Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarcie
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 16-10-2017, 21:31   Otwarcie

Witając.
Wszyscy otrzymaliście ode mnie informację o takiej mniej więcej treści:
Cytat:
Trzech przeciw Szakalowi

Niektórzy z Was poszukiwali, a inni stanęli naprzeciw tego przypadkiem. Trzech z Was zdecydowało poświęcić życie walce z tym, co ma nadejść.

Co oznacza to wszystko dla Was, dla tych, którzy widzieli, dla reszty świata?

Wiecie już, że istoty nazwane eskhara, pochodzące z pustki, przenikają do świata od wieków. Powinniście także wiedzieć, że wśród różnych nacji i kultur, które pojawiały się na ziemi, są i były takie, które wiedzą więcej. Być może istniały i istnieją narzędzia, o których nie wiecie. których tak bardzo zabrakło Wam w przegranym starciu.

Walka, która będzie się toczyć dalej, prawdopodobnie nie będzie starciem armii pod łopoczącymi sztandarami. Będzie trwać w ukryciu, pod pozorami, tajna i niezauważalna.

Trzech, którzy zdecydowali się stanąć na czele, będzie musiało ukryć się przed wzrokiem świata, zrezygnować ze wszystkiego, czym dotychczas się zajmowali, i stworzyć struktury zdolne do walki z eskhara.

Pozostali z tych, którzy nie zdradzili, będą mogli wybrać – iść razem z Trzema, albo powrócić do swoich i stać się łącznikiem Trzech ze światem, kryć ich pracę, szukać wiedzy, dostarczać środków.

Na pewno zanim zostaną podjęte decyzje, potrzebna będzie narada i rozważenie możliwości.

Ta narada zapewne odbyłaby się po zakończonej walce, opatrzeniu ran, pochowaniu poległych, którym należą się honory.

Niech zatem ta narada się odbędzie.

Tych, którzy są zainteresowani tematem i jego kontynuacją – proszę o odzew. Znajdzie się dla Was tajne miejsce na forum, gdzie będziecie mogli opracować struktury tego czegoś, co tworzycie.

Chciałabym, żeby to były narady fabularne (tj. rozmawiają tam postaci, nie gracze), a ich efektem będzie kształt owego tajnego tworu, jaki pojawi się w następnych fabułach. Będziecie mogli tam również poprowadzić Wasze poszukiwania – bo przede wszystkim potrzebujecie wiedzy. Chcę wiedzieć jak i gdzie zamieszacie jej szukać, a to, co uda się Wam znaleźć – zostanie przedstawione w ramach tej wirtualnej narady.

Waszym ogromnym problemem będzie także to, że świat Wam nie uwierzy, bo nie macie na nic dowodów. Ponadto nie macie bladego pojęcia, kto spośród wielkich tego świata jest już w szponach eskhara. Nie wiecie też, ile macie czasu ani jak się bronić.



Oddaję w Wasze ręce zatem przestrzeń na naradę i pomysły. Tym razem tutaj, a nie przez FB, ponieważ te pomysły będą bazą do aktualizacji świata gry i muszę mieć do nich bieżący dostęp, nie mogą zniknąć w odmętach netu.

Tutaj możecie opracować kilka założeń.
1. Zebrać informacje - nie będę prowadzić pełnego rpg, bo nie dam rady, ale będę czekać na Wasze pomysły, skąd wziąć informacje. W przypadku trafnych poszukiwań - będę te informacje tutaj zamieszczać. Tym samym zacząć musicie od tego, co wiecie, czego się domyślacie, aczego powinniście szukać.
2. Stworzyć struktury - czego? Jeszcze nikt z nas nie wie. Wiemy tylko, że musi to pozostać tajne wobec świata.
3. Skoordynować sojuszników - nie wszyscy zdecydują się porzucić bieżące sprawy w obliczu nieokreślonego w czasie i przestrzeni zagrożenia. Choćby dlatego, że jeśli je porzucą, mogą nie doczekać żadnego przyjścia Szakala tak czy owak. Tym niemniej będą Wam sprzyjać. A Wy musicie wymyślić, jak to połączyć i wykorzystać ich pomoc.
4. Rozpoznać wrogów - wiecie o kilku, ktorzy zdradzili. Możecie ich ścigać - ale czy dosięgniecie to wątpliwe. Wysoko postawiona dyplomatka Podziemnych. Krasnoludzki najemnik. Żołnierz Czarnej Tercji. To ostatni. Ale wiecie, że wśród wielkich tego świata, władców, dowódców, kapłanów - już są ludzie Szakala. Jak rozpoznać, jak się upewnić? Oni będą na Was polować, krzyżować wasze plany, podsuwać błędne informacje. To Wasz największy problem.


Wyjaśniając mój zamysł wobec tego wątku - to nawet nie jest wątek. To kampania.
Zakrojona na wiele odsłon, z wieloma mniejszymi wątkami. Na razie znacie trzy - Światło, Ciemność, Szaleństwo. Ehiron, Dagmara, Lyria. Felnor, wirus, Enarook.
To wszystko będzie się toczyło POZA głównymi fabułami, a właściwie obok nich, równolegle, mając na nie wpływ z wzajemnością, jednak gracze zaangażowani w te sprawy będą je rozgrywać w ukryciu. Nie każdy gracz będzie miał do nich dostęp. Rzeczy będą musiały być maskowane, utajniane, jesli zdecydujecie się je ujawniać, to będzie miało okreslone konsekwencje.
Jednocześnie chcę, żeby to było możliwie w Waszych rękach.
I absolutnie nie wyklucza to Waszego udziału w innych wątkach fabuł, a wręcz przeciwnie.

Przyjmę tyle Waszego zaangażowania, ile zechcecie włożyć, jeśli nie wystarczy zapału - będę to układać sama.
Na razie otwieram i czekam na Waszą inicjatywę.

Aha :) Imira także tutaj jest :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 19-10-2017, 19:58   

(Nikomu nie chciało się zacząć pisać, to ja to zrobiłem. I teraz to wy musicie czytać te amatorskie wypociny >:D Zbliża się już kolejny post, gdzie zacznę samą dyskusję, ten miał przede wszystkim zachęcić wszystkich do pisania i dać jakieś tło, skoro mamy wypowiadać się in character.)

Nie do końca rozumiejąc wydarzenia, których byli świadkami, pożegnawszy poległych i odnalazłszy swoich bliskich, którzy wciąż stali, wszyscy udali się do halli placówki, odpocząć po ciężkiej potyczce, osłonić przed chłodem październikowej nocy oraz, przede wszystkim, aby zastanowić się nad tym, co należy teraz zrobić.

Kethren szedł, jak miał w zwyczaju, przodem. Wszedł do jasno oświetlonego pomieszczenia, wypatrzył odpowiednie miejsce przy samotnym stole pod antresolą po drugiej stronie sali, o który zwyczajowo oparł się, zakładając nogę na nogę i krzyżując ramiona na piersi.

Obserwował, jak reszta zajmowała miejsca przy ławach - jego oddział po jego prawej, za wyjątkiem Conrada "Narcyza" Montebianco, który zamiast tego usiadł razem z bachorami z Enarook pod ścianą z lewej strony, za plecami Baldwina, siedzących obok niego Eothira i Merila, oraz reszty grupy badaczy, którzy postanowili nie opowiadać się po stronie Eskhara, którzy usadowili się wszyscy ciasno na ławie, oparci plecami o stół. Jedynie Ireth usiadła na krześle przy filarze, centralnie naprzeciwko Kethrena, lustrując go zmęczonym, trochę podejrzliwym wzrokiem. Grupa hobbitów rozsiadła się dookoła Styryjczyków po prawej, w większości pod ścianą, za wyjątkiem Isaaca, siedzącego u boku Torresa, centralnie na przeciwko Baldwina, Larixa, dotrzymującego towarzystwa przyjacielowi, oraz Surfinii, trzymającej na rękach dziecko, które miało odegrać tak ważną rolę...

