Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
No więc
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-09-2012, 00:40   

Czekaj, co masz na myśli, mówiąc "obrażenia od kwasu"? Zakładam, że poparzenie chemiczne, tak....? Czy coś innego? Jeśli tak, to poparzenie jest czym? Poparzeniem termicznym? A ten kwas jest gorący....? Generuje temperaturę?
To wybierz cechę, która jest bardziej właściwa dla tej substancji.

Reshi napisał/a:
, trochę się męczyłem by go zrobić , miał być potężną bronią ale został zamieniony w coś nie wyłączające z walki ;/ . Teraz już wiem , że robienie potężnych przedmiotów jest nie opłacalne :P

Teraz to mi podniosłeś ciśnienie. Idź strzel focha i się rozpłacz w kąciku, bo ci czegoś nie dopuścili do gry. W ogóle ta gra jest bez-sęsu bo nie można nawalać wykoksaną substancją.
Dziecinada. Zakładałam naiwnie, że na epilog startują ludzie przynajmniej mentalnie w miarę dorośli.

Zajarz, że nie mogę nikomu dopuścić ciężko działających broni, bo gra ma 24h i grają gracze przeciw graczom. Jedną z podstawowych zasad epilogu jest, że nie robimy niczego, co może wyłączyć gracza z dużej części gry. Bo to nie obóz i nie ma jeszcze 9 pozostałych dni na zabawę.
Psiakrew.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Marin 
Nie wiem co tu jeszcze robię.


Skąd: Chyby/Poznań
Wysłany: 28-09-2012, 01:31   

Ano męczył się.

Indiano, jeśli mam kartki os Reshiego to nie muszę się zgłaszać po nie do OG yes?

Plus zaczynam myśleć, czy my byśmy jakiejś mapy nie potrzebowali...
_________________
W dokumentach Marianna, dla ludzi Marin, w duszy Mehtylda i Yuno, ale moja estetyka to Qua.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-09-2012, 01:39   

Ano nie musisz. Ale po mapę to już owszem ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 28-09-2012, 02:09   

Indiana napisał/a:
Czekaj, co masz na myśli, mówiąc "obrażenia od kwasu"? Zakładam, że poparzenie chemiczne, tak....? Czy coś innego? Jeśli tak, to poparzenie jest czym? Poparzeniem termicznym? A ten kwas jest gorący....? Generuje temperaturę?
To wybierz cechę, która jest bardziej właściwa dla tej substancji.

Stwierdzenie "obrażenia od kwasu" powstało po akcji z wieżą i de facto uznawałem to za ... jakiś rodzaj poparzenia czy coś podobnego , po prostu były i ważne było że raniLo w unikalny sposób . W pewnym momęcie Aerilnn leczyła rannych . Część z nich była oblana moim kwas , w trakcie leczenia ran używała formułek leczących poparzenia , gdyż sądziliśmy że takie obrażenia zadaje . Chwile później Ilima powiedzał że są to "obrażenia od kwasu" , lub coś podobnego , w kaźdym razie leczenie poparzeń nie leczyło tych ran . Następnie musiała zajść tzw. "Boska interwęcja" gdyż nikt mógł wyleczyć tychże ran , i grupa została by wycięta przez budujących wieże . Skończyło się tak że po akcji Aerlinn była jedyną osobą leczącą "rany od kwasu" . Sądze jednak że jak to wtedy dokładnie było to wyjaśni już elfka ;) .

Indiana napisał/a:

Teraz to mi podniosłeś ciśnienie. Idź strzel focha i się rozpłacz w kąciku, bo ci czegoś nie dopuścili do gry. W ogóle ta gra jest bez-sęsu bo nie można nawalać wykoksaną substancją.
Dziecinada. Zakładałam naiwnie, że na epilog startują ludzie przynajmniej mentalnie w miarę dorośli.

