|
Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)
|
Otwarty przez: Indiana 29-08-2011, 23:18 |
Teksty obozowe 2011 |
Autor |
Wiadomość |
Kajetan
Skąd: Tychy
|
Wysłany: 27-07-2011, 00:30 Teksty obozowe 2011
|
|
|
no więc tego tematu nie ma, a zapewne wszyscy chcą się podzielić śmiesznymi sytuacjami z obozu. No to ja zaczne :
1.Walka za puszczą vs przeciw puszczy
Walczymy, grupa styryjczyków (my) zieloni, i parę kapłanów (którym szczerze dziękuję za uczynienie nas prawie bnami posiadającymi po 8, a nawet w moim przypadku 9 żyć) przeciw puszczy, powoli wygrywamy walkę, a tu nagle wkracza Sefres i dialog z nim wygląda tak:
Styr. : Panie !
Sef. : Czemu walczycie z puszczą?! Ona nam pomoże!
St : Aha! No to huzia, za Styrię i puszczę!!
Ci przeciw puszczy : ale czemu wy nas bijecie ?
2.U kanibali
Siedzę z Sigerem i staramy sie jakos podejsc 2 elfow, zeby odebrac im ksiazke z tatuazami, troche sie ociagamy, a tu nagle Off z Ashadem ida nam pomoc i slychac tylko jak gdzies tam kucaja i "O JEEEJU CO ZA SPUST !!"
3. Wiem, że to akurat można wybaczyć ale i tak było śmieszne
przy rozdawaniu wart
Hodo: jakie jest twoje imię, wojowniku
jakiś 12-latek: Bartek Filipiak (nazwisko zmyslone bo nie pamietam)
Hodo : a moze jakies, no wiesz, bardziej waleczne ?
on: no to niech będzie Bart ! |
_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ |
|
|
|
|
Shay.
Skąd: Płock
|
Wysłany: 27-07-2011, 00:40
|
|
|
2 teksty, które utkwiły mi po weteranie.
Miguel rozkazuje podczas marszu :
"-Szyk dwójkowy! Ramię w ramię! Jeden za drugim! NATYCHMIAST" (niestety niewykonany rozkaz )
Utes w karczmie
"- No ten, ja jestem z Ralo ! Jestem z tego dumny!"
"- Chyba z Laro?"
"- To też" |
Ostatnio zmieniony przez Shay. 27-07-2011, 00:41, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Tristan
Wujek Wiedźmak
Skąd: Lubin
|
Wysłany: 27-07-2011, 00:55
|
|
|
Na normalu było kilka akcji ale najbardziej w pamięci utkwił mi prezent jaki dostał Sefres (nie wiem jak się pisze to imię) mianowicie butelka z uwięzioną w środku burzą. Się pewnie zdziwił jak otworzył
No i druga. Kończymy tłumaczyć księgę (kto brał w tym udział ten wie jak mozolna i niewdzięczna robota), wszyscy zbierają się w karczmie na odczytanie aż w pewnym momencie szaman odlatuje i zaczyna coś bełkotać o... następnej księdze
Miny ekipy tłumaczącej (w tym pewnie moja) bezcenne
I trzecia najlepsza (względnie) na koniec. Siedzimy w twierdzy, schwytani przez Laro ze związanymi rękami. Stres, poddenerwowanie, niektórzy próbują przegryźć ,,kajdany"- słowem atmosfera napięta. A tu nagle ,,pfffff" komuś się wymskło. Niby nic ktoś tam parsknął i tyle. A za chwilę cała orkiestra zaczyna koncert (symfonia zapachów). I więźniowie oczekujący na ścięcie zaczynają śmiać się na całą twierdzę |