Kethren spojrzał uważnie po wszystkich zebranych. Po ich zmęczonych wydarzeniami ostatniej doby twarzach. Przypominały mu one jego samego w trakcie wydarzeń sprzed czterech lat - Monte Argenta, podróż do Lusignan, wydarzenia w samej Wergundii, Srebrna Rzeka... minęło tak mało czasu, a miał wrażenie, że tak wiele się zmieniło. I choć ówczesny Kethren spojrzałby pewnie na niego krzywo za to stwierdzenie, to pomyślał, że tęskni za tamtymi czasami - kiedy świat był trochę bardziej czarno - biały, wróg zawsze na drugim końcu ostrza, a jego odbicie nie zdawało się oceniać go przy każdym spojrzeniu w lustro... Gdy potrafił spojrzeć własnym ludziom w oczy, i nie wstydzić się za to, co kazał im robić. I co może zaraz rozkazać.

Gdy już wszyscy rozsadzili się względnie wygodnie na drewnianych ławach, częściowo przysypiając, częściowo opatulając jak najciaśniej płaszczami, kurtkami, i kocami, próbując choć trochę rozgrzać, a częściowo tylko patrząc po sobie z wyczekiwaniem, postanowił w końcu rozpocząć:

- Wszyscy widzieliśmy, co wydarzyło się za drzwiami tej halli - rozpoczął. Przerwał na chwilę, próbując znaleźć słowa i zebrać myśli, po czym kontynuował - Ta wojna właśnie zmieniła swoje oblicze. Już nie walczymy z żadnym najeźdźcą z Południa, nie stajemy na przeciw wroga co prawda dziesięciokrocia liczniejszego, ale wciąż o ludzkiej twarzy... Stajemy naprzeciw najeźdźcy spoza tego świata. Naprzeciw komuś, o kim nie wiemy prawie nic, z którym nie potrafimy nawet spróbować walczyć, którego moc przekracza naszą w skali, której nie potrafimy pojąć... - tak, to na pewno dobrze wpłynęło na ich morale, pomyślał. - Ale jeżeli my przeciw niemu nie staniemy, to nikt nie stanie. Wszystko, za co walczyliśmy całe nasze życia - tu spojrzał na własny oddział - wszyscy, którzy są nam bliscy, wszystko, na czym nam zależy - to wszystko przepadnie. I nie wiem, jak wy, ale ja nie zamierzam poddać tego bez walki.
Wiem, że nie zawsze było nam po drodze - tu spojrzał znacząco w kierunku Ireth, po czym przeniósł wzrok na Eothira. - Ale teraz jest moment, w którym należy połączyć siły. Nie tylko między sobą. Bez wsparcia nie osiągniemy nic w tej walce. Musimy zebrać sojuszników, ludzi, którzy opowiedzą się po naszej stronie, którym możemy zaufać... i którzy nam w ogóle uwierzą.
Oprócz tego, musimy ustalić, z czym właściwie walczymy. Spróbować zebrać informacje, opracować metody walki z nimi... czy choćby identyfikacji. Nie możemy walczyć z wrogiem, jeżeli nie wiemy gdzie się znajduje, i za czyim pośrednictwem działa.
I przede wszystkim, musimy zorganizować i wzmocnić własne szeregi. Stworzyć konieczne struktury, wydzielić jednostki odpowiedzialne za wywiad i rozpoznanie, zbieranie informacji o tych istotach, walkę z nimi i ich poplecznikami, czy jakiekolwiek zaplecze logistyczne całego tego przedsięwzięcia.

Kethren spojrzał jeszcze raz po wszystkich, wyglądających na jeszcze bardziej zmęczonych po wysłuchaniu przemowy. "No cóż," pomyślał "ja mam umieć działać, a nie mówić."
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 19-10-2017, 20:39   

- Na dobry początek należałoby upewnić się, że mamy w ogóle do kogo się zwrócić o wsparcie.
Mi samemu przychodzi do głowy parę nazwisk.
- Nasz dobry znajomy, Tergor dar Toller. Ciężko powiedzieć, czy uwierzy nam na słowo, gdy spróbujemy opowiedzieć mu naszą historię, ale myślę, że warto choć spróbować - mnie osobiście zna dobrze i wie, że nie przychodziłbym do niego, gdybym nie sądził, że zagrożenie jest poważne. Co nie znaczy, że mi ufa - choć to nie powinien być większy problem tak długo, jak mamy tu Ciebie, Imiro - spojrzał w kierunku Furier Czarnej Tercji - bo Tobie ufa bez żadnych wątpliwości. Oczywiście wciągnięcie w konspirację całego zakonu mieczowego jest nierealistyczne, ale po pierwsze, Tergor mógłby zapewnić nam schronienia na terenie Federacji, a po drugie - wsparcie zbrojne tych bardziej zaufanych paladynów. No i jest chyba ostatnią osobą, którą podejrzewałbym o sprzedanie się Eskhara.
- Idąc dalej, sam mam pewne wpływy w Styrii. Co prawda hetman Ostin jest jednym z podejrzanych, ze względu na wpływy Dagmary, ale osobiście mam zaufanie hetmanów Leandrosa i Sterlinga - i o ile na wsparcie wojskowe ze strony Pertamy raczej nie mamy co liczyć, szczególnie tak długo, jak trwa wojna, możliwe, że uda mi się przekonać Octaviana do udostępnienia nam części zasobów SSW - nawet, jeśli nie samych agentów, to choćby informacji. A to już wiele. Oprócz tego, jest też paru agentów SSW czy żołnierzy Tercji, którzy są lojalni wobec mojej osoby bądź moich towarzyszy - znajdzie się choćby kilku w Komandorii Północnej, którzy za Imirą i Torresem poszliby do samego piekła z uśmiechem na pysku. Ci mogą stanowić trzon naszych struktur wywiadowczych i paramilitarnych, bez których niewiele zdziałamy na dłuższą metę.
- Jakkolwiek nie jestem ogromnym fanem tego pomysłu... możemy spróbować wyciągnąć rękę w tej sprawie do Qa. Wciąż są wśród nich mistycy, którzy posiadają wiedzę dotyczącą Eskhara pochodzącą jeszcze sprzed czasów, kiedy ich stare Imperium legło w gruzach. Była to cywilizacja, która istniała w tym samym czasie, co Felnor - mogą mieć jakieś informacje na temat nie tylko ich metod panowania nad Eskhara, ale również bardziej prywatnych o Echirodzie - a to z kolei może dać nam nad nim jakąkolwiek przewagę. Nie mówiąc o tym, że pokój, czy choćby zawieszenie broni na pewno pomoże jakimkolwiek działaniom przeciwko tym istotom.
- Przy okazji - możemy spróbować przekonać Ai do pomocy. Ona już starła się z Eskhara tego wieczoru - a może wiedzieć o nich jeszcze więcej. Jej wiedza i moc mogą się okazać nieodzowne. No i już kiedyś nam pomogła z Panem Popiołów - więc jakiś sposób oddziaływania na ich moc musi mieć.
- Idąc dalej tropem Qa - na pewno jest jeszcze jedno stronnictwo, któremu nie zależy na niczym bardziej, niż na pokoju z nimi, za wszelką cenę. Sztab posiada w tym momencie ogromne środki, i gdyby udało nam się uzyskać ich wsparcie... Mogłoby to ułatwić też komunikację między nami i samymi Qa, skoro byli w stanie wynegocjować z nimi zawieszenie broni wcześniej... - tu spojrzał na Ireth.
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Fachuraw 


Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 19-10-2017, 21:30   

-Cóż- wtrącił się lekko Isaac w monolog Kethrena- z tego co pamiętam, możemy uzyskać częściowe wsparcie Konkordii. Vayana mówiła, że będziemy mile widziani w ich placówkach. Zawsze mogę się dopytać.
-Możemy się też hobbitów spytać o innych "Wiedzących". Jeśli ten coś wiedział, to reszta też powinna wiedzieć, czyż nie? Surfinio- zwrócił się do żony szomera- dało by radę spotkać się z innymi "Oświeconymi", albo dostać jakieś namiary na nich?
-A...bo bym zapomniał, potrzebujmy, na moje, kogoś kto jest doświadczony w przepowiedniach- spojrzał na dziecko, które grzecznie drzemało w rękach hobbitki- i jakiejś mamki...
_________________
Bobbity przeżyją większość ludzi:P
 