Dejm ,nie spodziewałem się , że spowoduje coś takiego pisząc tamte słowa . Po prostu było trochę szkoda tego , że niestety nie będe mógł używać mojego wynalazku ;) .Troche zdziwiłem się że powoduje on ranę nie wyłączającą z walki , ale wielka tragedia to nie była :) . Zapomniałem o tym , że w grach zespołowych trzeba czasmi troche zbalansować rozgrywkę jak w tym przypadku ;) .
Indiana napisał/a:

Zajarz, że nie mogę nikomu dopuścić ciężko działających broni, bo gra ma 24h i grają gracze przeciw graczom. Jedną z podstawowych zasad epilogu jest, że nie robimy niczego, co może wyłączyć gracza z dużej części gry. Bo to nie obóz i nie ma jeszcze 9 pozostałych dni na zabawę.
Psiakrew.
Tak jak napisałem zapomniałem o tym , że tu się liczy zbalansowanie i dobra zabawa :) , przecież nie chodzi o to żeby jedni wygrywali cały czas i inni nie mogli nic zrobić bo wroga cała drużyna chodzi z czymś z zadaje z 3-4 rany jedym "polaniem" i maskaruje innych .Więc przepraszam że odebrałaś moje w słowa w taki sposób że strzelam przysłowowego focha z żyrawką , jestem osobą dość nie frasobliwą i jakoś bardzo zła/straszna/nie miła/przykra informacja o zamienieniu tamtej mikstury nie było ;) . Po prostu że inni też mieli troche zabawy trzeba to było osłabić , trosze szkoda i tyle ;) . Jeszcze raz sorry za podniesienie ciśnienia ;)

Indiana napisał/a:

Ale po mapę to już owszem

Jeżeli chodzi o mapę okolicy z obozu to ją już mamy ;) .
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-09-2012, 02:15   

Reshi napisał/a:
Chwile później Ilima powiedzał że są to "obrażenia od kwasu"
No popatrz, jakie to proste. Więc kwas, jak to kwas, powoduje poparzenie chemiczne. Które nie jest poparzeniem termicznym, więc nie może go leczyć zaklęcie od leczenia oparzeń (oparte na ochłodzeniu miejsca poparzenia).

Reshi napisał/a:
Zapomniałem o tym , że w grach zespołowych trzeba czasmi troche zbalansować rozgrywkę jak w tym przypadku ;)
Cieszę wielce, że fakt ten do Cię dotarł :) Możesz też z tego wyciągnąć wniosek "Nie robić rzeczy wykoksanych. Robić rzeczy przydatne" jako swoiste motto tej gry ;) ;)
Reshi napisał/a:
Jeszcze raz sorry za podniesienie ciśnienia ;)
Luzik, nie pierwsze nie ostatnie :D

A tak serio, to choćby na bazie tej wymiany zdań, jak i paru innych równolegle się toczących, oj, trzeba będzie solidnie przetrzepać silberowy system magiczny :)

Reshi napisał/a:
Jeżeli chodzi o mapę okolicy z obozu to ją już mamy ;) .

Okolica ta sama, ale nazwy będą się różnić. Mapa więc się przyda jako podkład czysto topograficzny.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Marin 
Nie wiem co tu jeszcze robię.


Skąd: Chyby/Poznań
Wysłany: 28-09-2012, 02:21   

Czuję się mądra, że wspomniałam o mapie. ;D
Indiana napisał/a:
oj, trzeba będzie solidnie przetrzepać silberowy system magiczny

Lubię toooo! ;)
_________________
W dokumentach Marianna, dla ludzi Marin, w duszy Mehtylda i Yuno, ale moja estetyka to Qua.
 
 
Aerlinn 
Tavariel In'Tebri


Skąd: Kraków
Wysłany: 28-09-2012, 10:44   

A co do wyjaśnienia sytuacji z kwasem, to w ogóle nie miałam leczenia poparzeń, a Nox został w obozie. Mag ognia zaś był w grupie z budującymi wieżę. Nikt nie leczył więc kwasu, ale była to tak zabójcza broń, że po chwili wszyscy leżeliśmy. Wtedy Illima do mnie "jesteśmy w lesie, możesz leczyć każde obrażenia" :D Czyli jednak kwas był potężną bronią (do czasu, jak się stał miksturką leczenia - brawo za inwencję Horacego)
_________________
2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua)
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-09-2012, 12:34   

Myślę, Aerlinn, że właśnie pięknie przedstawiłaś na przykładzie, czym jest Sekretna Księga :)
Dobra, temat zamknięty, myślę, że wszystko jasne. Skupcie się na zadaniu :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10