_________________ Va'esse deireádh eap eigean...
Darael Carnesir (2011) Elf który nie był elfem
Karigasz Gramont (2012) Druid, nieformalny przywódca duchowy (znany pod imieniem Tristan)
|
Ostatnio zmieniony przez Tristan 27-07-2011, 01:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kajetan
Skąd: Tychy
|
Wysłany: 27-07-2011, 00:58
|
|
|
Akurat to Elfgar dal ta fiolkę, ale okazało się, że jest na tyle zużyta, że jedyne co zrobiła to pierdnęła
//
Cholera, gdy nie można było pisać to miałem pełną głowe, a teraz nic
Czekamy na Akinoriego i maga z czerwonymi oczami?:D Już dokładnie nie pamiętam, ale kojarze, że w pierwszy dzień na początkującym, obrałem ściśle rasistowską postawe przeciwko elfom Podobała mi się akcja, gdy wchodzą elfy i zaczynamy gadać o puszczy, o jakichś drzewach, które można ściąć toporem(ludzie sobie gadają w halli), aż tu nagle miarka się przebrała i Indi: "No co za wredny kurdupel!" I ta cisza w halli, była genialna Wszyscy czekali na reakcje
//
Co do twierdzy Laro i akcji tam, to utkwiła mi w głowie jedna. Omawiamy z Ulfem plan wyciągnięcia tam tych wojaków i gdy mamy już pomysł(dialog)
Z - Zieloni
J - Ja
Z: Te, krasnolud masz donośny głos. Zawołaj ich!
J: No dobra, ale jak?
Z: No nie wiem, wydrzyj się jakoś... elfy...czy coś..
J(na cały regulator): TE, ELFY!!!!!
Ulf: .......drogie elfy!
Ciężko opisać całą tą sytuacje, ale ten kto tam był, zrozumie :d |
_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ |
Ostatnio zmieniony przez Kajetan 27-07-2011, 01:03, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Tristan
Wujek Wiedźmak
Skąd: Lubin
|
Wysłany: 27-07-2011, 01:25
|
|
|
Przypomniały mi się jeszcze dwie sytuacje podczas ataku Ulundo na halę.
Pierwsza której byłem ,,głównym bohaterem" Podczas gdy pozostali wycofywali się do karczmy ja zostałem z trzema potworami na karku. Minuta, dwie i dostaję dzidą po brzuchu, padam ranny a Ci dawaj! Przysuwają się na jakieś 40 cm i warczą, ja krzyczę coś w stylu ,,precz! won!" i jak nie dostanę w łeb - padam ogłuszony. Leżę nieprzytomny, bez broni i nagle słyszę głos Ofa (tak myślę że to był Of) ,,Barykadujemy się!" A ja sobie myślę ,,Że kur** co? A ja to pies?!" Na szczęście Of się przebił i wciągnął mnie do hali.
Druga już w samej hali. Część Ulundo wchodzi tylnym wejściem a Lefka na to:
Elfka: ,,Ha pech tam była bariera! Pa pa, poszli!"
Of ze stoickim spokojem: ,,Żadne Pa Pa, widocznie bariera przestała działać."
Elfka: ,,Oj"
No i że nie wspomnę o słynnym ,,Khalil detonuj!" |
_________________ Va'esse deireádh eap eigean...
Darael Carnesir (2011) Elf który nie był elfem
Karigasz Gramont (2012) Druid, nieformalny przywódca duchowy (znany pod imieniem Tristan)
|
Ostatnio zmieniony przez Tristan 27-07-2011, 01:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Aerlinn
Tavariel In'Tebri
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 27-07-2011, 11:34
|
|
|
Świątynia Envin, bitwa z Tiarielem już zakończona, łapią Utesa. Gościowi zawdzięczam życie, więc bez nadziei na zbytnie wysłuchanie mnie, mówię pod nosem:
- Już dość krwi przelano w tym miejscu.
- Już dość krwi przelano w tym miejscu - jak echo powtarza Miguel.
- NIE POWTARZAJ PO KAPŁANACH! (głos z boku)
Bitwa w wąwozie, niziołek Lyar Greed we własnej osobie pędzi w grupie dywersyjnej:
- Ratujcie! Ratujcie! Bandyci w lesie! Bandyci! Dziesiątki... SETKI BANDYTÓW!
Na obóz przyjechałam trzeciego dnia od razu dość mocno wplątana w fabułę. Byłam kartą przetargową w sprawie kradzieży Łzy, Nei, ze świątyni. Dialog z moimi rodzicami:
- Co się stało, czemu oni cię tak przepraszają?
- Ano nic, tylko chcą mnie znowu zabić.
Reakcja rodzicieli - bezcenna
Albo Hodo wyciągający mnie w krzaki po ogłuszeniu.
Ja: - Znowu ty?
H: - Mam do ciebie szczęście.
(Kto zna moje przygody z postaciami Hoda, ten zrozumie)
Wychodzimy z wyprawy do sztolni w Aenthil, a tam pastwisko i klacz ze źrebakiem.