 
VanRex 


Wysłany: 19-10-2017, 22:22   

Torres spojrzał lekko z ukosa na Isaaca stojącego obok. Szum porażki cały czas grał mu w głowie, a złość którą z trudem tłumił kipiała oczekując rychłego uwolnienia. Myśli krążyły wokoło Dagmary i nienawiści do niej, chęć zemsty przysłaniała rozsądek, a zdrada Sangre doprawiała ten kocioł gniewu o chęć wypatroszenia byłego towarzysza. Zdrajca... Montoya zapomniał już nawet o innych, którzy poszli z Eskhara, a raczej miał ich po prostu gdzieś tak samo jak pozostałą dwójkę idących przed szakalem. Pierwszy na jego liście był Sangre, później Dagmara. Nawet Szakal nie zaprzątał mu tyle myśli, wydawał się wręcz czymś odległym i mało realnym w porównaniu z tą dwójką.

-Myślisz, że ktokolwiek ci uwierzy? W historie o wielkim i złym Szakalu? Może jemu - tu kiwnął głową w kierunku Baldwina - ktokolwiek w cokolwiek uwierzy, a na to też bym wielce nie liczył. Na razie jesteśmy sami i mamy jakiegoś bachora, z którym nie mam bladego pojęcia co zrobić dalej. No chyba, że chcecie je sobie spokojnie wychowywać na jakimś krańcu świata, wtedy powodzenia. Ja jednak wolę zrobić wszystko co w mojej żeby nie zgubić tropu tego pieprzonego zdrajcy i tej puta za którą poszedł.
_________________
2016 III turnus to był - Tergor, ten od bicia
2016 Epi - Wciąż Tergor, wciąż od bicia
2016 Zima - Zgadnij kto i zgadnij od czego
2017 Bitewny - Taren, paladyn od rytuałów i bicia
2017 III - Tergor, ten co chciał być od bicia
2017 Epi - Torres, znowu od bicia <3
2018 18+ - Wielki Mistrz od bicia i obrywania
2019 Zimówka - Wielki Mistrz od bicia bandytów
2019 Step - Tsaagan, Keshig od ochrony i bicia, acz w tym pierwszym był kiepski
2019 III(?) - Wielki Mistrz od bicia. Ostatni raz, gdy zbił kogoś prawą dłonią i pierwszy, gdy zbił kogoś lewą
2019 Epi - Thietmar, ten od bicia w morderczym duecie braci Ebenholtz!
2020 IV - Torres "Tristan" Montoya, ten zdrajca od bicia i bycia bitym
2020 Epi - Torres Montoya, Czarny Diabeł od knucia i bicia, co poszedł bić się sam, a wrócił we dwóch.
2021 III - Thiago Federico de Santerro Castaneda, łowca potworów od bicia potworów.

: - )
Ostatnio zmieniony przez VanRex 19-10-2017, 22:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Leo 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 19-10-2017, 23:21   

- Właśnie dlatego musimy znaleźć więcej ludzi. Rozdzielić między nich zadania. Nawet jeśli nie mamy pewności, czy ktokolwiek nam uwierzy, musimy próbować. Każda pomoc jest ważna. Poza tym na chwilę obecną nie pozostaje nam nic innego niż kurczowo trzymać się nadziei na przychylność losu.
Potarł zmęczone oczy i westchnął. Justynian nie czuł już ani nienawiści, ani złości. Pozostała w nim tylko beznadzieja i bezsilność, pogłębiające się z każdą najdrobniejszą myślą o podziemnej elfce, jego drogiej przyjaciółce, która odeszła wraz z Eshkarą. Już teraz tylko wspomnienia koszmarów, w których niezliczoną ilość razy tracił swoich braci na najokrutniejsze sposoby, sprawiały, że był w stanie zmotywować się do brnięcia w to dalej. Nie mógł sobie odpuścić.
- Mój brat jest handlarzem. Utrzymuje stały kontakt z gildią kupiecką. Jestem pewien, że będzie w stanie w jakiś sposób nas wspomóc, między innymi informacjami.
_________________
2017 VI - Justynian Dracos, ofirski mag ognia
2017 Epilog - smutny Justynian
2018 Zimówka - Eltharen'Veris Tlais Miah du Savat, szaman nietoperza
2018 IV - jeszcze smutniejszy Justynian
 
 
Zawał 

Wysłany: 19-10-2017, 23:56   

W głowie Baldwina chuczyały setki myśli wspomnień i możliwych scenariuszy najbliższej przyszłości, sprawa wyglądała źle, nawet beznadziejnie ale tak samo było dwa lata temu a świat nadal stoi. Uporządkował swoje myśli, przetarł twarz dłońmi po czym spojrzał po zebranych uważnie wsłuchując się w to co mówią.
-Bez wątpienia jest nas za mało, ponadto szukanie pomocy wśród osób u władzy może ikazać się dla nas zgubne. - Wyciągnął notatnik, przerzucił kilka stron - Cały sztab konspiracji, Książę Brynjolf, Wielki Kniaź Derwan, Altaris, Cesarz Elidis, Magnifer Dar Ittigen, oni wszyscy byli podejrzewani już przez moich agentów a to był ledwie początek śledztwa. W doborze współpracowników musimy być ostrożni, ufam części z moich dotychczasowych agentów, oni mogą zostać zaangażowani, może moje rodzeństwo, choć przynajmniej jedno z nich raczej nie będzie zbytnią pomocą walcząc na froncie. Jeśli chodzi o tropy to nie jest aż tak źle. - Przerzucił kilka kolejnych kartek - Świątynia Tulvy w talsoi zgodnie z naszą wiedzą morze być celem Ehirona, Deviter`filin, o czym sami wspomnieliście jeszcze na placu, hobbiccy oświeceni, i tu mamy problem, ich wiedza na pewno się przyda, ale potencjalnie mogą okazać się sprzymierzeni z eshkara. No i jeszcze jedna rzecz - Z kaletki wyciągną i rozłożył plik kartek - Teraz wiemy, chociaż cokolwiek na ich temat.
Wstał po czym doku męty znalezione przy Hobbickim oświeconym podał Kethrenowi.
_________________
„Strach to tarcza odważnych, chroni przed losem głupców”
„Ten, kto ma miecz w sercu obroni się nawet i źdźbłem trawy”
 
 
Elf 
Adept elfickiej magii wyższej


Skąd: Pruszków :3
Wysłany: 20-10-2017, 00:24   

Już nie pierwszy raz Baldwin wypowiadał na głos myśli które kłębiły się w głowie Merila.
-Rzeczywiście zaufanie to nasz pierwszy problem- pomyślał Meril.
-Potrzeba nam sposobu na wykrywanie powiązań z demonem, ale jak by to...-
Jego spojrzenie padło na Surfinie. Nagle coś w nim kliknęło. - A może? W sumie czemu by nie spróbować? W końcu co mamy do stracenia?- ciągnął dalej w myślach.
Na jego wargach pojawił się nikły uśmiech jak zawsze gdy wpadał na jakiś pomysł.
Wstał akurat gdy Baldwin podawał papiery Ketrenowi.
-Co do sposobu sprawdzania sojuszników to mam pewien pomysł- powiedział już na głos.
Większość zgromadzonych spojrzała na niego.
-Jest to jednak tylko hipoteza która wymaga sprawdzenia, ale myślę że mam rację. Żeby ją sprawdzić będę potrzebował trochę czasu, odpowiednich warunków do pracy i...- Jego wzrok spoczął na zgromadzonych w hali hobbitach - ...szomera.
_________________
Elfy przeżyją wszystkich ludzi >:)
2013-Garant elf z laro
2014-Aaron elf leśny mag ziemi
2015-Geven elf leśny mag lasu
2016-Tiru elf leśny szaman Jelenia
2017-Meril'oarni z rodu Haro, Elf z Talsoi mag morza
2018-Vayla'Meril'oarni z rodu Haro, Elf z Talsoi mag strażnik
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 20-10-2017, 02:09   

