyt wielkiej siły bojowej, oczywiście jeśli trafimy na oddział słabszy, sprawa jest prosta. Ale jeśli przeciwnik będzie silniejszy?
No i nadal nie przeanalizowalismy, co to może być za przeciwnik, wróg Wergundii.
Śledzić? Kraść? Negocjować? Próbować podstępu? Jeśli tak, to jakiego?
Jeśli to będzie Samboja lub ktoś z Terali - w rozkazie stoi "utrzymać w tajemnicy przez Draganem", ale jeśli trzeba będzie to odebrać sambojowej drużynie, to tajemnica idzie się trącać, wszyscy będą wiedzieć, że szukamy tego gówna. Wykraść w tajemnicy...? Wątpię, by się dało. Atakować i nie zostawić żywych? Pomijając dysproporcję sił, wtedy faktycznie cały sojusz pójdzie w diabły, Dragan straci buławę, a my - możliwość powrotu do Terali kiedykolwiek w życiu (co niektórch z nas może obchodzić ;) )
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 01-10-2013, 20:41   

Rosomak napisał/a:
Jak mam go chronić przed tą kulą ognia!?

pucho tene apavum phahivara mathavum
proszę, jemu /w domyśle Divakarowi/ udziel ochrony (od tego) /w domyśle kuli ognia/ ( i ją) ukierunkuj

Może tak?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 01-10-2013, 20:42   

Powój napisał/a:
Ktoś musi dostarczyć wiadomość do jaśnie Kniazia Dragana. Pytanie czy ktoś z nas czy znajdzie się jakiś posłaniec.
Posłaniec. Nie ma szans, żebym kogoś oddelegowała, mając 5 ludzi ;)
Powój napisał/a:
To jakby spytać jak elfowi idzie praca w krasnoludzkiej kopalni... ;)
To niedobrze :/ Drugi łucznik dałby nam całkiem fajną pozycję. No ale trudno.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 01-10-2013, 20:44   

Indiana napisał/a:
Powój napisał/a:
To jakby spytać jak elfowi idzie praca w krasnoludzkiej kopalni... ;)
To niedobrze :/ Drugi łucznik dałby nam całkiem fajną pozycję. No ale trudno.

A ktoś od nas inny?
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 13