Bodajże Keledy: - Keldornie, ten koń na mnie kiwa głową... Co mam robić? |
_________________ 2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua) |
Ostatnio zmieniony przez Aerlinn 27-07-2011, 11:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kajetan
Skąd: Tychy
|
Wysłany: 27-07-2011, 12:13
|
|
|
Aaaa, jeszcze jedno.
Wracamy z Laro ze świątyni, zwijamy się, jemy śniadanie przy akompaniamencie drwali rąbiących drzewa, którzy się na nas cały czas patrzą.
Wychodzimy z obozu a jeden, tam krzyczy do nas "Ale posprzątacie to, bo my tu drewno będziem wieźli !" |
_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ |
|
|
|
|
Aerlinn
Tavariel In'Tebri
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 27-07-2011, 14:19
|
|
|
Kolejny tekst:
Ostatnia bitwa, Onfis dobity, Durgh wykrwawiając się, zagrzewa naszych do boju.
- Walczcie! Te gnidy zabiły Onfisa i naszczały na jego ciało!
Spojrzenia naszych przeciwników i brecht ze strony rannych... Cóż, na ułamek sekundy klimat prysł ;p |
_________________ 2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua) |
|
|
|
|
Akinori
Fenrir
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 27-07-2011, 18:28
|
|
|
jak jedna ekipa poszła do kanibali, my gadaliśmy sobie przy ognisku...
niepamiętam dokładnie ale chodzi o tekst "FOCH!! z przydupem" - może ktoś rozwinąć co się działo... |
_________________ "Eee tam, wyklepie się na warsztacie" |
|
|
|
|
Enid
kanalia
Skąd: Marki
|
Wysłany: 27-07-2011, 21:02
|
|
|
Jakieś plotki o fochu z przydupem i do nas dotarły Ale też nikt nie wiedział o co chodzi |
|
|
|
|
Akinori
Fenrir
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 27-07-2011, 21:06
|
|
|
Byliśmy trzeci raz u Druidki (tej co nam spirytus tfu jakieś tam składniki alchemiczne dała )
Po rozmowie wyszło : " NIE BIERZCIE WIĘCEJ TYCH GRZYBKÓW OD SZAMANA!!" - Czy jakoś tak |
_________________ "Eee tam, wyklepie się na warsztacie" |
|
|
|
|
Aerlinn
Tavariel In'Tebri
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 27-07-2011, 22:55
|
|
|
(Nie od szamana, tylko od kapłana Talta... ale nie, to nasz turnus ;p) |
_________________ 2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua) |
|
|
|
|
Nox
Noxxis Młotodzierżca
Skąd: Z Shamaroth'u
|
Wysłany: 31-07-2011, 20:41
|
|
|
Weteran.
Potrzeba jakiegoś przymusu...
(ktoś tam chyba Migel) - Kapłanie run!
Ja - Kowal Run do jasnej cholery! A tak w ogóle nazywam się Noxxis |
_________________ Noxxis Młotodzierżca, Kapłan Wajana, Mag Runiczny, Saper oraz antytalent handlowy. W latach 2010 i 2011, oraz 2012, lecz z brakiem możliwości kontynuacji.
Właściciel łokcia nie do zdarcia i kolana nie do wygięcia... Tak się zastanawiam... Co następne sobie uszkodzę?
|
|
|
|
|
szwed
Miny! Miny!
Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 02-08-2011, 18:29
|
|
|
to na początek:
po przeszukaniu jaskini strzygi:
zielarz - to idziemy do jaskini z kratami?
Hodo - coś dużo wiesz o okolicy jak na dwa dni pobytu tutaj.
zielarz - ...pani na elfickim bardzo nalegała na te tereny...
rozmowa z magiem:
mag - więcej z bezanta albo może macie jakiś pierścień?
zielarz - chcesz piepszcień?
start fabuły gadam z kumplami...
podchodzi do mnie jakiś mały i:
-nie mów nikomu, ale wiesz kim ja jestem?! skrytobójcą!
i pobiegł do następnej osoby..... |
_________________ "Alchemik! Napieprzaj w nich tą nitrogliceryną!" ~Elfik |
Ostatnio zmieniony przez szwed 02-08-2011, 18:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
szwed
Miny! Miny!
Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 02-08-2011, 21:03
|
|
|
K.W.I.K. napisał/a: | Z: Te, krasnolud masz donośny głos. Zawołaj ich!
J: No dobra, ale jak?
Z: No nie wiem, wydrzyj się jakoś... elfy...czy coś..
J(na cały regulator): TE, ELFY!!!!!
Ulf: .......drogie elfy! |
u nas lepiej: dzieciaki szczają na wasz honor a ulf poprawił: moje krowy szczają na wasz honor! |
_________________ "Alchemik! Napieprzaj w nich tą nitrogliceryną!" ~Elfik |
|
|
|
|
Travor
|
Wysłany: 03-08-2011, 12:21
|
|
|
szwed napisał/a: | moje krowy szczają na wasz honor! |
Moje jaki!
PS: Urwisowy Ulf to ja |
Ostatnio zmieniony przez Travor 03-08-2011, 12:22, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Akinori
Fenrir
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 04-08-2011, 13:48
|
|
|
Pamiętam jak Wampirka zaczęła podobno nam ludzi dobijać...
Więc z Azeranem zrobiliśmy "KOŁEK NA WAMPIRKĘ" |
_________________ "Eee tam, wyklepie się na warsztacie" |
Ostatnio zmieniony przez Akinori 04-08-2011, 13:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 08-08-2011, 17:42
|
|
|
Rozprawiamy w karczmie co zrobić z Taltyem, który zagnieździł się w kapliczce. Wszyscy mają głupawkę, śmieją się z byle czego. Dwóch kapłanów, którzy zbudowali kapliczkę coś mówi i szep:
-Talt jest bogiem nieszczęśliwych wypadków. W dwóch to nawet beznadziejnych.
Ta sama rozmowa
Miguel: Spokój, bo was rozsadzę!
Odpowiedź: Rozumiem, że Arethyna też była niegrzeczna i Ofirczycy ją rozsadzili?
Spotkanie z Tavar w różnych obliczach i na koniec wychodzi Sefres. Ja, jako postać kontynuowana od 2009 kojarzyłem osobę. Wychodzę naprzód...
-No bez jaj!
Hodo: Z jajami Onfisie!
Chwilę później...
Hodo: Ci, którzy się do mnie przyłączą, znajdą miejsce w loży moich najbardziej zasłużonych sprzymierzeńców...
Znów ja: Myślałem, że słowo "loża" źle ci się kojarzy...
Hodo parsknął śmiechem, Indiana ledwo wytrzymała i tylko do mnie szeptem:
-Trafiony
Druga akcja drewienko. Ja, Keledy i Vej niesiemy sporych rozmiarów korzeń w kształcie litery "Y"
-Zobaczcie! Mamy proce bojową!
Pomysł wszedł w życie i już po kilkunastu minutach strzelaliśmy z wielkiej procy strzałami. To chyba pierwsza machina oblężnicza w historii tych obozów? |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 08-08-2011, 18:31
|
|
|
Onfis napisał/a: | To chyba pierwsza machina oblężnicza w historii tych obozów? |
Oj, zdecydowanie nie pierwsza |
|
|
|
|
Onfis
|
Wysłany: 08-08-2011, 18:57
|
|
|
O proszę! To cóż za pomysły mieli nasi poprzednicy? |
|
|
|
|
Thorfinn [Usunięty]
|
Wysłany: 08-08-2011, 18:58
|
|
|
Identyczne Gałąź typu "Y" + stara dętka |
|
|
|
|
szwed
Miny! Miny!
Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 24-08-2011, 22:17
|
|
|
do urwisów: jak ktoś to czyta to niech w końcu się zarejestruje z was lenie i wpisze tu tą piosenkę(gryzą mnie wilkołaki.....) no i ja zapomniałem szczegółów historii jak hodo zjadł trawę z miejsca gdzie off naszczał...
rozmowa z piratami:
indiana:(pokazuje na mapę) tu masz cuchnącą birkę.
hodo: no i kudłatą.... |
Ostatnio zmieniony przez Indiana 25-08-2011, 03:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kajetan
Skąd: Tychy
|
Wysłany: 25-08-2011, 19:53
|
|
|
Nie wiem czy to pod teksty, czy pod co innego, ale akcja mi się tak bardzo spodobała : )
Ostatnia walka, przybył Sephres, my jako Styria staneliśmy po stronie puszczy(zdradzając tych przeciwko niej). No więc Off, który był po stronie puszczy, widząc jak leże na ziemi podbiega do mnie, przykłada miecz do szyi (ja już myślę: cholera, a jednak!)