Nogi Iona chodziły nerwowo. Łudził się, że może to po prostu z zimna. Ale to raczej, dzięki jego "przyjaciółce" Liri... i jego własnej głupocie wobec Koturii... Przecież dopiero chwilę temu jego myśli wróciły do normy. Nie czuł już jak myśli nie nadąrzają za czynami Czuł za to ciepło dłoni Ester, która była przy nim. Spojrzał na ich splątane dłonie na ławie, słuchając wciąż coraz to lepszych pomysłów dowódców, uczonych, prostych wojskowych. Nie chciał się na razie wtrącać. Po prostu czekał na dogodny moment. Gdy usłyszał o mamce dla dziecka, spojrzał delikatnie na Ester. Dopiero go naszło, że może to byłoby jakieś rozwiązanie? Nawet nie są nikim ważnym dla świata jak komandor Kethren, Baldwin... czy Isaac. Mieliby swoje dziecko, mogliby je bezpiecznie wychować. Ester mogłaby bardziej zapomnieć o przeszłości. Zapomnieć widoku, którego nie da się zapomnieć...? Postanowił w końcu zabrać głos.

— Nie dopytuję nawet co chce pan elf robić z szomerem... ale wrócę do wcześniejszych tematów i dodam coś od siebie. — westchnął jak gdyby nie miał już na nic sił. —  Komandorze... niestety wydaję mi się, że nie możemy już liczyć na pomoc Ai. Dzisiaj rankiem powiedziała nam, że zmierzy się z Lirią, a przed chwilą znaleźliśmy jej zakrwawiony ogon na placu. Ona... nie żyje jak mniemam. — zadumał się chwilę. Jego myśli krążyły wokół Estelli i cierpienia jakie wywołałaby jej ta wiadomość. Cholera, mówiliśmy jej, żeby została. Żeby... nie atakowała czegoś potężniejszego od niej samej. — Co do mamki dla dziecka... znam taką osobę, z którą muszę to przedyskutować i dam Wam znać potem znać co wynikło z naszej rozmowy. — kolejny raz westchnął, może to przez zmęczenie?. — Mam dodatkowo trzy rzeczy do ogłoszenia. Po pierwsze chciałbym ogłosić, jako że już polityka tego świata pełni już śladową rolę... Estella Montebianco, czy też znana innym jako Svana Kallindottir - z tego co wiem, to de facto "klucz do pokoju z Qasyran"- chociaż i tak sądzę, że to największa głupota traktować ją jak rzecz - jest teraz pod naszą ochroną. Plan był, aby przetransportować ją do Leth Caer... ale aktualnie dowiedzieliśmy się, że nikt już nie wie co się tam dzieje, ani komu możemy ufać. W dodatku wciąż podąża za nami Liria i to ona powinna być naszym pierwszym celem wśród eshkar. Dlatego łączy to się z drugią kwestią - chciałbym, abyśmy wzieli jakiś oddział mistyków, magików, czy innych kapłanów, aby zbadali Górę w Enarook. Z tego co słyszałem od oddziału Tercji Gerejskiej rok temu... są tam najróżniejsze dziwne znaki, jakież portale, czy lustra i tym podobne. To ram poznali prawdziwię imię eshkary podszywającej się pod Lirię. Sądzę, że będzie to ważne, jak nie najważniejsze, miejsce, jeśli chcemy ją zgładzić. Poprzedni oddział miał jedną kapłankę - Danielę Carillo, więc nie sądzę, że odzyskali pełną wiedzę z tego obszaru. — ta to była dopiero kobieta... Przypomniał sobie jak pierwszy raz ciężko oberwał od niej mieczem. Potem ta niezręczna sytuacja, gdy krył się za tarczą jak jakiś 3-latek... nawet nie wie co się z nią stało, bo dwa dni później opuścili Enarook. W tym momencie zorientował się, że milczy już od minuty gapiąc się w swoje buty. — Eeee... taaak... przepraszam za... ten zastój... Więc trzecią sprawą jest... no... chciałbym lepiej zrozumieć świat eshkar, więc... byłby tu jakiś chętny nauczyciel jakiejś magii?
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
Ostatnio zmieniony przez Rivus 20-10-2017, 02:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 20-10-2017, 03:02   

Zajęła miejsce naprzeciwko drzwi, jak zawsze, bokiem do wejścia, tak żeby każdy intruz został możliwie szybko zauważony. Jednocześnie, lekko za plecami obecnych mogła obserwować ruchy każdego z nich, zwłaszcza jeśli dłonie kręciły się blisko broni.
Nie, żeby kogoś podejrzewała o złe intencje. Raczej taki odruch.
Chaos informacyjny był nieznośny, a ona przywykła do poukładanych w zadania precyzyjnych faktów.
- Baldwin - wtrąciła się, gdy kapłan skończył mówić - Wasze podejrzenia równie dobrze mogą być gówno warte. Kethrena też podejrzewaliście. Wtedy, tak samo jak teraz, my mogliśmy za niego ręczyć - złapała spojrzenie komandora i lekko skinęła mu głową, wyczuwając dylematy, które od przejścia przez Korytarze zdawały się dopadać go coraz częściej, wyrzuty sumienia, którego sądził, że nie posiada. Krótkim spojrzeniem chciała mu przekazać, że to, co mówi, mówi serio, pomimo wszystkich spraw, które ich poróżniły - ... i pójdziemy za nim choćby do piekła. Z uśmiechem na pysku. Podobnie ufam Tergorowi dar Toller. Dla mnie jest poza podejrzeniami, przychylność Modwita jest z nim dzięki jego czynom. To jest sprzymierzeniec, który jest nam potrzebny. My, Styryjczycy, ufamy bezgranicznie naszej Pani. Jesli ona wybrała cesarza Leth Caer na devi terphilin, to nie opuści go, nie pozwoli mu upaść. Nie wierzę w upadek Leth Caer...
Umilkła na chwilę słuchając dalszych analiz i pomysłów.
- Dobra, panie i panowie - podsumowała podniesionym głosem, a zwykle bez trudu potrafiła przedrzeć się przez gwar rozmów - Potrzebujemy uporządkowania tego. I kogoś, kto będzie spisywał wszystko, co mamy, wszystkie pomysły. Więc
- sojusznicy. Kto jest pewny, kto nie. Jak to sprawdzić. Meril ma pomysł względem Szomera. Kethren może poruszyć sprawę w SSW... choć tu byłabym ostrożna. Tercja... znam moich ludzi z Północnej. Plus tych, których wyszkoliliśmy na potrzeby Strefy.
- wrogowie. Co wiemy o Trzech i gdzie szukać wiedzy. Świątynia Tulvy? Góra w Enarook?
- sytuacja polityczna. Nawiązanie kontaktu z Qasyran... jak, do ciężkiej cholery, ich wojska stoją pod Styrgradem, pomijam już fakt, że jak to się rozniesie, dostaniemy wyrok za zdradę stanu... Ale kto z nich będzie chciał nas słuchać, teraz, kiedy wszystko czego od nas chcą, to nas zniszczyć....
- źródła wiedzy. Dokumenty Oświeconego
- rzuciła okiem na plik kartek - Czym u licha są Oświeceni, gdzie ich szukać... Pewnie wiedzą więcej niż ten zestaw notatek... Świątynia Tulvy znów? Pethaban?... Kto jest w stanie przejść przez pustynię, żeby tam szukać pomocy. Teraz, kiedy jesteśmy w środku wojny...
I zadam kolejne pytania.
Czym była ta tablica, co właściwie straciliśmy?
Kim jest ten dzieciak...?
- rzuciła wymowne spojrzenie na Surfinię.
I wreszcie... musimy umieć się przed tym bronić. Tak fizycznie, jak i mentalnie. Nie mówię o powstrzymaniu Szakala, a o bieżących starciach z tymi, którzy nas przesladują, znają nasze słabości i wiedzą jak uderzyć. To ma znaczenie także ze względu na nas - spojrzała na towarzyszy w czarnych mundurach - Tercja musi być skuteczna, musimy umieć się przed nią bronić. Właśnie... Znam moich ludzi. Ale to nie jest cała Czarna Tercja. Wszyscy są narażeni na działanie tej puta - mrugnęła do Torresa - a ja nie wiem, ilu z nich uległo. Poza jednym, o którym wiem... A który powinien umrzeć za zdradę. Zanim stanie się poważnym problemem.

(Tak więc proponuję osobny temat do wypisywania klarownie zagadnień i pomysłów na radzenie sobie z nimi. )

Dokumenty Oświeconego.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 199 raz(y) 118,49 KB

_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 23-10-2017, 23:00   

Siedziała oparta o słup w hali. Do teraz milczała przemarznięta, w przemoczonym płaszczu. Zapatrzyła się w przestrzeń gdzieś, za plecami Kethrena. Nie myślała, nie analizowała, ledwo słuchała.
Tak blisko, rozwiązanie było tak diabelnie blisko, na wyciągnięcie ręki wystarczyło poprosić.
Koszt był zbyt wysoki.
I co teraz zrobisz? - pytały wątpliwości.
Dość.
I ile czasu ci zostało? - dręczyły ją tymi samymi pytaniami co codziennie rano, w południe i wieczór.
Dość.
Pomartwi się później. Mimo chłodu i zmęczenia wzięła się w garść. A raczej odsunęła wszystkie niepokojące ją problemy na bok. Jeden kryzys na raz, na resztę przyjdzie pora później. Mimo rozmyślań nie umknął jej gest Kethrena. Styryjczyk chyba się pomylił jeśli stwierdził, że ona wstanie i tak beztrosko rzuci.... w sumie co miałaby rzucić? Mniejsza o to i tak to było głupie, prawda? Prawda....? . Zdziwiło ją przeoczenie Merila, przecież była metoda na sprawdzanie tych powiązań, cholernie ryzykowna i przydała by się inna, ale była - nie było go tam, fakt, i później przy Baldwinie też - dobra czyli mógł nie wiedzieć. Później padły jednak 3 słowa które sprawiły, że humor jeszcze bardziej jej się pogorszył: "Tergor dar Toller". Trudno było utrzymać neutralny wyraz twarzy. Milczała tak długo, aż upewniła się że jej "nastawienie" nie sprawi, że za swoje słowa zostanie wykopana za drzwi hali. Niestety wszyscy tutaj zdawali się tego człowieka uwielbiać a ona była obca. Przeniosła wzrok na Imirę kończącą listę.
- Zgodnie z listą - starała się utrzymać głos na neutralnym, zmęczonym brzmieniu. Dzięki dzisiejszemu dniu, nie było to takie trudne.
- Po pierwsze jak już powiedziałam na pomoc Concordii możecie liczyć. Wiedza, kontakty, może nawet ludzie tak długo jak będę w stanie pomogę to uzyskać. Przypomnę tylko, że Tergor dar Toller, ma... dość ... nieprzyjemne nastawienie do Concordii... radzę o tym pamiętać.
Po drugie Meril jest sposób na sprawdzenie tych więzi ale zdecydowanie popieram znalezienie lepszej,
- wzdrygnęła się na wspomnienie uczucia pustki - i bezpieczniejszej metody
- Po trzecie źródła informacji, Pethaban? To daleko, ale nie ma potrzeby byście to wy tam szli. Mam dostateczne wpływy w Concordii by doprowadzić do skutku ekspedycje w celu, no powiedzmy uzupełnieniu wiedzy medycznej, czy zakupu rzadkich składników alchemicznych. - ciągle mówiąc usiadła prosto. Z każdym słowem odpływały wątpliwości, każde słowo spychało je do przestrzeni "na później"
- Może nawet obu. I dość znajomości by umieścić tam samych zaufanych ludzi.
- Po czwarte, Qasyran, co takiego chcielibyście osiągnąć? Pokój? Zawieszenie broni? Współpracę? Dialog?
- wyliczała przemieszczając spojrzenie na Kethrena, starając mu przekazać "Nie tutaj, nie przy wszystkich". Skoro Styryjczyk do tej pory milczał, może i tej prośby wysłucha.
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
 
 
VanRex 


Wysłany: 23-10-2017, 23:41   

-Panienka Estella znajduje się z nami na placówce i powinna być wystarczającym rozwiązaniem na Qa. Problem w tym, że miała Eskhara na karku więc warto by było zapewnić jej jakąś ochronę. Tak samo jak nam by przydało się złożyć raport do dowództwa i przetransportować wyżej wspomnianą. A teraz miłego wieczoru życzę, ktoś chyba powinien pełnić wartę czy coś. W razie rozkazów jestem na wartowni, comandante.
Nie czekał nawet chwili, wciąż ubłocony ruszył przed siebie ciężkim krokiem walcząc z myślami. Chciał pognać nawet i od razu za wrogiem, chociaż nie miał na to siły. Ta piekielna bezradność wprawiała go wjeszcze bardziej podły nastrój, a pitolenie o magii, Eskhara i całym tym syfie w którym nie za bardzo mógł pomóc dobijało jeszcze bardziej.
_________________
2016 III turnus to był - Tergor, ten od bicia
2016 Epi - Wciąż Tergor, wciąż od bicia
2016 Zima - Zgadnij kto i zgadnij od czego
2017 Bitewny - Taren, paladyn od rytuałów i bicia
2017 III - Tergor, ten co chciał być od bicia
2017 Epi - Torres, znowu od bicia <3
2018 18+ - Wielki Mistrz od bicia i obrywania
2019 Zimówka - Wielki Mistrz od bicia bandytów
2019 Step - Tsaagan, Keshig od ochrony i bicia, acz w tym pierwszym był kiepski
2019 III(?) - Wielki Mistrz od bicia. Ostatni raz, gdy zbił kogoś prawą dłonią i pierwszy, gdy zbił kogoś lewą
2019 Epi - Thietmar, ten od bicia w morderczym duecie braci Ebenholtz!
2020 IV - Torres "Tristan" Montoya, ten zdrajca od bicia i bycia bitym
2020 Epi - Torres Montoya, Czarny Diabeł od knucia i bicia, co poszedł bić się sam, a wrócił we dwóch.
2021 III - Thiago Federico de Santerro Castaneda, łowca potworów od bicia potworów.

: - )
Ostatnio zmieniony przez VanRex 23-10-2017, 23:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 24-10-2017, 00:14   

Pociągnął wzrokiem za Torresem opuszczającym hallę. Estella... to nie było rozwiązanie którego szukali, i dobrze o tym wiedział. Trzymanie Qa za gardło grożąc im dziewczyną raczej nie jest dobrym sposobem na współpracę, oddanie jedynego zabezpieczenia przeciwko nim w ich ręcę z kolei oznaczałoby niechybnie śmierć dziewczyny...
Ale nie na to pora.
Teraz, skupiony był na osobie Ireth.
Dobrze rozumiał jej prawie błagalne spojrzenie. Uśmiechnął się uspokajająco.
Może i podzieliło ich coś w przeszłości, ale na pewno nie wypowie współpracy jednej z niewielu wpływowych osób, których wsparcie już mają.
Ale przytoczyła dość ważną sprawę - konflikt między Concordią i Tergorem może wrzucić im parę kłód pod nogi. Mogą oczywiście mieć nadzieję, że, o ile uwierzy w ich historię, będzie w stanie odłożyć stare zatarcia na bok, ale - jakkolwiek nie uważał go za jednego z niewielu względnie rozsądnych Wergundów, których poznał w życiu - z jakiegoś powodu w to powątpiewał. Wciąż, był to jeden z niewielu kierunków, którymi mogą podążyć, a które już mieli opracowane. Takie szczegóły może więc lepiej odsunąć na inny czas.
(I inny wątek - jak będę miał trochę więcej czasu, to założę temat z sojusznikami Sprawy, albo polityką ogólnie - ale teraz muszę trochę odpocząć po tapas ;) )
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 24-10-2017, 01:14   