- Dob... a nie! Ty przecież jesteś ze mną!
Ciężko opisać mój wyraz twarzy |
_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ |
|
|
|
|
A'hin
...z zamiłowaniem do dzikusów
Skąd: W-wa
|
Wysłany: 27-08-2011, 17:00
|
|
|
Atak ulundo na halę, po tym jak wracamy od druidki- Do hali tylnymi drzwiami dobija sie jeden z ulundo, my w 3 wraz z nekromantą (chyba) i magiem życia trzymamy drzwi. Mag życia wpadła na pomysł "spojenia " drzwi ze sciana. Mimo udanego czaru ulundo nadal sie obija- Na to ja "Drogi ululaku, czy mógłbyś przestać gdyż drzwi zostałe magicznie zamknięte?" |
Ostatnio zmieniony przez A'hin 27-08-2011, 17:01, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 28-08-2011, 11:44
|
|
|
Ze względu na takie właśnie teksty turnus pierwszy w tym roku kadra określała jako Urwis 2. |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Kajetan
Skąd: Tychy
|
Wysłany: 28-08-2011, 22:25
|
|
|
I rzeczywiscie się nie dziwie, momentami było to strasznie wkurzające. |
_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ |
|
|
|
|
Kajetan
Skąd: Tychy
|
Wysłany: 28-08-2011, 23:24
|
|
|
jeeju, jak można było o tym zapomnieć.. niekoniecznie tekst ale akcja,
kiedy to Akinori będąc dźgniętym w plecy przeleciał nad przepaścią... ten kto to widział, wie o co chodzi... i ten nagły, zadziwiający atak śmiechu u ochroniarzy komesa |
_________________ WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ |
|
|
|
|
Indiana
Administrator Majestatyczny król lasu
Skąd: Z wilczych dołów
|
Wysłany: 29-08-2011, 10:55
|
|
|
I nie tylko u ochroniarzy komesa Tam po prostu musiała być stop-akcja
K.W.I.K. napisał/a: | kiedy to Akinori będąc dźgniętym w plecy przeleciał nad przepaścią | ... z rękami wywalonymi na boki, po czym glebnął klatą o ziemię, aż zahuczało Oskar dla tego pana Off przez pięć minut fikał nogami w powietrzu ze śmiechu |
_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
|
|
|
|
|
Aerant
zwany też Ortem
Skąd: Okolice Warszawy
|
Wysłany: 29-08-2011, 20:38
|
|
|
O pamiętam to. Stałem wtedy przez jakieś 2 minuty i zastanawiałem się o co chodzi po jednym spojrzeniu na Akinoriego wszystkie moje wątpliwości się rozwiały |
_________________ Normal 2011- Mroczny kapłan Widy z własną gwardią
Weteran 2012- Kapłan Styrwita co dla Styrii głowę stracił, a następnie krasnoludzki kowal run
Weteran 2013- Wergundzki paladyn Modwita i dziesiętnik XXII w zbroi z karimaty co to heroicznie poległ w obronie fortalicji |
|
|
|
|
Powój
Rozwydrzona
Skąd: Z bajorka
|
Wysłany: 29-08-2011, 21:04
|
|
|
Z serii; Wpadki Wojowników cz.1
Godziny wieczorne (albo poranne, to nie ważne), przy stole siedzi kilka osób i spożywa resztki posiłku gdy reszta już wywiała z karczmy. Sprawa wyglądała tak, że banita chciał się przypodobać Kanderze. Bohaterami przypowiastki są, Iker{i}, Elfka{e}, oraz reszta bandy {r}:
i: Jesteś brzydka. <do elfki>
Elfka bulwers, już nie mówiąc o radości reszty osób przy stole.
i: No.. no.. chodziło mi o to, ze nie jesteś najładniajsza na obozie.
Pierwsze śmiechy na sali, a Iker próbuje po raz kolejny wybrnąć z sytuacji.
i: To znaczy, jesteś ładna jak na kobietę!
r: Iker, nie pogrążaj się proszę.
Jest jeszcze seria tekstów poobozowych, ale nie będę przytaczać bo mnie mogą zabić, co poniektórzy |
_________________
Uważaj czego sobie życzysz. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|