Torres wyszedł głównymi drzwiami, a jesienny wiatr zawiał po jego ciele. Wciąż miał wątpliwości co do zostawiania Estelli samej...
- Komandorze... pamiętaj co nam obiecałeś. - spojrzał na dziewczynę po prawej. Miał wrażenie, że siedząca obok niego Ester zasypia. - Dla nas liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo Estelli. I toteż nam przysięgliście. - przerwał na chwilę. - Dlatego, jeśli w najbliższym czasie wyruszymy gdziekolwiek - dajmy na to do Enarook - mam nadzieję, że moja siostra wciąż pozostanie w bezpiecznych rękach.
Spojrzał z niepokojem w oczach po twarzach reszty Styryjczyków. Ich bezlitosne twarze. Ile widziały okrucieństwa... a ile go zadały?
Przeszedł wzrokiem do Ireth. Jej twarz była przede wszystkim zmęczona, czego nie było widać po Imirze, czy Kethrenie. Miał ciche nadzieje, że elfka przy najbliższym spotkaniu z Estellą, nie rzuci się jej do gardła za to co się działo w Silberheim. No, chodzi tu o dzieci przede wszystkim...
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
 
 
Ven 

Skąd: Poznań
Wysłany: 24-10-2017, 11:08   

Ester cały czas siedziała na ławce wlepiając wzrok w palenisko. Nie słuchała tego, co mówią. Jej myśli krążyły wokół Estelli, Iona, dziecka, i nadal Diega. Miała wrażenie, jakby była gdzie indziej. Jakby była na najwyższym wzniesieniu w Enarook- na starej strażnicy. Lubiła tam chodzić. Ale tym razem to miejsce okryte było pustką. Nie widziała żadnego sensu, żadnego celu. Błąkała się po tym świecie już za długo, wciąż szukając. Wtedy jednak w jej wizji podszedł do niej Ion, i zrozumiała, że on jest jej sensem. I Estella. I nagle się ocknęła- Torres wypowiedział imię Estelli. Ion przypomniał o przysiędze Kethrena, że zapewni Estelli bezpieczeństwo. A ona dodała – Do Enarook poszłabym tylko, gdybym miała pewność, że Estella będzie bezpieczna. W tym momencie jednak nie jest. Qua póki co jej nie zagraża, i to dzięki wam. Jestem wam wdzięczna. Jednak co do Eskhar nikt z nas nie jest bezpieczny- nieważne gdzie byśmy byli, ani z jak wielkim oddziałem. – Po chwili zastanowienia, dodała – Może byśmy poszli z Estellą do Enarook? Wiem, że to niebezpieczne i w ogóle, ale w tym momencie nigdzie nie jest bezpiecznie, a ona najlepiej się będzie czuła przy nas. Poza tym, jestem pewna że chciałaby zobaczyć swoich rodziców- tych, którzy ją wychowali, i zawsze się o nią martwili. – Czekała na burzę nienawiści w jej kierunku, i wyśmiewanie jej 'głupich' pomysłów, tak jak to zawsze było. Po chwili jednak dodała –warto też zastanowić się nad obrońcami Lirii. W Enarook stawały się nimi dusze zmarłych z wioski- ponieważ kiedyś nasz kapłan stworzył pakt z Lirią. Skoro ona nadal ma obrońców, musiała znowu z kimś się sprzymierzyć. Pytanie z kim, i gdzie jest ta osoba. Gdybyśmy ją znaleźli, moglibyśmy ją skłonić do zerwania paktu- przez co Liria nie miałaby swoich obrońców, więc byłaby słabsza. – Przypomniała sobie rozmowę z Lirią, jeszcze w Enarook. Siedziały na schodach palisady, i Ester tłumaczyła Lirii, że nie wierzy w to, że nie jest człowiekiem. A nawet jeśli, nawet jeśli jest jakimś bytem (tak wtedy mówiono na Eskhary), nie ma to znaczenia- i tak będzie moją przyjaciółką.
Ester pomyślała że szkoda, że tak wszystko się zmieniło. Szkoda że jej cały świat zniszczył się wtedy, w ciągu kilku dni. Na szczęście był przy niej Ion. Chwyciła go za rękę, i ścisnęła mocno, jakby chciała mu przypomnieć, że istnieje.
 
 
Elf 
Adept elfickiej magii wyższej


Skąd: Pruszków :3
Wysłany: 24-10-2017, 14:32   

Gdy usłyszał swoje imię odwrócił się w stronę Ireth. Uchwycił jej wzdrygnięcie się głownie dlatego że wydało mu się znajome. Sam tak się wzdrygnął gdy zobaczył pustkę. Spojrzał jej w oczy:
Owszem jest, ale jego główną wadą jest nie niebezpieczeństwo, a jawność. Ten sposób wymaga bezpośredniego kontaktu z badanym. Ba! Całego rytuału wraz z przedzieraniem się do jego mózgu. Nie wiemy komu możemy ufać, a nie możemy prosić poszczególnych potencjalnych sojuszników o poddanie się rytuałowi. Dlatego też mój sposób zakłada że cel nawet nie będzie wiedział że jest badany.
Odwrócił głowę od Ireth i usiadł. Jest to nadal jednak tylko teoria... Oparł się na ławce Teoria która wymaga jak najszybszego sprawdzenia Powiedział patrząc znowu na hobbity
_________________
Elfy przeżyją wszystkich ludzi >:)
2013-Garant elf z laro
2014-Aaron elf leśny mag ziemi
2015-Geven elf leśny mag lasu
2016-Tiru elf leśny szaman Jelenia
2017-Meril'oarni z rodu Haro, Elf z Talsoi mag morza
2018-Vayla'Meril'oarni z rodu Haro, Elf z Talsoi mag strażnik
Ostatnio zmieniony przez Elf 24-10-2017, 14:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 25-10-2017, 17:42   

- Poczekaj, Torres... To Ciebie też dotyczy - przytrzymała towarzysza za ramię, zanim wyszedł - Komandorze... Przyjmijmy sensowną kolejność. Ty... My, ktokolwiek ze Styrii, nie będziemy w stanie działać z groźbą oskarżenia o zdradę na karku. Komandorzy Tercji, hetman SSW, masz wytypowanych dowódców, z którymi można najprawdopodobniej współdziałać. Musimy najpierw załatwić "plecy" u własnych zwierzchników, zanim nasi ludzie gdziekolwiek wyruszą. To raz.
A dwa.
Ireth, Tergor dar Toller ma jedwabiście dobre powody, żeby serdecznie nienawidzić wszystkiego, co jest związane ze Sztabem Konspiracji, a Concordia jest z nim związania, nie ma się co czarować. Tym niemniej, dla dobra swoich żołnierzy na froncie wypuścił z rąk ich szefową. Więc dla dobra ... dla większego dobra będzie w stanie z nimi... z wami współpracować.
Nie wiem, co uważa on sam, ale ja uważam go za przyjaciela, jego między innymi pomocy i interwencji zawdzięczam życie swoje i swoich ludzi. Deklaruję porozmawiać z nim i przekonać do sprawy.
Westchnęła ciężko, łapiąc zniecierpliwiony wzrok Torresa.


Dobrze, coś na tu i teraz. Człowiek z mojego oddziału zdradził. To jest chodząca broń, zagrożenie tu i teraz. Proszę o pozwolenie pościgu. Torres, to właśnie ciebie dotyczy... Oprócz młodych, których szkoliłam w lecie, mamy tu jeszcze dwóch, Miguela i Estebana. Czterech może wystarczy.
To na teraz. Jeśli wygramy wojnę, proponowałabym całą Tercję przeznaczyć do walki na froncie z Eskhara, jednak do tego daleka droga. Nie zdejmiemy teraz ludzi z frontu, a znowuż kogo wysyłać w takie miejsca, jak Enarook, gdzie można się spodziewać futrzanych pieszczoszków Lyrii czy innych stworzeń...
Czy droga do walki z nowym zagrożeniem wiedzie przez odsunięcie starego...? Czy bez pokonania Qa będziemy w stanie przejść do nowej walki...?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 26-10-2017, 16:48   

Skrzywiła się lekko przy uwadze o zwiazaniu ze Sztabem Konspiracji. Choć forma była bardziej elokwentna od wiekszości stwierdzeń, które usłysza i tak niosła tę samą treść. Jeszcze niech ktoś dorzuci coś o Sapientii i będzie komplet. "Oskarżanie Concordii pod tym względem jest jak .... " nawet nie chciało jej się kończyć myśli. Zbyt wiele możliwych rozwinięć. "Banda hipokrytów zmienia pracę mojego życia w kiepski żart". Przez chwilę pozwoliła tym myślą krążyć, jeszcze raz rozważyć z czego zrezygnowała, czego nie przyjęła z rąk Ehirona. Westchnęła i zepchnęła te myśli na bok.
- Nie zapominajmy, że przez działania dar Torela teraz to i Vayana ma, jak to powiedziałaś? Jedwabiście dobry powód, żeby być do niego negatywnie nastawiona - powiedziała nieco oschle.
To nie będzie gładka współpraca -dodała łagodniej. - Chyba wiesz co mam na myśli, ale zostawmy to w spokoju. Sprawy na teraz tak?
Dobrze. Mamy papier i coś do pisania? Skoro mamy prosić o coś Kador dobrze było by ją jednak o tym poinformować. Im szybciej tym lepiej.
- po chwili milczenia dorzuciła: Może na razie pominąć plany odnośnie Tergora w liscie?
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-10-2017, 17:24   

- Gładka współpraca? - Imira warknęła lekko zniecierpliwiona - Chwilę temu mówiliście nam, Styryjczykom, o tym, że mamy zwrócić się do Qa o współpracę. Nie chce mi się licytować, czy kilkadziesiąt tysięcy wymordowanych rodaków to lepszy powód do strzelenia focha niż wzajemne nieudane zresztą próby zamachów na siebie między tą całą Taure a paladynem. Ale może, *****, bez dziecinady...
I "dar Toller", na litość Bogini...

Zmieniła temat, próbując zmienić temat na mniej newralgiczny.
Baldwin... Wiem, że istnieje jakaś lista, ludzie, których podejrzewacie. Na jakiejś podstawie. Byłoby dobrze poznać tę listę. I te podstawy też. Na tej liście jest cesarz Leth Caer, a w Leth Caer jest Sanktuarium Bogini.... i laboratorium, gdzie pracują nad wirusem. Sugeruję, że to dość wysoki priorytet zagrożenia... Co nie znaczy, że pozostałe osoby są mniej priorytetowe.
W Caer mieszkałam pół życia. Znam... dość blisko cesarza i mam dobry powód, czyli eskortę Estelli, aby się tam udać. Jeśli znajdziecie sposób, o jakim mówił Meril, sposób sprawdzenia, kto się wysługuje eskharom, mogę się tego podjąć.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 26-10-2017, 18:38   

Westchnął przeciągle. Miał już taki zwyczaj, gdy było mu zbyt ciężko... lub gdy rodzice kazali mu umyć miski, gdy on nie miał kaprysu, żeby to robić.
Gwałtownie złapał się za skronie i zaczął je masować. Nagle poczuł okropny ból głowy. Czy to efekt wtargnięcia Lirii? A może po prostu się nie wyspał, tak jak każdego dnia szukania siostry...?
Siedząc wysłuchiwał coraz to lepszych pomysłów co z Estellą. Raz to, że pójdzie z nimi do Enarook, raz, że pójdzie jednak do Leth Caer.
Potem trochę osobistych problemów. Dużo, jak mu się wydawało, błahych spraw. Najlepiej chciał się stąd zwinąć jak już mieli w zwyczaju. Zazwyczaj lepiej sobie radzili w mniejszej grupce.
I nagle przyszedł mu dość dobry pomysł, żeby choć na chwilę oderwać się od tych gadanin. Wciąż czuł mocny ścisk dłoni Ester na swojej.
- Chodź ze mną, musimy coś przedyskutować... - szepnął jej do ucha.
Wstał delikatnie, a ona zaraz za nim.
- Wybaczcie nam, musimy przedyskutować parę spraw na osobności. Dajcie nam chwilę i wracamy. - powiedział głosem dawno wyczerpanym z młodzieńczej energii.
Nie miał zamiaru wychodzić z Halli. Nie, nie na ten deszcz i wiatr.
Pociągnął za dłoń Ester w kierunku drzwi tylnych i tam rozpoczął rozmowę...


pssst! Indi, mamy tu przeprowadzać całą rozmowę, czy dać Ci na pw jakiś skrót tego co ustalimy sobie już samemu? ;)
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
Ostatnio zmieniony przez Rivus 26-10-2017, 18:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Myszołowianka 
Mysza

Skąd: z Lasu :P
Wysłany: 26-10-2017, 20:37   

"Dar Toller czy Torell, co za różnica. Jeden werguncki pies, i jakie zamachy na Tergora?" - powstrzymała sie od cisnących się na usta słów. Zamiast tego skupiła się na przeszukiwaniu swojej torby.
- Mam cię - triumfalnie wyciągnęła z odmentów zeszyt. Lekko wysłużony notes byłbz nią od lat. Po chwili dołączyło do niego pióro a po kilku odgłosach stukania szkłem o szkło, również kałamarz. Do stołu było stanowczo za dalek, otorzyła na skraju, wyrwała kartkę zaczęła pisać.
- To jak z tym dar ToLLeREm?

(Indii list prześle ci na pw jak go już fabularnie ( i nie)
napiszę.
_________________

~Zataczanie kół to nie cofanie się, to podążanie drugi raz tą samą drogą~ Mysza Epi 2017
2016 turnus III szamanka Myszołowa
"Myszołowianka"
2016 zimówka Naseria z rodu Vespa poseł z LC
2017 prolog Daniela Carillo kapłanka Tavar z oddziału zwiadowców
2017 Sztandary Gisela Bevo Czarownica/Zwiadowca Wergundzki
2017 turnus IV Ireth z rodu Alma Curo Concordii "P.Alma"
2017 Epilog Ireth z rodu Alma Curo Concordii
2018 Zimówka Wes'Len Tlais Inne aep Sitha Vire
2019 Gospoda Asta chirurg z Liryzji
Ostatnio zmieniony przez Myszołowianka 26-10-2017, 20:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-10-2017, 20:56   

Rivus napisał/a:
Indi, mamy tu przeprowadzać całą rozmowę, czy dać Ci na pw jakiś skrót tego co ustalimy sobie już samemu? ;)
A jak sobie życzycie :D
Myszołowianka napisał/a:
i jakie zamachy na Tergora?
Jak już raport wywiadu potwierdził, że Concordia jest finansowana przez Sztab, to się jakoś połączyło ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Omar 
Domińczak hehe

Skąd: Warszawa
Wysłany: 26-10-2017, 22:13   

Wybaczcie, drogie Panie, że Wam przerwę wymianę zdań, ale mam pewną sprawę. Otóż, może to nie najlepszy moment na tego typu informacje, lecz od całkiem niedawna z moją głową coś jest nie tak. Może sprostuję: wcześniej od czasu do czasu słyszałem głos eshkary, podejrzewam że Lirii, mówiący, że mnie obserwuje, widzi i inne tego typu rzeczy. Teraz wszędzie czuję jej obecność, co jest dosyć uciążliwe. - wtrącił się nagle rozbudzonym głosem hobbit. Szybko przeleciał po zebranych wzrokiem, zatrzymując się na chwilę na Kethrenie, a później Baldwinie. Szybko zerknął też w każdy kąt, tak samo zresztą jak pięć minut temu. - Kiedy byliśmy wtedy w świątyni większą grupą, wtedy kiedy mieliśmy spotkać się z oświeconym, nie czułem obecności tylko jego. Po wyjściu, po drugiej stronie fosy zobaczyłem świecący się uśmiech, który po chwili zniknął. Nie wiem, czy to może nam pomóc w dochodzeniu, ale stwierdziłem, że wolę się z wami podzielić tymi informacjami. - zakończył Helianthus, czekając na odpowiedź osób zgromadzonych w halli, cały czas nerwowo miotając wzrokiem pełnym nadziei, że nikogo niepożądanego nie zobaczy po całej halli i po wszystkich zgromadzonych.

(nie wiedzialem w sumie gdzie dac ten post to go dałem tutaj heh)
_________________
2016 - Omar, a potem Morridd - postacie o któych lepiej nie pamiętać.
2017 Prolog - Francisco Montes, nieletni kucharz i piekarz. Podrywał dziewczyny na ciasteczka
2017 Bitewniak - Karl Egisson, młody tryntyjski mag bojowy
2017 turnus IV - Helianthus Silverstein, druid, hobbit
2017 prolog - Helianthus, Heliantrop, cholera wie - wesoły druid, który w krótkich słowach podsumował komandora Kethrena
2018 IV - Karl Egisson Sliabh Ard, wybrał złą stronę barykady. Później epizodycznie Helianthus Silverstein na drodze do zostania szarym wędrowcem
2019 (wakacje i epi) - Helianthus Silverstein - druid, został szarym wędrowcem
2020 - Satori, laryjski Oni
Ostatnio zmieniony przez Omar 26-10-2017, 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
VanRex 


Wysłany: 26-10-2017, 22:18   

Spojrzał na Imirę z wyrzutem i wściekłością w oczach. Niemniej wysłuchał tego co wszyscy dookoła chcieli z siebie wyrzucić.
-Skoro już posłuchałem, to powiedzcie mi kiedy będziecie mieli ochotę na ściganie zdrajców. Do tego czasu naprawdę nie mam ochoty tu siedzieć
Nie zważając na nic więcej kontynuował swoją podróż ku wyjściu. Byle jak najszybciej wyjść z tego pomieszczenia.

(Zamachy na dar Tollera? Z zamachowcami jakoś dałbym radę! Te ciule porwały mi kobiete i coś z nią zrobili, a ja nie mam bladego pojęcia co.
Takich rzeczy się nie wybacza!)
_________________
2016 III turnus to był - Tergor, ten od bicia
2016 Epi - Wciąż Tergor, wciąż od bicia
2016 Zima - Zgadnij kto i zgadnij od czego
2017 Bitewny - Taren, paladyn od rytuałów i bicia
2017 III - Tergor, ten co chciał być od bicia
2017 Epi - Torres, znowu od bicia <3
2018 18+ - Wielki Mistrz od bicia i obrywania
2019 Zimówka - Wielki Mistrz od bicia bandytów
2019 Step - Tsaagan, Keshig od ochrony i bicia, acz w tym pierwszym był kiepski
2019 III(?) - Wielki Mistrz od bicia. Ostatni raz, gdy zbił kogoś prawą dłonią i pierwszy, gdy zbił kogoś lewą
2019 Epi - Thietmar, ten od bicia w morderczym duecie braci Ebenholtz!
2020 IV - Torres "Tristan" Montoya, ten zdrajca od bicia i bycia bitym
2020 Epi - Torres Montoya, Czarny Diabeł od knucia i bicia, co poszedł bić się sam, a wrócił we dwóch.
2021 III - Thiago Federico de Santerro Castaneda, łowca potworów od bicia potworów.

: - )
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-10-2017, 22:43   

VanRex napisał/a:
Spojrzał na Imirę z wyrzutem i wściekłością w oczach.
A to za co? :shock:
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
VanRex 


Wysłany: 26-10-2017, 22:44   

Za zatrzymanie smoka w trakcie wyjścia
_________________
2016 III turnus to był - Tergor, ten od bicia
2016 Epi - Wciąż Tergor, wciąż od bicia
2016 Zima - Zgadnij kto i zgadnij od czego
2017 Bitewny - Taren, paladyn od rytuałów i bicia
2017 III - Tergor, ten co chciał być od bicia
2017 Epi - Torres, znowu od bicia <3
2018 18+ - Wielki Mistrz od bicia i obrywania
2019 Zimówka - Wielki Mistrz od bicia bandytów
2019 Step - Tsaagan, Keshig od ochrony i bicia, acz w tym pierwszym był kiepski
2019 III(?) - Wielki Mistrz od bicia. Ostatni raz, gdy zbił kogoś prawą dłonią i pierwszy, gdy zbił kogoś lewą
2019 Epi - Thietmar, ten od bicia w morderczym duecie braci Ebenholtz!
2020 IV - Torres "Tristan" Montoya, ten zdrajca od bicia i bycia bitym
2020 Epi - Torres Montoya, Czarny Diabeł od knucia i bicia, co poszedł bić się sam, a wrócił we dwóch.
2021 III - Thiago Federico de Santerro Castaneda, łowca potworów od bicia potworów.

: - )
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 26-10-2017, 22:58   

spadłem z krzesła... XD
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-10-2017, 00:40   

Mniejszych wyzwań nie uznaję ;) ;) ;)
Dobra, smoku, gonimy tego blondaska czy nie? Bo mogę machnąć szybkiego erpega.... I nie ukrywam, że tamtym przyda się kop motywacji w zadek ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
VanRex 


Wysłany: 27-10-2017, 00:46   

Ja na RPGa to zawsze, chociaż teraz wchodzę w skórę dowódcy i rozmyślam nad obroną wybrzeża xD
_________________
2016 III turnus to był - Tergor, ten od bicia
2016 Epi - Wciąż Tergor, wciąż od bicia
2016 Zima - Zgadnij kto i zgadnij od czego
2017 Bitewny - Taren, paladyn od rytuałów i bicia
2017 III - Tergor, ten co chciał być od bicia
2017 Epi - Torres, znowu od bicia <3
2018 18+ - Wielki Mistrz od bicia i obrywania
2019 Zimówka - Wielki Mistrz od bicia bandytów
2019 Step - Tsaagan, Keshig od ochrony i bicia, acz w tym pierwszym był kiepski
2019 III(?) - Wielki Mistrz od bicia. Ostatni raz, gdy zbił kogoś prawą dłonią i pierwszy, gdy zbił kogoś lewą
2019 Epi - Thietmar, ten od bicia w morderczym duecie braci Ebenholtz!
2020 IV - Torres "Tristan" Montoya, ten zdrajca od bicia i bycia bitym
2020 Epi - Torres Montoya, Czarny Diabeł od knucia i bicia, co poszedł bić się sam, a wrócił we dwóch.
2021 III - Thiago Federico de Santerro Castaneda, łowca potworów od bicia potworów.

: - )
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 29-10-2017, 00:47   

Kethren spojrzał na Ireth ze znużeniem.
- Pisz co tam chcesz, to Twoja sprawa, o czym rozmawiasz ze swoimi przełożonymi.
Wróciła do niego sprawa Sangre.
Chętnie sam by za nim pobiegł przy pierwszej lepszej okazji. I jeszcze te cztery lata temu by to zrobił bez zawachania...
Naprawdę cholernie tęsknił za tamtymi czasami.
Ale nie zostawi tego bajzlu teraz samego. Bo jeżeli on nie zorganizuje tej bandy przypadkowych ludzi, to nikt tego nie zrobi, prawda?
Prawda?
Kiwnął głową z aprobatą na Torresa i Imirę.
- Tristan, pójdź z nimi, będziesz ich wsparciem w razie, gdyby doszło do starcia. Sangre jest nekromantą, nie wiemy, jakie są jego możliwości. Dużo bezpieczniej będzie, jeżeli ktoś będzie osłaniał wasze plecy. Szkoda tylko, że nie mogę zapewnić wam żadnego wsparcia magicznego... - tu spojrzał wymownie w kierunku grupy Baldwina. - Lećcie. Nie ma co zwlekać.
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 13